Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Podróże z dziećmi => Sprzęt i sprawy techniczne => : superol w 3 Maj 2009, 17:20
-
Cześć,
szukając informacji w Internecie na temat przyczepki trafiłem na to forum. W necie 90% informacji na jakie trafiłem to, że w Polsce przewóz dzieci w przyczepkach jest łamaniem przepisów kodeksu drogowego.
Nie, takich informacji szukam. Może któryś z Wasz ma taką przyczepkę i mógłby się podzielić wrażeniami. Opisać jak ona się sprawuje, wady, zalety, czy warto zakupić akurat ten wybrany model lub poleci mi jakiś inny...
Pozdrawiam. :D
-
Jest taki jeden gminny facet u nas, który podejrzewam że jak tylko wejdzie na forum, to podzieli się z Tobą wieloma cennymi informacjami w tej kwestii..... :)
-
Z tym łamaniem przepisów to nie tak do końca - w Polsce jest to niby nie dozwolone na drogach publicznych, przepisy unijne dopuszczają stosowanie przyczepki z ograniczeniem do 16km/h.... Myślę że na nowelizację ustawy jeszcze trochę poczekamy, a póki co do mnie żaden policjant się jeszcze - odpukac - nie przyczepił (BTW nie wiem czy pamiętacie podobnie było z mrugającymi tylnymi lampkami)
Co do samej jazdy - posiadam jeden z prostszych modeli Mnie z przyczepą jedzie się ciężej niż z fotelikiem, trzeba uważac nie tylko na swój tor jazdy ale także na to po czym jadą koła przyczepy (zwłaszcza w terenie) Za to dzieciak zyskuje min widok inny niż plecy ojca ;-), większą przestrzeń w której może miec zabawki bez obawy że wypadną, bezpieczeństwo - przyczepa nie zmienia pozycji po wywrotce "ciągnika", do dyspozycji pozostaje także "kuferek" z tyłu na części ubrania i kanapki ;)
-
Wydaje mi się że najlepeij poinformowaną osobą na tym forum a propos takowych przyczepek jest Remigiusz.
-
Z tym łamaniem przepisów to nie tak do końca - w Polsce jest to niby nie dozwolone na drogach publicznych,
Chociaż przyczepka rowerowa to nic innego jak fotelik dla dziecka... na kółkach a przecież dziecko, według prawa polskiego ma byc przewożone w specjalnym foteliku. Ot i mam lukę prawną...
Mnie z przyczepą jedzie się ciężej niż z fotelikiem,
To prawda gdyż fotelik waży 2-3 kg a przyczepka nawet 20 kg.
... trzeba uważac nie tylko na swój tor jazdy ale także na to po czym jadą koła przyczepy (zwłaszcza w terenie)
To prawda. Z przyczepką jestes pojazdem 3-śladowym. Za to na drodze samochody omijaja cię jak inny samochód i nie smią nawet "ocierac sie ".
przyczepa nie zmienia pozycji po wywrotce "ciągnika"
To jest moim zdaniem najwazniejszy argument za(!) bezpieczeństwem dziecka.
-
Nie ma żadnej luki prawnej. Treść przepisów jest jasna.
Jest luka i to sprawa oczywista. Przepisy te powstały, gdy o przyczepkach nikt jeszcze nie słyszał i stąd wynika ta luka. To mniej więcej tak, jakby przepisy zabraniały jazdy w zapiętych pasach bezpieczeństwa, bo ktoś, kto tworzył te przepisy, miał akurat na myśli inne pasy.
Przyczepki są dużo bezpieczniejsze od fotelików (wystarczy obejrzeć jedno i drugie, by się przekonać) i jasnym jest, że jeżeli dopuszcza się przewożenie dzieci w fotelikach, to zakaz przewożenia w przyczepkach rowerowych nie jest działaniem zamierzonym.
My używamy przyczepki TREK Super GoBug, którą opisałem TU (http://www.rowerowarodzinka.pl/ke_it.htm). Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że bardziej poleciłbym jednak coś z najwyższej półki firmy Chariot, z amortyzacją. Właśnie wróciliśmy z majówki, na której miałem okazję obejrzeć model Chariot Cougar 1. Zamieniłbym się na taki. Jest kilka kg lżejszy i jazda też nieco wygodniejsza. Jednak mimo tych zalet córka znajomych i tak jeździła u nas, razem z Natalką. Żebyście słyszeli te przyczepkowe dyskusje :)
-
Faktycznie jest luka, wyciąłem swój bezprzedmiotowy post.
-
przyczepkowe dyskusje? yyyy, tzn dwie dziewczynki na raz wiozłeś? musiało być niezłe napinanie łydy...... :roll:
-
yyyy, tzn dwie dziewczynki na raz wiozłeś? musiało być niezłe napinanie łydy......
No zwłaszcza na odcinkach leśnych, co w Borach Tucholskich oznacza piaskownicę.
To była ostatnia odprawa przed Korsyką, a ta druga dziewczynka, to towarzyszka Natalki na tą wyprawę. Trochę martwi mnie ta komitywa dziewczyn, ale umówilismy się, że na Korsyce, w przypadku transferu osobowego, znajomy przejmuje ekwiwalent bagażowy do swojej przyczepki :)
-
No zwłaszcza na odcinkach leśnych, co w Borach Tucholskich oznacza piaskownicę.
Znam ten teren ale z pozycji asfaltu. Tak wiec do turystyki rowerowej z dziecmi ten teren nie bardzo sie nadaje. Szkoda bo ilosc terenów w Polsce w takim przypadku znacznie sie kurcza.
-
Bory Tucholski do turystyki z dziećmi nadają się wyśmienicie. Jest mnóstwo asfaltów, którymi prawie nikt nie jeździ, płasko, lasy i sporo jezior. Polecam te tereny.
My czasem zjeżdżaliśmy w las na skróty, bo byliśmy ograniczeni naszą bazą wypadową, do której należało powrócić każdego wieczora. Zjeżdżania w las na tucholskie piaski już nie polecam :)
-
Bory Tucholski do turystyki z dziećmi nadają się wyśmienicie. Jest mnóstwo asfaltów, którymi prawie nikt nie jeździ, płasko, lasy i sporo jezior. Polecam te tereny.
)
To fajnie. Ale Bory mozna nawet z dziećmi przejechać w ciągu jednego dnia... a co dalej? Pojezierze Kaszubskie?
-
polecam puszczę notecką i drawieński park narodowy, mozna połączyć razem, a tu http://www.pilka.archpoznan.org.pl/pilka_super_informacje_mapa.htm mały wycinek mapy puszczy noteckiej, naprawdę jest gdzie pojeżdzić, a jeśli chodzi o kaszuby to jest jeszcze lepiej
-
polecam puszczę notecką i drawieński park narodowy, mozna połączyć razem, a tu http://www.pilka.archpoznan.org.pl/pilka_super_informacje_mapa.htm mały wycinek mapy puszczy noteckiej, naprawdę jest gdzie pojeżdzić, a jeśli chodzi o kaszuby to jest jeszcze lepiej
Zapowiada sie co raz lepiej. A teraz ostatni pytanie sprawdajace. Czy jadac przez w/w obszary natkne sie co 5-10 km na jakas atrakcje? Czyli na przestrzeni 400 km musialoby byc blisko 40 atrakcji. Atrakcji nie tylko dla nie ale przede wszystkim dla dzieci bo my zdecydowanie jestesmy turystami a nie ścigantami.
-
ale co dla ciebie robertrobert1 aspiruje do miana atrakcji?
mnie puszcza notecka bardzo się podoba, bardzo ładna okolica, pomimo iż nie zagłębiałem się w nią zbytnio.
No i taka częstotliwość atrakcji jest o dużo za duża - za wiele czasu "marnowało" by się na zwiedzanie.
-
polecam to wydawnictwo http://www.bik-mapy.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=155 bardzo dokładna z opisami miejscowości, główną atrakcją jest przyroda w dużej skali i "poniemiecki" klimat w architekturze, w południowej części jest więcej agroturystyki, wybieram się tam z rodziną na przełomie lipca i sierpnia na 4 - 5 dni
-
ale co dla ciebie robertrobert1 aspiruje do miana atrakcji?
mnie puszcza notecka bardzo się podoba, bardzo ładna okolica, pomimo iż nie zagłębiałem się w nią zbytnio.
No i taka częstotliwość atrakcji jest o dużo za duża - za wiele czasu "marnowało" by się na zwiedzanie.
Kościoły, pałace, zamki, dwory, klasztory, pomniki przyrody, punkty widokowe, wodospady, kaskady, wąwozy, remizy strażackie z zabytkowym sprzętem, dzikie kąpieliska a także lokalne place zabaw.
Sama jazda, nawet najbardziej malowniczą ścieżką jest nudna dla dzieci.
ps. Puszcza Notecka zapewne jest malownicza ale z niejednego artykułu pamiętam, że oferuje piaski, piaski i jeszcze raz piaski a to żaden rarytas dla sakwiarza.
[ Dodano: Wto 05 Maj, 2009 ]
polecam to wydawnictwo http://www.bik-mapy.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=155 wybieram się tam z rodziną na przełomie lipca i sierpnia na 4 - 5 dni
Czyli jeszcze nie doswiadczyles zaszczytu poruszania sie po rowerowych szlakach? Po Jurze, Podlasiu, Mazowszu jestem sceptyczny w stosunku do rowerowych szlaków. Oprócz oznakowania nic one nie oferują. A przecież chodzi o to aby tymi szlakami mógl każdy rowerzysta się poruszać bez względu na to czy jest rasowy maratończyk na lekkim fulu, obładowany globtroter na ciężkim trekingu czy babcia na rowerze miejskim. Marudzę...? Cóż, bywalo sie tu i tam i poznało się zalety profesjonalnej infrastruktóry rowerowej. Człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego, nieprawdaż?
-
to prawda, piasku jest w puszczy dużo ale jest też b. dużo asfaltu( np. droga z Hamrzyska do Chełstu, Drezdenko - Międzyrzecz, Radogoszcz - Rzecin) gdzie krótkie dojazdy między drogami asfaltowymi są gruntowe
-
Szkoda koledzy, że się nam troszkę temat rozjechał... :?
-
Chariot coguar 1 właśnie zaparkował w garażu i czeka na wyjaz w przyszłym tygodniu nad Dunaj. Pierwsze wrażenie, mistrzostwo świata jeśli chodzi o funkcjonalność i jakość wykonania, wygoda dla dziecka 100 %, waga prawie 12 kg nie czuje się tego, dopiero podjazd ujawnia że ciągie się przyczepkę. Więcej po powrocie ...
-
Chariot coguar 1 właśnie zaparkował w garażu i czeka na wyjazd
Dziecko powinno być zadowolone. To naprawdę dobra konstrukcja z dobrym zawieszeniem/amortyzacją. Nasi towarzysze na Korsyce używali tego modelu i miałem okazję do szczegółowych porównań. W zasadzie same plusy: wygodna pozycja dziecka, amortyzacja, niska waga przyczepy.
Kupowałeś nówkę, czy z ebaya?
Życzę udanego wyjazdu.
-
Kupowałeś nówkę, czy z ebaya?
nówkę, na ebayu były w podobnej cenie jak u nas nówka
-
Zazdroszczę tego chariota
U mnie w niedzielę też były pierwsze jazdy z przyczepką. Kupiłem przyczepkę polskiego producenta. Ma amortyzatory, regulowany fotelik od pozycji prawie leżącej do pionowej. Jak na razie jest ok ale czas pokaże jak się będzie sprawować
-
U mnie w niedzielę też były pierwsze jazdy z przyczepką. Kupiłem przyczepkę polskiego producenta. Ma amortyzatory, regulowany fotelik od pozycji prawie leżącej do pionowej.
A mógłbyś podać, co to za producent i model przyczepki. Nie wiedziałem, że istnieją jakieś rodzime wynalazki i to z takim wyposażeniem.
-
Z tym wynalazkiem to bardzo dobre określenie.
Dzisiaj wieczorem przyślę kilka fotek i trochę szerzej ją opiszę
-
Zdjęcia przyczepki umieściłem tutaj: http://picasaweb.google.pl/GrzegorzA04/PrzyczepkaRowerowa#
Teraz trochę wytłumaczenia:
Myśleliśmy z żoną o kupnie przyczepki od jakiegoś czasu. Zbierając różne informacje doszedłem do wniosku że przyczepka musi spełniać następujące kryteria:
- powinna posiadać amortyzację: w mojej okolicy nie ma zbyt wiele dróg asfaltowych gdzie nie ma dużego natężenia ruchu, koło mojego domu w ogóle nie ma asfaltu. Tak więc dużo polnych i leśnych dróg.
- powinna posiadać wygodny fotelik, tak, że jeśli mały będzie się chciał zdrzemnąć, nie złamie sobie karku.
No i właściwie wybór padł na Chariota. Tyle że ze względu na inne wydatki nie mogłem sobie pozwolić w najbliższym czasie na taki zakup.
No i pozostało czatowanie na allegro.
W ten sposób trafiłem na tą przyczepkę. Wytwarzana jest ona przez osobę (osoby?) gdzieś koło Częstochowy. W razie czego mam namiary. Chyba nie ma zbyt wielu egzeplarzy.
Oglądając tą przyczepkę miałem sporo obaw ale w zasadzie spełniała założone kryteria. Cena? 500zł + przesyłka.
Teraz o samej przyczepce:
Przyczepka bardzo ładnie porusza się po drodze - sprężyny wybierają niewielkie nierówności tak więc gondola przyczepki dosyć łagodnie się kołysze.
Koła 16'' - mogły by być większe. Ważą koszmarnie dużo nie tylko z powodu stalowych obręczy ale również potężnych maszynowych łożysk zastosowanych w każdym kole - ale na te łożyska akurat nie narzekam.
Oparcie siedzenia można dowolnie ustawiać od pozycji prawie pionowej do prawie poziomej. Obok siedzenia znajdują się specjalne dźwignie do zablokowania oparcia w określonej pozycji
Ladowność przyczepki: 36kg
Waga: 18kg - tak, tak Charioty są dużo lżejsze.
Sprężyny mają możliwość regulacji twardości
Wykonanie jest dobrej jakości, nic nie skrzypi, nic się nie telepie.
To co mi się nie podobało to sposób podłączenia do roweru. Wykonałem telefon do producenta i otrzymałem pomoc. Producent także był otwarty na sugestie na przyszłość np. większe koła.
Trudno mi w tej chwili jakoś rekomendować tą przyczepkę - zbyt krótko ją używam. Ogólne wrażenie jest pozytywne. Mam nadzieję że ów producent rozwinie skrzydła i będziemy mieli dobry polski produkt.
Podstawową zaletą tej przyczepki jest natomiast to, że już teraz a nie za kilka miesięcy mogę zabierać całą rodzinę na rower.
-
Kształt zbliżony do Chariota Cougar, regulacja siedzenia super - Chariot tego nie ma, amortyzacja. Wszystko wyglądało bardzo ciekawie dopóki nie podałeś wagi. Jak na przyczepkę jednoosobową to rzeczywiście jest strasznie duża. Chariot waży chyba ze 6 kg mniej. O swoim Treku zawsze myślałem, że to kobyła (16-17 kg), ale ona jest dwuosobowa i stosunkowo duża (wyższa od innych modeli). Niestety ale podczas jazdy po górach ta waga będzie miała duże znaczenie. Ja przynajmniej odczuwałem różnicę, gdy po zakupach w przyczepie lądowało 5-6 kg dodatkowego bagażu, mimo że waga całości bagażu wzrastała wtedy tylko o 10%.
-
No nie da się ukryć - fizyki nie oszukamy! :wink:
Tak jak napisałem ta przyczepka jest sprawą kompromisu cena/ możliwości / klasa sprzętu. Jak będzie - zobaczymy!
Teraz najważniejsze jest aby reszta załogi połknęła bakcyla - bo chęci są. A napinanie łydy jest i tak po mojej stronie :D
-
To fakt, jak za tę kwotę, to chyba najlepsze rozwiązanie. Siedzenia są najsłabszym punktem tanich przyczepek, a w twojej to chyba największa zaleta. Oby tylko ten materiał się sprawdził (żeby skóra się nie odparzała). No i zapomniałem jeszcze dodać, że jednak kółka 20" są lepsze, ale w przypadku posiadania amortyzacji wybieranie nierówności powinno być i tak bardzo dobre.
Jak trochę pojeździcie, to napisz trochę więcej o wrażeniach. Bardzo jestem ciekaw, jak się sprawdzi w trasie.
-
Napiszę na pewno!
-
witaj greg
przeczytałem o Twoim zakupie przyczepki rowerowej. ja mam 2-letniego synka i chętnie jeździmy na wyprawy rowerowe.
do tej pory niestety na pożyczanych od znajomych przyczepkach. chętnie zakupię własną i od jakiegoś czasu poszukuję na necie.
na te firmowe mnie nie stać a te za ok. 400 PLN przeważnie niemieckiej produkcji są mało ciekawe. poluję tak jak Ty na używkę firmową ale nic się nie pojawia :cry:
proszę Cię o opinię o Twoim nabytku i jeśli możesz to namiar na producenta.
moje dane: mario@mbis.com.pl, tel. 602 77 89 77
pozdrawiam
acha: 1- raz piszę coś na forum. mam nadz. że wszystko ok.
-
Zdjęcia przyczepki umieściłem tutaj: http://picasaweb.google.pl/GrzegorzA04/PrzyczepkaRowerowa#
Obejrzałem sobie fotki - w zasadzie widzę tutaj dużo elementów (łączniki plastikowe, przeguby rączki itp.), które są stosowane w wózku jaki ma nasza córcia (jedo). Bardzo podobnie wyglądają sprężyny amortyzujące - w wózku są one dosyć miękkie i nie mają możliwości regulacji. Ciekaw jestem jak się ta przyczepka sprawdzi.
Ja już jestem zdecydowany na Chariota Cougara 2 - czekam tylko na model 2010 - żona upatrzyła sobie inny kolor niż czerwony (taki tylko teraz jest w sprzedaży) - w przyszłym roku na Europę mają puścić model w pełnej palecie oferowanej za wielką wodą.
No i może wraz z obniżką kursów Euro będzie trochę taniej?
Na razie przyczepka byłaby droższa od "traktorka" ;)
-
Jeśli masz opcję na chariota to nie ma co się zastanawiać.
Jeśli chodzi o plastikowe łączniki w samej przyczepce to jak na razie nie mam zastrzeżeń. Spężyny mają regulację twardości dwustopniową. Mały ma obecnie nieco ponad 10kg, sprężyny są ustawione są na mniejszej twardości. Nie widzę żeby koła dobijały itp. W moim wózku na przykład sprężyny są bardzo twarde.
Z tego co widzę w chariocie (ze zdjęć) i na co zwrócił uwagę Remigiusz wykonany jest on z lepszych materiałów np. siedzenie, ma bogatsze wyposażenie.
Ważne jest aby przed takim nie tanim zakupem przetestować gotowość reszty rodziny do dłuższych wycieczek rowerowych - pisałeś, że wypożyczaliście już przyczepki - jeśli wszystko jest ok. to nic tylko brać.
-
Wyszedł udany zakup? Brat zamierza na wiosnę zakupić przyczepkę dla malucha i zaczyna sie rozglądać. Niestety Chariot jest poza zasięgiem finansowym. :(
-
Jakby ktoś szukał to ja mam przyczepkę rowerową na sprzedaż. Jest to model dwuosobowy sprzed 10 lat i praktycznie mało używana. Nie posiada amortyzacji bo jest zbędna gdyż całe wnętrze jest wykonane z cordury i mocowane na paskach. Jest jedno ale ... waga tego cuda wynosi 11 kg więc trzeba mieć niezłą parę w nogach aby tego potwora pociągnąć razem z dzieckiem.
-
Klamka zapadła :)
Cougar 2
Zamówiłem w tym sklepie (http://www.axitbikes.eu/)
Jadę odebrać osobiście (przelewy zagraniczne i kurierzy wyjdą drożej) - jakby ktoś coś chciał z tego sklepu, to zapraszam na priv.
-
A nie lepiej w rowerystylowe (http://www.rowerystylowe.pl/przyczepka-chariot-cougar-czerwona-zielona-p-4650.html) ?
-
A nie lepiej w rowerystylowe (http://www.rowerystylowe.pl/przyczepka-chariot-cougar-czerwona-zielona-p-4650.html) ?
Martwię się o stan ich przyczepek, trzymają je tam "na magazynie", tyle śniegu ostatnio napadało :wink:
-
to kamienica, a sklep jest w piwnicy, powyżej jest lumpeks. Więc może w lumpeksie je trzymają ;)
-
hej, ma ktoś moze doświadczenie z przyczepką burley d'lite st?
-
HEJ! Czy ktoś może wie, czy w Polsce można gdzieś kupić przyczepki Burley? Chodzi mi o konkretny model - Tail Wagon, jest to przyczepka do przewozu zwierzaków. Będę wdzięczny za jakąkolwiek podpowiedź.
Maciej :D
-
W Polsce nie ma przedstawiciela Burleya. Burley nie chce sprzedawać w Polsce bo zasłania się Polskim prawem co do przyczepek dl dzieci.
-
Dzięki za podpowiedź. A czy możesz coś polecić, chodzi o dobry lekki sprzęt dla psa o średniej wielkości (beagle).
-
niestety nie znam się na tym, ale zobacz http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/przyczepki_rowerowe
-
niestety nie znam się na tym, ale zobacz http://www.zooplus.pl/shop/psy/zabawki_szkolenie_psa/przyczepki_rowerowe
Tak odwiedzałem tą stronę wcześniej. Nie ma tam tego czego szukam. Do tej pory oprócz Burleya nie znalazłem nic godnego uwagi za akceptowalne pieniądze.
-
No to jest! :mrgreen:
Cougarek 2
Teraz czekam aż to białe g... stopnieje 8)
-
przepisy moze niedługo się zmienią: http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/3490B1E27074DCE4C12576C70052A1A5/$file/2771.pdf (miejmy nadzieję!)
-
W tym projekcie jest jeszcze mowa o dopuszczeniu do ruchu opon rowerowych z kolcami.
No i chyba najważniejsze-nowe rozwiązania na skrzyżowaniach - śluzy rowerowe.
Remigiusz, możesz przybliżyć o co w tym chodzi?
-
Śluza rowerowa to obszar akumulacji dla rowerzystów między linią zatrzymań dla samochodów, a skrzyżowaniem. Do śluzy powinien prowadzić, przynajmniej na pewnej długości, pas rowerowy. W ten sposób dojeżdżając do skrzyżowania rowerzysta mija oczekujące na światłach samochody i ustawia się przed nimi w śluzie rowerowej obejmującej całą szerokość pasa. Wedle nowych przepisów, w obrębie skrzyżowania, rowerzysta będzie mógł jechać środkiem pasa. Czyli po zapaleniu się zielonego światła, rowerzyści jako pierwsi ruszają ze śluzy na skrzyżowanie i mogą je opuścić przed samochodami.
-
Tzn, że rowerzyści przez skrzyżowanie z taką śluzą jadą obok siebie a dopiero za nim ustawiają się w sznurek i wtedy samochody ich wyprzedzają?
Zanim się u nas kierowcy przyzwyczają do takiej niedogodności to nerwy będą, oj będą.
-
szczególnie że u nas jest jednak mało rowerzystów i na skrzyżowaniu w danym momencie będzie ich max 2-3, więc jakby jechali środkiem to by dziwnie wyglądało, a przede wszystkim mogą nie mieć odwagi wyjechać na środek :P
a z kierowcami też będzie ciężko... ja jeżdżąc normalnie na rondach, jak np chce w lewo skręcić więc odpowiednio zajmuje wewnętrzny pas, często jestem ofiarą strąbienia... kierowcy najpierw musieliby zrozumieć że rowerzysta ma takie same prawa jak samochód :)
-
Witam
Troszkę poczytałem sobie temat przyczepek, poszukuję do wożenia mojego synka, z racji jednorazowego zakupu szukam wersji rozwojowej czyli na dwójkę dzieci (stan na dzień dzisiejszy jedynka :D aczkolwiek w planach jest drugie) Chariot strasznie się ceni a wersje z dolnej półki nie przemawiają do mnie jakościowo, znalazłem coś pośredniego http://www.chillride.pl/details:5040/croozer+kid+2 proszę o opinię cena ok 1600 zł pozdrawiam.
-
No to jest!
Cougarek 2
Gratuluję i na razie jeszcze zazdroszczę :wink: ale już wkrótce zamierzam dołączyć do szczęśliwych posiadaczy Chariota Cougara.
A jeżeli ktoś chciałby przeczytać, jaka jest różnica między sedesem, a tronem, to zapraszam tu: test przyczepki rowerowej Chariot Cougar (http://www.rowerowarodzinka.pl/corse_w.htm) - machnąłem na podstawie tego, co oczy me widziały w wakacje :D
-
tak, jakość i wygoda coguara jest niesamowita, w naszym wypadku był to coguar 1
http://img42.imageshack.us/img42/600/negative007081.jpg
-
Witam,
Oto kilka moich wrażeń z użytkowania przyczepki - posiadam Chariot Cougar 2:
1) jeśli planujesz zakup przyczepki pomyśl perspektywicznie, np. czy chcesz wozić w niej przyszłościowo 2-kę dzieci lub jeździć na dłuższe wyprawy jeśli tak to rozważ zakup modelu 2-osobowego z możliwością sadzania 1-go dziecka pośrodku siedzenia (pasy muszą mieć taką możliwość)
teraz odpowiem dlaczego
2-osobowe modele maja więcej miejsca i moja córka może np. wziąć więcej zabawek czy po prostu łatwiej jest dziecko dodatkowo ocieplić (my jeździliśmy przy -5 w śniegu i jak mocno wiało)
jeśli przyczepka jest wykorzystywana jako wózek jest bardziej pojemna i b. sobie chwalimy sobotnie zakupy na targu gdy oprócz dziecka jedzie 4 kg ziemniaków i inne warzywa plus zakupy z osiedlowych sklepów i nikomu nie jest ciasno
2) amortyzacja - fajna rzecz
polecam pod rozwagę to aby przyczepka miała amortyzatory - dziecku jest po prostu wygodniej a dodatkowo w przypadku Chariota niektóre modele mają możliwość regulacji w zależności od obciążenia a przecież dziecko rośnie a na dłuższe wyprawy bierzemy więcej bagażu
3) możliwość szybkiego składania
b ważna gdy nie mamy miejsca w garażu lub małą piwnicę, tu chariot sprawdza się wyśmienicie, każde z kółek zdejmuje się 1 ruchem, dyszel do roweru jest na przysłowiowe "kliknięcie" a całą budę można złożyć - spłaszczyć; chariot mieści się np. w bagażniku octavii a i jeszcze zostaje sporo miejsca
trochę się rozpisałem jak na mój 1-szy raz na tym forum; jutro zamieszczę cd. moich uwag
myślę, że spokojnie dojdę do 10-tki
-
Dzięki za wypowiedzi
Croozer jedynie co to nie ma (chyba) amortyzacji bardzo fajnie się składa i jest cięższy od Chariota o ok 2,5 kg więc do przełknięcia mówimy tu o wersji 2 os. i na taką jestem zdecydowany. W niedzielę będę na targach EXPO w Warszawie są od 26-28.02.2010 (www.targirowery.pl) więc sobie porównam dokładnie obydwa modele przymierzę malucha itd. Dodatkowo cena zakupu jest dwukrotnie większa 1549,00 Croozer a ok 3200,00 cougar 2 więc .....
Tomek
-
Wrażenia z użykownia Chariot Cougar 2 odc. 2:
4) ochrona p. deszczowa
u tego producenta można po zamknięciu przyczepki moskitierą nałożyć na nią dodatkową "szybę" z folii i nasz maluch ma już sucho; przy małych opadach nasza pociecha może jechać pod małym daszkiem, który również jest w komplecie; najwyżej trochę np. jej śnieg popada na nogi ale za to jaką ma frajdę
warto również mieć długi błotnik na tylnym kole naszego roweru a nawet i zamontowany do niego chlapacz, jak nie byłem jeszcze światły w tym temacie to córka wracała w błotne centki choć trzeba przyznać że się nie skarżyła
5) słońce w oczy
kiedyś na letniej wycieczce moja latorośl zaczęła mi mocno protestować bo słońce ją oślepiało, tu z pomocą przychodzi daszek, którym zasłania się górę przyczepki; do modeli innych producentów widziałem często dodatkowe osłony p. słoneczne w postaci kawałka materiału montowanego do ramy na rzepach (croozer)
6) mocowanie do roweru
systemów jest kilka, chariot ma w ofercie 3; uważam że wystarczy najtańszy, warto rozważyć czy przyczepkę będziemy doczepiać tylko do jednego roweru; jeśli tak to polecam doposażyć również drugi rower w odpowiedni zaczep
7) bagaże
oprócz możliwości zapakowania rzeczy do tylnej kieszeni i/lub obłożenia nimi naszego dziecka można dokupić dodatkowy bagażnik do przyczepki (czego to nie wymyślą :) po zamontowaniu znajduje się on nad konstrukcją ramy ponad głową dziecka; może się on przydać przy dłuższych trasach gdy coś chcemy mieć pod ręką i jest łatwy do składania; jego ceną uważam za dyskusyjną ale tak to jest w przypadku orginalnych akcesoriów
8) przyczepka jako wózek
super sprawa na jakieś wypady, sam Chariot nazywa swoje przyczepki CTS Child Transport System - za pomocą odpowiednich akcesoriów można zmienić bazę na 2 kółkach np. w wózek (o tym więcej w odc. 3); dlatego też oprócz zwykłego dyszla do roweru warto kupić kółka - 2 małe typowo wózkowe lub 1 joggerowe z mocowaniem; tym samym mamy możliwość chodzenia na poiesze spacery a i w takim wózku dziecku jest b wygodnie; z własnego doświadczenia spotykamy się z dużą życzliwością gdy jeździmy naszym pojazdem na targ po zakupy
chwilowo to na tyle
nawiązując do nawierzchni po których jeździ się dobrze z przyczepką to sprawuje się ona b dobrze na leśnych ścieżkach, nawet tych wąskich i nierównych; dla zabawy jeżdziliśmy też na przełaj po leśnym runie i też było ok
-
Gratuluję i na razie jeszcze zazdroszczę ale już wkrótce zamierzam dołączyć do szczęśliwych posiadaczy Chariota Cougara.
Dzięki :)
Widzę, że lawinowo powiększa się liczba użytkowników przyczepek. Może z okazji (mam taką nadzieję) wprowadzenia nowelizacji w życie - udostępnienia dróg dla przyczepkowców dziecięcych zorganizujemy zlot "tronów i sedesów" ??? :mrgreen:
Wszystko co ma w sobie dziecię i jest ciągnione za bicyklem...
Ciekawe ile tego by się uzbierało?
Oczywiście pod patronatem Rowertouru 8)
-
Wrażenia z użykownia Chariot Cougar 2 odc. 3:
9) sposób przewożenia dzieci
dzieci 0-9 m jeszcze niesiedzące przewozi się na dodatkowych siedziskach, są to siedzisko w formie małego hamaku Chariot (oczywiście kupuje sie go osobno) lub w formie dodatkowego fotelika firmy Weber; jedne i drugie rozwiązanie ciut kosztuje no ale co się nie robi aby jechać w komplecie
dzieci siedzące jeszcze trochę niepewnie można "uszczelnić" odpowiednią podkładką nakładaną pod plecy dziecka, dzięki czemu główka im nie podskakuje za mocno na wybojach
starsze maluchy można już zapinać na 5 punktowe pasy bezpieczeństwa bez żadnych "przejściówek"
jeśli używamy przyczepki jako wózka można uzywać też nosidełka/torby do noszenia dziecka, tu uwaga nie należy wozić w nim dziecka podczas korzystania z funkcji przyczepki
10) akcesoria dodatkowe
jako, że zaletą Couguar'a i niektórych innych modeli Chariot jest ich szybka możliwość przezbrojenia można korzystać z dodatkowych funkcjonalności
- bagażnika (trzeba go dokupić)
- wózka (dokupujemy 2 skrętne kółka lub 1 koło joggera z profilami mocującymi)
- joggera - można biegać z wózkiem ,sprawdzałem i jak ktoś lubi odtąd może brać na wypady młodszą część swej familii
- płozy z dyszlem (i mamy zajfajne sanki lub zestaw do nordic walking)
- zestaw trekking (dyszel z uchwytami na ręce, niby można z tym chodzić po górach)
to chyba będzie na tyle w temacie tej przyczepki
mam nadzieję, że temat udało mi się w miarę jasno i z grubsza przedstawić
oczywiście można się rozpisywać na temat akcesoriów dodatkowych ale to chyba musielibyśmy założyć dodatkowy wątek pt. akcesoria dodatkowe Chariot
-
Witajcie, w końcu udało mi się tu trafić. Wreszcie mam możliwość poznania opinii praktyków. W końcu wygrzebałem to forum wśród masy śmiecia wyrzuconego przez Googla. Remigiusz - wielkie dzięki za Twoją 'Rowerową Rodzinkę". To Ty opisując wyprawę na Korsykę zasadziłeś ziarenko...
Decyzję już podjąłem, znalazłem sklep, wstukałem do Googla frazę by tylko upewnić się, że robię właściwie... i trafiłem na to forum... na kolejną wypowiedz Remigiusza - zamienia swego Treka na Cougara...
Łapki mi opadły...
Niepewność zasiana...
To jednak nie Croozer?
W niedzielę będę na targach EXPO w Warszawie są od 26-28.02.2010 (www.targirowery.pl) więc sobie porównam dokładnie obydwa modele przymierzę malucha itd. Dodatkowo cena zakupu jest dwukrotnie większa 1549,00 Croozer a ok 3200,00 cougar 2
Tomo, mógłbyś zamieścić porównanie tutaj? Chętnie poznałbym Twoje zdanie a sam nie mam możliwości zobaczenia obu przyczepek na żywo.
Co do sklepu/cen:
http://www.net-shop.nl
e309 za Croozera for 2 2010 (jogger + wózek +przyczepka)
e570 za Cougara 2 (sama rama)
Ceny wydają się być dość korzystne.
Niestety nie oferują przesyłki do PL :(
Przesyłka do Niemiec to e25 (DPD).
Mój młody ma dopiero 6 m-cy. Miałby to być główny sposób jego transportu do żłobka +okazjonalne wyprawy weekendowe. Po przejrzeniu wielu opinii, opisów wypraw, podglądaniu kilkudziesięciu aukcji na niemieckim ebayu doszedłem do wniosku, że z tych dostępnych, na rynku i mej kieszeni pozostaje nowy Croozer. Ciężko trafić coś używanego, Cougary używane chodzą w takich cenach, że... podziękuje... a nowy wydawał/wydaje się za drogi jak na jedyny plus jakim jest amortyzacja.
Naprawdę warto aż tyle nadpłacić za amortyzowaną ramę + osobno za każde akcesorium?
I znów zacząłem rozpatrywać Cougara... i tu znów się gubię: jedno- czy dwuosobowa wersja? Na razie rodzeństwa brak, a jedynak może siedzieć pośrodku. W przypadku Croozera było to jasne - nie usiądzie na środku - osobne 'przedziały' - wtedy brana była pod uwagę jedynie wersja 1-os.
Widze @tomo, że jesteśmy w podobnej sytuacji - poczekam na Twój osąd po spotkaniu z obydwoma modelami "na żywca".
A jeśli reszta z was, chłopaki, chciałaby swe zdanie dodać - chętnie je poznam.
Kurcze... za Cougara można by jakieś auto już kupić.
-
I znów zacząłem rozpatrywać Cougara... i tu znów się gubię: jedno- czy dwuosobowa wersja? Na razie rodzeństwa brak, a jedynak może siedzieć pośrodku. W przypadku Croozera było to jasne - nie usiądzie na środku - osobne 'przedziały' - wtedy brana była pod uwagę jedynie wersja 1-os.
ja wybrałem coguara 1 dlatego że :
- mam dwoje dzieci w tym jedno tylko nadaje się do wożenia przyczepką (drugie waży już ok. 46 kg) a kolejnego nie planuję :wink:
- jedynka jest lżejsza o prawie 2 kg od dwójki
- jest węższa (jak widać na zdjęciu nawet sporo)
- jest trochę tańsza
(http://img98.imageshack.us/img98/8726/cougarfront.jpg) (http://img98.imageshack.us/i/cougarfront.jpg/)
-
Tak jak pisałem wcześniej ja zdecydowałem się na wersję 2 os. bo mam synka w wieku 10 miesięcy w planach za ok 1,5 następne tak aby różnica pomiędzy dzieciakami była 3 latka więc jak najbardziej 2 os, różnica w cenie jest niewielka, a ilość miejsca nieporównywalnie większa, komfort jazdy dla dziecka nawet w pojedynkę ma znaczenie (trzeba dorzucić jakieś zabawki, gadżety itd. ) tak aby miało zajęcie. Co do różnicy w wadze Croozer 13,3 kg (1 os.) a 14,5 kg (2 os.) w ciągniętej przyczepce to chyba niewiele, damy radę. Same porównanie Croozera z Cougarem 2 to dopiero na targach i na pewno dam znać moje sugestie i odczucia (nadal różnica w cenie mnie powala). Z tego co pamiętam to siedzisko jest zawieszone na ramie jest ze specjalnej siatki i też daje amortyzację na pewno nie taką jak amortyzatory ale coś jest. Z resztą jutro tam jadę i zobaczę na żywo.
-
Same porównanie Croozera z Cougarem 2 to dopiero na targach i na pewno dam znać moje sugestie i odczucia .
Nie zapominajmy, że są jeszcze Corsaire XL i Captain XL. Obydwa miałem okazję obejrzeć. Proponuję również je brać pod uwagę.
-
Nie zapominajmy, że są jeszcze Corsaire XL i Captain XL.
