Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt

Sprzęt, ekwipunek i odzież => Ekwipunek => : Majzel w 5 Gru 2019, 19:48

Tytuł: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 19:48
Witam.
Temat ruszany pewnie wiele razy ale dziś robiłem inwentaryzację i z czystej ciekawości zważyłem wszystko co bym zabrał z sobą na 3 dniową wycieczkę. Normalnie oczom nie wierzę .... Jestem ciekawy na ile da się to wyszczuplić. Piszcie proszę ile ważyłby wasz rower z ekwipunkiem , łącznie z ciuchami na sobie , jak byście pakowali się na trzy dni pod namiot. Bez jedzenia i bez wody, to akurat każdy inaczej potrzebuje ;) Warunki ???? Wczesna wiosna 12 do 15 stopni w dzień , 3 do 5 w nocy, możliwe deszcze.
Wagi mojego zestawu narazie nie podaje bo ...... wstyd ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 19:53
Zależy jakie tezy.
??????
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: rufiano w 5 Gru 2019, 21:05
Zależy jakie tezy.

pewnie chodzi o m. lutra :P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 21:08
Zależy jakie tezy.

pewnie chodzi o m. lutra :P
No to pogadaliii ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 5 Gru 2019, 21:13
Witam.
Temat ...
Danych brak
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 5 Gru 2019, 21:16
Na 3 dni zabiera się niewiele mniej niż na 3 tygodnie. Jeśli bierze się pełny zestaw biwakowy (materac, śpiwór, namiot, kuchenka, menażka) to dobra waga to w okolicach 8-10kg, tylko to wymaga dość drogiego sprzętu biwakowego.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: transatlantyk w 5 Gru 2019, 21:23
Na trzytygodniową wyprawę w Alpy mój rower z bagażem (w tym namiot na trzy osoby) ważył ... 40 kg. Gdy jadę na kilka dni w Polskę, jest podobnie. Tak już mam. Wolę dźwigać niż ścigać. No i nie zaraziłem się jeszcze bikepakingiem. :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 21:25
Na 3 dni zabiera się niewiele mniej niż na 3 tygodnie. Jeśli bierze się pełny zestaw biwakowy (materac, śpiwór, namiot, kuchenka, menażka) to dobra waga to w okolicach 8-10kg, tylko to wymaga dość drogiego sprzętu biwakowego.
Z rwerem i sakwami ? ? ? To moje są chyba z wolframu   
:( :(
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: wojtek w 5 Gru 2019, 21:28
Zależy jakie tezy.
Hegel uważał, że każda teza ma swoje zaprzeczenie - antytezę.

W oczy rzucają się przede wszystkim waga, coś z pokrywą ze szlifowanego aluminium i ogromne coś z napisem Fjalmark (śpiwór?). No i ten strasznie chaotyczny tetris challenge.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 21:30
Na trzytygodniową wyprawę w Alpy mój rower z bagażem (w tym namiot na trzy osoby) ważył ... 40 kg.
Trochę mi ulżyło. Mòj dzisiaj spakowany 37 kg bez paszy i wody.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 5 Gru 2019, 21:30
Uważaj na dane Wilka w tej materii, bo skończysz z depresją  :P
Nie napisałeś czy jedziemy na biwak, czy pod dach. To inna inszość. Pakowanie na biwak to głównie graty a nie ciuchy.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 21:36
Zależy jakie tezy.


W oczy rzucają się przede wszystkim waga, coś z pokrywą ze .....

To dwie wagi  i tak jak piszesz śpiwòr zimowy.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 5 Gru 2019, 21:36
Piszcie proszę ile ważyłby wasz rower z ekwipunkiem , łącznie z ciuchami na sobie , jak byście pakowali się na tezy dni pod namiot.

Tu http://garmin.bikestats.pl/1603545,GSB-2017.html (http://garmin.bikestats.pl/1603545,GSB-2017.html) masz mój przykładowy (bo w zależności od rodzaju wyjazdu zestaw u mnie ulega zmianie) zestaw wraz z wagą każdej rzeczy.

PABLO
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 5 Gru 2019, 21:38
Uważaj na dane Wilka w tej materii, bo skończysz z depresją  :P
Nie napisałeś czy jedziemy na biwak, czy pod dach. To inna inszość. Pakowanie na biwak to głównie graty a nie ciuchy.
Jedziemy na biwak.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 5 Gru 2019, 21:53
Z rwerem i sakwami ? ? ? To moje są chyba z wolframu   
:( :(

To jest waga samego bagażu (razem z sakwami bikepackingowymi), ale bez roweru. Przy rozmowie o wadze bagażu nie ma sensu podawania jej razem z rowerem, bo przy wadze roweru są duże różnice, zalezy na czym kto jeździ. Ja jeżdżę na szosowym rowerze, co z akcesoriami waży w okolicach 9kg


Na tej liście Pabla masz mniej więcej obraz takiego zestawu o zbliżonej do tych 8-10kg wadze.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 5 Gru 2019, 23:18
Trzy dni zaważą tyle samo co trzy tygodnie, jak już ktoś wcześniej wspomniał ;P
W moim przypadku będzie to rower 13kg + ekwipunek w torbach i plecaku 20-25kg. Dla zaoszczędzenia na wadze i przestrzeni namiotu nie wożę - korzystam z 300gramowego bivy bag'a albo 400g tarpa w razie deszczów. Materaca również brak - komfort suchych liści/obfitego darnia mi wystarcza. Główny problem w wilgoci to obuwie, którego również zabieram tylko jedną parę na sobie - jak przemokną to kaplica  ::)
Z resztą, nawet jakbym chciał drugie trekkingi wozić, to nie mam gdzie ich zaczepić.. do podsiodłówki sznurówką?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 5 Gru 2019, 23:28
To co tyle waży? Teleskop ze statywem?

Hmm... Tele nie wożę, ale rybę i owszem ;)
Właśnie do tej pory nie rozgryzłem jak mógłbym obniżyć wagę...
Na statywie oszczędziłbym około 400g kupując carbonowy. Obecnie jakiś stop magnezowy i amelinium ważą ze stalową głowicą 1,8kg
Dwa powerbanki 7800mAh i 10 000mAh o nieokreślonej masie + akumulatory zapasowe do aparatu, latarki, czołówki...
Reszta bierze się chyba z grawitacji  :o
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 5 Gru 2019, 23:44
U mnie tej wiosny był dojazd na zlot z Krakowa nad Bałtyk. Spakowałem się w sakwy. Bagaż, osprzęt i to co na sobie ważyły 15,5 kg.
W góry pakuję się skromniej, tj. ok. 10 kg. (podsiodłowka + wór pod kierownicą)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Dream Maker w 6 Gru 2019, 00:18
Jestem ciekawy na ile da się to wyszczuplić.

Nie wiem "na ile", ale da się. Jestem tego przykładem ;)

Gran Canaria A.D. 2017
2 duże sakwy Crosso - 60 L.

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/62c9704eef43772b20440449b04bf198a7cfe0e6.JPG) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/62c9704eef43772b20440449b04bf198a7cfe0e6.JPG)


Alpy A.D. 2018
1 duża sakwa Crosso - 30 L

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/972de00f4d30b94af4f678490de12c7cff0d8e65.JPG) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/972de00f4d30b94af4f678490de12c7cff0d8e65.JPG)


Fuerteventura & Lanzarote A.D. 2019
1 mała sakwa Crosso - 15 L

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/28022e01b74b5797a4529dccb2cf60e483bb2dfe.JPG) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/28022e01b74b5797a4529dccb2cf60e483bb2dfe.JPG)

Niby tylko 15 L, ale milem jeszcze miejsce na wieczorne zakupy. Myślę, że w 10 L bym się zmieścił.
Ps. Nie wiem ile ważył mój bagaż :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 6 Gru 2019, 07:02
Jestem ciekawy na ile da się to wyszczuplić.

Nie wiem "na ile", ale da się. Jestem tego przykładem ;)
Bez obrazy ale deszczowo tam nie było i w nocy do 3 stopni pewnie nie spadło ;)
Pytałem o ekwipunek w konkretnych warunkach żeby mieć poròwnanie.  Ale i tak szacun.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: manfred w 6 Gru 2019, 07:26
Śpiwór 350 g
Tarp 450 g śledzie 40 g
Mata 400 g
palnik 20g
kubek 70g
kartusz 140 g
łyżka 8 g
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: transatlantyk w 6 Gru 2019, 07:46
@manfred - ubieranie i mycie odpuszczasz?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: manfred w 6 Gru 2019, 07:50
Mycie i ubieranie to kwestie osobiste. Ja jako zmarzlak ubieram się inaczej. Przecież nie podam góralskiej baranicy która waży 3 kg ;-)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 6 Gru 2019, 08:20
Kartusz 100 g na 3 dni jazdy. Nie wierze ze starczy. 200 gram to minimum. Nie ważyłem nigdy ile wynosi mój bagaż, lecz po nauczkach górskich zawsze zabieram coś więcej niż powinienem. Lepiej nosić niż się prosić. Lecz licząc w głowie około 15 kg na pewno będzie, jak nie podchodząc pod 20 kg.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 6 Gru 2019, 08:21
Bez obrazy ale deszczowo tam nie było i w nocy do 3 stopni pewnie nie spadło
Pytałem o ekwipunek w konkretnych warunkach żeby mieć poròwnanie.  Ale i tak szacun.


Na takie warunki o jakich piszesz. Wiało, lało, zimno było. Jednej nocy był przymrozek. Łącznie 8 dni. Od listy poniżej są odstępstwa. Zamiast puchówki wziąłem kurtkę bardziej nadającą się do jazdy (ok. 200 g cięższą, jest na zdjęciu), nie ma w spisie przeciwdeszczówki i nie jechałem w SPDach tylko w adidasach.




(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/984166a8e4d074dff6db27d903c924a5b1582127.JPG) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/984166a8e4d074dff6db27d903c924a5b1582127.JPG)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: manfred w 6 Gru 2019, 08:24
Kartusz 100 g na 3 dni jazdy. Nie wierze ze starczy. 200 gram to minimum.

Jeśli jedziesz w szczerym polu bez dostępu do sklepu to się zgodzę. Ale przecież nie wszystkie posiłki trzeba gotować. Można tylko zagotować wodę i zalewać wcześniej przygotowane mieszanki.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 6 Gru 2019, 08:29
Śpiwór 350 g
Tarp 450 g śledzie 40 g
Mata 400 g
palnik 20g
kubek 70g
kartusz 140 g
łyżka 8 g

Przy takiej wadze "klamotów" to jakoś nie wyobrażam sobie skąd bierze ci się 20-25 kg bagażu?
Całą szafę wozisz?  Na 4tyg Islandia bagaż wyniósł 16kg w tym dosyć ciężki namiot FN Sierra2, pełny komplet p.deszczowy, polar, puch, kilka rękawiczek i czapek, 2xpowerbanki 10.000, maszynka gazowa "spider" z osłoną od wiatru. Miałem też dużo serwisu np. łożyska i dużą apteczkę.
Całkiem nie pojmuję na czym zrobiłeś do 25kg. Jeżeli to waga foto, to Twoje pytanie powinno być zmodyfikowane i nie uwzględniać foto, bo wtedy taka dyskusja nie ma sensu.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 6 Gru 2019, 08:32
Kartusz 100 g na 3 dni jazdy. Nie wierze ze starczy.



Zależy co kto gotuje i w jakich ilościach. U mnie zużycie to ok. 7-8 gramów gazu na zagotowanie kubka (550 ml) wody. Tak więc rzadko zabieram inny niż 100 g kartusz. Ale też nauczyłem się ratować w potrzebie i potrafię uzupełnić kartusz gazem do zapalniczek :wink:
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: manfred w 6 Gru 2019, 08:32
Śpiwór 350 g
Tarp 450 g śledzie 40 g
Mata 400 g
palnik 20g
kubek 70g
kartusz 140 g
łyżka 8 g

Przy takiej wadze "klamotów" to jakoś nie wyobrażam sobie skąd bierze ci się 20-25 kg bagażu?
Całą szafę wozisz? 

Nie wożę szafy i nie napisałem że mam 20-25 kg bagażu czytaj ze zrozumieniem. To jest propozycja którą ja posiadam jako minimum na sprzęt biwakowy
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: manfred w 6 Gru 2019, 08:34
Kartusz 100 g na 3 dni jazdy. Nie wierze ze starczy.



Zależy co kto gotuje i w jakich ilościach. U mnie zużycie to ok. 7-8 gramów gazu na zagotowanie kubka (550 ml) wody. Tak więc rzadko zabieram inny niż 100 g kartusz. Ale też nauczyłem się ratować w potrzebie i potrafię uzupełnić kartusz gazem do zapalniczek :wink:

Oczywiście służy do tego malutki dynks który waży 8 g a może i mniej :-) A jeśli ktoś chce to dokupuje dynks na polskie gazy i spokojnie można uzupełniać mały kartusz do różnych pojemności np tylko i wyłącznie 40 g.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 6 Gru 2019, 10:24
Czyli ile biwakowiczòw tyle ròżnych zdań ;)
Chyba przyzwyczaję się do swojego balastu ( 37 kg sakwy, rower, pełen ekwipunek ) i nic na siłę zmieniać nie będę.
Jestem zdania, jak ktoś wcześniej pisał :
Wolę nosić niż się prosić ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Lester w 6 Gru 2019, 10:28
ubieranie i mycie odpuszczasz?
Na trzydniową wycieczkę można bardzo precyzyjnie dobrać ciuchy i nie zabrać nic zbędnego. Zakładam, że wycieczka będzie w Szwecji - prognozy skandynawskich serwisów pogodowych zwykle się sprawdzają w 100% w tak krótkim terminie.
Mycie też można na te trzy dni sobie kompletnie odpuścić bez jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu, poza być może dyskomfortem psychicznym. Przypomnij sobie Marku czasy swojego dzieciństwa i stosunek naszych rodziców do higieny. Kąpiel i zmiana bielizny raz w tygodniu to był wtedy standard. Mój rekord na wyjeździe to 5 dni z rzędu bez kontaktu jakiejkolwiek części ciała z mydłem lub wodą. Nie tylko dlatego, że nie było możliwości. Jak te były, to mi się najzwyczajniej w świecie nie chciało, było mi wszystko jedno. Podejrzewam, że to żaden "wyczyn" i znajdą się lepsi.

Czyli ile biwakowiczòw tyle ròżnych zdań
Chyba przyzwyczaję się do swojego balastu ( 37 kg sakwy, rower, pełen ekwipunek ) i nic na siłę zmieniać nie będę.
Na mój pierwszy wyjazd zabrałem prawie 30 kg bagażu. Teraz potrafię spakować się w mniej niż 10 kg. To mój bagaż doświadczeń. Przekładam sobie zdecydowanie komfort jazdy lekkim rowerem nad komfort biwaku. Każdy ma jednak swoje własne preferencje i inną granicę komfortu. Majzel, jeżeli to Twój pierwszy wyjazd, to weź wszystko to, co uważasz w tej chwili za stosowne. Potem sam będziesz korygował swój ekwipunek, zmniejszając lub zwiększając jego wagę.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 6 Gru 2019, 10:52

Już trochę tych wyjazdòw za sobą mam ;)
Może nie jestem ekspertem ale doświadczenie jest.
Nigdy nie przywiązywałem uwagi do wagi ;)
Trafiłem na tym forum na listę gdzie było wszystko wyszczegòlnione w gramach. Szok .
Dlatego sprawdziłem wagę swojego zestawu i chciałem zobaczyć ròżnicę pomiędzy tymi co do tej wagi się przykładają.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 6 Gru 2019, 12:43
Na mój pierwszy wyjazd zabrałem prawie 30 kg bagażu. Teraz potrafię spakować się w mniej niż 10 kg. To mój bagaż doświadczeń. Przekładam sobie zdecydowanie komfort jazdy lekkim rowerem nad komfort biwaku. Każdy ma jednak swoje własne preferencje i inną granicę komfortu. Majzel, jeżeli to Twój pierwszy wyjazd, to weź wszystko to, co uważasz w tej chwili za stosowne. Potem sam będziesz korygował swój ekwipunek, zmniejszając lub zwiększając jego wagę.

I to jest właśnie ta kwestia. Musimy ocenić jaki poziom komfortu jest dla nas niezbędny. Ja też kiedyś woziłem 4 klasyczne sakwy i jeszcze wór na bagażniku, też miałem po 30kg bagażu. Ale z czasem i nowymi doświadczeniami dochodziłem do wniosku, że bez wielu tych rzeczy spokojnie się obejdę, jednocześnie zauważałem spore zyski z jazdy znacznie mniej obładowanym rowerem.

