Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Podróże z dziećmi => : PABLO w 7 Wrz 2014, 19:23
-
post usunięty
-
Jestem za i prawie 5-latek też.
-
post usunięty
-
Zainteresowanie jest tylko terminy ciężko zgrać. My co prawda spoza Warszawy, ale bardzo mi się podobają Twoje wycieczki i mam nadzieję, że kiedyś wybierzemy się wspólnie z dziećmi. Pozdro.
-
Ponieważ nie mogę odżałować to odgrzewam sprawę.
Ale na spokojnie i z zamierzeniem na wiosnę. Może warto zacząć od zorientowania się ile osób z dziećmi jest w okolicy? W jakim są wieku? Czym jeżdżą? (własny rower, z holem przyczepka, fotelik?) Jak byście sobie taką integracje zapoznawczą wyobrażali (może popołudniowy wypad za miasto, może całodniowy lub dwudniowy)? Jest sporo czasu, żeby pomyśleć i zorganizować coś fajnego. Chyba, że się okaże, że nie ma chętnych. Ale czemu miałoby nie być?
-
post usunięty
-
Bo to też nie chodzi o planowanie ze szczegółami. A bardziej o poznanie preferencji, żeby można było coś zaplanować.
Mnie również najbardziej pasowałby twój styl podróżowania, chociaż niestety wiem, że póki co jest poza zasięgiem moich dzieciorów.
U mnie również dwójka (dziewczyny)
starsza (2010) – jeździ na rowerze 16'
młodsza (2014) w zasadzie jeszcze nie zdecydowała czym jeździ, możliwa i przyczepka i fotelik zapewne okaże się wiosną lub latem.
Więc choć z wypiekami na twarzy śledzę każdą twoją relacje z podróży bo i klimaty mi znajome i miejsca bliskie, to faktycznie na początek zacząłbym lajtowo od jednego dnia i to pewnie nie za daleko, co by nikogo nie zniechęcać. Faktycznie lokalizacja nie ma większego znaczenia, choć przy młodszych uczestnikach pewnie wskazane byłoby „daleko od szosy”. A nawet jeśli się z tego miałby ostatecznie zrobić piknik, to od czegoś trzeba zacząć.
W Warszawie ferie, więc przyjmuję to za przyczynę braku szerszego odzewu ;)
-
Dopisujemy się do listy chętnych:
ja + żona
Miłosz rocznik 2006- rower 24"
Błażej rocznik 2009 - rower 20"
kilka zdjęć z naszych wycieczek:
https://plus.google.com/u/0/photos/111545726289709643579/albums
Kamil
-
post usunięty
-
my również - kołczan czeka.. :)
-
post usunięty
-
Wiadomość usunięta.
-
[/quote]
Może w któryś z weekendów, zaraz po feriach uda się nam zrobić biwak przy ogniu gdzieś w lesie, niedaleko od Warszawy. Może nawet zima przyjdzie do tego czasu ...
PABLO
[/quote]
patrząc za okno to raczej wiosnę i przebiśniegi zastaniemy.. a na poważnie- jeśli terminy i zdrowie dopisze to ja z żoną jesteśmy za, dzieci tradycyjnie nie pytamy..
-
jesteśmy za, dzieci tradycyjnie nie pytamy..
:icon_twisted: :icon_twisted: :icon_twisted: :lol:
-
To żeby nikogo nie onieśmielać lub zniechęcać powtórzę pytania:
W jakim wieku są wasze dzieci?
Czym jeżdżą? (własny rower, z holem przyczepka, fotelik a może jeszcze czymś innym)
Jak byście sobie taką integracje / spotkanie / wycieczkę (lub cokolwiek innego) wyobrażali?
Z zastrzeżeniem że nie ma preferowanej odpowiedzi. Ostatecznie chodzi o to by sympatycznie spędzić czas. ;)
-
post usunięty
-
Wiadomość usunięta.
-
A ja Pablo poniekąd rozumiem. Przy wyjazdach, jakie czyni ze swoimi synami, bawienie się w kinderwyprawki - to nie jego bajka. A to, że proponuje biwaki zimowe dla dzieciaków? Po prostu jest aktywny cały rok - bez względu na pogodę i warunki, podczas gdy zdecydowana większość ludzi odkłada wszelakie aktywności na cieplejsze dni. Za co ogromny plus.
Więc jeśli teraz znajdzie/znalazł towarzystwo dla swojej kompani, to będzie to bardzo dobrym prognostykiem na dłuższą znajomość i lepsze dopasowanie pod względem stylu wyjazdów.
Natomiast z Twojego punktu widzenia, Wilku, w kwestii wzrostu frekwencji oczywistym jest, że ona wzrośnie wraz ze spadkiem stopnia trudności i długości wycieczek.
No i... czekamy na wiosnę ;)
-
Jak się chce organizować wyjazdy tego typu, a szczególnie z dzieciakami - to trzeba trochę spuścić z tonu.
