Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Planowanie trasy => : Marek3105 w 16 Lut 2018, 14:04
-
Cześć!
Planuję w tym roku zwiedzić Bałkany. Mam na to 14-16 dni. Przyjmuję, że 100km na dzień będzie optymalnym dystansem biorąc pod uwagę przewyższenia. Chciałbym więc zamknąć się w 1400km.
Jadę na gravelu, minimum sprzętu, jak się uda to tylko torby (podsidłowa, trójkątna i na kierownicę), a jak nie, to zamontuję bagażnik i wezmę dwie sakwy 60l. Także na lekko i szybko :)
Wyjazd jak u nas będzie ciepło, a na Bałkanach bardzo ciepło.
Narysowałem poglądową trasę, uwzględniając kilka miejsc wypatrzonych w Internecie, które chciałbym zwiedzić.
https://ridewithgps.com/routes/26876963 (https://ridewithgps.com/routes/26876963)
Czy możecie spojrzeć i podpowiedzieć mi jakieś miejsca warte uwagi?
Interesują mnie przede wszystkim widoki: góry, lasy, morza, jeziora i otwarte przestrzenie. Od czasu do czasu jakieś miasto, ale bardziej ludzie niż zabytki.
-
Tak na szybko:
- jazda Magistralą Adriatycką (Jadranska Magistrala) ze Splitu to koszmar dla rowerzysty - wąska droga z ogromnym ruchem,
- droga na mapie jest wyznaczona w kilku miejscach po autostradzie,
- w okolicy Međugorje polecam wodospady Kravica,
- a koło Mostaru wywierzysko Blagaj,
- w Czarnogórze zdecydowanie warto przejechać północną częścią kraju przez Durmitor.
Co do reszty, nie wnikałem.
-
Czarnogóra najbardziej kuleje w tym planie - to jest najciekawszy bałkański rejon, zdecydowanie lepiej wjechać do tego kraju drogą M18 od strony Sarajeva - ekstra kanion Driny, a wylatuje się na Pluzinje, gdzie od razu zaczyna się przejazd przez Durmitor (drogą na Żabljak - eksktraliga widokowa, jedna z piękniejszych dróg Europy jak jest pogoda)
-
Miciek, Wilk, dzięki za pomoc. Właśnie na takie propozycje czekałem ;)
Zmodyfikuję plan i wrzucę poprawioną trasę.
-
Przez Macedonię też jedziesz autostradą.
-
3 lata temu przejechałem podobną trasę, z Salonik do Sibenika. Generalnie nastawiłem się na pojeżdzenie po Albanii , a od Skodry skierowałem się drogą wzdłó wybrzeża.
1. Nie możesz ominąć jezior Ochridzkich.
2. Albania jest znacznie ciekawsza i bezpieczniejsza od Kosova
3. Mimo wręcz legendarnego tutaj narzekania na drogę wzdłóz Adriatyku w sezonie letnim , ja jakoś nie odczuwałem uciążliwości dużego ruchu. A na pewno wszystko niedogodności niwelują widoki od Dubrovnika ,poprzez Makarską i piękne masywy białych gór w Dalmacji.
-
Widzę, że trasa się zmieniła i pojawiła się jakaś ciekawa droga z Czarnogóry do Bośnii przez zieloną granicę :)
Ja bym jeszcze ściął bardziej Kosowo, bo to chyba nie jest bardzo ciekawy kraj na rower. Ze Skopje bym pojechał przez Prizren do Albanii, dalej przez Kukes do Bajram Curri. Stamtąd, na północ jest też fajna opcja terenowego przejazdu do Czarnogóry.
Aha, z Podgoricy pojedź sobie bardziej na północ, przez płaskowyże, do Żabljaka, a z niego, tak jak mówił Wilk, trasą przez Durmitor do kanionu Pivy.