Jeśli nie jesteśmy gotowi zejść z dużego poziomu komfortu, potrzebujemy codziennie świeżych ciuchów itd - to lajtowanie bagażu nie jest dla nas. Ale jak nam wisi, że kilka dni pojedziemy bez prysznica, jak wystarczy kąpiel w butelce wody - to warto spróbować schodzić z wagą. Niestety jest to dość kosztowna zabawa, bo lekki sprzęt sporo kosztuje. Choć w ostatnich latach pojawiły się tanie i lekkie rzeczy robione przez Chińczyków, jakość może nie taka jak zachodnich produktów, ale ceny dużo niższe.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 6 Gru 2019, 12:49
Niby tylko 15 L, ale milem jeszcze miejsce na wieczorne zakupy. Myślę, że w 10 L bym się zmieścił.
Ps. Nie wiem ile ważył mój bagaż :)

15l to ta sakwa ma na papierze, faktycznie to myślę, że więcej niż 20l. Od małego Ortlieba co ma nominalnie 12,5l to jest wyraźnie większa. Do tego masz jeszcze bagażnik, na któym masz namiot i wiele innych rzeczy można dotroczyć.
No i też Kanary to takie miejsce, gdzie inaczej wyglądają sprawy niż w Polsce. Gdy się liczymy z temperaturami dochodzącymi do 0 stopni to już więcej tych rzeczy potrzeba. Ale w 10kg spokojnie da się zmieścić, tyle gdzieś miałem jak jechałem na Nordkapp turystycznie i miałem wiele fatalnej pogody na trasie; a na maratonie w to samo miejsce, jeszcze sporo mniej; ale na maratonie komfort to się już redukuje do absolutnego minimum.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Dream Maker w 6 Gru 2019, 20:26
Bez obrazy ale deszczowo tam nie było i w nocy do 3 stopni pewnie nie spadło ;)
Pytałem o ekwipunek w konkretnych warunkach żeby mieć poròwnanie.  Ale i tak szacun.

Deszczowo nie było, ale kurtkę i spodnie przeciwdeszczowe miałem.
Gdybym miał spać przy 3°C to jedyną zmianą byłaby zmiana śpiwora z Cumulusa x-lite 200 na x-lite 400.

15l to ta sakwa ma na papierze, faktycznie to myślę, że więcej niż 20l. Od małego Ortlieba co ma nominalnie 12,5l to jest wyraźnie większa.

Objętość podaje za producentem ;)
Być może w nadchodzącym roku sprawię sobie małe Ortlieby. Będę wówczas miał porównanie.

Do tego masz jeszcze bagażnik, na któym masz namiot i wiele innych rzeczy można dotroczyć.

Ciężko temu zaprzeczyć ;) Na bagażniku jeździł tylko namiot (bez żadnych dopinanek), ale w razie "W" jest - tak jak piszesz - miejsce awaryjne.

No i też Kanary to takie miejsce, gdzie inaczej wyglądają sprawy niż w Polsce. Gdy się liczymy z temperaturami dochodzącymi do 0 stopni to już więcej tych rzeczy potrzeba.

Tak jak pisałem wyżej - wziąłbym tylko cieplejszy śpiwór (+ być może folię termoizolacyjną pod matę lub kupiłbym coś cieplejszego aby folii nie wozić).
Na każdej wyprawie mam ze sobą komplet zapasowych ubrań oraz ciuchy przeciwdeszczowe.
Przy 0°C na sobie oczywiście miałbym cieplejsze ubranie, ale w sakwie już mniej ciepłe zamienniki.
Bagażu by trochę przybyło, ale bez tragedii ;)
Ultralight nie jestem i kilka gram wte lub wewte nie robi mi różnicy, ale... lepiej na rowerze mieć mniej niż więcej ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 6 Gru 2019, 23:33
Tak jak pisałem wyżej - wziąłbym tylko cieplejszy śpiwór (+ być może folię termoizolacyjną pod matę lub kupiłbym coś cieplejszego aby folii nie wozić).
Na każdej wyprawie mam ze sobą komplet zapasowych ubrań oraz ciuchy przeciwdeszczowe.
Przy 0°C na sobie oczywiście miałbym cieplejsze ubranie, ale w sakwie już mniej ciepłe zamienniki.

To nie takie proste. Na wyprawie, gdzie się liczysz ze złą pogodą to nie wystarczy dołożyć trochę cieplejszy śpiwór. Nie zimno jest problemem, a kumulacja deszczu i temperatur poniżej 10'C. Bo to deszcz, a nie zimno wszystko zmienia, to deszcz powoduje że po paru godzinach jazdy na mokro i 10 stopniach to i ciuchy na 0'C już mogą przestać wyrabiać. Po dwóch noclegach na mokro będziesz miał częściowo mokry śpiwór, większość rzeczy mokrych itd. Dlatego tam więcej ciuchów robi znaczącą różnicę, zapas by przetrwać do momentu aż się da sensownie wysuszyć bardzo się przydaje.

A to są realia np. wypraw do Skandynawii, miałem w Norwegii takie załamanie, że bite 36h bez sekundy przerwy padał deszcz i to deszcz rzęsisty, nie mżawka, a temperatury były rzędu 8'C..
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: łatośłętka w 7 Gru 2019, 10:09
?Qué es esto 'meryl'?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: wojtek w 7 Gru 2019, 10:44
Streep (https://attiq.net/bielizna-termoaktywna-meryl-skinlife.html)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: łatośłętka w 7 Gru 2019, 13:38

Dziynkuja, w.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 7 Gru 2019, 14:23
A tenże 'meryl' z jonami srebra można jakoś porównać do wełny?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 7 Gru 2019, 14:34
Sabo to wygląda. jak ktoś pisze "meryl" to dla mnie jest to ciuch z wełny merynosa, przynajmniej w jakiejść istotnej części. A tutaj MERYL, to nazwa firmy.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 16 Gru 2019, 10:58
Wprawdzie moje doświadczenie jest znikome ale z analizy wynika mi jedno: lekko=drogo. Sensowne torby bikepackingowe to całkiem spory wydatek, puchowy śpiwór kilka razy droższy od syntetyka, dmuchany lekki materac też tani nie jest, fajny tarp czy bivy to też kilka stówek.
Do czego zmierzam ?
Po drodze widziałem osoby zapakowane na maksa, wielkie sakwy, worki. Spotkałem człowieka jadącego dookoła Polski z nieźle zapakowaną przyczepką. Owszem im mniej wagi, tym lepiej i sam też szukam na czym oszczędzić jednak uważam, że wszędzie wskazany jest rozsądek. Wyścig to jedno, a jazda rekreacyjna to co innego i nawet te kilka kg więcej chyba nie robi kolosalnej różnicy.
Każdy ma też swój poziom komfortu i niekiedy ciężko zrezygnować z wygodnego spania, środków higieny, itd. Więc porównywanie wagi bagażu nigdy nie będzie miarodajne. Moim zdaniem samemu trzeba dojść do minimum, które jest zadowalające. 
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 16 Gru 2019, 11:06
... jazda rekreacyjna to co innego i nawet te kilka kg więcej chyba nie robi kolosalnej różnicy



Tak, o ile jest w miarę płasko. W górach to już nieco inaczej wygląda.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: maper w 16 Gru 2019, 11:21
... jazda rekreacyjna to co innego i nawet te kilka kg więcej chyba nie robi kolosalnej różnicy



Tak, o ile jest w miarę płasko. W górach to już nieco inaczej wygląda.

Plus nawierzchnie. W terenie, szczególnie trudniejszym, te kilogramy bardzo przeszkadzają.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 16 Gru 2019, 11:23
Tak, o ile jest w miarę płasko. W górach to już nieco inaczej wygląda.
Pchałem też po górkach i dało radę, choć oczywiście macie rację. Dlatego każdy powinien dopasować ekwipunek pod siebie, jeżdżone trasy. Na asfalcie da się przeżyć, w górach kilogramy dają w dupę  :) Co nie znaczy, że się nie da.
Sam, np. na początku zapakowałem chyba pół sakwy piciem. Bodajże 4 butelki + 2 bidony w koszykach. Razem pewnie z 5kg tego było  ;D Bałem się, że zabraknie picia tam, gdzie jechałem. Teraz planuję kupić filtr do wody i korzystać z dostępnych po drodze źródełek. I tym sposobem jakieś >3kg mam do przodu.
Może w najbliższym sezonie uda się wreszcie pojechać z biwakiem i planuję zapakować się do 2 sakw po 15L + ew. coś na bagażnik. Wstępnie wyliczona waga: rower po odchudzeniu ok. 13kg + bagaż ok. 11kg. I do tego moja waga gdzieś pod 90kg.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 16 Gru 2019, 11:35
W terenie najbardziej to przeszkadza plecak - zwłaszcza na podjeździe potrafi porządnie wymasować kręgosłup  :icon_twisted:
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: globalbus w 16 Gru 2019, 11:38
Teraz planuję kupić filtr do wody i korzystać z dostępnych po drodze źródełek.
Jak są źródełka to nie biorę filtra ;) Ale przetrenuj sobie, to zobaczysz, że korzystanie z niego jest upierdliwe.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 16 Gru 2019, 12:28
Jak są źródełka to nie biorę filtra ;) Ale przetrenuj sobie, to zobaczysz, że korzystanie z niego jest upierdliwe.
W sensie rzeki i inne źródła wody  :) Nie wiem ale pewnie nie bardziej od innych filtrów wody. Na pewno lżej od 2-3L wody w butelkach  :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 16 Gru 2019, 12:34
Na pewno lżej od 2-3L wody w butelkach  :)

Niekoniecznie, gdyż musisz przefiltrować i zabrać ze sobą te 3L - no chyba, że jedziesz wzdłuż rzeki i oczyszczasz na bieżąco ;P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: maper w 16 Gru 2019, 12:48
W terenie najbardziej to przeszkadza plecak - zwłaszcza na podjeździe potrafi porządnie wymasować kręgosłup  :icon_twisted:

Właśnie w terenie używanie plecaka ma największy sens. Natomiast ważne jest, jaki to plecak. Nie może być za duży i ważne, by miał dobry system nośny. Taki, jak np. seria rowerowa plecaków Deuter.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 16 Gru 2019, 13:16
Właśnie w terenie używanie plecaka ma największy sens. Natomiast ważne jest, jaki to plecak. Nie może być za duży i ważne, by miał dobry system nośny. Taki, jak np. seria rowerowa plecaków Deuter.

Jeszcze się nie spotkałem z pojemnym plecakiem rowerowym - dlatego jeżdżę ze zwykłym, trekkingowym plecakiem 45+7, który podczas spaceru jest akceptowalnie wygodny, to na rowerze ciągle wkurza. A podczas wiatru fajny żagiel stanowi - można robić niekontrolowane zakręty z nachyleniem 40°  :P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 16 Gru 2019, 13:21
Niekoniecznie, gdyż musisz przefiltrować i zabrać ze sobą te 3L - no chyba, że jedziesz wzdłuż rzeki i oczyszczasz na bieżąco ;P
Czasem źródło wody pojawia się częściej niż sklep  :) Wtedy można nabrać do butelki, a filtrować w miarę potrzeb. I mam powiedzmy 0,5L w butelce + filtr, a nie 2-3L.
Oczywiście miałoby to sens tylko przy dostępie do źródeł co jakiś czas.   
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 16 Gru 2019, 13:21
@Filtr - nie uciekniesz od wożenia, bo przefiltrowanie 3l wody to duże przedsięwzięcie czasowe. Aby nie wozić, to musisz biwakować nad tą wodą. W kontekście Twojej wcześniejszej opinii, o tym, ze minimalizm kosztuje, to idąc w dobry i WYDAJNY filtr to dopiero wkraczasz w strefę utopii cenowej, przy której wożenie 3l wody to pikuś. Do tego filtr nie jest wieczny. Powiedzmy dobry set bikepackingowy, który cholera wie dlaczego tyle kosztuje, przynajmniej w teorii jest wieczny. Filtr, nawet w teorii, wieczny nie jest.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 16 Gru 2019, 13:28
Hmm..., no to faktycznie trzeba przemyśleć to filtrowanie po tym, co tu piszecie  :( Sądziłem, że to dobre rozwiązanie oszczędzające miejsce w bagażu i jego wagę. Ale nie pomyślałem o czasie filtrowania. 
No i często właśnie na opiniach innych można się sporo nauczyć.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: maper w 16 Gru 2019, 13:37
Właśnie w terenie używanie plecaka ma największy sens. Natomiast ważne jest, jaki to plecak. Nie może być za duży i ważne, by miał dobry system nośny. Taki, jak np. seria rowerowa plecaków Deuter.

Jeszcze się nie spotkałem z pojemnym plecakiem rowerowym - dlatego jeżdżę ze zwykłym, trekkingowym plecakiem 45+7, który podczas spaceru jest akceptowalnie wygodny, to na rowerze ciągle wkurza. A podczas wiatru fajny żagiel stanowi - można robić niekontrolowane zakręty z nachyleniem 40°  :P

No to teraz rozumiem, skąd ta rozbieżność opinii. Dla mnie plecak rowerowy to 1/3 tej pojemności, o której piszesz. :P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 16 Gru 2019, 19:06
Więc porównywanie wagi bagażu nigdy nie będzie miarodajne. Moim zdaniem samemu trzeba dojść do minimum, które jest zadowalające.

Porównanie wagi jak najbardziej jest miarodajne, bo pozwala ocenić czy ktoś obiektywnie wozi dużo czy mało rzeczy. Natomiast nic nie powie o tym czy przy danej wadze będziemy mieli subiektywne poczucie komfortu, bo to mocno indywidualna sprawa.

Nie każdemu minimalizm sprzętowy przypasuje, to jest inna filozofia jazdy niż z sakwami. Priorytetem jest wygoda jazdy na rowerze, kosztem innych wygód

W terenie najbardziej to przeszkadza plecak - zwłaszcza na podjeździe potrafi porządnie wymasować kręgosłup  :icon_twisted:

Akurat im cięższy teren to tym bardziej plecak pomaga. Na Carpatii to z połowa osób jechała z dużymi plecakami koło 25-30l. Tam gdzie trzeba dużo pchać, gdzie są ciężkie podjazdy, gdzie trzeba rower przenosić przez przeszkody - odchudzenie do minimum wagi roweru wiele wnosi.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: worek_foliowy w 16 Gru 2019, 19:34


Wprawdzie moje doświadczenie jest znikome ale z analizy wynika mi jedno: lekko=drogo. Sensowne torby bikepackingowe to całkiem spory wydatek, puchowy śpiwór kilka razy droższy od syntetyka, dmuchany lekki materac też tani nie jest, fajny tarp czy bivy to też kilka stówek.
Biorąc pod uwagę żywotność śpiwory puchowe nie są wcale specjalnie droższe od syntetyków.

Z wagą sprzętu łatwo zejść. Wystarczy kupować wprost od Chińczyka, zamiast brać dziadostwo z Decathlonu. Ewentualnie kupować używane rzeczy. Niedawno wyrwałem śpiwór puchowy za 12 zł (mam już cztery :d).
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 16 Gru 2019, 20:10
Niedawno wyrwałem śpiwór puchowy za 12 zł (mam już cztery :d).

Hmm... Czy to jest puch kurzy czy z pterodaktyla? ;P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: worek_foliowy w 16 Gru 2019, 21:01
Nie wiem co to za puch i ile (pewnie minimum 600 g). Marka Bergans. Był tak tani, bo był sprzedawany w cenie pościeli ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 18 Gru 2019, 15:09
... Natomiast nic nie powie o tym czy przy danej wadze będziemy mieli subiektywne poczucie komfortu, bo to mocno indywidualna sprawa.

No właśnie o to mi chodzi. Co z tego, że ktoś napisze, że jego bagaż to kilka kg i ma tam śpiwór puchowy za xxxx zł, hamak i spakuje to w torby za kolejne xxxx zł. Inny z różnych powodów nie kupi ani takiego śpiwora, ani hamaka bo musi być wygodny namiot i spakuje to do wielkich sakw bo inaczej się nie pomieści. I dla niego będzie wygodnie, tanio ale niestety ciężko.

Chociażby zaczynając przygodę z rowerowymi wyjazdami nie zawsze jest sens pakować się w drogi sprzęt, nie mając pewności czy szybko nam nie przejdzie. W miarę nabywania doświadczenia wiadomo co jest potrzebne bardziej, co mniej, z czego całkiem można zrezygnować i jaki komfort jest zadowalający.   

