Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Sprzęt, ekwipunek i odzież => Osprzęt => Bagażniki i przyczepki => : misiek w 23 Maj 2019, 22:20
-
Zakupiłem tytułowy bagażnik i mam małą zagwozdkę. W miejscu mocowania prętów rama jest na tyle szeroka, że w "standardowym" ułożeniu pręty są za blisko. Czy można obrócić je w ten sposób, że zamiast wewnątrz dać na zewnątrz, a śruby imbusowe do wewnątrz. Chodzi o obrócenie "kostek", które mocują pręty do bagażnika. Trudniej wtedy skręcić całość ale to chyba jedyna możliwość. Czy ktoś mocował w ten sposób ?
Wydaje się, że nie powinno mieć to znaczenia z punktu widzenia wytrzymałości choć pręty będą szerzej rozstawione.
-
Moje doświadczenia z różnych bagażników są takie, że te "kostki" mocowałem zawsze tak aby pasowało i nigdy problemów nie było. Poziome pręty mocowania do ramy przenoszą bardzo małe obciążenia, więc ryzyko jest niewielkie.
-
Obracaj i nie przejmuj się.
Poza niewygodą montażu to IMO nawet lepsze, bo stabilniejsze mocowanie.
-
Dzięki Panowie za szybkie odpowiedzi. W takim razie montuję tak żeby pasowało. A jak już będzie bagażnik to pozostanie zakup sakw. Początkowo miał być bikepacking ale jednak stwierdziłem, że bagażnik to zdecydowanie bardziej uniwersalne rozwiązanie. A czas pokaże czy to był trafny wybór :)
-
Początkowo miał być bikepacking ale jednak stwierdziłem, że bagażnik to zdecydowanie bardziej uniwersalne rozwiązanie. A czas pokaże czy to był trafny wybór :)
Tak rozpętałem 3 wojnę światową
-
Tak rozpętałem 3 wojnę światową
:lol: Eee tam, cały czas trwa więc to nie moja zasługa. Przemyślałem temat i do takiego wniosku doszedłem. Nie jadę na wyścigi, w ekstremalnie trudny teren raczej też nie więc 2 małe sakwy po 15L i ew. jakiś worek nie wydaje się tragicznym wyborem. A jadąc po okolicy wrzucam sam worek na niezbędne klamoty. Myślę, że takie rozwiązanie będzie OK. A zawsze można przejść na bikepacking :)
-
Rozważ duże sakwy bez worka. Moim zdaniem wygodniej. Można jeździć z jedną, można z 2 na wpół pustymi i mieć miejsce w razie potrzeby na większe zakupy. Ja w worku woziłam tylko karimatę, jakośnie wydaje mi się wygodne i stabilne mieć sam worek z bagażem.
-
A jadąc po okolicy wrzucam sam worek na niezbędne klamoty. Myślę, że takie rozwiązanie będzie OK.
Jak dla mnie to ten pomysł z samym workiem jest poroniony.
-
Worek to zło konieczne. Ja wolę cztery sakwy, niż 2+worek. Dawno już worka nie zakładałem.
-
Oczywiście może być jedna sakwa ale worek wydawał się lepszym pomysłem na kilka drobiazgów, w tym jakieś jedzonko. Oczywiście nie mam tu na myśli wielkiego worka, raczej coś w okolicach 5L. Przy sakwach worek też raczej mały jako uzupełnienie, np. na śpiwór lub zamiast niego karimata. Sakwy mają być tylko z tyłu i z założenia małe.
Jakieś uzasadnienie dlaczego wór jest be ? :)
-
Zwyczajnie jest niewygodny. 5 litrów to już pewnie lepiej by było trójkąt w ramie, choć nie używałam więc nie wiem. Na karimatę lepiej cieniutki worek jeśli już cokolwiek. Inne rzeczy zdecydowanie wygodniej w sakwie. Nie musisz odpinać nic by się do bagażu dostać, tylko sakwę otwierasz. I serio rozważ duże sakwy. Przecież nie musisz ich do pełna pakować.
-
I serio rozważ duże sakwy.
... przy czym tu można zaznaczyć, że nie muszą to być naprawdę duże od Crosso, a np. te od Sport Arsenala, które, mimo że wciąż duże, będą jednak wyraźnie mniejsze i poręczniejsze.
(lub innej marki - ale już przy innym budżecie)
Szy.
-
metoda pt "tylko worek" ma trochę sensu w MTB. Nic nie obija się po krzakach, nie hałasuje na wybojach. Tylko to wymaga dobrze zamocowanego worka, mocowanie na taśmy elastyczne nie zda egzaminu. Tylko sztywne troki
-
Worek musisz czymś przypiąć do bagażnika. Żeby z niego wyjąć coś co jest głębiej musisz go odpiąć, albo walczyć po omacku. Żeby włożyć coś coś dodatkowego musisz odpiąć. Przewiezienie czegoś czego nie należy zgniatać graniczy z cudem.
Sakwy po prostu otwierasz i masz wygodny dostęp. Jak trzeba to przewieziesz nawet coś co wystaje i nie pozwala zapiąć sakwy.
Zdjęcie sakw też jest szybsze i wygodniejsze (pomijam sakwy przypinane na paski, ale piszemy tu o sensownych sakwach).
Jeśli chcesz zminimalizować opory kup podsiodłówkę.
-
Nie o opory tu chodzi ani wielkie wory, ani wielki bagaż. Sam worek ma być tylko w trakcie 1-dniowej wycieczki po okolicy i oczywiście przypasany trokami albo gumą. Drogi różnej maści, często dziurawe polne, szutrowe, kamieniste. Zgadzam się, że dostęp do worka mało fajny.
Można oczywiście dać jedną sakwę i do niej wrzucić potrzebne drobiazgi - jakaś bluza, jedzonko, coś do picia oprócz bidonów. Łatwość dostępu do wnętrza sakwy jest bezdyskusyjna więc nie wykluczam takiej opcji.
Do tej pory miałem długą torbę Topeak'a w ramę ale średnio się sprawdzała. To, co w niej jechało chcę teraz przerzucić na bagażnik + dodatkowo jakiś ciuch w razie potrzeby, który tam już się nie mieścił. Sprawdzę jak się spisze taki mały worek, a po zakupie sakw zawsze można jedną założyć i porównać co lepsze. Trzeba przetestować różne systemy i wybrać najbardziej optymalny.
Dużych sakw nie chcę kupować bo cięższe, kusi aby więcej zapakować, no i później mniej wygodne w terenie. Planowane wyjazdy raczej krótkie 2-3 dni więc małe może wystarczą.
Mała podsiodłowa była rozważana ale jak już będzie bagażnik to wyszedłem z założenia, że lepiej go wykorzystać niż dokładać kolejne torebki.
Moje doświadczenie transportowe przy dłuższych wyjazdach jest praktycznie zerowe, nie licząc 2-dniowego z małym plecakiem - ale to mało wygodne. Na razie szukam optymalnego, w miarę uniwersalnego rozwiązania nie rujnującego przy okazji budżetu :lol: