Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Podróże i Wyprawy => : toosh w 26 Sie 2010, 15:44
-
W linku fotorelacja, film, mapa, statystyka i krótki opis sprzętu.
http://toosh88.webnode.com/baulkany-2010/ (http://toosh88.webnode.com/baulkany-2010/)
-
Waga wszystkiego bez kolarza jest równa wadze mojego roweru. No i widzę, że też zamierzałeś wziąć udział w konkursie na najwolniejszy etap dzienny. Tym razem wygrał jednak Situ.
-
Remi, masz szanse - przyczepka dla dzieci podpieta i takie coś w pysk:
Dasz radę! :D
Ale wróćmy do wyprawy przez Bałkany!
Jest klimat, cholera jest klimat!
Namioty przy snopkach siana, taka fajna prostota, idealna nawierzchnia dróg dla roweru (przynajmniej dla mnie po islandzkiej masakrze),
http://picasaweb.google.com/toosh1234/VIVII2010BaULkany#5507458682804534610
Te rejony mi się podobają!!!
Ładne dystanse wam wychodziły. Mi na Islandii przy tych samych czasach wychodziło 80-90km po asfalcie. Mielsicie naprawde dobre tempo, plus jeszcze czas na robienie zdjęć :D
-
Situ, z tą 'idealną' nawierzchnią chyba nie trafiłeś, to ten dzień ze średnią 8,5km/h ;).
Z klimatem trafiłeś - terenowe drogi Albanii były najcięższą i najfajniejszą częścią trasy. Chętnie bym wrócił do północnej Albanii na rowerze mtb. Pan admin od nowego fulla już wie gdzie jedzie za rok? ;]
-
toosh, jak Ci sie obie piasty nie rozkontrowały, nie rozleciał sie bagaznik, śruby nie wypadały to siedź cicho i nie marudź na nawierzchnie :D
A niedźwiedzie wystepują w tamtych lasach coście jechali?? Słyszałem ze podobno duzo ich tam siedzi
-
Odwiedziłeś z 80 % miejsc, które chce odwiedzić na wyprawie w przyszłym roku. Wyprawę miałeś świetną, te kaniony i wybrzeże... Bałkany są piękne.
-
Situ, rzed wyjazdem nie wiedziałem nic poza tym, że w Rumunii jest dużo niedźwiedzi i co zrobić jak jakiegoś spotkam. Potem o nich zapomniałem i bardziej bałem się cyganów ;]
Coś do poczytania:
http://www.wnb.uz.zgora.pl/pl/news/ursus/cont.html (http://www.wnb.uz.zgora.pl/pl/news/ursus/cont.html)
-
To jak to jest z tymi oponami na Bałkany? Typowo asfaltowe czy jednak lepiej brać coś a la mtb. Generalnie mocno terenowych odcinków to wychodzi jakieś 10% czy więcej:>
Już nie będę dodawał,że moje szosowe ogumienie to kenda kwest 1.5 :P
A co do wyprawy to świetnie wyszła. Jak na 'małpkę' to zadziwiająco dobre zdjęcia i bardzo pomocne opisy. Podoba się :)
Odnośnie wagi bagażu to się nie wypowiadam bo to dla mnie rzecz niepojęta :wink:
-
hose morales, typowo asfaltowe wystarczą, w terenie jechaliśmy niecałe dwa dni. Pół dnia na zielonej granicy Kosowo - Czarnogóra, cały dzień w Albanii, droga z Gusinje w kierunku Jeziora Szkoderskiego (http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8&hl=pl&msa=0&msid=103736643176863032317.000472e72d7680664da13&ll=42.45994,19.616089&spn=0.29533,0.676346&z=11) i kilkanaście kilometrów szutro-kamieni na budowie drogi między Pristiną i Peje, reszta była po asfalcie. 1,5' Marathony nie były idealne na te kamieniste drogi, ale da się jechać. Trzeba tylko trochę zwolnić, bo mocno trzęsie.
Jeśli nie nastawiasz się na teren to wybierz slicki, nie ma sensu męczyć się na asfaltach na grubych kapciach, na terenowych i tak nie przyspieszysz, bo pogubisz sakwy ;]
Zabierz dużo łatek do tej Kendy :P , cztery dziury to dwa 'snejki', reszta to małe dziurki, przez kilka dni można było jechać dopompowywując dętkę co jakiś czas.
