Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt

Planowanie wyjazdów => Planowanie trasy => : zws w 10 Gru 2022, 11:29

Tytuł: Punkty ładowania USB
: zws w 10 Gru 2022, 11:29
Pojawia się coraz więcej ogólnodostępnych miejsc, gdzie można można podładować telefon czy inną elektronikę. Poza galeriami handlowymi, autobusami i pociągami, widziałem je przy szlakach rowerowych w Polsce i w Czechach.
Gdzie jeszcze widzieliście takie gniazdka ? Może jakaś mapka ?
 
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/d8ca49f53b383e1ab36e96de8f0a7d5b2926875c.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/d8ca49f53b383e1ab36e96de8f0a7d5b2926875c.jpg)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: maper w 10 Gru 2022, 11:44
Mam wątpliwości, czy poza miejscami dozorowanymi jak pociągi czy autobusy, takie miejsca przetrwają jakiś sensowny czas. Napotykane przeze mnie samoobsługowe stanowiska serwisowe rowerów na ogół szybko zostały zdewastowane.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Borafu w 10 Gru 2022, 14:02
Ja wielokrotnie widziałem na stacjach Orlenu kabelki przy blacie ze stołkami, ale kiedy próbowałem (że 3 razy, nie zawsze mi się chciało) to nie działały.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: worek_foliowy w 10 Gru 2022, 18:01
Spotkałem się z takimi podczas jazdy szlakiem R10. Jeden punkt był pod wiatą, gdzie źródłem prądu były solary. Świetna sprawa, tylko nie działało. W drugim punkcie działało i podładowałem że 2% baterii. Podsumowując kompletnie bez sensu.

Za to sprytnie poprosiłem w budce biletowej podładowanie powerbanki i telefonu. Przy stoliku zjadłem śniadanie i odebrałem telefon naładowany na 100%.

Moim zdaniem lepiej używać gniazdka i szybkiej ładowarki.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: qbotcenko w 10 Gru 2022, 18:21
Mam znajomego, któremu po podłączenia do takiego bliżej nieokreślonego gniazda schuko (chyba w pociągu) efektownie strzelił port ładowania, dymek poszedł, taka miejska wersja quick charge.

Ja wciąż czekam na w miarę sprawną ładowarkę z korbką i kondensatorami - kręcę parę minut i mogę odbierać energię dajmy na to godzinę na poziomie 5W
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 10 Gru 2022, 19:06
Ja wciąż czekam na w miarę sprawną ładowarkę z korbką i kondensatorami - kręcę parę minut i mogę odbierać energię dajmy na to godzinę na poziomie 5W

Takich cudów to nie ma, Takie ręczne, małe ładowarki na korbkę mają bardzo niską wydajność, to nawet 0,1A nie daje. Godzina kręcenia to by dała przyrost baterii o parę procent i to jak dobrze pójdzie. Jednym słowem to rozwiązanie skrajnie awaryjnie, ale w turystyce się nie soprawdzi.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: zws w 10 Gru 2022, 20:44
Moim zdaniem lepiej używać gniazdka i szybkiej ładowarki.
Jasne, że lepiej. :) Jednak ogólnodostępne, niezobowiązujące gniazdko 230V trafiło mi się tylko raz, pod wiatą w Topile w Puszczy Białowieskiej.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: ramzes w 10 Gru 2022, 22:14
Bez przesady - jeżdżąc po Polsce to możliwość doładowania jest co chwilę. Byle sklepik na wsi, wystarczy poprosić o podłączenie, kupic w międzyczasie kawałek kiełby (czy co tam kto lubi), zjeść i po posiłku masz prąd.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: zws w 10 Gru 2022, 22:43
Bez przesady - jeżdżąc po Polsce to możliwość doładowania jest co chwilę. Byle sklepik na wsi, wystarczy poprosić o podłączenie, kupic w międzyczasie kawałek kiełby (czy co tam kto lubi), zjeść i po posiłku masz prąd.

Oczywiście. :) A nie ograniczając się do Polski albo do kilkunastu minut ?
Telefon na szybkiej ładowarce ładuję 2h, Power bank podobnie. Jeździmy w 3-5 osób. Wierz mi, miny osób poproszonych o "podładowanie telefonu" są bezcenne, gdy każdy wyjmie po 2 powerbanki, telefon, aparat, nawigację i zegarek. :) Na szczęście nikt jeszcze nie odmówił. :)   
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: wojtas71 w 11 Gru 2022, 11:51
Oprócz wymienionych jeszcze szeroka gama jadłodajni dają się zauważyć gniazdka/wiązki kabelków z końcówkami ;) @zws Skąd prąd w takim słupku ? Wokół tylko trawska :D
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: wojtas71 w 11 Gru 2022, 11:56
Jednak najlepszym wyjściem jest dostęp do prądu i swój zestaw doładowujący daną elektronikę ;)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: zws w 11 Gru 2022, 19:06
@zws Skąd prąd w takim słupku ? Wokół tylko trawska :D

To jest latarnia. :)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: wojtek w 12 Gru 2022, 08:22
Korzystałem z czegoś takiego w El Chalten, w Argentynie i tak to było przysłowie bingo - po kilku dniach bez dostępu do gniazdka nagle objawił się punkt na skwerze, latarnia z panelem solarnym. jakimś magazynem energii, kilkoma gniazdami USB i z wisienką na torcie - dość szybkim wifi. 
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: sinuche w 12 Gru 2022, 08:47
Punkt ładowania USB to ja mam w rowerze.
Z dynama.

Radzę zainwestowac w porządną ładowarkę i żadne słupki nie będą potrzebne :)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Borafu w 12 Gru 2022, 10:08
Ja wciąż czekam na w miarę sprawną ładowarkę z korbką i kondensatorami - kręcę parę minut i mogę odbierać energię dajmy na to godzinę na poziomie 5W
Czyli chcesz kręcić przez 5 minut żeby potem pobrać 5Wh. Zakładając 100% sprawność urządzenia potrzebujesz prze te 5 minut utrzymać stałe 60W na tej korbce kręconej ręką.
W praktyce co najmniej 100W.
Dasz radę?
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Antracyt w 12 Gru 2022, 10:58
Ja na razie odkryłem i przetestowałem dwa miejsca w Polsce:

miejsce odpoczynku rowerzystów
https://maps.app.goo.gl/1rhskFdowKgQ88fZA

Pinezka
https://maps.app.goo.gl/VkBiL3a3ak69jcPK6
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: rufiano w 12 Gru 2022, 11:01


''Ja wciąż czekam na w miarę sprawną ładowarkę z korbką i kondensatorami - kręcę parę minut i mogę odbierać energię dajmy na to godzinę na poziomie 5W''

nie , no nie... mój mózg nie przepuszcza...
jak można ? i po co... tak utrudniać sobie życie

Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: miki150 w 12 Gru 2022, 11:02
Niech sobie chłopak czeka  :)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: PABLO w 12 Gru 2022, 12:00
Radzę zainwestowac w porządną ładowarkę i żadne słupki nie będą potrzebne

Jeszcze wygodniej nie uzależniać się od elektroniki na wyjazdach.



Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: globalbus w 12 Gru 2022, 13:12
Korzystałem z czegoś takiego w El Chalten, w Argentynie
W Argentynie to i gniazdka na 220v wisiały przy latarniach. A nie rzadko te latarnie świeciły się całą dobę
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Król Julian w 12 Gru 2022, 21:54


Jeszcze wygodniej nie uzależniać się od elektroniki na wyjazdach.
Ale jak pamiętam ostatnio też coś zacząłeś używać z gadżetów elektronicznych. @Wilk się śmiał Tylko nie pamiętam co to było
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 12 Gru 2022, 23:19
Jeszcze wygodniej nie uzależniać się od elektroniki na wyjazdach.
Tylko wyjazd rowerowy to ma być przyjemność, a nie spełnianie jakiś kryteriów niezależności czy survivalu. A różne elektroniczne gadżety sporej liczbie rowerzystów pomagają podróżować, dają z tego większą frajdę, dają wiele pamiątek z wyjazdu w postaci zdjęć i filmów. Na większości kierunków wyprawowych ładowanie elektroniki to nie jest wielki problem, więc i nie ma specjalnej potrzeby by z tego rezygnować. Tak wiec nie twórzmy tu jednego obowiązującego modelu podróżowania na rowerze, bo decydujące jest co kto lubi. Jak ktoś woli papierowe mapy - to czemu nie? Podobnie jak i ktoś preferujący używanie mapy elektronicznej, jak takie woli - jego sprawa.

