Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Na sportowo => : Karbon w 23 Lip 2015, 13:55
-
O północy z 24 na 25 lipca zaczyna się trzecia edycja transkontynentalnego wyścigu.
Dla zainteresowanych zmaganiami podaję kompilację linków dotyczących w/w imprezy.
Są w niej m.in. linki do blogów niektórych zawodników z opisami treningów i sprzętu jakiego będą używać w tej imprezie - czasem są to całkiem ciekawe filozofie.
Linki do Twittera części zawodników (żeby czytać, nie trzeba być zalogowanym).
Na oficjalnej stronie będzie można na bieżąco obserwować pozycję jadących w imprezie.
Jest tu również archiwum stron z dwóch poprzednich edycji.
Innymi słowy bardzo dużo czytania: :)
http://www.hambrosia.co.uk/furtherreading.html
-
Jutro wybieram się na start. Niejako z ciekawości ale też z żądzy szpiegowania. Ciekawi mnie sprzęt zawodników i to co zabierają ze sobą. Ostatnia tego rodzaju wizyta na na PK w Płotach skończyła się udziałem w BBT dwa lata później :wink:
-
Co w taki wyścig zabierają zawodnicy można zobaczyć na ich blogach.
Tu na przykład opis ze strony Chrisa Whitea:
http://www.murray-white.net/tcr/index.html?bikeGear&clothing
A tu zabawki mojego faworyta - Mikko Mäkipää:
http://www.randonneurs.fi/transcontinental-race-2015-complete-kit-list/
Inspiruj się i koniecznie daj znać jak było.
Może w kolejnej edycji będziemy mieli reprezentanta z podróżyrowerowych.info?
-
podoba mi się to że nie ma ustalonej trasy, widać na mapie różne strategie jazdy...jest nawet ktoś kto sporo odbił na zachód zachaczyć o pobliskie Roubaix :)
no i limitu czasu nie ma...ewentualnie się nie załapiesz na imprezę na mecie :)
-
Kompletnie nie potrafię odnaleźć się w tej oficjalnej stronie. Na mapce nikogo nie widzę, informacje o samym wyścigu też są dziwnie pochowane. Mało to przejrzyste.
-
Olo, tu masz link do aktualnych pozycji zawodników:
http://trackleaders.com/transconrace15f
Po prawej stronie masz listę nazwisk. Jak najedziesz strzałką na imię i nazwisko zawodnika - wyróżni się na mapie, gdy klikniesz - dostaniesz się do indywidualnych danych.
Polecam również przeglądanie wiadomości na Twitterze.
Z rana trafili na wiatr i deszcz:
https://twitter.com/mkpaa
Oficjalna strona wyścigu faktycznie kulawa. :icon_confused:
-
Byłem o północy na starcie. Jeśli chodzi o pakowanie gratów to wyróżniały się torby Apidura: podsiodłówki, na kierownicę i te pod poziomą rurę na jej całej długości. Spora liczba zawodników miała lampy Supernowa lub klony zasilane prądnicą SON.
Ciekawe jest to, że na 8 startujących z którymi rozmawiałem tylko jeden zaliczył dystans dłuższy niż 500km. Pozostali to przeważnie 100 do 250 mil. Trzech z nich w ogóle nigdy nie przejechało na rowerze kilku godzin o zmroku.
Wybitnie wyróżnił się młody Malezyjczyk studiujący w Turcji. Za przyrząd nawigacyjny służył mu iPad schowany za pazuchę, jego tylna lampka przestała działać po 35km. Jednak w zdumienie wprowadził mnei fakt, że jechał w butach do biegania (co prawda wypasionych, bo biega długie dystanse) ale jego rower był wyposażony w szosowe pedały zatrzaskowe :o Powiedziałem mu, że jak ukończy ten maraton to w przyszłym roku wystartuję razem z nim :wink:
No i jeszcze sprawa oznaczenia zawodników. Nie mieli żadnych widocznych numerów. Jedynym oznaczeniem były czapeczki pod kask z numerem na daszku, które dostali od sponsora.
-
Kompletnie nie potrafię odnaleźć się w tej oficjalnej stronie. Na mapce nikogo nie widzę, informacje o samym wyścigu też są dziwnie pochowane. Mało to przejrzyste.
wybierz po prawej --->map layers i zaznacz "All Rider tracks" i będzie przejrzyście :)
-
podoba mi się to że nie ma ustalonej trasy, widać na mapie różne strategie jazdy...