-
Obejrzałem zdjęcia - ale miło wraca się w tamte strony. W Albanii jechaliście drogą, którą od jakiegoś czasu mam na oku. Widzę, że widoki tam nieprzeciętne, trochę nierówno, ale ostatecznie można pobić rekord Situ :wink: Jednak drogi gruntowe mają na wyprawach niesamowity urok.
Nad Zatoką Kotorską spaliśmy niemalże w tym samym miejscu. Ale my wykorzystaliśmy wtedy dom w budowie - teraz pewnie już gotowy.
-
Zamierzasz coś zrobić ze śledziami? Wykonasz nowe na wzór dawnych i znów będą na jeden wyjazd czy planujesz coś innego?
-
Śledzie były za duże, przez osłabienie dużymi otworami gięły się i pękały po trafieniu na kamień przy wbijaniu butem.
Nowe będą z mniejsze, z ok. 7mm kątownika, bez otworów, z małymi sznurkami jak w Twoich.
-
Z klimatem trafiłeś - terenowe drogi Albanii były najcięższą i najfajniejszą częścią trasy. Chętnie bym wrócił do północnej Albanii na rowerze mtb. Pan admin od nowego fulla już wie gdzie jedzie za rok? ;]
Ma już pewne pomysły, lecz jeszcze nie są to plany, więc wszystko jest obgadywalne ;)
Tyle że on nie bardzo widzi szansę spakowania się w tak minimalistyczny sposób. Jest jednak - było nie było - hedonistą ;)
-
Odnośnie wagi bagażu to się nie wypowiadam bo to dla mnie rzecz niepojęta :wink:
Na bałkany nie trzeba wiekszego bagażu, sam sie o tym boleśnie przekonałem gdy z powodu zbyt dużego własnie, urwałem korbe w bośniackich górach(w sumie to rower też juz był leciwy) :mrgreen:
Człowiek uczy się na błedach..
Bałkany są bardzo piękne na rower, a i autor tematu zapodał swietną trase, mi jeszcze zostało tam troche do przejechania wiec napewno wróce, ludzie sympatyczni, świetny bimber i ładne dziewczyny :D
i przyjemne drogi :!:
-
"urwałem korbe" hahahahaha :lol:
Dobry jestes, naprawde!
Myslałem ze ja jestem mocny jak 5 nypli mi wylazło z niekapslowanej obręczny Alexrims ale nie wiem co trzeba robic aby korbe połamać! :D
Pogratulował! :!:
-
Trzeba jeździć technicznie a nie siłowo (głową a nie nogą).
Ja jeszcze nic w swoim rowerze nie urwałem ani nie złamałem :oops:
-
Trzeba jeździć technicznie a nie siłowo (głową a nie nogą).
Wiadome, że technika się liczy, jezdżę na dosć wysokich kadencjach, nie przeciazam napędu i wlasnych kolan jeśli nie ma takiej potrzeby ale też jeszcze nie pchałem roweru pod góre :wink:
Stary rower odkupiony 8lat temu za 300pln i czasem podreperowany, swoje wyjeździł, teraz kupiłem nowy a z tego zrobie sobie ostre koło :D
-
terenowe drogi Albanii były najcięższą i najfajniejszą częścią trasy
Jednak drogi gruntowe mają na wyprawach niesamowity urok.
mam tak samo :wink: też na albańskich kamorach najbardziej mi się podobało.
Widzę, że w Czarnogórze nasze szlaki często przecinały się, tylko ja jechałam w przeciwnym kierunku, czasami o parę dni musieliśmy się mijać :wink:
w Albanii też spotkałam Holendrów chodzących po górach, tylko bardziej w okolicach Theth. Być może to byli znajomi, bo Ci moi tez wyjeżdżali z Albanii, jak dobrze pamiętam, około 10 sierpnia.
-
Z nami też się mijaliście. Zazdroszczę najbardziej tej Albanii, bo ja tam byłam dwa dni i po dośc nieciekawej trasie jechałam w odróżnieniu od Was, no i tej drogi w Durmitorze na to sedlo. Zdecydowanie też najbardziej mi się podobały czarnogórskie i bośniackie "makadany" czyli właśnie te kamlorowe drogi (mieszkańcy mnie nauczyli terminu makadan i bardzo mi się spodobał:) Niektóre makadany były takie że można było ducha wyzionąć, a niektóre- pierwszoligowe...