Do tego paradoksalnie - właśnie na tych najtrudniejszych wyprawach ludzie są najbardziej uzależnieni od elektroniki, bo tam zależy od niej ich życie. Śledziłem niedawno wyprawę rowerzysty na Biegun Południowy. Bardzo mocny gościu, ale pogoda go zniszczyła, wiatry były takie, że musiał się już po paru dniach wycofać. I na takiej wyprawie musisz mieć sprawną elektronikę, telefon satelitarny jest kluczowym wyposażeniem, bo od niego może zależeć nasze życie. Swoją drogą to był dopiero król ultralajtu, z takim ekwipunkiem jechał przez Antarktydę:
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/3f0ddd793a782418697e3b6295c5ea3f154bf19d.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/3f0ddd793a782418697e3b6295c5ea3f154bf19d.jpg)

Ale na normalnych wyprawach to problem mają jedynie ludzie mocno od prądu uzależnieni, wożący jakieś bardzo prądożerne urządzenia czy ewentualnie ci używający rowerów elektrycznych (choć to już wyprawą rowerową ciężko nazwać).

Ale jak pamiętam ostatnio też coś zacząłeś używać z gadżetów elektronicznych. @Wilk się śmiał Tylko nie pamiętam co to było
Pablo tak się nam zarzekał tu wiele razy jak to GPS nigdy i przenigdy, ale się jednak złamał. Niemniej, żeby dbać o reputację co jakiś czas wyjeżdża nam z takim ostrzeżeniem jak tutaj  :P
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Dream Maker w 12 Gru 2022, 23:35
Jeszcze wygodniej nie uzależniać się od elektroniki na wyjazdach.

Wystarczy zrezygnować ze smartfona i problem z prądem znika.
Mam powerbank 20000mAh.
Starcza mi prawie na miesiąc. Mam do ładowania aparat foto, kamerkę i zwykły tel. (Nokia 105)
(GPS mam na paluszki)

W Argentynie to i gniazdka na 220v wisiały przy latarniach. A nie rzadko te latarnie świeciły się całą dobę

Argentyna to bogaty kraj. Nie bez powodu bankrutuje co kilka lat ;)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: zws w 13 Gru 2022, 11:24
(GPS mam na paluszki)

Jaki model ? Ile czasu działa na komplecie ? Czy zamiast gniazdka z prądem nie trzeba szukać kiosku z bateriami ?
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: globalbus w 13 Gru 2022, 11:40
Czy zamiast gniazdka z prądem nie trzeba szukać kiosku z bateriami ?
Można zabrać 40 sztuk, wystarczy na 40 dni jazdy po pustkowiu
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 13 Gru 2022, 12:13
Wystarczy zrezygnować ze smartfona i problem z prądem znika.
Mam powerbank 20000mAh.
Starcza mi prawie na miesiąc. Mam do ładowania aparat foto, kamerkę i zwykły tel. (Nokia 105)
(GPS mam na paluszki)

Tylko rezygnując ze smartfona rezygnujesz z wielu opcji kluczowych dla wygody podróżowania jakie daje internet, więc dla mnie to rozwiązanie zupełnie nieopłacalne, szczególnie poza Unią. Ostatnio podróżując po Jordanii i Gruzji kupowaliśmy w tych krajach karty SIM. Taka karta daje duży pakiet internetowy za małe pieniądze, natomiast zerowy na sms i rozmowy, żeby mieć pakiet wszystko obejmujący - trzeba by zapłacić dużo więcej. A mając internet można rozmawiać za darmo przez komunikatory, podobnie jak i pisać, czy przesyłać zdjęcia.

Do tego niech się tylko cokolwiek wysypie na trasie - to internet się bardzo przydaje, więc pozbawianie się tej opcji przy podróżowaniu to IMO nie jest za mądrym pomysłem. Głupie sprawdzenie, gdzie jest najbliżej czynny sklep rowerowy będzie niemożliwe.


Jaki model ? Ile czasu działa na komplecie ? Czy zamiast gniazdka z prądem nie trzeba szukać kiosku z bateriami ?

Wszystkie modele z serii turystycznych Garmina są na paluszki, czyli serie Etrex/64/66/Montana. Ale to są urządzenia typowo nawigacyjne, bez wielu fajnych funkcji rowerowych jakie dają współczesne nawigacje rowerowe. Są nieco pewniejsze do turystyki, ale nawigacje ciągną prądu dużo mniej niż smartfony, więc ich zasilanie z powerbanka nie jest problemem. A najnowsze modele Garmin Edge to już w ogóle mają taką wydajność, że starczają na 1000km bez ładowania, więc raz na tydzień wystarczy naładować - i dla mnie jest to sporo wygodniejsze niż bujanie się z bateriami.


Jak ktoś nie przegina z zależnością od elektroniki - to naprawdę nie jest wielkim problemem zasilanie paru podstawowych urządzeń, z dwoma powerbankami można z tydzień spokojnie pociągnąć, a z dynamem to już w ogóle.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: PABLO w 13 Gru 2022, 16:36
Ja jak jadę na wyjazd, to nie po to żeby być uwiązanym do telefonu i nawigatora oraz aby mieć łeb zanurzony w Internecie. Nie widzę też potrzeby korzystania z zaawansowanych parametrów mojej jazdy. Czas spędzam z samym sobą lub jak nie jadę sam to z ekipą wyjazdową. Tym bardziej nie widzę potrzeby wysyłania zdjęć online, relacji na bieżąco czy gadki z całą resztą świata. Zbędnym nadmiarem jest nawet bieżąca prognoza pogody. Po co więc miałbym targać ze sobą te wszystkie gadżety, kable, ładowarki i powerbanki oraz wyposażać rower w elektronikę, bez której, w razie awarii lub wyczerpania akumulatora, nie pojedzie. Pytanie retoryczne oczywiście.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 13 Gru 2022, 17:16
Można powiedzieć credo Pabla o filozoficznych korzeniach podróżowania  ;)

Tylko słabo wytrzymuje konfrontację z faktami, skoro wydałeś ponad 1000zł na nawigację elektroniczną - to najlepszy dowód, że jednak do czegoś jej potrzebujesz, że uznałeś to urządzenie na tyle przydatne, by wydać na nie niemałą sumę. Pomimo, że odsądzałeś tu od czci i wiary tych używających GPS. Tak więc Panu Bogu świeczkę, ale diabłu też ogarek warto zaświecić  :lol:

Piec kaflowy nie wygra walki z centralnym ogrzewaniem, a Pablo z GPS-em jest tego najlepszym dowodem. Dla części osób posiadających nierowerowe rodziny kontakt z nimi w czasie wyjazdu jest bardzo istotny, bo takie osoby często się boją czy się coś nie stało, interesują się nami, chcą wiedzieć co u nas słychać, a my chcemy wiedzieć co u nich, do tego zwykłą przyjemność sprawia nam, ze ktoś tam daleko się o nas troszczy. Kontakt z rodziną ten raz dziennie po skończonej jeździe - to nie jest żadne uzależnienie od elektroniki, elektronika jest tu tylko środkiem do celu, czyli kontaktu z bliskimi.

Oczywiście są skrajne przypadki jakichś blogerów, którzy jadą obwieszeni elektroniką jak choinka światełkami, którzy jak 3 razy dziennie nie wrzucą fotek na Instagrama to nie przeżyją, którzy wożą drony i inne cuda. Ale dla nich z kolei taki wyjazd jest też formą pracy, nie tylko wypoczynku, część z nich z tego żyje. I wielu z nas te filmiki ogląda, nawet Pablo i później możemy się pośmiać z ich czasem komicznego podejścia do podróżowania. Jakby tak wszyscy mieli takie podejście i nie dzielili się wrażeniami z podróżowania - to nasze forum by w ogóle nie miało racji bytu.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: sinuche w 13 Gru 2022, 17:30
Piec kaflowy nie wygra walki z centralnym ogrzewaniem, a Pablo z GPS-em jest tego najlepszym dowodem. Dla części osób posiadających nierowerowe rodziny kontakt z nimi w czasie wyjazdu jest bardzo istotny, bo takie osoby często się boją czy się coś nie stało, interesują się nami, chcą wiedzieć co u nas słychać, a my chcemy wiedzieć co u nich, do tego zwykłą przyjemność sprawia nam, ze ktoś tam daleko się o nas troszczy. Kontakt z rodziną ten raz dziennie po skończonej jeździe - to nie jest żadne uzależnienie od elektroniki, elektronika jest tu tylko środkiem do celu, czyli kontaktu z bliskimi.

