Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Społeczność forum => Przywitaj się => : Gosia toruńska w 27 Kwi 2010, 23:36
-
Cześć!
Z rocznym opóźnieniem (zdecydowanie za późno-czego żałuję!) witam wszystkich WSPANIAŁYCH forumowiczów! W szczególności witam tych których nie było na zjeździe i nie udało się poznać osobiście. Jestem Gosia od azymutowców (dla orientacji troszkę spóźniłam się na zjazd, ale do sobotniego zdjęcia w kółeczku załapałam się: ) mimo pozorów nie jestem Niemką i nic mnie nie łączy z paśnikiem.. a na spotkaniu w Istebnej było rewelacyjnie i zdaję sobie teraz sprawę że mam niewyobrażalnie dużo do nadrobienia na tym forum bo tu sami cud ludzie!
pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Gosia :D. Dobrze, że w końcu się zarejestrowałaś, a paśnik jakiś dla Ciebie znajdziemy. Dziękuję za wspaniałe :lol: pożegnanie przez komitet ;).
-
Cześc Gosia:)
-
Witaj Gosiu! Dobrze, że tu też trafiłaś :)
Ja nie byłem na zlocie, ale wiele o Tobie słyszałem od Azymutowiczek i Asi :)
-
Dzieeeń-doooo-bryyy
Ja też na zlocie nie byłem, ale widzieliśmy się we Wrocławiu, a to prawie jak wczoraj ;)
Pozdro
Kuba
-
No nareszcie :P
-
Cześć Niemko! :P Fajnie, że w końcu tu zawitałaś :)
-
Witaj ;)
-
Witaj na forum ;)
-
hej Gosia :)
-
Heloł :)
-
Jak Was wszystkich fajnie widzieć na forum.. same znane twarze..a z kanapeczkami-polecam się na przyszłość, zawsze chętnie wyżywię rodzinę rowerową. Padre i Kuba-super że jesteście. pozdrawiam
-
Cześć :)
zawsze chętnie wyżywię rodzinę rowerową.
oj to uważaj, bo to niełatwe wyzwanie wozić ziemniaki/grule/kartofle/pyry/.../ dla 30-40 osób :wink:
mdudek napisał/a:
Dziękuję za wspaniałe pożegnanie przez komitet
I za kanapeczki z dżemem :D
slawek to miał jeszcze szczwany plan na lody wrócić :wink:
-
To szlachetnie :wink: jeszcze w Żywcu polecam Żywca :wink:
-
chyba jako izotonic :P
-
a z kanapeczkami-polecam się na przyszłość, zawsze chętnie wyżywię rodzinę rowerową
No to się polecamy. Witaj :D
-
Ja też witam
Co do Żywca to też był, ale jako premia motywacyjna na Przełęczy Kocierskiej (http://www.podrozerowerowe.info/viewtopic.php?t=1076) :wink:
ps.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%9Bnik :wink:
-
Oj, po tak smakowitym zaproszeniu chyba trzeba będzie jakieś gminy pod Toruniem "skasować" :D Witaj na forum i na kolejnych zlotach Gosiu :D :D
-
Witam 8)
Dziękuję za profesjonalną pomoc medyczną i równie znakomite pożegnanie przez komiet 8)
-
Witaj witaj :)
-
chyba jako izotonic :P
Jaka Izo? w tym wypadku to raczej sławkotonik :wink: :P
Co do Żywca to też był, ale jako premia motywacyjna na Przełęczy Kocierskiej
a to przypomniało mi jak chyba Bea kiedyś na forum pisała: będę jechać i płakać albo się upijęhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%9Bnik :wink:
Wikipedii wierzysz a Gosi nie? :roll:
-
ps. hahahaaha paśnik-mój drugi dom w lesie! niektórzy go wykorzystują również w celu leżakowania... I tu za przyczyną klimatu ogniska i fire show w Istebnej wprowadzam paśnik jako mój avatar (zostałam zmuszona)-Pozdrawiam Paweł ;) dobrze, że nick wybrałam już wcześniej..
jakby ktoś był w okolicach Torunia to w miarę możliwości mogę nie tylko wykarmić ale nawet pooprowadzać : )
-
Witaj Gosiu !!
Kiedyś też zalegiwałem w takim paśniku kilka godzin przez oberwanie chmury w lesie :lol:
-
Pozdrawiam Paweł ;) dobrze, że nick wybrałam już wcześniej..
Polecam się
Jak zobaczyłem awatar z paśnikiem to o mało co z krzesła nie spadłem :D
-
cześć!
fajnie że na forum wpadłaś, ale jeszcze nas tak dobrze nie znasz....
takie rzucanie słów na wiatr w stylu
akby ktoś był w okolicach Torunia to w miarę możliwości mogę nie tylko wykarmić ale nawet pooprowadzać : )
może się źle skończyć. Jak przyjedziemy np z takim Danielem, to wykarmienie nas byłoby nie lada wyzwaniem :P Jeszcze np jakby Miki nie był akurat na diecie 1000 kalorii (przez pierwsze 2 dni naszej jazdy na takiej był :P) to też nieźle może Ci dać w kość :mrgreen:
-
Avatar daje radę :wink:
-
Waxmund! Na żywo poznałam, a nie boję się wyzwań!!- nie znacie jeszcze moooooich możliwości hehehe, nie bez przypadku mam paśnik w avatarze i mieszkam w lesie..hehehe
-
Witaj! :)
-
Cześć Gosiu!