-
A już wkrótce okaże się że z pierwotnego planu niewiele pozostało ;)
Sugeruję drogę po zachodniej stronie jeziora Szkoderskiego - widoki powalające:
https://photos.google.com/share/AF1QipMY0BoQL8zndvkwPfGdF3LZ20sLh9bUdjbKz4fweDxmbz1nOcS4V5252NIbrthgog/photo/AF1QipMIXqbJrjzs8pA3jq4w1LhPPBy0P7ZXn5aqwmK4?key=TlVzXzQ1S2gzams0WEVfdmxQZ3pmX18zUXFnMEFB
Super jest droga Kukes - Peshkopi:
https://photos.google.com/share/AF1QipMY0BoQL8zndvkwPfGdF3LZ20sLh9bUdjbKz4fweDxmbz1nOcS4V5252NIbrthgog/photo/AF1QipMqo7l9q4joLhVWDVJwlf1JPgESodurwtZ1aoJX?key=TlVzXzQ1S2gzams0WEVfdmxQZ3pmX18zUXFnMEFB
-
Trasa zmieniła się znacznie i bardzo mi się to podoba. Oglądając zdjęcia i filmy z odcinków, które mi poleciliście powoli nie mogę się doczekać wyjazdu :D
Dodałem polecane przez Was trasy i miejscowości:
- Blagaj
- wodospady Kravica
- Kanion Driny
- Durmitor
- Jeziora Ochridzkie
- Mniej Kosowa
- odcinek z Bajram Curri do Prizren
- zachodnia droga jeziora Szkoderskiego
Trasa wydłużyła się do prawie 1600km i 27km w górę. Zakładam 16 dni jazdy i jeden dzień chodzenia po górach. Chyba już za wiele nie wcisnę w ten plan. Jedynie kosztem innego odcinka.
-
Tylko na tej trasie obecnie to masz wiele odcinków szutrowych, nie wiem czy taką jazdę zakładasz czy tak przypadkiem wyszło podczas planowania w serwisie, gdy ustalimy sposób planowania jako "rower"
-
Wyszło przypadkiem, dzięki za czujność. Jak z 15% trasy będzie po szutrze i w miarę sucho to przeżyję.
Znając życie i moje poprzednie wyjazdy pewnie w trakcie podróży trasa i tak ulegnie lekkiej zmianie. Zawsze staram się pytać miejscowych o zdanie.
-
Polecam w Czarnogórze kanion rzeki Tary i oczywiście Durmitor. Szczęka opada. Jak lubisz górki to polecam.
-
Ja w ubiegłym roku zrealizowałem 80% planu:https://ridewithgps.com/routes/23608080 (https://ridewithgps.com/routes/23608080) Zdjęcia (póki co bez opisów, wśród nich mapki dziennych przelotów):https://photos.google.com/share/AF1QipN7HU-ZFj1paaIm8CNkyK_eRcnEN7u0SvaX86AtM695HjryUW_sJ27rj5DVoHPygA?key=a0xZWXA3eHFUR1ViX1hyZDRxajViT0g0SGM2M3FB (https://photos.google.com/share/AF1QipN7HU-ZFj1paaIm8CNkyK_eRcnEN7u0SvaX86AtM695HjryUW_sJ27rj5DVoHPygA?key=a0xZWXA3eHFUR1ViX1hyZDRxajViT0g0SGM2M3FB). Jedno jest pewne: jeszcze tam wrócę! Na pewno w Durmitor ale i jezioro Szkoderskie oraz druga część Boki Kotorskiej czekają. Niektórych planowanych atrakcji (Kravica, Blagaj) też nie zobaczyłem ale nawdychałem się tych klimatów i tęskno... Chociażby Neretwa - moja późna miłość ;). Cała Bośnia nie wylizana jeszcze z wojennych ran a tak piękna i gorąca, mała ale wspaniała Czarnogóra, przyjazna Serbia. Sarajewo. Mostar. Dubrownik. Plaża w Kupari. Kotor i serpentyny na Lovcen. Kanion Pivy. Most na Drinie. I wiele więcej. Jest po co żyć.
-
Ja w ubiegłym roku zrealizowałem 80% planu:
Bajka. Napisz koniecznie relację: ceny, adresy noclegów, ewentualne polecane spostrzeżenia z trasy.
W tym roku planuje objazd Serbii i szukam informacji.