Przecież o to chodzi żeby tego kontaktu (z bliskimi) nie mieć :)
Myślę, że sporo osób  odcina się od znajomych/pracy/rodziny na czas wyjazdu.
Buźka mamuśka, wrócę za 2 tygodnie :)

Wyjeżdżałem, jak jeszcze komórek nie było i dało się przeżyć.
Nawet przyjemniej było, nikt mi nie dzwonił, nie zawracał głowy :)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 13 Gru 2022, 17:49
Przecież o to chodzi żeby tego kontaktu (z bliskimi) nie mieć :)
Myślę, że sporo osób  odcina się od znajomych/pracy/rodziny na czas wyjazdu.
Buźka mamuśka, wrócę za 2 tygodnie :)

Nie przenoś własnych doświadczeń na czyjeś. Większość ludzi z którymi miałem okazję jeździć jak najbardziej tego kontaktu potrzebuje. Kiedyś to było bardzo utrudnione, teraz z większości rejonów świata nie ma z tym żadnych problemów.

Wyjeżdżałem, jak jeszcze komórek nie było i dało się przeżyć.
Nawet przyjemniej było, nikt mi nie dzwonił, nie zawracał głowy :)

Tak samo się da i teraz. Możesz po prostu nie brać komórki, ale skoro ją bierzesz - to najlepszy znak, że jednak jej potrzebujesz. Bo takie pomstowanie na coś czego się samemu używa jest śmieszne, tak samo jak z tymi narzekaniami Pablo. Takie teksty to może wygłaszać ktoś kto naprawdę elektroniki nie używa - a ilu takich znacie?
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: qbotcenko w 13 Gru 2022, 17:51
Nawet przyjemniej było, nikt mi nie dzwonił, nie zawracał głowy :)

Dlatego ja zabieram telefony zo dostępem do sieci, ale bez opcji połączeń głosowych ;)
I Wilk syty i owca cała - bo owszem, internet się przydaje, choćby sobie znaleźć spożywczaka z piwem, znać tę prognozę pogody, by zaplanować jazdę itp.
A dzwonić można dzwonkiem na owieczki.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: wojtek w 13 Gru 2022, 18:42
Tylko rezygnując ze smartfona rezygnujesz z wielu opcji kluczowych dla wygody podróżowania jakie daje internet
Ja tam wsiąkłem i bardzo sobie cenię udogodnienia, które niesie ze sobą smartfon z dostępem do internetu, ale jak to dziś  przeczytałem, to sobie wspominałem pierwsze wyjazdy z papierowymi mapami (wydruki ruskich sztabówek) i bez choćby prostego gps (w tym czasie Marysia przewieszała w domu zdjęcia z tych pierwszych wyjazdów i myślała mniej więcej o tym samym). Było super, nie gubiliśmy się, co trzeci dzień wysyłałem sms do domu. W 2016 roku, z wyjazdu do Iranu rozmawiałem z mamą przez komunikator, była szczęśliwa, że mnie słyszy, bo bardzo się bała naszego wyjazdu w tym kierunku i dla takich chwil warto targać elektronikę i dbać o zapas energii.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: miki150 w 13 Gru 2022, 19:19
Bo takie pomstowanie na coś czego się samemu używa jest śmieszne, tak samo jak z tymi narzekaniami Pablo.

Przypomina mi się jak w 2002 roku pojechałem w ukraińskie góry z plecakiem. Kolega, który organizował wyjazd był bardzo przeciwny, żebym ja brał na wszelki wypadek telefon komórkowy, mimo że miałem 17 lat, a Ukraina była w tamtym czasie kierunkiem mocno egzotycznym.

Minęło 10 lat, kolega w międzyczasie się ożenił i na jednym z kolejnych wyjazdów musieliśmy wszyscy czekać wieczorem pod jakąś przełęczą, bo akurat złapał zasięg i musiał zadzwonić do żony  :lol:
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: qbotcenko w 13 Gru 2022, 19:30
Minęło 10 lat, kolega w międzyczasie się ożenił i na jednym z kolejnych wyjazdów musieliśmy wszyscy czekać wieczorem pod jakąś przełęczą, bo akurat złapał zasięg i musiał zadzwonić do żony  :lol:

Wniosek prosty - nie można się żenić
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Dream Maker w 13 Gru 2022, 19:32
(GPS mam na paluszki)

Jaki model ? Ile czasu działa na komplecie ? Czy zamiast gniazdka z prądem nie trzeba szukać kiosku z bateriami ?

eTrex 20
Na 2 paluszkach alkalicznych pociągnie 2- 3 dni.
Trzeba szukać, albo kupić kilka sztuk na zapas.

Do tego niech się tylko cokolwiek wysypie na trasie - to internet się bardzo przydaje, więc pozbawianie się tej opcji przy podróżowaniu to IMO nie jest za mądrym pomysłem.

Na razie podróżuję po cywilizowanych krajach, a tam bez internetu spokojnie znajdziesz sklep rowerowy (jak dotąd miałem tylko 2 takie przypadki).
Ale tak jak piszesz - jak się jedzie na zadupia to ten internet fajnie jest mieć.
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

A najnowsze modele Garmin Edge to już w ogóle mają taką wydajność, że starczają na 1000km bez ładowania, więc raz na tydzień wystarczy naładować - i dla mnie jest to sporo wygodniejsze niż bujanie się z bateriami.

Jak kupowałem swojego Garmina to jeszcze takich wynalazków nie było. Jak mi padnie obecny GPS to wówczas będę brał pod uwagę też te z wbudowaną baterią.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Król Julian w 13 Gru 2022, 22:14
Wbudowana bateria to mało. @Wilk ma na myśli najnowsze cuda z wbudowanym panelem solarnym.

A odnośnie elektroniki to takim samym fetyszem, w chwili obecnej, jest jej całkowite nieużywanie, jak i używanie w takiej ilości, że jej obsługa staje się istotną częścią wyjazdu.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: zws w 14 Gru 2022, 08:19
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

Z mojego doświadczenia: jeśli nie trzeba być całą dobę podłączonym do linii telefonicznej, internetu, czujników BT, a na mapę zerka się tylko w razie wątpliwości to tryb samolotowy + wyłączanie na noc potrafią czynić cuda. :) I jest jedno urządzenie zamiast 4 choć to już kwestia priorytetów. 
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: sinuche w 14 Gru 2022, 08:55
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

Z mojego doświadczenia: jeśli nie trzeba być całą dobę podłączonym do linii telefonicznej, internetu, czujników BT, a na mapę zerka się tylko w razie wątpliwości to tryb samolotowy + wyłączanie na noc potrafią czynić cuda. :) I jest jedno urządzenie zamiast 4 choć to już kwestia priorytetów. 

Jak dla mnie to smartfon używany podczas wyjazdów zużywa bardzo mało energii (2-3 dni na jednym ładowaniu).
Oczywiście wyłącza się wszystkie uslugi i aplikacje. Ludzie trzymają na osobistych smartfonach pierdyliardy aplikacji, jakieś synchronizacje, aktualizacje powłączane i póżniej się dziwią że trzeba 2 razy na dzień ładować.

U mnie są tylko mapy.cz i google.maps jako nawigacja.
W nocy tryb samolotowy

Mam do tego specjalnego smartfona, Motorolę, z wymienna bateria 4Ah, 2 gniazda Sim (przydaje się za granicą).
Taki aparat jest lepszy niż te wszystkie dedykowane nawigacje.
Jest mapa cyfrowa i na to nakładki online się włacza. Sklepy, restauracje, noclegi mozna znaleźć, ślad na szybko można wygenerować jednym kliknięciem. I wszystko w jednym urządzeniu.
Same zalety.
A z dynamem, to można zapomnieć o ładowarce (nawet nie wożę ze sobą) :)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Król Julian w 14 Gru 2022, 10:16
Ogólnie rzecz biorąc to jeździłbym ze smartfonem gdyby nie był tak prądożerny.

Z mojego doświadczenia: jeśli nie trzeba być całą dobę podłączonym do linii telefonicznej, internetu, czujników BT, a na mapę zerka się tylko w razie wątpliwości to tryb samolotowy + wyłączanie na noc potrafią czynić cuda. :) I jest jedno urządzenie zamiast 4 choć to już kwestia priorytetów. 