Osobiście do tej pory jechałem bez sprzętu biwakowego, typowo testowo - spodoba się, czy nie. I po kilku wyjazdach wiem, że pomimo jazdy na ciężkawym rowerze, z zapakowanymi sakwami (wprawdzie małymi ale jednak) daje mi sporo frajdy i chciałbym to kontynuować. I z własnego doświadczenia wiem, że trafienie noclegu w sezonie bywa niełatwe dlatego rozważam zabieranie sprzętu biwakowego. I tu już jest ryzyko czy potrafię zrezygnować z łóżka, na rzecz karimaty/ materaca i mniej wygodnego noclegu. Za to zyskując totalną niezależność  :)   
 
   
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 18 Gru 2019, 16:09
No właśnie o to mi chodzi. Co z tego, że ktoś napisze, że jego bagaż to kilka kg i ma tam śpiwór puchowy za xxxx zł, hamak i spakuje to w torby za kolejne xxxx zł. Inny z różnych powodów nie kupi ani takiego śpiwora, ani hamaka bo musi być wygodny namiot i spakuje to do wielkich sakw bo inaczej się nie pomieści. I dla niego będzie wygodnie, tanio ale niestety ciężko.

Ale to jest przecież wątek o wyszczuplaniu bagażu  ;)
Skoro ktoś zakłada taki wątek to raczej po to by uzyskać wskazówki odnośnie zmniejszania bagażu i pod kątem zmniejszenia bagażu kombinuje. I wcale nie musi to kosztować tysięcy złotych, obecnie wybór jest już tak duży, że da się to osiągnąć bez nakładów na topowy sprzęt.

Natomiast oczywiście czy to ma dla konkretnej osoby sens to już zupełnie inna rozmowa, na pewno systemy UL nie są dla wszystkich.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: transatlantyk w 18 Gru 2019, 17:30
No właśnie o to mi chodzi. Co z tego, że ktoś napisze, że jego bagaż to kilka kg i ma tam śpiwór puchowy za xxxx zł, hamak i spakuje to w torby za kolejne xxxx zł. Inny z różnych powodów nie kupi ani takiego śpiwora, ani hamaka bo musi być wygodny namiot i spakuje to do wielkich sakw bo inaczej się nie pomieści. I dla niego będzie wygodnie, tanio ale niestety ciężko.

Każdy jeździ tak jak lubi i tak jakie ma możliwości, w tym finansowe również. Samo życie. Tak, jak wilk napisał - wątek jest o wyszczuplaniu zestawu, więc z pewnym wyszczupleniem portfela można się liczyć.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 18 Gru 2019, 18:52
Oczywiście macie rację, że wątek jest o wyszczuplaniu. Jednak autor sam napisał, że pogodzi się z wagą bagażu więc chyba ma świadomość, że odchudzanie do podawanych tu wartości trochę pociągnie za kieszeń.

Zgoda, że zakupy u chińczyków będą mniej kosztowne. Warunek to pogodzenie się z nie zawsze dobrą jakością/trwałością i sprawdzenie czy ew. oszczędności wagowe są tego warte.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Majzel w 18 Gru 2019, 20:20
Nie jest to kwestia kasy a raczej zdrowego rozsądku.
Jak dojdę do takiego levelu gdzie wyprawa na 2 tygodnie to standart to pewnie nadbagaż zacznie uwierać. Na chwilę obecną jeżdże często ale są to zazwyczaj wypady max 4 dni.
Sprzęt jest kompletny więc trzeba go  używać a jak się coś rozsypie to będziemy wymieniać na lżejszy ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 18 Gru 2019, 21:56
Sprzęt jest kompletny więc trzeba go  używać a jak się coś rozsypie to będziemy wymieniać na lżejszy
Wiele dobrego sprzętu sakwiarskiego nie rozsypie się przez bardzo długi czas. Najczęściej dokupuje się kolejny i ma się tego różne warianty, bo jak dojdziesz do "tego levelu" to się przekonasz, ze wyprawa wyprawie nierówna. Różne kraje, różny teren, różny klimat... i różne wymagania dla sprzętu. Czym dalej w las, tym więcej drzew. Masz alternatywę, albo to wszystko olać kupić sakwiarski sprzęt oblężniczy, który odnajdzie się wszędzie ale swoje waży, zawsze i wszędzie, albo rozbudowujesz bazę ze sprzętem i dokładasz wiecznie kasy. Natomiast dylemat "czy warto pakować się w drogi, ale też bardzo dobry sprzęt, bo może lepiej najpierw kupić taki tańszy" dla mnie kończył się zawsze kupowaniem tego lepszego i żałowaniem, ze w ogóle kupiłem ten tańszy. Zresztą pojęcie tani/drogi jest bardzo subiektywne. Raczej staraj się patrzeć ile dostajesz progresu ,oś Y, za jednostkę pieniądza, oś X. Najczęściej krzywa na jakimś poziomie mocno się wypłaszcza i to jest punkt przegięcia, tak krzywej jaki i racjonalności inwestycje z punktu widzenia turystycznego.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Miciek w 18 Gru 2019, 23:04
Dla mnie najważniejszym zakupem pomocnym przy wyszczupleniu zestawu była... waga kuchenna. Po jej zakupie postanowiłem odchudzać bagaż na zasadzie proporcjonalnej. Starałem się wymieniać wszystkie, nawet drobne przedmioty, na inne, choćby odrobinę lżejsze. I to był strzał w dziesiątkę. Dzięki tej metodzie, z każdą kolejną wyprawą wiozę mniej kg że sobą, a rzeczy mi nie ubywa
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 19 Gru 2019, 12:09
Starałem się wymieniać wszystkie, nawet drobne przedmioty, na inne, choćby odrobinę lżejsze. I to był strzał w dziesiątkę.

Moim zdaniem lepiej skupić się na tych rzeczach, na których można najwięcej ugrać.

Inna sprawa, że biorąc pod uwagę wagę człowieka siedzącego na rowerze względem wagi roweru, najkorzystniej zacząć od ... siebie. I to zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej.

Obniżanie wagi - tanio, i z korzyścią dla zdrowia, dużo można ugrać. Kolejna sprawa, też poza samym ekwipunkiem, to ograniczenie wymagań co do komfortu - znowu można sporo ugrać w zasadzie tylko w sferze psychiki - bez inwestycji w sprzęt.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 19 Gru 2019, 15:15
Obniżanie wagi - tanio, i z korzyścią dla zdrowia, dużo można ugrać. Kolejna sprawa, też poza samym ekwipunkiem, to ograniczenie wymagań co do komfortu - znowu można sporo ugrać w zasadzie tylko w sferze psychiki - bez inwestycji w sprzęt.

Eee, no chyba odwrotnie? Czym większą mamy łydę, tym cięższy ładunek uwieziemy pod górę...
Mnie na masie nieustannie ubywa, więc dla zachowania wagi musiałbym codziennie wsunąć gotowaną kurę w całości...
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Żubr w 19 Gru 2019, 16:02
Eee, no chyba odwrotnie? Czym większą mamy łydę, tym cięższy ładunek uwieziemy pod górę...
Mnie na masie nieustannie ubywa, więc dla zachowania wagi musiałbym codziennie wsunąć gotowaną kurę w całości...

Pablo raczej chodziło, o redukcję tkanki tłuszczowej.  :P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 19 Gru 2019, 16:23
Pablo raczej chodziło, o redukcję tkanki tłuszczowej.  :P

Tłuszcz w sumie nie waży wiele - ważą mięśnie. A z drugiej strony tacy Sherpowie są kościści i żylaści, lecz siłę mają... Ciężko to ogarnąć ;P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 19 Gru 2019, 16:32
Tłuszcz w sumie nie waży wiele - ważą mięśnie.

Na zdjęciu od razu widać, że to mięśnie robią masę ;)

(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_0rlJc2kQAaMc3dOlzM4pxtuAHDICRkbK.jpg)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 19 Gru 2019, 16:41
@Wilk, skoro przechodzimy do zagadek obrazkowych, to pytanie brzmi - kto pociśnie dłużej/szybciej na rowerze z 50kg bagażu ;P

(https://i.postimg.cc/Dy1jVTcv/body-types.jpg)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 19 Gru 2019, 16:53
Nadmiernych ilości tłuszczu na takich zdjęciach to nie widzę  ;)

Natomiast teorie, że tłuszcz wiele nie waży to są deczko kontrowersyjne
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Borafu w 19 Gru 2019, 16:56
Natomiast teorie, że tłuszcz wiele nie waży to są deczko kontrowersyjne
No przecież każdy wie, że kilo tłuszczu waży mniej niż kilo mięśni.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 19 Gru 2019, 21:04
Natomiast teorie, że tłuszcz wiele nie waży to są deczko kontrowersyjne
No przecież każdy wie, że kilo tłuszczu waży mniej niż kilo mięśni.
Ja słyszałem, że kilo pierza waży mniej niż kilogram mięsa :D
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: remik w 30 Sty 2020, 12:13
Witajcie.

Zastanawiam się nad minimalistycznym zestawem noclegowym - na wypady takie 1 - max 2 noclegi - zakładam sprzyjające warunki - lato , weekendy bez deszczu itd..
Jako - że chciałbym podróżować bez sakw moim "góralem" - pomyślałem nad takim zestawem
- podsiodłówka + plecak rowerowy , razem wyjdzie realnie tego może z 35-40 litrów .

Czy to w ogóle ma sens ? Od razu uprzedzam - oprócz sztycy podsiodłowej do niczego innego
nie chciałbym w tym rowerze niczego doczepiać , mam drugi rower pod sakwy , więc prędzej tam się przepakuje niż tutaj będę więcej kombinował .

I teraz pytanie - czy ktoś tak wcześniej kombinował ?

I jeśli minimalizm - to zamiast namiotu bivy / płachta - co z duża materacem-matą itd ?

Z góry dzięki za sugestie ..
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 30 Sty 2020, 13:18
I jeśli minimalizm - to zamiast namiotu bivy / płachta - co z duża materacem-matą itd ?

To już lepiej nic nie brać. Jak minimalizm, to minimalizm. Po co targać coś, co daje tylko namiastkę schronienia?

... jak się trafi syfna pogoda / syfne miejsce to płachta i tak nie daje sensownego schronienia. A jak się trafi dobra pogoda, to zawsze da się kimnąć w lesie bez niczego. Poza tym, są jeszcze różne "okazje" - a to jakaś wiata/szopa, a to jakiś paśnik, a to wieża z daszkiem, a to stóg siana, a to las z dobrym poszyciem, itp.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: login w 30 Sty 2020, 13:47
I jeśli minimalizm - to zamiast namiotu bivy / płachta - co z duża materacem-matą itd ?

jak minimalizm to minimalizm, przetestowane na wyprawie gdzie woziłem ze sobą wszystko (namioty, karimaty, śpiwory, ciuchy na zmianę - niczego nie użyłem)

potrzebne:
telefon komórkowy
gotówka
szczotka do zębów
ręcznik

2-3 godziny przed dojechaniem do celu wydzwaniasz noclegi które znajdziesz na mapach googla. Nawet w najbardziej nieturystycznym zakątku znajdziesz takie noclegi w promieniu 10 km od celu. Koszt do 100PLN lub taniej.
Ciuchy pierzesz na kwaterze, do rana wszystko schnie, do tego jesteś czysty i wypoczęty.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 30 Sty 2020, 17:10
2-3 godziny przed dojechaniem do celu wydzwaniasz noclegi które znajdziesz na mapach googla. Nawet w najbardziej nieturystycznym zakątku znajdziesz takie noclegi w promieniu 10 km od celu. Koszt do 100PLN lub taniej.
Ciuchy pierzesz na kwaterze, do rana wszystko schnie, do tego jesteś czysty i wypoczęty.
Jeśli jak ktoś się pyta o sprzęt noclegowy - to nie po to, żeby nocować na kwaterze i płacić za to.

Stopień minimalizmu zależy od osobistych preferencji wygody i termiki. Nie warto się kierować opiniami innych, tylko swoimi własnymi. Jeden zaśnie bez problemu na gołej ziemi, drugi potrzebuje namiotu, maty i śpiwora. Dlatego nie ma sensu taki minimalizm, który nie pozwoli nam się wyspać. Trzeba po prostu posprawdzać co się dla nas sprawdzi i metodą prób i błędów dojść do optymalnego zestawu, dla nas minimalnego. Bo co nam po wiedzy, że ktoś w danym zestawie się wysypia, jak my nie będziemy w stanie?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: remik w 30 Sty 2020, 22:43
2-3 godziny przed dojechaniem do celu wydzwaniasz noclegi które znajdziesz na mapach googla. Nawet w najbardziej nieturystycznym zakątku znajdziesz takie noclegi w promieniu 10 km od celu. Koszt do 100PLN lub taniej.
Ciuchy pierzesz na kwaterze, do rana wszystko schnie, do tego jesteś czysty i wypoczęty.

Wiem, znam ten system - działa poza sezonem idealnie. Ale tak jak pisałem , chodzi mi o coś bardziej "survivalowego" - typu nocleg nad jeziorem , gdzieś w klimatycznym miejscu itd.
W tym typie wypraw - nie potrzeba mi takich wygód - a nawet odwrotnie , nie powinno ich być  ;)
 
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Dream Maker w 30 Sty 2020, 23:20
U mnie dużą część waloru wyjazdu stanowi biwak. Musi być w naprawdę odjazdowym miejscu, z widokiem lub z nastrojem.

Ale burżuj ;)
Mi wystarczy tylko odizolowane (od ludzkich spojrzeń) miejsce :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 30 Sty 2020, 23:29
Ale burżuj ;)
Mi wystarczy tylko odizolowane (od ludzkich spojrzeń) miejsce :)

Mnie satysfakcjonuje dostęp do w miarę czystej wody, lepiej gdy płynie, aniżeli stoi, oraz drwa na opał - najwygodniej sosen/świerków ;P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 30 Sty 2020, 23:40
To aż takie wielkie ognisko palisz, że musi być koniecznie woda płynąca, aby jej na wszelki wypadek nie zabrakło na ugaszenie?

Gasić? nieee...
Ja po prostu przechodzę na drugą stronę strumyka ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 31 Sty 2020, 00:28
drwa na opał - najwygodniej sosen/świerków

Najprzyjemniej się pali bukiem.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 31 Sty 2020, 00:34
Najprzyjemniej się pali bukiem.

Rzadko w lesie bukowym idzie dorwać suche gałęzie... a w sosnowym, zwłaszcza młodym nawet i po deszczu da radę w poszyciu coś znaleźć ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 31 Sty 2020, 09:00
I jeśli minimalizm - to zamiast namiotu bivy / płachta - co z duża materacem-matą itd ?
Płachta niby fajna, ale ja mam nie najlepsze doświadczenia przez cholerne komary. Niestety w Pl, latem są niemal wszędzie. Ilość tylko się zmienia. Kilka noclegów już straciłem, zatem jakoś umiarkowanie jestem przekonany do płachty biwakowej. Na takie założenia poszukaj lekkiej jedynki, jednopowłokowej, która w wejściu ma siateczkę. Wówczas otwierasz poły wejścia, siateczka cię chroni przed owadami a otwarcie redukuje możliwość skropliny.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 31 Sty 2020, 11:24
Witajcie.

Zastanawiam się nad minimalistycznym zestawem noclegowym - na wypady takie 1 - max 2 noclegi - zakładam sprzyjające warunki - lato , weekendy bez deszczu itd..
Jako - że chciałbym podróżować bez sakw moim "góralem" - pomyślałem nad takim zestawem
- podsiodłówka + plecak rowerowy , razem wyjdzie realnie tego może z 35-40 litrów .

Czy to w ogóle ma sens ? Od razu uprzedzam - oprócz sztycy podsiodłowej do niczego innego
nie chciałbym w tym rowerze niczego doczepiać , mam drugi rower pod sakwy , więc prędzej tam się przepakuje niż tutaj będę więcej kombinował .

I teraz pytanie - czy ktoś tak wcześniej kombinował ?

I jeśli minimalizm - to zamiast namiotu bivy / płachta - co z duża materacem-matą itd ?

Z góry dzięki za sugestie ..


Mnie się zdarzyło takie "kombinowanie" na jeden nocleg czyli zabierałem ze sobą tylko to co na sobie oraz przeciwdeszczówkę, narzędzia i zestaw biwakowy (namiot+samopompa+śpiwór). Jazda obywała się nawet bez plecaka. Namiot i śpiwór upychałem w podsiodłówce, samopompę na podsiodówce. Brałem też ze sobą workoplecak, który przydawał się do przywiezienia na biwak dwóch piw i paczki ciastek na kolacje ;)
Nie wiem czy to minimalizm bo mój zestaw biwakowy to jednak nieco ponad 3 kg. Ale wolę się wyspać wygodnie i mieć przyjemność z jazdy w dniu następnym.





Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 31 Sty 2020, 11:35
I jeśli minimalizm - to zamiast namiotu bivy / płachta - co z duża materacem-matą itd ?
Płachta niby fajna, ale ja mam nie najlepsze doświadczenia przez cholerne komary. Niestety w Pl, latem są niemal wszędzie. Ilość tylko się zmienia. Kilka noclegów już straciłem, zatem jakoś umiarkowanie jestem przekonany do płachty biwakowej. Na takie założenia poszukaj lekkiej jedynki, jednopowłokowej, która w wejściu ma siateczkę. Wówczas otwierasz poły wejścia, siateczka cię chroni przed owadami a otwarcie redukuje możliwość skropliny.

mi się płachta biwakowa nie sprawdziła właśnie przez komary i deszcz. Mokry czy pocięty nie wyśpisz się. Wolę namiot malutki wziąć nawet jeśli w nim się nie da przebrać ale jestem wyspany po nocy. Przy dwóch osobach biorę tarpa UL i masz zadaszenie do przebierki lub posiedzenia przy ognisku. A na nocleg do namiotu.

Na dłuższe wyjazdy jednak normalny dwuosobowy namiot biorę ale wtedy kosztem wagi mam duży komfort nocowania
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 31 Sty 2020, 12:02
Na dłuższe wyjazdy jednak normalny dwuosobowy namiot biorę ale wtedy kosztem wagi mam duży komfort nocowania

Waga to tam mały pikuś... gdzie takiego słonia jak namiot upchnąć? Miejsca do przytraczania na rowerze brakuje.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 31 Sty 2020, 12:09
...Wolę namiot malutki wziąć nawet jeśli w nim się nie da przebrać ale jestem wyspany po nocy. Przy dwóch osobach biorę tarpa UL i masz zadaszenie do przebierki lub posiedzenia przy ognisku. A na nocleg do namiotu.
Na dłuższe wyjazdy jednak normalny dwuosobowy namiot biorę ale wtedy kosztem wagi mam duży komfort nocowania


I tarp, i namiot, czyli taki raczej maksymalizm ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: transatlantyk w 31 Sty 2020, 12:23
Waga to tam mały pikuś... gdzie takiego słonia jak namiot upchnąć? Miejsca do przytraczania na rowerze brakuje.

U mnie nic się nie przytracza. Namiot (duży), materac, kartusz, palnik, kubek zajmują jedną z tylnych sakw. Coś tam jeszcze w razie potrzeby "pod dekiel" wchodzi. Druga tylna to (w kolejności od dołu) narzędzia, śpiwór, przybory toaletowe, jakieś buty inne niż spd i to już jest ponad 80% tej sakwy. Z przodu jedna sakwa to kuchnia, druga to ciuchy.
Jeżeli jadę bez namiotu, to miejsce prawej tylnej sakwy zajmuje czasem gitara. Pakując się na wyjazd sakwiarski niezbyt oszczędzam na wadze bagażu, cenię sobie wygodę. Jadąc na BBTour, czy MRDP filozofię pakowania mam wprost przeciwną.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 31 Sty 2020, 13:51
Najprzyjemniej się pali bukiem.
Rzadko w lesie bukowym idzie dorwać suche gałęzie...

Wręcz przeciwnie.

Bukowe liście są fajne, bo ożywiają ogień.

Liście w ognisku? Po co?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: remik w 31 Sty 2020, 13:55
hihi, my tu użyliśmy słowo "minimalizm" a tutaj gitara i zestaw jak na wakacje z rodzinką  ;D

Z tego co czytam - to faktycznie skłaniam się ku jakiemuś UL namiotowi , który można rozłożyć - wziąć samą sypialnie - i zejść z wagą do kilkaset gram w tym wypadku i gabaryt mały, a w pakiecie mam ochronę przed insektami - dobrze kombinuję ?

To jeszcze coś pod śpiwór - co będzie najbardziej minimalistyczne (gabaryt/waga) ?

Póki co znalazłem matę - Exped AirMat UL Lite LW - ale trochę to kosztuje .



Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 31 Sty 2020, 14:11
http://sklep.portalgorski.pl/mata-nordisk-grip-2-5
tutaj masz 340g w samopompie. Posiadam, bardzo dobra mata. Dość odporna na kamienie.
Do tego jakiś lekki puchowy śpiwór , namiot kolo 500g dwujeczka i jesteś niezależny na wyjeździe. I pakujesz się w 1200g-1300g
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: dzesio w 31 Sty 2020, 14:11
Fajnym rozwiązaniem jest zaplanowanie spania w wiacie/ chacie myśliwskie/ schronie. W górach np. tego typu miejsc nie brakuje, wtedy sam śpiwór wystarczy.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 31 Sty 2020, 15:02
Fajnym rozwiązaniem jest zaplanowanie spania w wiacie/ chacie myśliwskie/ schronie. W górach np. tego typu miejsc nie brakuje, wtedy sam śpiwór wystarczy.


Ale, wiesz, chaty myśliwskie to dość ciężkie są, a wiaty mało poręczne ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 31 Sty 2020, 15:30
namiot kolo 500g dwujeczka i jesteś niezależny na wyjeździe. I pakujesz się w 1200g-1300g

Tylko namiot koło 500g dwójeczka - to kosztuje 2500zł.  Fajna sprawa, ale to jest sprzęt już bardzo drogi, top w zakresie wagi namiotu i dlatego tyle kosztuje. To jest jeden model na rynku, a Ty piszesz jakby to była norma. Markowy namiot koło 1-1,3kg to kosztuje z reguły 1000-1500zł, też nie jest tanio, choć można tez wchodzić w chińczyki by zbić cenę.

Myślę, że w kontekście inwestycji na dłużej - to większy sens ma namiot 1-1,3kg bo to są całkiem wygodne namioty, a taki 500g to jest trumna, która się nadaje właśnie tylko na takie krótkie wypady czy wyścigi, gdzie trzeba nocować, tez wytrzymałość w dłuższym okresie czasu może być słabsza jak to bywa z produktami UL. Tak więc to już raczej dla tych co mają sporo gotówki w nadmiarze lub dużo jeżdżą w taki sposób
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: 365 w 31 Sty 2020, 15:34
http://sklep.portalgorski.pl/mata-nordisk-grip-2-5
tutaj masz 340g w samopompie. Posiadam, bardzo dobra mata. Dość odporna na kamienie.
Do tego jakiś lekki puchowy śpiwór , namiot kolo 500g dwujeczka i jesteś niezależny na wyjeździe. I pakujesz się w 1200g-1300g
Namiot 500gram? O rzesz, a ja się zastanawiam czy 2 kg to już jest light... Namiot z dawnych czasów 3,5kg - mała dwójka. Sam śpiwór waży u mnie 1,5kg. Ale kupowany dawno temu i nie ze względu na rower.
Jak się nie ma co się lubi, to się zbiera na coś lżejszego ale trochę to potrwa.
W każdym razie minimalizm czy nie - fajnie móc się dobrze wyspać mając dach (namiot) nad głową.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: remik w 31 Sty 2020, 17:09
Tylko namiot koło 500g dwójeczka - to kosztuje 2500zł.  Fajna sprawa, ale to jest sprzęt już bardzo drogi, top w zakresie wagi namiotu i dlatego tyle kosztuje. To jest jeden model na rynku, a Ty piszesz jakby to była norma. Markowy namiot koło 1-1,3kg to kosztuje z reguły 1000-1500zł, też nie jest tanio, choć można tez wchodzić w chińczyki by zbić cenę.

Dzięki że to napisałeś - już się zastanawiałem co ze mną nie tak - przecież to tak proste , namiot 500 g , więc dlaczego ja szukam - innych rozwiązań   ;) 
Dla mnie minimalizm to cała filozofia - czyli też optymalizacja kosztów -  nie wchodzi w grę sprzęt za 2K+ który może okazać się nie trwały, a nawet jakby był super trwały - to przy planowanej ilości wyjazdów tego typu - to dla mnie finansowy overkill na najwyższym poziomie ..
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 31 Sty 2020, 17:10
Takie cudo?


https://zpacks.com/products/plexamid-tent (https://zpacks.com/products/plexamid-tent)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 31 Sty 2020, 18:03
A po ch... kije trekingowe na rowerze?

zgodnie z Zasadą Wróbelka, już było na forum.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: łatośłętka w 31 Sty 2020, 18:08
By odizolować się od komarów, żuczków wystarczy leciuchny worek biwakowy (kupny lub szyty na zamówienie). Do tego tarp lub tropik (na wypadek opadu).

Db., lekki namiot rozwiązaniem jest bardziej przyjaznym (choć mniej minimalistycznym). Zależy, wagę zbijasz z jakiego poziomu (np. tłustego grubasa) i czy gotów jesteś (trwale) popaść w anoreksję - czy to polubisz.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 31 Sty 2020, 18:13
By odizolować się od komarów, żuczków wystarczy leciuchny worek biwakowy (kupny lub szyty na zamówienie).

Bivy bag, z którego korzystam doskonale zachowuje wilgoć wewnątrz. Ochrona przed komarami - powieedzmy, ale paszcza latem pozostaje niezabezpieczona.

Ale rozwijając Twoją myśl - gdyby się pozbyć bivy'ego, rozłożyć tarpa na trójkąt, a do jego rogów przymocować opadającą luźno moskitierę, to byłoby całkiem ciekawe rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 31 Sty 2020, 18:38
By odizolować się od komarów, żuczków wystarczy leciuchny worek biwakowy (kupny lub szyty na zamówienie). Do tego tarp lub tropik (na wypadek opadu).

Worek, który w pełni zabezpieczy przed komarami to już nie jest taki lekki. To musi mieć taki stelaż nad głową, (są takie worki biwakowe z mini-masztem lub dmuchanym kołnierzem). Bo sama zamykana siateczka nie starczy, bo opiera się to na twarzy i komary przez to się przebiją. Spałem tak w worku z moskitierą na głową i daleko było do optimum.

Poza tym biwak to nie jest tylko wskoczenie do worka i pójście spać, ileś czynności trzeba wykonać, często zjeść posiłek - a wtedy komary operują na Tobie mocno. I jak jest sporo komarów to już męczarnia. Nie bez powodu worki biwakowe są dużo bardziej popularne np. w USA - bo tam jest sporo więcej suchego klimatu, przy wilgotnym to takie sobie rozwiązanie.

Tak fajnie to było widać w relacjach z TCR, bo tam większość jedzie z bivi. I po pierwszej nocce ponad połowa z tych ludzi, których relacje czytałem przerzucała się na hotele, a bivi tylko awaryjnie i to już raczej na suchych Bałkanach
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: łatośłętka w 31 Sty 2020, 19:00
Bivy bag, z którego korzystam doskonale zachowuje wilgoć wewnątrz. Ochrona przed komarami - powieedzmy, ale paszcza latem pozostaje niezabezpieczona.
/.../

Worek, który w pełni zabezpieczy przed komarami to już nie jest taki lekki. /.../

Z 6, 7 lat użytkuję taki leciuchny z siatką, gdzie głowa. U szczytu długa jest gumka. Tę się podczepia o gałąź, kijek, kierę lub coś. W nocy, jeśli się walasz, siatka opada na twarz lub opaść może. W sytuacji taki worek + tarp problemu zwykle nie mam. (Tylko ten cug, gdy zimno i wieje.)

Poza tym biwak to nie jest tylko wskoczenie do worka i pójście spać, ileś czynności trzeba wykonać, często zjeść posiłek - a wtedy komary operują na Tobie mocno. I jak jest sporo komarów to już męczarnia. /.../

To prawda (stąd wskazałem na namiot kilogram plus jako na lepsze rozwiązanie w sytuacji iluś tam noclegów pod rząd). Z workiem też jest trudniej ew. przebrać się lub ubranie wysuszyć/przewietrzyć. Przy tym już ani robaki, ani komary nie męczą. Mi ten worek się przydaje (szybkie spanie bez rozbijania namiotu, również w sytuacji konieczności noclegu w bezpośredniej bliskości zabudowań, na oczywistym zakazie - spanie awaryjne - większa tolerancja/wyrozumiałość mieszkańców/służb dla intruza).
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 31 Sty 2020, 19:33
Ten Lofoten to w sumie bardziej udoskonalona bivy jak namiot. Kto co lubi. Niewątpliwie 1 osoba się w nim zmieści, ale dwie już niezbyt.

Zdecydowanie tak, zbierałem na niego właśnie po to aby pozbyć się bivy w którym komary cię zjedzą albo w przypadku modelu z siateczką będzie ci ta siateczka na gębę spadać.
Kosztem odstawienia browara mam fajną rzecz na lata.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 31 Sty 2020, 19:41
Na lata? Trwałe to ponoć nie jest.
Boshe. To nie kupuj. Przecież nie przekonuję cię do tego. Opisuję co mam na co zarobiłem odkładając kasę nie pijąc browara lub dorabiając po godzinach.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 31 Sty 2020, 20:16
Takie cudo?
https://zpacks.com/products/plexamid-tent (https://zpacks.com/products/plexamid-tent)

Fajna rzecz. Kosmiczny wygląd może być kłopotliwy na wiosce.

A po ch... kije trekingowe na rowerze?

Nie samym rowerem człowiek żyje. Poza tym, zawsze można w pobliżu przyciąć odpowiedni kijek w pobliskich krzalach.

Nie chciało mi się grzebać po stronie, ale wielu producentów takich namiotów ma w ofercie lekki, składany maszt, pasujący do namiotu.

BTW - zastosowanie kijów trekkingowych ma pewną wadę. Ja, na biwaku w górach, często już po rozbiciu namiotu i zebraniu chrustu na ognisko, schodzę do jara po wodę. Zwykle to pion i krzal, a na plecach ciężki wór z zapasem wody dla całej ekipy, na wieczór, na rano i na następny dzień wędrówki. Kije są wtedy bardzo przydatne, zarówno przy schodzeniu jak i przy podchodzeniu.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: byczys w 31 Sty 2020, 20:23
http://sklep.portalgorski.pl/mata-nordisk-grip-2-5
tutaj masz 340g w samopompie. Posiadam, bardzo dobra mata. Dość odporna na kamienie.

W jakim stopniu takie maty są odporne na przebicia? To jak rozumiem jest pianka, więc drobne uszkodzenia jej nie dyskwalifikują jak przy pompowanych?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: kawerna w 31 Sty 2020, 20:50
W jakim stopniu takie maty są odporne na przebicia? To jak rozumiem jest pianka, więc drobne uszkodzenia jej nie dyskwalifikują jak przy pompowanych?


Raczej wątpię w piankowatość. Pakunek 12 x 26 cm?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 31 Sty 2020, 21:37
Nie wierzę w patenty typu tarp, moskitiera, bivy i inne miksy. Jak zsumuje się masę i gabaryty to wychodzi więcej niż mały namiocik.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 31 Sty 2020, 21:46
Nie wierzę w patenty typu tarp, moskitiera, bivy i inne miksy. Jak zsumuje się masę i gabaryty to wychodzi więcej niż mały namiocik.

To wszystko zależy do czego i jaką masz odporność.

Bo najbardziej masę bagażu zbija się nie na ultralekkim sprzęcie - tylko na własnej twardości i odporności, świetnie to widać na maratonach. Najlepsi są po prostu na tyle twardzi, że wyrobią ze śmiesznie lekkim ekwipunkiem nawet w fatalnych warunkach. Im niżej jesteś w stanie zejść z granicą własnego komfortu - tym więcej oszczędzisz.

Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 31 Sty 2020, 21:48
Nie wierzę w patenty typu tarp, moskitiera, bivy i inne miksy. Jak zsumuje się masę i gabaryty to wychodzi więcej niż mały namiocik.

Ale namiot trzeba rozkładać i jakoś przewozić stelaż - to jest jego największa wada... Ja mam dość już w połowie procesu upychania śpiwora do worka kompresyjnego  ::)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 31 Sty 2020, 22:04
Ale namiot trzeba rozkładać i jakoś przewozić stelaż
Za to tarp rozkłada się sam i jeszcze zawiesza przy okazji moskitierę :) Jaki widzisz problem w rozkładaniu namiotu i przewożeniu stelażu. Spider np. wchodzi w podsiodłówke bez problemu. Obecne stelaże są robione z bardzo krótkich odcinków. Kłopotu brak.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 9 Mar 2020, 07:02
Ale namiot trzeba rozkładać i jakoś przewozić stelaż
Za to tarp rozkłada się sam i jeszcze zawiesza przy okazji moskitierę :) Jaki widzisz problem w rozkładaniu namiotu i przewożeniu stelażu. Spider np. wchodzi w podsiodłówke bez problemu. Obecne stelaże są robione z bardzo krótkich odcinków. Kłopotu brak.
tak, Lesovika Draka po rozłożeniu ma od razu zintegrowaną moskitierę. Podpinasz otula air - dwa karabinki i po temacie.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 17 Sty 2021, 18:04
Powoli zbieram zamyślenia odnośnie wisły1200 i ekwipunku.
Może ktoś jechał i poradzi.
Oto lista rzeczy które bym wziął:
 
Ubrania:
spodnie krotkie
koszulka krotka
koszulka długa
rękawki
nogawki
kurtka przeciwdeszczowa
skarpetki przeciwdeszczowe + kompresyjne?

