Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Porady wyprawowe => : Edwin w 13 Lut 2019, 14:02
-
Cześć, to znowu ja.
Myślałem, że już wszystko wiem, ale jednak nie.
Zabezpieczacie jakoś rowery podczas nocowania na kempingach? Bo na dziko to wiem: odjechać jak najdalej od ludzi i nie zwracać na siebie uwagi.
A kempingi?
Linką (jaką) do drzewa? Do namiotu? Jakieś niekonwencjonalne działania?
Starałem się szukać na forum, ale to jak szukanie igły w stogu siana :D
Pozdrower.
-
Zależy od poczucia zagrożenia. Ja stosuję zakres od linki po lekki u-lock.
-
Czy w dzisiejszych czasach złodziej kempingowy będzie kradł rowery? Chyba to mało prawdopodobne.
Ale aby nie ułatwiać ew. kradzieży wożę ze sobą najcieńszą linkę stalową. Pewnie dwunastolatek z kombinerkami umiałby ją pokonać.
-
Czy w dzisiejszych czasach złodziej kempingowy będzie kradł rowery?
Nie wiem, ja ogólnie taki niedzisiejszy jestem :P
Ale aby nie ułatwiać ew. kradzieży wożę ze sobą najcieńszą linkę stalową.
no i o to mi chodziło :)
-
Zależy od poczucia zagrożenia. Ja stosuję zakres od linki po lekki u-lock.
raczej poczucie zagrożenia u mnie będzie takie samo, czyli duże. Bo to pierwszy wyjazd. Zobaczymy. Moją przypadłością jest fakt, że we wszystkim co robię zakładam zawsze najgorsze.
-
Czy w dzisiejszych czasach złodziej kempingowy będzie kradł rowery? Chyba to mało prawdopodobne.
Wcale nie tak nieprawdopodobne, była na forum akcja, że Podjazdy i chyba jeszcze dwójka rowerzystów co z nim była stracili rowery na kempingu we Włoszech.
-
Moim zdaniem złodziej kempingowy może być bardzo skuteczny, bo może być złodziejem wyspecjalizowanym np. nastawionym na rowery i wtedy żadne linki nie pomogą jeśli rowery nie będą stać bardzo blisko namiotu obłożone misterną instalacją z blaszanych naczyń.
Aha, trzeba mieć świadomość, że złodzieje rowerów czytają fora rowerowe. Najskuteczniejsze jest rozwiązanie indywidualne i nietuzinkowe.
-
rozwiązanie indywidualne i nietuzinkowe.
Zabrać przednie koło do namiotu
-
Parę miesięcy temu mój sąsiad zostawił rower (w dość bezpiecznym miejscu) przypięty za przednie koło. Godzinę później miał już tylko przednie koło.
W tym samym miejscu ja też straciłem rower, ale cały. Przypięty w miarę dobrą linką. Środek dnia, centrum miasta. Nie upilnujesz, panie.
-
Z uwagi na swoj kamienny sen zastanawiam sie czy nie zainwestowac w sumie niewielkie pieniadze na tego typu budzik
https://allegro.pl/oferta/alarm-rowerowy-zamek-elektroniczny-rower-moto-7567611011
-
Może dlatego, że kiedyś utraciłem dokumenty nie przejmuję się specjalnie ew. utratą roweru :wink:
...rowery nie będą stać bardzo blisko namiotu obłożone misterną instalacją z blaszanych naczyń.
Gdybym musiał takie cuda robić, darowałbym sobie wyjazdy.
Parę miesięcy temu mój sąsiad zostawił rower (w dość bezpiecznym miejscu)... W tym samym miejscu ja też straciłem rower...
Jak widać zarówno Ty jak i sąsiad nieco pomyliliście się w ocenie bezpieczeństwa :wink:
-
Z uwagi na swoj kamienny sen zastanawiam sie czy nie zainwestowac w sumie niewielkie pieniadze na tego typu budzik
https://allegro.pl/oferta/alarm-rowerowy-zamek-elektroniczny-rower-moto-7567611011
Miałem to urządzenie. Wszystko ok póki sucho, wystarczy jednak trochę wilgoci i przestaje działać.
-
przypięty za przednie koło
Gratki za pomysł ;D
-
Najpierw dręczę właściciela kempingu by znalazł jakiś garaż, schowek, miejsce na przechowanie roweru. Jeżeli rozwiązanie numer 1 się nie udaje to spinaliśmy (ale było nas 3 rowery) rowery razem ze środkowym w odwrotnym kierunku i z linkami w takich miejscach by nie dało się tego "zaprzęgu" toczyć. Był jeden u-lock i 3 linki.
-
To wszystko zależy jaką masz awersję do ryzyka , która musi być odwrotnie proporcjonalna do tolerancji na wożenie dodatkowego żelastwa. Ja przypinam rower zwykłą linką (na ten sezon najpewniej się to zmieni na korzyść czegoś mocniejszego), czasem między szprychy włożę odciąg od tropiku. Jeśli rower zostawiasz na chwilę to możesz próbować też ustawiać najcięższe/najlżejsze przełożenie - obsługa klamkomanetek nie jest wcale dla każdego tak oczywista. Tak czy inaczej, w ciągu dnia nie zostawiam roweru samego na dłużej, a jeśli muszę to czuję się nieswojo i on chyba też :)
Słyszałem też o agentach wiążących na noc rower linką do swojej kostki.
