Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Planowanie wyjazdów => Szukam partnera/partnerki => : camillia w 13 Maj 2014, 09:10
-
Witam!
Planuję wyjazd na Roztocze na długi weekend czerwcowy - Boze Ciało (19-22.06).
Wyjazd z Zamościa w czwartek rano (spotykamy się w środę wieczorem albo w czwartek rano na miejscu ). W piątek dojeżdżamy do Przemyśla. Powrót okreżną drogą do Lublina lub Zamościa, w którym lądujemy w niedzielę po południu.
Inna opcja to pokręcenie się bezpośrednio przy granicy PL-UA (bez "tłuczenia" kilometrów jadąc z Lublina, a skupienie się na ponoć malowniczych wioskach, drogach i innych zakamarkach właśnie przy samej granicy) oraz wycieczka na ukraińską stronę.
Średnio jakieś 4x100 km, po Roztoczu. Konkretna trasa do ustalenia bliżej terminu:)
Rowery: trekingowe
Noclegi: namioty
Jedzenie: owsianka, kiełbaska, coś na trasie. Zabieram swoje przyprawy i noże;)
Chetni? :)
Pozdrawiam,
Kamila
-
No mi pasuje :) , tylko jeszcze muszę wolne w pracy potwierdzić, ale wstępnie dołączam
-
jestem wstepnie zainteresowany
-
super! jeszcze miesiąc do wyjazdu, a mam już dwóch wstępnie zainteresowanych towarzyszy:)
-
Żeby się nie powtarzało wyposażenie, z którego można na wyjeździe korzystać kolektywnie, piszę co zabieram:
klucze imbusowe 4,5,6; skuwacz do łańcucha; klucze płaskie: 10 i prawdopodobnie 13 i 14; zestaw do wulkanizacji dętek i zestaw do wulkanizacji opon, pompkę wysokociśnieniową (o małej pojemności roboczej) do wentylków presta i av; spinki do łańcucha 8 rzędowego (x2)
linkę stalową Kryptonite i kłódkę - taki zestaw na pewno wystarcza by przypiąć na noc dwa rowery do średniego drzewa, czy trzy - nie wiem, w razie czego mogę sprawdzić, przed wyjazdem
kuchenkę gazową + zbiornik z gazem - chyba, że ktoś inny chce brać
Natomiast chętnie nie wezmę:
aparatu fotograficznego - o ile ktoś inny weźmie
-
Żeby się nie powtarzało wyposażenie, z którego można na wyjeździe korzystać kolektywnie, piszę co zabieram:
klucze imbusowe 4,5,6; skuwacz do łańcucha; klucze płaskie: 10 i prawdopodobnie 13 i 14; zestaw do wulkanizacji dętek i zestaw do wulkanizacji opon, pompkę wysokociśnieniową (o małej pojemności roboczej) do wentylków presta i av; spinki do łańcucha 8 rzędowego (x2)
linkę stalową Kryptonite i kłódkę - taki zestaw na pewno wystarcza by przypiąć na noc dwa rowery do średniego drzewa, czy trzy - nie wiem, w razie czego mogę sprawdzić, przed wyjazdem
kuchenkę gazową + zbiornik z gazem - chyba, że ktoś inny chce brać
Natomiast chętnie nie wezmę:
aparatu fotograficznego - o ile ktoś inny weźmie
brzmisz bardzo profesjonalnie:)
ja mogę wziąć łyżki do wymiany dętek, dętkę i pompkę. Plus mnóstwo przypraw do gotowania!
-
jak będziecie potrzebować noclegu, to polecam w Górecku Starym u P.Mariana
http://www.roztocze.net.pl/schroniskoturystyczne/
-
jak będziecie potrzebować noclegu, to polecam w Górecku Starym u P.Mariana
http://www.roztocze.net.pl/schroniskoturystyczne/
dzięki! Podobają mi się szczególnie ceny! 15-25 PLN
Urlop u mnie zaklepany! :)
-
Ja polecam ten camping...byłem już kilka razy . Ceny tez OK . Bardzo możliwe że w tym terminie tez tam będę
http://www.camping-susiec.com/index1.htm
-
polecam
Ja polecam ten camping
Panowie, zapraszam z Waszymi propozycjami (nie tylko tymi zacytowanymi) do wątku polecanych miejscówek:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=4206.0
-
Zastanawiam się, czy skoro noclegi są tak tanie 15-25 PLN, a mamy ich zaledwie trzy, to nie zrezygnować jednak z namiotów, w ramach nieuprawiania masochiozmu:) Ognisko i tak będziemy mogli sobie na pewno zrobić.