Namówiony przez @WujTom testowałem system z osobnym smartfonem do nawigacji. Kupiłem smartfon z IP67 i 5kmAh. Jest tam tylko karta internetowa. Z oprogramowania tylko aplikacja do nawigacji i to czego system nie dał sobie skasować z wkładu producenta. Nic więcej. Taki smartfon wystarcza na niepełne 4 dni jazdy. Cały czas było włączone nagrywanie trasy, tryb samolotowy. Ekran odpalany dosyć rzadko, włączone komendy głosowe nawigacji (Lokus). Dodatkowym plusem jest posiadanie zapasowego smartfonu. Ta karta internetowa ma możliwość dzwonienia do/z ale są tam jakieś inne stawki. Jako emergency jednak jak znalazł.
Zużycie energii jest bardzo małe. Mniejsze niż przy użyciu Garmina, ręczniaka, chociaż tam mam podświetlony ekran cały czas i oczywiście awaryjnie paluszki AA. Funkcjonalność smartonu jest jednak o niebo większa.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Daniel w 14 Gru 2022, 10:38
Trochę nie rozumiem w imię czego tak licytujecie się na ograniczenie zużycia energii: duży power bank (20000 mAh) to w moim przypadku 380 gramów. Wystarcza na doładowywanie się przez parę dni, gdybym potrzebował dłuższej niezależności, to albo miałbym większy, albo zainteresował się dynamem. Wagowo wyjdzie na to samo. Prawdziwym pochłaniaczem energii to jest lampka, ale jej w warunkach normalnych letnich wyjazdów nawet nie zabieram, jeśli będę musiał ten jeden raz jechać po ciemku, to mam czołówkę.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 14 Gru 2022, 11:49
Wbudowana bateria to mało. @Wilk ma na myśli najnowsze cuda z wbudowanym panelem solarnym.
To nie panel solarny o tym decyduje, a energooszczędne procesor i oprogramowanie. Panel to jedynie dodaje 10-15% czasu pracy, ale główną robotę robi samo urządzenie. Póki co takie osiągi mają bardzo drogie urządzenia (koło 3000zł), ale dość typowy czas pracy tańszych Garminów z baterią wewnętrzną to 15-20h. Ale to przy baterii rzędu 1500mAh, więc z powerbanka to ściągnie sporo mniej niż typowa komórka co ma obecnie baterię koło 4000mAh.

Zużycie energii jest bardzo małe. Mniejsze niż przy użyciu Garmina, ręczniaka, chociaż tam mam podświetlony ekran cały czas i oczywiście awaryjnie paluszki AA. Funkcjonalność smartonu jest jednak o niebo większa.

Pod względem zużycia energii do Garmina to telefon nawet nie ma podejścia. Piszesz, że bateria 5tys starcza Ci na niepełne 4 dni jazdy (czyli w okolicach 25h pracy), tyle to Etrex pociągnie na dwóch paluszkach. Dwie baterie AA (2000mAh) to w przeliczeniu na napięcie 3,7V mniej więcej 1300 mAh, podczas, gdy Twoja komórka ma baterię 5000mAh. I to wszystko przy wyłączonym przez większość czasu ekranie, co jest IMO bardzo kulawą nawigacją. Na Garminie (czy innej tego typu nawigacji) widzisz jej wskazania cały czas (czy samą nawigację, czy inne parametry z jazdy), a w trybie oszczędzania energii (z wyłączonym ekranem) to masz czas pracy dużo większy. A telefon z włączonym cały czas ekranem to dnia nawet nie wytrzyma, telefon w dzień z reguły wymaga pełnego podświetlenia by było coś widać, a nawigacja nie wymaga żadnego. A inaczej wygląda nawigowanie na Islandii, gdzie wystarczy 3 razy na dzień zajrzeć na trasę, by się nie zgubić, inaczej w zurbanizowanym terenie, mieście, czy na trasie terenowej, gdzie cały czas trzeba pilnować zgodności ze śladem. Tam gdzie trzeba śladu pilnować - bateria w telefonie zejdzie bardzo szybko.

Tak wiec udowadnianie, że telefon jest lepszym rozwiązaniem do nawigacji to IMO wiele sensu nie ma, widać to zresztą dobrze w środowisku ultra, wiele osób zaczyna takie maratony z telefonem i z reguły szybko inwestuje w coś dedykowanego. To Paweł Puławski jechał tak wyścig w Australii z telefonem i nawet dynamo nie wyrabiało by go zasilić, pamiętam, że musiał specjalnie nocleg dłuższy brać, by doładować wszystko. I po tym wyścigu jednak zainwestował w normalną nawigację ;)

Trochę nie rozumiem w imię czego tak licytujecie się na ograniczenie zużycia energii: duży power bank (20000 mAh) to w moim przypadku 380 gramów. Wystarcza na doładowywanie się przez parę dni, gdybym potrzebował dłuższej niezależności, to albo miałbym większy, albo zainteresował się dynamem.

Dokładnie, przy typowym zużyciu na wyprawie rowerowej (czyli telefon i nawigacja + ewentualnie aparat foto) zasilanie nie jest wcale wielkim problemem, 2 powerbanki zrobią robotę.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: PABLO w 14 Gru 2022, 12:00
na trasie terenowej, gdzie cały czas trzeba pilnować zgodności ze śladem

Nigdy nie miałem potrzeby pilnowania zgodności ze śladem. Nawiguję na bieżąco za pomocą mapy aby poruszać się trasą, którą chcę. Ale jakoś nigdy nie miałem potrzeby wcześniejszego wytyczania śladu, aby po tym śladzie potem podążać.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: sinuche w 14 Gru 2022, 12:07
Nigdy nie miałem potrzeby pilnowania zgodności ze śladem. Nawiguję na bieżąco za pomocą mapy aby poruszać się trasą, którą chcę. Ale jakoś nigdy nie miałem potrzeby wcześniejszego wytyczania śladu, aby po tym śladzie potem podążać.

Bo nie jeździsz maratonów :)
Ślad, precyzyjna nawigacja, potrzebna jest wtedy, gdy jedzie się na czas.
Każde minięte skrzyżowanie to są sekundy, minuty, które oddalaja cię od celu.

Jeżdżenie tylko po śladzie, na nawigacji GPS, ogłupia.
Traci się przez to orientację w przestrzeni, kierunki geo sie mylą - stracisz ślad i leżysz, SOS :)
Gdyby nie daj boże ślad się skasował, to chyba koniec wyścigu, DNF.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 14 Gru 2022, 12:28
Nigdy nie miałem potrzeby pilnowania zgodności ze śladem. Nawiguję na bieżąco za pomocą mapy aby poruszać się trasą, którą chcę. Ale jakoś nigdy nie miałem potrzeby wcześniejszego wytyczania śladu, aby po tym śladzie potem podążać.

To, że Ty Pablo robisz wszystko inaczej niż inni - to już wiadomo z zasady  :lol:
Ale zdaj sobie sprawę, że mnóstwo rowerzystów obecnie nawiguje wg śladów - bo tak jest dużo prościej i dużo pewniej. Żeby skutecznie nawigować po mapach - to najpierw te dokładne mapy trzeba mieć, a kupowanie map powiedzmy Islandii, Wysp Kanaryjskich, Gruzji to raz że niełatwe, dwa kosztuje majątek, a trzy - trzeba to wozić. Trzeba umieć się dobrze orientować w terenie (a i to nie zawsze wystarcza, szczególnie przy słabych mapach). A mając GPS - nawigujesz sporo precyzyjniej niż mistrz nawigacji z mapą papierową.

Przy czym Ty to trochę jesteś jak inżynier Mamoń - oglądasz tylko te filmy co już znasz  ;). Jeździsz z reguły w dobrze już znane miejsca, których mapami dysponujesz i których topografię i sieć dróg dodatkowo dokładnie znasz. A jak jedziesz do kraju zupełnie sobie nieznanego - to sprawa wygląda inaczej. Większość osób robi trasę tak by zobaczyć co w danym miejscu najciekawsze, posiłkując się doświadczeniami innych, dzięki temu możemy zobaczyć sporo więcej niż rzeźbiąc samemu na miejscu. Bo w terenie taka samotna rzeźba oznacza masę wpadek typu nieprzejezdne drogi, dopiero jadąc któryś raz w dany rejon jesteśmy w stanie zaplanować sensowną trasę.

Dlatego jak jadę na wyjazd zagraniczny to ani myślę tracić czas na jakieś wyszukiwanie trasy będąc już na miejscu, jadę tak, żeby z samej jazdy mieć wiele frajdy. Za to w ramach przygotowań do wyprawy poświęcam ileś czasu by ją sensownie zaplanować, by wyszukać ciekawe trasy polecane przez innych rowerzystów. Dla Ciebie zabawa w nawigowanie z papierowej mapy jest atrakcją samą w sobie, podczas, gdy dla większości ludzi to jedynie środek do celu, czyli przejechania fajnych tras.

Jeżdżenie tylko po śladzie, na nawigacji GPS, ogłupia.
Traci się przez to orientację w przestrzeni, kierunki geo sie mylą - stracisz ślad i leżysz, SOS :)
Gdyby nie daj boże ślad się skasował, to chyba koniec wyścigu, DNF.

