Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Planowanie trasy => : czerkaw w 26 Mar 2016, 06:29
-
Cześć wam wszystkim :)
W tym roku razem z Jeloną planujemy się wybrać do Rumunii na jakieś 10-11 dni ( maksymalnie 12 ).
Dojazd do granicy Rumuńskiej tylko i wyłącznie na kołach ( no taki mus dojechać o własnych siłach :) ), ale tuż za granicą węgierską mamy zamiar wybrać się pociągiem do Braszowa takim oto składem:
(https://lh3.googleusercontent.com/u3f8qel5K2GPJDCuuZIhU4Pk2acirlzkVBJvT1Ujnaew0ScqFSgBMG2PG93u13jXhTV817nc7XV_JVND7HxbtKAHITomn58KABIYHi7e-oVDq3AZZy0OKD404euOTRMSDDNQBKJEZMQOpR4RICqWOPZAdvxfEJlVOEh74dhUIWrLbwk3cZSjcNRAf7uR6r-yWGNRdNFrNy2Ld3H8i5OTWGk_6q771CMNg7cQljSbZ-GNbc6Fcuee6xMlOIZom0FUQinDRqzyLTi1JBEUIr55o14Uax0tKS35hFgeHsvt0VGtEakQFFU98UXKUCfUxuqK-SW__o__Xqr2CtZrzxPZWumG6zzGdGZ5KGwtkxnwr_vwBWCqaoGdJyv0Prwr2B81qRQwjQNSXIxb09QZ8eHDAhT5djL75yD4zeswYTcW70buqNGTpYdrZKhJtx0CfFGGZp68gUUiF1vfOfgIvusMv9T16b4AuwYp5fwv7FXHZl5WzY7Uwm7GdMYDXvdyYoo9CKhxOOZihDR4eBGz-rrKeINeXsiiDC7A6iqafAFDtvH9Gk_0aNdVxYOzncwxztNPVh_N7A=w450-h799-no)
Mam co do tego pociągu jedno małe pytanie - gdzie znajdę informację, że można przewozić w nim rower ? Chyba, że przewóz rowerów jest niedozwolony ??
A może znacie jakieś tanie sposoby wyjazdu z Rumunii, może polecacie jakieś linie autobusowe Polska-Rumunia ?
Trasa na chwilę obecną jest w powijakach, ale byśmy chcieli przejechać przez Transfogaraską i Transalpinę, szukamy też ciekawostek ( najczęściej widokowych ) w tych okolicach :-). W przyszłym tygodniu już powinienem wstawić zarys trasy :)
Poniżej szkic, taki bardzo podstawowy plan jazdy ( nie uwzględniony przejazd pociągiem do Braszowa ), po świętach dodam pewno aktualizację trasy o nowe zakręty :)
mapka (https://ridewithgps.com/routes/12753611)
-
Nie wiem jak się podróżuje przez Rumunię pociągami z rowerem, ale gdybym miał jechać tą trasą, to wybrałbym raczej dzienny pociąg.
To piękny kawałek Rumunii, warto go chociaż przez szybę zobaczyć.
-
Mało macie czasu. Ja bym przemyślał jeszcze raz tę trasę, żeby za dużo nie jeździć pociągiem i potem dojazdowo po nieatrakcyjnych trasach.
Polecam Bukowinę i coś na deser, na 12 dni w sam raz, a jest blisko.
Byłem 4 razy, za każdym razem inną trasą, 3 razy dojazdowo przez Ukrainę i polecam. Nie wiem, jak jest teraz z bezpieczeństwem.
-
Też bym wybrał północną Rumunię. Szkoda czasu na dojazd przez Węgry i telepanie pociągiem. Na północy też są super góry.
-
Można o Zakarpacie zahaczyć: Baia Mare- Sighetu M. - Khust (Żust?), Mukaczewo, Użhorod.
Ten końcowy odcinek Zuberec-Zakopane, nie wiedziałem że rowerem można, przypuszczałem że tam tylko szlaki turystyczne.
Sprawdzę sobie to w najbliższym czasie, tak z ciekawości :)
-
post usunięty
-
Jaki miesiąc uważasz więc za najlepszy?
-
post usunięty
-
Zauważyłem, że jak ktoś nie zna Rumunii to "owczym pędem" wybiera Trasę Transfogaraską, Transalpinę i Wąwóz Bicaz.
Ludzie wybierają te miejsca głównie dlatego że są fajne.
-
post usunięty
-
Nikt ci nie każe tam jeździć. Mnie się podobało a i jakiś specjalnych tłumów nie widziałem.
-
Pablo ma pewnie inną definicję "tłumów" ;)
-
Wiadomość usunięta.
-
Porównanie z Alpami też trafne, bo po wjeździe na górę masz budki z hotdogami, itp. Motocyklistów też sporo. Tylko więcej śmieci.
No ale zwykle tak jest, że jak ktoś odwiedza jakiś kraj po raz pierwszy, to zaczyna od "Transfogaraskiej". Potem się zagłębia w dziksze rejony.
-
No i przecież można "zrobić" Transofagarską oraz Urdele i jeszcze liznąć trochę "zadupia" Ja po Rumunii jeździłem zawsze w czerwcu i akurat udawało mi się z pogodą. To raczej od szczęścia zależy.
-
Wiadomość usunięta.
-
Dla mnie Transfogaraska to przede wszystkim wyjątkowo dobre widoki, co dla mnie najważniejsze - więc poleciłbym każdemu. Parę osób też tam przyjechało je podziwiać, to fakt, ale na pewno nie nazwałbym tego "tłumem". Byłem w lipcu, pogoda była super!
-
Nieprzeciętne widoki trafiają się tam prawie wszędzie, bo to kraj górzysty. Każda dolinka może się okazać malownicza i warta zobaczenia. Ja też jeździłem prawie 20 lat i zahaczyłem o czasy taniej turystyki, furmanek, zamiast samochodów, minimalnej ilości szybkich dróg, niewielu bud i bankomatów, za to obleganych i głośnych kempingów. Ale wszystko się zmienia, nie można mieć żalu. :-)
Odradzam długie asfalty na płaskim ze względów mało widokowych, odradzam przejazd na szybko przez Węgry, bo tam akurat, w przeciwieństwie do Rumunii, trzeba się trochę nagłowić nad trasą, żeby była atrakcyjna, a nie tylko męcząca.