Higiena:
żel pod prysznic,
szczoteczka + pasta
dezodorant
muga na komary
sudocram - krem na dupe 😃
mały recznik ultracienki
cos do opalania
apteczka + leki

spanie albo nie spanie:
bivy
spiwór
mata

RESZTA:
powerbank
kable
menażka lub kubek + butla 100 g i palnik
zestaw naprawczy + 2 dentki
2 lub 3 bidony
Ładowaroswietlenie na przod i tył
czołówka
nawigacja
mini zapiecie
słuchawki i mp3


to co na mnie:
kask
spodenki
koszulka
buty
skarpetki

Jak czegos zapomniałem mega potrzebnego prosze pisać.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: MaciekK w 17 Sty 2021, 18:37
Nie skorzystasz z kuchenki ani naczyń. Ze spania pewnie też nie. Zdecydowana większość uczestników spi po agro i je po knajpach i Orlenach.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: wiki w 17 Sty 2021, 18:45
Zdecydowana większość to nie znaczy, że wszyscy. Wiele zależy od tego czy zamierzasz jechać na sportowo czy bardziej turystycznie. Przy tej liczbie startujących znalezienie w odpowiednim miejscu agro nie musi być łatwe. Wersja minimalistyczna do spania to tylko śpiwór i wiaty autobusowe ale nie każdy na wąskiej ławce się wyśpi.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: MaciekK w 17 Sty 2021, 19:38
To prawda, ale zwlaszcza tempem turystycznym da się zawsze spać pod dachem na tej trasie. Sprawdzone przez czwórkę znajomych w różnych edycjach. Więcej jak 12h dziennie nie robiły, bo właśnie szybko szukały noclegów. A ak się jedzie na luzie, to i często ludzie grupują się na trasie. Wtedy głupio się odłączyć i pójść spać za wieś pod las.
Więc to spanie i gotowanie to głównie dla frajdy, a jak jesteśmy w wątku o odchudzaniu to jest to pierwszy kandydat do zostawienia w domu.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 17 Sty 2021, 19:44
O właśnie. Poruszone są 2 kwestie. Agro które biore pod uwagę. Druga sprawa ze jest mordowanie z miejscami noclegowymi. Wiata przystankowa niema problemu. Śpię po lasach więc to nie będzie problem. I majac zestaw do. Spania zawsze mogę jechać dalej  i spać gdzie mi się chce. No a tutaj sytuacja taka że jestem zdany na punkty "spaniowe" raczej nie będzie to opcja wyścigowa. Wiadomo jakis tam plan jest ale jak narazie mysle ze plan to 150 godzin. Kondycji narazie brak
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: wiki w 17 Sty 2021, 20:04
Właściwie to nie mogę się do niczego przyczepić. Mniej na 6 dni chyba się wziąć nie da. Może dodałbym folię NRC przy malej objętości może się czasami przydać. Oczywiście przed wyjazdem warto sprawdzić prognozy pogody. Ciepło/zimno, sucho/deszczowo może wymagać lekkiego zmodyfikowania zabranego zestawu.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 17 Sty 2021, 20:25
Folie mam w apteczce. Oczywiście nie dodałem jeszcze buffa, czapki, rękawiczek tez sie mogą przydać.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: RS w 17 Sty 2021, 20:57
Nie jeżdżę ultra (moja jazda, to raczej włóczęgostwo), więc nie jest to w żadnym razie rada na Wisłę.
W cieplejszych porach roku, zamiast śpiwora czasami zabieram kurtkę puchową i polarowe kalesony. Nie daje to w nocy takiego komfortu jak śpiwór, ale jest bardzo uniwersalne i pozwala wieczorem albo rano krzątać się na biwaku bez telepawki albo rozgrzać się po przemoczeniu.

Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 17 Sty 2021, 21:29
W sumie to mogę olac spiwor i wsadzic polar. I
Bivy i materac spowodują i tak komfort położenia się nawet na przysłowiową drzemkę w trasie
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 17 Sty 2021, 21:47
Nie jeżdżę ultra (moja jazda, to raczej włóczęgostwo), więc nie jest to w żadnym razie rada na Wisłę.
W cieplejszych porach roku, zamiast śpiwora czasami zabieram kurtkę puchową i polarowe kalesony. Nie daje to w nocy takiego komfortu jak śpiwór, ale jest bardzo uniwersalne i pozwala wieczorem albo rano krzątać się na biwaku bez telepawki albo rozgrzać się po przemoczeniu.

Wisła jest w lipcu i na nizinach, więc poziom temperaturowy wysoki, kurtka puchowa na rano specjalnie potrzebna nie jest.

Zdecydowana większość to nie znaczy, że wszyscy. Wiele zależy od tego czy zamierzasz jechać na sportowo czy bardziej turystycznie. Przy tej liczbie startujących znalezienie w odpowiednim miejscu agro nie musi być łatwe. Wersja minimalistyczna do spania to tylko śpiwór i wiaty autobusowe ale nie każdy na wąskiej ławce się wyśpi.

Przede wszystkim zależy od naszego podejścia i naszych możliwości. Zarówno sportowo, jak i turystycznie można jechać śpiąc albo w agro, albo samowystarczalnie. Dlatego trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co nas bardziej rajcuje, na co się nastawiamy i jakie mamy doświadczenia z biwakami na dziko, czy się w ten sposób zregenerujemy. Bo na Wiśle wiele niedoświadczonych osób bierze sprzęt noclegowy, a później i tak śpi na kwaterach, bo działa taki mechanizm psychologiczny, że po całodziennej jeździe chciałoby się wygodnie odpocząć  ;). I ktoś kto jest w stanie to przeskoczyć i spać na dziko i krócej, jednym słowem zejść z komfortem sporo niżej - wiele tu zyska. Bo jak już dasz za kwaterę kasę - to dla wielu osób jest to zasysacz czasowy.

Tempa jazdy wiele pewnie nie poprawisz - ale to właśnie dobrą logistyką można zyskać długie godziny. Ale to nie sprzęt o tym decyduje, a nasza głowa  ;).

Właściwie to nie mogę się do niczego przyczepić. Mniej na 6 dni chyba się wziąć nie da. Może dodałbym folię NRC przy malej objętości może się czasami przydać. Oczywiście przed wyjazdem warto sprawdzić prognozy pogody. Ciepło/zimno, sucho/deszczowo może wymagać lekkiego zmodyfikowania zabranego zestawu.

Też myślę, ze optymalny zestaw, mniej to już zabierać większego sensu nie ma. Kuchenka na wyścig raczej niepotrzebna, chyba, że bardzo lubimy ciepły napój z rana, czy jakiś gorący kubek czy zupkę chińską w ciągu dnia. Ale też Wisła to jest płaski maraton i te powiedzmy 400g co taki zestaw kuchenny waży nie ma znaczenia dla tempa jazdy.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zly-sze w 18 Sty 2021, 10:08
A czy taki zestaw ktoś ćwiczył i ma jakieś spostrzeżenia: Bivy, ciepła wkładka do śpiwora zamiast śpiwora, materac dmuchany? Do użytku lipiec-sierpień.
Można tu się spokojnie zamknąć w 1kg i 2-3 litrach nie inwestując milionów.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 18 Sty 2021, 11:07

Można tu się spokojnie zamknąć w 1kg i 2-3 litrach nie inwestując milionów.
To zależy na jaką imprezę. Wisła jest na nizinach i poniżej 10 stopni temperatury raczej nie spadają. A w górach to zupełnie inna rozmowa, szczególnie w sierpniu. Na MRDP to już 3-4 stopnie było w nocy i bez śpiwora się człowiek nie wyśpi.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: MCsubi w 18 Sty 2021, 11:57
A w tych worach nie zabija was kondensacja? Ja tego troche próbowałem w górach i było jak spanie pod folią ogrodniczą w latach 80.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Frugo w 18 Sty 2021, 13:24
no zabić nie zabije ale jest. jak dla mnie na większość w Polsce maratonów nie opłaca się brać sprzętu do spania, Agro złapiesz. myjesz się, idziesz spać, wstajesz jedziesz. Śpisz jak Wilk powiedział ile głowa najmniej pozwoli. Jedyne gdzie bym brał matę i śpiwór to Carpatia i PGR bo raz termin, dwa góry. Nocleg znajdziesz ale często gleba. 

na Wiśle 2019 od Kazimierza do mety co rano +6 stopni było. W 2020 za Tczewem w nocy też +6 było do samego ujścia. Ryzyk fizyk. Miałem kamizelkę primaloftową i się bardzo przydała.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zwierzak w 18 Sty 2021, 17:09
To sam juz nie wiem. NIgdy nie jechalem w ultra i tutaj jest problem z organizacja. :D
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 18 Sty 2021, 20:57
To sam juz nie wiem. NIgdy nie jechalem w ultra i tutaj jest problem z organizacja. :D

Nie ma co tak się przejmować, to nie są zawody o mistrzostwo świata. Pierwsza taka impreza zawsze jest zbieraniem mnóstwa doświadczeń i lepiej wziąć rzeczy za dużo niż za mało. I to jest przede wszystkim przygoda, jak Cię bardziej bawi spanie na zewnątrz - to czemu nie? Ja zarówno na Wiśle jak i na MRDP jechałem ze sprzętem noclegowym i wcale nie uważam, że to był błąd. Szukanie kwater też zabiera ileś czasu, a ciepłe łóżeczko rozleniwia ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 19 Sty 2023, 20:41
Odświeżę wątek. Tym razem chodzi o elektryczność ale nie w wydaniu ultra tylko sakwowym.

Kompletowałem swój sprzęt ostatnie 3 lata generalnie trzymając się zasady, że w przypadku lampek czy nawigacji lepiej nie mieć wbudowanego akumulatora, bo wraz z jego końcem kończy żywot urządzenie.

W ten oto sposób stałem się właścicielem:

Na każdą wyprawę zabierałem więc zapasowe aku - kilka sztuk AA, AAA, zapas do convoya, kabel miniUSB, kabel USB C (telefon), kabel do ajfona (żona), powerbank, awaryjnie 2 takie lampki - pchełki z Decathlona, które świecą/mrugają na biało/czerwono.

Na noclegu zawsze prewencyjnie wymieniałem te ogniwa, które były używane na pełne, a używane ładowałem.

Jeżdżę w cywilizacji więc nigdy nie było problemów z prądem. Ostatnia upierdliwość, jaką pamiętam, to używanie dwa lata temu telefonu w roli nawigacji, szczególnie w słoneczny dzień, z baterią znikającą w oczach. Od czasów eTrexa ten problem nie występuje.

Zawsze miałem też z tyłu głowy, że w razie "W" kupię zwykłe baterie w pierwszym lepiej wyposażonym sklepie czy na stacji paliw.

Nie dalej jak wczoraj doznałem dosłownie olśnienia, że gdybym miał jednak niemal wszystko (no eTrexa na razie nie ruszam) na USB, to trochę mniej jednak bym zabierał ze sobą. Mam powerbanka 20 tys. mAh (choć nie wiem czy nie waży tyle co zestaw, który chcę uziemić w domu :D ).

Oczywiście kupno dobrej lampki na przód, czegoś sensownego na tył (a choć generalnie nie jeżdżę po zmroku to czasami jednak zdarza się jazda po ruchliwej drodze czy to w szarówce czy ulewie...) lub czołówki, to kolejne wydatki. Oczywiście posiadany sprzęt mogę używać wokół komina, ciesząc się wymiennymi akumulatorami i przedłużając życie tym z wbudowanymi ;)

Jakie są Wasze doświadczenia i patenty w tym zakresie?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: transatlantyk w 19 Sty 2023, 21:49
Wożę ze sobą tych elektronicznych śmieci coraz więcej i waży to sporo. Powerbanki, ładowarki, akumulatorki, baterie - masakra. Czekam na moment, gdy zakończę zabawę z gminami, wtedy wyrzucę do diabła Garmina, bedę jeździł z mapą jak kiedyś, a telefon będę używał do krótkich rozmów jedynie.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Daniel w 19 Sty 2023, 22:03
Najgorsze są w tej całej elektronice kable.
Dla mnie dużym uproszczeniem jest jednak posiadanie dużego powerbanku, z którego ładuję w miarę potrzeby wszystkie urządzenia nie zostawiając ich w publicznych miejscach. Ten powerbank ładuję raz na parę dni.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/3b13092b9ab9682c748d01116d040a10b374db05.png) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/3b13092b9ab9682c748d01116d040a10b374db05.png)
Tak jak zanotowałem, na letnie wyjazdy raczej nie biorę ani przedniej lampki, ani w związku z tym akumulatorków i ładowarki do niej. Całą resztę załatwiam mocnym zasilaczem USB C, dużym power bankiem i kablami.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 19 Sty 2023, 22:49
Powerbank o pojemności dobranej do typu wyjazdu, bardzo wydajna ładowarka GaN, standaryzacja USB-C, kilka kabli do jednoczesnego naładowania wielu urządzeń.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 19 Sty 2023, 23:06
Nie rozumiem, po co Wam ta elektronika na rowerze.

Tylko generuje problemy, które potem trzeba rozwiązywać. Poza tym niepotrzebnie zajmuje głowę na wyjeździe.

Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Dream Maker w 19 Sty 2023, 23:27
Nie rozumiem, po co Wam ta elektronika na rowerze.

Rozumiem, że zamiast lampki rowerowej używasz świeczki.
A swojego Garmina ładujesz dobrymi myślami. ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 19 Sty 2023, 23:34
W ten oto sposób stałem się właścicielem:
  • 2 latarek convoy s2 z 3 akumulatorami
  • Garmin eTrex 32
  • lampki na bagażnik na 2 AAA (z odblaskiem)
  • zwykłych czołówek na AAA
  • ładowarek uniwersalnych (do ładowania od AAA po aku do convoya).

Na każdą wyprawę zabierałem więc zapasowe aku - kilka sztuk AA, AAA, zapas do convoya, kabel miniUSB, kabel USB C (telefon), kabel do ajfona (żona), powerbank, awaryjnie 2 takie lampki - pchełki z Decathlona, które świecą/mrugają na biało/czerwono.

To nie tyle jest problem ze sprzętem, co z myśleniem "wezmę na wszelki wypadek"  ;)
Dobra lampka tylna to wytrzyma na komplecie baterii dwie noce, a mocna przednia przednia połowę nocy na 1 ogniwie. Jeśli nie planujesz jeździć nocami, tylko jeździć awaryjnie po zmroku - to na przód wystarczy byle co zasilane na zwykłe baterie, albo jakaś czołówka.

Nie rozumiem, po co Wam ta elektronika na rowerze.

Tylko generuje problemy, które potem trzeba rozwiązywać. Poza tym niepotrzebnie zajmuje głowę na wyjeździe.
To po co kupiłeś Garmina Pablo, choć się zapierałeś, że nigdy, przenigdy?  :lol:
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: OLDRIP w 20 Sty 2023, 06:26

Na każdą wyprawę zabierałem więc zapasowe aku - kilka sztuk AA, AAA, zapas do convoya, kabel miniUSB, kabel USB C (telefon), kabel do ajfona (żona),


(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/9fc6d592b34a89ced3b2e92d1b123110516ed41c.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/9fc6d592b34a89ced3b2e92d1b123110516ed41c.jpg)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: WujTom w 20 Sty 2023, 14:05
Nie rozumiem, po co Wam ta elektronika na rowerze.

Tylko generuje problemy, które potem trzeba rozwiązywać. Poza tym niepotrzebnie zajmuje głowę na wyjeździe.

Każdy jest inny i ma inne potrzeby.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 20 Sty 2023, 15:52
Pewnie, że warto byłoby się uwolnić  od tych wszystkich gadżetów i niby-problemów ale lampka i telefon (nawet nie smartfon ) to chyba minimum...

Ja na pewno biorę za dużo zapasowych ogniw, mając co wieczór dostęp do prądu. Chociaż po jeździe to człowiek by się ogarnął, umył, najadł i walnął spać zamiast przekładać ogniwa w ładowarce :)

Z pewnością przejście na dwa standardy USB (bo lampki na C chyba nie są popularne?)też zmniejszyłoby ilość elementów.

