Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Transport roweru => : ciman w 3 Mar 2011, 16:14
-
Czy ktoś miał doświadczenia związane z przewozem roweru pociągiem nocnym w kuszetce? Chodzi mi dokładniej o pociąg TLK16201 Warszawa Zachodnia - Jelenia Góra, teoretycznie ma przedział rowerowy, a praktycznie... ;)
-
Ja mam doświadczenie z rowerami w kuszetkach (a raczej leżących na kuszetkach :) ), ale w pociągu ukraińskim... Nie robili problemów, ale to w końcu Ukraina :P Obawiam się, że w przypadku naszych kochanych państwowych kolei taki manewr nie jest możliwy, ale jak wiadomo - wszystko zależy od dobrej woli konduktora...
-
Z tego co wiem, to nie wolno przewozić rowerów w kuszetkach. Prawdopodobnie każą Ci przypiąć go osobno, w innym wagonie na końcu, albo na początku składu. Na aż takiego fajnego konduktora, który pozwoliłby Ci przypiąć rower w wagonie sypialnym (gdzie pewnie przeszkadzałby wchodzącym i wychodzącym z bagażami ludziom) albo dać gdzieś do przedziału ja bym naprawdę nie liczyła, ale kto wie :) Może zaskoczysz mnie przebiegiem zdarzeń ;) Powodzenia :)
-
Przewoziłem rower w kuszetce w pociągu międzynarodowym Kraków - Miszkolc. Bez problemu - tylko tyle że rower był rozłożony ;)
-
Rozłożony, tzn? Na części pierwsze? I gdzie go wrzuciłeś? Jest jakaś półka bagażowa, pod/za łóżko? Bo szczerze mówiąc nigdy sypialnym nie jechałem i nawet nie za bardzo wyobrażam sobie gdzie ten rower upchnąć :)
-
Zapewne częściowo rozłożony i w pokrowcu jakimś.
A, i zdecyduj się, czy kuszetka, czy sypialny - jest różnica ;)
-
Rower wbiłem do pokrowca - zdjęte koła. Sam przedział wygląda w ten sposób że jest sześć łóżek - po trzy piętra z każdej strony - chyba trzeba nazwać to wagonem sypialnym :). W normalnej sytuacji gdy wszystkie łóżka są zajęte nie ma gdzie położyc roweru. Na szczęście jest taka opcja że za dodatkowa opłatą (jakieś niewielkie pieniądze) dostajesz przedział 4 osobowy. Tzn przedział nadal ma sześć łóżek ale wchodzą do niego tylko cztery osoby i nie ma problemu z rowerem. Półki bagażowej nie ma - rower na łóżku. Jak jest więcej rowerów można położyć je w poprzek na dwóch najwyższych łóżkach. W praktyce okazało się że niepotrzebnie dopłacalem bo w przedziale całą drogę byłem sam :D
-
A, i zdecyduj się, czy kuszetka, czy sypialny - jest różnica ;)
Myślałem, że tych nazw używa się wymiennie :) Już sobie doczytałem, mam na myśli kuszetkę. ;)
Na szczęście jest taka opcja że za dodatkowa opłatą (jakieś niewielkie pieniądze) dostajesz przedział 4 osobowy. Tzn przedział nadal ma sześć łóżek ale wchodzą do niego tylko cztery osoby i nie ma problemu z rowerem
W taniej kuszetce TLK niestety takiej opcji nie ma :(
-
Ja mam doświadczenie z rowerami w kuszetkach (a raczej leżących na kuszetkach :) ), ale w pociągu ukraińskim... Nie robili problemów, ale to w końcu Ukraina
Przepraszam za offtop, ale czy w pociągu w którym jechaliście wszystkie miejsca były zajęte? Na trasie Simfieropol-Lwów kierownik wagonu nie był zadowolony z mojej obecności ("po co się pchałeś z tym rowerem?!"). Mogli mnie nawet nie wziąć, bo rower musiał być w worze, a ja nic nie miałem (dopiero później przypomniałem sobie o plandece...). Na szczęście po chwili przynieśli mi worki, rower rozkręciłem, a co najważniejsze nie zapłaciłem "za usługę". Chyba nie wyglądałem na źródło dolarów i ojrosów ;)
U nas często wagon sypialny jest na końcu, więc żeby nie blokować przejścia między kolejnymi wagonami, pewnego razu ustawiłem w nim rower i przy nim stałem. Pod koniec tasy przyszedł kierownik i kazał mi zapłacić za kuszetkę :lol:
-
Przepraszam za offtop, ale czy w pociągu w którym jechaliście wszystkie miejsca były zajęte?
Oczywistym jest, że nie ;)
-
Nie wiem jak jest na tej konkretnej trasie, ale według konduktorów nie można przewozić rowerów nocnymi, sypialnymi TLK. Raz udało mi się takim pojechać z rowerem ale siedziałem przy ubikacji.