Co do pogody, trafiałem różnie, ale to góry, więc pogoda potrafi się szybko zmienić. Ogólnie, nie narzekam, za każdym razem słońca trochę było.
-
odradzam przejazd na szybko przez Węgry, bo tam akurat (...) trzeba się trochę nagłowić nad trasą, żeby była atrakcyjna, a nie tylko męcząca.
Ale właśnie po to się jedzie przez Węgry na szybko żeby trasa była męcząca jak najkrócej ;)
-
Wiadomość usunięta.
-
Jasne, ale od Tokaju jakoś trzeba do Rumunii dojechać, a po drodze, jak byś nie kombinował teren urozmaicony jak Żuławy
-
Można trochę na pd. odbić, w okolicy Hortobagy są resztki węgierskiego stepu (puszty).
Fajnie to wygląda jesienią, jak jest sucho - można wjechać w "step szeroki".
Wiosną, zalane wszystko wodą, tylko droga nad powierzchnię wystaje.
-
Byłem w północno-wschodnich Węgrzech, podobało mi się tam, raz trafiłem na podjazd 12% przez 5 km ( tak głosił znak ) !! :D, a na płaskim można po prostu grzać przed siebie :)
Co do terminu i czasu trwania to w grę wchodzi tylko lipiec i tylko 2 tygodnie - dlatego pomysł pociągu, i tu najważniejsze pytanie, jak wygląda przewóz rowerów w pociągach rumuńskich ??, rzeczywiście jest tak mało tych składów mogących zabierać podróżnych rowerowych ?
Jasne, ale od Tokaju jakoś trzeba do Rumunii dojechać, a po drodze, jak byś nie kombinował teren urozmaicony jak Żuławy
Ale od Tokaju można jechać na ichnim winie :D to droga ciekawsza będzie :P
-
Ale od Tokaju można jechać na ichnim winie :D to droga ciekawsza będzie :P
Aszú jest dobry, 3 - 4 letni. ;)
-
Ja tam w ogóle nie narzekałem na nudę, ale ja jestem dziwny bo i na Żuławach i na Górnym Śląsku mi się podoba, za to jak mam jechać między sadami koło Grójca to wolę między hutą a kopalnią.
-
Ale od Tokaju można jechać na ichnim winie :D to droga ciekawsza będzie :P
Aszú jest dobry, 3 - 4 letni. ;)
Będę szukał ;)
Ja tam w ogóle nie narzekałem na nudę, ale ja jestem dziwny bo i na Żuławach i na Górnym Śląsku mi się podoba, za to jak mam jechać między sadami koło Grójca to wolę między hutą a kopalnią.
Tak jak mówiłem północno-wschodnia część mi się podobała :)
A przez Węgry jedziemy, bo jest dla nas ważne dotrzeć do granicy rumuńskiej o własnych siłach :)
-
Wiadomość usunięta.
-
Nie, nie zmienię. Sprawdziłem doświadczalnie.
Po lewej, za raz za rowem płot z siatki, za nim plantacja drzew pod linijkę i żywego ducha.
Po prawej, zaraz za rowem płot z siatki, za nim plantacja drzew pod linijkę i żywego ducha.
Gdyby nie te płoty byłoby to jeszcze do wytrzymania, ale tak to nie mogę.
Na szybko nie przychodzi mi do głowy gorszy rodzaj krajobrazu.
-
Wiadomość usunięta.
-
Czerkaw, nikt tego nie zauważył ale z Twojej mapki z pierwszego postu wynika że ominiecie przełęcz Urdele (czyli mianowice, de facto ;) clu Transalpiny). Urdele to jest południowy odcinek 67C, żeby ją zaliczyć to trzeba jeszcze ponad 100 km dołożyć.
Nie wiem dla mnie jest całkiem normalne że wybierając się do Rumunii chcecie zaliczyć te przełęcze. To są jedne z piękniejszych szos w Europie i nie jest fortunne porównanie z Krupówkami czy Zakopanem.
-
Etam, wiele razy jeździłem po sadach jabłkowych, bo ten rejon mam pod domem. Wiadomo, że to nie są góry i cudów nie ma co oczekiwać, ale dla mnie ciekawsze niż typowe zboża, czy pole kartofli
Rozumiem, ale nic nie poradzę - po prostu czuję się tam fatalnie, a na swoich odczuciach znam się całkiem nieźle ;)
-
Czerkaw, nikt tego nie zauważył ale z Twojej mapki z pierwszego postu wynika że ominiecie przełęcz Urdele (czyli mianowice, de facto ;) clu Transalpiny). Urdele to jest południowy odcinek 67C, żeby ją zaliczyć to trzeba jeszcze ponad 100 km dołożyć.
Nie wiem dla mnie jest całkiem normalne że wybierając się do Rumunii chcecie zaliczyć te przełęcze. To są jedne z piękniejszych szos w Europie i nie jest fortunne porównanie z Krupówkami czy Zakopanem.
Nawet nie zauważyłem, że aż tak skróciłem ;) Niebo w ziemi :)
-
Zastanawiam się co ma być głównym elementem tej wyprawy. Karpaty Południowe czy Tatry?
Bo gdybyście zamienili Zakopane na np Muszynę i z powrotem odpuścili objeżdżanie Tatr to zostałoby wam trochę czasu na jakieś ciekawsze kawałki Rumunii.
-
Zastanawiam się co ma być głównym elementem tej wyprawy. Karpaty Południowe czy Tatry?
Bo gdybyście zamienili Zakopane na np Muszynę i z powrotem odpuścili objeżdżanie Tatr to zostałoby wam trochę czasu na jakieś ciekawsze kawałki Rumunii.