Co do multikabli to wątpię, czy jest zysk, względem 2-3 kabli luzem. Może więcej urządzeń na raz można ładować....
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 20 Sty 2023, 16:04
Pewnie, że warto byłoby się uwolnić  od tych wszystkich gadżetów i niby-problemów ale lampka i telefon (nawet nie smartfon ) to chyba minimum...
Tylko do lamek to wcale nie trzeba wozić zapasowych baterii, chyba że mamy w planach jeżdżenie więcej nocą. Ale na normalnych wyprawach rzadko się to trafia, więc i po co to wozić? Lepiej wziąć lampkę na AA z jednym kompletem baterii i w razie potrzeby dokupić.

Co do multikabli to wątpię, czy jest zysk, względem 2-3 kabli luzem. Może więcej urządzeń na raz można ładować....

To nie służy ładowaniu kilku urządzeń naraz tylko właśnie temu by nie wozić kabli z trzema różnymi złączami. By ładować kilka naraz mocniejszym prądem to musi być wspierająca to ładowarka od odpowiedniej mocy. Ale zysk na tym niewielki, trzy krótsze kable to ważą niewiele więcej, a są bardziej użyteczne (właśnie wtedy gdy chcemy np. trzy urządzenia naraz ładować).
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: globalbus w 20 Sty 2023, 16:49
Na gównianych kabelkach traci się prąd ładujący z powerbanku. Na jednym takim wynalazku to wtyczka mi się przytopila od szybkiego ładowania.
Lepiej mieć już dwa.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 29 Sty 2023, 21:06
Zastanawiam się nad rezygnacją z wożenia tych najtańszych czołówek z Dekla (światło awaryjne, jakby trzeba było coś przy rowerze po zmroku albo na biwaku).

Można kupić takie fajne malutkie lampki, tylko że są na pastylki CR2023, np. Black Diamond Flare albo Petzl E+lite. Zaleta - waga poniżej 30 g, cena - poniżej 100 zł; wada - pastylki - ale czy aby na pewno?

Lampki ładowane na USB są już ciut cięższe ale można kupić za 70 zł Forclaza. Petzl to już inne pieniądze.

Sprzęt awaryjny, bez zamiaru eksploatowania, w najgorszym razie - powiedzmy - godzina świecenia dziennie przez kilka dni.

Ktoś ma jakieś przemyślenia?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Rowerownik w 29 Sty 2023, 22:44
Kompletowałem swój sprzęt ostatnie 3 lata generalnie trzymając się zasady, że w przypadku lampek czy nawigacji lepiej nie mieć wbudowanego akumulatora, bo wraz z jego końcem kończy żywot urządzenie.
Też tak myślałem ale ostatnio taka latarka z akumulatorem uratowała mi dupsko.
Na początku cypryjskej tygodniówki padł mi powerbank do tego nie miałem przejściówki na angielskie gniazdka. Rzeczy do zdobycia ale musiał bym sie wbijać w miasto i pol dnia bym zmarnowal na poszukiwania a tak latarka posłużyła jako powerbank do zasilania telefonu.

Na tym zestawie bez problemu pociągnąłem tydzień.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/ef0be9528172a90760b1c555250dcf06cc00aec6.JPG) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/ef0be9528172a90760b1c555250dcf06cc00aec6.JPG)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 30 Sty 2023, 06:19
Mam taką uniwersalną ładowarkę, do której wejdzie AAA, AA czy 18650. W drugą stronę też działa czyli każde z tych ogniw może być powerbankiem. Z tym, że telefon nie służy mi jako nawigacja, a reszta jest na AA czy AAA  :icon_smile2:
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 30 Sty 2023, 10:37


Ktoś ma jakieś przemyślenia?

Hmm... awaryjnie używać światełka z smartfona?
Zyskujesz wtedy co najmniej 30gr (tyle ile lampeczka której nie zabierasz), i odpada Ci kolejny punkt szpeju, o który musisz się martwić/sprawdzać itp.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 30 Sty 2023, 17:29
Jest to jakieś rozwiązanie ale czołówka to jednak wolne ręce.
Tak jak pisałem - mam pojedynczą ładowarkę EverActive (nawet dwie ale zabieram jedną), z której można nawet naładować telefon odwracając kabel. Pewnie nawet z kupionej na stacji paliw baterii AA coś by się podładowało.

Ale takie ekstrema mi się nie trafiły jeszcze. Dlatego zamówiłem ładowarkę Olight UC Magnetic (kupując dwa lata temu nie odważyłem się, kupiłem 2 sztuki EverActive). Na awaryjne ładowanie powinna wystarczyć. Naładuje wszystko, do czego się te magnesiki przyczepią.

Ciekaw jestem, jak wydajne są pastylkowe akumulatorki będące odpowiednikiem bateryjek CR2032. Na bateryjce lampka Black Diamond wyciąga 40 lumenów i świeci 0,5 h na max i 18 h na najsłabszym... Waży 27 g.

Dla porównania, ta budżetowa lampka z Dekla, których mam kilka, to waga 65 g, w tym dwa ogniwa AAA; 30 lumenów, do 25 godzin świecenia. Światła jest dość do szukania czegoś w namiocie, czy wieczornej naprawy...

Na papierze ten diamencik wygląda nieźle....

Edyta: bateria pastylkowa ma ponad 200 mAh, akumulatorek - 40... Samej latarki nie przekreślam ale akumulatorek sensu nie ma przy takiej pojemności...
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 31 Sty 2023, 15:52
Pastylki są fajne na lampkę typowo awaryjną, do zestawu przetrwania. Producenci zachwalają, że baterie będą zdatne do użytku nawet do 10 lat. Mrużąc na to oko można by faktycznie coś takiego mieć w plecaku czy sakwie w razie "W", tak jak apteczkę.

Jednak żeby bezstresowo korzystać nawet kilka razy w ciągu paru dni, wybrałem Bindi od Petzla z aku na USB. Wiem, że pastylki ważą tyle co nic, czyli ok 3 g więc nawet podwójny blister łącznie z kampką ważyłby co najwyżej tyle, co Bindi ale po co się babrać z wymianą pastylek, jak można po użyciu Bindi chwilę podładować ...
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 31 Sty 2023, 15:58
Ale ile zrobisz tych oszczędności na lampkach wążących 27g? Oszczędza to się na rzeczach albo sporo ważących, albo dużych gabarytowo. Generalnie na wyjazd na lekko bez planowania jeżdżenia nocą, jedynie na zasadzie awaryjnej wystarczy jedna czołówka i jedna tylna lampka, do tego w rezerwie latarka w komórce.

Więcej to ma sens brać jak planujemy więcej jeździć nocami, np. w ciepłych krajach jesienią, gdy krótki dzień wymusza więcej jazdy po ciemku.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: sinuche w 31 Sty 2023, 16:02
Awaryjna lampka na wyjazdy/biwak u mnie to jest zapalniczka z diodą Led.
Zapalniczkę i tak muszę wozić, a taka z diodą daje sporo światła.

Dwa w jednym, można na wadze zaoszczędzić :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Borafu w 31 Sty 2023, 16:32
Oszczędza to się na rzeczach albo sporo ważących, albo dużych gabarytowo.
E, tam.
Nie widziałeś gości wymieniających śrubki na tytanowe i odcinających nadmiarowe 2mm?
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 31 Sty 2023, 16:35
Mnie się stosunkowo często zdarza jeździć nocą.

Zabieram ze sobą "breloczek-latarkę". Mała i lekka pastylka. Mam to na smyczce na szyi (razem z gwizdkiem) i świetnie mi się sprawdza do szybkiego podświetlenia sobie np. mapy, licznika, itp. Zawsze jest pod ręką. Nie gubi się. Duży przycisk jest wygodny do obsługi nawet w grubych, zimowych rękawiczkach.

Zawsze mam ze sobą czołówkę, ale taki breloczek jest dla mnie wygodniejszy. Włączanie czołówki na chwilę jest bardziej upierdliwe. Poza tym nie zużywam baterii w czołówce aby na chwilę sobie przyświecić. Zimą ważne, bo lepiej nie wychładzać baterii z czołówki.

Nie mieszam oświetlenia rowerowego z podręcznym.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 31 Sty 2023, 16:55
E, tam.
Nie widziałeś gości wymieniających śrubki na tytanowe i odcinających nadmiarowe 2mm?
Lepsi są ci co piłują szczoteczkę do zębów na pół :P
Tylko to właśnie nie jest prawdziwe oszczędzanie, bo zyskuje się tyle co nic. Oszczędza się na dużych rzeczach, najczęściej kosztem zejścia z komfortu, ową stratę komfortu pomaga ograniczyć też gruby portfel, bo rzeczy lekkie, ale dalej funkcjonalne kosztują z reguły bardzo słono.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 31 Sty 2023, 19:05
Oszczędza to się na rzeczach albo sporo ważących, albo dużych gabarytowo.
E, tam.
Nie widziałeś gości wymieniających śrubki na tytanowe i odcinających nadmiarowe 2mm?

Albo hikerów przycinających szczoteczki do zębów :)

Choć tutaj sens jest dla mnie bardziej zrozumiały. Kto nie nosił swojego szpeju w plecaku na szlakach długodystasowych ten się będzie pukał w czoło. Ale Ci co nosili - zrozumieją.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 31 Sty 2023, 19:27
Miękkie rurki Pamiętam wyprawy w góry w końcówce lat 80' gdzie ilość dni = ilości konserw. Sprzęt ultra nie istniał a plecaki przekraczały znacznie 30kg. I dawało się radę. Człowiek wyjeżdżał z domu i na 2-3 tygodnie kontakt się urywał definitywnie.
Teraz to są problemy zgniłego kapitalizmu
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 31 Sty 2023, 19:34
Taaak...
A ile wtedy miałeś lat? 30 mniej niż teraz! W takim wieku to każdy jest bossem :-)
A na starość to się przycina szczoteczki do zębów... O ile ma się jeszcze zęby :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 31 Sty 2023, 20:25
Czyli macie i przemyślenia i patenty... A propos plecaków i konserw - żona w końcu wywaliła plecak na aluminiowym stelażu... W zasadzie był tylko pojemnikiem na inne, mniejsze plecaki czy zimowe czapki... ale żal jednak :D

Nie jest chyba sekretem, że jestem gadżetoholikiem :)

Nie mam naprawdę nic do zarzucenia tym najtańszym czołówkom z Decathlonu, na inne warunki - wokół komina, do garażu - są super. Ale oprócz 1 na osobę, brałem jeszcze te lampki-pchełki z Dekla - one się teraz sprzedają jako Elops - 49 zł za sztukę, dwie diody - biała i czerwona, światło ciągłe i pulsujące. Uwielbiam je, bo są uniwersalne (nota bene nie miałem w aucie podświetlanego schowka i już mam :) ).

Czyli tak jak Kolega Wilk zdiagnozował - za dużo tego zabierałem - czołówka, kilka AAA w zapasie, zapas AA do eTreksa, zapasowe ogniwo 18650, dość duża uniwersalna ładowarka (którą polecam nota bene, bo może oddawać prąd z dowolnego ogniwa 18650. W wyjazdach na bardziej odludne tereny to może mieć sens)...

Teraz odpadną zapasowe AAA do czołówek oraz pchełki z Dekla, bo awaryjnie czołówka to załatwi.
Ładowarkę też zmieniam na taką magnetyczną.

Z dużych rzeczy to może kubek kupię kiedyś porządniejszy. Do Jetboila nie mam zastrzeżeń. Kartusz będę brał mały, bo dokupiłem przejściówkę do przelewania gazu - w razie potrzeby kupi się po drodze.

Śpiwór już jest mniejszy, duża poprawa. Namiot - no cóż - nie przewiduję zmian, dopóki ten cały ale tu można zejść, tyle że z komfortem też. Zapalniczka - najlepsza jest chyba plastikowa jednorazówka - po prostu puch ;)

Najwięcej jest w ciuchach do zrobienia - i to nie tyle kwestia jakości co ilości - czyli problem mentalny :)

Niemniej etap 1 czyli elektryka, powoli zmierza do finiszu :)


A co do szczoteczki, to żona kupuje takie składane...

Edyta: ta ładowarka pociągnie telefon z ogniwa 18650. Coś mi się ubzdurało, że próbowałem z innym ale nie, AA za slabe...

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/5efacd926ce0d98723d3abecaf7333013fc39ede.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/5efacd926ce0d98723d3abecaf7333013fc39ede.jpg)

Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 31 Sty 2023, 22:21
Odnośnie oświetlenia, to układ zależy tez od charakteru wypadu. Jeżeli zakładamy biwakowanie, to czołówka jest niezastąpiona. Daje wolne ręce. Osobiście używam Petzl Tikka Hybrid. Ma tą zaletę, że chodzi na akumulatorku, ale może również być zasilana bateriami AAA. Nie wyobrażam sobie biwaku, bez czołówki. 3 tryby światła dają możliwość regulacji + światło czerwone. Nie wiem ile to jest cięższe od czołówki pastylkowej. Posiadam też takie, ale nigdy ich nie używam na wyprawach bo uważam, ze zysk masy i gabarytu jest kompletnie nieadekwatny do utraty funkcjonalności. Dodatkowo mam oświetlenie rowerowe lamka przednia i tylna. Czołówka stanowi backup dla teoretycznej awarii oświetlenia rowerowego.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 31 Sty 2023, 22:59
Miękkie rurki Pamiętam wyprawy w góry w końcówce lat 80' gdzie ilość dni = ilości konserw. Sprzęt ultra nie istniał a plecaki przekraczały znacznie 30kg. I dawało się radę. Człowiek wyjeżdżał z domu i na 2-3 tygodnie kontakt się urywał definitywnie.
Teraz to są problemy zgniłego kapitalizmu

Pamiętam nasze pierwsze wyjazdy do Rumunii. Braliśmy sprzęt i żarcie na pięć tygodni. Plecak na plecach, plecak na klacie. A nie było wtedy ultralightu ani liofilizatów. Konserwy, koncentraty, chleby, itp. Sam namiot waży ł tyle, co teraz goście noszą w sumie. Do tego czasem trzeba było doładować wodę na kilka dni (w krasowych górach to niezbędne).
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 1 Lut 2023, 05:25
@Król Julian

Mam podobne zdanie, tylko ja biwakuję awaryjnie i nie zdarzyło mi się jeszcze na dziko. Zakładam codzienne użycie czołówki po kilka - kilkanaście minut. Pastylka dałaby radę ale ona po prostu zdechnie w czasie akcji. A aku można codziennie podładowywać, więc mimo podobnej czy nieco większej pojemności niż 2 pastylki, ryzyko nagłego rozładowania spada.

Pastylka jest super do zestawu ratunkowego. Coś jak apteczka - niby woziny a używamy bardzo rzadko. A taka BD Flare jest po prostu ładna i przypomina nieco głowicę z Convoya ;)

Oglądałem te Tikki, naprawdę fajne i właśnie możliwość backupu dla oświetlenia rowerowego (przód/tył) to też jest - jak dla mnie - zaleta czołówki.

Gdybym zaczął oddalać się na 2,3 dni od cywilizacji to z pewnością coś takiego jak Tikka sobie sprezentuję :)

Dla ciekawych - bateria AAA to 13g, AA - 30g :D Tikka waży coś pod 90 g ale tutaj chyba funkcjonalność bierze górę.

Po zminiaturyzowaniu multitoola rowerowego i "zwykłego", które idealnie mieszczą mi się w przegródce torby na ramę, dołożę w to miejsce malutką czołówkę i wszystko będzie pod ręką.

@PABLO
To się musiało jeździć :) A u mnie przygoda oznacza, że 3-ci z kolei nocleg z listy, dzwoniony z trasy, na hasło "rowerzyści" odpowiada "niestety nie ma miejsc" ;)

Edyta:
Miałem w poprzednim wpisie o tym wspomnieć ale mi umknęło. Te pchełki z Dekla - jeśli już je ktoś ma - można też awaryjnie zaaranżować na czołówkę z użyciem gumki czy opaski. Nawet myślałem o zakupie zapasowej gumki do Tikki, bo Skalnik ma w ofercie... Lampka daje chyba 15 lumenów białego i 5 czerwonego, rozproszonego światła. W zestawie jest gumowa obejma np. na sztycę oraz taki mały, wklejany zaczep (to dzięki niemu mam pchełkę w samochodowym schowku), który od biedy można próbować nakleić np. na kask. Jest to straszna rzeźba ale potrzeba matką głupich wynalazków  🤣
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 1 Lut 2023, 08:10
[...]