Pod rozwagę:)
-
W Suścu jest też schronisko PTSM, 3 lata temu płaciłem 10 zł za nocleg.
-
Jeśli byście chcieli zażyć odrobinkę luksusu to polecam poniższe agroturystyki:
http://www.wisniowagorka.pl/ tuż obok Horyńca Zdroju. Właściwie na końcu polskiej części Roztocza.
http://www.nagorze.roztocze.com/ tuż obok Zwierzyńca i Parku Narodowego
http://www.podlipa.net/ niedaleko Frampola
We wszystkich nocowałem przy okazji moich podróży rowerowych po Roztoczu.
Bardzo miło wspominam gospodarzy. Wszystkie też są w bardzo ładnych okolicach.
Koszt niestety nieco wyższy (40 - 45 pln). Myślę też, że lepiej byłoby sprawdzić czy mają miejsca.
Sam bym się wybrał, ale mam jakieś zobowiązania towarzyskie w Boże Ciało, a w poniedziałek ruszam na swoją 3 tygodniową wycieczkę rowerową.
-
edytowałam pierwszy post, bo wygląda na to, że wystartujemy z Zamościa.
-
Czy propozycja jest nadal aktualna, bo jestem zainteresowany?
-
jasne! :)
Najprawdopodobniej jedziemy w środę po pracy, tak aby ok. 23.30 być w Zamościu. Na razie są tylko 2 osoby, czli Marek4500 i ja.
-
Są już jakieś inne ustalenia np. odnośnie szczególowej trasy?
-
dodatkowych ustaleń na razie brakuje, ale jeśli masz jakieś propozycje trasy to chętnie:)
Jeśli chodzi o dojazd do Zamościa. Pociąg jest z Warszawy 19.03 - 21.20 w Lublinie. 4 minuty na przesiadkę i o 23.35 jesteśmy w Zamościu.
Mam plan zdążyć się przesiąść przy odpowiednim zagadaniu z Panami konduktorami, ale jest też opcja zostania na noc w Lublinie i wyjazd z Lb np. o 9.25 - 11.33 w Zamościu.
Z tego co pamiętam to przerwy w podróży są dopuszczalne, więc przejechalibyśmy na jednym bilecie (oba pociągi Lb-Zamość w środę i czwartek rano są Przewozów Regionalnych).
Czy bierzemy namioty zależy wyłącznie od nas. Padła propozycja, żeby jednak nie brać i jechać w miarę na lekko. Tak czy inaczej pierwsza noc raczej w hostelu/akademiku.
-
W wątkach na forum znalazłam, że w Hucie Różanieckiej są tanie noclegi (ok. 20 PLN w schronisku). Moglibyśmy z Zamościa przez Zwierzyniec tam dotrzeć na noc, a potem skierować się przykładowo na wschód. Nie znam wogóle tych okolic, więc nie bardzo jeszcze mam wyobrażenie co warto zobaczyć.
-
W włączniena forum znalazłam, że w Hucie Różanieckiej są tanie noclegi (ok. 20 PLN w schronisku). Moglibyśmy z Zamościa przez Zwierzyniec tam dotrzeć na noc, a potem skierować się przykładowo na wschód. Nie znam wogóle tych okolic, więc nie bardzo jeszcze mam wyobrażenie co warto zobaczyć.
jeżeli planujecie bazę w hucie to proponuje eksploatację roztocza poludniowego wlacznie z cerkwiami architektury drewnianej
-
W włączniena forum znalazłam, że w Hucie Różanieckiej są tanie noclegi (ok. 20 PLN w schronisku). Moglibyśmy z Zamościa przez Zwierzyniec tam dotrzeć na noc, a potem skierować się przykładowo na wschód. Nie znam wogóle tych okolic, więc nie bardzo jeszcze mam wyobrażenie co warto zobaczyć.
