Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Wycieczki => : bertomw w 17 Kwi 2016, 13:28
-
W piątek udało mi się opuścić Racibórz, mimo sterty „papierów do obróbki” w domu (największym plusem mojej pracy jest to, że pracuję w domu). Cel: Opole, a właściwie mała miejscowość trochę za Opolem, gdzie nocowałem. Powrót w sobotę. Po drodze wioski i wioseczki. Jazda wschodnią stroną Odry, przez Kuźnię Raciborską (jest całkiem płasko, więc może bardziej komfortowo niż jadąc stroną zachodnią, ale są tutaj też i inne minusy). 195 km w obie strony. Konkluzja osobista: potrzebny mi jest trening. Niestety na chwilę obecną prognozy pogody do końca kwietnia i na koniec kwietnia są bardzo nieciekawe, a planuję wybrać się gdzieś na 4 dni na przełomie kwietnia i maja. Konkluzja drogowo-krajoznawcza (banał): wioski i domy w trójkącie Racibórz-Opole-Gliwice są dość zadbane, ale działa tu „ręka prywatna“, natomiast drogi są złe lub bardzo złe. Raczej przeorientuję się na Republikę Czeską (10 km do najbliższego przejścia granicznego z Raciborza), gdzie drogi są lepsze.
-
No i w tym tygodniu, może nawet jutro, amortyzowana sztyca pod siodełko wylatuje z hukiem i zastępuje ją sztywna sztyca.
-
I słusznie. Wszystko co amortyzowane wywaliłem u siebie, bo to tylko zwiększa masę, a komfortu daje zbyt mało.
-
Wymiana na sztywną miała miejsce już jakiś czas temu. Widelec amortyzowany z blokadą na razie zostaje, ale też coraz częściej myślę o widelcu sztywnym. Przy kolejnym rowerze na pewno będzie sztywny. Czy w tym zostanie wymieniony? Jeszcze tego nie wiem. W międzyczasie w Częstochowie na rowerze też byłem (jechałem od strony Opola właśnie), na sztywnej sztycy.