Pojeździsz więcej w terenie - to pogadamy. Bo dla Ciebie wszystko inaczej niż to robisz sam - to od razu jest albo śmieszne, albo bez sensu. Rower karbonowy się nie nadaje, droga więcej niż szutrowa na Bałkanach - to nie ma sensu itd. Będziesz kiedyś wpychał parę godzin to zrozumiesz sens jazdy po śladzie.

Ja zaczynałem jeździć jeszcze przed epoką komórek i nawigacji - i spokojnie sobie dawałem radę. Kiedyś większość Grecji przejechałem bez żadnej mapy (bo miałem w planie gdzie indziej kończyć, a na miejscu długo mapy nie mogłem dostać), jedynie z własnej pamięci i drogowskazów drogowych. Też się da i dalej bym dał radę, gdybym musiał, pytanie tylko po co? Nawigacja elektroniczna oszczędza mi mnóstwo czasu, jadąc po skomplikowanym nawigacyjnie rejonie - co chwilę trzeba wyciągać mapę, sprawdzać, analizować. A mając przygotowany ślad jadę jak po sznurku, nawigowanie samo w sobie nie jest dla mnie celem, jest jedynie środkiem do tego co chcę zobaczyć.

Poza tym mając ślad - nie jesteśmy jego niewolnikiem jak usiłujesz tu wmówić, przykładowo jadąc po Gruzji nieraz ze śladu zjeżdżaliśmy, na bieżąco go modyfikując wedle potrzeb, Mapa elektroniczna to taka sama mapa jak zwykła, tylko można sobie wieczorem zrobić na niej ślad, żeby kolejnego dnia nie tracić czasu na sprawdzanie trasy na każdym skrzyżowaniu.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: zws w 14 Gru 2022, 15:01
Wracając do dziurek z prądem, jak jest ze stacjami ładowania rowerów elektrycznych ? nadają się do ładowania powerbanków itp. ?
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Król Julian w 14 Gru 2022, 15:33
Jest dużo racji w stwierdzeniu, ze jazda po wyznaczonej linii w nawigacji, pozbawia odczucia szerszej, otaczającej nas przestrzeni w sensie geograficznym. Mapa elektroniczna ma tu ogromne ograniczenie. Też zauważyłem ten problem. Ostatnimi czasy rozwiązuję kupując mapy przeglądowo-topograficzne, zamiast topograficznych (takie "samochodowe" w skalach powiedzmy około 1:200 000, dla lepszego zrozumienia). Nie rozwiązują szczegółów nawigowania, do tego używam nawigacji, ale pozwalają nie tracić szerokiego kontekstu obszaru, po którym się przemieszczam.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: qbotcenko w 14 Gru 2022, 17:25
Namówiony przez @WujTom testowałem system z osobnym smartfonem do nawigacji.

To nie ja namawiałem? Bo lobbuje taki styl od lat na forum ;P
Taniofony do nawigacji kupione na wagę i jadę o nic się nie martwiąc - teraz mam moto C plus i dwie moto G5 - wgrałem tam Lineage pozbywając się śmieci, baterie wymienne, jedynie zegar wewnętrzny wtedy gubi godzinę.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Król Julian w 14 Gru 2022, 21:51
Nie wnikam, kto był pierwszy Mnie namówił #WujTom. Ale kto zainspirował jego...
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: WujTom w 15 Gru 2022, 09:05
Nie inspirowałem się nikim innym, nigdy nie byłem kompatybilny z Garminem. Lubię rozwiązania wygodne i łatwe. Od 2010 roku rejestruje trasę za pomocą smartfona (wcześniej za pomocą Holux M-241). W latach 2013-2015 już użytkowałem dwóch telefonów, jak i od ostatnich 3 lat.

Tyle w temacie.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: miki150 w 15 Gru 2022, 09:33
Ja też używam telefonu do nawigacji, tylko że nie rejestruję śladu, po prostu jest na kierownicy jak trzeba sprawdzić mapę. W trybie samolotowym wytrzymuje nawet tydzień.

Ostatnio również zegarka, ale to raczej do biegania.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 15 Gru 2022, 15:25
Wszystko zależy od zastosowań jakie mamy dla nawigacji i od rodzaju trasy (czyli głównie ilość noclegów z dostępem do prądu). Jak chcemy widzieć cały czas ekran nawigacji (czego część tras wymaga, szczególnie na odcinkach trudnych nawigacyjnie, w terenie; ale i dość pokręconych, z dużą ilością zakrętów na asfalcie) - to telefon będzie bardzo niewydajny, bo ekran drenuje szybko baterię.

Nie inspirowałem się nikim innym, nigdy nie byłem kompatybilny z Garminem. Lubię rozwiązania wygodne i łatwe.

Ale to jak wspominałem zależy od trasy. Jak śledziłem Waszą wyprawę po Islandii - to większość noclegów mieliście na kempingach, przy dostępie do prądu niemal każdego dnia to nie ma problemu z zasilaniem telefonu. Ale jadąc opierając się głównie o noclegi na dziko to już inaczej sprawa wygląda. Do tego w terenie dynamo niewiele wniesie, bo prędkości są za małe dla sensownego ładowania i wtedy ładowanie osobnego telefonu do nawigacji robi się wyzwaniem.

Telefon oczywiście ma swoje plusy, jest sporo wygodniejszy do przeglądania mapy (dużo większy ekran i bardzo szybki procesor), do wyszukiwania sklepów, noclegów itd. Ale to zasilanie go mocno ogranicza, do tego przy deszczu to się robi porażka, obsługiwanie wtedy ekranu dotykowego to katastrofa, nawet jak się ma jakiś pokrowiec od deszczu.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: worek_foliowy w 15 Gru 2022, 16:52
Jazda po śladzie jest moim zdaniem zdecydowanie lepszym pomysłem niż używanie papierowej mapy lub nawigowanie po punktach. Przed wyjazdem można sobie idealnie zaplanować trasę, w taki sposób żeby zmaksymalizować ilość ciekawych odcinków - np. jak najwięcej leśnych ścieżek.

(...) przykładowo jadąc po Gruzji nieraz ze śladu zjeżdżaliśmy, na bieżąco go modyfikując wedle potrzeb, Mapa elektroniczna to taka sama mapa jak zwykła, tylko można sobie wieczorem zrobić na niej ślad, żeby kolejnego dnia nie tracić czasu na sprawdzanie trasy na każdym skrzyżowaniu.
Co byś aktualnie polecił do jazdy turystycznej? Jaka nawigacja i jakie oprogramowanie na telefon?

Teoretycznie do starego Etrexa 30 można wgrywać ślad po kablu, ale w praktyce za dużo z tym zachodu. Nie mam też oprogramowania do tworzenia śladów offline. Podczas ostatniego wyjazdu modyfikowałem trasę i zdałem się na Garmina. Efekt był taki, że nie chciał mnie prowadzić rozsądną trasą, bo stwierdził, że tak nie da się przejechać. Ostatecznie musiałem się ratować mapą na telefonie, ale trasa wyszła ciekawa.

Etrex 30 jest bliski ideału, faktycznie działa ze 4 dni turystycznej jazdy na dwóch AA. Konieczność zmiany baterii nie jest minusem, bo odnosi się wrażenie, że nawigacja działa wręcz bez użycia prądu. Brakuje tylko możliwości bezprzewodowego przesłania GPX z telefonu.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: PABLO w 15 Gru 2022, 17:10
Jazda po śladzie jest moim zdaniem zdecydowanie lepszym pomysłem niż używanie papierowej mapy (...)


Co kto lubi.

Ja tam wolę sobie na bieżąco wybierać trasę, którą jadę. Co jakiś czas i tak mam postój, a to na browar, a to na kawę czy inne przyjemności. A to na biwaku. Z mapą w ręku (wolę papierową ale przy ekranie smartfona też się da jak ktoś lubi) wypatruję sobie fajne miejsca i fajne drogi. Do tego dochodzą kwestie pogody, samopoczucia, nieprzewidziane, itp. Planując wcześniej straciłbym z tego zbyt wiele, a potem byłbym uwiązany. Pomijam już uzależnienie od sprzętu i oprogramowania.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: sinuche w 15 Gru 2022, 17:31
Jazda po śladzie jest moim zdaniem zdecydowanie lepszym pomysłem niż używanie papierowej mapy lub nawigowanie po punktach.