Raczej patrzeć będę by wydać mniej niż więcej.
Nie ma zbyt dużo wypowiedzi w polskim internecie dotyczących wyboru pomięczy Croozerem a Chariotem, trzeba do wszystkiego samemu dojść...
Zobaczymy co @tomo napisze.
Poniżej to co mnie udało się znaleźć nt. tych dwóch modeli:
http://www.singletrackworld.com/forum/topic/chariot-vs-croozer-trailers
Although the croozer isnt suspended there is enough suspension in the canvas seat to iron out a lot of the bumps.
---
If I hadn't found the Chariot secondhand then we would have bought a new Croozer, the Cougar's about £300 more than the equivalent Croozer, and it's almost certainly not worth it.
http://a-newell-life.blogspot.com/2008/06/chariot-vs-croozer.html
We really like the Croozer 535 if we want to buy new. It's certainly not the high-quality of the Cougar 2, but is far, far better than a low-end trailer. Based on user reviews, people seem highly satisfied with the Croozers.
---
Our son started using it at 4 months (with baby sling), and we started using it as a cycle trailer when he was 8 months. He loves it. [przemawia to do mnie - jestem w podobnej sytuacji]
---
(we) tried out the Croozer 535 a couple of weeks ago. My daughter was THRILLED with it. We rode around the parking lot several times and she was giddy by the time we ended the "test drive," so we bought it!
---
I can't be more happy with this purchase. No regrets at all about not going with the Chariot Cougar. If you can find the Cougar cheap, by all means go for it, but I think anyone wanting to go with the Croozer will be as happy as I have been with it
http://forum.gazeta.pl/forum/w,372,89742980,91817588,Re_Przyczepki_rowerowe_dla_dzieci_.html
Jesli chodzi o wybor, to mam dokladnie ten sam dylemat - gdybym tylko mial kase
to bez wahania kupilbym Chariota (albo Cougar albo Captain), Croozer wydaje sie
byc najlepszym kompromisem jakosci do ceny
http://forum.gazeta.pl/forum/w,372,89742980,95409773,Re_Przyczepki_rowerowe_dla_dzieci_.html
Brakowalo mi troche resorow (croozer tez nie mial)(...) na chariocie, jak sie kupi
uzywany, to sie praktycznie nie traci! Ja nawet zarobilam na tym zakupie.
TEraz mamy nowego chariota cougar 1 i to jest rewelacja!!!
Super resory, leciutka, waska, cudo! Przemyslana i super praktyczna.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,372,89742980,99818747,Re_Przyczepki_rowerowe_dla_dzieci_.html
Mam przyczepkę Croozer for 1 kid. Jest naprawde super i szczerze polecam.
Charioty są fajniejsze, lżejsze, lepiej amortyzowane, lekko jadą, ale kosztują
też duzo więcej. Dlatego u nas padło na croozera. Przy wyborze przyczepki
zwróciliśmy uwagę na rodzaj siedziska dla dziecka. Musiało być koniecznie
dostosowane do przewożenia dziecka w wieku od roku (takie dzieci śpią w
przyczepkach). Croozer ma siedzisko pochylone (większość tanich przyczepek ma
siedzisko zdecydowanie siedzące, z kątem siedzisko/oparcie 90 st), croozer ma
taki hamaczek , córka w nim bez problemu śpi i nie jest zwinięta w "trąbkę". Do
zalet nalezy też super pojemny bagażnik/schowek.
To porównanie nie pozostawia wątpliwości (koleś faktycznie jeździł z obiema):
http://www.nakole.cz/diskuse/4845-croozer-vs-chariot.html
dla tych którzy mają nieograniczoną wyobraźnię - tłumaczenie Googla na PL:
http://translate.google.com/translate?js=y&prev=_t&u=www.nakole.cz%2Fdiskuse%2F4845-croozer-vs-chariot.html&sl=auto&tl=pl
-
No więc tak:
Pierwsze wrażenie podchodzę do Chariota Cougar 2 dobrze wykonany, lekka zwarta konstrukcja, aczkolwiek sporo spinek łączników elementów które mogą kiedyś luzować się, kabina dobrze wykonana, miejsce dla malucha bardzo wygodne, kabina jest niższa czyli mniej miejsca nad głową dla starczego dzieciaczka, możliwość przepięcia szelek kiedy jedzie jedna osoba po środku fajna sprawa, no i ta amortyzacja. Jeżeli ktoś spodziewa się że będzie miękko jak na starym tapczanie to się myli. Jest regulacja, ustawiamy do wagi ale i tak jest bardzo sprężyście. Jeżeli ktoś będzie śmigał z maluchem w cięższym terenie góry, kamienie to może bym się bardziej zastanawiał. Przeznaczenie bardziej ścieżki rowerowe lasek Kabacki, Kampinos, Mazury czyli średnio trudny teren. Mały bagażnik. Kupujemy wózek koszt ok 2600 + to co chcemy robić jako przyczepka rowerowa i pojedyncze koło wychodzi ok 3000 sporo.
Następnie Croozer kid 2 model 2010 rama budziła we mnie większe zaufanie taka jak "klatka w samochodzie" więcej miejsca w kabinie nad głową i na nogi, dwa oddzielone przegrodą miejsca dla dzieci, po prostu zabawki nie będą z każdej strony maluszka tylko z jednej dla mnie i Karola bez znaczenia. Pozycja maluszka jest troszkę pochylona więc podczas drzemki główka nie będzie mu odpadać. Waga na korzyść Chariota ok 2,5 kg pmyślę że to żadna różnica. W Croozerze Praktycznie dwukrotnie większy bagażnik ma znaczenie. Siedzisko zawieszone na ramie daje trochę amortyzacji więc nie jest tak źle. Wszystko co potrzebujemy do roweru, jako wózek czy do biegania jest w standardzie i za nic nie musimy dopłacać. Wentylacja kabiny taka sama w obydwu modelach. Cena 1549 za całość jest jak najbardziej adekwatna do oferowanego produktu.
Jeżeli ktoś potrzebuje przyczepki wielozadaniowej do biegania, do jazdy na nartach, na długie wyjazdy, w ciężki teren to Chariot jest godny zainteresowania, natomiast do codziennego użytku po mieście, weekendowe wypady, na leśne ścieżki i mazurskie tereny to wg mnie spokojnie wystarczy Croozer i na niego się zdecydowałem (na targach dostałem też dużo lepszą cenę).
Jak tylko pogoda dopisze porobię parę zdjęć całości i z maluszkiem. Karolek siedząc w obydwu modelach był bardzo zadowolony.
Mam nadzieję że pomogłem w wyborze ja się przekonałem w razie czego proszę zadawać pytania.
-
sporo spinek łączników elementów które mogą kiedyś luzować się
Przecież Chariot skręca swoje wózki nakrętkami z patentem na ich nieodkręcanie się. Więc tu bym polemizował.
Co do klatek to polecam filmy "instruktażowe" http://www.chariot.de/fileadmin/flvplayer/flashvideoplayer.html?video=_m/flv/crash01.flv&preview=_m/img/crash01.jpg oraz http://www.chariot.de/fileadmin/flvplayer/flashvideoplayer.html?video=_m/flv/crash02.flv&preview=_m/img/crash02.jpg
Pozycja maluszka jest troszkę pochylona więc podczas drzemki główka nie będzie mu odpadać
Przy jakichkolwiek podskokach dowolnej przyczepki śpiącemu dziecku będzie głowa latać na boki, starszym z pewnością nie będzie robić to różnicy, młodszym (9-12m) naprawdę polecam różnego rodzaju podkładki np. Weber (pasują do Chariot i Croozer) albo jeździmy na krótkie wypady gdy dziecko nie śpi i tyle.
A jak ze stabilnością Crozzera gdy obciążenie dziecka przypada na jedną stronę? Kiedy będziesz miał wrażenia z przejażdżki?
-
A jak ze stabilnością Crozzera gdy obciążenie dziecka przypada na jedną stronę? Kiedy będziesz miał wrażenia z przejażdżki?
Przyczepka jest bardzo stabilna przymierzałem Karolka i wszystko jest ok, co do testów praktycznych to tylko jak pogoda dopisze zamierzam zrobić małą wycieczkę do lasku Kabackiego.
-
Tak jak pisałem wcześniej ja zdecydowałem się na wersję 2 os. bo mam synka w wieku 10 miesięcy w planach za ok 1,5 następne tak aby różnica pomiędzy dzieciakami była 3 latka więc jak najbardziej 2 os,... Co do różnicy w wadze Croozer 13,3 kg (1 os.) a 14,5 kg (2 os.) .
Obawiam się, że ciężko ci będzie spakować sie na wyprawę. Dziecko 1 rok waży ponad 10 kg a dziecko 4 lat ponad 20 kg. Przyczepka 14 kg a rzeczy podróżne 30-40 kg. Razem wyniesie 45-55 kg. Dasz radę z taką masą podjechać pod 7% wzniesienie?
-
To raczej będą wtedy krótkie jednodniowe wypady, trzeba doliczyć że w razie czego troszkę może żona zabrać. Już nie mogę się doczekać ładnej pogody i pierwszego wypadu z synkiem. :D Domówiłem dodatkowo podparcie do siedzenia dla synka.
I jeszcze jedno, nie sądzę żeby ktoś z niebieskich mnie zatrzymywał za przewożenie dziecka w przyczepce ale z niecierpliwością czekam aż wejdą znowelizowane przepisy.
Muszę jeszcze zamontować dodatkowe oświetlenie przyczepki bo chyba same odblaski nie wystarczą tak dla bezpieczeństwa.
-
i kolejny link pod którym można znaleźć opinie:
http://www.cyclingforums.com/australia-new-zealand/313984-advice-kiddie-trailers-2.html
If I had the cash I probably would have bought a Chariot just for the weight factor.
---
If you are going to be using your trailer on a regular basis (ie 3 or more times a week), you can’t go past the Chariot. It would be an expensive toy, but it is a very cheap second car.
We had our baby in it from about 4 months with loads of padding around his head riding very slowly on paths only.
---
I do, however, raise caution against putting children in bike seats/trailers too early (we did and are now the wiser!) as all those unsupported bumps are bad for developing necks and spines! So perhaps, consider models with suspension. I would certainly consider that as a prerequisite, even now with the children older.
Naprawdę mam problem. Młody ma dopiero 6 mcy - opinie wskazują na amortyzację.
Z drugiej strony - finanse - nie czuję się komfortowo z ceną Chariota ;(
Tym bardziej, że udało mi się znaleźć sklep w Belgii (http://www.croozerxshop.eu/) gdzie Croozer 1-os + osłona p-deszcz + osłona p-słonecz. + fotelik + mata p/buty + przesyłka wyniosą €490 (http://i45.tinypic.com/hulouq.jpg). €490 i koniec. Żadnego dobierania, dokupowania...
Nie dostałem odpowiedzi na żadne zapytanie wysłane na ogłoszenia na amerykańskim Craigslist - Ci ludzie boją się dostawać przekazy pieniężne, wysyłać sprzęt do Europy...
aaaargh...
Jest szansa na używanego Cougara za €300-€350?
-
Jest szansa na używanego Cougara za €300-€350?
Tak widziałem kiedyś w takiej cenie modele używane z roku 2001-2002
-
Weekend minął, pogrzebałem troszkę...
Ciekawą rzecz można w amerykańskim katalogu chariota znaleźć:
http://www.chariotcarriers.com/english/html/brochure.php
Zestaw rowerowy do Cougara (s. 7) polecany jest od 1 roku życia.
Jako wózek można go używac od narodzin.
Jako jogger już od 6 miesiąca zycia.
Wniosek: chroń maleństwo przed wstrząsami.
Ale idziemy dalej (s. 28) i znajdujemy:
- "infant sling" - 1-10 miesięcy, nie do użytku w opcji "rowerowej".
- "baby supporter" - 3-18 miesięcy i "podparcie głowy może być zdjęte gdy dziecko nosi kask". Czyli dopuszczają jazdę maluchów za rowerem?
Pomyślałem, że zrobię małe rozpoznanie ile kosztowałoby sprowadzenie Cougara 1 ze Stanów + cło + VAT... Bo pewnie przy tak dużej paczce nie uda się przemknać obok kontroli celnej. I gdyby udało się uniknać cła+VATu byłoby pięknie ale raczej nie będzie ;(
A potem przeszukałem inne sklepy, które wyskoczyły mi w Googlu. Niestety - nie wszystkie sklepy oferują wysyłkę poza kraj w którym funkcjonują. Ale czy mało jest znajomych-znajomych-znajomych w Belgii? Holandii? Założyłem, że komuś powinno się opłacić przewiezienie jednego pudełka (no dobra - 20kg) za ok. €60...
Rezultaty powalają! Można oszczedzić nawet 800pln odpowiednio długo szukając.
(http://i47.tinypic.com/3498ei9.jpg)
Może jednak nowy tani Cougar 1?
Kolejna ciekawostka jest taka, że jest jakaś firma w Indonezji Rame BIKE Dapopo (http://www.alibaba.com/product/id100737086-100476966-0/Chariot_Cougar_1_Strollers.html) która także oferuje wysyłkę. Ciekawe jakie ONI mają ceny :)
-
"podparcie głowy może być zdjęte gdy dziecko nosi kask".
Przepisy przepisami, ale wciskanie dziecku kasku na głowę, gdy jedzie w przyczepie to całkowicie chory pomysł. Kask w przyczepce nie jest do czegokolwiek potrzebny!
-
A jak myślicie, kiedy można spodziewać się zmiany w Prawie o ruchu drogowym :?:
-
Jeszcze jedno pytanie. Jakie błotniki polecacie do roweru tak aby nic nie leciało na przyczepkę i najważniejsze na dziecko.
-
A jak myślicie, kiedy można spodziewać się zmiany w Prawie o ruchu drogowym :?:
"Pełna treść projektu zmiany PoRD wraz z uzasadnieniem, uzyskanymi opiniami i autopoprawką dostępna jest na serwerze sejmowym:
http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/3490B1E27074DCE4C12576C70052A1A5/$file/2771.pdf
Przed nami batalia w Sejmie. Dlatego trzeba się organizować, przekonywać posłów i opinię publiczną!"
źródło: http://www.zm.org.pl/?a=pord-102 (14 lutego 2010)
----
Jakie błotniki polecacie do roweru...
Jak najdłuższe.
Sam będę musiał coś kupić. Do tej pory jezdziłem z krótkim.
----
Pewnie niektórzy z Was już widzieli ten (http://www.goldenline.pl/forum/turystyka-rowerowa/893046/s/4#29646428) wątek.
Mimo to pozwolę sobie przekopiować.
Wypowiedź użytkowniczki Croozera, która zamieniła go po tygodniu na Chariota:
po porownaniu Chariota Cougera i Croozera wszystko sprawia wrażenie, ze jest lepsze w Chariocie;
1. amortyzatory - to była główna przyczyna wymiany; Croozer był tak sztywny, ze cały podskakiwał przy wjeżdżaniu na dywan - wg mnie to przyczepka tylko na asfalty. Chariot ma amortyzatory z czułością ustawianą do wagi dziecka i faktycznie super działają.
2. przestrzeń bagażowa jest inna - to akurat był powód, nad którym zastanawialiśmy się bardziej nad croozerem, bo ta przestrzeń jest w nim większa, ale jak już wybraliśmy chariota - to okazało się, ze miejsca na wszystko i tak wystarcza, chociaż nie jeździliśmy na
kilkudniowe wyprawy. No i w Croozerze jest ten luk bagażowy kiepsko rozwiązany, bo wszystko, co wkładasz z tyłu, zwłaszcza małe przedmioty łatwo mogą się znaleźć z przodu, przelatując pod, czy raczej z boków siedzenia dziecka. Zresztą po bokach wycieraczki są jakieś dziwne dziury, przez które moim zdaniem mogą wypadać małe przedmioty, np. zabawki. Zresztą sam sprzedawca nam to pokazał i doradził, ze ludzie zazwyczaj zaklejają to taśmą klejącą.
3. składanie - nie byłam w stanie sama złożyć croozera, chariot składa się leciutko, dla mnie to było ważne, bo często wykorzystuję przyczepkę, jak wózek. Dla mnie to było ważne, bo co chwila tą przyczepkę gdzieś przewożę w samochodzie.
4. ogólnie chyba wszystko w chariocie działa lepiej, począwszy od zmiany wysokości kierownicy, do wyjęcia kółek i ich jakości, podłączenia do roweru, hamulca, zakładania osłony itd - w croozerze to była walka z przyczepką, a tutaj po prostu się zmienia, zakłada, podłącza..
5. Samo wykonanie jest lepsze w chariocie.; croozer jest strasznie toporny, ciężki i jakiś nieporęczny. Byłam rozczarowana tym wózkiem. Moim zdaniem jest za drogi, jak na swoja jakość. Uważam oczywiście, że to masakra, ze Chariot jest jeszcze droższy, ale z niego przynajmniej jestem zadowolona, co w jakimś stopniu rekompensuje poniesione straty finansowe ;)) Za to nie bardzo widzę różnicę między przyczepkami za 500PLN a Croozerem.
6. nie pamiętam już jak było z croozerem, ale do chariota można dokupować różne elementy, co zmienia przyczepkę np. w przyczepkę do biegania, chociaż ja biegałam z wersją wózka, podnosiłam tylko przednie kola lekko do góry i przyczepka jechała na tylnych, dzięki temu przy okazji ćwiczyłam bicepsy, chociaż mam wrażenie, ze to za bardzo obciążało kręgosłup ;))
Trzeba tez zerknac na strone producenta - tam są różnice w wykonaniu, co ma chariot, co croozer; np. łożyska, siedzonko dla dziecka jest inne itp.
My kupiliśmy najtańszego chariota i uważam, że jest ok, przez to, ze nie ma hamulców ręcznych jest chyba najlżejszą przyczepką na rynku.
----
Zastanawiam się jak niektórym z Was udało się kupić przyczepkę na niemieckim ebayu.
Myślałem ostatnio o kupnie kilku akcesoriów i dostawałem taka miłą informację:
Hallo
Kein Versand ins Ausland.
MfG
:?
-
No to i ja się podłączę do powyższej opinii.
Zamieniliśmy naszego Treka na Chariota. Już pierwszy kontakt z nowym sprzętem był bardzo obiecujący. Wszystko na pierwszy rzut oka wygląda lepiej. Łatwiej się to obsługuje i montuje. Nie musiałem wcale wyciągać instrukcji, by przyczepka stanęła w pełnej gotowości do drogi - rozwiązania są całkowicie intuicyjne. O technicznych przewagach Chariota napisano powyżej już chyba wszystko. Moim zdaniem najważniejsze są amortyzatory i wkłady umożliwiające przewożenie najmłodszych dzieci. 6 kg wagi mniej - to już wiecie :wink:
Dziś zrobiliśmy krótki test terenowy. Justyna mówi, ze przyczepka prowadzi się dużo wygodniej (po części pewnie ze względu na mniejszą wagę). Zestaw dodatkowych akcesoriów (np. kółka obrotowe i joggingowe)- bardzo fajna sprawa. Koniecznie należy pamiętać o dokupieniu dodatkowej osłony przeciwdeszczowej - ten temat przećwiczyli nasi znajomi na Korsyce.
Polecamy, a jak coś ciekawego jeszcze zauważymy, to napiszę.
-
Koniecznie należy pamiętać o dokupieniu dodatkowej osłony przeciwdeszczowej
Cieszę się, że o tym wspomniałeś.
Wg teoretyka w sklepie osłona p/deszczowa nie jest potrzebna, gdyż poszycie przyczepki samo z siebie posiada wystarczającą słupo-wodo-oporność :)
-
Koniecznie należy pamiętać o dokupieniu dodatkowej osłony przeciwdeszczowej
Wg mnie to zależy z jakiego rocznika jest Chariot - faktycznie przy tych starszych modelach można rozważyć taką opcję. Co do np. rocznika 2009 uważam, że nie jest już ona potrzebna ponieważ standardowa folia na moskitierę jest dodatkowo przypinana do niej zamkami błyskawicznymi po bokach (poprzednio tego nie było).
-
Ja jakoś nie byłem przekonany co do całkowitej wodoodporności standardowej budki - zapobiegawczo wziąłem "pelerynkę" :)
Wrażenia z pierwszych jazd i prowadzeń - moja Monia stwierdziła, dużo lepiej się sprawuje jako wózek niż standardowy wózek jaki mamy (mimo, że jest całkiem fajny)
Wersja dwuosobowa ma problemy z wchodzeniem do sklepów i w drzwi, ale to jest problem marginalny.
Jazdy - oprócz tego, że nie można pociechy ułożyć w bardziej leżącej pozycji na czas snu - nie znalazłem żadnych uchybień, konstrukcja bardzo przemyślana, dopracowana, wykończenie i materiały wysokiej jakości. Podczas jazdy praktycznie nie czuć zmiany w prowadzeniu roweru czy to na prostej, czy w zakrętach. Jedynie pod górkę i przy przyspieszaniu :P
Amortyzacja przyczepki na naszych drogach to istne miłosierdzie. Małe nierówności wybiera praktycznie niewyczuwalnie dla pasażera, na większych zabuja, ale to i tak jest o niebo lepiej niż na sztywnym zawieszeniu.
Podsumowując pierwsze wrażenia - wielki plus - głównie dla zawieszenia i bardzo dobrej ergonomii i funkcjonalności.
@Remigiusz - widzę, że i u Ciebie targ dobity ;)
-
Ano racja, ale na razie sprawdziłem jedynie, jak na zdjęciach wychodzi :wink: ...
i może być (http://www.rowerowarodzinka.pl/grafika/przyczepa/IMG_1269_s.jpg)
-
Witam
Czy ma ktoś elektroniczną wersję instrukcji obsługi do Chariota Cougara2?
Dziękuję bardzo
Dorota
-
A może być po angielsku? :wink:
-
Of kors ;)
-
Poleciało na maila :wink:
-
Dziękuję Ci Szeli za instrukcję, chociaż prawie nie była potrzebna bo przyczepka jest bardzo intuicyjna.
Dzisiaj wykonałam swoją pierwsza podróż z dzieckiem i jestem zachwycona.
Ale może od początku.
Udało mi się kupić 4 letniego Cougara od znajomych. Nie mam porównania z żadną inną przyczepką, nawet nie macałam. Może to autosugestia poparta wszelkimi pochwałami tego sprzętu, ale wydaje mi się, że jest co chwalić.
Samej udało mi się ją doczepić do roweru, co jak na moje zdolności jest już sporym sukcesem. Nie trenowałam wcześniej z obciążeniem tak jak sugeruje instrukcja, ponieważ nie miałam z kim w tym czasie zostawić młodego. Jednak to nie stanowiło najmniejszego problemu. Jadąc po kostce brukowej albo nierównym asfalcie w ogóle nie czułam, że ciągnę coś za sobą. Jedyny znak to młody chichający z zachwytu.
Dopiero jak wjechałam na gruntową drogę poczułam, że coś raz lekko zwalnia a raz lekko przyspiesza.
Ścieżki leśne może nie były zbyt ambitne, bo to las Bemowski i ścieżki dobrze utwardzone, ale zawsze jakiś konar albo dołek się trafił - nie stanowił żadnej przeszkody. Młody lekko się bujał z tyłu zachwycony swoim nowym kaskiem.
Wsiadając na rower zastanawiałam się po co każą jeździć z moskitierą, po tej wycieczce, która trwała raptem ok 40 minut nie wyobrażam sobie pojechać z dzieckiem bez moskitiery. Była cała w paprochach leśnych a ja nie panikowałam kiedy przejeżdżaliśmy blisko gałązek.
Może i nie mam porównania, ale nie jest mi ono potrzebne. Przyczepka stanowiła spore obciążenie dla budżetu domowego, ale nie żałuję ani złotówki. Zamiast na zatłoczonych placach zabaw mogę wywieźć młodego do lasu i poganiać na jakiejś fajnej polance.
Oczywiście jazda z przyczepką przykuwa uwagę, czułam się jak gwiazda kiedy wszyscy odwracali głowę ;)
Pozdrawiam serdecznie
Dorota
-
Wsiadając na rower zastanawiałam się po co każą jeździć z moskitierą, po tej wycieczce, która trwała raptem ok 40 minut nie wyobrażam sobie pojechać z dzieckiem bez moskitiery. Była cała w paprochach leśnych a ja nie panikowałam kiedy przejeżdżaliśmy blisko gałązek.
Warto wydłużyć tylny błotnik niemalże do ziemi. Ma to znaczenie szczególnie podczas jazdy po piachu lub po mokrej nawierzchni.
-
Dzięki
Muszę najpierw sobie taki nabyć.
-
Dzięki
Muszę najpierw sobie taki nabyć.
Nie sądze, żeby udało Ci się taki nabyć. Trzeba coś "dołożyć od siebie". Ramigiusz ma, zdaje się, kawał gumy :D
-
Witam
Rozumiem fascynację Chariotami, widziałem je na żywo i mocno interesowałem się ich parametrami.
Oczywiście uważam że to najlepsze przyczepki rowerowe dla dzieci.
Jednak nie dysponując tak dużym funduszem postanowiłem (3 lata temu) kupić prostą wersję przyczepki na dużych kołach - znalazłem na allegro i działała tylko na asfalcie.
Teraz wraz z zakupem nowego roweru postanowiłem zmienić również przyczepkę. Zdecydowałem się na bardzo podobny model który został wzbogacony o amortyzatory i lepsze zapięcie.
http://allegro.pl/item1002833161_przyczepka_rowerowa_wozek_jogger_z_amortyzatorem.html
Śmiało moge polecić wszystkim którzy nie chą wydac majątku a chcą mieć przyczepkę.
Ciekaw jestem co myślicie o takiej przyczepce? Moje córeczki są zachwycone.
Zalety:
+ cena
+ posiada amortyzację
+ dla 2 dzieci (dla mnie to konieczność)
+ zapięcie do roweru
+ duże 20 calowe pompowane szprychowe koła
Minusy
- Waga (15kg chociaż jak na 2 osobową to nie ma tragdii)
- brak regulacji oparcia
- szerokość
- trochę skrzypi (przejechałem z 2jka dzieci jakieś 70km)
- jakość wykonania (niektóre paski- rzepy musiałem sam dosztukować bo były za krótkie)
- duży opór powietrza
Ogólnie też nie polecam tego sklepu - towar wysłai szybko i wszystko ok ale nic nie odpowiadali jak zarzuciłem kiepskie wykonanie i chciałem żeby mi dosłali chociaż paski czy zawleczki.
-
Witam
Śmiało moge polecić wszystkim którzy nie chą wydac majątku a chcą mieć przyczepkę.
Ciekaw jestem co myślicie o takiej przyczepce? Moje córeczki są zachwycone.
70 km to jak dla mnie trochę mało aby w pełni ocenić jakość wykonania takiej przyczepki. Pytanie jak przetrwa ona cały jeden sezon i zmienne warunki atmosferyczne. Czy np. jak w przypadku innych producentów po 5 latach nadal będzie dobrze służyć bez większych przeróbek.
A i jeszcze jak duże masz dziewczynki? I ile długości ma kanapa w Twojej przyczepce?
-
70 km to jak dla mnie trochę mało aby w pełni ocenić jakość wykonania takiej przyczepki.
Jasne że to mało, ale jak pisałem miałem identyczną tylko bez amortyzatorów i z gorszym przypięciem do roweru przetrwała 3 sezony - może bez jakiś ekstremalnych wypraw ale jeździła regularnie po asfaltach, szutrach i leśnych duktach. Zepsuło się przypięcie do roweru i troszkę przyrdzewiały obręcze ale to ze względu na złe warunki przechowywania. Co ważne była używana tylko dla jednego dziecka.
Obecna już przeszła mój mały serwis - poprawiłem mocowania, wymieniłem niektóre podkładki itp ale to wszystko zajęło mi godzinę a materiały kosztowały jakieś 5 zł
Teraz moje dziewczynki mają odpowiednio rok i 3 lata - starsza ma około metra wzrostu i czuje się wygodnie w przyczepce nawet z siostrą która jeździ z podkładką.
Co do wymiarów to ze strony producenta wynika że
- waga przyczepki to 17 kg [to w wersji joggera z dodatkową rączką, hamulcami i kólkiem]
- całkowita dopuszczalna masa to 40 kg
- dopuszczalna ładowność to 26 kg
- szerokość siedzenia dla dzieci - 55 cm
- głębokość siedziska - 25cm
- wysokość oparcia - 46 cm
- miejsce na nogi w wymiarze 55x20cm
Dokładne faktyczne wymiary mogę zmierzyć przy najbliższej wycieczce (w weekend) bo na razie stoi złożona w piwnicy.
Oczywiście wytrzymałość na pewno też jest gorsza ale biorąc pod uwagę że dzieci jeżdzą w przyczepce niezbyt długo (do jakiś 4-5 lat) to nawet jakby kupować jednąna sezon to i tak się opłaca.
Nie chce podważać że charioty są lepsze pod każdym względem, chce tylko:
1. pokazać komuś kto nie ma funduszy na chariota że są alternatywy
2. zasięgnąć opinii innych
-
Teraz moje dziewczynki mają odpowiednio rok i 3 lata - starsza ma około metra wzrostu i czuje się wygodnie w przyczepce nawet z siostrą która jeździ z podkładką.
A ja wyjaśnię skąd taka moja dociekliwość - zapakowałem 2 półtoraroczniaki w zimowych kombinezonach etc. (jakoś w lutym) i Cougar 2 wg mnie był przyciasny na dłuższe zimowe wyjazdy.
Więc rozpocząłem poszukiwania większego "bolidu".
-
MUGOL, a ile planujesz dłuższych zimowych wyjazdów? Warta skórka wyprawki? ;)
Starsze dziecko zaraz wsadzisz na rower autonomiczny :-)
Pozdrowienia
-
Moje starsze dziecko pewnie będzie dobrze siedzieć na swoim rowerku gdzieś dopiero za 2 lata. Ciut szybciej jak dostanę Gyrowheel ;) Przy temperaturze poniżej zera mali pasażerowie oprócz ciepłych ubrań mają jeszcze koc, czasem śpiworek i to naprawdę zajmuje sporo miejsca. Co do częstotliwości to nawet 2x dziennie w weekend miałem okazję wychodzić/wyjeżdżać na minimum 1,5 godziny. Reasumując im więcej miejsca tym lepiej i warto mieć dobrą wyprawkę.
-
Trzeba też pamiętać o lalkach misiach samochodach bez których nie można wyjść z domu:)
W weekend dokładnie pomierzę i poinformuje o wynikach.
-
i się doczekałem! przyjechała dzisiaj!
najwięcej problemu miałem z założeniem choragiewki :)
No to zaczynamy... tak na serio... dość siedzenia w domu!
[chodzenie z wózkiem jest takie mało-męskie:) ]
-
Pytanie do użytkowników Chariota - jak sobie radzicie z "zaciąganiem" hamulca w przyczepce?
Torba z tyłu cała załadowana. Podjeżdzamy do żłobka/domu, młodego trzeba wyciągnać, rower oparty o ścianę, żeby nic się nie ześliznęło/przewróciło - zaciągam hamulec w przyczepce.
I jak już tu zostało wspomniane dostęp do niego jest jednak trochę utrudniony...
Macie jakiś patent na ten hamulec?
Czy może radzicie sobie jakoś inaczej przy parkowaniu/opróżnianiu (czy nawet podłączaniu) przyczepki?
Dzięki za podpowiedzi!
A amortyzacja działa fantastycznie!
-
Jak się domyślam masz Couguar'a. Przy maksymalnym zapakowaniu tylnej torby faktycznie jest ciężko sięgnąć hamulec. Capitan XL i Korsarz mają to inaczej rozwiązane - nie ma tego problemu i są bardziej pojemne.
Wracając do tematu to czasem musiałem w Couguar'ze sięgnąć do hamulca postojowego ręką. Na równym podłożu nie odczuwałem potrzeby jego stosowania zwłaszcza, że akurat mój tower stawia się b. stabilnie na nóżce.
-
Witam wszystkich !!!
Ja kupiłem Croozer'a 1 model na 2010, jestem zachwycony nie wspominając o radości jaką sprawia każdy wyjazd mojej Małgosi.
Brak amortyzacji fakt (można dorobić) ,przestronna kabina fakt ,bagażnik owszem spory ,bezpieczeństwo moim zdaniem spore !!! Widziałem crash testy !!!
Dość długo przeglądałem modele wielu producentów Chariot był za drogi a Croozer po wyeliminowaniu innych "konkurentów" został podczepiony do roweru i w drogę !!!
Moje obserwacje z wyjazdów, fotelik dziecka jest faktycznie ustawiony tak że bez problemu dziecko śpi podczas jazdy, dokupiłem zestaw siedzisko i zagłówek (taki dodatkowo podtrzymujący dziecko podczas snu) oraz osłonę przeciw słoneczną.
Robię dość długie wycieczki nawet cało dniowe i wiem ,że Gosia ma wygodnie i jest bespieczna.
Raz zostałem zatrzymany przez Policję funkcjonariusz nawet nie sprawdził moich dokumentów interesowało go tylko gdzie kupiłem przyczepkę :D
Jest ktoś z Poznania lub okolic ?
Pozdrawiam
-
Cześć,
Zajrzyj do działu Przywitaj się. Jak możesz, to wrzuć też zdjęcia przyczepki na forum.
-
Chociaż przyczepka rowerowa to nic innego jak fotelik dla dziecka... na kółkach a przecież dziecko, według prawa polskiego ma byc przewożone w specjalnym foteliku. Ot i mam lukę prawną...
:shock: :shock:
polecam przeczytanie takiej niewielkiej ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tam jest galantnie wyjaśnione co to jest przyczepa a po przeczytaniu pozostałych paragrafów będzie jasne czy w tym kraju można czy nei można wozić dzieci (czy kogokolwiek zresztą kto tam się wgramoli) w przyczepce.
-
Kolego polecam zapoznać się z zmianami w kodeksie drogowym dotyczącym właśnie przyczepek do roweru.
A po zatym prosze udowodnij ,że transport w tzw. Foteliku uczepionym do roweru jest badziej bespieczny od przyczepki ???
Widziałeś Crash testy w obu przypadkach ???
-
Jest ktoś z Poznania lub okolic ?
Cześć - Niepruszewo.
Pozdr.
-
Witam szukam budżetowej wersji przyczepki dla maluchów/ malucha. Co sądzicie o tym : http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-wozek-jogger-z-amortyzatorem-i1484418760.html Może macie jakieś inne typy...
-
Witam! Też mam zamiar zakupić przyczepkę i mój wybór padnie z pewnością na Chariota. Apropos amortyzacji.. W przyczepkach, które jej nie posiadają, sklep rowerowy, w którym pracuję dorabiając jako student, montuje grube opony schwalbe big apple, które pompowane na ok. 0,5 bara mają zapewnić przynajmniej minimum amortyzacji. Wiadomo, nigdy nie będzie to taka amortyzacja jak w Chariocie, ale dla osób, które decydują się np. na Croozera może okazać się to ciekawym rozwiązaniem. Oczywiście w przypadku załadowania ciężkich bagaży sprawa się nieco komplikuje.
-
No i przy mniejszym ciśnieniu w oponach rosną opory toczenia czyli więcej wysiłku kosztuje ciągniecie przyczepki. Osobiście jako użytkownik Cougara 2 uważam to za jedyny sensowny wybór, zważywszy na fakt że mam dwa w jednym czyli wózek i przyczepkę, a sensowny wózek dla bliźniaków kosztuje też około 3000zł.
-
W Schwalbe chwalą się, że Big Apple jest tak skonstruowana, że mimo niewielkiego ciśnienia ma bardzo małe opory toczenia.
-
w tym przypadku jednak mnie to nie przekonuje, bo pewni lepeij napompowane dają mniejszy opór toczenia.
-
w przypadku transferu osobowego, znajomy przejmuje ekwiwalent bagażowy do swojej przyczepki :)
Niezly pomysl z tym transferem, gorzej jak się jedzie jedną rodziną. Ja wożę córkę w przyczepce a żona ciągnie syna na doczepce. Więc jak pada albo mocno wieje to syn wskakuje na gościnne występy do córki. Niestety nie ma mowy o oddaniu ekwiwalentu. No bo niby żonie mam dorzucić? I jak to Waxmund pisze trza mięśnie napinać.
Ale nie o tym chcialem pisać.
na zdjęciu poniżej moja legalna przyczepka na Polskę. Przyczepka żeby byla przyczepką musi mieć oś i dwa kola. Model ze zdjęcia przyczepką nie jest!!!!
-
Maciej, to się zowie wózkiem bocznym. Pechowo, bo wg przepisów dozwolony.. o ile zamocowany na sztywno :(
A wg ostatniej nowelizacji przepisów.. "prawdziwa" przyczepka jest już dozwolona. Chyba najwyższy czas sprawić sobie jakąś, i może jeszcze nauczyć się jeździć z tymi "dodatkowymi śladami" :)
-
w tym przypadku jednak mnie to nie przekonuje, bo pewni lepeij napompowane dają mniejszy opór toczenia.
To chyba nie jest odpowiednie miejsce na akademickie dyskusje, ale na tym forum trzeba spodziewać się wszystkiego, więc się nie przejmuję :P
Wg mojej wiedzy szersza opona ma mniejsze opory toczenia (ten sam model przy tym samym ciśnieniu). Natomiast daje większe opory powietrza, co przeszkadza przy wysokich prędkościach.
Schwalbe gdzieś tam pisze u siebie, że opory toczenia i powietrza zrównują się przy prędkości 24km/h. Ale dla jakiego roweru to już nie piszą.
Opony wyścigowe uzyskują swe niskie opory toczenia dzięki ekstremalnie wysokiemu ciśnieniu. A są wąskie, aby ułatwiać rozwijanie bardzo wysokich prędkości.