Jadąc z Warszawy do Budapesztu zrobiłem podobnie jak martink. Zdjąłem koła i zawinąłem rower w wojskową pałatkę. Rower udało się wsunąć pod dolną kuszetkę, trochę spod niej wystawał, ale nie było to problemem.
Prawda jest taka, że wszytko zależy od tego na jakiego konduktora trafisz.
-
wszytko zależy od tego na jakiego konduktora trafisz.
To powinno być dopisane drobnym druczkiem w regulaminie PKP, bo konduktorzy uważają się za panów i władców. W zeszłym roku wracając z Lublina wieźliśmy rowery w poprzek przedziału:
http://rower.memorek.pl/zdjecia/540_Sciana_wschodnia_2010/slides/IMG_7480.html
Konduktor w Lublinie uśmiechnął się i nic nie powiedział. Ale Warszawie zmieniła się drużyna i nowy konduktor chciał nas wywalić.
-
ten najnowszy regulamin warto uważnie przeczytać.
Jechaliśmy z Jackiem dwa lata temu z Poznania do Przemyśla (nocnym) , rowery mieliśmy rozłożone i spakowane (ale dlatego, że chcieliśmy potem je wpakować do pociągu do Odessy - ostatecznie musieliśmy zawrócić potem do Poznania i jechaliśmy tydzień później, ale to już inna historia).
Dla jednego konduktora to cały czas były rowery, a drugiego konduktora to już nie były rowery, ale za to jakiś nadbagaż czy coś i dał nam mandat:)
A my nawet nie wiedzieliśmy czy słusznie na nas wrzeszczą, czy niesłusznie:)
-
Mam dobra wiadomość:
PRZEWÓZ RZECZY I ZWIERZĄT ZABIERANYCH PRZEZ PODRÓŻNEGO
§ 23. Przewóz rzeczy
1. Rzeczy zabierane przez podróżnego do wagonu nie mogą zagrażać bezpieczeństwu i porządkowi
w transporcie, utrudniać przejazdu innym podróżnym, wyrządzać szkody w mieniu
współpodróżnych lub „PKP Intercity”.
2. Z przewozu wyłączone są rzeczy, których przewóz jest zabroniony na podstawie odrębnych
przepisów.
3. Podróżny, posiadający ważny bilet na przejazd, może zabrać ze sobą i przewieźć bezpłatnie, jako
bagaż podręczny, pod własnym nadzorem:
1) łatwe do przenoszenia rzeczy, w tym np.:
a) złożony wózek dziecięcy,
b) złożony rower w pokrowcu,
c) jedną parę nart,
dla rozmieszczenia których, ma prawo rozporządzać przestrzenią nad i pod miejscem, które
zajmuje;
W Przewozach Regionalnych nadal po staremu. Przynajmniej miło jest z biletem za rower:
Bilet na przewóz roweru kupuje się bez określania relacji, a termin ważności takiego biletu jest uzależniony od rodzaju biletu na przejazd osób, do którego został sprzedany, np. bilet na przewóz roweru kupiony wraz z biletem turystycznym jest ważny w terminie określonym na bilecie turystycznym. Cena biletu na przewóz roweru pod opieką podróżnego jest zryczałtowana i wynosi 5,50 zł.
-
Tak, ja też to czytałam, ale wtedy nie wiedziałam.
Jeszcze jest problem tego miejsca, bo jak masz rower i sakwy, to :
"ma prawo rozporządzać przestrzenią nad i pod miejscem, które
zajmuje"
Czyli musisz to wszystko jakoś tu zmieścić. Oczywiście jak trafisz na służbistę i się będzie tego czepiał. Pamiętam że nam właśnie wyjaśniał tak jeden z konduktorów, że tyle mamy miejsca ile nad sobą i pod sobą w wagonie;)
Ale to się niekoniecznie tyczy kuszetki i sypialnego, prawda?
-
W sprawie przewożenia rowerów to napisali dokładnie tak:
Podróżny może przewieźć odpłatnie na dowolną odległość - pod własnym nadzorem:
1. łatwe do przenoszenia rzeczy - nie mieszczące się nad i pod zajmowanym miejscem;
2. niezłożony wózek dziecięcy, z zastrzeżeniem postanowień ust. 3 pkt 2 - w pierwszym przedsionku pierwszego wagonu lub w ostatnim przedsionku ostatniego wagonu w składzie pociągu;
3. niezłożony i nieopakowany rower - w wagonach klasy 2 przystosowanych do przewozu rowerów, a w wypadku braku takich wagonów - w pierwszym przedsionku pierwszego wagonu lub ostatnim przedsionku ostatniego wagonu w składzie pociągu.
