Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Szukam partnera/partnerki => : emes w 21 Maj 2015, 21:55
-
Hej,
W ramach trenowania do MP chcemy zrobić dość wymagającą górską trasę:
Gościszów-Marciszów (http://brouter.de/brouter-web/#zoom=13&lat=50.8316&lon=15.9155&layer=OpenStreetMap&lonlats=15.444717,51.15943|15.35511,51.080881|15.357342,50.940799|15.202417,50.903033|15.248423,50.86701|15.327601,50.781764|15.503082,50.678839|15.547628,50.646005|15.564365,50.644018|15.737915,50.635091|15.81233,50.635009|15.80658,50.689063|15.799198,50.736564|15.941849,50.820035|16.008539,50.851576&nogos=&profile=fastbike&alternativeidx=0&format=geojson)
Dystans 180km 188km, przewyższenia 3000m. Wyzwaniem jest czas operacyjny wyznaczany przez rozkład jazdy pociągów, który wynosi niepełne 12 godzin. Raczej możemy zapomnieć o przerwie obiadowej.
Dojazd tam:
KD 66049: Wrocław Główny 6:22 - Legnica 7:19 - Gościszów 8:37
Powrót:
KD 69844: Marciszów 20:16 - Wrocław Główny 22:22
TLK 62200: Marciszów 21:14 - Wrocław Główny 23:14 (jako opcja zapasowa)
W razie gdyby groziło niewykonanie planu, opcje są następujące:
- jechać TLK
- odpuścić ostatnią przełęcz Rędzińską (-300m) i jechać do Sędzisławia na pociąg (+7min)
- zakręcić na nocleg do 7up 9up w Trzcińsku
Jeszcze zweryfikuję na zdjęciach nawierzchnię bocznych dróg, żebyśmy na braki w asfalcie nie trafili.
Chętni są: kaha, Waski i emes. Kto jeszcze? :)
-
Średnia brutto 15,5 - do zrobienia bez problemu - tylko jeszcze za rower się nie wziąłem
-
Jaki 7up?! To przecież 9up, miejsce gdzie magda proponowała zlot :)
oszej, oszej, chętny? kto jeszcze... jgkmarcin, jeśli dobrze pamiętam, był z okolic.. i czy nasz lokalny wymiatacz, jelona, nie ma wtedy może wolnego? :D
-
kaha, wy z emesem rozmawiacie przez forum ;)? Za daleko dla mnie niestety :(.
-
Może nam nasz lokalny wymiatacz pokaże jak się pod małą upę podjeżdża na środkowej tarczy ....
Magda, nie masz tam pierdolino do wrocka ? :D :P
-
żyłaś kiedyś z... informatykiem?! :P
dawaj, miałyśmy machać setki w weekend, ławeczka czeka :D
-
Lokalny wymiatacz ma w planie zarywanie nocek :( niestety...
-
Znowu, jak to?! Co te studia robią z porządnymi studentami, toż to niehumanitarne!
-
My też. Nockę zawsze zdążysz zarwać, a na kolejną wycieczkę będziesz czekać ;)
-
No właśnie, przełęcz Rędzińska bez Jelony to nie przełęcz ....
-
Mam dylemat...machnąć się z wami (za wami) czy pojechać do Lipki na zawody. :-[ :-\ ? Jedno i drugie kuusi. Tylko pewnie do Wrocka na 6.22 nie dojadę....
-
Czy jest coś lepszego niż jazda z Grupą Dolnośląską ?
-
Czy jest coś lepszego niż jazda z Grupą Dolnośląską ?
Niewiele, to fakt :D. Może nie trzeba było się wyprowadzać z Jeleniej... Trudno stracone.
POdjazdy - nie chcę całej nocy spędzać w pociągu mając 180 km po górach. A na zawody - 2 h dojazdu, he,he! Lepiej kombinuj w wątku bożocielnym, bo dobrze wam idzie :D :D
-
Ja odpadam, niestety weekend mam zajęty ;) Tak jak rozmawiałem z Michałem - wychodzi na to, że nad jeziorko się razem wybierzemy dopiero (pomijając Kraków ;) )
-
Wiadomość usunięta.
-
kaha, wy z emesem rozmawiacie przez forum
żyłaś kiedyś z... informatykiem?!
U nas nawet do zakupów jest aplikacja, żeby mi żona nie mówiła, tylko zaklikała co mam kupić :-)
Marek
-
memorku, szczęscie że masz smartfona, ja się komunikuję za pomocą arkusza kalkulacyjnego :D
Niewiele, to fakt :D. Może nie trzeba było się wyprowadzać z Jeleniej... Trudno stracone.
Zawsze można to zmienić...
No i o jakie jeziorko chodzi, nic nie wiem :)
-
Fajna wycieczka. Ale dla moich zoranych przez tenis kolan, to dystans na dwa dni :(
-
Chętnie bym się z wami wybrał. Jak dam radę to się stawię jutro rano na dworcu.