Zdecydowanie celem jest Rumunia - Karpaty i ich południowa część, w sensie od Braszowa na zachód, tam będziemy poszukiwać ciekawych miejsc etc.. Końcówka trasy jest do wymiany, zrobię aktualizację jutro lub w poniedziałek.
-
Zastanawiam się co ma być głównym elementem tej wyprawy. Karpaty Południowe czy Tatry?
Bo gdybyście zamienili Zakopane na np Muszynę i z powrotem odpuścili objeżdżanie Tatr to zostałoby wam trochę czasu na jakieś ciekawsze kawałki Rumunii.
Ja bym sobie w ogóle odpuścił Słowację na Waszym miejscu i starał się jak najszybciej teleportować pod granicę rumuńską. Te maks 14 dni na Rumunię by było ok, i karpackie szosy by się udało odwiedzić i trochę po zadupiach pojeździć.
Ten fragment przez Słowację od Popradu do Koszyc jest taki se, ten rejon jeziora w Margecanach ma urok, ale ogólnie szkoda czasu. Na to zejdzie cały dzień (co najmniej) na jechanie szosą przez las.
Fragment od granicy węgierskiej do Mateszalki też jest średnio ciekawy (nocowałem w Pacin :)), właściwie ta część Węgier to jest chyba najbardziej przerażająco płaska i nudna. Taka reklama piekła dla rowerzystów, ta cienka nitka asfaltu będzie się wam śniła po nocach ;) Ale Węgry są do przejechania w jeden dzień.
-
Jestem tego samego zdania.
NB ten Pacin to i tak chyba jedno z ładniejszych miejsc jakie miałem na przelocie Rumunia - Słowacja
-
Właśnie szukam najlepszej możliwości zaoszczędzenia czasu i dojazdu do Rumunii transportem kombinowanym.
Coś polecacie przez Słowację i Węgry ? Jakieś sprawdzone sposoby ?
-
Coś polecacie przez Słowację i Węgry ? Jakieś sprawdzone sposoby ?
Z Popradu do Koszyc jeździ przez cały dzień pociąg, 6 euro kosztuje z rowerem jedzie ponad 1:30h. Przez Węgry to nie wiem.
Jakąś opcją jest dojazd do Przemyśla i transport przez Ukrainę, ale o szczegóły musicie dopytać bardziej zaznajomionych z tematem. ;)
-
Właśnie szukam najlepszej możliwości zaoszczędzenia czasu i dojazdu do Rumunii transportem kombinowanym.
Coś polecacie przez Słowację i Węgry ? Jakieś sprawdzone sposoby ?
Polecam pociąg. Przy dobrych wiatrach można w nocy wyjechać z Żyliny i o 13:15 być w Segedynie na granicy węgiersko-rumuńskiej. Do Żyliny jest dojazd pociągiem przez Zwardoń.
Na Słowacji można kupić bilet międzynarodowy na Węgry powrotny z dużymi zniżkami. Bilet jest ważny 30 dni. Z powrotem trzeba tylko dokupić miejscówkę.
Tutaj więcej informacji. (http://www.slovakrail.sk/sk/preprava-osob/zahranicie/produkty-a-zlavy1/madarsko.html)
-
Z Przemyśla kiedyś śmigały autobusy do Suczawy. Słyszałem, że ten nie jeździ ale może Czerniowce chociaż. Stamtąd do granicy już prawie rzut beretem. Najlepiej zadzwonić na informację, powinni coś wiedzieć.
-
Fragment od granicy węgierskiej do Mateszalki też jest średnio ciekawy (nocowałem w Pacin :)), właściwie ta część Węgier to jest chyba najbardziej przerażająco płaska i nudna. Taka reklama piekła dla rowerzystów, ta cienka nitka asfaltu będzie się wam śniła po nocach ;) Ale Węgry są do przejechania w jeden dzień.
Też tak uważam, że przez Węgry jest tak sobie. Jeszcze w Tokaju jest w porządku, ale tam trzeba umieć dojechać. :-)
Już fajniejsza jest Ukraina z Przemyśla, w dwa dni do przejechania bez problemu, ja to robiłem różnymi trasami w dzień z hakiem. Jest się już w Rumunii, do Suczawy żabi skok, przy okazji zalicza się część Bukowiny, a Suczawa to spore miasto, więc pewno dojazd będzie. Jechanie autobusem z Przemyśla do Suczawy, to dla mnie błąd, szkoda trasy. Jadą i tak pociągiem, to bez znaczenia, jak dojadą do Rumunii, Węgry nie są niezbędne.
-
Lwów- Solotwino (http://old.rozklad-pkp.pl/bin/traininfo.exe/pn/795198/372382/392280/68926/51?date=26.03.2016&trainname=601LJ%20&date=27.03.16&backLink=ts&) i jesteś 500 metrów od rumuńskiej granicy.
-
Dziękuję wszystkim odpowiadającym - wszystko sobie przemyślimy ;)
Jeśli chodzi o UA to.. nie mamy paszportów, słabo nam się chce wyrabiać ;)
Generalnie to trasa kiełkuje - mieliśmy jechać w polskie góry, ale nastąpiła gwałtowna zmiana planów :P
-
Z Przemyśla kiedyś śmigały autobusy do Suczawy. Słyszałem, że ten nie jeździ ale może Czerniowce chociaż. Stamtąd do granicy już prawie rzut beretem. Najlepiej zadzwonić na informację, powinni coś wiedzieć.
Do Czerniowców z samego Wrocławia jeździ kilka autobusów. Tylko bywają kłopotliwe w przewozie roweru, często mają komplet i zapchane bagażniki.
-
Wiadomość usunięta.
-
Paszporty i tak musicie wyrobić. Nie da rady przekroczyć granicy Węgiersko-Rumuńskiej bez.
-
Wiadomość usunięta.
-
A co ma Schengen do paszportów?
Rumunia nie jest w Schengen i dlatego nie możecie z Węgier wjechać przez polem, albo lasem, tylko tradycyjnie przez przejście graniczne.
Paszport oczywiście może być, ale równie dobrze możecie wjechać na dowód osobisty.
5 lat temu tak wjeżdżałem i nie wierzę że się pogorszyło.