Należy się jeszcze zastanowić o ile bardziej będzie przeszkadzała wyższa masa, ale chyba w przypadku jazdy z obciążoną przyczepką, to 200g różnicy może być trudne do wychwycenia.
-
Akademickość mogą powiększyć jeszcze "wektorowcy": moment bezwładności itd.
Ale raczej nikt z dzieckiem nie jeździ ani ostro, ani szybko: raczej delikatne skręty, omijanie dziur. No i zachowanie "składu" przy hamowaniu (a raczej ciężko znaleźć przyczepkę z hamulcem)
-
Wrzucam poprawkę Senacką do ustawy o zmianie PoRD"
Minister właściwy do spraw transportu określi, w drodze rozporządzenia,
warunki techniczne przyczepy, o której mowa w ust. 3 pkt 4, biorąc po uwagę
konieczność zapewnienia bezpiecznego korzystania z przyczepy oraz jej
przeznaczenie i sposób wykorzystania.
PS:
Uchwalając poprawkę nr 4, Senat kierował się przekonaniem, iż należy
doprecyzować przepisy odnoszące się do przyczep rowerowych i w związku z tym dodano
upoważnienie do wydania rozporządzenia, w którym zostaną określone warunki techniczne
przyczepy rowerowej.
To dobrze czy źle?
-
to zalezy od tego, co tez bedzie zawarte w rozporzadzeniu ;)
czasami takie kazuistyczne rozwiazania prowadza do absurdow, ale widac rozsadny ustawodawca doszedl do wniosku, ze taka przyczepka musi spelniac jakies wymogi ;p
-
Tu jest cała ścieżka prac nad nowelizacją - http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/2771.htm
-
Witam,
Przymierzamy się do zakupu przyczepki dla 2 dzieci. W tej chwili syn ma ponad rok, a z 2. dziecięciem jestem w ciąży. Różnica wieku będzie 1,5 roku.
Rozsądna dla nas cena to okolice 1500pln. No i z tego co widzę mamy do wyboru: Croozer Kid 2 oraz BURLEY Honey BEE. Większość z Was ma Croozera, więc nie wiem co sądzić o tym Burley?
Na jakieś wielkie wyprawy z sakwami się nie wybieramy, ale wyjazdy za miasto itp to jak znam życie co 2 tygodnie będą.
Ważne jest aby przyczepkę łatwo przepinało się między rowerami - myślę, że zmieniać to będziemy często.
Takie też mam pytanie jak jest z ciężarem takiej przyczepki z 2 dzieci? Czy ja jako kobieta (nie sportsmen, ale tak ok. 5tys rowerem rocznie robię) to uciągnę, czy będzie to mordęga?
Czy używacie tych przyczepek jako wózków, np. w mieście? Czy to tylko tak awaryjnie na jakimś wyjeździe?
Od jakiego wieku można wozić dziecko w przyczepce (Croozer, Burley)? Czy 6-9 miesięczne dziecko to jeszcze jest za małe?
Dobra dużo pytań :-) Może coś doradzicie?
-
Jestem użytkownikiem Chariota Cougar 2 i ostatnio porównywałem go do Croozera kid 2 i powiem tak - nie ma porównania. Dzisiaj więcej niż pewien jestem, że wydatek na Chariota to był najlepszy wydatek jaki zrobiłem na moje bliźniaki. Cougar jest dużo lżejszy i składanie go jest wiele prostsze i szybsze. Zestaw do wózka do Cougara ma dwa kółka, co w życiu codziennym jest moim zdaniem lepsze niż jedno kółko z przodu. No i amortyzacja, która moim zdaniem na naszych dziurawych drogach to konieczność. Wszystko to okupione prawie dwukrotnie wyższą ceną, ale naprawdę Cougar wart jest tych pieniędzy. Tym bardziej, że nie trzeba kupować jeszcze zwykłego wózka dla dwójki maluchów - a taki dobry podwójny wózek kosztuje też tyle co Cougar.
To moja subiektywna ocena.
Co do pytań: to maluchy moża przewozić w przyczepce od 3 miesiąca życia, ale oczywiście wcześniej jeśli przyczepkę zamienimy w wózek. Dla maluchów do 10 miesiaca życia należy stosować tak zwane hamaki czyli takie wkłady do przyczepki w których dzieci leżą a nie siedzą i mają w pełni podpartą głowę. Od 10-20 miesiecznych dzieci zaleca się stosowanie specjalnych wkładów.
-
Również jak Igor uważam, że amortyzacja w przyczepce jest podstawą. Żadne koła o dużym przekroju nawet miękko pompowane nie zastąpią amortyzacji, no chyba, że będziesz jeździć po gładkich asfaltach z prędkością nie większą niż 15-20 km/h.
W przypadku naszych dróg asfaltowych pierwszy warunek jest nie do spełnienia, a posiadanie amortyzacji przybliża również bardzo użytkowanie dróg bitych i szutrówek (chociaż tam niestety trzeba zwalniać bardzo często).
Mam za sobą właśnie pierwszy wyjazd sakwiarski z przyczepką i muszę przyznać, że cougar 2 spisał się pierwszorzędnie (z jedną pasażerką na pokładzie). 2 razy tylko nie byłem w stanie przejechać przez ograniczniki wjazdu (słupki blokujące wjazd samochodów) - cougar 1 się zmieścił. Ale to jest marginalny problem, który idzie łatwo obejść.
Widziałem też co się stało jak jadący przed nami cougar 1 wpadł przy prędkości ok. 35 km/h w wyrwę w przełomie na drodze podczas zjazdu - raczej sztywna przyczepka by tego nie przeżyła albo przynajmniej skończyła jazdę przewrotką na bok. Cougar zabalansował na jednym kole, po czym wrócił gładko do dalszej jazdy. W sztywnej przyczepce wstrząsy i doznania pasażerki byłyby nieporównanie bardziej dramatyczne...
Generalnie moim zdaniem oszczędzać kasy na dziecku nie warto. Drugi aspekt - po wyjściu z wieku przyczepkowego przy sprzedaży przyczepki na rynku wtórnym aktualnie ceny Chariotów bardzo dobrze się trzymają - co daje duży zwrot inwestycji ;)
-
Dzięki za odpowiedzi. Dzisiaj wybraliśmy się pooglądać obie przyczepki: Chariota i Croozera, no i chyba jednak (także dzięki Waszym radom) zdecydujemy się na Chariota. Faktycznie wygląda solidniej, amortyzacja, łatwiejsze składanie, waga, fajniejsze wnętrze (dzieci nie siedzą z wyprostowanymi nogami) - jednak przemawia za Chariotem. Tym bardziej, że wygląda, że przyczepka będzie używana myślę co najmniej 5 lat (syn ma teraz rok, a drugi ma się dopiero narodzić) - to chyba warto. Mimo że jakoś bardzo ekstremalnie i na długie kilku dniowe wyprawy się nie wybieramy (no chyba, żeby nas aż tak wciągneło:-)
-
zdecydujemy się na Chariota
Woziłem dwójkę dzieci w Coguarze i zmieniłem go na Capitana. I to jest różnica w komforcie. Jak dzieci będą trochę większe jest ciasno (testowałem na z dwójką dzieci 1,5 roku w ubraniach jesiennych), poza tym wkładka spłycająca zajmuje dużo miejsca w Coguarze 2 i drugie dziecko siedzi mocno ściśnięte.
-
tak Captain jest trochę szerszy ale mniej opływowy
-
13 cm różnicy dla szerokości ramion. Miałem okazję z miarą mierzyć też stojące obok siebie Cougar 2, Corsarz i Capitan XL - szerokość siedzisk. Decyzję podjąłem z takim wyposażeniem błyskawicznie. Fakt może i mniej opływowy ale to nie formuła 1.
-
każdemu wg potrzeb ;-)
Dla mnie znowu liczy się mały opór powietrza.
-
My jednak nabędziemy Cougar, bo jeśli chce się przyczepki używać także jako wózka, to Captain odpada, bo już Cougar ledwo się mieści w drzwi 90tki. A już kupno przyczepki za ponad 3 kola i wózka podwójnego za podobna cene - to lekka przesada!
-
Mam krótkie pytanie do użytkowników coguarów. Z tyłu przyczepki jest torba mocowana do składanego stelaża, myślicie, że można na tych rurkach transportować przytroczony namiot? Nie będzie on obcierał o koła przyczepki / nie będzie to zbyt duży ciężar dla stelaża?
-
Ten stelaż torby jest mocowany uchylnie na głównych rurach za pomocą zacisków mimośrodowych i swojego rodzaju tulei, która umożliwia ustawienie torby w dwóch pozycjach - poziomo i podniesioną do góry (równolegle do rury głównej).
Rura ta teoretycznie powinna wytrzymać dodatkowy ciężar namiotu, jednakże bardziej praktyczne byłoby zawieszenie namiotu na trokach/gumach do głównych rur w okolicy muf na uchwyt wózkowy - tak aby wisiała ponad torbą. Umożliwi to dostęp do torby, której jednak używa się dość często...
-
Dobra myśl. Dzięki za odpowiedź.
-
zdecydowanie pomysł tomzoo jest lepszy niż obciążanie torby, bo mocowanie tejże nie jest przystosowane do dużych obciążeń
-
Pomęczę Was jeszcze w temacie Chariota Cougara, którego właśnie kupiliśmy, 2 osobowego (czerwonego :-)). Może pomożenie rozwiać moje wątpliwości i pytania.
W weekend była bardzo krótka próba (15-20 minut) z rocznym synem. No i jakoś tak nie do końca zachwycony:-/ Chłopak z tych bardzo ciekawych świata, więc pozycja w przyczepce, taka trochę leżąca nijak mu nie pasi, on by chciał siedzieć, niby siedzieć by mógł, ale wtedy pasami jest tak luźno przypięty. Ja mam odruch takiego mocnego spinania pasów, może niepotrzebnie? Jakby było luźniej to by sobie mógł kukać tak jak lubi.
Druga sprawa to ta wkładka dla dzieci 10-20 miesięcy. Syn ma 14 i ona jest na niego po prostu za mała (zagłówek nawet najwyżej podciągnięty jest za nisko), Wam pasowała?
Kolejna kwestia to siatka-moskitiera - jak jeździcie z dzieciami to macie ją zaciągniętą (wtedy to dopiero się syn wścieknie), my na razie jej nie zaciągaliśmy, bo droga była asfaltowa i nie używana, ale tak sobie myślę w terenie, żeby jakiś kamyczkiem w głowę nie dostał...?
Z plusów przyczepki, to jako wózek prowadzi się po prostu REWELACYJNIE. Tego czego się obawiałam, czyli problemów z mieszczeniem się w drzwi 90tki, nie istnieje. Bez problemu manewrując jedną ręką przyczepką, z dzieckiem za rączkę i z pokaźnym brzuchem w ciąży, wpasowuję się we wszystkie liczne drzwi i windy, które mam na drodze wyjścia z bloku.
Tylko co z tego jak syn mi nie będzie chciał w przyczepce siedzieć? Macie jakieś patenty żeby zachęcić dziecko do przyczepki? Może musi trochę podrosnąć jednak?
-
Brak luzów przy zapięciu pasów = dobrze. Wszelkie luzy = źle (w przypadku zderzenia/wywrotki przyczepki).
Ja, jako że nasza mała pociecha jest strasznym wiercioszkiem dołożyłem jeszcze dodatkowy troczek jako pas piersiowy spinający obie szelki - bo zdarzyło się, że wyłożyła ręce górą w trakcie jazdy. A że maluch jest unieruchomiony - musi to "zrozumieć", że to dla jego/jej dobra.
Wkładka - nam jeszcze pasuje (ale już na styk) - na jesień już raczej bez będziemy jeździć.
Moskitiera - obowiązkowo na jazdę za rowerem. Plus wydłużony błotnik tylny, którego nie mogę się dorobić :oops: . Wszelkie muchy, komary, kamyczki, odpryski spod kół roweru/innych pojazdów - to wszystko moskitiara wyłapuje, albo przynajmniej wyhamuje nieco, jak większy "pocisk" się trafi.
A co do zachęcania - tak jak ze wszelką oporną materią - metoda małych kroczków :twisted: . Niech sobie w domu chwilę posiedzi, połazi po niej, do piaskownicy jako wózkiem, poopowiadać jak to fajnie, jakąś propagandę pokazać...
Będzie dobrze :mrgreen:
-
Pamiętajcie, że te przyczepki to nie tylko rower... :)
(http://www.nitka.pl/files/imagecache/500x333/2011_gory_stolowe_szymon_nitka_dsc_5458.jpg)
Tutaj Cougar 2 na biegówkach w Górach Stołowych (http://www.nitka.pl/2011/w-g%C3%B3ry-sto%C5%82owe-na-narty-biegowe).
Szy.
-
Witam!
Kilka dni temu staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami Cougara 1.
Mam pytanie techniczne:
Czym przedłużacie błotniki ? (bez tego szczególnie w lesie sypie się różne "prusze" przez moskitierę) Czy taki chlapacz zda egzamin:
http://allegro.pl/chlapacz-blotnika-sks-42-45-mm-i1618185856.html
Czy będzie za krótki ?
-
Sprawdziłem ten chlapacz i średnio daje radę. Dużo lepszy jest długi chlapacz jak np. http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_chlapacz-mudflap-BROOKS.html?PT=53199255&PZTA=8&HNT=T&PD=&WSZDZ=T
-
Sprawdziłem ten chlapacz i średnio daje radę. Dużo lepszy jest długi chlapacz jak np. http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_chlapacz-mudflap-BROOKS.html?PT=53199255&PZTA=8&HNT=T&PD=&WSZDZ=T
Ładny kawałek skórki ale nie podoba mi się cena :wink:
-
Wytnij sam z kawałka grubszej gumy
-
@Janek:
za 'wytłoczone logo Brooks' 83 ziko to jak za friko!
:>
Szy.
-
Chlapacz ze skóry, która nie powinna mieć kontaktu z wodą?
-
Cześć Panie i Panowie...
Pewnie większość z Was już o tym wie....
ale od wczoraj (tj. 21 maja 2011 roku)
w naszym kraju po drogach publicznych z przyczepkami przewożącymi nasze pociechy...
JEŻDZIMY NA LEGALU!
w końcu
Ale jakby to coś zmieniało???
Jak dla mnie nie bardzo ;)
A tak na marginesie widzę, że z Poznania i okolic coraz więcej nas przyczepkowców...
może by tak z powyższej okazji jakąś wycieczkę urządzić?
Przyszły weekend mamy zajęty, ale kolejne???
No i nieskromnie zapraszam do udziału w rajdzie Kupały organizowanym przez AKTR Cyklista - w okolicach Drawieńskiego Parku Narodowego 18-19.06
noclegi w namiotach, ewentualnie można pytać o nocleg pod twardym dachem w agroturystyce tuż obok.
Ja się wybieram obowiązkowo, prawdopodobnie pojawimy się już w piątek pod wieczór na miejscu.
-
@Janek:
za 'wytłoczone logo Brooks' 83 ziko to jak za friko!
:>
Szy.
W istocie cena była błędna i jest poprawiona.
-
oczywiście zgadzam się z szanownym przedmówcą ;-)
-
A tak na marginesie widzę, że z Poznania i okolic coraz więcej nas przyczepkowców...
może by tak z powyższej okazji jakąś wycieczkę urządzić?
Przyszły weekend mamy zajęty, ale kolejne???
To dobry pomysł 8)
My mamy już zaplanowane weekendy do połowy czerwca.
W grę wchodzi ewentualnie jakiś dzień w tygodniu
-
Gdy jakieś dwa lata temu wybierałem przyczepkę dla naszych dzieciaków, to wahałem się między KidCarem comfort i amortyzowanymi Chariotami - w końcu wybrałem KidCara ze względu na możliwość pochylenia siedzeń. Niestety sam mechanizm pochylania nie jest najwygodniejszy, ale po maksymalnym rozłożeniu siedzeń, dzieciaki wygodnie śpią i głowa im nie leci na boki czy do przodu. W Chariotach pozycja jest jedna - ale może też da się wygodnie spać? Ciekaw jestem czemu jednak zdecydowana większość wybiera Charioty :-)
Kidcara można obejrzeć tu:
http://www.kidcar.com/en/comfort.html
-
Ciekaw jestem czemu jednak zdecydowana większość wybiera Charioty
Z tego co pamiętam, bo też Kidcara rozpatrywałem, to ma on małe kółka. Moim zdaniem spora wada.
-
Ciekaw jestem czemu jednak zdecydowana większość wybiera Charioty
Z tego co pamiętam, bo też Kidcara rozpatrywałem, to ma on małe kółka. Moim zdaniem spora wada.
Tak, tu koła są 16 calowe, w chariotach i w tej pierwszej, której używaliśmy są 20 calowe. Też nad tym się zastanawiałem, ale zakładałem, że będę jeździł po gładkim. Jako prowadzący nie odczuwam różnicy - faktycznie jeździmy głównie po dość gładkich nawierzchniach - asfalcie, ewentualnie kostce, czy udeptanych ziemistych traktach. W KidCarze jest też wydajna amortyzacja - dzieci się nie trzęsą, mają też miękkie siedziska. Czy jechałeś takimi trasami, że ta wielkość kół rzeczywiście robiłaby różnicę? Czy chodzi Ci raczej o opory toczenia?
Z jedną i drugą przyczepką udało mi się rozwinąć maksymalnie 46 km na godzinę :-) Przy starej przyczepce (bez amortyzacji, ale z 20 calowymi "terenowymi" oponami) akurat było lekko z górki, świetna widoczność i pusta droga dla rowerów. Waga całego zespołu, tzn. ja:78 kg, rower:20, sakwy przednie i tylne około 12 kg, przyczepka 16 kg, Jasiek 15 kg, namiot 5 kg, materac dmuchany 5 kg (sporo do tej starej przyczepki się mieściło - w kidcarze po rozłożeniu siedzeń praktycznie nie ma miejsca) razem jakieś 150 kg. Aż dziwne, że po całej podróży nie musiałem wymieniać klocków hamulcowych :-)
Z drugiej strony na 8%, 3 km podjeździe prawie wysiadłem - jechałem 6km/h i miałem wszystkiego serdecznie dość :-)
Drugie 46 km/h to był KidCar z parką czyli razem 80+20+15+11+10 = 136 kg tym razem bez sakw, namiotu itp ale po gładkim, no i uciekaliśmy przed burzą :-)
-
Czy jechałeś takimi trasami, że ta wielkość kół rzeczywiście robiłaby różnicę? Czy chodzi Ci raczej o opory toczenia?
Ja nie chciałem się ograniczać do dróg asfaltowych, dość często wyskakujemy poza gładkie nawierzchnie. Nie wiem jaką różnicę zrobiłaby wielkość kół, bo małych nie miałem okazji używać. Zakładam, że taka różnica jednak by była. Wiem za to na pewno, że sporą różnicą jest brak amortyzacji w przyczepce, bo ten temat już przerabialiśmy.
"terenowymi" oponami
Moim zdaniem opony w przyczepce, niezależnie od terenu, zawsze powinny być gładkie, by dawać jak najniższe opory. Przyczepka jest ciągnięta i w terenie bieżnik ma marginalne znaczenie.
-
Cześć. Ja, a raczej moje dziecko, jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami Chariota, model CX. Również rozpatrywałem kupno Croozera, jednak w ostateczności przekonałem się do Chariota, który jest po prostu lepiej wykonany i, co ważne, posiada amortyzację. Przyczepkę kupiłem tu http://www.kidscab.be/. Z tego, co wiem, jest możliwa wysyłka, ja natomiast byłem przejazdem i odebrałem przyczepkę na miejscu.
Remigiusz ma rację. I wielkość kół, jak i amortyzacja robią kolosalną różnicę. Kilka dni temu wróciliśmy z wakacji znad jeziora Garda. Na miejscu wypożyczyliśmy rowery i przyczepkę "nieznanej" marki na małych kołach i bez amorów. Jeździliśmy głównie po szlakach rowerowych, które często przechodziły w szutry i na nich dało się odczuć największą równicę, zarówno w moim, a szczególnie dziecka, komforcie. Na wybojach przyczepka podskakiwała, chwiała się na boki. Dziecko w tych momentach płakało i chciało wyjść z przyczepki, co nie zdarzyło mi się wcześniej w Chariocie. Uważam, że mimo ceny, są to dobrze ulokowane pieniądze. Używane na ebayu kosztują niewiele mniej niż nowe, a do tego jest na nie popyt, więc myślę, że z późniejszą odsprzedażą nie będzie problemu.
-
W istocie cena była błędna i jest poprawiona.
70zł to prawie takie samo przegięcie jak 83zł
Tak jak radzi Robert - lepiej wyciąć sobie samemu coś takiego z gumy, niż wyrzucać w błoto (i to dosłownie! :lol: ) prawie stówę
Ja wycinam z butelek PET - też się sprawdza :)
-
W istocie cena była błędna i jest poprawiona.
70zł to prawie takie samo przegięcie jak 83zł
Tak jak radzi Robert - lepiej wyciąć sobie samemu coś takiego z gumy, niż wyrzucać w błoto (i to dosłownie! :lol: ) prawie stówę
Ja wycinam z butelek PET - też się sprawdza :)
Ostatecznie zakupiłem długi chlapacz BIBIA Touring - koszt 10 zł ale niestety, szczególnie podczas jazdy po leśnych drogach, na buzi podróżującej Chariotem pojawia się sporo "prusza"
Wygląda na to że potrzebne są błotniki nad koła przyczepki.. Tutaj chyba będę kombinował sam, bo cena oryginalnych (280zł) jest absurdalna... Czy ktoś ma jakieś patenty ?
-
Z kół przyczepki to się chyba nie sypie za bardzo. Wydaje mi się, że powinienneś jak najlepiej zabezpieczyć swoje tylne koło. Ja wstawiłem tam kawał szerokiego plastikowego błotnika od górala i toto wyłapuje większość brudu.
-
http://allegro.pl/gary-fischer-wahoo-przyczepka-dla-dzieci-1-3-cen-i1870329077.html
-
Dziecko wyrosło i sprzedajesz? ;)
-
witam
od jakiegoś czasu zastanawiam się nad kupnem przyczepki rowerowej
Mam trzy modele Croozer, Chariot, Burley, oczywiście cena Croozera jest najbardziej przyzwoita.
Jeśli macie znajomego w Szwajcarii to jest jeszcze taka możliwość:
osoba zameldowana w Szwajcarii może do 300 euro zrobić zakupy w Niemczech- na granicy podbija otrzymany dokument, potem można odebrać w sklepie zapłacony podatek - na art. typu przyczepka to pewnie 18 %. Jeśli natomiast kwota przekracza 300 euro - tak będzie w przypadku przyczepki to na granicy trzeba opłacić cło ok 12% więc w kieszeni zostaje 6%. Co do tych artykułów powyżej 300 euro muszę się jeszcze dokładnie dowiedzieć.
-
Anna.1981 parasz się takim procederem?
-
od 2 lat mieszkamy w Szwajcarii, blisko niemieckiej i austriackiej granicy. Pewnie wiesz,że życie tu jest bardzo drogie-zwłaszcza jedzenie, więc każdy, niezależnie czy Szwajcar czy Polak jeździ na zakupy zagranicę. Poza tym często jest tak,że sprzęty turystyczne,obuwie górskie w Niemczech są tańsze niż w Polsce.
-
hej,
pozwólcie forumowego nowicjuszowi na garść uwag.
Od wiosny jestem szczęśliwym posiadaczem cougara 2. Kupiłem używkę na niemieckim ebayu.
Trwałość
Jedno mogłem od razu powiedzieć po otrzymaniu - przyczepka jest z 2003 albo najdalej 2004 roku i nic się w niej nie zepsuło od tego czasu - nawet wszystkie szyby i kondonik deszczowy nie są zniszczone, wszystkie szwy trzymają a była dość mocno eksploatowana. To chyba najlepszy dowód na trwałość tego sprzętu. Jedyny mankament to niewielkie pęknięcie z boku pianki uchwytu - z tego co widziałem oglądając wiele używek na ebayu, często występujący mankament łatwy do zaradzenia kawałkiem izolacji czy powerstripe'a.
Ergonomia
Przyczepkę eksploatuję w cyklu mieszanym. Podwożę dzieciaki do przedszkola i żłobka, jeżdżę z nimi na niedługie wycieczki "sakwowe" zarówno po asfaltach, jak i szutrach, czy nawet przejezdnych górskich drogach.
Odnośnie ergonomii wożenia dzieci - nigdy już nie wrócę do fotelika. Komfort podróży samego dziecka (albo dzieci) jak i "osiołka" jest o niebo lepszy w przyczepce, a i ładowność zestawu jest dużo lepsza. Starsze (3 lata) jeździ na siedzisku (wzbogaconym o baranicę - świetnie sprawdza się i latem i zimą) a młodsze (1 rok) do niedawna w łupce Webera, a teraz przymierzam się do zestawu pośredniego (ze stabilizatorem głowy - znajomi mają i bardzo sobie chwalą). Resorowanie działa świetnie, co chyba może poświadczyć m.in. szybkie zasypianie dzieciaków na trasie żłobek - dom.
Dodatkowo łażę z nią po górach (jeśli ktoś mi opowiada, że ciężko się kręci z przyczepką polecam by spróbował ciągnąć ją za sobą pod górę, a zmieni zdanie ;) ) a obecnie patentuję zestaw narciarski. Widziałem nawet osoby ujeżdżające te przyczepki na stokach narciarskich, ja jednak wolę backcountry - spokojne turystyczne szlaki narciarskie w Sudetach.
Ogromną zaletą tej przyczepki jest jej stabilność, w tym szczególnie w przechyle poprzecznym - parę razy w górach miałem okazję to sprawdzić i nigdy nie udało mi się jej wywrócić na normalnym szlaku turystycznym, dopiero jakieś pozatrasowe głazowisko raz spowodowało niebezpieczny prawie dachowanie ;)
Odnośnie użytkowania w trakcie wędrówek z zestwem trekingowym, muszę jednak przyznać, że ustępuje wygodą dla "osiołka" dobrym nosidełkom (polecam deuter kid comfort II i III - z tymi można uprawiać nawet lekkie wspinaczki), ale nie ma nosidełek na dwójkę dzieci... Za to na wyrypy narciarskie lepiej nadaje się przyczepka - stabilna i dziecko można dobrze chronić przed zimnem. Poza tym na nartach wolę coś ciągnąć niż mieć przeniesiony w górę punkt ciężkości.
20 calowe koła rządzą na nierównościach i schodach - nawet w śniegu wychodzą z opresji, pod warunkiem że przyczepkę się ciągnie, a nie pcha. Ale na śnieg polecam raczej płozy.
Wreszcie jest świetnie wyważona na tylnej osi co procentuje podczas użytkowania jej jako wózka. Łatwo jest podbić przód do góry i utrzymywać przez dłuższy czas w tej pozycji. Od wszystkich kobiet doświadczonych wózkami dziecięcymi, które w mojej obecności używały setu wózkowego słyszałem to samo: pcha się lepiej niż nawet wypasiony wózek "outdoorowy". W dodatku przednie kółka czynią tę bestię mimo długości bardzo skrętną. W Niemczech znowu widziałem wielu biegaczy z zestawem joggerowym, a przede wszystkim rolkarzy...
Techniczne
Jestem bardzo zadowolony z systemu składania - do małego kombi potrafię obok niej upchać w bagażniku jeszcze sakwy lub plecaki i psa. Rozkłada się dziecinnie prosto - szczególnie nowsze modele z zatrzaskami zamiast bagnecików i śrub.
Na porządne, wielogodzinne ulewy polecam jednak dokupienie przeciwdeszczowego kondonika. Inaczej wskutek długiego działania wiatru i deszczu w trakcie jazdy może delikatnie przesiąkać do środka woda pomiędzy klapą a kaltką oraz przez szwy w cordurze (nawet w nowej przyczepce tak się zdarzało - ale po kilkugodzinnej jeździe).
Hamulec nożny to chyba jedyny poważny mankament cougarów. Zaciąganie go przy pełnej torbie to mordęga, a nie zawsze rower stoi na tyle stabilnie, by z niego rezygnować.
Jeśli już jesteśmy przy częściach - należy pamiętać o jednym mankamencie. Jest to mało prawdopodobne, ale jeśli zgubicie jakąś śrubę albo nakrętkę, nie będzie zawsze łatwo dokupić taką samą. To wyrób kanadyjski, a więc wszystko jest w systemie calowym (przynajmniej w mojej). Dodatkowo niektóre gwinty są nietypowe - zgubiłem niestety nakrętkę od kółek wózkowych (w starszych modelach były przykręcane do wingów - moja wina, nie przykręciłem jej wystarczająco mocno podczas jazdy po leśnych duktach) i była nie do odtworzenia nawet przez dobrego fachowca. W tej sytuacji pozostaje przejście w danym komplecie śruba-nakrętka na odpowiednik metryczny.
Coś dla majsterkowiczów.
Dla użytkownika końcowego bardzo irytująca jest polityka marketingowa firmy, każąca za poszczególne sety cts dokupowane do wózka płacić wygórowane sumy.
Dotyczy to np. setu trekingowego czy narciarskiego. Po "oblataniu" oryginałów zacząłem się zastanawiać na zrobieniem ich samemu. Nie ma problemu ze zrobieniem dyszla i to za umiarkowaną cenę. Rura aluminiowa dł. ok. 3 metrów o odpowiedniej sprężystości to wydatek ok. 20 PLN, niezbędne śruby itp. to ok. 10 PLN (incl. wypas nakrętki z kołnierzami zapobiegającymi odkręcaniu się). Dogiąć rurę można u ślusarza czy kowala, albo w domowych warunkach, jeśli posiada się np. wystarczająco stabilne imadło (wiem, że w skisecie dyszle mają regulowaną długość, ale wersja beta domowych dała mi pogląd na to, jaką długość musżę mieć na stałe - ok. 150 cm przy 180 cm wzrostu do łażenia na nartach). Pozostaje kwestia pasa biodrowego - otóż ten oryginalny jest wygodny, ale w niczym nie różni się od pasów plecakowych. Ja podebrałem pas od starego plecaka wyprawowego VauDe (jest odłączany od reszty systemu nośnego) - kuśnierz zrobił po bokach dwa otwory na śruby zabezpieczone metalowymi oczkami i super pas gotowy. Mocowanie do wingów w oryginale jest za pomocą metalowych bolców zabezpieczanych sprężynowymi zawleczkami (u mnie takie są na wyposażeniu przyczepki, więc kłopot z głowy), ale w innym przypadku można spokojnie zastąpić je śrubami. Cena zestawu to w maksie jakieś 50 PLN (bez pasa biodrowego) zarówno do treku jak i narciarstwa. Warto się zastanowić, czy koniecznie trzeba zawsze płacić za ewidentnie przedrożone elementy.
Gorzej z płozami od skisetu - trudno jest dorobić zestaw osi, zwłaszcza zatrzask w gnieździe. Tutaj pomysłowością wykazali się bracia Czesi - po prostu wykorzystują koła, do których mocują płozy (przycięte narty biegowe). Zestaw jest w prawdzie przez to cięższy, ale niewiele i zachowuje do tego podwójną funkcjonalność ;), jak zabraknie śniegu...
chariot vs Croozer
Dwie uwagi o których mało było mowy we wcześniejszych postach.
Nie spodobało mi się w croozerze usadowienie dziecka, które siedzi niemal na płasko - uważam, że pozycja ze zgiętymi nóżkami w kolanach, tak jak w chariocie jest znacznie wygodniejsza.
Za to nikt nie wspomina o dodatkowym secie do croozera - amortyzatorze. Widziałem go w czeskich górach i muszę przyznać, że również pracował znakomicie na turystycznych szlakach za rowerem. W przeciwieństwie do chariota nie jest to resor ale rodzaj chyba wachacza, gdzie absorberem jest okrągła guma w oplocie jaką można kupić w każdym markecie budowlanym do mocowania bagaży (tzw. "od expandera") przeplatana przez rodzaj hamulca (jak w starych zestawach absorberów na ferraty) i przez to dająca szeroki zakres modulacji. Być może jest to czeski patent, a nie samego producenta - w każdym raze jest to u naszych południowych sąsiadów popularne pośród górskich kolarzy (zupełnie inaczej wybiera nierówności niż chariot). Niestety set ten podraża znacznie koszt croozera.
z tego co widzę, Czesi mają jeszcze inne zawieszenie do roozera. (http://www.quickshop.cz/velofiala/viewitem.php?id=11252)
A tutaj (http://www.quickshop.cz/velofiala/kategorie.php?id=72) o wszystkich zawiechach do croozera tej firmy.
-
Witam
mam jeszcze pytanie odnośnie przyczepki LEGGERO VENTO.
czy ktoś coś wie na ten temat?
-
Wydaje mi się, że u nas (w Polsce) taka przyczepka nie występuje w sprzedaży. Ja pierwszy raz słyszę.
-
Leggero jest produktem szwajcarskim. mam prośbę czy ktoś może "rzucić fachowym okiem"www.fahrradanhaenger-direkt.de/.../Leggero-Ven...
Wiadomo,że wizualnie nie da się określić, ale może komuś się coś od razu rzuci w oczy , że jest nie bardzo albo wręcz przeciwnie raczej bardzo....
yoshko: link nie działa
-
Jeśli już jesteśmy przy częściach - należy pamiętać o jednym mankamencie. Jest to mało prawdopodobne, ale jeśli zgubicie jakąś śrubę albo nakrętkę, nie będzie zawsze łatwo dokupić taką samą. To wyrób kanadyjski, a więc wszystko jest w systemie calowym (przynajmniej w mojej). Dodatkowo niektóre gwinty są nietypowe - zgubiłem niestety nakrętkę od kółek wózkowych (w starszych modelach były przykręcane do wingów - moja wina, nie przykręciłem jej wystarczająco mocno podczas jazdy po leśnych duktach) i była nie do odtworzenia nawet przez dobrego fachowca. W tej sytuacji pozostaje przejście w danym komplecie śruba-nakrętka na odpowiednik metryczny.
W nowych wózkach już nie ma tego problemu. Made in China i wszytko metryczne.
Co do zgubionych części to odpadły mi oba gumowe dekielki przy kołach zabezpieczające ośkę przed dostaniem się syfu na łożyska. Musze je sprowadzić z Niemiec bo u lokalnego "dystrybutora" we Wrocławiu nawet nie odpowiedziano na maila.
-
Hej,
no to nowe mają lepiej z metrycznymi!
Co do dekielków gumowych na osiach - stare ich nie mają i nic się nie dzieje :)
A tutaj foto skisetu dla majsterkowiczów ::)
(https://lh5.googleusercontent.com/-PyLANWajbp8/Ty2cA1gYU1I/AAAAAAAACcA/DGyNMjMzCdU/s640/IMG_5877m.jpg)
-
Super temat. akurat dla mnie na przyszłą zimę. :o
-
Znajomy (spoza forum) znalazł dość ciekawą cenowo ofertę sprzedaży Chariotów - tutaj (http://www.veclo.com/en/catalogsearch/result/index/?limit=60&q=chariot).
Na razie ustala cenę kompletu i koszty przesyłki.
-
Czy ktoś ma namiary na grega albo wie gdzie kupił tą przyczepkę https://picasaweb.google.com/GrzegorzA04
-
Przyłączam się do powyższego pytania. Chciałabym się lepiej przyjrzeć tej przyczepca, porozmawiać z jej wykonawcą.
Greg nic nie pisał od długiego czasu...może nie ma co pisać o tej przyczepie...
Teraz euro drogie, ceny przyczepek poszybowały w górę :(
-
Nasz forumowy kolega Mugol ma chyba jeszcze do sprzedania Chariota 2 dzieciowego.
A ceny teraz to straszne się zrobiły.
-
Holden 1000, nie wiem jak bardzo chcesz eksploatować przyczepkę ale ta która proponujesz wygląda bardziej na sprzęt spacerowy na trotuary. Oparta na podzespołach normalnego wózka ( wydaje mi się że jest to FYN), moim zdaniem nie wróży jakiś dłuższych przebiegów. Pomysł zacny, design super ale ... . Mocowanie kółek, to jest to co mnie osobiście najbardziej odrzuca. W moim normalnym wózku, a przecież największa prędkość jaka osiągamy to ok 4 km/h, po roku kółka latają na prawo i lewo. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co by się działo przy prędkości np 20 km/h.
Jak słusznie zauważyłeś:
Teraz euro drogie, ceny przyczepek poszybowały w górę
... ale skłaniam się do tego co napisał CINEK. Poszukaj lepiej coś używanego, ale markowego albo jak ja to zrobiłem - 1/2 ceny Chariota na kredyt. Masz nowe i sprawdzone a 150 - 170 zł miesięcznie nie powinno być problemem, zważywszy na cel.
Ostatnio na allegro pojawił się używany Crooser. Obserwuj forum i allegro coś na pewno się trafi. A jeszcze jedno sklep Żychliński koło Gdyni sam sprowadza Croosery bez udziału tego pożal się Boże dilera z Wrocławia. Jak byłem u nich 2 tygodnie temu to mieli jeszcze dwie sztuki po cenach z ub roku.