Z dużych rzeczy to może kubek kupię kiedyś porządniejszy. Do Jetboila nie mam zastrzeżeń. Kartusz będę brał mały, bo dokupiłem przejściówkę do przelewania gazu - w razie potrzeby kupi się po drodze.
[...]
Zapalniczka - najlepsza jest chyba plastikowa jednorazówka - po prostu puch ;)



Serio wozisz jetboila? Gdzie Ty jeździsz na te wycieczki? W himalaje? :)
W polskich warunkach, o ile to nie są wysokie Tatry zimą, to jetboil jest armatą na muchy. Szkoda wozić ze sobą taki kawał złomu.
Zapalniczka: Ja oprócz podstawowej zapalniczki wożę ze sobą paczkę zapałek. Takich zwykłych, tylko że w pudełku mam połowę z nich wyciągniętą i wsadzony tam ogarek świeczki. A pudełko zawinięte dobrze folią spożywczą (tą która się tak klei). Już raz mi dupę zapałki uratowały. W górach, po ciężkim dniu rozbijałem się na szybko, zimno było, i nieszczęśliwie zapalniczka wpadła mi do kubka z już nalaną do gotowania wodą. Gdyby nie zapałki, to nie napiłbym się gorącej herbaty :) A! I jeszcze mam zrobioną awaryjną rozpałke z kawałka srebrnej taśmy, parafiny, i wacika kosmetycznego.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 1 Lut 2023, 08:31
Czekałem na zaczepkę o Jetboila  ;)  ;D

Zdarza się robić kawę na trasie. Jadamy po drodze ale rezerwowe liofy wozimy ze sobą.

Kiedyś spaliśmy w motelu. Zanim się umyliśmy, to zamknęli nam restaurację 🤣 Żaden problem  mamy liofy, a gdzie czajnk? Oj, nie ma? 500 zł za palenie papierosów w pokoju? Hm, Jetboil!
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 2 Lut 2023, 10:57
No ale gdzie tu sens? Wozisz taki ciężki złom, a zastanawiasz się nad uszczupleniem 30 gr na lampce... Wywal jetboila - zystasz z pół kilo na wadze. Od czego są tytanowe kubki (np Toaks 650gr. Idealnie mieści w sobie kartusz 100gr i tytanowego brs3000).
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 2 Lut 2023, 12:20
Jetboil ZIP waży 345 g. Do tego kartusz 100g gazu to 200g brutto... Może w porywach będzie 600g z zapalniczką.
 Ale jest ogromna różnica z pozbyciem się kuchenki a zmianą latarki na lżejszą.
Poza tym pisałem, że odpada mi wożenie rezerwowych paluszków do tej czołówki oraz pchełek z Decathlonu. Zmieniam też ładowarkę.

Zysk będzie większy, niż 30g na lampce, ale mniejszy niż 600g. A Jetboila się nie pozbędę bo wożę liofy  :lol:
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 2 Lut 2023, 13:17
Ło jeżu słodki... Liofy w Polsce? Po co Ci one? Są niesmaczne,cieżkie.. Nie lepiej kupić coś w miejscowym sklepiku i zjeść ze smakiem? Albo jakiegoś schabowego w knajpie.

Liofy i jetboile to są dobre na 8 tysięczniki czy inne wysokie góry. Szkoda tego wozić, no ale: Co kto lubi :-)

A liofa możesz spokojnie zalać takim zestawem mieszczącym się w tytanowym kubeczku. Na czysto masz z 300gr oszczędności.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Daniel w 2 Lut 2023, 13:17
Tak, wywalenie jetboila coś zmienia, wymiana lampki na lżejszą nie :)
Do gotowania wody na liofilizat wystarczy Ci lekki i mały palnik, kartusz i lekki (tytanowy?) kubek.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 2 Lut 2023, 13:52
Ło jeżu słodki... Liofy w Polsce? Po co Ci one? Są niesmaczne,cieżkie.. Nie lepiej kupić coś w miejscowym sklepiku i zjeść ze smakiem? Albo jakiegoś schabowego w knajpie.

Liofy i jetboile to są dobre na 8 tysięczniki czy inne wysokie góry. Szkoda tego wozić, no ale: Co kto lubi :-)

A liofa możesz spokojnie zalać takim zestawem mieszczącym się w tytanowym kubeczku. Na czysto masz z 300gr oszczędności.
Dobrze gada! Polać Mu  ;D
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Borafu w 2 Lut 2023, 13:52
Uff... A już myślałem że tylko ja nie rozumiem tego:
A Jetboila się nie pozbędę bo wożę liofy
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 2 Lut 2023, 13:54
Jetboil ZIP waży 345 g. Do tego kartusz 100g gazu to 200g brutto... Może w porywach będzie 600g z zapalniczką.
 Ale jest ogromna różnica z pozbyciem się kuchenki a zmianą latarki na lżejszą.
Poza tym pisałem, że odpada mi wożenie rezerwowych paluszków do tej czołówki oraz pchełek z Decathlonu. Zmieniam też ładowarkę.

Tak jak pisałem - oszczędności się robi na dużych rzeczach, a nie na lampkach ważących 30g, czy szczoteczkach do zębów przeciętych na pół. I oszczędności robi się kosztem komfortu, jak nic nie jesteś w stanie z tego komfortu zejść to i nic nie oszczędzisz ;)

Zysk z Jetboila na wyprawie w lato nie jest wielki, argument, że można na tym gotować pod dachem dość absurdalny. Wiele razy gotowałem wodę na zwykłej gazowej maszynce na kwaterze czy nawet w hotelu, co więcej robiłem to nawet na maszynce benzynowej :P

Do tego liofy też są zaprzeczeniem oszczędzania na wadze - ważą sporo, zajmują dużo miejsca, a kosztują więcej niż obiad w knajpie. To ma sens na wyprawy w miejsca, gdzie jest bardzo słabo z dostępem do normalnych produktów, lub jest kłopot z gotowaniem. Raz tylko z tego korzystałem jak jechałem zimą na Nordkapp, bo na mrozie zalewanie liofów było sporo wygodniejsze i ekonomiczniejsze pod względem paliwa do kuchenki. Ale wyjazd zimowy już niejako z zasady jest wyjazdem na ciężko. Zrezygnujesz z wożenia Jetboila i liofów - i już masz koło kilograma zysku.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 2 Lut 2023, 15:27
Ło jeżu słodki... Liofy w Polsce? Po co Ci one? Są niesmaczne,cieżkie.. Nie lepiej kupić coś w miejscowym sklepiku i zjeść ze smakiem? Albo jakiegoś schabowego w knajpie...

Liofy przydają się czasem awaryjnie w niektórych rejonach, nawet u nas. Sam zabieram na dłuższe wyjazdy albo w góry bo nie zawsze trafi się knajpa wieczorem, a pasuje coś zjeść ciepłego.

... Do tego liofy też są zaprzeczeniem oszczędzania na wadze - ważą sporo, zajmują dużo miejsca, a kosztują więcej niż obiad w knajpie...

Fakt, że trochę miejsca zajmują ale w stosunku do innego jedzenia potrzebnego do ugotowania czegoś, to i tak niewiele. No i z wagą bym nie dramatyzował - nie ważą jakoś przesadnie dużo, za to kosztują i owszem.
Zawsze można jechać na pusto, zero jedzenia i liczyć na knajpę :)   

I zdecydowanie do zalania liofa nie trzeba nie wiem jakiej kuchenki. Wystarczy 100g kartusz (200g brutto pełny), 30g palnik i 100g kubek. Dodatkowo zestaw obskoczy poranną herbatkę  :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Daniel w 2 Lut 2023, 15:36
Liofilizat pod względem zastosowania to taka lepsza zupka chińska - może jechać w sakwie i czekać na ten jeden dzień, kiedy jak na złość nie było sklepu (albo była niedziela) a restauracji jakoś nie było.
Za to wożenie do jego przygotowania wielkiego systemu do gotowania jest pewną ekstrawagancją :)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: 365 w 2 Lut 2023, 15:58
Liofy sprawdziłem na pieszych wędrówkach po górach. Wtedy człowiek niesie tylko "suche", wodę bierze ze strumienia i żarełko gotowe. Wiadomo, że z buta ciężko zejść parę kilometrów do jakiejś knajpy. Ale na rowerze to faktycznie awaryjnie jedna, sztuka jak nie mam zamiaru wyjeżdżać z lasu. Do tego mała kuchenka na gaz i jest lekki zestaw.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbab w 2 Lut 2023, 16:13
A ja jestem w stanie zrozumieć potrzebę Jetboila (sam nie posiadam ale mam chińska kopię). Jeżeli jedzie więcej niż jedna osoba i lubią jeszcze wypić gorąca herbatę czy kawę to jednak wygoda korzystanie jest zupełnie inna. Po pierwsze wystarczy jedno gotowanie na 2-3 osoby. Nie trzeba szukać super miejsca do gotowanie, osłoniętego odpowiednio od wiatru. Szybciej i wygodniej.
Ale, tak jak zauważył Wilk, to wszystko kwestia komfortu i gotowości do rezygnacji z tegoż.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 2 Lut 2023, 16:59
No ale liofilizaty w opcji "awaria" w Polsce, to ja rozumiem tylko w.. nie wiem... wysokich Tatrach, w górach zimą. Tam naprawdę jeżeli Ci zdarzy się awaria to warto te kalorie mieć. Tak normalnie, jesień/lato/wiosna, to co Ci się stanie jak nie zjesz, bo knajpa zamknięta? Co najwyżej pójdziesz spać lekko głodny - nie umrzesz :-) A kategoria "awaria" to IMO jest coś bardziej ważnego niż lekko pusty żołądek na wieczór.
Zasada zbijania wagi jest taka: Nie zabierasz tego co niepotrzebne, wtedy najwięcej gramów oszczędzasz. A jak chcesz ciąć wagę na rzeczach które już masz, to zaczynasz od tych najcięższych, bo tam będzie największy uzysk. W hikingu to jest złota trójka, czyli: plecak/namiot/śpiwór. A jak się już dociera to takich detali jak szczoteczki do zębów i latarki, to całą resztę ma się już za sobą. Bo to naprawdę nie ma sensu: zbijać 30gr na latarkach i zabierać ciężki sprzęt do gotowania.

Tutaj jest mój zestaw na kilka dni, czyli kubek Toaksa 650ml, kartusz 100gr, spork, zapalniczka mini BIC, ekran własnej roboty, palniczek brs 3000. Zapakowany  zajmuje niewiele ponad 300gr, i jest dość mały. Łatwo go zmieścić w sakwie.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/1de55c28832c6729540e1ebafbfdc2575bcb0ccb.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/1de55c28832c6729540e1ebafbfdc2575bcb0ccb.jpg)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 2 Lut 2023, 17:16
Liofy przydają się czasem awaryjnie w niektórych rejonach, nawet u nas. Sam zabieram na dłuższe wyjazdy albo w góry bo nie zawsze trafi się knajpa wieczorem, a pasuje coś zjeść ciepłego.
Tylko podstawowy problem z liofem jest taki, że to ciężko jest kupić gdzieś na trasie, więc najczęściej wygląda to tak, że musimy to brać z domu i cały czas wozić, co robi wagę i objętość, a tym bardziej gdy dotyczy paru sztuk.

Równie dobrze można kupić na trasie zupki chińskie, czy makaron z sosem - i wtedy wozimy jedynie na odcinku ze sklepu na biwak. Dlatego to ma rację bytu przede wszystkim w rejonach, gdzie nie ma w ogóle sklepów, a takich miejsc w Polsce wielu nie ma. A cała reszta przydatności liofa, jak to np. że jest smaczniejszy niż zupka chińska - to już właśnie umiejętność schodzenia z poziomem komfortu  ;)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Daniel w 2 Lut 2023, 18:03
Jest smaczniejszy i ma więcej kalorii od zupki - ale dalej mało.
Spojrzałem właśnie i taki podwójny liofilizat ma 500 - 600 kalorii. To nie zbyt dużo jak na wieczorny posiłek po całym dniu jazdy :)
Tytuł: Wyszczuplanie zestawu
: Beder w 2 Lut 2023, 18:18
Ja nie mam za dużego doświadczenia, ale jechałem kiedys jeden ultramaraton pod sporym obciążeniem. Później wyszczuplilem zestaw a dokładnie wyszczupliłem ultramaratonczyka o 7 kg. Drugie ultra czułem zasadniczą różnicę. To było to.
To ultra wspominam ze względu na długi jak dla mnie dystans.
Dlatego z zaciekawieniem czytam o cięciu szczoteczek, jetboilach i całym tym stuffie. IMO chyba najłatwiej spróbować od siebie, a później ciąć szczoteczki .

Ale jak wiadomo każdy musi znaleźć swoją właściwą drogę.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 2 Lut 2023, 20:58
Problemów z masą ciała nie mam, że tak zacznę od końca :)

Liofy zabieramy, bo kilka razy uratowały nam tyłek. Nie mówię tu trzech posiłkach x ilość dni wyprawy, tylko 4 porcje śniadaniowe + 4 obiadokolacje na osobę.

Jeździmy we dwójkę. Żona ma pewne wymagania co do jedzenia (powiedzmy, że wskazania dietetyka), oczywiście w czasie takiej "wyprawy" jest pewna dyspensa ale np. nie kupi jedzenia z laktozą. Tu nie ma nad czym dyskutować.

Zupek chińskich nie porównywałbym do  (dobrych) liofów. To nadużycie.

Czas wyprawy to  8 - 10 dni, dystans - w zeszłym roku było to 1100 km, 2 lata wcześniej 900 km. Dlatego chcę mieć przy sobie rzeczy, które uważam za niezbędne. Poza tym jesteśmy wiecznie w niedoczasie, bo musimy ... pedałować.
 
Tak, staramy się jadać na trasie ale tak czy siak to często człowiek jest i tak głodny. Poza tym są takie sytuacje awaryjne jak:
- trafiłeś do hotelu, ale kuchnia jest już zamknięta - na szczęście jest czajnik w pokoju,
- nie ma czajnika :)
- czajnik wywala korki :)
- w Austrii ciężko coś kupić po 18 a w święta tylko na stacji benzynowej,
- w Niemczech, podobnie jak w Austrii, nie ma sklepiku w każdej wiosce, a jak się trafi to przeważnie chcą gotówkę,
- w małym miasteczku w Polsce, pośrodku niczego, z powodu Pinokia i jego lockdownu upadła restauracja w rynku, a kebab otworzą za godzinę; można nadłożyć 3 km w złą stronę, żeby kupić parówkę na Orlenie,
- w miejscowości z kempingami sklep jest do 19 albo do 20 ale pieczywo wykupione,
- wpadasz na pole namiotowe wraz z pierwszymi kroplami deszczu.

Wtedy ciepły posiłek masz z torebki. Jeździmy w okolicach Bożego Ciała. Raz były tropikalne upały, w kolejnym roku był to początek zimnego czerwca. Zanim klima nagrzała pokój na kampingu, to siedzieliśmy w kurtkach, jedząc liofy.

Każdą powyższą sytuację przerabiałem :)

Dlatego nie zamierzam rezygnować z wożenia Jetboila i tyle  :icon_twisted: . Jedyne co mi w nim przeszkadza, to obawa, że go zgniotę piętą albo przy dociskaniu sakwy :D

Poza tym, elektryczność to tylko jeden z etapów mojego wyszczuplania. Ale przyjrzyjmy się po kolei:

To cześć ekwipunku elektrycznego, który woziłem ale już nie będę:

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/028219c5af7026745a72ebcbfde63b127007a159.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/028219c5af7026745a72ebcbfde63b127007a159.jpg)

A to są zamienniki:

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/aa0cf5a49eb27711d272cd6e422af2dcc9013155.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/aa0cf5a49eb27711d272cd6e422af2dcc9013155.jpg)

Najcięższe były narzędzia - i te, które już miałem i te, typowo rowerowe:

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/6fa543860f7e875b3beec9c83e31269b3ab3e4c2.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/6fa543860f7e875b3beec9c83e31269b3ab3e4c2.jpg)

A jest tak:

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/496a29ac9ab84f1e5c195903b9ca095017110bb3.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/496a29ac9ab84f1e5c195903b9ca095017110bb3.jpg)

Efekt jest spektakularny ale po prostu pierwotnie zabierałem za dużo ciężkich klamotów. Pompkę też mam wreszcie małą i lekką, o śpiworze wspominałem, namiot - ma u mnie dożywocie, póki co. Kolejna rzecz, to zamiana ulocka na coś lżejszego ale solidnego.

Jeszcze jedno:  rozmawiamy też o objętości.

Jetboil, kartusz, pod kartuszem jest palnik, do tego zapalniczka i kilka zapałek:
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/43dc0b08fe733fb7095b34fe12d6411e4623fb92.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/43dc0b08fe733fb7095b34fe12d6411e4623fb92.jpg)
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Król Julian w 2 Lut 2023, 21:27
Ja bidulę. Ale macie skomplikowane te schematy logistyczne.
Wrzucam na dno sakwy płatki owsiane, najlepiej musli ale takie ze zdecydowaną przewagą owsa, kalorie, a nie żadne wynalazki owocowe dla miękiszonów. Jest to żelazny zapas. Można zjeść z mlekiem, z jogurtem, z wodą a jak bieda to i na sucho. To jest żelazny zapas. Można na tym jechać w nieskończoność, tylko więcej papieru potrzeba, bo dużo błonnika zostaje po drodze.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 2 Lut 2023, 21:30
Ja bidulę. Ale macie skomplikowane te schematy logistyczne.


