Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Porady wyprawowe => : brodacz w 6 Lip 2014, 19:15
-
Nie znalazłem takowego tematu (chyba że źle szukałem) więc zakładam.
Od samego początku stawiałem na reklamówki, pozwalają one dość precyzyjnie wypełnić sakwę. Po kilku wyjazdach zacząłem zmieniać zdanie na ich temat. Po pierwsze dość łatwo się rozrywają, po drugie ten szelest reklamówek irytuje mnie, przypomina mi trochę miejski zgiełk. Kolejna sprawa to wydało mi się to nieprofesjonalne, tym bardziej przy dłuższej wyprawie.
Rozejrzałem się po domu i znalazłem sporo plastikowych pojemników na jedzenie. Mają zaokrąglone kształty, są dość mocne. Podczas ostatniego wyjazdu miałem ze sobą dwa, w pierwszym trzymałem rzeczy związane z serwisem roweru zaś drugi pełnił rolę apteczki. Jedzenie pakuje do starego pokrowca na śpiwór. Wolne przestrzenie między pojemnikiem a ścianką sakwy wypełniam ubraniami i mapami.
Niestety nie wszystko dało się spakować do pojemników, np. klapki, czy bieliznę. Ktoś wie czy w sprzedaży są jakieś worki albo macie inne pomysły?
-
Odpowiednie worki bardzo łatwo jest uszyć np. ze starego namiotu,zużytej przeciwdeszczówki.
A jak się nie ma maszyny do szycia to skroić i zlecić komuś.
-
Rozejrzałem się po domu i znalazłem sporo plastikowych pojemników na jedzenie. Mają zaokrąglone kształty, są dość mocne.
Na pierwszym wyjeździe miałem w takim czymś sypkie żarcie, nie polecam, szybko się połamało :)
Reklamówki wymiatają, ale nie te najcieńsze i rwące się rękach. Na ciuchy czasem lepsze cienkie woreczki z siatki (gdy masz szczelną sakwę).
-
Korzystam tylko z reklamówek i nie widzę potrzeby profesjonalizacji. Mają same zalety: tanie, lekkie, łatwo można się ich pozbyć albo zwiększyć stan posiadania. ;)
-
Pudełka zajmują więcej przestrzeni niż reklamówki. Ja używam reklamówek mocniejszych, ale przede wszystkim materiałowych toreb na zakupy - te na pewno się nie podrą i przy tym nie szeleszczą :)
-
Powiem krótko - małe worki Jan Niezbędny w modnym niebieskim kolorze i nic więcej nie potrzeba.
Plastikowe pojemniki - owszem używam. Jako miski na zupy mleczne ;)
-
plastikowe pudełka, te takie z gumką uszczelniającą na jedzenie, można w nich robic tez np. sałatkę juz podczas wyjazdu
siatkowe worki do prania pończoch - do ciuchów
reklamówek nie lubię
-
Jestem skazany na reklamówki, bo mam przemakalne sakwy (jeszcze) :D Z resztą byłoby to też dodatkowe zabezpieczenie.
Jeszcze ciekawą zaletą jest fakt, że po zaladowaniu ciuchów możesz na worku usiąść, skręcić go i w ten sposób masz skompresowane ciuchy.
-
Jestem na etapie szycia worków zaciskaniem na sznurek. Reklamówki było ok, pozwalały skompresować, ale za to zapinanie na gumki było zbyt uciążliwe i czasochłonne.
-
A po co zamykać na gumki? Wystarczy uszy związać.
-
Pakowałem się do worka transportowego, więc potrzebowałem pewnego zapięcia i dobrej kompresji. Poza tym uszy nie są do końca pewne, ostatnio z powodu braku wewnętrznej kieszonki w sakwie, woziłem w szmacianej siatce i ciągle coś wypadało ;)
-
post usunięty
-
Jestem trochę zaskoczony że większość osób tak jest przekonana do reklamówek.