-
Ostatnio na allegro pojawił się używany Crooser. Obserwuj forum i allegro coś na pewno się trafi. A jeszcze jedno sklep Żychliński koło Gdyni sam sprowadza Croosery bez udziału tego pożal się Boże dilera z Wrocławia. Jak byłem u nich 2 tygodnie temu to mieli jeszcze dwie sztuki po cenach z ub roku.
teraz na allegro nic nie ma, śledzę przyczepki - mnóstwo takich samoróbek, w które trochę nie wierzę (choć pies jeździ w czymś w stylu bob yak, sprawdza się reweacyjnie (szczególnie na wąskich leśnych ścieżkach, jest bardzo zwrotna)
temat przyczepki ciągnie się od ubiegłego roku, ale nie kupowałam, bo czekałam, aż dziecko mi się urodzi
wymyśliłam, że wybiorę się wtedy na targi rowerowe do wawy, poprzymierzam malucha...ale targi na rok 2012 były na koniec września :( Mały był za mały, teraz ma pół roku i wiosna się zbliża :) a ceny wysokie
W zeszłym roku croosery były za ok 1600 teraz są za 2000
Jeżeli możesz daj jakiś namiar na sklep
napisałam też w sprawie tego używanego chariota (chariota widziałam "na żywo", naprawdę coś fajnego)
-
Tutaj masz adres do Żuchlińskiego - Croozer po 1600,00
http://www.zuchlinski-sklep.com.pl/ROWERY-DZIECIECE-i-AKCESORIA_PRZYCZEPKI(2,10890,).aspx
Zadzwoń jeszcze do Szumgum:
http://www.szumgum.com/category/sprzet-wyprawowy-przyczepki-rowerowe
Niestety Charioty w cenie ..... lepiej nie pytać, ale może mają coś z ub roku.
Zawsze można to kupić na raty.
-
chariot vs Croozer
Dwie uwagi o których mało było mowy we wcześniejszych postach.
Nie spodobało mi się w croozerze usadowienie dziecka, które siedzi niemal na płasko - uważam, że pozycja ze zgiętymi nóżkami w kolanach, tak jak w chariocie jest znacznie wygodniejsza.
Za to nikt nie wspomina o dodatkowym secie do croozera - amortyzatorze. Widziałem go w czeskich górach i muszę przyznać, że również pracował znakomicie na turystycznych szlakach za rowerem...............
z tego co widzę, Czesi mają jeszcze inne zawieszenie do roozera. (http://www.quickshop.cz/velofiala/viewitem.php?id=11252)
A tutaj (http://www.quickshop.cz/velofiala/kategorie.php?id=72) o wszystkich zawiechach do croozera tej firmy.
1.Co z tym siedzeniem dzieci w croozerach?
2.może taka dodatkowa amortyzacja daje sobie radę?
Cały czas waham się między wydaniem zbyt dużej wg mnie ceny za chariota a kupnem o połowę tańszego croozera - niczego innego nie biorę pod uwagę.
Przecież to będzie służyło tylko przez jakieś 4 lata, później i tak trzeba kupować doczepkę do roweru, a później rower - jakby chcieć wszystko z górnej półki - bo dla dziecka, to przynajmniej dla mnie byłoby to kłopotliwe finansowo :(
Dlatego chciałabym znaleźć uśrednienie, ale nie kosztem wygody dziecka.
-
Na korzyść Chariota powiem tak. Używane też nie są tanie...
-
Holden 1000, nie wiem jak bardzo chcesz eksploatować przyczepkę ale ta która proponujesz wygląda bardziej na sprzęt spacerowy
Kurcze jak tak się przyjrzeć to faktycznie wygląda jak wózek dziecięcy a nie offroadowa przyczepa:)
albo jak ja to zrobiłem - 1/2 ceny Chariota na kredyt
Pierwsza reakcja ..co dziecku zabawki na kredyt kupować.. jeszcze na głowę nie upadłem ;D a po chwili..dziecku żałujesz..a swój rower to niby jak kupiłeś :icon_redface:
Tak więc z tymi ratami jest to jakieś wyjście
a czy ktoś widział na żywo taka przyczepkę http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/gear/product/przyczepka.rowerowa.giant.peapod.duo/1059/47475/
-
Przyczepka to nie zabawka dla dziecka, to zabawka dla rodziców, żeby mogli dalej rowerem jeździć. Nie oszukujmy się :-D
-
Przyczepka to nie zabawka dla dziecka, to zabawka dla rodziców, żeby mogli dalej rowerem jeździć. Nie oszukujmy się :-D
Całkowicie się z Tobą zgadzam Cinek! Szczególnie utwierdzam się w tym przekonaniu, kiedy mały zaczyna wyć po wsadzeniu go do przyczepki, a ja próbuję mu wmówić, że przyczepka to przecież takie cudo :)
-
Przyczepka to nie zabawka dla dziecka, to zabawka dla rodziców, żeby mogli dalej rowerem jeździć. Nie oszukujmy się :-D
Całkowicie się z Tobą zgadzam Cinek! Szczególnie utwierdzam się w tym przekonaniu, kiedy mały zaczyna wyć po wsadzeniu go do przyczepki, a ja próbuję mu wmówić, że przyczepka to przecież takie cudo :)
Chłopaki, macie zupełnie nieprawdiłowe podejście do sprawy - przyczepka to lepsza wersja fotelika rowerowego, która może być dla dziecka zabawką, ale przede wszystkim porządnym środkiem transportu - tak samo jak wózek gondola, spacerówka, fotelik samochodowy. Dziecko ma tam swój mały światek, można je odizolować od deszczu, wiatru, błota spod kół, komarów i innego badziewia ;)
A w dodatku w tym małym światku może mieć swój ulubiony arsenał w postaci książeczek, bajeczek, przytulanek, misiów, jedzonka, które rodzice po drodze kupili ;) itd.
Tylko jest jeden warunek. Na początku przygody z przyczepką spacery/wycieczki rowerowe należy całkowicie podporządkować dziecku. Kiedy tylko chce, trzeba je wypuszczać na każde żądanie, zaliczać każdy plac zabaw po drodze, nawet samemu co kawałek wypuszczać je w dogodnych warunkach, aby sobie pochodziło. Płacz i niechęć do przyczepki często wynika ze zbyt długiego przetrzymywania dziecka w niej - a bo jeszcze kawałek podjedziemy, jeszcze kawałek wytrzyma itp...
Sam to stwierdziłem, jak tylko trochę zaczynaliśmy przeginać z przedłużaniem interwałów wyciągania naszej małej z przyczepki - od razu widać było zmianę jej nastawienia. Ale jak zaczęliśmy się "stosować" do jej wskazówek, to od razu sytuacja się poprawiła i teraz jest super. Chociaż i tak Ala nie ma takiej cierpliwości jak jej niektóre starsze kompanki ;)
-
Bo dziecko to należy utrzymywać w dyscyplinie ;)
-
kiedy mały zaczyna wyć po wsadzeniu go do przyczepki, a ja próbuję mu wmówić, że przyczepka to przecież takie cudo
Niestety z bólem serca, muszę przyznać rację Tomzoo ;)
Na mojego hultaja jego metoda działa. Żeby móc go wypuszczać na zewnątrz kupiliśmy właśnie pierwsze buty i jest spoko, jak się zmęczy chodzeniem to sam wraca do przyczepki/wózka. Dziś to właśnie w praktyce sprawdziłem.
-
@tomzoo przyznaję Ci całkowitą rację. Wycieczki rowerowe należy bezapelacyjnie i całkowicie podporządkować dzieciom tworząc im w przyczepce otoczenie, w którym czują się dobrze. To samo tyczy się też przystanków i placów zabaw. Mój synek jest póki co na etapie raczkowania, a jego rowerowe przejażdżki zamykają się w 30-60 minutach. Z uwagi na fakt, że jest jeszcze dość chłodno, a ziemia nie wyschła jeszcze do końca po stopniałych śniegach, miałem opory do wypuszczania małego na spacerki. Nie jest u nas oczywiście też aż tak źle, bo mały zdaje się polubił przyczepkę, ale idąc za przykładem Cinka, może faktycznie uzbroję Mikołaja w buciki i oprócz brania go na rączki, pozwolę mu następnym razem pospacerować na własnych nóżkach przy rodzicielskiej asekuracji. Czekam z utęsknieniem do czasu kiedy przyjdzie prawdziwa wiosna (mały w międzyczasie najprawdopodobniej nauczy się już śmigać), a wtedy z przyjemnością będę się zatrzymywał tak często jak będzie trzeba żeby dać mu się wybawić/wybiegać.
Tak czy inaczej to nasza rowerowa pasja skłoniła nas do zakupu przyczepek, a więc poniekąd są one zabawkami dla nas. W każdym razie zaś umożliwiają nam uprawianie naszej ukochanej formy turystyki zachowując przy tym pełen komfort dla naszych pociech.
-
Czy kudłaty jest kobietą?
Proszę się nie śmiać i nie oburzać(nie imputować mi tu żadnych złych zamiarów). Nie spotkałem się jeszcze w rozmowie z innymi ojcami aby ktoś używał tylu pieszczotliwych określeń w stosunku do swojego dziecka (chyba że w chwili silnego uniesienia). Więc albo Kopernik..znaczy Kudłaty jest kobieta albo jest porostu ten typ tak ma.
-
Gdyby kudłaty była kobietą, pewnie nazywałaby się kudłata, kolego/koleżanko holden1000? Tak czy inaczej po przeczytaniu mojego posta przyznaję, że nagromadzenie zdrobnień jest w nim dość spore :) Z drugiej strony kończyny dolne 9-miesięcznego dziecka, to raczej nóżki, niż nogi, i analogicznie ze względu na rozmiar - obuwie to raczej buciki niż buty. Ale szczerze pisząc nie mam zamiaru rozbierać teraz mojego tekstu na części pierwsze i na podstawie doboru słownictwa dokonywać analizy ilości kobiecych pierwiastków w mojej podświadomości, w końcu to temat o przyczepkach rowerowych do przewozu dzieci. Bądź pozdrowion(a)!
-
Bo dziecko to należy utrzymywać w dyscyplinie
Chciałbym to zobaczyć :lol:
-
Holden1000 - coś dla Ciebie.
http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-ryksza-croozer-i2193539394.html
Trzeba dokupić jedynie zestaw rowerowy z dyszlem i w drogę ....
-
Holden1000 - coś dla Ciebie.
http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-ryksza-croozer-i2193539394.html
Trzeba dokupić jedynie zestaw rowerowy z dyszlem i w drogę ....
Kurcze już po aukcji
-
Bo dziecko to należy utrzymywać w dyscyplinie
Chciałbym to zobaczyć :lol:
Ja widzę to na codzień, więc rozumiem doskonale Twoje pragnienie :)
-
Przyczepki staniały !!!
croozera za 1750 się kupi - to już 150zł taniej
Ale tak czy tak, zdecydowałam się na chariota używkę z niemiec. Na ebay po 3-4 szt się pokazują, więcej jest jedynek, ale ja wolę dwójkę. Chociaż myślałam nawet kupić jedynkę, jak urodzi się kiedyś następne dziecko a to by jeszcze w przyczepie jeździło, to zawsze można jedynkę sprzedać. Chyba nie byłoby z tym problemu - mało spotykany towar w polsce i odbiorcę chyba by się znalazło.
Tyle, że używki z wyposażeniem cts chodzą mniej więcej jak gołe nówki...
No, ale jeszcze żeby upolowac taką przyczepę - chętnych na każdą jest kilkudziesięciu. I głupi warunek, kupując na niemieckim ebayu musisz w ustawieniach konta mieć wpisany niemiecki adres, na który towar ma być wysłany :-\ inaczej nawet twojej oferty nie przyjmie, bo wysyłka tylko do niemiec. Ale z tym już sobie poradziłam, teraz tylko trzeba upolować coś. Chciałabym do max 500 euro, ale czy się uda...?
Jeszcze pytanie dot. hamaku. Piszą, że do 10 miesiąca, tyle, że ja mam duże dziecko - na pół roku nie wygląda. Dlatego moje pytanie, do jakiego wzrostu można w tym wozić dzieci? Kiedy hamak będzie zamały/?
-
Jeszcze pytanie dot. hamaku. Piszą, że do 10 miesiąca, tyle, że ja mam duże dziecko - na pół roku nie wygląda. Dlatego moje pytanie, do jakiego wzrostu można w tym wozić dzieci? Kiedy hamak będzie zamały/?
Moja córeczkę woziłem w Cougarze tak mniej więcej od 5-go miesiąca do 1 roku w hamaku. Istotne jest moim zdaniem zwrócenie uwagi na wątły jeszcze kościec małego dziecka. Dopiero jak miała ponad rok pojechałem pierwszy raz bez hamaka i tylko po asfalcie. Wcześniej w hamaku żądne szutry i wertepy nie były straszne. Co do długości szkraba i jego mieszczenia się w przyczepie z hamakiem to istotne są dwa parametry:
1. Czy pakujemy dzieciaka ze śpiworem?
2. Czy pakujemy go bez?
O tyle istotne, że śpiworek znacznie powiększa "ładunek". Moja mała skończyła użytkowanie hamaka jak miała jakieś 70 cm wzrostu. Spokojnie moim zdaniem dziecko o wzroście do 80 cm bez śpiworka spokojnie się mieści w hamaku.
-
Monday, z hamakiem to zależy jak pory roku wypadną. Śpiwór sporo wystaje poza hamak i nie można zamknąć kabiny. Jak zacznie padać podczas wycieczki w sezonie jesienno-zimowym to może to być mały problem, chociaż mówią, że od zimna nikt nie zachorował, tylko od przegrzania, zapocenia i przeciągu.
Mój dzieciak rośnie jakoś szybciej (niestety), bo w 8 miesiącu wyrósł z hamaka i musiałem go przełożyć do wkładki spłycającej. Nie sądzę, żeby pozycja w przyczepce była gorsza dla kręgosłupa niż ta w foteliku samochodowym. Samochodem też trzęsie na dziurach, a jakoś wszyscy wożą dzieci. Ba, mi się wydaje, że jak się zwykły wózek prowadzi po chodniku to bardziej telepie dzieciakiem, niż w przyczepce.
-
70cm to maly ma już
śpiwór musi być, a zamknięta kabina to podstawa, bo delikatne dziecko się trafiło - wiatr i słońce w buzię to przecież oczywisty powód do płaczu :-)
-
To zastaje Ci Monday tylko wkładka, tak jak pisał Cinek :P
-
Tak w dużej części to jest nagonka: dziecko tylko w foteliku, nie pozwalać tego, nie robić tamtego. Rozmawiałem z lekarzem ortopedą: bez przeginania można wszystko. Co śmieszniejsze.. wszystkie wstrząsy powodują wzmacnianie ciała dziecka i wręcz niezalecane jest unikanie wszystkiego.. Nie mówiąc o tym że chodzenie obciąża bardziej kręgosłup niż "bycie wożonym".
Amortyzowane przyczepki.. idealnie nadają się do usypiania dzieci :) A hartowanie.. jak pisał Remigiusz: dyscyplina musi być.
-
Rozmawiałem z lekarzem ortopedą: bez przeginania można wszystko. Co śmieszniejsze.. wszystkie wstrząsy powodują wzmacnianie ciała dziecka i wręcz niezalecane jest unikanie wszystkiego.. Nie mówiąc o tym że chodzenie obciąża bardziej kręgosłup niż "bycie wożonym".
Nareszcie jakieś konkretne zdanie na ten temat. Dzięki PAJAK.
A propos. Coście się tak przypięli do tej dyscypliny. Nie kumam :icon_surprised:
-
Dzwinilam do kogoś z allegro kto sprzedaje przyczepy, dostałam informację ze chariot zaprzestał produkcji przyczepy ale gość nie zna szczegółów, takie info dostał od importera.
Ktoś coś słyszał?
-
Wierzyć się nie chce. Raczej nasz wspaniały dystrybutor nie ma nic na stanie, bo czeka na lepszy kurs euro :-)
-
Coś tak trochę nieprawdopodobne.
Mają mi przysłać nowy katalog na 2012 i dyszel w ramach programu serwisowego. :P
Tak jak Cinek - nasz "boski" dystrybutor ma chyba problemy, może z egzystencją, kto wie, kto wie .....
-
Ammaj5, nie dostaniesz dyszla, tylko taki drugi pasek zabezpieczający jak masz od strony roweru. Jak to odebrałem, to mam wątpliwości co do sensowności montowania tego.
-
Taki skrót myślowy z tym dyszlem. Oczywiście chodzi o pasek :icon_smile2:.
-
Taki skrót myślowy z tym dyszlem. Oczywiście chodzi o pasek .
Czy mówicie o pasku zakończonym karabińczykiem przy zaczepie kulowym?
W zeszłym roku stwierdziłem, że to jest zabezpieczenie raczej psychologiczne - w nieodpowiedniej pozycji roweru wobec przyczepki rower się przewrócił i karabińczyk się rozgiął - młoteczkiem przywróciłem kształt pierwotny. Przegub kulowy pozostał nienaruszony.
-
Tomzoo, oni teraz robią "akcję serwisową" mającą poprawić bezpieczeństwo, można zamówić za darmo taki podobny pasek z obejmą, do zamontowania na drugim końcu dyszla, tym przy przyczepce. Ma on zapobiec samodzielnemu rozłączeniu się dyszla od strony przyczepki, chociaż wydaje mi się to niemożliwe.
-
Mówisz o tym pasku z zatyczką przechodzącą przez versa wing i przebiegający przezeń dyszel?
Nie wiem co tam mogłoby być nie tak?
Edit:
już spojrzałem sobie - czyli taki sam karabińczyk jak przy połączeniu z rowerem. To ja wolę tę zatyczkę - bardziej mnie przekonuje, niż rozgięty karabińczyk.
A ten karabińczyk to gdzie się zaczepia???
-
http://www.chariot.eu/chariot/newsmeldungen/
Tak tak, o wymianę właśnie tego paska chodzi.
Mi przysłali w ciągu kilku tygodni, zrobię zdjęcia w domu tego nowego paska.
-
pytałam o charioty w szumgum, mają taniej niż w 2+2
nawet rabat jakiś dostanę
no i komplecik wyjdzie ponad 4000
czy ktoś poprze zdanie obsługi z szumgum, że croozer a chariot to "przepaść" ?
wiem, że o tym było (o porównaniu tych dwóch prodycentów), ale czy aż tak????
co do ebaya - wczoraj ktoś mnie przebił (700euro) i dałam za wygraną, już któryś raz - moze dobrze, bo sprzedają przyczepy z ok 2006r za spore pieniądze, a jak w sklepie powiedzieli może być coraz ciężej z częściami do starszych modeli (prawda albo i nie).....
-
czy ktoś poprze zdanie obsługi z szumgum, że croozer a chariot to "przepaść" ?
wiem, że o tym było (o porównaniu tych dwóch prodycentów), ale czy aż tak?
Nie chciał bym być posądzany o stronniczość na rzecz którejś marki. Każda ma swoje wady i zalety. Poniżej link do testu ADAC za rok 2010/11 popularnych przyczepek. Może on rozwieje w jakimś sensie Twoje watpliwości.
http://www.adac.de/infotestrat/tests/fahrrad-zubehoer-sport/kinderfahrradanhaenger-test/kinderfahrradanhaenger_2010/default.aspx?ComponentId=25150&SourcePageId=31911
-
Zwracam tylko uwagę na odwrotną skalę ocen :) "1" to najlepsza ocena.
-
Witam wszyskich, prosze o pomoc w wyborze wozu dla mojej corki. Generalnie rozwazam dwa pojazdy:
Couguar 1 i dosc rzadki model Corsaire 1.
Prosze o opinie - szczegolnie interesuje mnie porownanie zawieszenia w tych modelach.
Corsaire na razie wygrywa ze wzgledu na przestrzen - moja mala ma 2lata i 2 m-ce, jednak jest duza (obecnie jezdzi w Burley Solo i ma malo miejsca na glowe i nogi).
Przyczepka bezie glownie jezdzila po szutrach wiec zawiecha jest bardzo wazna.
Bede wdzieczny za pomoc w wyborze
Pozdrawiam
-
Używałem Couguar i Capitan XL. Miałem też okazję obejrzeć Corsaire dla dwójki dzieci. (w 2011 roku). Każda z nich miała taki sam system zawieszenia, różnice były tylko w wymiarach "budy" i akcesoriach. Większa przyczepka to więcej miejsca na zabawki i bagaż, stąd też używam obecnie wymienionego wcześniej Capitan'a.
-
Jestem bliski kupienia croozera w dobrej cenie ino jeszcze muszę go obejrzeć ;D Jak się zdecyduje to dokopię to :
http://shop.velofiala.cz/prv-croozer-odpruzeni-comfort-eco-bez-brzd/
I będę miał Crozera na amorze RST :) Tylko ta waga :(
-
to dokopię to :
http://shop.velofiala.cz/prv-croozer-odpruzeni-comfort-eco-bez-brzd/
I będę miał Crozera na amorze RST :) Tylko ta waga :(
Kupuj i opisz jak się to sprawuje.
Jak się wejdzie w temat przyczepek, to niestety - nie powinno się oglądać chariotów jeżeli ktoś nie chce wydać dużych pieniędzy.
W Polsce nie mają takich amortyzatorów, nawet dobrze o tym nie słyszeli.
Tylko czy ten amortyzator nie zmienia położenia koła? Nie jest ono trochę wyżej?
-
[/quote]Tylko czy ten amortyzator nie zmienia położenia koła? Nie jest ono trochę wyżej?
[/quote]
Na pusto jest wyżej ale jak się "zamontuje" dziecko to ugięcie wstępne amortyzatora zniweluje część różnicy (ciekawe ile). Należny ponadto nadmienić że szerokość wózka zwiększy się o 10 cm.
-
Widzieliście nowy pomysł z Niemiec. Przyczepka do przewozu dziecka z dodatkowym bagażnikiem na transport dziecięcego rowerka. Za jedyne 1000 Euro!!!! Wszak kryzys, więc i ceny niższe :lol:
Zrobiłem podobny patent za 45 zł, jak Janek miał 4 lata. Do zwykłej przyczepki doczepiałem rowerek na specjalnie dorobionych wspornikach do montażu półek ściennych. Pewnie Niemcy mnie widzieli uznali, że to dobry pomysł i ruszyli produkcje. ;D ;D ;D
-
Jak te germańce coś wymyślą ..... :P
-
Hmm. Jak już widziałem bagażnik pod fotelik z możliwością zamocowania wózka-parasolki oraz rowerka.. To już we wszystko jestem w stanie uwierzyć! Może uda mi się jeszcze zrobić bagażnik pod sakwy i fotelik.. z mocowaniem do rowerka dziecięcego :) Tylko młoda rośnie za szybko..
-
Fakt, że dziecko szybko rośnie jest na plus. Lada rok nie będziesz potrzebował fotelika i problem z głowy. W dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim w Dodatku Świątecznym jest fajny artykuł o podróżach z dziećmi. ;D ;D ;D
-
Maciej, czyżbyś upublicznił jakieś dzieło? Czy zamieścisz kopię albo innego linka?
A do mojej, jakby to powiedzieć. Ma 4.5 na karku, czyli jest za mała na samodzielny rower, a zaczyna być za duża na fotelik.. Za dwa lata może coś większego da się skręcić, ale i tak musiałyby być to tereny płaskie, najlepiej opustoszałe asfalty i odcinki do 30km :(
Trail'o'Gator już się szuka, ubezwłasnowolnienie dziecka etap następny :)
-
Od razu tam dzieło. Jest rozmowa ze mną i Ewą czyli moją żoną na temat naszej wyprawy z dziećmi po Europie i o naszych planach na przyszłość.
Jak córa ma 4,5 roku to może u Żychlińskiego w Gdyni zobacz Trailer bike z firmy Adams z 7 przełożeniami. Janek w wieku 5 lat pojechał z nami na wyprawę i śmignął na tym sprzęcie ponad 6 tys km. Zamiast gatora zdecydowanie polecam tobie follow me tandem. Wiem, że drożej ale za to na wyprawy jak znalazł. Może się postaraj na długi weekend do Kołobrzegu wybrać i spędzić z nami weekend to przetestujesz na moim rowerze. Wejdź w wątek zlot rodzin z dziećmi tam trochę pisałem o pomyśle na długi weekend i mam już 2 potencjalnych gości z dziećmi z forum.
-
post usunięty
-
Zapraszam na stronę WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org
Obejrzałem po raz kolejny fotorelacje z waszych wypraw i wycieczek. Jednego info nie mogłem znaleźć. Jak wy to robicie, że kilka rodzin jedzie na wycieczkę? U mnie we wsi i okolicach trudno zebrać ekipę bo, nikt nie może, albo nie ma sprzętu albo nie chce mi powiedzieć, że ze mną nie bo jestem taki czy owaki :icon_cry:
-
U mnie we wsi i okolicach trudno zebrać ekipę
ale od czego jest nasze "wiejskie" forum? Puścisz info (nawet na zasadzie "może pojedziemy, ktoś chce się dołączyć") i propozycje mogą się posypać :)
Jak żadne problemy nie wypłyną w trakcie, to Natalka pojawi się na II Kinderwyprawce :) I kombinuję jak to w miarę bezboleśnie zrobić :)
Trailer bike
Za duży.. Na razie młoda śmiga na 12" kółeczkach.
Dziecko samodzielnie pokona około 30-40 km/dzień
Jej "życia" trasa to wycieczka "do Gdańska na obiad" (tam i z powrotem to razem jakieś 20km), końcówka to był już koszmar (niestety musiałem pomagać). Latem pewnie już da się zrobić wspomniane odcinki, ale najpierw trzeba mieć możliwość regularnych treningów.
-
Jestem bliski kupienia croozera w dobrej cenie ino jeszcze muszę go obejrzeć ;D Jak się zdecyduje to dokopię to :
http://shop.velofiala.cz/prv-croozer-odpruzeni-comfort-eco-bez-brzd/
I będę miał Crozera na amorze RST :) Tylko ta waga :(
kupione???????
opisz jak to wygląda
-
Teraz i ja jestem jedną z tych, co zachwycają się chariotem.
Warto było kupić to cudo. Mam je od wczoraj, nie było jazdy próbnej, bo jeszcze siedzenie dla dziecka muszę kupić.
Ale tak wykonanej rzeczy nie widziałam! Wózek prowadzi się jednym palcem ;)
Jedyny minus to wymiary - cały bagażnik w samochodzie zajęty, a na wakacje chariocik z nami jedzie, więc ciuchy zabierzemy chyba tylko te co na sobie ;D
No i powracamy do jeżdzenia - bo już od roku nie miałam tej przyjemności.
Do zobaczenia gdzieś na drodze!!!!!
-
Witaj w klubie :lol:
-
Mówisz o tym pasku z zatyczką przechodzącą przez versa wing i przebiegający przezeń dyszel?
Nie wiem co tam mogłoby być nie tak?
Edit:
już spojrzałem sobie - czyli taki sam karabińczyk jak przy połączeniu z rowerem. To ja wolę tę zatyczkę - bardziej mnie przekonuje, niż rozgięty karabińczyk.
A ten karabińczyk to gdzie się zaczepia???
A to ciekawe, że wracają do starego rozwiązania. W moim cougarze jest taki pasek na przodzie winga - ale na końcu dodatkowo sztyft z zawleczką (nie ma wygodnych clicków)..
-
Do zwykłej przyczepki doczepiałem rowerek na specjalnie dorobionych wspornikach do montażu półek ściennych. Pewnie Niemcy mnie widzieli uznali, że to dobry pomysł i ruszyli produkcje. ;D ;D ;D
hej,
a mógłbyś wysłać foto, jak to zrobiłeś. Stoję przed podobnym dylematem - jak przyczepić bmxa z bocznymi kółkami do cougara 2
-
Mówisz o tym pasku z zatyczką przechodzącą przez versa wing i przebiegający przezeń dyszel?
Nie wiem co tam mogłoby być nie tak?
Edit:
już spojrzałem sobie - czyli taki sam karabińczyk jak przy połączeniu z rowerem. To ja wolę tę zatyczkę - bardziej mnie przekonuje, niż rozgięty karabińczyk.
A ten karabińczyk to gdzie się zaczepia???
A to ciekawe, że wracają do starego rozwiązania. W moim cougarze jest taki pasek na przodzie winga - ale na końcu dodatkowo sztyft z zawleczką (nie ma wygodnych clicków)..
Jesienią odebrałem zestaw i niedawno zamontowałem, tak to wygląda na przyczepce :
(http://i41.tinypic.com/eb8met.jpg)
Ja również nie widzę za bardzo możliwości wypięcia VersaWinga.. być może cała akcja to sprytna kampania marketingowa po przejęciu Chariota przez THULE ?
-
Jako użytkownik chariota mam jeszcze pytanie - czy dzieci też wam się tak bardzo w przyczepie brudzą?
Fakt, nie mam błotników - no i mały wyglądał tragicznie. Jeździmy głównie lasami, szutrami (kurz, ściółka leśna) i to wszystko jest na nim. Jeszcze nie marudzi z tego powodu :)
Prędkości zawrotnych nie ma, więc dystans 20km pokonujemy w jakieś 3 godziny, bo miejscami trzeba jechać 5/godzinę. Ale jakoś dajemy radę - grunt, że małemu się podoba :) chociaż te 3 godziny to już przesadziliśmy. Optymalnie na 8miesięczniaka to 2 godziny (tylko trzeba dać mu sznureczek, żeby zajął się czymś na ten czas, bo spać nie bardzo chce ;) )
aaaaa....prawie nie czuć ciężaru przyczepy i dziecka. Mamy też przyczepę dla psa - robiona na styl bobjaka, tylko taka z allegro za 300zł, ważąca śmieszne kilogramy - tą przyczepę czuć znacznie bardziej( tylko tam wszystko metalowe, wszystko trze o siebie, trzeszczy....ale jak się psiak zmęczy to ma miejscówkę ;) )
-
Jedyną metodą likwidacji zabrudzenia jest obligatoryjne zlikwidowanie kurzu na drodze :o
A tak na serio to można ograniczyć "zapylanie" pasażera poprzez zasłanianie folii na klapie. Nie trzeba jej od razu przypinać na zamki, wystarczy przypiąć rzepa. Ważne aby podczas jazdy otworzyć wentylatorki a na każdym postoju przewietrzać kabinę. Moja córka spokojnie przemierzała podczas ostatniego długiego weekendu bezdroża Białowieży. A było ciepło a nawet rzekłbym upalnie i sucho ( 27-30 st). Każdego dnia musiałem spłukiwać kurz nie tylko z Chariota ale i z sakw. Trochę oczywiście się brudziła ale niewspółmiernie mało w porównaniu jazdy bez zaciągniętej folii.
Co do błotników w Cougarze to są zupełnie zbędne i nieefektywne dla ochrony przed kurzem. Służą tak naprawdę podczas deszczu, do likwidacji fontann wody, które oblewają nie tylko przyczepę ale i czasami plecy kierownika pociągu czyli głównej siły napędowej.
Co do długości przebywania pociechy w bolidzie to pocieszę Cię, że 1,5 roczne dziecko z odpowiednimi przerwani na "tuptanie" i place zabaw spędzi cały dzień w przyczepie. Po BPN-nie spokojnie przebiegi dzienne na poziomie 40-50 km. Bez stresu. 8)
-
Wy naprawdę bez błotników jeździcie? :o
Ja mam tylny błotnik przedłużony prawie do samej ziemi, a ostatnio specjalnie wymieniłem na szerszy.
-
Co do błotników w Cougarze to są zupełnie zbędne i nieefektywne dla ochrony przed kurzem. Służą tak naprawdę podczas deszczu, do likwidacji fontann wody, które oblewają nie tylko przyczepę ale i czasami plecy kierownika pociągu czyli głównej siły napędowej.
miałam na myśli błotnik w rowerze
zasłaniać folii nie chcę, bo wydaje mi się, że będzie parno
cinek - no cóż, do wszystkiego trzeba dojść samemu ::)
Teraz błotnik już zakupiony - prawie do samej ziemii :lol:
-
Wy naprawdę bez błotników jeździcie?
Ja mam tylny błotnik przedłużony prawie do samej ziemi, a ostatnio specjalnie wymieniłem na szerszy.
Zakładam, że błotnik do ziemi to standart. Ja mam przerobiony przedni błotnik, zamocowany do blaszki od lampki przy bagażniku. Jednak nawet najlepszy nie uchroni od pyłu i kurzu. Koło tylne jak i przednie wzbija na tyle dużo lotnej materii, że chyba nie ma na to sposobu ( no chyba, że jeździmy tylko po asfalcie).
Monday - czy folia czy bez to kwestia kompromisu pomiędzy temperaturą wewnątrz kabiny a zapyleniem.
-
Ja założyłem błotniki Orion 60mm do opony 50mm i dość nisko je osadziłem. Jeździliśmy ostatnio szutrami i jest ok, dziś może po lesie się przejadę, bo tam to najwięcej drobin koło podnosiło.
-
Ja założyłem błotniki Orion 60mm do opony 50mm i dość nisko je osadziłem. Jeździliśmy ostatnio szutrami i jest ok, dziś może po lesie się przejadę, bo tam to najwięcej drobin koło podnosiło.
Ja miałem jakieś dość długie błotniki noname z dołożonym chlapaczem Bibia Touring ale z racji jego sporej gramatury
błotnik pękł w połowie. Obecnie czekam na błotniki SKS Longboard...zobaczymy czy zdadzą egzamin.
-
A ja zrobiłem tak
-
Jeszcze jedna fotka
-
witaj!
byłem użytkownikiem przyczepki przez 3 sezony - same zalety:
- dziecko spało na leżąco zwinięte, jak kotek
- wyprawy wielogodzinne
- bezpieczeństwo ponad wszystko ale poza drogami z kierowcami samochodów w roli głównej
- mini bagażnik do dyspozycji
a tak wogóle to polecam poprostu wykonać próbę pożyczając od życzliwego bikera - gdybym miał:(
pozdrawiam
mundurowi nie zaczepiali:)
-
A ja wyciąłem z twardszej butelki pet odpowiednią "przedłużkę" i taśmą dokleiłem ją do normalnego tylnego "pełnego - na drutach" błotnika. Taśmą taką srebrną z plecionką. Daje radę. I kosztuje tyle co picie + kawałek taśmy. Taśma w deszczu nie puszcza.
-
No i zakupiłem Corsaire XL 1 - na Boże Ciało bedzie testowana na Uznam i Rugii - wtedy trochę napiszę.
-
To ilu/e mamy aktualnie poznańskich i okołopoznańskich przyczepkowiczów/ek?
-
Witam,
Proszę o kilka porad jaką przyczepkę wybrać dla trzy latka.
Dziecko ma kupiony fotelik rowerowy, ale daleko nie można z fotelikiem jeździć, a chcielibyśmy jednak zacząć z nim wyjeżdżać na cały dzień i ewentualnie jeżeli nie w tym roku, to w następnym już jakąś kilkudniową wyprawę a może i dłuższą
Wyboru dużego w przyczepkach z amortyzacją nie ma, szczególnie ze nie mam możliwości oglądnięcia przyczepki w sklepie i musze się opierać na opisach na stronach internetowych, zakup tez będzie przez Internet. Nigdy tez nie widziaem takiej przyczepki z bliska, zebym mógł ja dobrze obejrzeć.
Wybór padł na dwie firmy: Chariot i Burley.
Wiem ze wszyscy są za przyczepkami Chariot, ale czy naprawdę Burley są złe ?
Dziecko ma trzy lata wiec przyczepka nie musi spełniać już roli wózka.
Przyczepka jednak powinna mieć amortyzacje i ewentualnie przeczyszczeń bagażową. Żadna tam super sportowa wersja.
I tu kilka pytań już co do szczegółów w oparciu o konkretne modele:
Chariot:
Przyczepka jedno czy dwu miejscowa ? Widziałem ze w Chariotch można przestawiać pasy ze dziecko może siedzieć na środku, tylko się zastawiam czy dwu osobowa jest mi potrzeba, ale mały rożnie i jak weźmie zabawki czy nie będzie miał za mało miejsca. Rozważam trzy modele w tym przypadku podaje jednoosobowe:
Chariot Cougar 1 – przyczepka bardziej sportowa
http://www.szumgum.com/przyczepka-rowerowa-dla-dziecka-chariot-cougar-1-kolor-czerwony-lub-zielony.html
CORSAIRE XL 1 – przyczepka bardziej podróżna
http://www.szumgum.com/przyczepka-rowerowa-dla-dziecka-chariot-corsaire-xl-1.html
CAPTAIN XL - ta to chyba ideał, duża i komfortowa
http://www.szumgum.com/przyczepka-rowerowa-dla-dzieci-chariot-captain-xl.html
oraz Burley
one a sprzedawne jako dwumiejscowe
d-lite http://www.burley.pl/d-lite.html
cub – ta wizualnie wydaje się większa
http://www.burley.pl/cub.html
tylko nie wiem co oznacza w Burley ,,Elastomerowy system zawieszenia’’ w Chariotach są amortyzatory piórowe z regulacją, a te elamestrowe, co to za wynalazek?
Nie ukrywam ze cena tez jest ważna, szczególnie ze do Chariota trzeba jeszcze dokupić zestaw do podłączenia do roweru a Burlej juz to ma.
Dzieki za pomoc
-
Dla wyrośniętego 3 latka tylko Capitan XL, w Coguarze będzie głową wadził o "dach". Wiem coś o tym bo ostatnio miałem okazję zrobić małą przymiarkę.
-
Eeee, Natalka Remigiusza miała prawie 120 cm wzrostu (5 lat) i nie wadziła...
To już bardziej kolanami o brodę niż głową o "dach" ;)
?
-
Tomzoo, u nas w Bydzi wyrośnięte trzylatki są dużo większe :D
MUGOL robił przymiarkę w naszej przyczepce i w kasku było tak na styk z miejscem. Model Captain jest znacznie większy jednak. Ponadto zdaje się, że nie jest cięższy od dwudzieciowego Cougara.
-
Znajomy ma Capitana, więc wiem ile to to ma miejsca w środku (również w przestrzeni bagażowej) :)
A w kasku było dziecię mierzone tylko, czy permanentnie w kasku jest w przyczepce wożone? :o
-
jeżeli chodzi o cenę, spróbuj używaną kupić
przeglądaj polskie allegro i tablica (na tablicy mnie uprzedzili o jeden dzień, sprzedali 1dzieciowego cougara dwuletniego z dyszlem i joggerem za 2000zł)
zostaje niemiecki ebay (ale za ok 6 letnią chcą ponad 700 euro)
ale mnie się udało na czeskim allegro kupić TANIO 2 letnią przyczepę z dyszlem i kółkami - stan idealny! Poszukaj tam.