-
to dystans na dwa dni :(
Możesz pojechać z nami kawałek, np. wjedziesz na Okraj i zjedziemy wspólnie?
Chętnie bym się z wami wybrał. Jak dam radę to się stawię jutro rano na dworcu.
No to do zobaczenia, mam nadzieję! Będziemy jutro niezłymi zombie. Dopiero szykuję nawigację a kaha zmienia opony :D
-
dobrze że napisałeś w wątku to nie musiałem go szukać bo też chciałem zrzucić ślad :D
-
Dobrze, że nie zrzuciłeś wcześniej, bo dzisiaj go poprawiłem. Przybyło 8km ale nie będzie po trasie MTB ;)
-
Napęd zrobiłeś ?
-
Zrobiłem. O 3 nad ranem kręciłem próbne jazdy po osiedlu. Coś głośno chodzi ale generalnie działa.
-
kaha zmienione opony ma. hybryda gotowa :D
-
Wiadomość usunięta.
-
Dopiero szykuję nawigację a kaha zmienia opony
Samica alfa ;)
-
Nastraszyłem, że jak nie pójdzie spać to przyjdzie wilk ;)
Dobranoc!
-
Jak wsiadłem do pociągu to nie wiedziałem kto jest bardziej zombie, Kaha czy ten Pan po nocnej poniewierce z preorana twarzą
-
Nie ma to jak ułożyć ambitny plan a potem go zmieniać :)
Słabo zadbaliśmy o logistykę. Dzień przed wyjazdem, co było tutaj widać, szykowaliśmy się do bardzo późna i w zasadzie załatwilismy wszystkie sprawy oprócz bardzo ważnych... kanapek. Zrobił je tylko Wąski, więc szybko objedliśmy go z prowiantu. To odbiło się na wynikach, bo już przed Vrchlabi zaczęło odcinać nam prąd.
Bułka i batony ze sklepu to jednak nie to samo co porządny posiłek. Czasu na wizytę w restauracji jednak nie mieliśmy, a karkonoskie miejscowości, które znałem z zimowego sezonu jako tętniące życiem, wyglądały nad wyraz wio-sennie. Żadnej budy z jedzeniem na szybko, żadnego parka v rohliku, nawet pani Wietnamka spod Tesco w Rokytnicach gdzieś zniknęła.
W Jańskich Łaźniach było już wiadomo, że nie zdążymy nawet na późniejszy pociąg. Wydaliśmy więc wszystkie korony w spożywczaku i powoli, bez pośpiechu, wdrapaliśmy się na Okraj, na konkretną już kolację w polskim schronisku. Tam jeszcze rozważyliśmy opcję noclegu ale w końcu podjęliśmy jedyną słuszną decyzję — wracamy do domu na rowerach.
Po północy DK5, o której zawsze myślałem "szosa, na której w życiu nie chciałbym znaleźć się z rowerem", była pusta i zwalniała z obowiązku jakiejkolwiek nawigacji. Dopiero w Kostomłotach skręciliśmy na boczne drogi, ale wtedy już zaczęło robić się widno. Kaha, zasypiając za kierownicą, prawie wpadała tam do rowu, ja z kolei ledwo pamiętam poranny przejazd przez Wrocław.
Wyszło o 100km więcej niż w planie. Przełęcz Rędzińska musi jeszcze poczekać :)
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=koezojywpiyyiyxj
Parę wniosków z treningu:
- Na MP szykuję torbę kanapek, wiozę je na nocną część na Słowacji i nie dzielę się z nikim poza Wąskim ;)
- Kaseta MTB spokojnie wystarczyła na napotkane podjazdy. Tylko na jednej ściance musiałem użyć najlżejszego przełożenia ale tam było naprawdę stromo.
- Po wymianie rozumiem już po co się robi kasety 10-rzędowe i pewnie w to kiedyś zainwestuję.
-
No to - ja dorzucę swoją relację
http://waskii.bikestats.pl/1324655,Grupa-Dolnoslaska-atakuje-czyli-proba-generalna-przed-Maratone-Podroznika.html
Sorki za zdjęcia ale tylko takie dupne robi mój kalkulator
- Na MP szykuję torbę kanapek, wiozę je na nocną część na Słowacji i nie dzielę się z nikim poza Wąskim ;)
Dzięki. To może ja nie zrobię ....
-
średnią 21 nazywasz tragedią? :) marzę o takiej na MP :D ładnie Wam wyszło, trasa niczego sobie, brakuje mi takich podjazdów pod nosem :(
-
olo, http://www.praca.pl/oferty-pracy_dolnoslaskie.html ;)
-
Nie ma tego za wiele ale zawsze coś Foty Wokół Karkonoszy (https://picasaweb.google.com/katarzyna.ksiazek/WokoKarkonoszy23Maja2015) :)
Jak zwykle, pedałowanie w towarzystwie emesa i Wąskiego, sprawiło mi ogromną przyjemność. Dzięki za wsparcie i za... kanapki! :P Nieocenione!!!