-
Komitet pożegnalny już jest, teraz na forum krystalizuje się powitalny :D
-
Sniadanko na peryferiach Torunia.Jakiś wczorajszy sympatyczny,podnosi gLowe znad butelki piwa i po chwili stwierdza -eeeee,rowerykim pani jedzie! Jakby pani miała mercedesa,tobym sie pania zajął. milo wspominam toruńskie klimaty.Pozdrawiam.
-
Witaj Gosiu! :)
Dziękuję za profesjonalną pomoc medyczną i równie znakomite pożegnanie przez komiet 8)
Znowu mnie coś ominęło! :(
Przeto pytam, "o co cho" z:
- paśnikiem
- pomocą medyczną dla Vilqaa
- komitetem pożegnalnym?
Dlaczego żaden Komitet nie żegnał Trzech Muszkieterów?! :roll:
Jeszcze np jakby Miki nie był akurat na diecie 1000 kalorii (przez pierwsze 2 dni naszej jazdy na takiej był :P)
Tylko dwa?! Wydawało mi się, że przez całą trasę, bo przez pierwsze 3-4 dni po powrocie byłem dosłownie non-stop głodny! :lol:
-
To raczej nie kwestia diety 1000 kalorii. Jak już zacząłeś jeść (jak wiadomo jaki człowiek) to się przyzwyczaiłeś i chciałeś jeść tak dalej w domu. Ale te dwa pierwsze dni z taką dietą to dla mnie jakiś hardcor.
-
Chyba masz rację. Ale tak per saldo to ja jednak wolę jeś jak ten drugi człowiek - ten o mniejszych prawach ;)
-
ale mówisz tu o sposobie jedzenia, czy ilości ? bo ten pierwszy człowiek to raczej je większe ilości acz kulturalniej, a drugi (ten o większych łapach od pracy w polu) może i mniej, ale wiadomo jak: nasmaruje chleb choco używając łyżki i ugryzie z całego :P
dobrze Miki mówisz, niech ktoś wytłumaczy paśnik :P komitet pożegnalny już był tłumaczony :P
-
Przeto pytam, "o co cho" z:
- paśnikiem
- pomocą medyczną dla Vilqaa
- komitetem pożegnalnym?
Vilquu spalił sobie przedramiona i wpadł na pomysł żeby je zabandażować aby uchronić je przed słońcem. Gosia bardzo profesjonalnie zabandażowała mu ręce.
-tak oto wyglądał komitet pożegnalny http://picasaweb.google.com/atlochowski/Zlot2010#5464467699460223762 Krótko mówiąc ciastka, wyśmienite kanapki z dżemem i dobre słowo na drogę.
- paśnik się wziął z tego że Gosia miała problemy z rozróżnieniem stodoły od paśnika ;)
-
Bo historia wzięła się z ogniska nocnego-rannego?! i z opowieści, jak to którejś pięknej środy nocowałam w lesie w paśniku, rowerzyści różnie to odebrali...hehehe Paweł jest inicjatorem paśnika.
W imieniu komitetu- przepraszamy za opóźnienie- za rok się poprawiamy i Trzech Muszkieterów również godnie odprawiamy.. jednak jeśli będziecie wyjeżdżać z rana to pożegnanie może zmieszać się z imprezą fire show i wtedy nastąpi opóźnienie-bo nie puścimy Was zbyt szybko tzn. kanapeczki ciasteczka piweczko..
Ostatnio komitet troszkę przetrzymał.. niektórzy jeszcze ze swojej trasy wracali do Istebnej.. bo lody..
hehehehe
-
A niektórzy zmienili trasę... i w końcu pojechali z komitetem :D
-
Dziękuję za wyjaśnienia - pożegnanie komitetowe musiało być ekstra! Nie mogę się doczekać następnego zlotu :)
-
Ps. Pozdro spod stargo browaru ;)
Ja bym chyba wolał znad starego browaru ;)
-
To ja wnioskuję, żeby do tradycji zlotowych dorzucić natychmiast w przyszłym roku komitet powitalny. Kto przyjeżdża pierwszy ma komitet urządzić i kropka. A witani stawiają piwo, to wtedy będzie regularna bitwa i wyścig o to, kto będzie miał zaszczyt komitet taki urządzić :D
-
A witani stawiają piwo
i namioty i ognisko.. : )
Chciałam napisać szybko małe sprostowanie bo doszły mnie wieści, że twórcą paśnika jest jednak Vilquu ; ) mu zawdzięczam tak wspaniały avatar jakim jest paśnik.. jeszcze trochę i powstana informacje, których człowiek nie był świadomy, a działy sie podczas górskiego fire show. hahaha
-
i ja witam dobrą duszę :)
-
W imieniu komitetu- przepraszamy za opóźnienie- za rok się poprawiamy i Trzech Muszkieterów również godnie odprawiamy.. jednak jeśli będziecie wyjeżdżać z rana to pożegnanie może zmieszać się z imprezą fire show i wtedy nastąpi opóźnienie-bo nie puścimy Was zbyt szybko tzn. kanapeczki ciasteczka piweczko..