Wg mnie szukaj dwuosobowej - mój 9miesięczniak wcale nie ma aż tak dużo miejsca (bo oczywiście siatka zabawek musi się zmieścić), a i na wyprawy dwójka z racji tego, że szersza, ma szerszy kufer i siatkę nad kufrem i tam naprawdę dużo wchodzi. No i dziecku chyba będzie wygodniej z klamotami, które oczywiście MUSZĄ jechać.
A tymbardziej, że nie chcesz przyczepy jako wózka używać (bo wózek dwuosobowy jest kiepski - nie mieści się w standardowych drzwiach, nawet do marketu przez bramki nie mogłam wjechać).
Chariot jest solidny i używane przyczepy wcale nie są zdezelowane (uwaga tylko na te z niemiec, trzeba dobrze ich stan na zdjęciach obejrzeć)
-
Szukałem juz na niemieckim ebay, ale ceny są bardzo wysokie jak na uzywane i jest wielu chętnych, jak dla mnie dla róznicy 500-700 zł to juz lepiej kupić nową, niz sie póżniej zdziwić jak przyjdzie do domu przesyłka ;)
Zona juz czwarty dzień przegląda internet i czyta o przyczepkach, mam juz tego troche dosyć, dobrze ze obiady jeszcze gotuje :)
Jezeli przyczepka słuzyć małemu do 5 lat to juz jesteśmy zdecydowani albo na CORSAIRE XL 2
albo na którąś z przyczepek Burleja, wieksza wizualnie wydaje się Cub ale D-lite tez jest fajna. Nie wiem co mi sie te Burleje tak podobają, może ktoś ją uzytkuje i napisze coś o nich?
Nie jestem przekonay do CAPTAIN bo jest duży, ale może jak bank da kredyt to sie poszaleje :)
-
ja swoją niedawno kupiłam za 13000koron czeskich z przesyłką
na ebayu niemieckim, żeby zalicytować musisz mieć w aukcji zaznaczoną możliwość wysyłki za granicę (czego raczej nie robią) albo wpisać w swoich danych niemiecki adres i kombinować.....
właśnie się kończy taka aukcja
http://aukro.cz/vozik-za-kolo-chariot-cts-cougar-2-pro-2-deti-i2384294339.html
ale szukaj - tam sprzedają taniej przyczepy niż niemcy, nie wiem czemu.....
A czy te burley są amortyzowane? Jak patrzę na przyczepę, to widzę, że to udogodnienie jest rewelacyjne.....pomyśl (sama chciałam kupować croozera, bo cena chariota mnie powaliła - no, ale udało się kupić jednak mercedesa)
Teraz widzę, że zachwalam chariota jak poprzednio mnie go zachwalano :icon_confused:
Ale jest uzasadnienie - to naprawdę godny uwagi towar, jak w jednym ze sklepów mi powiedziano, od innych przyczep dzieli go przepaść.
-
Wg mnie szukaj dwuosobowej - mój 9miesięczniak wcale nie ma aż tak dużo miejsca (bo oczywiście siatka zabawek musi się zmieścić), a i na wyprawy dwójka z racji tego, że szersza, ma szerszy kufer i siatkę nad kufrem i tam naprawdę dużo wchodzi. No i dziecku chyba będzie wygodniej z klamotami, które oczywiście MUSZĄ jechać.
A tymbardziej, że nie chcesz przyczepy jako wózka używać (bo wózek dwuosobowy jest kiepski - nie mieści się w standardowych drzwiach, nawet do marketu przez bramki nie mogłam wjechać).
Chariot jest solidny i używane przyczepy wcale nie są zdezelowane (uwaga tylko na te z niemiec, trzeba dobrze ich stan na zdjęciach obejrzeć)
naprawdę 2. osobowy chariot jest kiepski jako wózek? Bo właśnie mam z mężem dylemat czy kupić 1. czy 2. Ostatnio mieliśmy okazję poprzyglądać się obu i jednak stwierdziliśmy, że 2. Nie zamierzam latać po marketach z bobasem, no ale pewnie czasem trzeba będzie jakies zakupy zrobić. Nie chce kupować specjalnie wózka na kilka miesięcy, żeby potem kupować chariota, bo chciałam mieć wszystko w jednym...
-
Nie będziesz miała wszystkiego w jednym. Dla mnie przyczepę od wózka różni to, że dziecko musi spać na siedząco :-\, ale to inny temat.
Zobacz sobie szerokosć dwuosobówki i zobacz szerokość standardowych drzwi wejściowych. Po prostu jedno w drugie nie pasuje ;), poza tym markety mają szerokie wejścia (tylko u mnie w jednym kichę zrobili i ciekawa jestem jak wózkiem inwalidzkim wjechać, bo węższy on chyba nie jest. Ale otworzono mi wejście dla maszyn itp, każdy market wzdłuż kas ma coś takiego).
Do jedynki dziecka nie pakowałam, nie wiem jak z miejscem, ale chyba jest ok. Tyle, że nie nasypiesz dziecku zabawek dookoła. Z zabawkami plus taki, że mój mały ich nie wyrzuca z przyczepy bo nie ma jak - z wózka wszytkie lądują na ziemię.
Co jeszcze ważne jako wózek (jeżeli cię interesuje moje zdanie):
Nie mam joggera, mam kółka, które myślałam, że są badziewne, malutkie i na niczym sobie nie poradzą, ale kupowałam taki zestaw więc nie miałam wyboru. Otóż, teraz już wiem, że właśnie kółka nie jogger warto kupić. Kółka są masywne, dają radę na kamieniach i łatwo je przekładasz na górę jak chcesz podczepić dyszel do roweru.
O joggerze mówiła mi jedna pani, która go użytkowała. Nie poleca, bo sporo do przodu wysunięty i przy poruszaniu się po mieście kicha, nie skręca, potrzeba dużo miejsca na manewry.
Ale ogólnie chariot jako wózek - LUX!!!!!
W sumie miałam trzy rodzaje wózków (dobrej firmy) i niestety, żaden nie prowadzi się tak jak chariot. Przyczepa po prostu sama jedzie, jednym palcem się ją prowadzi. Mój mały nielubi siedzieć w wózku, a w przyczepie lubi. Do tego daszek od słońca, od deszczu, wszystko rozkłada się w sekundę. W wózku muszę coś tam wyjąć, przyczepić. W chariocie wszystko ma swoje miejsce.
Żaden wózek nie da ci tyle przestrzeni bagażowej co przyczepa. Nawet jeśli nie na zakupy, to zawsze na jakieś rzeczy potrzebne na spacer - nie musisz się martwić gdzie co schować, albo tak jak w wózku, iść z pozawieszanymi na rączkach torbami.
Ale są wady i zalety. Dla mnie wózek to wózek. Nie zamieniłabym go na przyczepę/ chyba, że okazyjnie albo na wyjazdach.
Aaaaaa.....jak będziesz miała chariota jako wózek będziesz wzbudzała zainteresowanie ludzi (od młodzika po seniora), przyzwyczaisz się ;)
Czy oglądałaś "na żywo" przyczepy? Chariot jest naprawdę wielki :) Ale jest niesamowity!!!!!!
-
Lady_Bird,
Wszystkiego w jednym nigdy nie będziesz miała. Zresztą wiele zależy od sposobu pakowania. Nasz wózek nigdy nie był obwieszony torbami, nigdy nie było potrzeby zabierania więcej niż jednej dwóch zabawek do przyczepki. Takie dziecko, bawi się wszystkim innym tylko nie zabawkami.
No i pakowanie do samochodu - dwudzieciowa przyczepka ledwo mieści się do dużego kombi.
Ale to są wszystko indywidualne wybory i nie masz co się sugerować opiniami innych. Masz taki styl, że lubisz zabrać wszystko dla dziecka na wszelki wypadek, to zabieraj. Tylko wtedy nie do Cougara tylko do tego dużego Captaina.
-
Dziękuję Wam za cenne informacje :-)
Co do spania na siedząco- to myślałam, żeby na początku kupić nosidełko do chariota i to by zdaje sie rozwiązało problem?
Widziałam na żywo oba modele i właśnie ta 2. wcale taka wielka mi sie nie wydała. Mam np. na piętrze panią z wózkiem dla bliźniaków i ten jej wózek to jest naprawdę landara- więc na pewno do windy sie zmieszczę jako i do budynku :)
Jesteśmy mocno anty samochodowi, więc problem pakowania sie do auta odchodzi.
Mam jeszcze 2 miesiące z hakiem do namysłu, więc będziemy dumać. Za 2. przemawia do mnie to, że jest sporo miejsca, zawsze można zabrać kolegę/ koleżankę na wycieczkę no i nie wykluczamy, posiadania za jakiś czas kolejnego bobasa.
Na krakowskich chodnikach to ciężko czasem przejść, nie mówiąc o wózku nawet mikro...
A co mnie stresuje, to to własnie, że czasem się gdzieś nie zmieszczę w drzwiach i będzie lipa :/
Jeszcze raz dzięki za wskazówki!
-
A w kasku było dziecię mierzone tylko, czy permanentnie w kasku jest w przyczepce wożone?
Fakt, moja córka w kasku nie jeździ w przyczepce na co dzień ale mając 4 lata nadal będzie z niej korzystać. Zatem w naszym przypadku wybór modelu był jak najbardziej uzasadniony i przemyślany - każdy z modeli miałem "w rękach".
naprawdę 2. osobowy chariot jest kiepski jako wózek?
Nie narzekałem na ten model do czasu gdy jako pasażerowie usiadła w nim 2 dzieci po 1,5 roku każde i było im ciasno (w jesiennych kurtkach). Stąd też szybko zmieniłem model, bo dzieci szybko rosną.
Otóż, teraz już wiem, że właśnie kółka nie jogger warto kupić. Kółka są masywne, dają radę na kamieniach i łatwo je przekładasz na górę jak chcesz podczepić dyszel do roweru.
Wg mnie to jogger jest lepszy na leśne ścieżki a nawet na nasze polskie dziurawe chodniki. Też bardzo łatwo się go składa w Coguarze.
Masz taki styl, że lubisz zabrać wszystko dla dziecka na wszelki wypadek, to zabieraj.
Ja akurat wolę wziąć więcej niż mniej. Lista rzeczy dla dzieci w bagażniku przyczepki i sakwach jest u nas b długa. Oprócz ciuchów bierzemy dużo zabawek.
-
Cytat: cinek w Dzisiaj o 11:28
Masz taki styl, że lubisz zabrać wszystko dla dziecka na wszelki wypadek, to zabieraj.
Ja akurat wolę wziąć więcej niż mniej. Lista rzeczy dla dzieci w bagażniku przyczepki i sakwach jest u nas b długa. Oprócz ciuchów bierzemy dużo zabawek.
Ja nie próbuję polemizować czy to lepiej zabierać dużo czy mało. :) Ja tylko pisałem, że Cougar nijak się ma do Captaina pod względem miejsca. Dlatego sądzę, że dla dwójki dzieci to lepszy Captain. A dla jednego to nie ma co się rozpędzać i na zapas brać większą przyczepkę. Drugie dziecko może będzie, może nie. Zamiana na większy model to nie problem, zwłaszcza że będzie na to co najmniej rok, więc spokojnie uda się to zrobić tak, żeby jak najmniej stracić.
-
Co jeszcze ważne jako wózek (jeżeli cię interesuje moje zdanie):
Nie mam joggera, mam kółka, które myślałam, że są badziewne, malutkie i na niczym sobie nie poradzą, ale kupowałam taki zestaw więc nie miałam wyboru. Otóż, teraz już wiem, że właśnie kółka nie jogger warto kupić. Kółka są masywne, dają radę na kamieniach i łatwo je przekładasz na górę jak chcesz podczepić dyszel do roweru.
O joggerze mówiła mi jedna pani, która go użytkowała. Nie poleca, bo sporo do przodu wysunięty i przy poruszaniu się po mieście kicha, nie skręca, potrzeba dużo miejsca na manewry.
To sporna kwestia. Posiadam oba zestawy (wózek, jogger) i opcję wózek przez ostatnie 2 lata używałem zaledwie kilka razy.
Duże pompowane kółko poradzi sobie w praktycznie każdym terenie (chodzimy dużo po górach, wspinamy się tak więc wiem co mówię) oraz stanowi dodatkową amortyzację przy pokonywaniu nierówności.
Jogger to tak naprawdę multi-terenowy wózek + bieganie + jazda na rolkach - dla mnie idealny wybór bo wykorzystuje go w tych wszystkich trzech opcjach.
Jedynym minusem joggera jest znaczne wydłużenie wozu co może sprawiać trudność w mniejszych sklepach z wąskim alejkami. Zwrotność jest minimalnie gorsza od zestawu wózek - podbicie tej lekkiej konstrukcji nie sprawia żadnego problemu nawet jedną ręką.
-
Widziałam na żywo oba modele i właśnie ta 2. wcale taka wielka mi sie nie wydała. Mam np. na piętrze panią z wózkiem dla bliźniaków i ten jej wózek to jest naprawdę landara- więc na pewno do windy sie zmieszczę jako i do budynku
Ja rok temu przerabiałam ten temat, ale u mnie nie było problemu, bo mam 2 dzieci. Kupiliśmy Chariota 2. Jako, że synów mam w odległosci 1,5 roku myślałam, że będę używać przyczepki jako wózka dla dwójki. I jak do tej pory to mi się nie udało :-), a młodszy ma już 9 miesięcy. Przyczepka jest szeroka, u mnie wejdzie do drzwi wejściowych, do windy (na styk), do mieszkania, ale nie wejdzie do pokoi - i to jest duzy minus, bo musimy ją trzymać w korytarzu, a nie np. na balkonie. Ten wózek prowadzi się super, ale nie wyobrażam sobie nim wjechać do sklepu, nie ma takiej możliwości! W dużym sklepie nie przejdziesz przez bramki, w małym zajmiesz całą przestrzeń sklepu. Taka moja opinia. W terenie pewnie sprawuje się super. Ja bym Ci radziła jednak kupić zwykły wózek - szkoda, że wcześniej się nie zgadałyśmy, bo właśnie oddałam gondolę w jeszcze dobrym stanie.
Ja sama jestem z Krakowa (Ruczaj), także jakbyś sobie chciała tą przyczepkę obejrzeć (bo nie wiem, czy oglądałaś), to zapraszam.
-
Pytanie do praktyków podwójnych przyczepek. W tej chwili w podwójnym Cougarze wożę 12-kilowego ponad 2-latka na środku. A teraz bym chciałam powozić też 9-cio miesięczniaka (8kg).
Poprzekładam te pasy, zaczepy, wkładki, jedyna wolna godzina w ciągu dnia mi na to zejdzie i przejadę się z oboma po okolicy. Ale następnego dnia sobie wydumam jakąś dalszą trasę, na którą młodszy się już nie łapie.
I teraz nie wiem, czy znów muszę te pasy przekładać, czy może starszy jechać nie na środku, tylko z boku. Czy przyczepka będzie "sterowna"? Jak w takiej sytuacji ustawić amortyzatory?
Tak sobie wydumałam, że pewnie nieraz wozicie np. 12-kilowe i 24-kilowe dziecko i też jest nierówno, także samo 12-kilo z jednej strony też powinno być ok. Ale nie wiem.
-
No i jesteśmy po pierwszym wyjeździe nowym Corsairem.
Długi weekend na Uznam - zrobione 100km.
Jestem zachwycony przyczepą :
1. Bardzo dużo miejsca - na nogi i głowę, ale również duzy bagaznik.
2. Super amortyzacja - młoda spała na naprawdę kiepskich szutrach.
3. Bardzo dobre wyważenie.
4. Super możliwośc wentylacji, i inne gadżety.
Myslę że dla jednego dziecka to jest najlepsza opcja - Cougar jest zdecydowanie za mały - nasza Lena bardzo szybko rośnie.
kupiliśmy nową, i to chyba najlepsze wyjście - te używane sa tańsze o 500zl - więc nie ma co się zastanawiać (masz dodatkowo gwarancję 24 m-ce)
Jak macie pytania to śmiało pisać - wiem że to dośc rzadki model.
-
Jedynym minusem joggera jest znaczne wydłużenie wozu co może sprawiać trudność w mniejszych sklepach z wąskim alejkami.
Dodałbym jeszcze trudność w przewożeniu w małych windach (przyczepka w pionie, dziecko na rękach) i noszeniu po schodach - wózek zakładasz na biodro z obywatelem w środku i już.
-
Witam się tym postem,
Mam pytanie, czy ktoś z Was miał do czynienia z takim patentem na zawieszenie amortyzowane do croozera. Niedawno kupiłem tę przyczepkę i pogodziłem się świadomie ze sztywnym zawieszeniem, a tu niespodzianka i jestem żywo zainteresowany
http://www.odpruzeni.cz/showCategory.php?id=1&cat=odpruzeni-pro-croozer
W Polsce raczej niedostępne, ale czytając czeskie fora (notabene bawiąc się świetnie ich językiem) spotkałem się z bardzo pozytywnymi opiniami.
Na tym filmiku (nie jest to filmik reklamowy, a prywatnej osoby) porównującym to zawieszenie croozera i oryginalne chariota według mnie croozer prowadzi się stabilniej, mniej trzęsie.
http://www.youtube.com/watch?v=CItVXrucAOs&list=UUnMO7TkRjeVAeMN4MbyO5qQ&index=1&feature=plcp (http://www.youtube.com/watch?v=CItVXrucAOs&list=UUnMO7TkRjeVAeMN4MbyO5qQ&index=1&feature=plcp)
Jeszcze jeden filmik
http://www.youtube.com/watch?v=n54ieFYb3F8 (http://www.youtube.com/watch?v=n54ieFYb3F8)
Ciekawy jestem Waszych opinii.
-
Temat w amortyzacji w croozerze "próbował" być poruszany. Z tego co wywnioskowałam nikt z obecnych na wątku takiego patentu nie posiada. Zacytuję kilka postów z wcześniejszych stron.
chariot vs Croozer
Dwie uwagi o których mało było mowy we wcześniejszych postach.
Nie spodobało mi się w croozerze usadowienie dziecka, które siedzi niemal na płasko - uważam, że pozycja ze zgiętymi nóżkami w kolanach, tak jak w chariocie jest znacznie wygodniejsza.
Za to nikt nie wspomina o dodatkowym secie do croozera - amortyzatorze. Widziałem go w czeskich górach i muszę przyznać, że również pracował znakomicie na turystycznych szlakach za rowerem...............
z tego co widzę, Czesi mają jeszcze inne zawieszenie do roozera. (http://www.quickshop.cz/velofiala/viewitem.php?id=11252)
A tutaj (http://www.quickshop.cz/velofiala/kategorie.php?id=72) o wszystkich zawiechach do croozera tej firmy.
1.Co z tym siedzeniem dzieci w croozerach?
2.może taka dodatkowa amortyzacja daje sobie radę?
Cały czas waham się między wydaniem zbyt dużej wg mnie ceny za chariota a kupnem o połowę tańszego croozera - niczego innego nie biorę pod uwagę.
Przecież to będzie służyło tylko przez jakieś 4 lata, później i tak trzeba kupować doczepkę do roweru, a później rower - jakby chcieć wszystko z górnej półki - bo dla dziecka, to przynajmniej dla mnie byłoby to kłopotliwe finansowo :(
Dlatego chciałabym znaleźć uśrednienie, ale nie kosztem wygody dziecka.
Jestem bliski kupienia croozera w dobrej cenie ino jeszcze muszę go obejrzeć ;D Jak się zdecyduje to dokopię to :
http://shop.velofiala.cz/prv-croozer-odpruzeni-comfort-eco-bez-brzd/
I będę miał Crozera na amorze RST :) Tylko ta waga :(
to dokopię to :
http://shop.velofiala.cz/prv-croozer-odpruzeni-comfort-eco-bez-brzd/
I będę miał Crozera na amorze RST :) Tylko ta waga :(
Kupuj i opisz jak się to sprawuje.
Jak się wejdzie w temat przyczepek, to niestety - nie powinno się oglądać chariotów jeżeli ktoś nie chce wydać dużych pieniędzy.
W Polsce nie mają takich amortyzatorów, nawet dobrze o tym nie słyszeli.
Tylko czy ten amortyzator nie zmienia położenia koła? Nie jest ono trochę wyżej?
Tylko czy ten amortyzator nie zmienia położenia koła? Nie jest ono trochę wyżej?
[/quote]
Na pusto jest wyżej ale jak się "zamontuje" dziecko to ugięcie wstępne amortyzatora zniweluje część różnicy (ciekawe ile). Należny ponadto nadmienić że szerokość wózka zwiększy się o 10 cm.
[/quote]
Po tym poście holden1000 już się nie pojawił,
może próbuj się z nim kontaktować - to jedyna osoba myśląca poważnie o kupnie tego udogodnienia
-
Dzięki za odpowiedź.
Najprawdopodobniej kupię tę amortyzację dogy.
Po testach coś napisze.
-
odnośnie amortyzacji w croozerze vs chariocie.
porównywanie, które zostało wykonane w filmie jest dosyć subiektywne - obydwie zastosowane przyczepki i ich "balast" są nieadekwatne.
A mianowicie:
chariot - jednoosobowy, croozer dwuosobowy i to jeszcze z powiększonym rozstawem kół
to tak samo jakby porównywać chariota jedynkę i dwójkę. Dwójka zawsze będzie bardziej stabilna na przechyły boczne z racji większego rozstawu kół - jakbyś jeszcze bardziej "rozstawił" koła na boki (tak już ekstremalnie szeroko), to nawet jakakolwiek amortyzacja nie byłaby potrzebna :P
chariot - obciążony pojedynczym "ładunkiem", croozer - podwójnym. Większa masa resorowana (dwukrotnie) daje dużo większą bezwładność, a tym samym mniejszą podatność na nierówności terenu.
Tyle odnośnie nieporównywalności porównania ;)
Natomiast obiektywnie - patrząc na filmik, amortyzacja w croozerze zdaje się być skuteczna, tak więc jest to ciekawa propozycja na polepszenie komfortu podróżowania własnej, a może i nie tylko, pociechy.
-
Filmik faktycznie jest mocno nieadekwatny :) I szerokość i nawierzchnia.. "Jedynka" jedzie po największych dziurach, z torbą podwieszoną na rączce, kiedy dwójka jedzie praktycznie po płaskim...
A porównując do Alowego rydwanu (za którym to już miałem niewątpliwą przyjemność jazdy), to w "dwójce".. amortyzacja działa dość słabo i "buda" mimo wszystko skacze. Ale zakładam, że jest błędnie ustawiona twardości amortyzacji albo jest to kwestia niewielkiej prędkości.
-
Pająk, następnym razem dam Ci kamerkę, bo zawsze chciałem zobaczyć, jak zawieszenie pracuje przy dwójce dzieciaków ;)
Tylko będziesz musiał się przesiąść ze swojego jamnika, bo kamerki szkoda... :P
-
Natomiast obiektywnie - patrząc na filmik, amortyzacja w croozerze zdaje się być skuteczna, tak więc jest to ciekawa propozycja na polepszenie komfortu podróżowania własnej, a może i nie tylko, pociechy.
I o to właśni mi chodzi, nie mam zamiaru przekonywać kogokolwiek o wyższości tego czy innego rozwiązania.
Sednem tematu jest usprawnienie mojego croozera.
-
Po tym poście holden1000 już się nie pojawił
Nie pojawił bo i amortyzatorów nie kupił ;D
Na majowej wycieczce przyczepka sprawowała sie bardzo dobrze tak więc kupno zawieszenia zostało na czas nieokreślony zawieszone :)
-
Tylko będziesz musiał się przesiąść ze swojego jamnika, bo kamerki szkoda...
Czyżbyś cóź sugierował? ("wschodni" akcent zamierzony!)
To złośliwie telefonem nagram kiedyś :icon_twisted:
-
Filmik faktycznie jest mocno nieadekwatny I szerokość i nawierzchnia.. "Jedynka" jedzie po największych dziurach, z torbą podwieszoną na rączce, kiedy dwójka jedzie praktycznie po płaskim...
A porównując do Alowego rydwanu (za którym to już miałem niewątpliwą przyjemność jazdy), to w "dwójce".. amortyzacja działa dość słabo i "buda" mimo wszystko skacze. Ale zakładam, że jest błędnie ustawiona twardości amortyzacji albo jest to kwestia niewielkiej prędkości.
Po ok 1000 km z Chariotem 1, generalnie w 80% po szutrowych i leśnych drogach chciałbym dorzucić swój kamyczek do dysputy. Pajak ma rację. Coś nie tak z tym filmem. Do tego co napisałeś dorzuciłbym jeszcze jedna uwagę - prawdopodobnie pasażer "uprawia dzikie harce", bo przyczepa buja co najmniej dziwnie. Nigdy nie zauważyłem takiego zachowania mojej przyczepy.
Rozwiązanie w Croozerze, ciekawe ale ... . Miałbym pewne wątpliwości co do trwałości na dłuższą metę. Te ekspandery jakoś do mnie nie przemawiają.
Generalnie wydaje mi się że należy zaszeregować te dwie przyczepy tak naprawdę pod kątem zastosowania. Chariot jest w pełni "terenowym" rozwiązaniem natomiast, może mnie ktoś od czci i wiary zaraz tutaj napadnie, Crooser to po prostu "bulwarówka" na płaskie równe drogi. To tak jak z terenówkami i SUV-ami. Nawet najlepsze opony z wielkim protektorem nie zrobią z SUV-a wyprawowego Land Rovera.
Decydując się na zakup takiego czy innego rozwiązania należy przeanalizować to po czym się będzie jeździło. Co do ceny ..., cóż istnieje przecież system ratalny. Ja tak zrobiłem i zrobił bym jeszcze raz bo warto. :lol:
-
AMMAJ5 - przyczepki firmy Chariot w żadnym przypadku nie są modelami terenowymi, instrukcja wyraźnie pisze, że nie wolno jeździć w terenie, max to równe drogi szutrowe.
Druga strona medalu jest taka, że ta amortyzacja oczywiście poprawia komfort na nierównych drogach, ale przyczepki nie wytrzymują długiej eksploatacji w trudnych warunkach - Tomzoo wspominał, że któryś element konstrukcji - "profil" się przetarł właśnie od jazdy po złych drogach, u Remigiusza zdaje się że to samo.
Co do ceny - to te przyczepki są bardzo drogie, a kupowane na raty są jeszcze droższe. Nie ma co się oszukiwać. Tu na forum rowerowym takie wydatki są usprawiedliwione, bo wszyscy mają tego samego świra, ale ilu masz znajomych którzy wydali 3tyś zł na drugi wózek dla dziecka?
Ponadto przyczepki nie są niezbędne, żeby wozić dziecko - ludzie równie dobrze jeżdżą z fotelikami.
-
ilu masz znajomych którzy wydali 3tyś zł na drugi wózek dla dziecka?
Ponadto przyczepki nie są niezbędne, żeby wozić dziecko - ludzie równie dobrze jeżdżą z fotelikami.
mimo, że wydałam ok 1000zł mniej od tych 3tyś to i tak nie znam osoby, która bez wyraźnej dezaprobaty przyjęła wiadomość, że kupiliśmy coś takiego, mimo tego, że wiedzą, że będziemy z tego w pełni korzystać.....
Co do fotelików - to główna przewaga nad przyczepami to rozmiar i dużo prostsze zmontowanie zestawu i rozpoczęcie jazdy (ja muszę z piwnicy w bloku wyprowadzić rower, złożoną przyczepę i na dworze to montować - z dzieckiem na ręku jedna osoba nie ma szans tego zrobić). Ale to już inny temat - może kiedyś podyskutujemy o tym, wymienimy swoje spostrzeżenia, bo myślę, że to też będzie cenne...
Gdyby ktoś szukał chariota, to znalazłam używaną
http://aukro.cz/vozik-za-kolo-chariot-cts-cougar-2-pro-2-deti-i2433359377.html
Cena przystępna, trzeba tylko doczytać jak stan itp.
-
(ja muszę z piwnicy w bloku wyprowadzić rower, złożoną przyczepę i na dworze to montować - z dzieckiem na ręku jedna osoba nie ma szans tego zrobić).
Ja przeważnie sama z dwójką dzieci (10 miesiecy i 2 lata) nieraz wyjeżdżam z przyczepka. Różnica jest taka, że ja i przyczepkę i rower mam w mieszkaniu.
Robię to tak: najpierw wynoszę wszytko z mieszkania (dzieci + rower + przyczepkę), zamykam mieszkanie, młodszego wkładam do przyczepki, starszego biorę za rękę i idziemy do windy. Na parterze czekamy na jakiegoś znajomego (w ciągu 3 minut przeważnie ktoś sie trafi), który popilnuje młodszego w przyczepce. Jak się nikt nie trafi (zdarzyło się 2 razy), to biorę młodszego do nosidła i jedziemy z oboma na górę po rower. Wracamy na dół z rowerem, młodszego znów do przyczepki i jeszcze zostaje do pokonania parę schodków (najpierw rower, potem starszy syn, potem młodszy w przyczepce) i montuje cały zaprzęg na zewnątrz. Starszy już dużo "pomaga" (demontuje kółka, wkłada pałąk) - także dla niego to nawet przyjemność.
Najgorzej jak raz zapomnieliśmy chorągiewki...
Jak masz jedno dziecię i do tego ono już chodzi, to ja nie widzę problemów. No i zawsze można się do wycieczki przygotować jak druga osoba jest w domu.
Aczkolwiek fakt z fotelikiem prościej, ale tylko jak się ma jedno dziecko :-)
-
Tomzoo wspominał, że któryś element konstrukcji - "profil" się przetarł właśnie od jazdy po złych drogach, u Remigiusza zdaje się że to samo.
Potwierdzam. Nasz aktualny przebieg to nieco ponad 3 tys. km i główny profil nośny przetarł się na wylot (przy krawędzi uchwytu z tworzywa służącego do mocowania dyszla). Inna sprawa, że przyczepa była używana w bardzo trudnych warunkach i zawsze była obciążana dodatkowym bagażem.
-
Jak masz jedno dziecię i do tego ono już chodzi, to ja nie widzę problemów. No i zawsze można się do wycieczki przygotować jak druga osoba jest w domu.
mam dziecię 9miesięczne, które przy wkładaniu często robi przeprost w pupie - ogólnie, ciężko go zadowolić, raczej nie ma mowy o zostawieniu go w przyczepie
Windę mam małą - starego typu, gdzie drzwi trzeba sobie otworzyć jak zwykłe drzwi wejściowe i przyczepa się nie mieści.... >:(
Pod blokiem niczego nie zostawię, bo nie wiem ile czasu by to stało/// ;)
ale, ale - ja nie narzekam!!!
radzimy sobie całkiem nieźle, przy czym przygotowania do wyjazdu to po prostu wieki ;D
Ale jak już jedziemy, to sama przyjemność/ Mąż ciągnie przyczepę z synem, ja z psem...
ogólnie jesteśmy swego rodzaju "dziwakami" w naszej okolicy.
Dobra - trochę zeszliśmy z tematu. Może podtemat utworzyć "sposoby montowania się z dziecmi na przejażdżki lub większe wyprawy"/
-
Tomzoo wspominał, że któryś element konstrukcji - "profil" się przetarł właśnie od jazdy po złych drogach, u Remigiusza zdaje się że to samo.
Potwierdzam. Nasz aktualny przebieg to nieco ponad 3 tys. km i główny profil nośny przetarł się na wylot (przy krawędzi uchwytu z tworzywa służącego do mocowania dyszla). Inna sprawa, że przyczepa była używana w bardzo trudnych warunkach i zawsze była obciążana dodatkowym bagażem.
Jeśli piszecie o tym elemencie (versa-wing), w który wkłada się dyszel, to i u mnie gniazdo w nim jest wytarte - dyszel ma już luzy. Nie wiem czy jest możliwa jakaś regeneracja tego elementu? Najlepszym wyjściem byłoby wklejenie do środka tulei z jakiegoś materiału odpowiedniej twardości i odporności na ścieranie, a nie powodującej ścierania powierzchni aluminiowego dyszla.
Ale tak jak pisał Remigiusz - wszystko przez te nasze i nie nasze "złe drogi" ;)
-
Nie piszę o gnieździe, w które wkłada się dyszel, tam luzów nie mam. Mocowanie gniazda do przyczepki się minimalnie poluzowało, co przy ciągłym ruchu przetarło na wylot aluminiowy profil nośny przyczepki.
-
Czyli charioty też maja swoje wady.
Nie jeżdże na wyprawy, przyczepka ma slużyć do wycieczek, jako wózek wakacyjny. Leśne scieżki to najpoważniejszy teren na jaki mam zamiar sie zapuszczać. Jestem przekonany że croozer tym bardziej z amortyzacja spełni te oczekiwania.
Remigiusz to rozwiązanie z ekspanderami właśnie przez swoja prostotę jest dla mnie idealne.
Szybka zmiana charakterystyki, oraz ewentualna naprawa jest banalna. System ten nie ingeruje w przyczepkę to też istotne
Jest jeszcze jeda rzecz - cena w Czechach nowego croozera z tym zawieszeniem to ok 1700zł, (u nas sam wózek 1799.)
Przczytałem sporo postów na czeskich forach o tym zawieszeniu i były to zdecydowanie pozytywne opinie.
Ja patrzę na ten flmik, jakby tam nie było chariota, interesuje mnie wyłacznie zachowanie croozera na nierównej nawierzchni i uważam że jest nieżle.
-
Czyli charioty też maja swoje wady.
Jak wszystko - weź tylko poprawkę, że te "wady" ujawniły się w przyczepkach eksploatowanych w sposób odbiegający od "średniej krajowej". Podejrzewam, że przyczepka eksploatowana w warunkach wycieczkowych (a nie WYPRAWOWYCH!) bez problemu zniosłaby te kilka tysięcy kilometrów.
-
Nie piszę o gnieździe, w które wkłada się dyszel, tam luzów nie mam. Mocowanie gniazda do przyczepki się minimalnie poluzowało, co przy ciągłym ruchu przetarło na wylot aluminiowy profil nośny przyczepki.
Remigiusz, czy chodzi o ten element "B"?
-
A to ci nasi południowi przyjaciele. Nie dość, że nas ograli, to wymyślili jeszcze takie cyklokočarki ;D
(http://www.nakole.cz/images/clanky/aa/l/918-cyklokocarek-dandy-joy.jpg)
A więcej tutaj (http://www.cyklokocarek.cz/)
Konstrukcja dosyć osobliwa - robi trójkołowca z dowolnego roweru 26-28".
Ale co do użyteczności sam nie wiem - np. gdzie przewozić przednie koło roweru? Bo inaczej jest się już zdeterminowanym do pomykania trajką przez cały czas wycieczki/wyjazdu itp.
-
Remigiusz, czy chodzi o ten element "B"?
Tak, ten właśnie. Na razie przetarcie raczej nie wpływa znacząco na wytrzymałość całości, ale byłem bardzo zaskoczony, gdy to odkryłem.
-
Cytat: AMMAJ5 w 20 cze 2012, 22:42
Remigiusz, czy chodzi o ten element "B"?
Tak, ten właśnie. Na razie przetarcie raczej nie wpływa znacząco na wytrzymałość całości, ale byłem bardzo zaskoczony, gdy to odkryłem.
Na wszystko bym stawiał ale na to .... :o
-
I ja wpisuję się do klubu cycepkowiców ;)
Jak pisałam w powitaniach właśnie zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami Chariota. Na razie używamy tylko opcji wózek bo mała ma 4 miesiące, ale w sierpniu mam zamiar podpiąć ją do rowera.
Na osiedlu chyba to najbardziej rozpoznawalny wózek ::) i różnie na nas patrzą, ale co tam...
W praktyce cały czas się poznajemy i jak na razie jestem zachwycona bo jest najfajniejsza ze wszystkich przez nas oglądanych (a braliśmy pod uwagę również Burleya, KidCara Croozera) choć wyszło kilka minusików.
"Poprawiliśmy" np. trochę hamaczek, bo nie podobało mi się, że leży pod tak dużym kątem. Uważam, że rama daje możliwości, aby dziecko leżało bardziej płasko.
Muszę jeszcze pomyśleć o jakimś rogaliku pod główkę bo jak zaśnie to łepek leci na ramiona.
Mały minus też za wyważenie- w momencie obciążenia wózka np. zakupami i wyjęcia dziecka wózek się przewraca (ale to chyba oczywista oczywistość i powinnam o tym wiedzieć).
Za to amortyzacja bije na łeb nawet niemowlęce wózki głębokie. Nawet nasz Peg Perego jest pod tym względem zdeklasowany. Zostaje w domu do usypiania, a na spacery Chariot :icon_twisted:
-
i różnie na nas patrzą, ale co tam...
Będą jeszcze różniej jak zaczniecie jeździć. Nie ma się co przejmować :D
-
Jakimi samochodami przewozicie przyczepy? Szczególnie te dwudzieciowe.
Przyczepa jest tak wielka, że ciężko nawet do kombi wchodzi.
Pytam, bo chcę ogólnie mieć rozeznanie do czego to się mieści. A szczególnie interesuje mnie czy mieści się do avensis II kombi.
-
My mamy Chariota Cougara II.
Wozimy ją w Skodzie Octavii II Tour (zwykłej, nie kombi). Wchodzi na styk, ale zostaje jeszcze dość dużo miejsca na inne graty. Na styk wchodzi z długości, natomiast z szerokości jest jeszcze miejsce.
Na moje oko wejdzie jeszcze i łóżeczko i torba i może nawet wózek (tak na oko, bo na razie z aż taką ilością gratów nie jeździmy).
-
Jakimi samochodami przewozicie przyczepy?