Planowanie przed wyścigiem to jedno. W praniu może się okazać, że faktyczny stan dróg, czy warunki pogodowe mogą wymuszać potrzebę dalszych modyfikacji trasy. Przy olbrzymim zmęczeniu na pewno nie jest to już tak łatwe, jak z poziomu domowego fotela.
Byłem o północy na starcie. Jeśli chodzi o pakowanie gratów to wyróżniały się torby Apidura: podsiodłówki, na kierownicę i te pod poziomą rurę na jej całej długości. Spora liczba zawodników miała lampy Supernowa lub klony zasilane prądnicą SON.
Apidura i Supernova to jedni ze sponsorów wyścigu.
Ciekawe jest to, że na 8 startujących z którymi rozmawiałem tylko jeden zaliczył dystans dłuższy niż 500km. Pozostali to przeważnie 100 do 250 mil. Trzech z nich w ogóle nigdy nie przejechało na rowerze kilku godzin o zmroku.
Wybitnie wyróżnił się młody Malezyjczyk studiujący w Turcji. Za przyrząd nawigacyjny służył mu iPad schowany za pazuchę, jego tylna lampka przestała działać po 35km. Jednak w zdumienie wprowadził mnei fakt, że jechał w butach do biegania (co prawda wypasionych, bo biega długie dystanse) ale jego rower był wyposażony w szosowe pedały zatrzaskowe :o Powiedziałem mu, że jak ukończy ten maraton to w przyszłym roku wystartuję razem z nim :wink:
:o Teraz rozumiem, dlaczego większość zawodników nie dojeżdża na linię mety.
Z drugiej strony, może znają twórczość Mickiewicza i przy romantycznym podejściu do tej imprezy mierzą siły na zamiary. ;)
-
Sporo osób się nie ściga, tylko chcą przejechać trasę w limicie czasowym. Na twiterze są zdjęcia, kilka osób jedzie sobie szutrówkami bo widoki ładniejsze i ruch na drodze mniejszy ale do mety wciąż ponad 3000km.
-
W podobnym stylu można robić MP do zaliczenia kilka punktów i meta. :-)
-
Za krótki dystans jest na MP by to miało jakiś sens :)
-
Ale można zrobić taki maraton Świnoujście Suwałki z zaliczeniem Świeradowa Gdańska i Krakowa można jeszcze Przemysl do tego dorzucić a żeby było ciekawiej to Zakopane tez. To by było ciekawe. Po Krakowie można by jeszcze odbić na zachód żeby przekroczyć 3k. W sumie można by coś ciekawego w ten sposób narysować po Polsce tylko nie wiem czy byli by na to chętni.
-
To by było takie robienie na siłę trasy długości 3K. W Polsce mamy MRDP. Ale kolejny maraton podróżnika to mogłaby być trasa np. Bogatynia - Suwałki.
-
Chodzi o to, że nie byłoby trasy i to dopiero byłby maraton podroznika. Przynajmniej byłoby mniej chętnych bo wymagałoby to samodzielnego zaplanowania trasy
-
Chodzi o to, że nie byłoby trasy i to dopiero byłby maraton podroznika.
Takich umiejętności nie nabierze się inaczej niż w praniu. Fajny pomysł, tym bardziej, że jako chcący zapuszczać się w coraz to odległe przestrzenie Polski, zawsze obawiam się, czy droga, którą planuję przejechać, nie okaże się jakąś lokalną mordownią rowerzystów opisanych choćby ostatnio przez łatośłętkę (http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=4878.msg273423#msg273423).
Obecny charakter MP podoba mi się również i fajnie, gdyby taki pozostał.
Wracając do tematu wątku:
Dwóch zawodników (James Hayden i Bernd Paul) właśnie zdobyło pierwszy punkt kontrolny.
-
Rzeź trwa, kilku zawodników już się wycofało.
-
James Hayden pokonał już 1320km i nadal jedzie jako pierwszy.
Tu kilka zdjęć rowerów (w pełnym rynsztunku) biorących udział w tegorocznym wyścigu:
https://www.flickr.com/photos/mkpaa/sets/72157655872912539
-
Na instagramie wrzucają foty z trasy i jeden gościu wczoraj musiał wracać się 60 km bo zostawił na stacji benzynowej torebkę z paszportem ;) Na bank był bardzo radosny z tego powodu ;)
-
Przyglądając się oponom, to 4-Seasons Continentala jest najpopularniejszy.