Przecież jest inna alternatywa śladu - na papierze to już mało kto jeździ.
Mapa w smartfonie.
Jest dostatecznie duży ekran, jest zoom, można na bieżąco wybierać drogi.
Zaznacza się tylko punkty (tak jak piszesz) i się jedzie.
Zwykle nie planuję noclegów, postojów, to wychodzi w trakcie, zależy od terenu, dyspozycji czy pogody.
Nie ma śladu - nie ma presji :)

Jest jeszcze kwestia przygotowania śladu. Trzeba go wyrysować, ślęczeć nad kompem, wszystko zaplanować, długość odcinków pomiędzy noclegami a później się tego trzymać.
To zajmuje czas.

Dla mnie lepiej planować jak już jadę, to jest kilka godzin dziennie - nie ma co robić (bić się z myślami? :)) więc sobie obmyślam, planuje w trakcie jazdy.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Daniel w 15 Gru 2022, 18:00
To głównie zależy od tego gdzie i jak jeździsz.
Jak chcesz w takich na przykład Alpach zrobić ciekawą trasę, to trzeba mieć na nią pomysł. Jeden nierzemyślany zjazd na złą stronę przełęczy będzie Cię kosztował kolejnych parę godzini poprawiania błędu. Do tego dochodzi kwestia noclegów, zaopatrzenia...
Więcej potu (planowania) w domu to mniej krwi (wysiłku) na wyjeździe :)
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: globalbus w 15 Gru 2022, 18:44
Brakuje tylko możliwości bezprzewodowego przesłania GPX z telefonu.
Jak masz ANT+ w telefonie, to teoretycznie prześlesz.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 15 Gru 2022, 19:10
Co byś aktualnie polecił do jazdy turystycznej? Jaka nawigacja i jakie oprogramowanie na telefon?

Ja używam od paru lat serii rowerowej Edge, spełnia moje potrzeby. Tylko Edge to już jest kombajn, czyli nawigacja + bardzo rozwinięte funkcje rowerowe. I z tego powodu ta seria jest droższa od turystycznej, ale celując w starsze modele można wyhaczyć niezłe okazje, szczególnie w momencie, gdy na rynek wchodzą nowe produkty, a ludzie sprzedają stare.

Edge ma możliwość transferu bezprzewodowego plików GPX, to dużo wnosi, w razie potrzeby można wygodnie przerzucić z telefonu, a na telefon możemy ściągnąć dowolny plik. Można mieć też automatyczną synchronizację z różnymi programami do tworzenia śladów jak RWGPS czy Komoot, wystarczy zrobić synchronizację i wszystkie stworzone trasy pojawiają się nam w komputerku. Do tego ze względu na wbudowaną baterię Edge jest sporo mniejszy, przede wszystkim bardziej płaski i ma niebo lepsze mocowanie, w ogóle rodzajów mocowań to jest do niego multum, podczas gdy przy turystyku jesteśmy skazani na nieśmiertelne wsuwane i mocowane na zipy, któe lubi się poluzować i z którego urządzenie lubi sobie wypaść. Do tego można takie mocowanie wykorzystać jednocześnie do mocowania lampki, kamerki czy innego akcesorium, jest wiele modeli lampek, które tak można mocować:
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/d498374afa7cafe9a98963796551bb8e463bd6db.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/d498374afa7cafe9a98963796551bb8e463bd6db.jpg)

Przecież jest inna alternatywa śladu - na papierze to już mało kto jeździ.
Mapa w smartfonie.
Jest dostatecznie duży ekran, jest zoom, można na bieżąco wybierać drogi.
Zaznacza się tylko punkty (tak jak piszesz) i się jedzie.
Zwykle nie planuję noclegów, postojów, to wychodzi w trakcie, zależy od terenu, dyspozycji czy pogody.
Nie ma śladu - nie ma presji :)

Tylko jakość trasy planowanej na bieżąco na smartfonie w porównaniu do jakości trasy zaplanowanej wygodnie w domu na dużym ekranie komputera to będzie bardzo słaba. To jest dobre na planowanie awaryjne, jak coś trzeba na bieżąco zmieniać, albo na dość krótkie trasy. A nie długą wyprawę, jak się chce wykorzystać optymalnie czas wolny. To się sprawdzi jak się samemu dobrze zna tereny po których się jeździ (jak Pablo), planując to na kolanie w czasie jazdy po nieznanym terenie/kraju jakość trasy mocno ucierpi.

Jest jeszcze kwestia przygotowania śladu. Trzeba go wyrysować, ślęczeć nad kompem, wszystko zaplanować, długość odcinków pomiędzy noclegami a później się tego trzymać.
To zajmuje czas.

A na smarfonie to trasa się sama tworzy w czarodziejski sposób? ;). Planowanie na smartfonie jest dużo mniej wygodne niż planowanie w domu na komputerze i czasu też zajmie więcej. Chyba że się to robi byle jak, wrzuca 3 punkty na krzyż, tylko jakość tak zaplanowanej trasy to będzie mizerna, tak to można jeździć odcinki dojazdowe do jakiejś atrakcji.

Jak chcesz w takich na przykład Alpach zrobić ciekawą trasę, to trzeba mieć na nią pomysł. Jeden nierzemyślany zjazd na złą stronę przełęczy będzie Cię kosztował kolejnych parę godzini poprawiania błędu. Do tego dochodzi kwestia noclegów, zaopatrzenia...
Więcej potu (planowania) w domu to mniej krwi (wysiłku) na wyjeździe :)

Poza tym jeszcze kwestia rozplanowania urlopu w czasie. Masz powiedzmy 2 tygodnie na wyprawę, masz samolot na konkretny dzień. I żeby optymalnie wykorzystać urlop, jeździć na rowerze, a nie czekać dwa dni na samolot - to trzeba to z góry zaplanować. Tak jak piszesz, im więcej czasu się poświęci na to w domu, tym mniej trzeba tracić na trasie, zamiast tego mając więcej czasu spędzonego na rowerze.

A poza tym przygotowanie trasy wyprawy - to frajda sama w sobie, pozwala żyć wyjazdem już sporo wcześniej.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: ramzes w 15 Gru 2022, 19:51
Aż musiałem zerknąć ponownie na pierwszy wpis, bo wydawało mi się, że tu chodzi o dostępność punktów ładowania, a nie spieranie się czyj sposób na podróżowanie jest lepszy ;)
Wracając do tematu to ja na takie punkty, typowo rowerowe, trafiłem w Polsce kilka razy i chyba głównie (lub może nawet jedynie) gdzieś na trasie GreenVelo.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: WujTom w 15 Gru 2022, 20:56
Wszystko zależy od zastosowań jakie mamy dla nawigacji i od rodzaju trasy (czyli głównie ilość noclegów z dostępem do prądu). Jak chcemy widzieć cały czas ekran nawigacji (czego część tras wymaga, szczególnie na odcinkach trudnych nawigacyjnie, w terenie; ale i dość pokręconych, z dużą ilością zakrętów na asfalcie) - to telefon będzie bardzo niewydajny, bo ekran drenuje szybko baterię.

Nie inspirowałem się nikim innym, nigdy nie byłem kompatybilny z Garminem. Lubię rozwiązania wygodne i łatwe.

Ale to jak wspominałem zależy od trasy. Jak śledziłem Waszą wyprawę po Islandii - to większość noclegów mieliście na kempingach, przy dostępie do prądu niemal każdego dnia to nie ma problemu z zasilaniem telefonu. Ale jadąc opierając się głównie o noclegi na dziko to już inaczej sprawa wygląda. Do tego w terenie dynamo niewiele wniesie, bo prędkości są za małe dla sensownego ładowania i wtedy ładowanie osobnego telefonu do nawigacji robi się wyzwaniem.

Telefon oczywiście ma swoje plusy, jest sporo wygodniejszy do przeglądania mapy (dużo większy ekran i bardzo szybki procesor), do wyszukiwania sklepów, noclegów itd. Ale to zasilanie go mocno ogranicza, do tego przy deszczu to się robi porażka, obsługiwanie wtedy ekranu dotykowego to katastrofa, nawet jak się ma jakiś pokrowiec od deszczu.

Obecnie mój A71 wymaga lądowania co 2-3 dni W zależności jak dużo go smyram w czasie jazdy. Mój telefon "jedzie" z włączaną siecią ale bez transferu danych. Staram się nigdy nie rozładowywać telefonu poniżej 15-10%. Myślę że to niezły wynik.
Co do Islandii to noclegi na kempingach były dla wygody a nie prądu.
Wożę ze sobą powerbank 20k co wystarcza mi do ładowania obu telefonów (drugi służy mi też jako aparat fotograficzny) na zapewnienie do 5-6dni dla obu smartfonów.
Osobiście uważam to za najlepsze rozwiązanie dla mnie. Mające swoje zalety i wady jak wszystko.