A tu macie info ze strony MSZ: https://polakzagranica.msz.gov.pl/Rumunia,ROU.html
-
5 lat temu tak wjeżdżałem i nie wierzę że się pogorszyło.
Wjeżdżałem kilka miesięcy temu. Nasz znajomy który zgubił dokumenty spędził 2 dni w konsulacie czekając na nowe papiery. Nie wiem czy to nie jest związane z napływającą falą i budową ogrodzenia na granicy. Lepiej się dowiedzieć zawczasu.
-
5 lat temu tak wjeżdżałem i nie wierzę że się pogorszyło.
Wjeżdżałem kilka miesięcy temu. Nasz znajomy który zgubił dokumenty spędził 2 dni w konsulacie czekając na nowe papiery. Nie wiem czy to nie jest związane z napływającą falą i budową ogrodzenia na granicy. Lepiej się dowiedzieć zawczasu.
Informacje na ten temat najlepiej z MSZ wyciagnac ?
-
5 lat temu tak wjeżdżałem i nie wierzę że się pogorszyło.
Wjeżdżałem kilka miesięcy temu. Nasz znajomy który zgubił dokumenty spędził 2 dni w konsulacie czekając na nowe papiery.
Ale jak to się ma do tego co napisałem?
Przecież nie sugerowałem, że można przekraczać granicę Rumunii bez dokumentów.
Twierdzę tylko, i strona MSZ to potwierdza, że nie potrzebny jest do tego paszport, wystarczy dowód osobisty.
-
Hej, odnośnie pociągów i rowerów, moje doświadczenia są takie:
1. Da się nawet jeśli nie jest to oficjalnie legalne - mi udało się 3 razy w tym w pociągu relacji braszow Satu-mare.
2. Lokalne pociągi zupełnie bez problemów
3. Raz musiałem uiścić opłatę poza cennikiem ;)
Odnośnie dyskusji co warto, a czego nie warto w Rumunii - warto po prostu ją zobaczyć, jest cudowna :)
Drum bun!
-
Sprawdzić warto, natomiast w 2014 z Węgier wjeżdżało się na dowód osobisty, nie było problemu.
-
Przekraczając granicę Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Irlandii, Rumunii lub Wielkiej Brytanii, nadal musisz okazać ważny dowód osobisty lub paszport. Kraje te, mimo że są częścią UE, nie należą do bezpaszportowej strefy Schengen. Przed wyjazdem ze swojego kraju sprawdź, jakie dokumenty musisz mieć przy sobie, aby wjechać do kraju spoza strefy Schengen, jeśli planujesz się tam udać.
/europa.eu
to lub czy i ? :o nie rozumiem nic z tego... chyba najlepiej to zamailować/zadzwonić.
-
"Dowód osobisty lub paszport" - czego tu można nie rozumieć i gdzie tu widzisz "i"?
Dowolny z tych dokumentów upoważnia do przekroczenia granicy.
-
Przecież ja to widzę. Czego nie rozumiem to tłuste zdanie, który mówi, że nie są to bezpaszportowe, czyli, w moim rozumieniu, zawsze musi być paszport. Więc skupiłam się na zdaniu tłustym i pod jego kątem spojrzałam na pierwsze.
Powyżej napisane posty piętrzą wątpliwości.
-
To są jakieś twory własne autora, który wydumał sobie "bezpaszportowość" jako cechę szczególną strefy Schengen.
Oczywiście w jej granicach wystarczy ci DO, ale w wielu miejscach poza strefą też paszport nie jest niezbędny.
-
"Dowód osobisty lub paszport" - czego tu można nie rozumieć i gdzie tu widzisz "i"?
Dowolny z tych dokumentów upoważnia do przekroczenia granicy.
Rumunia nie należy do Shengen, konieczny jest paszport. Przekraczaliśmy granicę rumuńsko-węgierską (z rowerami, ale pociagiem) 5 lat temu, jeśli coś się w tej kwestii zmieniło to chęntie zaktualizuję swoją wiedzę, wtedy jednak czekaliśmy ze dwie godziny na granicy, zeby celnicy mieli czas przyczepic się do każdego pasażera. Od nas rumuński konduktor wziął łapówkę za rowery, bo w mieście Deva nie istniało takie cudo jak bilet na rowery, trzeba się było "dogadać" z konduktorem. Ten sam pociag po przekroczeniu granicy węgierskiej zamieniał się nagle w praworządny skład, w którym nie akceptuje się takich dzikich zwyczajów i dostalismy mandat za brak biletu na rowery. Przygoda życia ::)
[/quote]Zauważyłem, że jak ktoś nie zna Rumunii to "owczym pędem" wybiera Trasę Transfogaraską, Transalpinę i Wąwóz Bicaz. To trochę tak, jak cudzoziemcy trafiający do Polski "z folderu" trafiają pod Sukiennice, na Jasną Górę, pod Kolumnę Zygmunta i ewentualnie na gdański lub toruński rynek. Ci "ambitniejsi" i bardziej outdoorowi zahaczą pewnie o Zakopane.
Jeśli ktos jedzie do jakiegoś kraju po raz pierwszy to oczywiście chce zobaczyć to, co najbardziej znane. Must see. Nie ma w tym nic złego. Człowiek, jeżdżący od 20 lat w to samo miejsce zna je na wylot i moze sobie pozwolić na wyszukiwanie niszowych miejsc wypoczynku, ale nie ma nic hańbiącego w Transfogarskiej! Piękny wybór, Jelona i Czerkaw, gratuluję i trzymam za Was kciuki. My przekraczaliśmy góry niedaleko Transfogarskiej, z siedmioletnią córką. W życiu sie tak nie zmęczyłam :P Ale była to nasza pierwsza wyprawa sakwiarska z dzieckiem, niezapomniane przeżycia. Obiecaliśmy sobie wtedy, że kiedyś wrócimy na Transfogarską właśnie i mam nadzieję, że już wkrótce uda nam się spełnic tę obietnicę.
Transfogarska a Krupówki, naprawdę...
-
Jechałem bez paszportu, MSZ twierdzi że wystarczy dowód a ta swoje.