Dla mnie to część zabawy :) Gra wstępna  :lol:
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 2 Lut 2023, 22:04
Problemów z masą ciała nie mam, że tak zacznę od końca :)

Liofy zabieramy, bo kilka razy uratowały nam tyłek. Nie mówię tu trzech posiłkach x ilość dni wyprawy, tylko 4 porcje śniadaniowe + 4 obiadokolacje na osobę.

Jeździmy we dwójkę. Żona ma pewne wymagania co do jedzenia (powiedzmy, że wskazania dietetyka), oczywiście w czasie takiej "wyprawy" jest pewna dyspensa ale np. nie kupi jedzenia z laktozą. Tu nie ma nad czym dyskutować.

Tłumaczę Ci, że schodzenie z wagi odbywa się przede wszystkim kosztem komfortu i rezygnacji z zabierania licznych rzeczy "na wszelki wypadek". Jak musisz brać "tylko" 8 liofów (co waży ponad kilogram i zajmuje dużo miejsca) i nie możesz się bez tego obejść - to o jakim odchudzaniu tu może być mowa?  ;) Oszczędzasz drobne gramy na lampeczkach czy kluczach, a dowalasz ponad kilogram w liofach.
Zupek chińskich nie porównywałbym do  (dobrych) liofów. To nadużycie.

Jakie nadużycie? Otrujesz się tą zupką? To jest właśnie schodzenie z komfortu, jesz coś mniej smacznego, ale robisz zauważalną oszczędność; tylko to nie jest rozwiązanie dla mięczaków, co to im przez gardziołko nie przejdzie hot-dog ze stacji czy właśnie taka zupka. Zupki chińskie czy wiele innych produktów instant kupisz w każdym spożywczaku, a liofy musisz wozić cały wyjazd. A jak Ci zupki nie pasują - to kup sobie makaron z sosem, będzie zdrowszy i smaczniejszy niż ten liof.

Zrozum, że z takim podejściem to guzik tę wagę zmniejszysz, bo zajmujesz się drobiazgami, a nie tym na czym naprawdę można sporo gramów zbić.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: ipos w 3 Lut 2023, 05:53
@Wilk - naprawdę nie chodzi o smak chińskich zupek tylko ich "wartość" odżywczą.

Zjem hot - doga ze stacji ale jeśli chcę do wieczora dojechać do zaplanowanego miejsca, to nie zawsze mam ochotę zbaczać z trasy z tego powodu. Chciałem uzmysłowić tym przykładem, że wcale nie są to rzadkie przypadki, że coś się rozjeżdża z planem. W okolicach atrakcyjnych turystycznie nie ma problemów ze znalezieniem jedzenia ale są też po drodze dziury zabite dechami...

Ja się już nauczyłem, że jak mijam sklep albo bankomat, to trzeba skorzystać, bo w przeciwnym wypadku trzeba zbaczać z zaplanowanej trasy.

Rozumiem, że temat jest przekrojowy i dotyczy "lajtowania w ogóle". Ja lajtuję o tyle, żeby móc wozić te liofy :)

Wiem, że są ciężkie i zajmują miejsce. Ale z tego komfortu nie chcę rezygnować.

Nie chcę wywoływać dyskusji na temat diety ale poza wyjazdami rowerowymi nie jadamy pewnych rzeczy i tyle. Czasami tak bywa, że niektórzy muszą pilnować pór posiłku i tego co jedzą, albo muszą brać regularnie leki, takie życie. A mimo wszystko jeżdżą na rowerze.

Zamiast zupki chińskiej wolę kabanosy :)

https://joblife.pl/porady/zupki-chinskie-czy-sa-szkodliwe-jaki-maja-wplyw-na-zdrowie/

Nie mierzyłbym też tego, czy ktoś jest mięczakiem czy twardzielem za pomocą zupek czy hot-dogów... bo to kiepska miara.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: miki150 w 3 Lut 2023, 07:31
Tłumaczę Ci, że schodzenie z wagi odbywa się przede wszystkim kosztem komfortu i rezygnacji z zabierania licznych rzeczy "na wszelki wypadek"

Myślę że każdemu wolno wchodzić z wagi na swój sposób, ja na przykład nie wyobrażam sobie żywienia się hotdogami i zupkami, a za to chętnie zostawiam w domu namiot na rzecz tarpa albo bivybaga.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: misiek w 3 Lut 2023, 08:19
Ogólnie zgadzam się z ipos, że można odchudzić bagaż z rzeczy zbędnych lub wymienić je na inne, lżejsze (jak na foto) ale niekoniecznie wywalać z niego liofy, czy inne żarło  :)
Sam też miałem sytuacje, że znalezienie knajpy w okolicy albo stacji benzynowej było niemożliwe bez dokładania iluś tam zbędnych kilometrów. Nawet mały, wiejski sklep był luksusem. Wtedy warto mieć rezerwowe jedzenie na wieczór, czy śniadanko. Różni są ludzie i różne mają potrzeby komfortowo-żywieniowe.

Spotykam osoby jadące 200-300km i zapakowane jak na wielką wyprawę. Ja na 1700km miałem 2 gravel packi Ortlieba, worek w uprzęży ze spaniem i przypiętą torebkę na klamoty i jedzenie. Niektórzy nie wierzyli, że tak można się zapakować  :) A po drodze jeszcze ubywało - opróżniłem kartusze i zniknęły rezerwowe liofy.     

I żeby nie było - też staram się zejść z wagą, szczególnie przy górskich wyjazdach ale jednak wodę i jedzonko zdecydowanie warto zabierać  :)     
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: 365 w 3 Lut 2023, 09:01
bzyk69 - nie wiem jak Ty chodzisz po szlakach ale ja wyjeżdżam w góry, to unikam cywilizacji. Co to za frajda codziennie schodzić do jakiegoś miasteczka na zakupy? Póki sił starcza to żarcie biorę ze sobą i cieszę się brakiem kontaktu z człowiekiem.
Wilk - zupki chińskie da się zjeść ale wszyscy wiemy jaki syf jest w środku. Liofilizat to inna liga i zwłaszcza podwójna porcja to spora dawka kalorii.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Wilk w 3 Lut 2023, 10:08
@Wilk - naprawdę nie chodzi o smak chińskich zupek tylko ich "wartość" odżywczą.
Wilk - zupki chińskie da się zjeść ale wszyscy wiemy jaki syf jest w środku. Liofilizat to inna liga i zwłaszcza podwójna porcja to spora dawka kalorii.;

Ja mam nad Wami taką przewagę, ze się takim gadaniem zupełnie nie przejmuję. Jeżdżę liczne maratony, gdzie ludzie stołują się głównie na stacjach benzynowych i jedzą masę śmieciowego jedzenia, bo takim samym śmieciowym jedzeniem są proste słodycze typu batoniki, różne gazowane napoje czy energetyki. I nikt jakoś od tego nie choruje, ludzie jeżdżący takie imprezy to okazy zdrowia, bo jeżdżąc dużo na rowerze - "zarabiamy" dla organizmu tyle dobrego, że odżywanie się od czasu do czasu czymś niskiej jakości to nie jest problem.

Natomiast przede wszystkim - kto Wam każe kupować te zupki chińskie, co tak się do tego uczepiliście? Zupki chińskie są dla wygodnych, którym nie chce się tracić czasu na gotowanie makaronu. W oszczędzaniu wagi chodzi o kupowanie jedzenia, które jest dostępne w sklepach spożywczych, żeby nie musieć go wozić na zapas. Normalny makaron kupi się wszędzie, a jest zdrowym jedzeniem, nawet lepszym od liofa, bo nieprzetworzonym. To samo wspomniane tu kabanosy, to też się kupi prawie wszędzie.
Rozumiem, że temat jest przekrojowy i dotyczy "lajtowania w ogóle". Ja lajtuję o tyle, żeby móc wozić te liofy :) Wiem, że są ciężkie i zajmują miejsce. Ale z tego komfortu nie chcę rezygnować.
I oszczędziłeś na tych rzeczach ze 300-400g, a dołożyłeś 1,5kg w liofach, to gdzie widzisz te oszczędności? ;)

Ogólnie zgadzam się z ipos, że można odchudzić bagaż z rzeczy zbędnych lub wymienić je na inne, lżejsze (jak na foto) ale niekoniecznie wywalać z niego liofy, czy inne żarło  :)
Sam też miałem sytuacje, że znalezienie knajpy w okolicy albo stacji benzynowej było niemożliwe bez dokładania iluś tam zbędnych kilometrów. Nawet mały, wiejski sklep był luksusem. Wtedy warto mieć rezerwowe jedzenie na wieczór, czy śniadanko. Różni są ludzie i różne mają potrzeby komfortowo-żywieniowe.
Na tym polega sensowne zaplanowanie dnia. Rzadko nawet w górach trafiają się sytuacje by nie było sklepu cały dzień. Przeglądasz rano trasę pod kątem zaopatrzenia i wtedy Cię nic nie zaskakuje, wtedy nie musisz zjeżdżać w bok do sklepu, bo kupujesz w tym, który jest na trasie wcześniej. I wozisz jedzenie parę godzin, nie parę dni.

Poza tym czym innym jest wożenie 1-2 liofów na "czarną godzinę", a czym innym wożenie w liofach jedzenia na połowę wyjazdu. Te 1-2 liofy to jeszcze są do przeżycia, ale 8 to już robi i dużą wagę i objętość. 

Wilk - zupki chińskie da się zjeść ale wszyscy wiemy jaki syf jest w środku. Liofilizat to inna liga i zwłaszcza podwójna porcja to spora dawka kalorii.
No właśnie wcale to nie jest taka duża dawka kalorii, podwójny liofilizat to góra 500-600 kalorii, tyle co 2 zupki chińskie. Po ciężkim dniu ja się taką ilością nie najem.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: 365 w 3 Lut 2023, 10:50
No właśnie wcale to nie jest taka duża dawka kalorii, podwójny liofilizat to góra 500-600 kalorii, tyle co 2 zupki chińskie. Po ciężkim dniu ja się taką ilością nie najem.
Podwójna porcja Trek'n EAT - 1048kcal, właśnie sprawdziłem. Poza tym nie oszukujmy się - zupki chińskie to syf. Wiadomo, czasem się je ale wychodzę z założenia, że jestem tym co zjem, więc na starość nie chciałbym się świecić ;D
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: bzyk69 w 3 Lut 2023, 11:07
bzyk69 - nie wiem jak Ty chodzisz po szlakach ale ja wyjeżdżam w góry, to unikam cywilizacji. Co to za frajda codziennie schodzić do jakiegoś miasteczka na zakupy?

W Polsce to trudno o szlak gdzie raz dziennie przynajmniej nie byłoby okazji zahaczyć o jakiś sklepik. No, może  Główny Szlak Karpacki by się załapał, ale tak to raczej wszędzie jest dostęp do jedzenia. Oczywiście : można się udać gdzieś udać w dzicz, ale szlaki turystyczne to raczej nie jest problem.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: PABLO w 3 Lut 2023, 11:26
nie ma sklepiku w każdej wiosce, a jak się trafi to przeważnie chcą gotówkę

Dla mnie problemem byłoby gdyby nie przyjmowali gotówki.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: MarekMTB w 14 Mar 2023, 11:59
My korzystamy z dwóch opcji gotowania:

1) jetboil minimo (kupiony pierwotnie na Islandię, gdzie przydał się baaardzo). W bardziej zwyczajnych warunkach niż Isladnia bierzemy go wszędzie gdzie wiemy że codziennie będziemy chcieli skorzystać z wrzątku zarówno rano i wieczorem (2 osoby) a na pewno nie będzie innej opcji jak swój gaz - pamiętajmy też że jetboil jest bardzo oszczędny i często wystarczy przy nim mniejsza butla niż przy tradycyjnym palniku.
2) wersja mini palnik + tytanowy kubek 0,8l + butla 100g (to gdy gotowanie ma być bardziej co jakiś czas - bo np czasem trafi się camping z dostępem do czajnika.

Piszę o opcji dla dwóch osób z chęcią podarowani sobie jakiejś tam dozy komfortu (typu poranna kawa, czy ciepła herbata w chłodny wieczór (to dla mojej piękniejszej połówki jest emust) - a nie extreem (można cały wyjazd przelecieć bez ciepłego i zjeść cokolwiek co ma kalorie pod sklepem).

Co do liofiliz (zazwyczaj trek'n eat podwójna porcja ponad 1000 kal - w opakowaniu 250g) to zawsze ze 2 awaryjnie wozimy - bo nie raz coś nas na trasie zaskoczy, wyciągnie się w czasie i totalnie zje...ni rozkładamy gdzieś namiot już prawie w świetle czołówek - wtedy szybkie przygotowanie gorącej i smacznej strawy 500 kal/os przed snem jest zbawienne!
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zly-sze w 14 Mar 2023, 18:21
(...) tylko to nie jest rozwiązanie dla mięczaków, co to im przez gardziołko nie przejdzie hot-dog ze stacji (...)

A fuuuuu, :icon_puke:

Twardym trzeba być a nie "miętkim" i można maraton przejechać na samej wodzie z solą, wcale nie trzeba nic jeść, to jest mit.  ;D
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: qbotcenko w 14 Mar 2023, 19:16
Twardym trzeba być a nie "miętkim" i można maraton przejechać na samej wodzie z solą, wcale nie trzeba nic jeść, to jest mit.  ;D

Twarde to jest piwo, po kilku godzinach od zakupu - to jest problem, a nie jakieś liofilizaty burżujskie!  :-[
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zly-sze w 14 Mar 2023, 19:39
Twarde to jest piwo, po kilku godzinach od zakupu - to jest problem, a nie jakieś liofilizaty burżujskie!  :-[

Nie wiem, nie znam się, wolę kawę od piwa. Ale spoko, jak nie ma gdzie zaparzyć, to na luzie mogę łyżeczką jeść rozpuszczalną w proszku i popijać wodą z solą...  ;D ;D ;D


(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/6c640cc4762de75a3a5f953bc0e60f9a17230814.png) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/6c640cc4762de75a3a5f953bc0e60f9a17230814.png)

(w kuflu jest kawa a nie ciemne piwo).
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: R_och w 14 Mar 2023, 21:15
Rozpuszczalna to nie kawa.
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: Dream Maker w 14 Mar 2023, 21:48
na luzie mogę łyżeczką jeść rozpuszczalną w proszku i popijać wodą z solą...  ;D ;D ;D

Jakbyś był twardzielem to robiłbyś takie rzeczy z prawdziwą kawą!
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: zly-sze w 15 Mar 2023, 00:02
Rozpuszczalna to nie kawa.

E tam, to już religia. Kawa rozpuszczalna(potocznie rozpuszczalnik) to nic innego jak odparowana w fabryce zaparzona kawa. Ja wiem, że rózne ludzie mają rytuały związane z kawiarkami etc, ale ja tam nie uznaje półśrodków. Substancja to substancja.  :lol:

(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/2ead833547d8d40c54438bc2ecb39aa9e267ecea.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/2ead833547d8d40c54438bc2ecb39aa9e267ecea.jpg)


na luzie mogę łyżeczką jeść rozpuszczalną w proszku i popijać wodą z solą...  ;D ;D ;D

Jakbyś był twardzielem to robiłbyś takie rzeczy z prawdziwą kawą!

Myślisz, że nie próbowałem. Mechanicznie jest słaba, bo masz wrażenie, że jesz piasek. Poza tym prawdziwa niezaparzona nie działa, a rozpuszczalna i owszem.  8)


Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: cyniczny w 15 Mar 2023, 07:23
E tam, to już religia. Kawa rozpuszczalna(potocznie rozpuszczalnik) to nic innego jak odparowana w fabryce zaparzona kawa. Ja wiem, że rózne ludzie mają rytuały związane z kawiarkami etc, ale ja tam nie uznaje półśrodków. Substancja to substancja.  :lol:

Może i nic innego, ale jakoś trudno mi uwierzyć, aby do produkcji rozpuszczalnej używali dobrej jakości ziaren. Czuję, że to trochę jak z sokami, lecą odpady. A jak g... na wejściu to i na wyjściu ;D
No i rozpuszczalna jest niedobra i ma mniej kofeiny :P
Tytuł: Odp: Wyszczuplanie zestawu
: rufiano w 15 Mar 2023, 08:22
no to wolałbym już wypić piwo , niż rozpuszczaną  ::) ;)