-
Do Durmitoru niestety nie dotarłem, ale zachodnia strona jeziora szkoderskiego i zatoka kotorska z góry zrobiły na mnie mocne wrażenie, polecam :)
-
Gdybyś zaczął od Chorwacji to tam są bardzo urokliwe Plitwickie Jeziora. Można dojechać do nich drogą autokarową albo ... malowniczą doliną od zachodu jadąc przez lokalne wsie. Oczywiście tę drugą opcję polecam. Z tej strony nie ma żadnych budek, Podobnie jak nie ma płatnego wejścia w Tatry od słowackiej strony. Jest zacisznie do tego stopnia, że można tam rozbić namiot.
https://www.vacansoleil.pl/blog/ciekawe-miejsca/jeziora-plitwickie-ile-kosztuja-bilety/
-
Dziadek, świetne zdjęcia, dzięki!
robertrobert1, zaczynam od Chorwacji, a Plitwickie Jeziora znam. Miałem je odwiedzić kilka lat temu jadąc autostopem na Słowenię. Niestety nie udało się. Tym razem też raczej nie starczy czasu. Może następnym razem :)
Miała to być moja kolejna samotna wycieczka, ale znalazłem trzy chętne i mocno zdeterminowane osoby, dla których będzie to pierwsza tak długa wyprawa. Zapowiada się ciekawy wyjazd. Chociaż pewnie jeszcze trochę będę musiał skrócić trasę.
-
Miała to być moja kolejna samotna wycieczka, ale znalazłem trzy chętne i mocno zdeterminowane osoby, dla których będzie to pierwsza tak długa wyprawa. Zapowiada się ciekawy wyjazd. Chociaż pewnie jeszcze trochę będę musiał skrócić trasę.
Jak dla mnie kluczowym elementem będzie temperatura bo przy 35-40 st C po asfalcie kiepsko się pomyka. Jeśli te osoby są świeże to może im być cięzko znosić takie niewygody chociaż jeśli to są typowi kolarze-zapaleńcy to powinni sobie poradzić.
Życzę Ci powodzenia.
-
Miała to być moja kolejna samotna wycieczka, ale znalazłem trzy chętne i mocno zdeterminowane osoby, dla których będzie to pierwsza tak długa wyprawa. Zapowiada się ciekawy wyjazd. Chociaż pewnie jeszcze trochę będę musiał skrócić trasę.
Jak dla mnie kluczowym elementem będzie temperatura bo przy 35-40 st C po asfalcie kiepsko się pomyka. Jeśli te osoby są świeże to może im być cięzko znosić takie niewygody chociaż jeśli to są typowi kolarze-zapaleńcy to powinni sobie poradzić.
Życzę Ci powodzenia.
Mówią, że im to nie przeszkadza. Zobaczymy jak będzie w rzeczywistości :D
Jeden na rowerze jeździ wszędzie, drugi ścigał się wyczynowo w Enduro, a trzeci nie wiem.
-
Proponuję najpierw kontrolną wyprawę w Bory Tucholskie żeby sprawdzić czy się nie pozabijacie.
A przy okazji przetestować sprzęt.
-
Ja też kiedyś poleciałem do Albanii z przygodnie poznanym gościem. Cała zabawa skończyła się już pierwszego dnia na pierwszej przełęczy za Gostivarem w Macedonii :)
Znaczy się na 700 m.n.p.m gościu był wziął zdechł...szybko przebukował bilet powrotny i następnego dnia wrócił do domciu.
No i dzięki temu odbyłem jedną z piękniejszych wypraw w swoim życiu przez Albański interior po szlakach udających drogi, na których dystanse mierzy się w godzinach, a nie kilometrach.
-
Proponuję najpierw kontrolną wyprawę w Bory Tucholskie żeby sprawdzić czy się nie pozabijacie.
A przy okazji przetestować sprzęt.
Dobry pomysł. Wszyscy akurat są z Poznania, więc można taki dwu lub trzydniowy wyjazd zorganizować.
Co ciekawe, wszyscy mają sakwy, wory, namioty, materace, kuchenki, itd. Także w 80% są przygotowani sprzętowo.