I jeszcze miesza do tego Schengen. Rezygnuję. Nie da się Was przekonać.
-
I wszystko jasne - korzystamy z ruchu bezpaszportowego ponieważ jesteśmy zrzeszeni w EOG :) Tak samo jak WĘGRY i RUMUNIA.
(https://lh3.googleusercontent.com/koj0KPZIHZVnS23j9mNKXN9QuD0J_biItW6s-e-T91o0G6RXojF9UQISK1nnoYMvRBsgGgtMlyNyj9FisSw8ac_uIYoHLeMct38ICHoQoiSmEjzlMCxz7hkfSq6SN8XtUdmmz3w8PTvvetL3mC-Ah7aBftS406PmPYnFbMZWJWHZiwsXt4hViSouO6aIIu3riWxvhC4t6LqTG4AVCW-_pnxG3YE1wwMF7pARg5WjKUwEjKr-muESJJJ9uO4MAng9_iVIWyB8G2r6ayFl8lVGS7lBOt-hYoSvFTDiNJs2JQgc38CxB2-dy0Znk3pGyUz5VX0wlwznCLVOa23fPFjP8b6DhIkgfHIcx2TlW8fcb3k7KkZN-tvElSkSvuliONXbD3IE9UQpu9Lli9fX_dOjQV7N46mAs8sxjRLA3CKIujt9KNeayIEfedtTf2WIyNTLz56Bhjm6QWK-hAkgfuM5uchAoE_Te4u-8EG4wHOs568LI5zwi7mEl7938oTStcYG4ob8d61JrKUyn7KzEA8zRMPPFXlpIj5uKGQNWCooOcjuPyWcOLUKx2NAbaYJplDwRHg-Ng=w966-h118-no)
Mapka krajów EOG:
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5a/EEA.svg/500px-EEA.svg.png)
Trzymam stronę Borafu :)
-
Tak jak piszą Borafu i czerkaw dowód wystarczy. Nie wymyślajcie głupot co niektórzy.
Z drugiej strony czasem się dziwię, dlaczego ludzie nie mają paszportów. W obecnych czasach, gdzie pełno fantastycznych promocji lotniczych, aż żal byłoby coś przegapić przez brak takiego dokumentu.
-
Zwykle wjeżdżałem "na paszport", w ubiegłym roku pokazałem dowód i też wjechałem.
-
Tak jak piszą Borafu i czerkaw dowód wystarczy. Nie wymyślajcie głupot co niektórzy.
Z drugiej strony czasem się dziwię, dlaczego ludzie nie mają paszportów. W obecnych czasach, gdzie pełno fantastycznych promocji lotniczych, aż żal byłoby coś przegapić przez brak takiego dokumentu.
Nie mamy paszportów, bo na chwile obecną planujemy jeździć tylko w okolicy (Europa) ;)
Ale oczywiście, kiedyś wyrobimy :)
-
Do byłej Jugosławii i Albanii też można na dowód.
-
Rumunia nie należy do Shengen, konieczny jest paszport. Przekraczaliśmy granicę rumuńsko-węgierską (z rowerami, ale pociagiem) 5 lat temu, jeśli coś się w tej kwestii zmieniło to chęntie zaktualizuję swoją wiedzę, wtedy jednak czekaliśmy ze dwie godziny na granicy, zeby celnicy mieli czas przyczepic się do każdego pasażera
Kontrola graniczna nie jest równoznaczna z koniecznością posiadania paszportu. Dowód też umożliwia wjazd. Byłem w tym kraju trzy lata temu i wjeżdżałem na dowód.
-
I wszystko jasne - korzystamy z ruchu bezpaszportowego ponieważ jesteśmy zrzeszeni w EOG :) Tak samo jak WĘGRY i RUMUNIA.
(https://lh3.googleusercontent.com/koj0KPZIHZVnS23j9mNKXN9QuD0J_biItW6s-e-T91o0G6RXojF9UQISK1nnoYMvRBsgGgtMlyNyj9FisSw8ac_uIYoHLeMct38ICHoQoiSmEjzlMCxz7hkfSq6SN8XtUdmmz3w8PTvvetL3mC-Ah7aBftS406PmPYnFbMZWJWHZiwsXt4hViSouO6aIIu3riWxvhC4t6LqTG4AVCW-_pnxG3YE1wwMF7pARg5WjKUwEjKr-muESJJJ9uO4MAng9_iVIWyB8G2r6ayFl8lVGS7lBOt-hYoSvFTDiNJs2JQgc38CxB2-dy0Znk3pGyUz5VX0wlwznCLVOa23fPFjP8b6DhIkgfHIcx2TlW8fcb3k7KkZN-tvElSkSvuliONXbD3IE9UQpu9Lli9fX_dOjQV7N46mAs8sxjRLA3CKIujt9KNeayIEfedtTf2WIyNTLz56Bhjm6QWK-hAkgfuM5uchAoE_Te4u-8EG4wHOs568LI5zwi7mEl7938oTStcYG4ob8d61JrKUyn7KzEA8zRMPPFXlpIj5uKGQNWCooOcjuPyWcOLUKx2NAbaYJplDwRHg-Ng=w966-h118-no)
Mapka krajów EOG:
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5a/EEA.svg/500px-EEA.svg.png)
Trzymam stronę Borafu :)
Żartujesz prawda? Co ma EOG do zasad poruszania się po Europie??
Państwa EOG, że tak pozwolę sobie sprostować ... to te zaznaczone na zielono!!!
W kontekście tematu wjazdu do Rumunii proponuję zapomnieć o EOG - koniec!
W zeszłym roku wjeżdżałem z Węgier do Rumunii na dowód osobisty - nawet nie musiałem go wręczać na granicy, po prostu wyjąłem z kieszeni a pogranicznik machnął ręką : "jechać"
Koniec tematu.
-
Mapka jest dodatkowo myląca dlatego, że Szwajcaria jest w Schengen :)
-
W zeszłym roku wjeżdżałem z Węgier do Rumunii na dowód osobisty - nawet nie musiałem go wręczać na granicy, po prostu wyjąłem z kieszeni a pogranicznik machnął ręką : "jechać"
Koniec tematu.