Aż musiałem zerknąć ponownie na pierwszy wpis, bo wydawało mi się, że tu chodzi o dostępność punktów ładowania, a nie spieranie się czyj sposób na podróżowanie jest lepszy ;)
....

Masz racje, przepraszam i grzecznie milkę.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 15 Gru 2022, 21:22
Obecnie mój A71 wymaga lądowania co 2-3 dni W zależności jak dużo go smyram w czasie jazdy. Mój telefon "jedzie" z włączaną siecią ale bez transferu danych. Staram się nigdy nie rozładowywać telefonu poniżej 15-10%. Myślę że to niezły wynik.
Tylko to jest zużycie ze 3 razy większe niż w tym czasie Garmin, w którym ekran pracuje cały czas, a nie jedynie co jakiś czas. A na Islandii to za często nie trzeba patrzeć na mapę, więc zużycie jest ograniczone, na trasie z koniecznością ciągłego pilnowania śladu to smartfon po dniu będzie potrzeba ładować. Dlatego im bardziej wymagająca nawigacyjnie trasa - tym bardziej się zyskuje na dedykowanej nawigacji. Dlatego na trasach długich wyścigów, gdzie trzeba jechać setki km znacznie więcej ludzi stawia na normalną nawigację. A trasy wielu wyścigów w terenie jak np. Wisła 1200 - to jedziesz niemal cała trasę pilnując śladu, bo ten kręci cały czas.


Co do Islandii to noclegi na kempingach były dla wygody a nie prądu.
Wożę ze sobą powerbank 20k co wystarcza mi do ładowania obu telefonów (drugi służy mi też jako aparat fotograficzny) na zapewnienie do 5-6dni dla obu smartfonów.

5-6 dni to raczej dość optymistyczna kalkulacja, powerbank 20tys to realnie ma ok. 13500 mAh na wyjściu, więc realnie starczy na 3 ładowania telefonu z baterią trochę ponad 4tys
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: WujTom w 15 Gru 2022, 21:56
Generalnie komendy głosowe wystarczają w znaczącej większości manewrów. Problematyczne staja się czasem w miastach i tam się najczęściej wybudza ekran.

Te 5-6 dni sprawdziłem wielokrotnie. Oczywiście przy założeniu że startuje z pełnymi telefonami.

Nie zamierzam nikogo przekonywać że to jest najlepsze rozwiązanie dla mnie jest i to mi wystarcza. Każdy musi sobie wybrać to co jest dla niego leprze.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: bzyk69 w 16 Gru 2022, 07:11
Jazda po śladzie...

Etrex 30 jest bliski ideału, faktycznie działa ze 4 dni turystycznej jazdy na dwóch AA. Konieczność zmiany baterii nie jest minusem, bo odnosi się wrażenie, że nawigacja działa wręcz bez użycia prądu. Brakuje tylko możliwości bezprzewodowego przesłania GPX z telefonu.

Mam podobny dylemat, też jeżdżę turystycznie z etrexem, i też do szewskiej pasji doprowadza mnie konieczność wgrywania gpx'ów poprzez kabel. Szczególnie w trasie - gdy zmienią się nam opcję podróżowania, i trzeba na szybko poprawić ślad, załadować nowego gpxa... Można to robić z telefonu, ale zajmuje to czas, i jest upierdliwe ze względu na konieczność wyciągania i podłączania kabelkologi.
Dlatego również rozglądam się za sensowną nawigacją turystyczną - niekoniecznie z zaawansowanymi opcjami treningowymi, i koniecznie w niższej cenie niż flagowe edge. 1040 solar wygląda mi na ideał - cena jednak powala.
Zastanawiałem się również nad kupnem używanego edge, tak jak pisze Wilk - teraz jest czas, bo ludzie przesiadają się na nowsze wersje i z pewnością można trafić na 1030 w dobrej cenie. Trochę jednak obawiam się efektu starej baterii, nie wiem jak wygląda opcja wymiany baterii w takim garminie.

Rozważam również zakup garmina explorer 2. Tutaj jest to nowa nawigacja w rozsądnej cenie, przeznaczona do turystyki.
Jest dylemat: Czy nowy explorer 2, czy używany edge 1030 dla sakwiarza?
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: ramzes w 16 Gru 2022, 07:35
Jest dylemat: Czy nowy explorer 2, czy używany edge 1030 dla sakwiarza?
Kup nowy 830. Jest tylko nieznacznie droższy od Explorera2, a to już jednak wyższy model.
Kumpel prze kilka miesięcy walczyl z Explorerami - ciagle problem z baterią (w nowych urządzeniach). Kilka razy odsyłał do naprawy i dwa razy wymiana na nowy, ale z tym samym problemem. W końcu wziął 830 i jest zadowolony.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Daniel w 16 Gru 2022, 08:09
Mam 530 i była to świadoma decyzja - lubię guziki szczególnie zimą. Jeśli miałbym go na coś wymieniać, to wziąłbym 10xx ze względu na większy ekran.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: bzyk69 w 16 Gru 2022, 08:59
Jest dylemat: Czy nowy explorer 2, czy używany edge 1030 dla sakwiarza?
Kup nowy 830. Jest tylko nieznacznie droższy od Explorera2, a to już jednak wyższy model.
Kumpel prze kilka miesięcy walczyl z Explorerami - ciagle problem z baterią (w nowych urządzeniach). Kilka razy odsyłał do naprawy i dwa razy wymiana na nowy, ale z tym samym problemem. W końcu wziął 830 i jest zadowolony.

No ale patrząc z punktu widzenia turysty: co takiego ma 830, czego nie miałby nowy explorer 2. Ja tutaj widzę tylko przewagę w deklarowanym czasie pracy. 830 ma do 20h, no ale znowu: to jest nawigacja która ma juz parę lat, pewno egzemplarze leżą w magazynach i baterie się starzeją. A nowy explorer 2 kusi tym, że jest nowy :-)
Nie znam się, bo mam tylko etrexa, tkóry już mnie wkurza bo wgrywanie, i generalnie wolny jest - nadaje się tylko do jazdy po śladzie. A chciałoby się coś wygodniejszego, bo na starość człowiek wygodny się robi.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: ramzes w 16 Gru 2022, 10:46
No ale patrząc z punktu widzenia turysty: co takiego ma 830, czego nie miałby nowy explorer 2.
Z punktu widzenia turysty to nawet Explorer ma za dużo funkcji.
Napisałem Ci przecież jaka jest jego przewaga najważniejsza na podstawie doświadczeń mojego kumpla, z którym jeżdżę wiele lat. Chłop kupił chyba rok temu Explorera (chyba jedynkę). Od początku wariowała mu bateria, rozładowywała się ZNACZNIE za szybko, pokazywała dziwne wskazania. Oddał do naprawy pierwszy raz - odesłali mu - dalej to samo. Znowu naprawa - znowu to samo. Wymienił na nowy - dalej to samo. Wymienił na kolejny nowy - dalej to samo.
Można mieć pecha z jednym urządzeniem, nawet wyjątkowo z dwoma, ale trzecie pod rząd... dla mnie to wystarczający powód aby nie szukać pretekstów dla których kupiłbym ten sprzęt.
830 to 1030 ale zamknięte w mniejszej obudowie. Działa szybciej. Ma lepszą rozdzielczość ekranu (jest więc wyraźniejszy)(w porównaniu z Explorerem). Owszem - ma kilka więcej funkcji niż Explorer - trudno - nikt nie każe Ci ich używać. Ja mam 1030 i też używam go tylko do nawigacji, zapisywania śladów i wyświetlania kilku danych, typu prędkosć aktualna, średnia, temeratura, czasy jazdy itp. Nie korzystam w ogóle z funkcji treningowych.
Kumpel za moją namową wziął 830 i jest szczęśliwy. Bateria trzyma super. Kupił 830 ze 3 tygodnie temu, więc baterie nie są jakieś zleżałe.
Piszesz, że się nie znasz i że chcesz coś wygodniejszego, więc podałem Ci gotowe rozwiązanie, sprawdzone - nie przypuszczalne. Sprawdzone z punktu widzenia turystów rowerowych, a nie wyczynowców.
Zrób z tym co chcesz.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 16 Gru 2022, 13:00
Ale jest duża różnica pomiędzy Edge Explore 1 a nowym Edge Explore 2. O ile jedynka to był mało udany produkt, bardzo wydrenowany z wielu funkcji, do tego mający fatalną baterię - to dwójka prezentuje się tu o wiele lepiej, a cenowo wypada bardzo przyzwoicie i może być całkiem sensowną alternatywą dla flagowców, bo te cenowo są bardzo kosztowne.