Zupełnie się nie zgadzam. Rodzice potrzebują czasu na to, żeby przekonać siebe samych do takich wyjazdów, to wszystko. Njapierw jest mała frekwencja, potem ktoś sie odwazy, potem inni dołączą. Nigdy nie bedzie to 'mainstream', ale na pewno jeśli Pablo będzie konsekwentnie zapraszał rodziny na biwaki z ogniskiem, niezależnie od warunków pogodowych i pory kalendarzowej, to jakimś czasie stworzy fajną grupę. Niezbyt wielką, ale tez chyba nie ma zamiaru robić komercyjnego zadeptywania lasów. Nie taki diabeł straszny, ale ludzie często - szczególnie w kontekście swoich pociech - mają sporo obaw. Jeśli jednak widzą roześmiane buzie na zdjeciach i czytają entuzjastyczne relacje to czują sie zmotywowani, zainspirowani, zaciekawieni itp. Pewnie już będę z tym strasznie nudna, ale mówię to na podstawie nie tylko prywatnych wyjadów z córką, ale też doświadczeń harcerskich i wyjazdów z nieletnimi pod namiot. Nawet z biwakami weekendowymi niektórzy rodzice mają poważny problem, z czego się po jakimś czasie wspólnie śmiejemy. Wyjazd na 2 tygodnie obozu letniego w Polsce wielu rodzicom wydawał się niemożliwy do psychicznego zaakceptowania. Spanie w namiotach, jakie jedzenie, a może się w tym lesie pogubią, jakie jedzenie, no i będzie przecież tęskniło...Teraz jedziemy latem po raz czwarty i słów strachu w zasadzie nie słychać (bardziej skomlenia finansowe, ale to już inna bajka :)).
Trzymam kciuki, Pablo i czekam na relację i zdjecia. Bawcie sie dobrze!
P.S. Ja tymczasem pakuję sie i lecę do Polski po dziecko, które zostało "zupełnie samo" na tygodniowym obozie narciarskim w Tatrach :D
-
Wiadomość usunięta.
-
post usunięty
-
Ja się zgłaszam do integracji w podgrupie z maluchami:
- rocznik 2011 na 16'
- rocznik 2014 w przyczepie.
Na razie jeździmy głównie asfaltem, bo starsza oswaja się z nowym rowerem. Ale jeśli uznacie, że jedziemy w las, to po prostu wsadzimy ją do przyczepy z młodszym.
To co, może by jakiś konkret? W ten weekend albo następny?
-
post usunięty
-
post usunięty
-
post usunięty
-
My na razie się nigdzie dalej nie wybieramy. Ale lokalnie też jest fajnie, wpadł Oli złoty medal :)
-
Pyskówkę, na prośby innych użytkowników wydzieliłem do osobnego wątku:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=13884.0
-
My na razie się nigdzie dalej nie wybieramy. Ale lokalnie też jest fajnie, wpadł Oli złoty medal :)
Gratulacje!
-
Przedszkolaki mogą się dopisać do sobotniego (jutro!) pikniku w Powsinie (sorry Pablo). Jedziemy sobie spod pałacu w Wilanowie kulturalnie ścieżką do ogrodu botanicznego, tam biegamy i zjadamy kanapki, po czym nieśpiesznie wracamy. Start ok. 10, powrót pewnie 14-15. Zainteresowanych zapraszam na priv albo tel. 604 501 108 (trochę mało czasu zostało na dywagacje, więc będzie spontan).
-
post usunięty
-
Chetnie bym obejrzała zdjęcia z tej integracji, czy coś będzie?
-
post usunięty
-
post usunięty
-
post usunięty
-
Cześć - bardzo fajna inicjatywa i jestem zainteresowany. Mamy 2,5 latkę która jest w miarę przyzwyczajona do całodniowych wycieczek rowerowych w przyczepce i spaniu pod namiotem. Dystanse dzienne, które robimy to ok 40 km i powoli to zwiększamy, ale też bez przesady - często szukamy jakiegoś placyku zabaw, miejsca z atrakcjami dla dzieci, żeby mogło się wybiegać. Preferujemy jazdę gruntówkami, asfalt okazjonalnie i tylko z minimalnym ruchem.
W kwestii miejsca jesteśmy elastyczni, możemy dojechać autem lub pociągiem, byle tylko dojazd nie zajmował więcej niż 2h w jedną stronę.
Czy jest jakiś plan na weekend 16-17 maja (w ten niestety nie możemy).
Pozdrawiamy!
-
post usunięty
-
To właśnie mam na myśli - miejsce na popas, bez większego znaczenia co to ma być - czasem zwykła polana wystarczy.
To co jedziemy gdzieś 16-17.05?
-
post usunięty
-
Ja nieco czasu poświęciłem na odpowiednie dostosowanie "kolaski" w teren, ma zawieszenie i amortyzację itd. i śmigamy spokojnie po Szczeblu w KPN, czy po torze przy WAT - choć tu jak mama nie patrzy, bo się zdarzają małe loty ;) - nie jesteśmy więc nią ograniczeni.
Fotelik przedni też mamy (dojazdy do żłoba) - ale małej jest wygodniej i bezpieczniej w przyczepce, ja też na pewne sekcje bardziej techniczne nie pojechałbym z dzieckiem na kierownicy, mimo że trochę jeździłem zjazdy, z przyczepką nie ma problemów - nawet dość wąskie singletracki jeździmy. Dosłownie kilka razy był problem jak były dwa drzewa zbyt blisko siebie, albo jakaś kładka ale zawsze się to dało ogarnąć.
Dobra to jak ogarnę jakiś plan na 16-17 maja to wrzucę propozycję, może ktoś będzie chciał dołączyć.
-
Cześć więc wstępny plan jest taki, żeby zacząć od czegoś blisko czyli KPN'u - wyjazd w sobotę rano z Wawy na rowerach już i nocleg w Kampinosie w ośrodku Harcerskim w Dąbrowie:
http://dabrowa.zhp.pl/
Tamże jakieś ognisko i przenocować można pod namiotem lub w budynku. Następnego dnia powrót pod wieczór do Warszawy. Gdyby ktoś miał ochotę dołączyć to zapraszam i proszę o kontakt przez pw.
-
post usunięty
-
Jest pomysł na wycieczkę po KPN w niedzielę 3 kwietnia, start z Truskawa i ok. 30-40 km na zachód pętelka. Jedzie 3 letnia Luśka w przyczepce, a za napęd służę ja :) Jak ktoś ma ochotę pojeździć z nami to proszę o info przez PW. Start ok 10.