Ja przed zakupem przyczepki sprawdziłem jej wymiary wg katalogu producenta i zmierzyłem bagażnik mojego samochodu. Chyba prościej i szybciej sprawdzić nie można :)
-
Dacia Logan MCV - wchodzi w każdej pozycji, złożona i rozłożona. Do tego kupa bagaży jeszcze.
Czasami za dużo :P
-
przed zakupem przyczepki sprawdziłem jej wymiary wg katalogu producenta
Kiedy kupowaliśmy pierwszy wózek dla Mateusza (kiedy to było :) ), to podjechałem tyłem do sklepu, otworzyłem bagażnik, a Gośka wybierała modele, które Pan Sprzedawca po kolei przynosił i sprawdzaliśmy, czy się mieszczą. Tylko, że przyczepki nie leżą w sklepie na półce...
Marek
-
Ja z innej beczki.
Dzisiaj, tzn.już wczoraj, byliśmy na rowerach.
Wszystko ładnie, cacy i w ogóle. Nawet rekord prędkości
z przyczepką padł ;D I tak wszystko było by dobrze, gdyby
nie mała wpadka tuż pod bokiem :icon_confused:
Otóż, gdy zajeżdżałem już pod drzwi klatki,nagle przyczepka
przewróciła się! I okręciła o 360 stopni! Pas, który mocuje się
do dolnej części dyszla, owinął się dookoła elementu mocującego!
Nie bardzo dało się z tego "uwolnić' inaczej, niż przekręcić wózek
w odwrotną stronę.
Synek bardzo się przestraszył, ale na szczęście, tylko na strachu
się zakończyło.
Nie do końca wiedziałem, jak mogło się to stać. Przecież nie jechałem
przed samą klatką szybko. Doszedłem więc do wniosku, że przy
skręcaniu do klatki, przyczepka musiała najechać na krawężnik, który
wybił ją i tym sposobem obkręciła się. Byłem w szoku, jak mogło się
to stać. A gdy już ochłonąłem to stwierdziłem, że Cariotto był
dobry wybór, bo oprócz pękniętego elementu, w który wkłada się
dyszel, tak naprawdę nie ma żadnych mechanicznych uszkodzeń.
-
Ja przed zakupem przyczepki sprawdziłem jej wymiary wg katalogu producenta i zmierzyłem bagażnik mojego samochodu. Chyba prościej i szybciej sprawdzić nie można :)
no, to raczej w drugą stronę
przyczepę mamy, ale zamierzamy zmienić samochód...
Do Kia Magentis wchodzi i jeszcze wiele innych rzeczy się tam mieści. Ale ten samochód jest po prostu wielki.
No, to jak nikt nie wie jak w avensis II kombi ją się pakuje, to chyba będę musiała zabrać ze sobą przyczepę na przymiarkę :(
Żeby samochód pod konkretną rzecz wybierać :(
A co do ładowania przyczepy i wózka, to nasuwa mi się jeszcze inne pytanie. Dotyczy to szczególnie małych dzieci. Czy jadąc gdzieś zabieracie i przyczepę i wózek?
Ja teraz byłam tydzień w górach, mieliśmy tylko przyczepę, mały w niej jakoś spał (tyle, że wskazane coś pod brodę mu podłożyć, bo bardzo opada na klatkę piersiową). Wiem, że pewnie nie za wygodnie, ale w obliczu konieczności minimalizacji zabieranych rzeczy wózek raczej nie może z nami jechać.
Jak to rozwiązujecie przy dzieciach, które mają drzemki w ciągu dnia?
-
MOnday II,
skoro masz kombi to przecież ma jeszcze dach, w razie tam coś wsadzisz. Są relingi które ułatwiają montaz bagażników i innych rzeczy. Kiedyś przewiozłem tam łóżko.
To a propo auta.
A przyczepka i wózek? po co. W przyczepce też moze spać, kółeczko dodatkowe z przyczepki tez możesz wziąć i robi się wózek. Więc po co na wyjeździe jedno i drugie. Ja ma fotelik to śpi też w foteliku. Tak więc drzemka w ciągu dnia to nie problem, kwestia poduszki, zabawki pluszowej itp.
-
Ja proponuję, Monday, żebyś przymierzyła przyczepkę do auta, bo moze tak być, że nie wejdzie do bagażnika (i tu nic relingi i box na dachu nie pomogą). Nam do tej Octavii wchodzi faktycznie na styk. 5cm więcej i by nie weszła. Ale my mamy 2-osobową.
Jak chodzi o wózek i przyczepkę, to ja planowałam obie rzeczy brać ze sobą, ale ze względu na to, że młodszy jest na tyle mały, że nie nadaje się na wszystkie trasy rowerowe. Więc pomysł był taki, że ja pedałuję sobie ze starszym po terenie, a mąż z młodszym spaceruje w wózku.
Inna sprawa, że młodszy nie bardzo chce mi zasypiać w przyczepce w pozycji siedzącej, wije się, rzuca. Ostatecznie robimy tak, że go kładziemy w niej (dwuosoba więc się zmieści), a starszak w tym czasie albo się bawi, albo mamy odcinek pt "spacer z rowerami".
A młodszy śpi w przyczepce tak:
(https://lh4.googleusercontent.com/-Y4yRW4UG8lg/T-oCOQ4YmLI/AAAAAAAALQE/OuwMsi2Wh8o/s640/P6234191.JPG)
-
fajnie wygląda :)
mój ze spaniem od samego urodzenia ma kiepsko :/ nie widzę opcji, żeby zdrzemnął się w ten sposób - ale w przyczepie jakoś usypia
jedziemy w tym roku nad morze (moje pierwsze wakacje stacjonarne, tzn. że mieszkamy w jednym miejscu), ale bierzemy rowery i na plażę będziemy zaglądać pewnie sporadycznie. Już obmyślam trasy max 30parę km, z Ostrowa gdzieś tam.
Dach samochodu do przewozu przyczepy odpada - jadą z nami 3 rowery + boks dachowy!!! I tak mniej bagażu będzie, bo pies będzie się byczył w hotelu i nie musimy jego przyczepy rowerowej zabierać. Najgorsze to to pakowanie. Niech mały będzie już duży!!!!! :)
Myślę, że kwestia pakowania też dobra do wymiany naszych zwyczajów, ale to może w innym miejscu?
-
zacytuję, żeby nie przeoczyć wśród rozmów przyczepowo samochodowych.
To trochę niebezpieczne.....ale fakt, tak zaprojektowali przyczepę, żeby jakiś jej element się złamał, a dziecku nic nie było.
Trzeba uważać przy jeździe. Żadnych gwałtownych skrętów.
A co na to mama dziecka? Ja bym już suszyła głowę mężowi, że na pewno zbyt lekkomyślnie jechał i dlatego tak się stało :)
Z resztą i tak go cały czas upominam jak ciągnie naszego pierworodnego. Wiem, że ma mnie już dośc, ale mało mnie to obchodzi. To też moje dziecko i jego wygoda przede wszystkim!!!
Ja z innej beczki.
Dzisiaj, tzn.już wczoraj, byliśmy na rowerach.
Wszystko ładnie, cacy i w ogóle. Nawet rekord prędkości
z przyczepką padł ;D I tak wszystko było by dobrze, gdyby
nie mała wpadka tuż pod bokiem :icon_confused:
Otóż, gdy zajeżdżałem już pod drzwi klatki,nagle przyczepka
przewróciła się! I okręciła o 360 stopni! Pas, który mocuje się
do dolnej części dyszla, owinął się dookoła elementu mocującego!
Nie bardzo dało się z tego "uwolnić' inaczej, niż przekręcić wózek
w odwrotną stronę.
Synek bardzo się przestraszył, ale na szczęście, tylko na strachu
się zakończyło.
Nie do końca wiedziałem, jak mogło się to stać. Przecież nie jechałem
przed samą klatką szybko. Doszedłem więc do wniosku, że przy
skręcaniu do klatki, przyczepka musiała najechać na krawężnik, który
wybił ją i tym sposobem obkręciła się. Byłem w szoku, jak mogło się
to stać. A gdy już ochłonąłem to stwierdziłem, że Cariotto był
dobry wybór, bo oprócz pękniętego elementu, w który wkłada się
dyszel, tak naprawdę nie ma żadnych mechanicznych uszkodzeń.
-
Szczerze powiedziawszy to ja też się zaczęłam zastanawiać czy nie zdjąć hamaka i nie wymościć kocem spodu wózka żeby jednak spała w poziomie (na razie używamy tylko opcji wózek i przyzwyczajamy Biedronkę do jazdy)... tylko w 1 pewnie za mało miejsca będzie miała, nie?
-
Otóż, gdy zajeżdżałem już pod drzwi klatki,nagle przyczepka
przewróciła się! I okręciła o 360 stopni!
Przyznaj się, jak szybko wjechałeś w ten zakręt... Przy stabilności chariota wydaje si e to co najmniej nieprawdopodobne :o
-
Jakimi samochodami przewozicie przyczepy?
W Mondeo MKIV kombi wchodzi tak:
1. Jak na dłuższy wyjazd to: Cougar złożony na płasko, postawiony na boku i przypięty do kraty oddzielającej bagażnik od reszty auta + wszystkie szpeje na np tygodniową włóczęgę ( sakwy, części i milion innych potrzebnych gratów oraz koła i dyszle luzem poupychane gdzie się da) do bagażnika. Cztery rowery na dach, piątka do środka i "w długą".
2. Na krótko, tak prawie za przysłowiowy róg to czasami nawet nie zdejmuje kół z przyczepy.
-
Ja się tylko chciałam pochwalić, że ostatecznie kupiliśmy chariota cougara 1. Właśnie do mnie dotarł. Jestem tak podekscytowana, że chyba zaraz urodzę :P
-
jak urodzisz, to dwójka od razu by się przydała :P
-
A co na to mama dziecka? Ja bym już suszyła głowę mężowi, że na pewno zbyt lekkomyślnie jechał i dlatego tak się stało :)
Wiem, że ma mnie już dośc, ale mało mnie to obchodzi.
Uff...jakie to szczęście że są jeszcze żony które ufają swoim mężom ;)
-
Jakimi trasami jeździcie z przyczepkami?
Drogami asfaltowymi, ruchliwymi trasami czy szukacie jakiś terenowych alternatyw?
Ja powiem szczerze nie czuję się pewnie jadąc z przyczepką ulicami (wiem, że to leży w mojej psychice, bo jednak samochody ładnie się za mną wloką i wyprzedzają, jak jest miejsce). Z drugiej strony z uwagi na to, że młodszy syn jest jeszcze malutki raczej nie chcę go wystawiać na drgania na drogach polnych. I jest impas :-) Bo tras asfaltowych zamkniętych dla ruchu w okolicach Krakowa wiele nie ma.
Ale tak patrzę na galerię z wyjazdów przyczepkowych niektórych z Was i widzę, że jednak jeździcie drogami asfaltowymi. Nie macie dyskomfortu, że Was ktoś nie zauważy, bo zakręt. Albo że droga wąska, a tu z naprzeciwka jedzie TIR z górki i nie wiadomo, czy pęd powietrza nie zmiecie cię z drogi itp.
-
My sporo jednak polnymi i leśnymi drogami jeździmy, tak trasy się układają, asfaltow z dzieckiem po prostu się boję- tych glowniejszych.
Amortyzatory w chariocie bardzo ładnie pracują.
Tylko droga się wlecze, bo czasem to i 5 na godzine się jedzie.
A ja mam inne pytanie. Ile czasu wam dzieci w przyczepach wytrzymują? Jak długie trasy robicie na raz?
My jednorazowo do trzech godzin. A jak u was?
-
Uff...jakie to szczęście że są jeszcze żony które ufają swoim mężom ;)
Może mamy bardziej się martwią o dzieci? Mają większą wyobraźnię.
Myślę ze to nie o zaufanie chodzi, ale o większą troskę.
-
My sporo jednak polnymi i leśnymi drogami jeździmy, tak trasy się układają, asfaltow z dzieckiem po prostu się boję- tych glowniejszych.
Amortyzatory w chariocie bardzo ładnie pracują.
Tylko droga się wlecze, bo czasem to i 5 na godzine się jedzie.
A ja mam inne pytanie. Ile czasu wam dzieci w przyczepach wytrzymują? Jak długie trasy robicie na raz?
My jednorazowo do trzech godzin. A jak u was?
My również preferujemy trasy polno-leśne. Jeżeli asfalt to tylko wiejskie drogi o małym natężeniu.
Nasza 2 letnia córka przeważnie wytrzymuję około 1-1,5h, póżniej musi nastąpić co najmniej 20 min postoju.
Dotychczasowy rekord to 40 km, które przejechaliśmy wraz z postojami w niecałe 7h - po drodze zaliczone m.in 3 place zabaw;)
-
Znalazłem kolejną ciekawostkę.
Dla niezdecydowanych: przyczepka czy fotelik, przyczepka czy fotelik, przyczepka czy fotelik...
;D
WEEHOO (http://weehoo.pl/)
Moim zdaniem - patrząc na tę konstrukcję, chyba nie wypali. Poza tym, że dziecko może pedałować i foteliko/przyczepka rośnie z dzieckiem, to więcej plusów nie widzę. Jak na przyczepkę - brak osłony przed wiatrem i deszczem, jak na fotelik - za ciężkie. Dla starszych dzieci - nie siedzą jak na normalnym rowerze/doczepce.
-
Wygląda ciekawie. Trochę długie i trochę drogie. Ale pomysł mi się podoba. Można znacznie wcześniej "zapędzić" pasażera do roboty. Maluch w zwykłej przyczepie nie pokręci, a na doczepiany rower może być za mały.
Oczywiście pozostają wady, o których piszesz, tomzoo.
Marek
-
też mam mieszane uczucia co do tego pomysłu.
-
Bo tak naprawdę te doczepki są w trochę innym celu. Matematycznie mówiąc zbiory ludzi sprawnych i niepełnosprawnych oraz zbiory lubiących jazdę na rowerze i nie mają niezerowe iloczyny.
Oczywiście są tandemy. Przy chorobach z zaburzeniami równowagi są niestety.. powiedzmy.. mocno ryzykowne. A tandemy poziomo-pionowe.. nie dość że koszmarnie długie (nawet ponad 3.5m!), to jeszcze koszmarniej drogie (okolice 1e "za" 1cm).
-
Nie mogłem znaleśc ceny ile kosztuję taka przyjemnośc?
-
http://www.activebabyshop.pl/pl/c/Przyczepka-rowerowa-Weehoo-i-Go/48
1400 zł
Marek
-
No jest trochę moc cenowa. (pojęcie względne)
Dzięki za informację
Pozdrawiam
-
proszę o info posiadaczy przyczepki Chariot Cougar. Jak już wcześniej pisałem planuę zakup i chciałem do zestawu dokupić hamak dla niemowlaka i tu ZONK! :'( Na stronie producenta jest napisane że hamak nie powinien być używany podczas jazdy na rowerze. http://www.chariotcarriers.com/en/US/Products/Accessories/Child-Comfort/Infant-Sling
moja córa ma obecnie 2 miesiace a we wrzesniu jedziemy na urlop gdzie myślałem że trochę pojeździmy na rowerach z młodą w przyczepie i teraz nie wiem co myśleć.
Macie jakieś doświadczenie z tym hamakiem? Od jakiego wieku?
Czy dokupić też to http://www.chariotcarriers.com/en/US/Products/Accessories/Child-Comfort/Baby-Supporter?
z góry dzięki za odp.
-
Producent generalnie nie zaleca jeżdżenia w przyczepce rowerowej dzieciom poniżej 1. rż.
Nie wiem jak hamak, bo nie mamy, ale mamy ten baby-supporter. On na pewno nie jest dla malutkich dzieci. Żeby go używać dziecko musi już siedzieć, bo w nim jest po prostu pozycja siedząca, tylko dziecko jest "opatulone" tą wkładką i się nie gibie na boki.
Jak chodzi o wożenie dziecka 3-4 miesięcznego w przyczepce rowerowej to zdecydowanie NIE. Chyba że będziesz jechał 6km/h po asfalcie. To jest jeszcze maluszek-maluszek. Ja w tym wieku to się bałam dziecko w wózku po schodach sprowadzać, żeby mu się mózg nie poobijał.
Jak macie tylko jedno dziecko, to się wymieniajcie. Raz Ty na rower, a żona z dzieckiem, raz ona.
Ja w tej chwili jeżdżę z 11-cio miesięczniakiem i cały czas mam obawy, czy nie robię mu krzywdy. Jeżdżę tylko po asfalcie (jak się robi teren to zsiadamy z rowerów i je prowadzimy) i trasy króciutkie max do 15km. Zaczęłam go wkładać do przyczepki jak zaczął się pionizować, jakieś miesiąc-dwa temu.
W tym wątku niedawno była dyskusja na temat wieku od jakiego należy wozić dzieci w przyczepce.
-
Nie ma się co niecierpliwić. Jeszcze się młodzież najeździ.
Wg mnie najlepiej zaczynać tak jak Wilhelmina - od ok. roku czasu, najpierw asfalty, krótkie dystanse, a potem dopiero jak maleństwo już nie będzie takie maleństwo - jakieś dalsze lub terenowe przejażdżki.
Ale nawet teraz na głębszych dołkach zwalniam do poniżej 5 km/h... tak żeby Ala się nie obijała o boczne ścianki :P
-
W tym wątku niedawno była dyskusja na temat wieku od jakiego należy wozić dzieci w przyczepce.
prześledziłem wątek i szczerze mówiąc niewiele znalazłem odnośnie wieku., także wciąż czekam na jakieś info od doświadczonych Chariotofilii.
-
Szczepan, my od 4 miesiąca używaliśmy hamaka, ale tylko do spacerów z trzecim kółkiem z przodu. Sporo godzin mały przespał w lesie.
Od 7 miesiąca zacząłem jeździć powolutku po super gładkich ścieżkach asfaltowych, używając wkładki dla małego dziecka. Teraz mały ma prawie 14 miesięcy i śmigam już troszkę odważniej. Doszło do tego, że przy prędkości od 20km/h wzwyż zaczynają do mnie docierać śmiechy i radosne okrzyki z tyłu, tak samo na małych nierównościach, jak zaczyna delikatnie bujać.
Po gładkim poniżej 20 km/h nuuuda :-)
A jak w domu chwycę w ręce torbę na kierownicę to mały jest już przy drzwiach i czeka gotowy do wyjścia.
Ja bym nie próbował jeździć rowerem z hamakiem, wstrzymaj się chwilę, zimą możecie zaczynać. Mnie też rozsadzało z niecierpliwości, dasz radę :D
-
W hamaku to można i szybciej "rozpocząć". W końcu jak dziecko jest jeszcze w brzuchu, to matka nie przestaje oddychać czy chodzić (o zgrozo: dziecko obija się o miednicę :P )
Problemem nie są nierówności nawierzchni (drobne, a nie zmuszające Tomzoo do zwolnienia do 5km/h :) ), tylko raczej hamowanie, kiedy na dziecko działają spore przeciążenia na kręgosłup/szyję.
Oczywiście wkładka do siedzenia jak dziecko samo siedzi.
Cinek, a jak młody się zachowuje "za szybą"? Ciągłe śmiechy i "tata.. nie obijaj się.. szybciej!"?
-
Myślę, że kwestia czy w hamaku szybciej czy później , to nie jest kwestia kręgosłupa tylko wysokości środka ciężkości przyczepki z cennym ładunkiem, a co za tym idzie jej stabilności. Oczywiście nie testowałem czy da się ją wywrócić, ale... :-P
Za szybą jest spoko, na razie siedzi sobie i podziwia świat. Śpiewamy sobie jakieś durnowate piosenki i jest wesoło. Ludzie się czasem dziwnie patrzą, ale co tam.
ps. dla niewtajemniczonych: "za szybą" to jest kiedy wiozę mojego syna w foteliku mocowanym do rury sterowej, a młody jest od przodu osłonięty przez szybę z pleksi (integralna część fotelika).
-
Cinek, mógłbyś podesłać namiar na tę "szybę" :) ? Zdaje się, że sporo razy widziałem taki sprzęt w Holandii w przeciągu ubiegłego tygodnia, chętnie zobaczyłbym jakąś ofertę i zgłębił temat... Dzięki.
-
Sprzęt kupiony, czekam teraz na dostawę i od poniedziałku będę Chariot-rodzicem ;D
-
A gdzie miejsce na chwalenie się ;D
Bo ja muszę pochwalić się rekordem swojego 11miesięcznego Adama!!!!!!!!
Wróciliśmy właśnie z naszych pierwszych stacjonarnych wakacji (naszych, tzn. moich i męża). Za namową rodziny wybraliśmy się jak 3/4 Polaków nad Bałtyk (ale wątpię, że to powtórzymy). Oczywiście plaża plażą i nie był to nasz wakacyjny cel. Za to rowerowanie jak najbardziej było w planach. Tyle, że drogi wąskie i kręte, trzeba było szukać jakichś przez las - a przy tym gubiliśmy się nagminnie. Ale to nie tym chcę się pochwalić.
Wybraliśmy się z Władysławowa na Hel z Adamem. Przejechał w obie strony + kręcenie się po Helu. Łącznie 80km w przyczepie bez żadnego przystanku po drodze. Jeden przystanek na cyplu na Helu, a drugi niedaleko portu na obiad - ale to wszystko było na Helu, natomiast droga, która zajęła nam ok 2 godzin w każdą ze stron była bez jąknięcia, bez wychodzenia i powrotna zupełnie bez spania :) No, to teraz wiem, że można liczyć, że podróżnik z niego będzie.
-
Witajcie:)Na forum jestem świeżynką,a trafiłam tutaj szukając info nt. przyczepek rowerowych. Nastawiałam sie na zakup używanej póki co. Marzy mi się w przyszłości Chariot,ale na razie postawiliśmy na Croozera. Kupiliśmy roczną przyczepkę Croozer Kid for 1. Nasz synek ma skończone 7 miesięcy, siedzi samodzielnie. Tak okropnie się nakręciłam,że już bym chciała od razu jeździć :P Tylko...nie mamy żadnej wkładki. Hamaczek jest teoretycznie do 10mies.,a wkładka od 10...Nie wiem czy przeczekać ten okres i startować jak skończy te 10 miesięcy czy kupić hamaczek(przyda się na drugiego dziecia:)),czy może hamaczek posłuży też dłużej...? Teraz nie zlinczujcie za pytanie kompletnie niedoświadczoną osobę- czy na krótkie trasy po gładkim terenie(wały wyłożone kostką brukową) może też wchodzić w grę wkładanie(i zapinanie) fotelika samochodowego do przyczepki? Z góry dzięki za odpowiedź:)Pozdrawiam!
edit:Synek jest dość duży- wyrasta ubranek na 74cm właśnie,a waży około 10,5 kg. Czy hamaczki mają jakieś ograniczenia wagowe?
edit2:Przeglądałam przed napisaniem posta ten wątek,ale stron sporo i tak co chwilę coś nowego doczytuję. Tak więc z postów z początku marca wynika,że dla większego dziecka polecacie wkładkę?Wolę oprzeć się na opiniach doświadczonych...
-
ames>
Ja tak od innej troche strony do tematu. Wasz syn juz samodzielnie/pewnie siedzi? My mamy sporo lekarzy/rehabilitantow itp. z powodu wczesniactwa Ani i problem (ogolny) jest tego typu ze zbyt szybko sadzane dziecko bedzie na pewno pociechą dla dumnych rodzicow, niestety jest duze ryzyko przyszlego skrzywienia kregoslupa. Nie tyczy sie to tylko wczesniakow, ale wszystkich dzieci ktore dosc wczesnie uczy sie siadac przy jednoczesnym slabym rozwinieciu miesni urzymujacych pionowa pozycje. Na rehabilitacjach sporo jest takich dzieciaczkow ze skrzywieniami. Na tyle co sie juz osluchalem lepiej albo odczekac, albo sadzac tak dziecko by troche odciazyc kregoslup - czyli w jakiejs pol lezacej pozycji. Tym samym nie wiem czy eksperymenty z fotelikiem to dobra koncepcja, pomijam kwestie bezpieczenstwa - zwlaszcza tyczy sie to przywołanych wałow. Tylu niedzielnych rowerzystow pędzi po nich, ze nie koniecznie tam szukal bym miejsca do bezpiecznej jazdy, chyba ze jest chlodniej i nie swieci slonce, to wiekszosc przestaje 'uprawiac sport' i jest luzno ;-)
-
Fotelik w przyczepie - zmieści się toto????
Co do hamaka, to nie wiadomo czy 10,5kg synek wam się zmieści - chyba kolega forumowy cinek pisał, że szczególnie w śpiworze i hamaku cięko zasunąć przyczepę.
My zaczynaliśmy jak dziecko miało 7mcy, bez hamaka - sam siedział i kupiliśmy chariotowski "wspornik" do siedzenia, w którym jeździ do dziś (ma prawie 13mcy). Bardzo wygodny i stabilnie trzyma dziecko,
Nie znam croozera, ale chariot ma pozycję taką trochę odchyloną do tyłu, że dziecko nie siedzi jak na krześle, może bardziej jak w foteliku samoch.
Co do kręgosłupa i wczesnego sadzania - jak dziecko samo siada, to chyba nie ma problemu z wożeniem w przyczepie.
My nie jeździmy jakimiś super równymi drogami. Często są to lasy, drogi żwirowe - i tutaj chariot jest niezastąpiony, bo ma amortyzatory, które naprawdę świetnie pracują. Oczywiście na takich drogach prędkość często i 5 na godzinę jak bruzdy w drodze. Ale się jeździ.
Zawsze możecie spróbować od jazdy jako wózek. Chyba nawet lepiej, bo poobserwujecie dziecko.
I raczej pomyślcie o tej wkładce dla dziecka a nie o hamaku. Zdjęcie gdzieś na poprzedniej stronie wklejałam chyba...
-
Używam croozera kid 1 z takim zawieszeniem.
http://www.odpruzeni.cz/detail.php?category=1&id=3 (http://www.odpruzeni.cz/detail.php?category=1&id=3)
Jestem bardzo zadowolony, proste rozwiązanie, nie ingerujące w budowę przyczepki. Stabilne zachowanie i łatwośc regulacji.
Moja córka zaczęła w przyczepce jeździć w wieku 4 msc, oczywicie w hamaku. Teraz ma 6 msc i hamak cały czas jest optymalnym rozwiązaniem. Dopiero w przyszłym roku (córka w kwietniu 2013 skończy rok) przesiądziemy się na to siodełko z usztywnieniem głowy.
Według mnie dziecko 7 a 10 msc to olbrzymia różnica, ja na pewno nie przyspieszał bym przesiadki z hamaka.
Nie wyobrażam sobie używania przyczepki na polskich, drogach, chodnikach i ścieżkach rowerowych bez amortyzacji nawet z niewielkimi prędkościami rzędu 5-12 km/h
Podam jeszcze raz linki do filmików z amortyzowanym croozerem
http://www.youtube.com/watch?v=CItVXrucAOs (http://www.youtube.com/watch?v=CItVXrucAOs)
http://www.youtube.com/watch?v=n54ieFYb3F8 (http://www.youtube.com/watch?v=n54ieFYb3F8)
Zdaję sobie sprawę z niemałych kosztów takowego sprzętu ale uważam że, oszczędności w tym względzie mogą mieć fatalne skutki.
Pozdrawiam.
-
Dziękuję za odpowiedzi.
W międzyczasie ciągle szperałam i na niemieckich stronach znalazłam informację,że hamak jest dla dzieci do 10kg...więc nasz synek niestety nie nadaje się do niego...pozostaje kupno wkładki,ale jak radzicie- będziemy jej używać dopiero za jakiś czas.
Wasz syn juz samodzielnie/pewnie siedzi?
AmAdeuz, nasz syn zaczął się po prostu wpinać po wózku, szczebelkach od łóżeczka,teraz jak mu coś nie wychodzi to też szuka za co może się chwycić(dziś sięgał za firankę żeby się podeprzeć :o), z leżenia raz mu wyjdzie,a raz nie,ale częściej jeszcze nie wychodzi-wisi zawieszony na boku,z brzucha też próbuje. Ale jak sam się wdrapie bądź jest sytuacja,że się go posadzi(sporadyczna bardzo) to siedzi stabilnie,nie giba się na boki. Nigdy go nie sadzałam z podparciami,kocami, etc.jak sam sobie nie radził to mu nie pomagałam,czasami ciężko było,bo ryk okropny. Więc wydaje mi się,że z tym nie ma problemu.
Tylu niedzielnych rowerzystow pędzi po nich, ze nie koniecznie tam szukal bym miejsca do bezpiecznej jazdy, chyba ze jest chlodniej i nie swieci slonce, to wiekszosc przestaje 'uprawiac sport' i jest luzno ;-)
Ja z tych osób,które w weekendy omijają wały szerokim łukiem zawsze. W sobotę i niedzielę nawet psów tam nie wybieguję także rower z przyczepką tylko w tygodniu- od wielu lat to praktykuję,a zaludnione wały widzę tylko z daleka ;)
Fotelik w przyczepie - zmieści się toto????
No właśnie u nas się mieści.
Nie znam croozera, ale chariot ma pozycję taką trochę odchyloną do tyłu, że dziecko nie siedzi jak na krześle, może bardziej jak w foteliku samoch.
W croozerze też jest pozycja odchylona do tyłu,nie wiem dokładnie ile st. ma to nachylenie,ale nie jest to na pewno 90.
My nie jeździmy jakimiś super równymi drogami. Często są to lasy, drogi żwirowe - i tutaj chariot jest niezastąpiony, bo ma amortyzatory, które naprawdę świetnie pracują.
Właśnie my mamy croozera bez amortyzatorów i to największy problem w tym całym osprzęcie :-\
Używam croozera kid 1 z takim zawieszeniem.
http://www.odpruzeni.cz/detail.php?category=1&id=3 (http://www.odpruzeni.cz/detail.php?category=1&id=3)
wow,nie wiedziałam o czymś takim. Może istnieją też nieco tańsze wersje takiego amortyzatora,które można domontować?
Słuchajcie,a co to jest? Nie znam niestety niemieckiego,ale słownik mówi mi ,że kupplung to sprzęgło...i że niby do czego to się ma? :icon_redface:
http://www.ebay.de/itm/Weber-E-Kupplung-Weberkupplung-f-zb-Croozer-Mod-11-Neu-/290574530237?pt=Sport_Radsport_Fahrrad_Anh%C3%A4nger&hash=item43a79776bd
-
http://www.ebay.de/itm/Weber-E-Kupplung-Weberkupplung-f-zb-Croozer-Mod-11-Neu-/290574530237?pt=Sport_Radsport_Fahrrad_Anh%C3%A4nger&hash=item43a79776bd
To jest uchwyt do dyszla marki Weber (mocuje się go szpilką przy tylnej piaście w rowerze) - który pasuje do Chariota. Nie wiem czy do Croozera też. Ale do tego potrzebny jest jeszcze dyszel jako taki.
-
tomzoo, dziękuję za oświecenie. Piszą na aukcjii,że do Croozera też pasuje. Myślałam,że może coś z amortyzacją ma wspólnego(na tylne koło >:( :lol:)
-
tą amortyzację to Czesi wymyślili i tam takiej trzeba szukać - jak patrzyłam przy szukaniu przyczepy to kosztowało to chyba ok 500zł
pomyślcie o tym, ew od razu o 2dzieciowej przyczepie chariota jeżeli macie plany na przyszłość (oczywiście nie przy odstępie między dziećmi 5 lat) ;D
na allegro znalazłam CX
http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-dzieci-chariot-cts-cx-2-miedz-i2645292875.html
zawsze można poobserwować aukcję, jak gość nie sprzeda można proponować niższą cenę.
-
Monday,dzięki za linka- jest super,ale niestety sama przyczepka plus cały osprzęt rowerowo- biegowy to póki co cena nie do przeskoczenia. My kupiliśmy Croozera używanego 4 miesiące tylko,kupionego w zeszłym roku w Holandii. Kolejny dzieć w planach i na pewno wtedy będziemy kupować 2-osobową i Chariot będzie na celowniku.
tą amortyzację to Czesi wymyślili i tam takiej trzeba szukać - jak patrzyłam przy szukaniu przyczepy to kosztowało to chyba ok 500zł
a pamiętasz gdzie to widziałaś(na stronie www?). Póki co odpisali mi z Croozera i z RowerówStylowych.pl, że nie jest im znane żadne rozwiązanie z amortyzatorami do Croozera...
-
croozer amortyzacja, mój filmik
&feature=plcp
-
ames>
Jak sam juz stabilnie siedzi to ok. z tym ze faktycznie, bez amortyzatorow to bardziej pol lezaco. W miare mozliwosci, mysle ze mozna zamontowac szersze opony z nizszym cisnieniem. Opory toczenia beda wieksze, ale mlody nie musi odrazu wiedziec jak gladkie mamy sciezki z kostki ;-) Taki zabieg powinien wiele wstrzasow wyraznie zmniejszyc. Przypuszczam ze wiekszosc wozkow ma kolka 20 calowe, wybor takowych opon do ogolnie pojetych bmx'ow jest spory, no i wygladaja dosc powaznie, takze chlopakowi na pewno sie spodoba ;-) Wazne by wybierac opony szerokie, bez jakiegos klockowatego bieznika, no i uprzednio zmierzyc szerokosc wewn. obreczy. Ew. przygladnac sie czy szersza opona nie bedzie o cos ocierac.
-
...ale chetnie wysluchal bym osob ktore maja juz jakis czas przyczepki i moga sie wypowiedziec odnosnie faktycznych mozliwosci montazu szerokich, ponad 2calowych opon.
-
croozer amortyzacja, mój filmik
&feature=plcp
jestem laikiem,ale wygląda dla mnie fajnie
AmAdeuz dzięki za podpowiedź z tymi oponami.
-
Nie wyobrażam sobie używania przyczepki na polskich, drogach, chodnikach i ścieżkach rowerowych bez amortyzacji nawet z niewielkimi prędkościami rzędu 5-12 km/h
Serio!? Nawet przez myśl mi nie przeszło, że są tacy nie odpowiedzialni rodzice, którzy jeżdżą nieamortyzowaną przyczepką po chodniku 5 km/h.
Zdaję sobie sprawę z niemałych kosztów takowego sprzętu, ale uważam, że, oszczędności w tym względzie mogą mieć fatalne skutki.
Masz racje zdrowie i bezpieczeństwo dziecka uber alles!!!
Ps. Nie zapomnij o kasku!
Tutaj znalazłem sporo patentów na uskutecznienie przyczepki Croozera
http://www.bike-forum.cz/forum/vylepseni-voziku-croozer-odpruzeni.html
-
Witam,
Mój syn już na świecie więc powoli rozglądam się za przyczepką na lato.
Niestety, po przeczytaniu 14 stron z zakładki "przyczepka rowerowa do przewozu dzieci", zauważyłem, że jest to bardziej dyskusja Chariot czy Croozer.
A co sądzicie o innych przyczepkach dostępnych na rynku?
Znalazłem też propozycję od Gianta - http://www.arkus.sklep.pl/przyczepka-rowerowa-2osobowa-giant-peapod-duo-p-3879.html
lub wiele różnych opcji z allegro w przedziale do 500 zł.
Czemu aż tak bardzo nie polecacie tych najtańszych?
Dodam tylko, że poszukuje przyczepki na trasy tylko asfaltowe.
-
Waga tego cuda z linku to 22 kg. Podobny Chariot będzie ważył z 8 kg mniej. Jest to zapewne jeden z powodów, dla których tak wielu wybiera jednak Charioty.
-
Nie wyobrażam sobie używania przyczepki na polskich, drogach, chodnikach i ścieżkach rowerowych bez amortyzacji nawet z niewielkimi prędkościami rzędu 5-12 km/h
Serio!? Nawet przez myśl mi nie przeszło, że są tacy nie odpowiedzialni rodzice, którzy jeżdżą nieamortyzowaną przyczepką po chodniku 5 km/h.
Zdaję sobie sprawę z niemałych kosztów takowego sprzętu, ale uważam, że, oszczędności w tym względzie mogą mieć fatalne skutki.
Masz racje zdrowie i bezpieczeństwo dziecka uber alles!!!
Ps. Nie zapomnij o kasku!
Tutaj znalazłem sporo patentów na uskutecznienie przyczepki Croozera
http://www.bike-forum.cz/forum/vylepseni-voziku-croozer-odpruzeni.html
Moja córeczka miała 4 mies. kiedy zaczeliśmy z nią jeździć na krótkie przejażdżki, więc amortyzacja była niezbedna jak w każdym normalnym wózku, a tymi z reguły jeździ się wolniej.
Nie wiem, może Ty masz to szczęście i poruszasz sie po wyjątkowo gładkich nawierzchniach. W mojej okolicy jet nieco inaczej. Chodniki oraz ścieżki rowerowe mają różną nawierzchnię.
Poza tym jeździmy sobie po ścieżkach leśnych gdzie amortyzacja spisuje się świetnie, i nawet tam Majka jedzie sobie komfortowo.
Podkreslam, widzę same plusy tego rozwiązania i wybacz, Twój nieco ironiczny ton na pewno tego nie zmieni.
(https://lh3.googleusercontent.com/-EyaMCxaHM8M/UGHafsdnbOI/AAAAAAAABUc/Dap3fk4Xulk/s640/P1010380.JPG)
-
Dla poszukiwaczy używanego, markowego sprzętu:
http://allegro.pl/croozer-737-przyczepka-rowerowa-riksza-i2821256851.html
Wydaje mi się, że cena okazyjna ;D
-
Warto kupić tą przyczepkę? Nie znam się, a cena kusi.
-
Jak komuś nie zależy na amortyzacji - to cena przyzwoita.
Zastanawia mnie tylko lewa boczna folia - o co chodzi - czy to jest oryginalne rozwiązanie, czy ktoś nakleił jakąś kwadratową dodatkową folię? Zdjęcia tego nie wyjaśniają, a "coś" tam jest moim zdaniem.