Myślę że zapomniałem jeszcze o dwóch zaletach pudełek, zawsze łatwiej w namiocie coś znaleźć a nie grzebać po wszystkich siatkach :lol: Druga z nich to dotykając sakwy, ewentualnie patrząc na sakwę można bez otwierania wiedzieć co w której sakwie mamy.
-
Pudełka emanują jakąś aurą, że bez otwierania sakwy co w każdym pudełku siedzi? ;)
-
Po prostu musisz mieć różniące się worki kolorem, materiałem etc., najlepiej pogrupowane tematycznie. Wtedy nie muszę grzebać po wszystkich siatkach, a tylko po konkretnym temacie. A że rzeczy dużo nie zabieram to jak wyciągnę dany worek to w nim od razu mam to co chcę :) Ja z reguły mam takie worki:
1. na deszcz - spodnie, kurtka, ochraniacze na buty, czapeczka - w miarę na wierzchu
2. ciuchy cywilne - bielizna termoaktywna, spodnie, t-shirt, polar, majtki, skarpetki - na samym dnie sakwy bo ubieram je dopiero wieczorem w obozie
3. ciuchy rowerowe - zapasowy komplet, plus nogawki, rękawki i ewentualnie jakaś rowerowa bluza - też na dnie bo się z reguły nie przebieram
4. jedzenie obozowe - czyli jakieś zapasy typu makaron, kaszki manne, owsianki
5. jedzenie dzienne - na postojach, czyli chleb, smarowidła, słodycze, inne
6. brudy - do wyprania ;-)
Przy zmiennej pogodzie luzem na wierzchu trzymam kurtkę na deszcz/wiatr lub jakiś długi rękaw lub nogawki/rękawki. Oprócz tego gdzieś tam jeszcze jest śpiwór, gary, saszetka narzędziowa, kosmetyczka, kuchenka. I to wszystko :)
-
Po co w ogóle worki? Ja mam tylko na kuchnię i jedzenie worki zwykle. Czasem jakiś jeden na wyjątkowo śmierdzące brudy.
-
Łatwiej się wtedy odnajduję, bo z reguły np poszukiwane nogawki czy kurtka okazują się być na samym dnie sakwy.
No a przede wszystkim: szybciej jest coś znaleźć w sakwie szukając czegoś większego wśród mniejszej ilości dużych elementów (czyli przykładowo znaleźć jeden z 6 worków, zwłaszcza gdy pakując się wkłada je się w rozsądnej kolejności) niż czegoś mniejszego wśród większej ilości mniejszych elementów (czyli np nogawki, czołówkę wśród wszystkich ciuchów i innych bagaży).
A jak już wyciągnie się konkretny worek, to w środku też nie trzeba już szukać bo z kolei nie ma tam za wiele elementów ;-)
-
Żeby segregować, nie lubię mieć bałaganu w sakwie.
-
Stosuję podobną segregację, jak olo i popieram ;) Z tym że jeszcze był worek na akcesoria higieniczne - szczoteczkę, mydełka itd.
-
Pudełka emanują jakąś aurą, że bez otwierania sakwy co w każdym pudełku siedzi? ;)
Kształt pudełka odznacza się na sakwie ;)
To może ja powiem jak się pakuje z podziałem na dwie tylne sakwy i wór transportowy :D
Sakwa pierwsza.
Na dno idzie śpiwór, na nim stawiam Izotonik w proszku do tergo idzie tam worek z żarciem (całym jakie posiadam) oraz palnik gazowy. W tej sakwie znajduje się tez zapięcie rowerowe. Czasem jakaś wolną przestrzeń wypełnię bluzą. Są to sakwy crosso expert, więc mają też dodatkowe doczepiane "woreczki", w nim znajduje się menażka, kilka plastikowych misek jednorazowych, trochę płynu do mycia oraz zapasowe torebki foliowe.
Sakwa druga.
Na dno oraz bok od strony płyty idzie materac starego typu, po prostu składam go i zginam tak żeby dno sakwy było nim osłonięte. Następnie idzie pudełko z rzeczami serwisowymi oraz pudełko apteczka, z boku klapki, siatka z ubraniami (bielizna) oraz większe ubrania luzem. Tutaj też idą mapy. Do 'woreczka" daję kosmetyczkę oraz siatkę że rzeczami noclegowymi, takimi jak korki do materaca, zapasowy telefon, ładowarka itd..