[/quote]
Nie wiem od czego to zależy, w zeszłym roku z aurumcantus-em granice Węgry/Rumunia przejeżdżaliśmy za Oradeą (chyba w Bors) i wszystkim sprawdzali dokumenty. Samochody na granicy stały w 3 km kolejce..
-
I wszystko jasne - korzystamy z ruchu bezpaszportowego ponieważ jesteśmy zrzeszeni w EOG :) Tak samo jak WĘGRY i RUMUNIA.
(https://lh3.googleusercontent.com/koj0KPZIHZVnS23j9mNKXN9QuD0J_biItW6s-e-T91o0G6RXojF9UQISK1nnoYMvRBsgGgtMlyNyj9FisSw8ac_uIYoHLeMct38ICHoQoiSmEjzlMCxz7hkfSq6SN8XtUdmmz3w8PTvvetL3mC-Ah7aBftS406PmPYnFbMZWJWHZiwsXt4hViSouO6aIIu3riWxvhC4t6LqTG4AVCW-_pnxG3YE1wwMF7pARg5WjKUwEjKr-muESJJJ9uO4MAng9_iVIWyB8G2r6ayFl8lVGS7lBOt-hYoSvFTDiNJs2JQgc38CxB2-dy0Znk3pGyUz5VX0wlwznCLVOa23fPFjP8b6DhIkgfHIcx2TlW8fcb3k7KkZN-tvElSkSvuliONXbD3IE9UQpu9Lli9fX_dOjQV7N46mAs8sxjRLA3CKIujt9KNeayIEfedtTf2WIyNTLz56Bhjm6QWK-hAkgfuM5uchAoE_Te4u-8EG4wHOs568LI5zwi7mEl7938oTStcYG4ob8d61JrKUyn7KzEA8zRMPPFXlpIj5uKGQNWCooOcjuPyWcOLUKx2NAbaYJplDwRHg-Ng=w966-h118-no)
Mapka krajów EOG:
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5a/EEA.svg/500px-EEA.svg.png)
Trzymam stronę Borafu :)
Żartujesz prawda? Co ma EOG do zasad poruszania się po Europie??
Państwa EOG, że tak pozwolę sobie sprostować ... to te zaznaczone na zielono!!!
W kontekście tematu wjazdu do Rumunii proponuję zapomnieć o EOG - koniec!
W zeszłym roku wjeżdżałem z Węgier do Rumunii na dowód osobisty - nawet nie musiałem go wręczać na granicy, po prostu wyjąłem z kieszeni a pogranicznik machnął ręką : "jechać"
Koniec tematu.
Wstawiłem mapkę bo na MSZ było napisane, że " Od 1 maja 2004 r. obywatele Rzeczypospolitej Polskiej korzystają z prawa do swobodnego przepływu osób w ramach Unii Europejskiej/Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE/EOG)."
Mapka nie pokazuje wszystkich krajów z Schengen.
Na zielono są zaznaczone kraje EFTA ( Bez Szwajcarii ), Niebieskie to kraje Unii, i zaznaczone na mapie niebieskie+zielone to EOG (EEA - European Economic Area)
EOG opiera się na czterech fundamentalnych wolnościach: swobodzie przepływu ludzi, kapitału, towarów i usług. Czyli też coś ma do przepływu ludzi.
Jeżeli się mylę to poproszę jeszcze raz mnie poprawić :)
-
Ok, sprostuję sam siebie, bo widzę, że mylnie odczytałem Twój wpis, a w zasadzie mapę ;-)
Niebieski - EOG
Zielony - EFTA
Do wszystkich tych krajów wiedziemy na sam dowód (do Szwajcarii również).
-
Rumunia nie należy do Shengen, konieczny jest paszport.
Irlandia też nie należy. I co? Jakoś paszport nie był mi potrzebny aby dostać się na wyspę.
-
Rumunia nie należy do Shengen, konieczny jest paszport.
Irlandia też nie należy. I co? Jakoś paszport nie był mi potrzebny aby dostać się na wyspę.
Opanuj się, co hindiana może wiedzieć o Irlandii? ;D
-
Rumunia nie należy do Shengen, konieczny jest paszport. Przekraczaliśmy granicę rumuńsko-węgierską (z rowerami, ale pociagiem) 5 lat temu, jeśli coś się w tej kwestii zmieniło to chęntie zaktualizuję swoją wiedzę
W takim razie Pani Moderator może sobie zaktualizować więdzę ;) Dodatkowo pozytywne jest to, że nie ma problemu z przekroczeniem przejść samochodowych na rowerze na granicy węgiersko-rumuńskiej.
-
Dodatkowo pozytywne jest to, że nie ma problemu z przekroczeniem przejść samochodowych na rowerze na granicy węgiersko-rumuńskiej.
Nie pamiętam czasów, żeby jakieś problemy z tym były. Nawet granicę między Ukrainą a Rumunią bardzo pięknie się przekraczało, najczęściej poza kolejnością, przed autami. Z tych kierunków, to zdecydowanie najgorsza była granica polsko-ukraińska, łapownictwo na porządku dziennym, gonienie przemytników, stale jakieś gierki i pokazywanie, kto jest najważniejszy.
-
Najlepiej zawsze sprawdzać tu (https://www.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/wizy/), a nie opierać się tylko na wspomnieniach.
Np. w 2005 roku jechałem autokarem do Chorwacji i na granicy słoweńsko-chorwackiej nie mieliśmy żadnej kontroli, choć powinna być i wtedy i dziś. Ale widocznie pogranicznikom się nie chciało i przepuścili cały autokar bez mrugnięcia okiem. A w drodze powrotnej skrupulatnie sprawdzali wszystkie paszporty i zaglądali prosto w oczy.
-
Polecam na wyjazd sierpień, jest mniej deszczowy.
Jak najbardziej zaliczcie Transfogaraską, Transalpinę, Bicaz i wiele innych znanych miejscówek, bo naprawdę warto to zobaczyć !