-
A czy jest gdzieś opracowana w miarę optymalna trasa? Jaki to jest mniej więcej dystans? :)
-
A czy jest gdzieś opracowana w miarę optymalna trasa? Jaki to jest mniej więcej dystans?
http://www.murray-white.net/tcr/index.html?route (http://www.murray-white.net/tcr/index.html?route)
probably about 4,200 km total
James Hayden pokonał już 1320km i nadal jedzie jako pierwszy.
Tu kilka zdjęć rowerów (w pełnym rynsztunku) biorących udział w tegorocznym wyścigu:
https://www.flickr.com/photos/mkpaa/sets/72157655872912539
a ja widzę że sporo osób ma LUXOS'a U
-
Na instagramie wrzucają foty z trasy...
Poproszę o link.
... i jeden gościu wczoraj musiał wracać się 60 km bo zostawił na stacji benzynowej torebkę z paszportem ;) Na bank był bardzo radosny z tego powodu ;)
To samo Mikko Mäkipää, który dziś rano wracał 8km do hotelu w którym zostawił pasek z czujnikiem tętna. Chyba zmęczenie powoli daje o sobie znać.
-
Nie mogę tylko zrozumieć, czemu Ci ludzie, którzy sądząc po klasie rowerów i ekwipunku są osobami majętnymi, do nawigowania używają ipadów z powerbankami zamiast po prostu Garmina, np Etrexa czy Dakoty.
-
Bo osoby na pewnym poziomie po prostu mają iPada i tyle.
Jakbyś miał ten poziom to byś rozumiał :P
-
garminy są za mało hipsterskie.
-
Zrozumiesz, jak kupisz sobie pierwszego iPada.
-
a tablet może być? :-D
-
Nie. Musi być ajpad.
A, żeby tak nie offtopować, ja, niestety, znam takie podejście (nie wiem, czemu, wszystkie przypadki, które znam, związane są właśnie z Apple, nie znam fanatyków Samsunga, którzy nawet sznurówki od Samsunga mają).
-
Nie mogę tylko zrozumieć, czemu Ci ludzie, którzy sądząc po klasie rowerów i ekwipunku są osobami majętnymi, do nawigowania używają ipadów z powerbankami zamiast po prostu Garmina, np Etrexa czy Dakoty.
Ale kto używa iPadów? Ci, którzy faktycznie mają na swoim koncie wiele długodystansowych imprez, jadą TCR z wszelkiej maści Garminami.
Bardziej zastanawia mnie popularność prądnic w przedniej piaście.
-
https://instagram.com/explore/tags/tcr2015/
tag na instagramie to tcr2015 :)
Jak przeglądam różne relacje z takich maratonów to większość ludzi miga z prądnicami w przedniej piaście: najbardziej popularne są: Schmidt's Original SON, SP Dynamo system, Supernova. Do tego jakaś dobra lampka, wyjście na USB i można śmigać :D
-
Jeśli liczyć wagę zastawu do jazdy (rower + niezbędna elektronika) to rower z dobrą piastą z prądnicą jest lżejszym rozwiązaniem od tego z tradycyjną piastą + baterie i powerbanki. Piasta pod tarczę waży ok 150g, moje powerbanki które na takim wyścigu jak TCR wystarczyłyby mi na tydzień ważą 190g (7800mAh) i 250g (10800mAh). Piasta SON to ok 400g i waga tego zestawu jest stała niezależnie czy jedziesz na tydzień czy na rok. Nie wiem tylko na ile odczuwalne są opory piasty z prądnicą nawet jeśli nic nie jest do niej podłączone.
-
Piasta SON to ok 400g i waga tego zestawu jest stała niezależnie czy jedziesz na tydzień czy na rok
Dolicz wagę przetwornicy i ew bufora. I tak pewnie wychodzi lepiej, ale awaria dynama w tym wypadku może wykluczyć z jazdy w ogóle. Nie wiem jak SON, ale naprawa i wybebeszanie shimanowskich piast z dynamem jest wyjątkowo upierdliwym zajęciem.
Na wyścig spoko, na wyprawę nieco mniej.
-
Nie wiem tylko na ile odczuwalne są opory piasty z prądnicą nawet jeśli nic nie jest do niej podłączone.
To jest ważne pytanie, a także czy prądnica zastąpi nam oświetlenie bateryjne?