-
Znalazłam ofertę na czeskim allegro
http://aukro.cz/vozik-za-kolo-kocarek-pro-brusle-chariot-cx1-i2852266376.html
-
Zastanawia mnie tylko lewa boczna folia - o co chodzi - czy to jest oryginalne rozwiązanie, czy ktoś nakleił jakąś kwadratową dodatkową folię? Zdjęcia tego nie wyjaśniają, a "coś" tam jest moim zdaniem.
Pewnie było pęknięcie i ktoś "domowym" sposobem próbował coś z tym zrobić. Nie jest to takie straszne. Łatwo to wymienić np w każdej żaglowni wstawią taka nową ścianę. Przecież to podobny materiał albo taki sam jak w żaglach np do windsurfingu. :icon_smile2:
-
Znalazłam ofertę na czeskim allegro
http://aukro.cz/vozik-za-kolo-kocarek-pro-brusle-chariot-cx1-i2852266376.html
Połowa ceny nowego. Dobra cena!
-
Posypalo się trochę sprzętu na allegro:
1. http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-chariot-i2878545817.html - bardzo przyzwoita cena jak za ten zestaw
2. http://allegro.pl/chariot-cx-1-wozek-przyczepka-zestaw-wroclaw-i2876858858.html - zestaw marzenie :P
3. http://allegro.pl/croozer-kid-riksza-przyczepka-dla-dzieci-do-rower-i2876607777.html - okazja :lol:
Kilku kolegów pisało wyżej, że trudno coś znaleźć używanego. Teraz jest najlepszy czas na zakupy!! :o
-
Podobnie jak w innych wątkach, tak i tutaj chyba nie powinno byc linków do aukcji. Jest dział "Galeria" i można sobie tam spokojnie handlować czy doradzać w transakcjach. Jak zauważyli mądrzejsi ode mnie, linki po jakimś czasie wygasają i stają się zwykłymi śmieciami w temacie, poza tym niespecjalnie podoba mi się rozmawianie o konkretnych aukcjach i na forum podsuwanie ludziom towarów. Wysunęłam ten zarzut Hejtynietemu, nie podoba mi sie to także tutaj.
-
Chyba miałaś na myśli dział "Giełda" :)
-
Hej,
Są kraje w których jest obowiązek jazdy w kaskach. Jak się to ma do wożenia dzieci w przyczepce. Czy one też muszą mieć kask?
Zaczynam pomału myśleć o Słowenii/Chorwacji wiosną i trochę sobie nie wyobrażam moich chłopaków zakutych w kaski w przyczepce. Ale nie wiem jak się ma do tego prawo?
Niektórzy z Was byli w tych krajach z przyczepkami, więc wiecie jak jest.
-
My byliśmy w zeszłym roku w Słowenii i nawet nie pomyśleliśmy o tym, aby Alę wyposażać w kask, gdy siedzi w przyczepce. Gwoli ścisłości - nie myśleliśmy w ogóle - a nie przed tym konkretnym wyjazdem :P
-
Ja mając dwuletnią córkę jestem akurat w temacie przyczepkowym, myślę, rozważam itp.
Uważam, że linki do allegro są jak najbardziej OK, szczególnie gdy:
1. jest opisane, do czego link prowadzi
2. Link jest w formie "przyjaznej", czyli w adresie jest zaszyty zgrubny opis zawartości
3. Link nie prowadzi do oferty osoby lub znajomych wklejającego.
Nie dajmy się zwariować, podpowiedzi adresów są bardzo pomocnym tropem jeśli nie są spamem!
Mi wspomniane linki się przydały i dziękuję za nie.
-
Czy potrafi mi ktoś coś powiedzieć o przyczepce Schwinn Trailblazer Trailer?
http://www.schwinnbikes.com/gear/bike-trailers/trailblazer-trailer#
-
Hindiana, używane przyczepki (chariot) bardzo trudno kupić. Ja przez ileś miesięcy codziennie śledziłem nowe aukcje i nic się nie pojawiło. Te linki traktowałbym jako naprawdę życzliwą pomoc :)
-
A za jaką cene znajdę przyczepkę dla 3laka? Może być uzywana jaki jest zakres cenowy takich sprzętów?
-
Przedział ok. 200 - 4000 zł.
-
Tytus, raczej nie szukaj przyczepki dla 3 latka.. Szkoda kasy, nawet na taką za 200zł. No chyba, że myślisz o wyprawie "do Lizbony w tydzień"..
Lepiej nauczyć go/ją jeździć, kupić sztywny hol i jazda.
(auto-reklama mode=on) Jakby co, to mam sztywną przyczepkę, tylko z rowerem znikłbył uchwyt do ramy.. Tanio oddam ;)
-
Pytanie do użytkowników Cougara:
Moja przyczepka ma około 2000km przebiegu (ok. 1500 rowerowego, reszta jako jogger) i na kołach powstały spore luzy. Jak je zmniejszyć/zlikwidować ?
W komplecie dostałem tajemniczy zestaw gumek (dwie większe i cztery mniejsze + dwie podkładki) .. ktoś wie do czego służa dokładnie ? W instrukcji nie znalazłem.
Jaki smar używacie do smarowania osi ?
-
Ad 1. przebieg większy, ale nie stwierdziłem u siebie.
Ad 2. chyyyyyba coś takiego faktycznie było?
Ad 3. rozbierałeś piastę, czy masz na myśli mocowanie wystającej z koła części osi, którą się wkłada w gniazdo w przyczepce? Ona jest nieobrotowa, więc tego nie trzeba smarować. A piast jeszcze nie ruszałem i myślę, że tam nic nie trzeba robić. Chyba są tam łożyska maszynowe, ale głowy nie dam.
A wracając do nowinek na rynku:
Leo Baby Jogger POD (http://www.leo.sklep.pl/wozki/dla_aktywnych/p367)
-
Amortyzowana?
-
Witam!
Jestem nowy na forum dlatego na wstępie chciałbym przywitać WSZYSTKICH FORUMOWICZÓW!
Na rowerze jeżdżę od dawna, z małym Jasiem w przyczepce rowerowej od roku.
Przyczepkę kupiłem w 2012, kierując się jedynie firmą, której przedstawiciela miałem najbliżej. Firma dość renomowana, przynajmniej jeżeli chodzi o produkcję rowerów, więc zamówiłem bez oglądania. Przyczepka spisywała się bardzo dobrze, jednak z początkiem nowego sezonu postanowiłem ją zmienić, ponieważ przeszkadza mi w niej jeden, ale bardzo istotny dla mnie fakt - brak amortyzacji.
Podchodząc do kupna nowej przyczepki w sposób bardziej odpowiedzialny, zacząłem szukać i czytać. W ten sposób znalazłem to zacne forum :)
Po przeczytaniu tego, całego wątku, chciałbym podzielić się pewnymi refleksjami i informacjami:
W dyskusjach forumowiczów najczęściej pojawiają się 2 nazwy firm, produkujących przyczepki - Chariot i Croozer. To forum potwierdza, że wymienione firmy produkują naprawde świetny sprzęt.
Jest tylko jeden problem - prawdopodobnie 80% rodzin nie stać na takie przyczepki :( Ja także postanowiłem nie obciążać aż tak mocno swojego budżetu.
Bardzo długo szukałem i w końcu natrafiłem na firmę Qeridoo. Firma mało znana, na polskich forach praktycznie nie ma informacji na temat ich przyczepek, częściej piszą o nich na zagranicznych (zwykle pozytywnie). Udało mi się dotrzeć do jednej rodziny, która przesłała mi opinię po dłuższym użytkowaniu takiej przyczepki (model Sportrex). Była ona bardzo pozytywna. Opinia była o tyle cenna, że Państwo testowali również Chariota i ich zdaniem różnica w wykonaniu przyczepek jest absolutnie niewspółmierna do różnicy ceny.
Napisałem maila do Qeridoo z prośbą o podanie kilku parametrów technicznych przyczepki Sportrex. W odpowiedzi dostałem informację, że od 10 III będą oferowane nowe modele przyczepek (podobno dużo lepsze). Ich cena nieznacznie wzrośnie (254euro za Sportrexa) a wysyłka będzie tańsza ze względu na umowę z polskim kurierem.
Jeżeli nowe modele okażą się faktycznie jeszcze lepsze od poprzednich to po 10III przybędą w naszej rodzinie dwa dwuosobowe sportrexy :) Chętnie podzielę się po pierwszych jazdach opinią z zainteresowanymi osobami.
Jeżeli któryś z forumowiczów testował starsze modele Qeridoo, to również proszę o opinie.
Gorąco pozdrawiam, Witek!
-
Cena tych Queridoo wydaje się być atrakcyjna, co do wykonania brak możliwości oceny, tylko... czy kolega Witek aby nie... ?
Takie to mocno poprawne politycznie...
Ale jakby nie, to witam :)
@ Cinek - wygląda, że chyba nie, w każdym razie producent się nie chwali.
-
Spokojnie, w razie czego mogę przedstawić moją korespondencję z Qeridoo ;)
-
Po prostu zdarzały się osoby które w swoim pierwszym poście reklamowały jakiś produkt i na tym kończyły swoją działalność na tym forum.
-
Moja przyczepka ma około 2000km przebiegu (ok. 1500 rowerowego, reszta jako jogger) i na kołach powstały spore luzy. Jak je zmniejszyć/zlikwidować ?
Mam ok 1200 km i tez luz na mocowaniu kół. Problemem jest element poniżej w linku. Zastanawiam się nad kupnem tego i wymianą.
http://www.zweipluszwei.com/dealer/shop/artikel,2plus2_shop,en/r1,r1-z10,r1-g24,100516010,CTS-Plastic-Axle-Adapter-?pVariante=100516010
-
Czy posiada ktoś informacje na temat wysokości skoku w Chariocie i Croozerze z amortyzacją?
-
Moja przyczepka ma około 2000km przebiegu (ok. 1500 rowerowego, reszta jako jogger) i na kołach powstały spore luzy. Jak je zmniejszyć/zlikwidować ?
Mam ok 1200 km i tez luz na mocowaniu kół. Problemem jest element poniżej w linku. Zastanawiam się nad kupnem tego i wymianą.
http://www.zweipluszwei.com/dealer/shop/artikel,2plus2_shop,en/r1,r1-z10,r1-g24,100516010,CTS-Plastic-Axle-Adapter-?pVariante=100516010
Pytałeś polskiego dystrybutora o ten element ?
A czy może być to wina łożysk ? Ktoś być może wymieniał łożyska w kołach ?
-
Łożyska maszynowe, praktycznie służyć będą do końca żywota przyczepy. Trzeba tylko pamiętać o kontroli luzu mocowania do osi.
Luz o którym rozprawiamy pojawia się na połączeniu oś koła a pochwa plastikowa w "moście" przyczepy i łożyska nic do tego nie mają. Wymiana ich natomiast jest bardziej niż banalna.
Co do polskiego dystrybutora to mam pytanie: Kto nim jest? :icon_surprised:
-
Co do polskiego dystrybutora to mam pytanie: Kto nim jest? :icon_surprised:
http://www.dwaplusdwa.pl/kontakt/dwa-plus-dwa.html
-
Cytat: AMMAJ5 w Dzisiaj o 17:34
Co do polskiego dystrybutora to mam pytanie: Kto nim jest?
http://www.dwaplusdwa.pl/kontakt/dwa-plus-dwa.html
Daj spokój z żarcikami ;D
-
Witam, od jakiegoś czasu zastanawiam się nad kupnem przyczepki. Moja córeczka ma 5 lat i nie wiem czy trochę nie jest już za późno. Proszę o doradztwo.
-
Są takie pół-rowerki które zamiast przedniego koła i widelca mają wysięgnik do mocowania pod sztycę rodzica. Wtedy dziecko może sobie też popedałować :P Ale można by też już pomyśleć nad kupnem rowerka. 5-latka już da się chyba poskromić i nauczyć bezpiecznej jazdy.
-
Dziękuję bardzo za doradztwo ale bardziej chodzi o lenistwo. Staram się ze starszą córcią zaszczepić bakcyla młodszej ale na razie nie wychodzi. Może na to jakiś patent?
-
Jak posadzisz córkę w przyczepce to jeszcze bardziej ją rozleniwisz. Poza tym jakoś mi trudno wyobrazić sobie 5 letnie dziecko w przyczepce.
wikrap1 dobrze prawi - chyba najlepsze rozwiązanie to zakup takiego oto cudeńka
(http://makais.files.wordpress.com/2011/08/weeride-co-pilot.jpg)
-
No cudeńko, dziękuję :)
-
Można by ewentualnie pomyśleć o holu rowerowym.
Wtedy dziecko można holować jak się zmęczy jazda o własnych siłach.
(http://www.trail-gator.com/images/collage.jpg)
Jeśli chodzi o 5-latkę to moim zdaniem trochę późno na start w przyczepce.
Pozdrawiam!
-
Właśnie takie coś kupię. Czekamy na roztopienie śniegów bo na mazurach bialuteńko!
Serdecznie pozdrawiam. :)
-
Ja sam się zastanawiam nad Followme.
(http://www.followme-tandem.com/dq-pic/FollowMe/pic_content_followme_02.jpg)(http://www.followme-tandem.com/dq-pic/FollowMe/pic_content_followme_07.jpg)
Ten sztywny hol trochę mi się toporny wydał. (miałem w rekach)
Mam jednak czas bo moje pociechy dopiero 2,5 roku mają.
-
Ten jest chyba bardziej stabilny. Ja mam 12 l i 5 l. Starsza to śmiga ale młodsza..... Oglądałam filmiki na youtobe ( testy jednego i drugiego holu) i razem z siostrą ( też ma 5 l) zastanawiamy się, że to chyba nie ma znaczenia. Trzeba tylko dobrze zmocować. Chcę kupić coś dobrego, bo planujemy z mężem jeszcze jedno dziecko więc się przyda.
-
Znalazłem na allegro amortyzację do croozera - http://allegro.pl/show_item.php?item=3058713820
-
Ciekawe jak wygląda cenowo ten FOLLOWME bo TRAIL GATOR w granicach 300 zł.
-
cenowo lipa jak dla nas. 200 euro minimum. ale wierzcie mi ludzie warto zainwestować jak się planuje dłuższe i częste wyjazdy. Kilka rowerów można przystosować, więc i żona może czasem sama z dzieckiem gdzieś podjechać. komfort jazdy bez porównania. szczerze polecam choć fakt, że drogo.
-
Znalazłem na allegro amortyzację do croozera - http://allegro.pl/show_item.php?item=3058713820
Ktoś może przetestował jak się ma w porównaniu z Chariotem?
Zważywszy na to, że używanego croozera można kupić za 1200 zł + 420 amortyzacja, to cena naprawdę robi różnice.
-
Mam tę amortyzację i jestem bardzo zadowolony. Sprawdź w tym temacie kilka stron wcześniej będą filmiki z porównania,i moj filmik
Na szybko znalazłem
croozer amortyzacja, mój filmik
&feature=plcp
-
Wiecie może czy można w Polsce kupić followme?
-
http://bit.ly/ZNvWap
-
Ktoś być może wymieniał łożyska w kołach ?
Ja, wymieniałem po 1 w każdym kole - Cariot Captain XL.
-
Nasz zaprzyjaźniony sklep, z którego mamy sprzedawców na forum.
eeee, co ja za bzdury piszę... Borafu, wujek Google słabo pomoże.
Nie mają. Ale będą mieli. Kiedyś. Mogę dzwonić i się dopytywać. Osobiście nie potrafię zrozumieć, jakim cudem tak długo próbowałem się z nimi skontaktować, żeby taką informację uzyskać..
W Polsce.. Pojawiają się używki na allegro. Lepiej, szybciej jest sprowadzić z jakiegoś zagranicznego sklepu (patrzeć promocje!). Fakt, cena zabija :(
A toporny trail-gator czy kangaruh.. W razie czego można to wykorzystać jako broń obronno-zaczepną. Parę kilo solidnej stali :)
-
WitoldzieP! Czy zakupiłeś może tę przyczepkę Queridoo? My właśnie się przymierzamy do zakupu przyczepki (dziecko 1,5 roczne) i bierzemy ją pod uwagę (model dla jednego dziecka). Jak się sprawuje? Jak się jeździ i jak z miejscem do przechowywania? A może jakiś inny uczestnik forum ma także tę przyczepkę?
PS. Małe wytłumaczenie. Na forum jestem od kilku lat, co prawda raczej biernie. Ostatnio była przerwa w rowerowaniu ze względu na dziecko, a teraz przymierzamy się do wakacji a ja zapomniałam hasła do mojego starego nicka a i przypomnienie nie działa bo nie pamiętam już jakie konto podałam przy rejestracji.
-
Witaj!
Mam tą przyczepkę, mój szwagier też kupił dla swojej córki. Właśnie wróciłem z trzeciej przejażdżki, zrobiłem już 35km, niedużo, ale o przyczepce mogę już trochę powiedzieć.
Kupowałem ją przez kj-world.de ale widzę, że już można kupować przez Allegro. W każdym razie pisałem do nich po polsku, więc kontakt jest OK. Do przyczepki dostałem sporo gratisów, za to, że cierpliwie poczekałem do kwietnia, aż nowy model będzie dostępny:)
Co do samej przyczepki to jestem bardzo zadowolony, dla mnie główne plusy to:
-kąt siedziska jest na tyle rozwarty, że główka dziecka nie opada do przodu podczas snu
-siedzisko dobrze wyprofilowane
-dobra wentylacja w przyczepce (dodatkowe, zamykane okienko z tyłu)
-dobra widoczność dla dziecka, dzięki dużej liczbie okien
-dyszel można łatwo schować pod przyczepkę (jest to zrobione na zasadzie "zawiasu")
-koła szerokie, dobrze amortyzują i dobrze trzymają się drogi (jeździłem dziś nawet po śniegu ;) )
-amortyzacja: przy jednym dziecku ok 11 kg, ustawiona najbardziej miękko, całkiem nieźle sobie radzi. (Qeridoo ma nowe amortyzatory, dostosowane do terenowej jazdy. Przyczepkę sprzedano mi jeszcze z poprzednią wersją, natomiast wysłano już z Niemiec te nowsze, w cenie samej przesyłki. Jeżeli zdecydujesz się na kupno to radzę zapytać i zaznaczyć, że potrzebujesz bardziej miękkich). Jak będę miał nowe amortyzatory to napiszę więcej o komforcie.
Jeżeli chodzi o minusy to mógłbym wymienić design i dość kłopotliwy system naciągu napięcia siedziska (musiałem się trochę nagimnastykować). Jeśli chcesz "dwójkę" to do gabarytów trzeba przywyknąć.
Ogólnie przyczepka bardzo solidna, dobrze oznaczona odblaskami i wygodna dla dzieci. Jestem zadowolony, że zmieniłem na ten model.
-
Pod poniższym linkiem wkleję niedługo kilka poglądowych zdjęć przyczepki, na których widać jak wygląda w rzeczywistości:
https://picasaweb.google.com/114335779540415712567/John?authkey=Gv1sRgCLb2kLSJ_YLwlgE
-
Bardzo Ci dziękuję za wypowiedź i zdjęcia. Jeszcze pokaże to mężowi bo to raczej on będzie obsługiwał przyczepkę. My raczej myślimy o jedynce bo w sumie jest węższa więc gdybyśmy go jako wózka używali to chyba będzie lepiej. No i jak napisałeś design tej dwójki raczej taki sobie aczkolwiek na Twoich zdjęciach nie wygląda źle, w tych ze sklepu tak trochę "kosmicznie".
A Ty czemu wybrałeś dwójkę? Masz dwoje dzieci czy z innego powodu? Jeśli Ci się chce to napisz mi jeszcze czy brałeś jakieś dodatkowe akcesoria np. folię przeciwdeszczową czy raczej ona zbędna? Czy wiesz może jakie są różnice między modelami Sportrex i Speedkid? W cenie mała różnica, w opisie nie dopatrzyłam się żadnych różnic. Oczywiście wyglądem się różnią ale czy czymś jeszcze?
-
Jedynka jest naprawdę ładna, dwójka pod względem wyglądu nie do końca się udała. Model 2013 jest trochę ładniejszy od poprzedniego, m.in. dzięki przyciemnieniu okien. Na żywo nie wygląda tak źle jak na zdjęciach. Z bliska uwagę zwraca ciekawy system amortyzacji i duże, czarne koła.
Drugie dziecko jest w drodze dlatego wybrałem tą wersję. Ale nie jest to jedyny powód tego wyboru: dwuosobowa przyczepka jest szersza: (małe) śpiące dziecko na postoju możesz położyć w poprzek, a na bagaż jest więcej miejsca. Ja mieszczę w bagażniku torbę dziecka, plecak i apteczkę. Za siedzisko wciskam 2 małe koce i poduszkę. Duży pluszak jeździ obok na siedzeniu.
Z wyposażenia dodatkowego wziąłem drugi hak i dodatkową wkładkę do siedziska (wkładki jeszcze nie mam, przyjdzie razem z amortyzatorami, ale w sumie chyba nie do końca jest potrzebna, bo to siedzisko jest wygodne). Folia przeciwdeszczowa była by dobrą opcją...
Sportrex, z tego co się orientuję, nie ma możliwości posadzenia jednego dziecka na środku siedziska. Być może są jeszcze jakieś inne różnice, ale ja ich nie znam bo nie widziałem z bliska Sportrexa.
-
Jeszcze raz dziękuję za wypowiedź.
-
Łożyska maszynowe, praktycznie służyć będą do końca żywota przyczepy. Trzeba tylko pamiętać o kontroli luzu mocowania do osi.
Luz o którym rozprawiamy pojawia się na połączeniu oś koła a pochwa plastikowa w "moście" przyczepy i łożyska nic do tego nie mają. Wymiana ich natomiast jest bardziej niż banalna.
Co do polskiego dystrybutora to mam pytanie: Kto nim jest? :icon_surprised:
udało Ci się dostać/wymienić ten element w moście?
Wydaje mi się że będę miał podobny problem ze swoim Cougarem
-
Jeszcze nie. Czekam na info z Niemiec o dostępności i cenie tych elementów.
-
Z czeskiego allegro:
http://aukro.cz/detsky-vozik-chariot-cts-2-cougar-2-i3210870494.html
Wygląda i kosztuje sensownie, ma zestaw rowerowy i "wózkowy"
A google tłumaczy, że kupujemy używaną ciężarówkę Rydwan :D
-
Hej,
Nie wiem czy to dobre miejsce na to pytanie, najwyżej proszę przenieść :)
Dziś mąż zauważył, że zgubiła się śruba z podkładkami, która reguluje nacisk amortyzatora. Rzecz dotyczy przyczepki chariot cougar.
Czy ktoś się orientuje czy i gdzie (może w PL?) można nabyć taką śrubę i ile ew. to kosztuje?
Pozdrowery.
-
pare ujęć naszej przyczepki rowerowej
&feature=em-upload_owner
-
Czadowy filmik. Nareszcie, dla niedowiarków, widać jak pracuje zawieszenie w Cougarze!
-
Fajny filmik :-) Kurde, ta jedynka to jednak organoleptycznie sporo wezsza niz nasza dwojka :-)
-
Odnośnie filmików - tutaj jest mocno obiektywny filmik, o co chodzi z jazdą po szosie i terenie z przyczepką ;)
Trochę długi, ale momenty są :P
Szkoda tylko, że nie ma porównania z przyczepką nieamortyzowaną...
-
No jak się obejrzałam oba filmiki, to już się nie dziwię, że nie polecają przyczepki dla małych dzieci.
Toż to rzuca niemiłosiernie!
-
Eeeee tam, od razu rzuca :P
-
Rzuca czy nie rzuca:) z moich obserwacji i z nagranych ujęć ze środka przyczepy wynika, ze dzieckiem zawsze bedzie trochę pomiatać. Faktem jest że na polnych leśnych drogach dzieckiem naprawdę trzęsie, więc unikam takich dróg a jeśli już do lasu na chwile wjedziemy to na dobra ubitą drogę. Na korzeniach lub kamieniach dzieckiem rzuca, więc przyszli użytkownicy przyczep nie myślcie sobie ze podepniecie malego pod swojego górala i będziecie sie rozkoszowac jazdą terenową po lasach. Nasz kraj jest wystarczająco podziurawoiny ze nawet na sciezkach rowerowych wcale nie jest tak gładko,dlatego wskazana amortyzacja w wózku. A amortyzatory pracują nie tylko na wybojach, działają non stop nawet na wydawałoby sie plaschich deptakach z kostki brukowej. Jak ktoś nie wierzy udostępnienie filmik pokazujący pracę piórowego zawieszenia w przyczepie mojego syna
-
A czy ktoś z Was ma doświadczenie z przewożeniem przyczepki Chariot Cougar 2 w pociągu?
Rozumiem, że przez drzwi wejściowe wejdzie, ale czy wejdzie mi rozłożona do przedziału w wagonie bezprzedziałowym?
-
Konkretyzując chodzi mi o ten wagon dla podróżujących z większym bagażem.
-
A dlaczego rozlozona? Przeciez zlozenie zajmuje 5min maksymalnie, i do tego jest jeszcze miejsce na bagaze w takiej zlozonej.
-
Złożona-rozłożona, chyba się nie zrozumieliśmy:-)
Rozłożona w sensie gotowa do jazdy. Z przyczepionymi kółkami i wszystkim artefaktami. I jeszcze najlepiej z dziećmi w niej przypiętymi, żeby mi się po dworcu nie rozlazły :-)
-
No teraz rozumiem :-)
-
Rozumiem, że przez drzwi wejściowe wejdzie, ale czy wejdzie mi rozłożona do przedziału w wagonie bezprzedziałowym?
Jeśli chodzi o pociągi pospieszne, to przez te wąskie drzwiczki nawet cougar1 nie wejdzie. Trzeba było zdjąć przynajmniej jedno koło...
-
I jeszcze najlepiej z dziećmi w niej przypiętymi, żeby mi się po dworcu nie rozlazły :-)
A masz faceta, który to wszystko wniesie? Pytanie raczej nie w ogólności, tylko czy TAKEGO (kiedyś była ikonka napakowanej buźki.. teraz zostaje tylko długie wytłumaczenie słowne)
Z jedną (śpiącą, waga poniżej 10kg) kiedyś próbowałem.. ramie bolało mnie przez tydzień :(
-
Znalazłem kolejną ciekawostkę. przyczepka czy fotelik...
WEEHOO
Syn wyrasta mi z przyczepki, czas szukać czegoś nowego.
No i się natknąłem :) Produkt całkiem ciekawy, jednak
opisują go w samych superlatywach, a to budzi pewne
wątpliwości.
Czy ktoś z Was miał okazję przetestować tę przyczepkę z fotelikiem?
-
Czy ktoś z Was miał okazję przetestować tę przyczepkę z fotelikiem?
Widziałem, macałem, nie testowałem.
Moim zdaniem lepiej z przyczepy przeskakiwać od razu na rower. Formy pośrednie to chyba jednak kosztowna zabawa na bardzo krótki czas. Przyczepkę można wyeksploatować naprawdę solidnie, potem dziecko jest już gotowe do samodzielnej jazdy.
-
Przyczepkę można wyeksploatować naprawdę solidnie, potem dziecko jest już gotowe do samodzielnej jazdy.
Jak to mówią Amerykanie - prawda :)
-
My pewnie postaramy się od razu przerzucić na rower. Teraz na krótsze wypady zawsze bierzemy ze sobą rowerek biegowy (Kajtek ma 2 lata i 4 miesiące) i sam śmiga koło nas. Pewnie zaprocentuje w przyszłości.
-
zacytuję, żeby nie przeoczyć wśród rozmów przyczepowo samochodowych.
To trochę niebezpieczne.....ale fakt, tak zaprojektowali przyczepę, żeby jakiś jej element się złamał, a dziecku nic nie było.
Trzeba uważać przy jeździe. Żadnych gwałtownych skrętów.
A co na to mama dziecka? Ja bym już suszyła głowę mężowi, że na pewno zbyt lekkomyślnie jechał i dlatego tak się stało :)
Z resztą i tak go cały czas upominam jak ciągnie naszego pierworodnego. Wiem, że ma mnie już dośc, ale mało mnie to obchodzi. To też moje dziecko i jego wygoda przede wszystkim!!!
Ja z innej beczki.
Dzisiaj, tzn.już wczoraj, byliśmy na rowerach.
Wszystko ładnie, cacy i w ogóle. Nawet rekord prędkości
z przyczepką padł ;D I tak wszystko było by dobrze, gdyby
nie mała wpadka tuż pod bokiem :icon_confused:
Otóż, gdy zajeżdżałem już pod drzwi klatki,nagle przyczepka
przewróciła się! I okręciła o 360 stopni! Pas, który mocuje się
do dolnej części dyszla, owinął się dookoła elementu mocującego!
Nie bardzo dało się z tego "uwolnić' inaczej, niż przekręcić wózek
w odwrotną stronę.
Synek bardzo się przestraszył, ale na szczęście, tylko na strachu
się zakończyło.
Nie do końca wiedziałem, jak mogło się to stać. Przecież nie jechałem
przed samą klatką szybko. Doszedłem więc do wniosku, że przy
skręcaniu do klatki, przyczepka musiała najechać na krawężnik, który
wybił ją i tym sposobem obkręciła się. Byłem w szoku, jak mogło się
to stać. A gdy już ochłonąłem to stwierdziłem, że Cariotto był
dobry wybór, bo oprócz pękniętego elementu, w który wkłada się
dyszel, tak naprawdę nie ma żadnych mechanicznych uszkodzeń.
Więc...
Ja też zaliczyłam wpadkę :icon_redface: sama nie wiem jak to się stało ::) :-\ ale źle zapięłam CX1 i Biedronka zaliczyła zderzenie z przystankiem autobusowym :icon_redface:
Przyczepa przewróciła się na bok ku przerażeniu przechodniów.
Oczywiście w sekundę przywróciłam ją do pionu otworzyłam klapę i moim oczom ukazał się widok zdziwionej córci w stylu "Ej, mama coś tu nie gra...!"
Skończyło się na moim strachu (i wstydzie :icon_redface:)
Co najważniejsze Biedronka nie boi się jazdy, ale ja od tego czasu 2x sprawdzam mocowanie ::)
-
Witajcie mam wielki dylemat a przyczepkę musimy kupić najpóźniejw przyszlym tygodniu.
Póki co mamy jednego rozbójnika, ale nie chcemy zostawiać go samego na zawsze przy czym plany(a i tak nie wszystko przecież mozna sobie zaplanować) są niesprecyzowane jeszcze:)
I teraz: lepiej kupic pojedynczego cougara i w razie czego sprzedac go za 2lata lub wiecej i kupic dwójke z małą (?) stratą kasy
czy moze od razu kupić dwójkę i wozić 2kg więcej oraz mieć problemy ze zmieszczeniem się tu i tam?
Wiem ze tutaj były osoby które zmieniały przczepki na większe, żałujecie? czy wyszliście na tym w miarę finansowo?
-
Jeśli chodzi o zmieszczenie się tu i tam - to są to przede wszystkim mieszkania, markety itp., barier architektonicznych na trasie napotkałem ze dwie w mojej karierze - typu na tyle gęsto rozstawione słupki nie wpuszczające samochodów, że dwójka się nie zmieściła.
Mimo, że jeździmy tylko z Alą - nie żałuję zakupu dwójki.
O vooyu, będziesz miał daleko na kinderwyprawki, jeżeli południe się nie uaktywni ;)
-
jeżeli miałbym kupować przyczepkę i wiedział mając już jedno dziecko, że staram się o drugie to bym inwestował w dwójkę.
Po tym jak się przejechałem osobiście z Cougarem 2 tomzoo, stwierdzam, że szkoda iż nie miałem wcześniej 4 lata wstecz przyjemności wypróbowania takiej przyczepki.
Teraz młoda śmiga z follow me i samodzielnie, ale fotelik hamaxa wspomina cały czas dobrze.
Voo maciej pochwal się później zakupem i przymiarką w środku...
-
Też kminiliśmy czy brać jedynke czy dwójkę. Jak planujecie zaraz kolejne bobo to chyba bym brała 2.
-
Wg mnie przy różnicy wieku dzieci powyżej 3 lat kupowanie dwuosobowej przyczepki, biorąc tylko pod uwagę wożenie ich obojga razem, generalnie zaczyna tracić sens.
Natomiast poza szerokością, wszystkie inne za i przeciw przemawiają do mnie na korzyść dwójki. Kwestię różnicy wagi uważam za pomijalną.
Ewentualnie na korzyść jedynki można jeszcze uznać nieco mniejsze gabaryty do transportu czy to swoim samochodem (jeśli jest mała przestrzeń bagażowa) lub środkami komunikacji publicznej - np. autobusami.
-
właśnie, jaka różnica wieku voo maciej?
:D
-
My problemów z szerokością dwójki Chariota nie mamy. Przynajmniej w trasie.
Jakkolwiek w bloku/mieszkaniu warto sobie sprawdzić, czy przejdzie przez kluczowe drzwi.
Podobnie, czy wejdzie do bagażnika samochodu (na szerokość/długość) - u nas na styk. 3cm więcej i by nie weszła.
U nas od tego sezonu (dzieci 2 lata i 3,5 roku) dwuosobowa przyczepka zaczęła się totalnie nie sprawdzać. Dzieją się w niej sceny dantejskie. Kopanie, gryzienie, walka wręcz, czasem krew się leje.
Wychodzi mi na to, że starszemu (jest dość wysoki) jest ciasno i zaczyna się rozpychać, na to młodszy się wkurza i zaczyna go gryźć i w ten sposób co kilometr trzeba się zatrzymać, bo zachodzi ryzyko, że rozwalą przyczepkę. Jak już uda się im usnąć, to starszemu totalnie pokurczonemu głowa leci całkowicie, na nic poduchy i podkładki.
Cała jazda z nimi zaczyna tracić cechy przyjemności. Już nawet myślę, czy jednego na foteliku nie wozić.
Nie wiem, czy są na forum rodzice którzy wozili dwójkę dzieci w przyczepce? Czy im nie było ciasno, gdy podrośli? Czy Wasze dzieci starsze śpiąc ładnie się układają w przyczepce?
I mój post jest równocześnie odpowiedzią na pytanie, czy polecam przyczepkę dla (potencjalnej) dwójki dzieci...
-
no właśnie najbardziej się boje ze mi nie wejdzie lekko przez drzwi czy do bagażnika - 15 cm różnicy to sporo.
a wydaje mi się że częściej będziemy przyczepke przenosić po domu i jeździć do parku niż po Afryce
tomzoo a jakie zalety używania dwójki dla 1 malucha widzisz?
więcej rzeczy się zmieści?
wilhelmina - no to nieźle w tym układzie kupowanie podwójnej jest bez sensu - a to chyba Twoja zdjęcia z dwójką widziałem i mnie zachęciły :)
no ale co zrobić w takiej sytuacji? kupić drugą? masakra
Moja kalkulacja była taka: jak trzeba będzie dwójkę za rok(no za półtorej/dwa/trzy no max cztery lata) to tą jedynkę sprzedam za ok 2k i stracę na całym biznesie +/- 1k ale zyskam nową przyczepką, mniej kilogramów i kompaktowość..
tylko nie wiem czy chce mi się babrać znów z kupowaniem, sprzedawaniem
-
Ze sprzedażą myślę, że nie powinno być problemów - zresztą, jak nie będzie zajechana do upadłego, to spadek ceny nie jest tak dramatyczny w przypadku Chariotów.
A co do zalet dwójki dla 1 dziecka:
- nie czuje się jak w izolatce, może rozprostować ręce na boki;
- mieści się dużo zabawek, książeczek itd...
- mieści się dużo bagaży - torba z tyłu przyczepki jest naprawdę pojemna - z powodzeniem zastępuje przednie sakwy - jesteśmy w stanie spakować się na 3 osoby w 2 komplety Ortliebów a waga przedniego bagażnika + komplet sakw to właśnie te kluczowe 2 kg różnicy wagi przyczepki 2 vs 1 os.;
- przyczepka jest bardziej stabilna na szybkich zakrętach;
- przyczepka z racji większego rozstawu kół lepiej niweluje jednostronne dziury/uskoki itd...
- możliwość zabrania przygodnego pasażera/ki - np. dziecka sąsiadki na wycieczkę :P
-
Jeszcze dodam "drobnostkę": większe dzieci mają więcej miejsca na nogi, po prostu mogą siąść trochę bokiem.
-
Dla 2 dzieci nie musi być koniecznie Cougar 2, są jeszcze Corsaire i Captain. Każdy z nich jest szerszy i dzieci mają więcej miejsca na nogi i głowę.
-
Ok jedno pytanie do właścicieli 2 - jaką dokładnie ma szerokość?
bo drzwi przez które musi przejść bym sobie jej wygodnie używał mają 80 wewnątrz i jest to tyle samo co podaje producent...
-
Nie wiem ile dokładnie 2-ka Chariota ma szerokości (pewnie na stronie producenta jest), ale pomierzyłam drzwi i nam przechodzi przez te o szerokości 90 cm (wewnątrz), a nie przechodzi przez 80cm.
Innymi słowy trzymamy je w korytarzu, ale do pokoi się nie zmieści.
-
ZTCP to 83, ale jak się odczepi kółka to chyba powinna się w 80-ki zmieścić ;-)
Mam weryfikować?
-
Ja potwierdzam, jak się wyjmie koła, to przejdzie przez 80-tki.
Ale jest to bardzo uciążliwe i ja np. nie jestem w stanie sama przenieść przyczepki bez kół przez te drzwi.