Do Rumunii zawsze jadę przez Ukrainę, przejscie piesze w Medyce.
Kieruję sie albo na Sołotwino/Syhot lub na Bukowine przez Czerniwce.
na ukrainie są tanie podmiejskie pociagi tzw elektryczki i nie ma problemu z zapakowaniem roweru a wrażenia niezapomniane. Lokalny folklor jest najlepszy.
-
@mb40 - wyżej napisaliśmy, że nie uśmiecha się nam w tym roku wyrabiać paszportów, jest to spory koszt. Wot, biedota ;D
-
No tak , przepraszam. Ale info może sie komuś przydać.
-
Spoko :D
A był ktoś w górach Apuseni? Tak zobaczyłam, że to strasznie klimatyczny obszar, taki wręcz stworzony dla mnie ;D Czy jest jakaś zaufana, magiczna droga offroadowa w stronę Cluj Napoca? Czy te drogi co mi google maps pokazuje to wszystko co tam jest? :P
-
Z powyższego nie wiem, jak chcesz przez te góry jechać, zasadniczo trasa Huedin-Albac jest świeżo wylana asfaltem, a znad jeziora Fantanele idzie 'główna', z tego co pamiętam szutrówka, w stronę Cluj. Poza tym pasmo można na kilka innych sposobów przeciąć szutrówkami i gruntówkami, ale tych już nie szukałbym przez google maps.
Sam obszar dość 'klasycznie' rumuński, bardzo ładny.
-
A był ktoś w górach Apuseni? Tak zobaczyłam, że to strasznie klimatyczny obszar, taki wręcz stworzony dla mnie ;D
Kręciliśmy się trochę po Apusenii w drodze do Mołdawii:-). https://www.bikemap.net/pl/route/2760937-z-cieszyna-do-moldawii-cz-i/#/z8/46.57298,22.70975/terrain (https://www.bikemap.net/pl/route/2760937-z-cieszyna-do-moldawii-cz-i/#/z8/46.57298,22.70975/terrain)
Większość dróg poza głównymi może dostarczyć fajnych wrażeń.
Do Cluj Napoca nie jechaliśmy (jeśli chodzi o miasta w okolicy, to warto zerknąć do Alba Julia i Sibiu), ale polecam fragment naszej trasy z Tasnad przez Camar, Tusa do Apuseni... - Rachitele, Vladeasa, Padisz, La Graiduri - tu biwakowaliśmy https://picasaweb.google.com/113693578278909725603/LadakhOrCarpathiansZCzechDoRumuniiVII2014#6061641931078116114 (https://picasaweb.google.com/113693578278909725603/LadakhOrCarpathiansZCzechDoRumuniiVII2014#6061641931078116114)
W okolicy fajne formy krasowe - na pieszą wycieczkę https://picasaweb.google.com/113693578278909725603/LadakhOrCarpathiansZCzechDoRumuniiVII2014#6061262119256177026 (https://picasaweb.google.com/113693578278909725603/LadakhOrCarpathiansZCzechDoRumuniiVII2014#6061262119256177026))
-
I jeszcze jedno - nie polecam trasy z Zuberca do Chochołowskiej przez Grzesia ;)
To konkretna górka tatrzańska i odcinek przez TPN, gdzie jest absolutny zakaz jazdy rowerem, sporo turystów na szlaku. Za to można z Zuberca asfaltem przejechać przez Orawice, za Orawicami w prawo (leśna droga) przez grzbiet i równoległą dolinką do Chochołowa..
-
@Iwo - z Transalpiny do Cluj Napoca, a w jaki sposób, to będzie zależało ile czasu nam zostanie. Czyli im mniej czasu tym bardziej asfaltowo ;) A istnieje jakaś mapa szutrówek, czy tylko kompas i wiara, że gdzieś ta droga zaprowadzi ? :D
@Marg - O ja, o jaa, na pewno widziałam Wasze zdjęcia, ale jakoś zapomniałam o nich - teraz do mnie trafiły i się rozmarzyłam. Już mam kilka miejsc "must have"! Super, że fotki mają przypisane miejsca, skorzystamy :D
Na razie wychodzi na to, że wyjeżdżamy z Piwnicznej, czerkaw ma najlepszy dojazd tam ;) Jakoś trasę mniej więcej przelotowo poprowadziłam do Satu Mare, z tamtąd leci pociąg z możliwością przewozu rowerów, do Cluj-Napoca. A potem zaraz przesiadka do Braszowa, to już główna linia i nie mamy gwarancji że nas wezmą z rowerami ;) Z Braszowa na Transfogaraską, potem na Transalpinę, no i dla mnie numer jeden programu to Apuseni :D No i koncept jest taki żeby z powrotem karnąć się pociągiem z Cluj-Napoca znów do Satu Mare i jakąś inną drogą wrócić do Polski. Na chwilę obecną wychodzi 130zł/os za same transporty zagraniczne. Mapkę wrzucę jak będę miała trochę czasu na poprawienie ;)
Już nie mogę się doczekać wyjazdu!
-
A istnieje jakaś mapa szutrówek, czy tylko kompas i wiara, że gdzieś ta droga zaprowadzi
Na bikemap.net czy gpsies.com mapy wyglądają lepiej. Ogólnie okolica jest w miarę turystyczna, jest tam trochę tablic z mapami i atrakcjami typu wąwozy, skałki czy jaskinie.
Poza tym, jeśli chcesz, to mam na dysku sztabówki rumuńskie w skali 1:100 000, mogę ci podesłać.
-
To poproszę Cię Iwo bardzo :P Dzięki :D
-
Hej, ostatnio pisałem do kolei węgierskich z zapytaniem czy mogę przewozić rower w pociągu, w których ich przewozić nie można i otrzymałem taką odpowiedź :
Dear Paweł Czerkawski,
Thank you for your inquiry.
We would like to inform you that bicycle transportation is not possible on the chosen train. If you want to travel with this train, then the bicycle must be disassembled, packed, and transported as luggage.