Trzymamy za słowo. Na przyszły rok wyjazd zaplanujemy chyba na poniedziałek, żeby nas nic przypadkiem nie ominęło :wink: Fireshow przynajmniej wtedy się zrobi bez pośpiechu porządny... 8)
Waxmund! Na żywo poznałam, a nie boję się wyzwań!!- nie znacie jeszcze moooooich możliwości hehehe, nie bez przypadku mam paśnik w avatarze i mieszkam w lesie..hehehe
Późno przyjechałaś, to nie było szans sprawdzenia Cię w boju :twisted:
-
Hehe, nie pamiętam, żeby ktoś miał 4 strony przywitań :) Dajesz Gosia, dajesz :P!
Swoją drogą jak tam plany wakacyjne? :)
-
To ja też przyłącze się do powitań :D
-
ja też się jeszcze nie witałem, a więc witaj! ;)
-
Jako i ja się jeszcze nie witałem, czym prędzej spieszę z przeprosinami i naprawiam ten haniebny postępek. :oops:
Witaj na forum. 8)
-
Gosia się przywitała i... znikła ;)
-
heheh byłam jestem i będę zawsze!!! aż do śmierci : ) takie tu klimaty swojskie.. a rowerową drogą to ostatnio dużo zajęć, koncertów itp. więc zaniedbałam forum, ale wracam do świata żywych= czyli rowerowych forumowiczów.
A dlaczego zjazdy forum są tylko raz w roku, albo ew. super dodatkowo jak ktoś się z wyprawą pokazuje? Rozumiem, że gdyby częściej były to by Polska wszystkie lasy straciła, ale...ale.. by można było raz na południu, raz na zachodzie, w centrum, ..
Pozdrawiam wszystkich wszystkich wszystkich..
już niedługo wakacje i wszyscy gdzieś ruszymy.. i znowu rok się zacznie-bo rok się zaczyna kiedy się jedzie na wyprawę/y..
-
bo rok się zaczyna kiedy się jedzie na wyprawę/y..
A tu się nie zgodzę - rok się zaczyna zlotem :)
-
Nie, rok się zaczyna wyprawą!!!
... To mój rok potrwa trochę dłużej :P
Swoją drogą ciekawy temat, który w naszej grupce był swego czasu maglowany w namiociku - wyprawa to początek roku, czy raczej podsumowanie... Dla mnie zdecydowanie to pierwsze, za bardzo wyczekiwane, inspirujące i ładujące na następne miesiące żeby mogło być zakończeniem. Ale ja też do wyprawy się nie przygotowuje specjalnie, nie trenuje, więc może dlatego inaczej to widzę :).
-
Gosiutoruńska, zjazdów może być bądź ile. Trzeba się umawiać, spotykać, jeździć, pić piwo , palić ogniska i tym podobne pożyteczne rzeczy czynić. Ale TEN zjazd, doroczny jest jeden. Więc może początek roku to zjazd? :idea:
-
A dlaczego zjazdy forum są tylko raz w roku, albo ew. super dodatkowo jak ktoś się z wyprawą pokazuje?
zanosi się powoli, na mini-zlot krakowski pod koniec czerwca.... zapraszamy :wink:
-
Oj chyba bardzo mini mini Waxmund :)
Tzn. ja raczej na wieczór na pifko nie dam rady.
-
Toż będzie! :D Ale ja na wieczór nie obiecuję że będę ;)
-
A na kiedy się tak umawiacie ;>?
-
Nie wiem czy 20, po 26 godzinnej jeździe autobusem będę miała siłę na piwo :D A już na pewno nie wieczorem, bo w Krakowie będę jakoś o 11 ;)
Jeśli nie to może pod koniec tygodnia. Aczkolwiek ja znów będę w Krakowie tylko przejazdem ;)
W każdym razie spotkanie róbcie :) Ja będę bądź nie, a integrować się trzeba :)
-
dobre! przecież Kraków jest tak blisko.. ale jak już się zjeżdżać to porządnie, nie że tylko na piwko ; ) to kiedy ten zjazd oficjalnie i kto przyjeżdża?
ale dawno tu nie byłam,aż wstyd- ostatnio za dużo sie uczę..
-
daj znać jak przestaniesz się tyyyle uczyć. Z krakowa do Torunia 430km, dobry dystans na początki bicia życiówek.... :P