jeżeli planujecie bazę w hucie to proponuje eksploatację roztocza poludniowego wlacznie z cerkwiami architektury drewnianej
Dokładnie..ja zrobię sobie właśnie ten szlak tylko jeszcze nie wiem czy w piątek czy w sobotę . Bazę mam z kolegami w Suścu ( camping u Zbyszka , doba 20 złote pod dachem i 10 złote namiot ) . My nocujemy tam od środy do niedzieli
-
Super, ze piszesz! :) pogadam z chlopakami, moze bysmy Was odwiedzili:)
-
Huta Różaniecka o rzut beretem od Suśca więc możemy się odwiedzać ;'0
Przy samej drodze W Hucie stoją piękne ruiny starej cerkwi..koniecznie do zobaczenia
-
raczej odwiedzić niż odwiedzać, bo my bez bazy, raczej przelotowo:)
Startujemy z Zamościa, więc pewnie w czwartek wieczorem będziemy w Waszych okolicach. Możecie szykować komitet, miód i wino ;P
-
a to przykra sytuacja... Miały być 3 osoby na wycieczce, w tym ja, właśnie zostałam tylko ja. :(
Cóż, zaraz coś wymyślę:)
-
No to przykra sprawa, umawialem się kilkakrotnie na forum ale jeszcze się nie zdarzyło, chociaż zawsze biorę taką opcję pod uwagę. Moze następnym razem będzie lepiej
-
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:) trudno się mówi, tak czy inaczej postanawiam jechać:) Najbardziej boję się tych psów na wioskach, przed którymi mnie kiedyś Wilk przestrzegał:)
-
Tyle razy byłem na roztoczu i nie pamiętam abym miał bliskie spotkania z psami. Życzę udanej wycieczki
-
Tyle razy byłem na roztoczu i nie pamiętam abym miał bliskie spotkania z psami. Życzę udanej wycieczki
to już się nie boję niczego ;)
-
Trochę po tych okolicach jeżdżę i jeszcze nie miałem przygód z pieskami więc miłego rowerowania po Roztoczu :)
-
Wiadomość usunięta.
-
Sytuacje losowe sie zdarzaja... Dam rade:). Trzeba nastepnym razem minimalizowac ryzyko i jechac tam gdzie jest 20 osob nie trzy, a z chlopakami na pewno nastepnym razem sie uda:)
-
Camilia, no trochę Cię panowie przerobili na szaro.
Nie wątpię, że bez nich wyjazd i tak będzie równie udany :D
-
Szkoda że ja będąc na Roztoczu od środy byłem praktycznie odcięty od internetu i nie mogłem odczytać wiadomości od Ciebie camillo bo mogłabyś do nas dołączyć ( byłem z dwoma kolegami ale była też ekipa z Sandomierza ) .
Co do tych psów do też nie zauważyłem tego problemu a byłem już czwarty raz na Roztoczu i włóczyłem się po takich miejscach gdzie psy dupą szczekają :)
-
wycieczka była super, najbardziej podobało mi sie skrajnie na południu (Horyniec Zdrój i Siedliska). Ogromne przestrzenie, prawie wogóle ludzi:). Koło Siedlisk zdjęłam sakwy i pojechałam na typową ścieżkę leśną (fajnie wyznaczone szlaki, ok 20 km). Nigdy w życiu nie widziałam tak wysokich buków!:)
jak dla mnie, tereny podobne do mazurskich, myślę że jeśli kolejna wycieczka na Roztocze to z MTB i rajd po lasach:)
@MarqoBiker nic nie szkodzi, gratuluję odcięcia się od netu! dziś to rzadki przywilej:)
-
Witaj,czy to może Ty w czwartek koło 17-18 jechałaś drogą Zamość-Krasnobród do Suśca,(z żółtymi sakwami)?
-
Witaj,czy to może Ty w czwartek koło 17-18 jechałaś drogą Zamość-Krasnobród do Suśca,(z żółtymi sakwami)?
dokładnie:) a Ty? Bo jednego chłopaka z sakwami spotkałam w samym środku lasu (sic!), ale to raczej było już w piątek i chyba z zaskoczenia nawet za długo nie pogadaliśmy :)
-
Stałem na poboczu (w żółtej koszulce na szosowym rowerze) jak podjeżdżałaś pod pierwszą hopkę od strony Zamościa,zapytałem jak daleko ,odpowiedziałaś -do Suśca,zrobiłem Ci fotkę telefonem ale mi tak ręce latały że się rozmyło (nie mogę teraz odżałować :( )gratuluję udanego wyjazdu na Roztocze. :)
-
ale fajnie!!!! :))))) w czwartek jechałam w jakimś transie, może dlatego się nie zatrzymałam, przepraszam. Lajtmotiv tego dnia: byle do Suśca, w którym znalazłam się o 22.00 po 3 krotnej zmianie dętek i nocnej jeździe po lesie ;) w pewnym momencie (jeszcze w Krasnobrodzie) z mych ust padło nawet: "Ja tam dojdę!" :) jednym słowem cały weekend czułam się jak Kazimierz Nowak:)