Galeria jest bardzo fajna, wczoraj obejrzeliśmy z Jackiem całą od początku do końca. Modliszka odkręcająca wentyl nas rozwaliła. I miejscowość na zakręcie bez sklepu:)
-
Mnie ciągnie w Bałkany, ale po narysowaniu sobie mapki i zobaczeniu przewyższenia 50 000 metrów na 3000 km lekko się przeraziłem. Toż to gorzej niż Alpy !
-
Południe popularny kierunek, przeglądając fora przed wyprawą naliczyłem kilkanaście ekip wybierających się na Bałkany w tym czasie.
van, porównaj jeszcze wykresy temperaturowe ;]
-
Tym bardziej mi się to zaczyna podobać :D Plan wygląda tak: http://www.bikemap.net/route/672291
Ale to dopiero wstępniak, zrobiony z powodu ciągle padającego deszczu.
-
Ale to dopiero wstępniak, zrobiony z powodu ciągle padającego deszczu
Czyżbyś niedługo ruszał w te rejony czy to już plany na 2011:>
-
Tym bardziej mi się to zaczyna podobać :D Plan wygląda tak: http://www.bikemap.net/route/672291
Ale to dopiero wstępniak, zrobiony z powodu ciągle padającego deszczu.
A może by tak pociągnąć trasę trochę na południowy wschód i zahaczyć o Istambuł, a przy okazji o Azję :P
-
Trzeba jeździć technicznie a nie siłowo (głową a nie nogą).
Ja jeszcze nic w swoim rowerze nie urwałem ani nie złamałem :oops:
Sinuche - o jakiej technice mowa :?:
Rower obładowany równowartością worka cementu, podjazd 12%, gdzie tu techniką polecisz?
Albo masz tubodiesel w kopytach i rurujesz z nadzieją ze szprych nie powyrywasz albo dajesz z buta :!:
Dlatego podziwiam ludzi co urywają korby, łamią obręcze, rwą łańcuchy :D
A odnosnie wyprawy kolegów - to ograniczenie prędkosci dla czołgów mnie w glebe wryło!
Poza tym dziury po pociskach czołgowych - i nasuwa sie mysl ze to wcale nie było tak dawno, ze ludzie których mijaliscie być może słali cywilów masowo do ziemii, albo też bronili swoich domów...
... strasznie smutna historia tych terenów :(
Jednak jak widać Kosovo nieźle daje czadu, taki zap***dol ze nie ma kiedy taczek załadować :mrgreen:
-
Taa, budowlanka i auto larje to chyba dwie największe struktury zatrudnienia.
Na fotach tego akurat nie ma, ale na poboczach dróg często widać marmurowe tablice, a ludzie po obu stronach przestrzegają przed 'sąsiadami'.
-
A odnosnie wyprawy kolegów - to ograniczenie prędkosci dla czołgów mnie w glebe wryło!
W Niemczech na większości mostów (nie wiem jak na autostradach i najgłówniejszych drogach) stoją dokładnie takie same znaki. ;) Widziałem również znak z "drogą sugerowaną" dla czołgów.
-
Południe popularny kierunek, przeglądając fora przed wyprawą naliczyłem kilkanaście ekip wybierających się na Bałkany w tym czasie.
Gratuluję wspaniałej wyprawy i jestem pełen podziwu dla waszych "bagaży" :D Ja też jestem z Białegostoku i 2 dni temu wróciłem wraz z kolegami z dwutygodniowej wycieczki po Bałkanach. Nasza trasa to: Dubrownik, Kotor, przełęcz Krstac, Niksic, Gacko, kanion Sutjeski, kanion Pivy, Pluzine, Durmitor, kanion Tary, Jezioro Biogradzkie, Podgorica, Koplik, Boge, Theth, dolina Valbony, Bajram Curri, Djakowica, Prizren, Skopje (zaliczyliśmy jeszcze jednodniowy wypad autobusem ze Skopje do Ochrydu).
Jak czas pozwoli, to jeszcze w tym tygodniu postaram się zamieścić trochę fotek i krótki opis z naszej podróży.
Pozdrawiam
Leszek