Rowerów nie wolno przewozić w wagonach sypialnych i kuszetach, a także w wagonach z miejscami do siedzenia nieprzystosowanych do przewozu rowerów, włączanych do pociągów TLK nocnych.
PS: Widział ktoś miejsca do siedzenia przystosowane do przewozu rowerów?
-
W sprawie przewożenia rowerów to napisali dokładnie tak:
Rowerów nie wolno przewozić w wagonach sypialnych i kuszetach, a także w wagonach z miejscami do siedzenia nieprzystosowanych do przewozu rowerów, włączanych do pociągów TLK nocnych.
PS: Widział ktoś miejsca do siedzenia przystosowane do przewozu rowerów?
Fascynujące! Zależność uprawnień pasażera do wschodu i zachodu słońca.
A jak pociąg wyjeżdża o 16.00 i jedzie 3.00 to jest nocny, czy nie?
A może zimą jest nocny, a latem ma nocne tylko pół trasy?
Ktoś się z koniem na łby zamienił. Biedny koń!
-
Borafu, pięknego masz strusia. :mrgreen:
Po drugie,
niestety faktycznie wydają się nieprecyzyjne te przepisy.
-
Przegrzebałem Intercity i nie znalazłem tam pojęcia "TLK nocny" :|
-
niestety faktycznie wydają się nieprecyzyjne te przepisy.
I o to chodzi ;)
-
Nie znając przepisów kiedyś zrobiłem coś "po swojemu". W kuszetkce na całej trasie jedzie jeden konduktor, mają dyżury wg grafika. Drobny gift (guiness) i pan z otwartym sercem i drzwiami wpuszcza mnie na "przygotowane" miejsce na końcu wagonu z obietnicą że będzie go pilnował 8)
A jak nie wiadomo o co chodzi, to dobrze jest spytać. Podejdź na dworzec wcześniej i pogadaj z gostkiem który będzie miał kuszetkę. Zawsze możesz trafić na porządnego :)
Kuszetka: 3 poziomy składanych leżanek po obu stronach. Sypialny: 2 (albo podobno nawet i jeden) po jednej stronie. Sypialny jest trochę ponad 2 razy droższy od kuszetki (no.. ale wygląda bardziej jak salon w hotelu a nie przedział w wagonie: drewnopodobność, stolik, umywalka)
-
Taki mały OT:
Dwa pociągi Twoich Linii Kolejowych (TLK), wystawione w styczniu 2011 roku na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, otrzymały nowe nazwy. Od pierwszego marca 2011 roku pociąg TLK 56112/65112 relacji Olsztyn - Wrocław - Olsztyn nazywać się będzie GoldSolution, a TLK nr 28100/28510 i 82100/82512 relacji Lublin – Szczecin (Świnoujście) – Lublin AkademiaPortfela.pl. W tym roku dla małych pacjentów z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi udało się uzyskać ponad 17 600 zł.
:D
-
chciałbym w tym miejscu wyjaśnić parę kwestii:
TLK nocny to taki, do którego doczepione są wagony sypialny i/lub kuszetki, zgadza się, że jest to niejasno wyjaśnione w przepisach, najczęściej są to pociągi kursujące w wakacje np. nad morze, taki skład często się składa z wagonów sypialnych i kuszetek i dodatkowo są doczepione wagony 2 klasy, najczęściej cieszą takim zainteresowaniem że ledwo ludzie się mieszczą, a co dopiero rowery
z obsługą kuszetek sypialnych najczęściej idzie się dogadać, można np. uderzyć do tego co będzie jechał na wagonie z przedziałem służbowym dla pracowników, bo tam zawsze można schować rowery, w sypialnych wagonach (tych nowej generacji) jest tylko jedna para drzwi po jednej stronie wagonu, w drugiej (tej ślepej) jest miejsce na właśnie wózki dzięcięce, inwalidzkie ew. rower trzeba pytać
oficjalnie oczywiście rowerów przewozić nie wolno, nawet jak się ma wykupiony cały przedział, wiem że to idiotyzm, ale cóż zrobić
Kuszetka: 3 poziomy składanych leżanek po obu stronach. Sypialny: 2 (albo podobno nawet i jeden) po jednej stronie. Sypialny jest trochę ponad 2 razy droższy od kuszetki (no.. ale wygląda bardziej jak salon w hotelu a nie przedział w wagonie: drewnopodobność, stolik, umywalka)
w sypialnym mogą być 3 poziomy łóżek (klasa turystyczna) 2 (klasa double) lub 1 (singiel),za singiel się płaci jak samolot :(
to tyle jeżeli chodzi o realia polskie, co do reszty nie wiem( wiem, że na Ukrainie i w ogóle wschodzie możliwości "załatwienia" są niemal nieograniczone :D)