Edge 530/830 mają jednak małe ekraniki, a to przy zastosowaniach stricte nawigacyjnych jest spory minus. A Explore 2 ma ekranik już większy, choć nie aż taki jak 1030/1040, tutaj porównanie  wielkości z E830 i 1040
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/e2bc0e0523f445657ce6f98a7d8dd0fb725e59f7.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/e2bc0e0523f445657ce6f98a7d8dd0fb725e59f7.jpg)

A tu lista funkcji, których Explore nie ma w porównaniu do E1040, ze strony DC Rainmakera:
– Edge 1040 display is bigger
– Edge 1040 has Solar option ($749)
– Edge 1040 has power pins on underside (Edge Explore 2 only does in Power Bundle models)
– Edge 1040 has Strava Live Segment support, Edge Explore 2 does not
– Edge 1040 has structured/downloadable workout support, Edge Explore 2 does not
– Edge 1040 has multiband/dual-frequency GPS, Edge Explore 2 does not
– Edge 1040 allows numerous activity (ride) profiles, Edge Explore 2 only allows three profiles
– Edge 1040 has a boatload of different training load & recovery metrics
– Edge 1040 has new Stamina feature for mid-ride pacing
– Edge 1040 has Power Guide (also for ride pacing)
– Edge 1040 has WiFi sync, Edge Explore 2 has no WiFi
– Edge 1040 has open ANT+ Gear Shifting support, as well as proprietary Shimano Di2 shifting support
– Edge 1040 has extended display mode (for watches), whereas Edge Explore 2 does not)
– Edge Explore 2 has ‘Guest Mode’, whereas Edge 1040 does not (allows someone to use unit without dorking up settings

Tak więc wcale nie są to aż tak kluczowe funkcje, przede wszystkim brakuje niektórych stricte sportowych funkcji jak live segmenty Stravy, możliwości wgrywania gotowych treningów. Nie obsługuje też części czujników, jak np. czujników przełożeń elektronicznych, ale jak ktoś nie ma takich przerzutek to mu to wisi. Natomiast ma najważniejszą funkcję treningową - czyli obsługuje czujnik mocy (czego Explore 1 nie robił), więc nawet jak ktoś chce trenować to spokojnie da radę, obsługuje też czujnik prędkości (znacznie dokładniejszy niż pomiar z satelitów). Nie ma też możliwości podłączenia specjalnego garminowskiego powerbanka, bo nie ma styków z tyłu, ale oczywiście zwykły kablowy powerbank jak najbardziej można podłączyć. Przy czym Explore 2 jest już na USB-C, podczas gdy 530/830 jeszcze na micro-USB, a to jest spora zaleta, bo to złącze jest dużo lepsze.

Obsługuje też trenażery smart oraz świetną funkcję ClimbPro (której ma nowszą niż 830 wersję, z dokładniejszymi profilami). Tak więc IMO jest to bardzo sensowna alternatywa dla głównej linii Edge, dużo bardziej udany model niż Explorer 1, który pozbawiono kilku kluczowych funkcji. Tutaj de facto nie ma jedynie już mocno specjalistycznych funkcji treningowych, potrzebnych jedynie ludziom solidnie już trenującym, czy lubiącym się bawić w rekordy na KOMach. Też ustępuje flagowej serii 1040 procesorem, bo 1040 ma energooszczędny procesor, stąd bardzo długi czas pracy. Edge Explorer ma ten czas pracy standardowy, ale cenowo to zupełnie inny pułap - kosztuje koło 1200zł, a nie 3000zł jak seria 1040.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: bzyk69 w 16 Gru 2022, 13:31
Patrząc na leżące koło siebie explore 2 i 830 to faktycznie ten ekran jest zauważalnie większy. A dla osoby słabo widzącej ma to duże znaczenie. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze opcji solar, tak jak we flagowcach.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 16 Gru 2022, 13:40
Sam Solar aż tyle nie wnosi. Zwykły E1040 też ma imponujący czas pracy, Solar go wydłuża o mniej więcej 10-15% i to przy założeniu, że jest słońce. Do tego im mniejsze urządzenie tym mniej ładowanie solarne wniesie. No i różnica w cenie pomiędzy zwykłym 1040, a wersją Solar to 650zł, więc to by znacznie podniosło cenę - i dlatego w urządzeniu mającym być przede wszystkim przystępnym cenowo jak Exlplore 2 nie ma to specjalnego sensu.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: wojtek w 16 Gru 2022, 13:45
EE 2 mnie przez jakiś czas kusił, później mi się włączył minimalizm (albo dziadostwo) i stwierdziłem, że wpierw dojadę etrexy na śmierć.
Ale zdążyłem trochę poczytać i w przypadku dwójki na baterię raczej skarg nie było, ludzie narzekali, że przy włączonym BT i 100% podświetlenie non stop bateria im wytrzymuje 7 godzin zamiast deklarowanych 16, ale później okazywało się, że przy 40-50% podświetlenia urządzenie zużywa około 5% baterii na godzinę, a da się z niego wycisnąć i 3% przy włączonej nawigacji. W kontekście tego, że da się to kupić w cenie poniżej 1000 złotych, to wygląda kusząco. Jak coś, to wiele osób skarżyło się, że nie działa sterowanie odtwarzaczami muzycznymi, wiesza się aplikacja i część osób miała zablokowane pobierani map z Afryki. Szkoda trochę, że nie ma wifi, poza tym to urządzenie spełniające wszystkie inne moje wymagania.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: Wilk w 16 Gru 2022, 14:07
Ale zdążyłem trochę poczytać i w przypadku dwójki na baterię raczej skarg nie było, ludzie narzekali, że przy włączonym BT i 100% podświetlenie non stop bateria im wytrzymuje 7 godzin zamiast deklarowanych 16
Przy 100% podświetlenia to całkiem możliwe, bo silne podświetlenie bardzo drenuje baterię. Tylko nie wiem po co co komukolwiek tak mocne podświetlenie, w dzień w Garminach w ogóle nie jest potrzebne, a w nocy 20% to jest full wypas.

ale później okazywało się, że przy 40-50% podświetlenia urządzenie zużywa około 5% baterii na godzinę, a da się z niego wycisnąć i 3% przy włączonej nawigacji. W kontekście tego, że da się to kupić w cenie poniżej 1000 złotych, to wygląda kusząco.

No właśnie, sporo nowszych modeli Edge to ma często lepsze czasy pracy niż wg specyfikacji, choć wiele tu zależy od tego jak urządzenia używamy. Ale ten czas pracy jest podawany "z górką", liczony przy większości funkcji włączonych i solidnym używaniu podświetlenia.
część osób miała zablokowane pobierani map z Afryki.

Nawet jeśli - to dotyczy tylko darmowych map Garmina. Ale przecież do Edge możesz sobie wgrać dowolne mapy, nie jesteś ograniczony do garminowskich. Zresztą te mapy Garmina to jest de facto OSM, z nałożoną garminowską "skórką", mnie one akurat nie bardzo podchodzą graficznie.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: ramzes w 16 Gru 2022, 17:19
Patrząc na leżące koło siebie explore 2 i 830 to faktycznie ten ekran jest zauważalnie większy. A dla osoby słabo widzącej ma to duże znaczenie.
To jest sensowny argument. Gdybyś jednak miał możliwość sprawdzić na żywo, to bardzo polecam, bo 830 nie jest aż tak mały, aby był problematyczny z odczytem, a ten jego minimalizm może się właśnie spodobać. To nie jest tak, że na małym ekraniku nie będziesz widział jak jechać.

Cokolwiek wybierzesz, polecam kupować w eazymut.pl - masz tam 3 lata gwarancji zamiast dwóch, a w razie problemów ze sprzętem nie wypinają się na klienta, tylko są bardzo elastyczni i pomocni. Sam kupuje tam już od wielu lat różne nawigacyjne rzeczy.
Tytuł: Odp: Punkty ładowania USB
: bzyk69 w 17 Gru 2022, 15:07
EE 2 mnie przez jakiś czas kusił, później mi się włączył minimalizm (albo dziadostwo) i stwierdziłem, że wpierw dojadę etrexy na śmierć.


Mam dokładnie takie same wątpliwości. Z tym że zajechanie etrexa to może potrwać jeszcze z ładnych parę lat :-)
Chyba jednak skuszę się na edge, bo na starość człowiek robi się wygodny, a tak daleko też już się nie jeździ, żeby powerbank (lub dwa), tego nie ogarnął. Poczekam jeszcze trochę, może mi hybe na nową nawigację minie, ale kusi, kusi... ;-) Szczególnie że ten explore 2 zbiera wcale pozytywne opinie.