The other possibility would be the Hargita IC train, on which there is bicycle transportation possibility till the 26th of September. The schedule of this train is the following:
==========================================================================================
Budapest-Keleti 5:55 NIC 367 HARGITA ( - Brasov)
Brasov 21:57
==========================================================================================
The bicycle transportation fee to Romania is 5 €. You can purchase the necessary tickets only at the international ticket offices personally (e.g. at Budapest-Keleti station).
Na zapytanie jak należy rozłożyć rower, by przewozić go jako bagaż napisali mi:
Dear Passenger,
The cars have luggage storage places, where you can place your luggage. If it is too big to fit in that space, still you can travel, but you must place your luggage in a way, with which you do not obstruct the passage in the car, and do not endanger other passengers.
Further, passengers can carry maximum 3 pieces of luggage.
You don’t need to pay for the luggage.
Best Regards,
Zsuzsanna Csima
customer service expert
Moje pytanie do was:
Jechał już ktoś tak ?? Wystarczy rower rozłożyć i opakować w worki jak np. w Polskim Busie ??
-
Dzień wyjazdu zbliża się wielkimi krokami :P
Można będzie śledzić co tam u nas tutaj:
https://www.facebook.com/AmoglismySiedziecwDomu
Może za mało przekopałam forum, wiecie może jak to jest z darmową wodą w RO? Czytałam coś o studniach w miejscowościach ale trochę się boję z nich korzystać :P
-
Woda jest. Czasem ujęcia są nawet bardzo ozdobne. Przejechałem całą Rumunię wzdłuż i wody nie kupowałem.
-
Ustaliliście już chociaż czy potrzebne są paszporty? :P
-
Okej, super :D
Paszporty polsatu, ale nie mamy - dowody muszą starczyć :D
-
Dowody starczą :)
Przejeżdżamy tylko "dowodowe" przejścia :)
A aktualnie kombinujemy jak to ładnie zrobić by przejechać Transalpine od południa i Fogaraska od północy, bo chyba tak są cięższe te podjazdy ?
Transalpina od południa, a Fogaraska od północy ?
-
A aktualnie kombinujemy jak to ładnie zrobić by przejechać Transalpine od południa i Fogaraska od północy, bo chyba tak są cięższe te podjazdy ?
Tak. No wjeżdżasz na Transfogaraską od północy, zjeżdżasz, potem na zachód i jesteś na południowej stronie Transalpiny ;)
-
Ale koniec mamy mieć w Braszowie :D
Po prostu zrobimy nawrotkę z Sebes na Braszów :)
-
Mam pytanko :)
Ma ktoś może jakąś dobrą mapę Rumunii na gps ? ( nie wiem czy ważne, ale odbiornik mój to etrex 20x ).
-
Wszystkie mapy OSM są mniej więcej takie same, bardziej kwestia czytelności i estetyki.
Ja pobierałem zamiast jednej mapy Europy, pobrałem mapy poszczególnych krajów. Potem nie wiedziałem, które przejście graniczne wybrać :P Was może to ominie.
-
Ja mam papierową samochodówkę Rumunii. Szału nie ma ale może pomoże - przełęcz Urdele jest zaznaczona ;) Wziąć wam?
-
Ja mam papierową samochodówkę Rumunii. Szału nie ma ale może pomoże - przełęcz Urdele jest zaznaczona ;) Wziąć wam?
Jelona papierową mapkę jaką ma :)
a powiedz mi jaką masz skalę :D ?
-
Nie pamiętam, sprawdzę w domu. Ale coś pomiędzy 350 a 500 :P
-
Nie pamiętam, sprawdzę w domu. Ale coś pomiędzy 350 a 500 :P
Brzmi legitnie :)
-
Kupiona na Węgrzech, chyba w Kisvardzie albo Vasarosnamenach. Że też pamiętam te nazwy. ::) Ok to wezne.
-
Zapomnieliśmy o Żubromapie, ups :P ale jesteśmy coraz bliżej Rumunii, pogoda nie rozpieszcza , ale niech się wypada teraz ;)
Spam -- fotki na bieżąco tutaj:
https://www.facebook.com/AmoglismySiedziecwDomu
-
Ja też zapomniałem, woziłem ją bez sensu. Ale ważniejsze były spinki ze złota ;) Te 160 km po Słowacji pierwszego dnia zrobiły na Żubrze wrażenie. Ja zrobiłem tylko skromne 100 km w sobotę.
-
Zapraszam do obejrzenia krótkiego pokazu slajdów:
https://www.facebook.com/AmoglismySiedziecwDomu/videos/vb.1737574509845936/1750337655236288/?type=2&theater¬if_t=like¬if_id=1471023533713731
Wychodzi na to, że nie zawsze w lipcu pada na Transalpinie, gorzej ze schodzącymi chmurami :P
A na Fogaraskiej nie było ani mgły, ani deszczu - miód malina :D Za to Krupówki były jednak traumatycznym doświadczeniem, ale było warto wjechać. Za jakiś czas wrzucimy fotki :P
-
Nareszcie 8)
-
Fajnie :) wróciłem stamtąd kilka dni temu. Niebawem wrzucę swoją galerię :)
-
No to czekamy :D
-
No wiadomo że natrafić na dobrą pogodę to trzeba mieć konkretne wyczucie.
-
No to tym razem Fogaraska :P
Film na Facebooku (https://www.facebook.com/AmoglismySiedziecwDomu/videos/vb.1737574509845936/1752343868369000/?type=2&theater¬if_t=video_comment¬if_id=1471457241989787)
(nie umiem umieścić odtwarzacza tutaj :()
-
a dacie może jeszcze galerię w całości poza facebookiem?
-
a dacie może jeszcze galerię w całości poza facebookiem?
Wszystko będzie, powoli to ogarniamy :)
Poślizg taki jest związany z natłokiem różnych obowiązków ;)
-
Następny :P Zapraszam do obejrzenia materiału z Gór Apuseni.
https://www.facebook.com/AmoglismySiedziecwDomu
@EASYRIDER, może nawet kiedyś odpalimy jakąś stronkę niefejsbukową :P
-
W tym tygodniu obiecuję galerię z podpisami na zdjęciach google :)