Dzień wcześniej faktycznie mieliśmy na głowie "obowiązki towarzyskie" więc przygotowania do wyjazdu zaczęliśmy dość późno. Trasa była dla mnie dość wymagająca ale dzięki temu, że nie zdążyliśmy na pociąg, jadę ze spokojną głową na MP :)
Turysto, już rozumiem o czym mówiłeś na zlocie, na temat zasypiania na rowerze. Słuchałam tydzień temu z niedowierzam ;)
Cytując mdudek: magda. Ty też gadasz z olem przez forum?! :P
-
olo, http://www.praca.pl/oferty-pracy_dolnoslaskie.html ;)
bez Ciebie nie jadę, sam się boję ;D
-
Kaha, skądże! Jaa? W żyyciu ;D
-
średnią 21 nazywasz tragedią?
no tak ale te 100 km nie po górach nadrobiły - zaraz policzę średnią z samych gór
Edit:Tutaj masz same góry, tez z samej jazdy nie jest źle -> http://ridewithgps.com/trips/4744440
te 190 km zajęło nam 12h, średnia brutto 15,83 czyli jeśli da się utrzymac to tempo to MP można przejechać w 33,5 h
Ciężko będzie ale jest szansa w tym tempie jeśli ktoś chce kwalifikację do BBT
-
Według tego co zamieściłeś 15 godz. 30 minut, średnia ok. 12 km/h. No chyba, że nie będzie postojów na pierogi :D
masz racje - źle policzyłem bo czas wziąłem do przełęczy Okraj
jeśli policzyć 12h na 160 km to wychodzi dokładnie w limicie MP
inna sprawa, że to jest niezbyt miarodajne bo policzone na przełęcz i pewnie zjazd do Marciszowa to 1h10min więc pewnie gdybyśmy nie jechali do domo to byśmy nie musieli jeść na przełęczy to:
190 km na 13,5h to średnia 14 a to już 37 godzin
-
Cytując mdudek: magda. Ty też gadasz z olem przez forum?! :P
kaha, magde to ja rozumiem, inne miejsce zamieszkania :P
Ładny Wam hardcore wyszedł. Wschód słońca natomiast piękny, tylko pewnie w tym czasie nie byliście w stanie docenić tego piękna ;).
-
Uff ;D
Ku ścisłości - z kotem przez net nie rozmawiam ;D jeszcze ;D
-
kaha, magde to ja rozumiem, inne miejsce zamieszkania :P
taaa, to na pewno jest powód :)
Wschód słońca natomiast piękny, tylko pewnie w tym czasie nie byliście w stanie docenić tego piękna ;).
Doceniłam. Wybudziłam się na chwilę z półsnu i sięgnęłam po aparat :) Chociaż ani mój aparat ani moje fotograficzne umiejątności nie odzwierciedlają tego piękna poranych kolarów.
-
to musiało być już wtedy gdy ja leżałem w łóżku bo żadnego wschodu słońca nie widziałem
-
Widzę że dobry Bóg czuwał nade mną nie dając mi pojechać na tą wycieczkę. W niedzielę musiałem iść do pracy i chyba nieciekawie bym wyglądał jakbym przyszedł po całonocnej i tak ciężkiej trasie :)
Mam za to wolną środę i tak sobie myślę żeby pojechać trasą którą zaproponował Podjazdy na wyjazd na weekend majowy: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=dtlbrgxubbegwnbi (http://www.gpsies.com/map.do?fileId=dtlbrgxubbegwnbi)
Start z Wrocławia o 6:17 pociągiem do Wałbrzycha i powrót pociągiem który wyjeżdża z Międzylesia o 19:48. Chciałbym dojechać górami do Lądka i stamtąd zjechać drogą do Krosnowic na pociąg, ale zobaczymy jak się będzie jechało i gdzie faktycznie dojadę.
Pogoda raczej nie będzie rozpieszczała, ma być raczej chłodno i prawdopodobnie będą przelotne opady, ale za to wiatr ma sprzyjać ;)
Jakby ktoś chciał pojechać ze mną to zapraszam :)
-
W tygodniu się nie piszę. Bartku, napisz może w szukam partnera albo na grupie wrocławskiej, może akurat ktoś będzie miał czas. Powodzenia!
-
Ja to nie wiem jak ten maraton podróżnika przejadę w tym roku :-\ :'( Góry, miałem ejchgac na pięćset jadę 300... bo jestem cipka. Do tego nie mam kiedy trenować podjazdów, nie lubię trenować, a ostatnie 200 km wzwyż zrobiłem na Kaszubach... zarobiony jestem. Tylko do i z pracy. Chyba czeka mnie długa solowa droga przez te 300 km po górach. Masakra... Wy tu macie pod nosem góry i nawet Wąski co to mało jeździ opierdzieli mnie jeszcze ze dwa razy na pierwszych kilometrach. Księgowy będzie się snuł i obstawiał tyły.
Ech.
-
Wy tu macie pod nosem góry
Pocieszę, że są tacy, co mają góry jeszcze dalej ;D
Marek