Mikko Mäkipää również używa prądnicy w piaście. Używa jej jako ładowarki baterii w Garminie, Polarze, telefonach i do świecenia. Jednak zabiera również oświetlenie na baterie. Fragment z opisu listy sprzętu zabranego w tym roku na TCR: "MyTinySun is mostly for long uphills, where dynamo is useless, and rough downhills where backup light is very important." (http://www.randonneurs.fi/transcontinental-race-2015-complete-kit-list/)
Czyli zysk wagowy staje się poniekąd wagową stratą.
-
Byłem o północy na starcie...
... i wraz ze startującymi zgarnąłeś niezłe brawa. ;)
(12:47)
-
też mi się tak wydawało, że widziałem na tym filmiku strój 1008 ;)
-
Na wyścig spoko, na wyprawę nieco mniej.
Masz jakieś negatywne doświadczenia z piastami z prądnicą? Ja się wciąż zastanawiam nad tym rozwiązaniem i chyba tylko kasa mnie powstrzymuje, bo piasta SP ok 350 zł, pewnie tyle samo dobra obręcz i szprychy + zaplecenie koła. A przyda się to 1 lub 2 razy w roku na dłuższej wyprawie.
-
Ja mam piastę SP PV-8 i lampkę LUXOS U i bardzo sobie ten zestaw chwalę. Wagowo jest...mniej...więcej...tyle samo...zależy od wagi akumulatorów/powerbanków.
Nowe kpl. koło waży 1120 g, stare 800 g, lampka jest lżejsza o 30 g od latarki z 1 akumulatorem 18650, tylna waży tyle samo. Jeden akumulatorek 18650 waży 40g razy ileśtam i wychodzi czy mniej/więcej/tyle samo.
Opór przy jeździe bez odbioru prądu to jakieś + 1W, a przy włączonym świetle + 7W, w praktyce nie czuć nic. Nie muszę się o baterie martwić, zdejmować latarki na postojach, mam "pilota" na kierownicy - pstryk i świeci. 25% baterii o pojemności 2200 mAh czyli jakieś 550 mAh naładowałem w jakieś 40 -50 minut.
-
Wydaje mi się, że skoro używa się takich piast i lampek na dynamo w takich wyścigach jak Tour Divide, Trans am bike race czy teraz ten Transcontinental to chyba jest to jednak niezłe rozwiązanie. Zwykłe lampki na baterie też potrafią się zepsuć.
-
Masz jakieś negatywne doświadczenia z piastami z prądnicą? Ja się wciąż zastanawiam nad tym rozwiązaniem i chyba tylko kasa mnie powstrzymuje, bo piasta SP ok 350 zł, pewnie tyle samo dobra obręcz i szprychy + zaplecenie koła. A przyda się to 1 lub 2 razy w roku na dłuższej wyprawie.
Naprawiałem komuś piastę z tych tańszych shimanowskich. Samo jej wybebeszenie, by nie urwać cieniutkich przewodów, to pewien rodzaj sztuki. SON daje niby te 5 lat gwarancji, no i jest na maszynach. Tylko, ehh i aż, cena (w wersji na QR15 to jakieś 300 euro).
Bliższe ideowo są dla mnie dynama szprychowe. Jak się zepsują, to po prostu wyrzucasz i jedziesz dalej. Obecnie bardzo ciężko je dostać.
-
Wiadomość usunięta.
-
Byłem o północy na starcie...
... i wraz ze startującymi zgarnąłeś niezłe brawa. ;)
(12:47)
a później jeszcze raz, kiedy już odbył się start ostry i to pomimo tego, że czekałem jakieś 5 minut zanim ostatni zawodnik nie wyruszył na trasę :P
Za mną widać zawodnika, o którym już pisałem. Szosowe pedały zatrzaskowe i buty biegowe do kompletu. Ciekawe czy jeszcze jedzie?
też mi się tak wydawało, że widziałem na tym filmiku strój 1008 ;)
Rozważałem jeszcze koszulkę z orłem jaką ma też Wilk, ale ta z BBT wydawała mi się odpowiedniejsza. Nie powiem, zwracała uwagę ;)
-
Ciekawe czy można zaliczyć punkt 4 a potem 3 i meta. Trzy osoby odbiły na południe Włoch, jakby mieli jechać promem z Ankony.
Edit. Chyba można, bo czwarty tak właśnie wcześniej przekroczył Adriatyk.
W regulaminie jest mowa o wszystkich obowiązkowych punktach, więc raczej scorelauf :)
-
Pierwszy już na mecie od jakiegoś czasu :-D 9 dni 23 h 54 min ;-)