Stara dobra zasada to nie kupować sprzętu, którego utrata nie wywróci Twojego budżetu domowego do góry nogami / której nie jesteś w stanie zamortyzować w przeciągu kilku miesięcy/ albo którego odkupienie nie pożre Twoich całych oszczędności. Sen jest spokojniejszy ;)
Jeszcze przy okazji, podpisywałem polisę ubezpieczeniową przed zeszłorocznym wyjazdem i uśmiechnięta pani agent Pewnego Znanego Ubezpieczyciela, mówi, że za 10-15 złotych może dodać mi pakiet rowerowy, który m.in. zrekompensuje utratę roweru. Szybki rzut oka na OWU i okazuje się, że fakt, zrekompensują, ale tylko jeśli utracisz rower na drodze rozboju i do kwoty bodajże 1 czy 2 tys. złotych, także potwierdza się zasada nie wierzyć agentom. Może jest inne ubezpieczenie skrojone na wypadek utraty roweru wskutek kradzieży, jeszcze poza miejscem Twojego przebywania, ale nie chciało mi się już szukać - już lepiej chyba zacząć odkładać na poczet kolejnej maszyny
-
Parę miesięcy temu mój sąsiad zostawił rower (w dość bezpiecznym miejscu) przypięty za przednie koło. Godzinę później miał już tylko przednie koło.
W tym samym miejscu ja też straciłem rower, ale cały. Przypięty w miarę dobrą linką. Środek dnia, centrum miasta. Nie upilnujesz, panie.
W Częstochowie tak biorą ?
Ja praktykuję łańcuch AXA, raczej byle czym nie do przecięcia.
-
przypięty za przednie koło
Gratki za pomysł ;D
To a'propos Twojego pomysłu z zabraniem przedniego koła do namiotu ;)
...
W Częstochowie tak biorą ?
...
Biorą i Najświętsza Panienka z Ciasnej, sorka, Jasnej Góry jakoś nie ma ochoty interweniować.
Panświetniewyszkolonypolicjant powiedział mi (jak zgłaszałem kradzież), że skradzione bajki z południa Polski jadą na północ i odwrotnie, więc rotacja jest tak duża, że oni nawet nie próbują tego ogarnąć. Maczetę chyba w Krakowie trzeba kupić i łapy obcinać samodzielnie, bo znikąd wsparcia.
-
Dla speców w tym zakresie nie ma zabezpieczeń nie do zniszczenia, tylko kwestia kalkulacji "czy się opłaca" ryzykować nadmiernie...
Mi też dawno dawno temu we Wrocku rower po... a wszedłem do przychodni na parę, naprawdę parę krótkich minut i rower był przypięty przy samych drzwiach na widoku. Więcej tego błędu już nie popełniłem.
Natomiast w minionym sezonie miałem sytuację dużo mniej ciekawą - na kilkudaniowym spływie kajakowym rzeką Pilicą koło Sulejowa Klientom naszej firmy ukradli na dzikim noclegu 2 km od wsi kajak, wiosła, kamizelki (równowartość niezłego dla mnie roweru) i jeszcze jakieś prywatne rzeczy. Wszyscy znajomi prowadzący "konkurencyjne" wypożyczalnie w szoku, takie rzeczy zdarzały się dawno temu, teraz to z roztargnienia czasem wiosło/kamizelka zginie, ew. po pijaku cuda się dzieją, ale zazwyczaj do ogarnięcia. A tu bach - podkopało to znaaaaacznie moje zaufanie do współplemieńców.
Na nocleg bezwzględnie sprzęt spięty i przywiązany cienką stalówką do namiotu.
-
Rok temu ok. 22 dojechałem do Krakowa by zanocować przed rajdem u znajomego. Zaskoczyły mnie rowery przypięte gdzie się dało. Dość dużo tych rowerów. Może nie jakiś super sprzęt ale jednak - w Łodzi nigdy takiego widoku nie spotkałem. Nie znam się a topografii miasta ale było to w starej nieturystycznej części blisko, gdzieś na południowy zachód od dworca. [edit to był północny zachód (chyba)]
-
Miałem to urządzenie. Wszystko ok póki sucho, wystarczy jednak trochę wilgoci i przestaje działać.
Też to mam (w zasadzie to chyba nawet zakupiłem to po tym, jak Ty mi to pokazałeś kiedyś). W moim przypadku działa super i bezproblemowo - nie ma znaczenia jaka pogoda.
Rower przypinam do drzewa, włączam alarm i śpię jak zabity). Czasem silny wiatr kołyszący drzewami potrafi wywołać krótki sygnał ostrzegawczy w tym alarmie, ale to taki na zasadzie kilku piknięć. Nie ma szans na podprowadzenie komuś roweru z zamocowanym tym czymś.
-
Klapka na baterie raczej nie jest w niej szczelna, jak pada można woreczkiem osłonić, okleić taśmą.
Za koszty wysyłki mogę to oddać bo nie używam, tudzież odbior osobisty.