Obie sakwy mają klapy, wkładam do nich rzeczy przeciwdeszczowe. Zaleta jest taka że ubierając się w deszczu nie muszę otwierać sakwy.
Wór transportowy.
Tu idzie przede wszystkim namiot, składany oddzielnie tropik i stelaże, a oddzielnie sypialnia. Do tego jest folia pod sypialnię. Wkładam tam też zapas jedzenia (o ile takowy robię) i ewentualnie 1,5 litra wody.
-
post usunięty
-
Do utrzymania porządku w sakwach używam worków... worków na kapcie szkolne kupione w markecie podczas akcji szkoła za jakieś 2zł od sztuki. Worki te są z czegoś jak ortalion i są zaciskane na sznurki. Do tego każdy worek jest innego koloru żebym wiedział, co w którym mam.
Zwykłych reklamówek nie lubię ale trzymam w nich klapki bo czasem są mokre i dzięki woreczkowi foliowemu nie pomoczą innych rzeczy.
Na tego rocznej wyprawie planuję jeszcze oznaczyć sakwy. Przy klamrze (Crosso Dry) przyczepić jakąś kolorową tasiemkę by nie szukać tej odpowiedniej w "ciemnym" namiocie 8)
-
Reklamówki z grubszej folii już tak nie szeleszczą. Poza tym długo żyją i można dzięki temu przyzwyczaić się, że w żółtej są gacie i skarpetki, zaś w niebieskiej koszulki.
Co do kuchni, to mogę polecić pudełka powszechnie dostępne w każdym Tesco, seria Klip Fresh. Prostokąt 670ml jest chyba najbardziej praktyczny, ale są inne:
http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDetail/ProductDetail/2005101127302
Są nie do zajechania, na dodatek można w nich trzymać gotowe potrawy, bo zachowują szczelność.
-
Podobnie jak Biker303 używam worków "na kapcie", jak również pokrowców na sandały Source - bardzo wygodne. Nic nie szeleści, a każdy worek ma inny kolor, więc łatwo wszystko znaleźć. I tak w worku na kapcie trzymam "zastawę stołową", a pokrowce na sandały służą jako kosmetyczka i apteczka :)
-
pisałam już kiedyś, niezle nam się sprawdzały do segregacji woreczki-siatki na pranie, takie sciągane sznurkiem, coś takiego:
http://armyworld.pl/pol_pl_Worek-na-Pranie-Bialy-siateczka-Wojskowa-Holenderska--1440_1.jpg
nie dokładnie te, ale podobne, w różnych rozmiarach.
-
A ja tam kocham "sklepowe" siaty na zakupy. Materiałowe. Kolorystyka ułatwia wyszukiwanie, łatwo się wyciąga wyszarpując określone rączki bez grzebania w sakwie.
Wada.. Skarpetki drugiego rzędu lepiej pakować w szczelne worki :P
-
Co do skarpetek drugiego rzędu to się zgadzam na tego typu rzeczy warto mieć hermetycznie zamykane pudełko :icon_twisted:
Jak jesteśmy przy pakowaniu w różne dziwne rzeczy, to ja używam jako kosmetyczki piórnika za 3 zety. Mały wytrzymały i z zamkiem, wszystko co potrzebuję zmieszczę 8)
-
Prawdziwy sakwiarz skarpetki drugiego rzędu powiesi na sakwie i na drugi dzień będzie miał :lol: Zmiana strategii powinna nastąpić, gdy sztywność tkaniny nie pozwoli na dalsze użycie.
-
Prawdziwy sakwiarz skarpetki drugiego rzędu powiesi na sakwie i na drugi dzień będzie miał :lol: Zmiana strategii powinna nastąpić, gdy sztywność tkaniny nie pozwoli na dalsze użycie.
Zmiana strategi polega na tym, że skarpetki mogą służyć za kij na psy lub do samoobrony 8)