-
bardzo dziękuje, jeszcze sie zastanowię ale chyba niestety 2 odpada- może się mi nie zmieścić ani do piwnicy ani na balkon a trzymać ja przy drzwiach wejściowych to kiepski pomysł
-
kup 2 sztuki jedynek i zrób pociąg... ;D
to co zrobisz w końcu? Może 2 foteliki i przyczepki extrawheele? Wtedy oboje jeździcie z dwójką dzieci.
-
bardzo dziękuje, jeszcze sie zastanowię ale chyba niestety 2 odpada- może się mi nie zmieścić ani do piwnicy ani na balkon a trzymać ja przy drzwiach wejściowych to kiepski pomysł
Macieju, większość przyczepek się składa do płaskiej paczki. Jak nie służy jako towarowa, to nawet łatwiej w stanie złożonym łatwiej ją wnieść do domu
-
Dokładnie - moja dwójka (Corsaire) wisi złożona nad drzwiami i tylko troche straszy ze spadnie ;-)
-
tylko to jest kwestia jak się jej używa- nasza będzie głownie używać zona na przejażdżki i nie będzie 12kg dźwigać/składać rozkładać codziennie czy dwa razy dziennie w sezonie
Uznaliśmy, ze przy ew. sprzedaży (co będzie nie wcześniej niż za dwa lata patrząc realnie ) stracimy parę stówek tyle jestem w stanie dać za to aby korzystać z przyczepki wygodnie.
dziękuję za rady i punkty widzenia wzięliśmy prawie wszystkie pod uwagę.
1 mieści mi się do piwnicy na balkon i każdego pokoju, 2 wejdzie tylko do przeładowanej i niezbyt bezpiecznej wózkowni oraz na przedpokój - w zasadzie to rozwiązało problem - jakbyśmy mieli dom to pewnie 2 byłaby idealna
-
no więc jesteśmy po pierwszej wycieczce - +/- 10km - do parku i z powrotem i trochę po bocznych uliczkach co by pospała :)
jeśli każde 10 km ma mijać w takiej atmosferze to będzie super. Jak szybciej jechaliśmy to se nawet śmiała.
Wątpliwości mam tylko do pasów bo szurają jej po głowie i uszach - chyba źle zamontowaliśmy.
Acha i czy da się kupić samo gniazdo żeby mieć w obu rowerach? Czy trzeba płacić ponad 300zł za cały CTS?
EDIT
dobra pierwsza wątpliwość zniknęła. Cóż rodziców się nie wybiera- na szczęście nie posadziliśmy jej buzią do tyłu ;)
-
zy da się kupić samo gniazdo żeby mieć w obu rowerach?
Tak. Zaczep można kupić sam. Kosztuje coś ok 120 pln.
Link poniżej
http://www.dwaplusdwa.pl/akcesoria/czesci-zapasowe-i-inne.html
-
podsumuje moje wrażenia z przyczepki coguar 1
- przyczepka mieści sie w cieniu moim i bagażu i najprawdopodobniej w środku prawie nie wieje
- pojemna torba z tyłu
- siateczka jak jest wypchana to popycha głowę dziecka do przodu
- całe siedzenie jest zbyt pionowe, powinna byc choćby dwustopniowa regulacja lub bardziej leżeć- główka jak dziecko siedzi pionowo i ma podciągnięty dolny pas szybko opada, szczególnie w trakcie jazdy z góry
- niezbyt wygodne dociągaie górnych pasów
- dla niemowlaka duzo miejsca - w nogach mieści sie troche bagażu
- amortyzacja ponoć dobrze działała - ja nie widziałem
- przyczepka lekko chodzi fajnie mocowana - tutaj widać jakość wykonania
- dobrze się składa w aucie
Oghólnie jestem zadowolony z 1 natomiast kwestia opadania głowy powina być przewidziana i kąt oparcia powiniene byc bardziej rozwarty
-
U śpiących dzieciaków faktycznie jest to widoczna kwestia do optymalizacji jeszcze. Ewentualnie we własnym zakresie można podgiąć dyszel, albo zrobić na dyszlu zawias z zaciskiem :P
Bo ruchomy element versa-wing to już więcej komplikacji wykonawczych...
-
Hej,
Używa ktoś z Was śpiwora całorocznego dla dzieci chariot?
Zimno się zrobiło i się zastanawiam czy nabyć czy to raczej zbędny gadżet i wystarczy jak ubiorę bobasa i opatulę kocem?
o ten czerwony mi chodzi:
http://www.dwaplusdwa.pl/akcesoria/spiwory-i-koce.html
Pozdrowery! :D
-
Używałem śpiworek wersji zimowej i nadal bym z chęcią z niego korzystał ale dziecko już wyrosło. Wolałem taki śpiworek niż otulanie kocem.
-
Witajcie!
Mam do sprzedania przyczepkę Chariot Cougar (2010) w kolorze zielonym (http://tablica.pl/oferta/przyczepka-chariot-cougar-1-2010-awokado-ID3Md8t.html).
Podparcie dla niemowlaka, wózek, przyczepka rowerowa.
Bardzo dzielnie nam służyła przez 3,5 roku, teraz zmieniłem rower i przyczepka przestała być nam potrzebna.
Śmigamy teraz Bullittem (http://i.imgur.com/CyFTh0L.jpg?1), rowerem cargo, z pojemnikiem na potomstwo między przednim kołem a kolumną kierownicy.
Pozdrawiam,
Bartek
-
Zimno się zrobiło i się zastanawiam czy nabyć czy to raczej zbędny gadżet i wystarczy jak ubiorę bobasa i opatulę kocem?
Hej! Mój syn miał 8 miesięcy kiedy pierwszy raz wsiadł do przyczepki i jeżdził w niej aż do 4 roku życia. Zdaję sobie sprawę, że irlandzka zima (aż do -8 st C!) to inna zima niż w Polsce ale wystarczyło go ciepło ubrać i opatulić kocem.
Przyczepka jest bardzo szczelna, nie występują tam przeciągi a to głównie one powodują wychładzanie organizmu. A co do wiatru to więcej tego doświadczysz na wyspach :)
Podobny śpiworek mieliśmy do spacerówki, i spisywał się świetnie, ale dziecko nie było w żaden inny sposób osłonięte przed wiatrem.
Pozdrawiam
-
W końcu wylądowałem w tym dziale. ;D (to tak w ramach przywitania)
Teraz pytanie właściwe.
Czy są na sali użytkownicy przyczepek Croozera?
Bo jak czytam to praktycznie same Charioty Cougary są w użytku. Zdaję sobie sprawę, że musi być super bo to w końcu Thule tylko ta cena tak nie bardzo na kieszeń. :(
Ciekaw jestem tez opinii na temat przyczepek Burley (www.burley.com)
-
Przeglądając sklepy internetowe trafiłem w bikemanie na informację, ze od połowy lutego będą dostępne przyczepki Burleya - za amortyzowaną pojedynkę trzeba będzie wyłożyć 2200 zł, a za dwójkę 2500 zł. Ceny niższe od Chariotów, więc może i Charioty stanieją?
Też jestem ciekaw jak się ma Burley jakościowo do Chariota...
-
Też właśnie na Burleye trafiłem w Bikemanie. Udało mi się też znaleźć opinię, że klasowo są między Croozerem a Chariotem. Znalazłem też info ale nie wiem na ile wiarygodne, że w 2013 Croozer wypuścił przyczepkę z firmową amortyzacją. Nazywa się bodajże Kid 2 Plus na elastomerze.
-
Croozer Plus
Ja mam kid1 z amortyzacją czeskiej firmy dogy i jestem zadowolony. Nie wiem jak w tym Plusie alew dogy mozna regulować stopień amortyzacji w zależności od obciązenia
-
Wkrótce dołączę do klubu z moim Juniorem. W marcu skończy pierwszy rok życia, tak że wiosna będzie już nasza :) Również rozglądam się za przyczepką. Wcześniej myślałem o Croozerze, ale na chwilę obecną moim faworytem jest Burley z modelem Solo. Głównie ze względu na amortyzację i regulację oparcia siedziska. Zanim jednak wydam pieniądze chcę obejrzeć przyczepki na żywo.
-
to może dodam coś od siebie, bo mam doświadczenie z wszystkimi 3 markami:
po 1 - rzeczywiście Croozer Kid plus z zawieszeniem będzie dostępny i to już wkrótce :)
po 2 - Burley trochę poszedł technicznie do przodu względem tego co było 2 lata temu, ale i tak jest daleeeko za Chariotem.
po 3 - Burley wcale tak super cenowo nie wypada, bo i tak trzeba dokupować zestawy "spacerówka" i do biegania; w porównaniu do CroozeraKidPlus będzie prawdopodobnie cenowo bardzo zbliżony.
-
Zna ktoś może jakąś wypożyczalnie przyczepek w małopolsce? Córka jest dość kapryśna i nie chcę wywalić kasy w coś co nie będzie używane.
-
mogę polecić jedynie własną, ale ta akurat jest w wielkopolsce ;)
-
Zna ktoś może jakąś wypożyczalnie przyczepek w małopolsce? Córka jest dość kapryśna i nie chcę wywalić kasy w coś co nie będzie używane
Taka wypożyczalnia jest w Krakowie:
http://wypozyczalnia.actiff.pl/
Ostatnio do nich pisałam w sprawie holu i szybko odpisali. Sama nie korzystałam.
My natomiast kupiliśmy pare lat temu przyczepkę u tego kolesia: http://woozek.pl/
On z tego co wiem, też wypożycza przyczepki. A wręcz można sobie wypożyczyć u niego przyczepkę, pojeździć, jak się spodoba i u niego kupisz, to za to wypożyczenie nie weźmie kasy.
No i my też możemy pożyczyć przyczepkę na jakąs przejażdżkę testową. Mamy Chariota podwójnego. W Krakowie.
-
Dzięki za informacje. W Tarnowie to mogę sobie tylko kupić., ale Kraków jest do zrobienia :-)
-
Można jeszcze ewentualnie w BikeTrip w Krakowie (Croozery).
-
Czy ktoś używał w Cougarze albo CXie gondoli dla niemowlaków i może się podzielić wrażeniami ?
Używaliśmy Cougara od około 7msca czyli już w hamaku ale teraz dla drugiego dziecka myślę żeby już trochę wcześniej spróbować :)
-
Janek13, chodzi Tobie o nosidło dla niemowlaka?
Bo jeśli tak to ja używałam, ale tylko do spacerów. Moje dziecko szczerze tego nienawidziło i darło się wniebogłosy. Myślałam, że nie będę musiała kupować zwykłego wózka, ale okazało się, że musiałam. :lol: Ale wiadomo, dzieci są różne, może u Ciebie się sprawdzi. :D
-
Janek13, chodzi Tobie o nosidło dla niemowlaka?
Bo jeśli tak to ja używałam, ale tylko do spacerów. Moje dziecko szczerze tego nienawidziło i darło się wniebogłosy. Myślałam, że nie będę musiała kupować zwykłego wózka, ale okazało się, że musiałam. :lol: Ale wiadomo, dzieci są różne, może u Ciebie się sprawdzi. :D
O tym samym myśleliśmy ale wychodzi na to że bez klasycznego wózka z gondolą chyba sie nie obejdzie..
Zastanawiamy się jeszcze czy jest sens wymieniac Cougara 1 na 2 lub dokupić druga pojedynczą przyczepę.
Córka ma teraz niecałe 4 lata czyli teoretycznie jeszcze następny sezon pojeździ w przyczepce na dłuższych dystansach.
-
Przy różnicy wieku ok. 4 lat zamiast kupować(od biedy można)/wymieniać (krótkoterminowa przydatność/trwoga o los młodszej w środku :icon_twisted: /konieczność ostrożnej jazdy) przyczepkę lepiej skupić się u starszej córki na nauce jazdy na rowerze. I kupić jakiś sztywny hol do rowerka - wyjdzie taniej i efektywniej.
-
Też bym w większą/drugą przyczepkę nie wchodziła.
Podwójna ma swoje wady, szczególnie gdy wozisz w niej maluszka i większe dziecię, bo tak naprawdę nigdy nie wiesz kiedy to starsze nie wpadnie na jakiś głupi pomysł. U nas w 2-osobowym Cougarze jest już ciasnawo i chłopaki (4l i 2,5l) się pchają na siebie. Przy małym niemowlaczku bym się bała, że młodsze zostanie zgniecione (szczególnie gdy starsze przykimie: https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/24Maja2014DoKryspinowaPociagiemIRowerami#6018934643216376562).
W tym roku jak (po wieku młodszego) sądzę i tak mega-tras robić nie będziecie. Za rok 5-cio latka już powinna fajnie jeździć. Można jeszcze pomyśleć o foteliku, jak nie wierzysz w możliwości córki:-), albo używasz do jazdy po mieście.
Hol wydaje się być najlepszym rozwiązaniem.
Jakkolwiek sama widzę, że 4-ro latek samodzielnie na 12-calowym rowerku, to cudów nie zdziała.
-
Nas czeka wymiana na podwójną przyczepkę. Pewnie znowu Cougar. Mam nadzieję, że tym razem mniej wadliwy model mi się trafi. :icon_twisted:
Różnica między dziećmi to będą 2.lata, więc raczej mus. (Jeździmy cały rok, a auta nie chcemy mieć w mieście). Jakby w Polsc cały rok była wiosna, to nie wymieniałabym i została przy pojedyńczej przyczepie i foteliku.
-
Ja po mieście używam w 90% fotelika (do przedszkola chodzi na razie tylko jedno dziecię). Fakt, że gdy ulice śliskie i przy temperaturach poniżej -10C dowozi go mąż samochodem, ale to maksymalnie wypada miesiąc-dwa.
Udaje się Wam sprawnie po Krakowie poruszać przyczepką? Bo my o ile jedziemy trasą znaną i przebadaną to jest ok, ale jak sobie jadę spontanicznie, albo w nowe miejsce, to zawsze jakaś wtopa się trafi (schody, wąskie przejście).
No i gdzie zostawiacie przyczepkę, gdy już dziecię dowieziecie gdzie trzeba? Przypinacie, czy wracacie z nią? Ja boję się ją zostawiać na cały dzień np. przy przedszkolu, bo albo ktoś ukradnie, albo zdemoluje.
-
wilhelminaslimak, dziecko odwozi mąż do żłobka (ja teraz w ciąży nie mam siły na ciągnięci przyczepki, jedynie wożę ją w przednim foteliku, o ile nie leje). W żłobku przyczepkę zostawiamy, bo jest miejsce na wózki i przypinamy. Trasę mamy przyjemną, bo albo przez Zakrzówek, albo ścieżką tyniecką. Osobiście po mieście wolę w foteliku, zwłaszcza jak jest milion spraw do załatwienia, bo to praktyczniejsze. Z przyczepką też nie mam problemów jakoś po mieście, staram się wcześniej planować trasę. Ostatnio jeżdzimy i z jednym i drugim, bo córka zdecydowanie woli fotelik, ale na drzemkę i cały majdan to przyczepka się bardziej przydaje.
Z dwójką dzieci zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym to jednak przyczepka będzie u mnie konieczna.
-
Lady_Bird, to widzę, że przemieszczamy się w tym samym rejonie Krakowa. Z Ruczajem jest faktycznie OK.
-
Zależy w jakim wieku jest dziecko. Takie ,które samo już stabilnie siedzi powiedzmy 3-7 lat na polskie warunki uważam, że najlepsza jest weehoo-i-go zwłasnym napędem dzięki czemu dziecko się nie nudzi tylko już może samo pedałować. Jest jednokołowa co jest b.dużym plusem. Bardzo dużym minusem jest natomiast cena :D ,ale jeśli ktoś często jeździ albo wybiera się na rowerowe wakacje to jest idealna.
-
jakby ktoś chciał kupić charioit Cougar:
http://allegro.pl/chariot-cougar-idealny-stan-niecaly-rok-przebiegu-i4450887884.html
od mojego znajomego
-
Udało mi się w weekend przewrócić Cougara z załadunkiem!
Na szczeście jak stanąłem na zboczu mijając błoto i oprócz nakablowania mamie ,że "tata przewrócił Milenkę" nie było żadnych negatywnych emocji :)
-
Jedynke czy dwojke? ;D
-
jedynke :icon_cool:
było wesołe plask w błotku
-
Jesteśmy w podobnej sytuacji którą opisuje tomzoo.W przyszłym sezonie syn będzie miał ok. roku a córka ok. 4,5. O ile z maluchem sprawa jest prosta bo zajmie croozera po siostrze, to dylemat mamy z córką. Czy wieść ją w foteliku (drugiej czy podwójnej przyczepki nie bierzemy pod uwagę) czy przysposabiać do rowerka z i na hol ???
-
Też wywróciłem couguara ze 2 razy. Za każdym razem było to na korzeniu przy bardzo powolnej jeździe w zasadzie przy prowadzeniu roweru. Kółko jedno zostało podbite i wywrotka gotowa. Polecam troszkę niższe ciśnienie w oponach od zalecanego minimum. Jeżdzę dużo z przyczepką i w ciągu 3 lat zdarzyło to mi sie ze 2 razy.
-
czy przysposabiać do rowerka z i na hol ???
Podążaj za głosem swojego nicka :)
jedynke :icon_cool:
było wesołe plask w błotku
Tak po prostu koło wpadło w dziurę? Bo mi się nie udało załadowanej dwójki Corsaire'a nawet poderwać z jednej strony, a trochę wariactw robiliśmy :) Z drugiej strony kumpel dachował jakiegoś Chariota na ostrym zakręcie tuż przy domu :o
Polecam troszkę niższe ciśnienie w oponach od zalecanego minimum.
A, to ja zawsze na pół-flaku jeżdżę (~1,5 bar) Lepiej amortyzuje niż sprężyny.
-
post usunięty
-
No to już wiem co kopic pod choinkę :)
Marysi rower
Mamusi...hol ;D
-
Gdyby ktoś był zainteresowany używką - sprzedaję w popularnym serwisie sprawdzonego "przyjaciela rodziny":
http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-chariot-cougar-2-dodatki-i5142854384.html (http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-chariot-cougar-2-dodatki-i5142854384.html)
A propos wywrotek - 2-kę udało mi się tylko raz przewrócić - sprowadzając rower z dzieciakami bardziej gołoborzem niż szlakiem. Natomiast nawet najbardziej spektakularne wywrotki "osiołka" na nartach nie były w stanie wyglebić samej przyczepki...
-
Cześć
noszę się z myślą kupna wózka rowerowego firmy Croozer model KID for 2 lub PLUS for 2 albo GIANT PEAPOD DUO. Jeżeli macie jakie sugestie na co mam zwrócić uwagę, będę wdzięczny.
jacek
-
Z Croozera powinieneś być zadowolony jednak jeżeli miałby to być model nie plusowy to zalecam dokupienie amortyzacji. Bardzo się przydaje. Dodatkowo w zależności od wymiarów dziecka przydaje się specjalna wkładka dla zdrowszego transportu. Minusem i zarazem plusem Croozera jest jego niski środek ciężkości. Plus, bo wywrócenie go dzięki temu jest raczej niemożliwe, minus, bo można zahaczyć spodem o wystające kamienie i korzenie. Coś za coś. Ja mam Croozera kid 2 z dodatkową amortyzacją i ogólnie jestem zadowolony. Nawet bardzo. Croozer kid 2 ma jeszcze jedną bardzo fajną zaletę... duży bagażnik :)
-
Co do wożenia dzieci w bardzo różnym wieku.. Mam traumatyczne przeżycia z jakimś "no-name" (leciutki alusek) bez amortyzacji. Nierówne rozłożenie ciężaru i przyczepka ma tendencje do przewracania na tą bardziej obciążoną stronę (różnica w wieku niewielka: moja i chłopak starszy o 1.5 roku, jednak w wadze było spokojnie 20kg)
-
Ellou,
dzisiaj był pierwszy raz mojej dwumiesięcznej córy w Chariocie Cougar2. Jechała razem ze swoją starszą prawie trzyletnią siostrą. Posiadam Cougara 1 ale pożyczyłem na weekend 2 żeby zobaczyć jak jeździ się z dwójką. Wrażenia z jazdy super, ale moje pytanie jest takie:
- czy ktoś z Was ma doświadczenia z jazdy Cougarem 2 ze starszymi dziećmi (może jakieś foty)? wydaje mi się, że miejsca już jest na styk, a co będzie jak dziewczyn podrosną? Chcemy w trakcie wakacji pojechać z żoną na tygodniową wyprawkę z córkami i trochę się martwię o przestrzeń dla nich. Czy "dwójki" innych producentów są większe?
Wiem, że Chariot ma jeszcze modele Captain i Crosaire ale cena nowej przyczepki zabija :( chyba że ktoś ma do sprzedania "używkę"?
-
Ja jeżdżę z chłopakami Cougarem 2-ką. W tej chwili mają 5 i 3,5 roku ale przyczepki dla dwóch używam tylko na dojazdy do przedszkola. Komfortu to nie mają (szczególnie zimą w kurtkach), ale te 15-20 minut jazdy są w stanie wytrzymać. Starszy syn sięga głową już do siatki (ale on jest wysoki jak na swój wiek) i nogi ma podkurczone.
Na dłuższe wycieczki ostatnio w dwójkę ich woziliśmy na wiosnę, potem starszy przesiadł się na hol.
https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/24Maja2014DoKryspinowaPociagiemIRowerami#6018934643216376562
https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/29Marca1Kwietnia2014KroscienkoKrotkieWakacje#5997775980971863410
Ale mi się wydaje, że 3-4 latek i niemowlak zmieszczą się swobodnie. Tu mam pare fotek jak synowie mieli ok. 3,5 i 2 lata:
https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/13Sierpnia2013RowerowoPoOkolicachInowrocAwia#5909096860706767474
https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/13Sierpnia2013RowerowoPoOkolicachInowrocAwia#5909098587912903010
https://picasaweb.google.com/rodzina.nawrockich/2930Sierpnia2013WegryBalaton#5921702079349495602
U nas problemem było to, że starszy bił młodszego, a jak młodszy podrósł to się wzajemnie tłukli. To uniemożliwiało dłuższe wypady.
Jak chcesz to mogę ich jutro sfotografować w przyczepce.
-
Cześć
noszę się z myślą kupna wózka rowerowego firmy Croozer model KID for 2 lub PLUS for 2 albo GIANT PEAPOD DUO. Jeżeli macie jakie sugestie na co mam zwrócić uwagę, będę wdzięczny.
jacek
Co do sugestii, to kiedyś napisałem krótki tekst, w oparciu o doświadczenia moje oraz osób, które kupowały u nas przyczepki. "http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan (http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan)"
Może się przyda?
-
szczepan, dałeś mi do myślenia. Prawie się zdecydowaliśmy na Cougara2, ale teraz kminimy nad tym Captainem lub Crosairem. Ma ktoś na forum toto? Nie wiem czy te gabaryty mnie nie przerażą. :)Tymczasem idę puścić totka. ;-)
-
Mam Corsaira dwójkę. Świetny i prawie idealny sprzęt, ale (jak już poczytałem recenzję), brakuje sztywnej podłogi. Ale tylko troszkę.
-
Cześć
noszę się z myślą kupna wózka rowerowego firmy Croozer model KID for 2 lub PLUS for 2 albo GIANT PEAPOD DUO. Jeżeli macie jakie sugestie na co mam zwrócić uwagę, będę wdzięczny.
jacek
Co do sugestii, to kiedyś napisałem krótki tekst, w oparciu o doświadczenia moje oraz osób, które kupowały u nas przyczepki. "http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan (http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan)"
Może się przyda?
Dzięki Sebastian, po tej lekturze oraz pod wpływem wcześniejszych przemyśleń zdecydowałem się na qeridoo sportrex 2. Myślę, że dla moich potrzeb jest optymalny sprzętowo i cenowo.
-
szczepan, dałeś mi do myślenia. Prawie się zdecydowaliśmy na Cougara2, ale teraz kminimy nad tym Captainem lub Crosairem. Ma ktoś na forum toto? Nie wiem czy te gabaryty mnie nie przerażą. :)Tymczasem idę puścić totka. ;-)
Witam, 'od paru dni jestem posaidaczem Captain II. Mogę puścić parę fot na priva jak ktoś chce.
Jest na pewno większy wewnątrz niż Cougar II, ale zewnętrzne obrysy nie są szokujące i nie mam wrażenia że kupiłem TIRa do domu ;) twarda podłoga wydaje się być dobrym pomysłem. Wagowo miłe zaskoczenie :D
udało mi się kupić używkę z niemiec po dość rozsądnej cenie (1700pln z przesyłką, zestawem do roweru i przednimi kółkami). Rok produkcji to 2012 (widać zapis na tabliczkach znamionowych. Mogę podesłać namiary na osobę od której to kupiłem. Rzetelna i pewna firma :)
-
Sprzedaję używanego Chariota Cougar 1. Gdyby ktoś coś, zapraszam. Sprzęt sprawny technicznie i jestem przekonany, że jeszcze kilka lat posłuży, choć estetycznie już widać na nim zużycie. Nie poeeim, że używany od święta przez kobietę ;-)
Dołączam zestaw rower, wózek, hamak dla niemowlaka, dodatkowy hak do drugiego roweru.
Aukcja na alledrogo: http://allegro.pl/przyczepka-rowerowa-dla-dziecka-chariot-cougar-1-i5535148850.html
-
Też właśnie szukam jakieś przyczepki do przewozu 3 latka. Mamy koło domu kilku kilometrową ścieżkę rowerową i głównie na niej będziemy jeździli. Więc raczej po bezpiecznej trasie.
Szukam czegoś co nie będzie stawiało zbyt dużego oporu - możecie rzucić okiem na tą przyczepkę: http://www.bikeovo.pl/produkty/przyczepka-wielofunkcyjna-nordic-cab-explorer ??
Będę wdzięczny za opinie.
-
Z moich obserwacji, które wynikają z jazd różnymi przyczepkami wynika, że ta różnica jest raczej minimalna, o ile w ogóle wyczuwalna. Najbardziej chyba czuć ew. szarpnięcia na dyszlu, ale to przy przyczepkach ze sprężyną.
Używam nordic cab dla 2 dzieci – jedno 4 lata, drugie (obecnie) 3 miesiące i jestem bardzo zadowolony. M.in. z uwagi na spory bagażnik, możliwość rozkładania i podzielenia siedzeń, przesuwanie siedzenia, osłony przeciwsłoneczne z 3 stron + możliwość użycia zestawu trekkingowego itp. Pytanie czy nie jest to trochę strzelanie z armaty do muchy – tzn. jeśli chcesz jeździć głównie po ścieżce rowerowej, może warto pomyśleć nad czymś tańszym ale też funkcjonalnym. Chyba, że planujesz drugiego malucha, zabieranie przyczepki na wakacje zamiast wózka dla tychże dzieciaków itp. to wtedy świetny wybór :) My na początku naszej przygody z przyczepkami (dla córki) używaliśmy croozera kid 1 - bez amortyzacji, sporo z nią jeździliśmy w różnych warunkach i byliśmy z niej zadowoleni.
-
do jeżdżenia z 3 latkiem po ściezce kolo domu lepszy będzie chyba... rower niz przyczepka.
dla naszej córki 2 i 3/4 przyczepki używamy tylko na dalsze wyjazdy- do kiku km po mieście wystarcza rower biegowy.
najpierw trzeba odcierpiec swoje ale potem spokojnie mozna sie poruszac z predkoscia ok 10 km/h średnio :)
-
A jako ciekawostkę dodam, że z trzylatkiem po DDR jeździć nie wolno (dziecko do lat 10 pod opieką osoby dorosłej jezt pieszym)
-
znam tą ciekawostkę i z dzieckiem jeżdżę po chodniku 8)
Nie zmienia to faktu że przyczepka dla 3 lata do jeżdżenia koło domu to kojarzy mi się z jechaniem SUVem czy jeepem na zakupy do Biedronki
Jeśli dziecko trzeba gdzieś wozić na krótkie dystanse, a czasem trzeba, to polecam fotelik- ja czasem żałuje ze nie mam bo montaz przyczepki itp powoduje że już wolę jak oboje jedziemy rowerem
-
Zgadzam się Maciek, 3 latek już nie zasypia tak łatwo jak mniejsze dzieci i na krótkie odcinki może być wystarczający fotelik - ja tak robiłem. Ale jeśli ktoś ma dom (łątwiej wyjść z domu niż z bloku) i te kilka km ścieżki to jest kilkanaście i wycieczki mają być dłuższe, niezależnie od pogody, to przyczepka może być ok. - czy to przesada? Chyba ciężko nam to ocenić nie będąc w skórze "piet".
-
jeśli kilak to kilkanaście albo dziesiąt to wiadomo ze trzylatek tego nie przejedzie.
Wydaje mi się jednak że przyczepka u 3latka to schyłkowe rozwiązanie i nie zostanie tka dobrze wykorzystana jak wcześniej.
sa jeszcze hole.
-
Na krótkie trasy z 3 latkiem to tak jak przedmówcy podają bym sobie odpuścił przyczepkę. Fotelik, hol będą zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. U mnie fotelik po mieście, DDRach i tak ogólnie do 20km. Powyżej młody przesiada się na przyczepkę.
-
My zamiast przyczepki mamy używane Weehoo I-go. Nowe jest ciut drogie, ale da wyłapać używki na Alle czy Olxie. Trafiłam za poniżej tysiąca. Dla dziecka powyżej drugiego roku życia jest i bodaj 86cm wzrostu. Wozimy się tak od czerwca i dziecię jest zachwycone. Do ciasnej przestrzeni miejskiej nadal używamy fotelika, toto na dłuższe wyprawy. Niestety nasz śpioch w tym czasem uśnie, ale mamy na tę okoliczność parę kocy i chustę jako osłonę. Dystanse dzienne 30-70km (zazwyczaj postój pośrodku, kilkugodzinny, na wybieganie).
(https://lh3.googleusercontent.com/-Xp0RCeJhLMc/VYCXOseJapI/AAAAAAAAGNg/_es2lAd9T2U/s800/IMGP1108.JPG)
-
https://www.facebook.com/ecobicycle/videos/1040273155997355/
przyczepki już są na rynku od dłuuuugiego czasu ;)
-
https://www.facebook.com/ecobicycle/videos/1040273155997355/
przyczepki już są na rynku od dłuuuugiego czasu
Genialne! :-)
-
W czym to Weehoo I-go jest lepsze od przyczepki ?
bo w czym jest gorsze to widze bez problemu :)
-
W czym to Weehoo I-go jest lepsze od przyczepki ?
Wprawdzie Weehoo nie mam, ale tak na szybko widze przewagę nad przyczepką:
- dziecko może pedałować
- dziecko więcej widzi (siedzi wyżej, nie ma bariery w postaci ścian przyczepki)
- mniejsze opory toczenia, mniejsza waga
- lepszy kontakt z rodzicem, czy to tym ktory ciągnie, czy tym który jedzie obok
Jakkolwiek nie widzę dużej przewagi Weehoo (jak i innych jednokołowych doczepek) nad holem. Pewnie się tak nie krzywi jak hol (chociaż my już nad tym zapanowaliśmy) i dziecko wygodniej siedzi, jednak jest ogromny minus w postaci niemożności puszczenia dziecka samopas.
-
Jako, że mój ośmiomiesięczny synek patrzy na mnie błagalnym wzrokiem za każdym razem gdy wybieram się na rower a i ma luba coraz głośniej domaga się wspólnych jazd to przyszedł najwyższy czas na zakup przyczepki.
Na co dzień mam do dyspozycji kilka kilometrów dobrej jakości (sic!) DDR-ki więc pewnie na niej będę jeździł z małym ale na weekendy zamierzamy pojeździć tu i ówdzie po Polsce. Nie mam doświadczenia z przyczepkami, nie mam pojęcia jak bobas będzie reagował na jazdę w niej i czy w ogóle się do tego przekona ale spróbować trzeba. Od czego zacząć? Wypożyczyć na próbę i przejechać się trochę z małym czy kupić i liczyć, że będzie dobrze?
Jeśli kupić to na co głównie zwracać uwagę? Temat przewertowałem ale może ktoś napisze krótko i na temat :wink: Stosunek jakości do ceny liczy się tu najbardziej :wink:
W lipcu mamy miesiąc wolnego i chcemy wykorzystać go w całości na rodzinne rowerowanie. Do tego czasu wolałbym mieć już rozeznanie i trochę doświadczenia :)
Ew. czy ktoś z Poznania lub okolic może służyć radą i mógłby pomóc w temacie, "na żywo"? :)
-
Ja preferuję przyczepki z dobrą amortyzacją, często zjeżdżamy z gładkich asfaltów. No i waga też się liczy - szczególnie na dłuższych (takich kilkugodzinnych) podjazdach. Po gładkich asfaltach i na krótkich dystansach w zasadzie ma to pomijalne znaczenie. Wodoodporność - praktycznie wszystkie markowe przyczepki to gwarantują. Niektórzy w tym temacie preferują przyczepki z twardym plastikowym dnem - faktycznie coś w tym może być. My kilkukrotnie mieliśmy zamoczony spód, ale to był skutek mocnej długiej ulewy i kałuż.
Przy zakupie warto się zastanowić, jakie się ma aspiracje co do jazdy z dzieckiem w przyczepce i do tego się odnosić biorąc wszystkie za (opcje, udogodnienia) i przeciw (cena). Tak aby potem przyczepka nie ograniczała, ale też aby nie była przerostem formy nad treścią.
Gdy my kupowaliśmy przyczepkę, jedynym słusznym dla nas wyborem był Chariot z amortyzacją (wg mnie wciąż najlepszą na rynku), ale przez ten czas przybyło wielu konkurentów z różnymi rozwiązaniami. Więc wybór już nie jest taki oczywisty.
Wypożycz Chariota, wypożycz Croozera bez amortyzacji, wypożycz jakąś tanią przyczepkę (taką za 400-600 zł), porównaj, zobaczysz co jak jest wykonane, będziesz miał jakiś pogląd na żywo.
My mamy Cougara, jak będziemy kiedyś w Poznaniu z przyczepką, to możemy się umówić. Warto też przejść się po sklepach rowerowych - w niektórych mogą mieć jakieś modele na wystawie.
-
Nie wiem czy znasz mój artykuł, ale w razie czego wkleję tutaj link http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan (http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan)
Ja np. wypróbowałem przyczepkę przed zakupem, ale generalnie to 99% dzieciakom się to podoba :) Najczęściej używamy Nordic Cab, bo w naszej konfiguracji (synek kilka miesięcy i córka 4 lata) miał najlepsze rozwiązania.
Jak będziesz miał jakieś pytania to zadzwoń, opowiem Ci trochę. U siebie mamy akurat większość, więc poznałem je bardzo dobrze. A w Poznaniu jest jedna wypożyczalnia - http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/5893/actif-sklep-i-wypozyczalnia-sprzetu-turystycznego-w-poznaniu (http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/5893/actif-sklep-i-wypozyczalnia-sprzetu-turystycznego-w-poznaniu)
-
ale generalnie to 99% dzieciakom się to podoba
Tu bym polemizowała... :-) U mnie 100% się nie podobało. Fajnie jest jak się jedzie na wycieczkę półgodzinną raz na miesiąc. Jak jest dłużej i częściej, to to jest po prostu nuda. Podobnie jak w foteliku, kajaku, a także na holu (jeśli synów co jakiś czas nie odpinam). Także wiele zależy od dziecka, jego żywotności i potrzeby ruchu.
Jakkolwiek, mimo wszystko, przyczepkę polecam. Tylko trzeba sobie zdawać sprawę, że dla każdego dziecka musi ona być szczytem szczęścia.
-
Dlatego napisałem 99 %, ja osobiści spotkałem taki jeden przypadek, a z racji prowadzenia sklepu i wypożyczalni mam trochę populacji, na której mogę to stwierdzić ;)
-
W takim razie ja do tego 1% dokładam swoją Hanię. Nie trawi przyczepki. Bez afery wytrzymuje w niej max 20 minut a potem robi się cyrk. Fotelika jeszcze nie testowałem ale obawiam się że będzie podobnie.
Tu bym polemizowała... :-) U mnie 100% się nie podobało. Fajnie jest jak się jedzie na wycieczkę półgodzinną raz na miesiąc. Jak jest dłużej i częściej, to to jest po prostu nuda. Podobnie jak w foteliku, kajaku, a także na holu (jeśli synów co jakiś czas nie odpinam). Także wiele zależy od dziecka, jego żywotności i potrzeby ruchu.
Jakkolwiek, mimo wszystko, przyczepkę polecam. Tylko trzeba sobie zdawać sprawę, że dla każdego dziecka musi ona być szczytem szczęścia.
Amen
-
Dzięki za odpowiedzi.
Przeczytałem Sebastian Twój artykuł i trochę sprecyzowałem swoje potrzeby. Jutro umówię się do tej wypożyczalni i zobaczę na żywo co i jak. Wtedy będę wiedział więcej czego dokładnie potrzebuję.
Na chwilę obecną przeglądam net w poszukiwaniu używanej przyczepki i jest bieda w tym temacie. Mało jest ich na rynku wtórnym :)
-
Internet jest pusty bo dużo przyczepek odsprzedaje się wśród znajomych :) A jak będziesz potrzebował porady co do innych przyczepek niż Chariot i Croozer (bo w Actif tylko te chyba mają), to dzwoń do mnie.
A co do miłości Maluchów do przyczepek - ja mam szczęście, bo dwójka moich dzieci bardzo je lubi, ale zawsze kiedy wieziemy ją przyczepką, to wiedzą, że będzie też coś atrakcyjnego dla nich a nie samo nudne wożenie ;) Nie wiem jak jest u Was z tym. U mnie w sklepie spotkałem 2 rodziny, których dzieci buntowały się na przyczepkę.
-
Byłem w wypożyczalni, pomacałem, mały trochę posiedział w przyczepkach i spośród dwóch jakie oglądaliśmy (tylko te miały amortyzację, na której nam zależy) Croozer Kid2 Plus wydaje się nam tym czego szukamy. Niestety ale wydanie 4000zł na Chariota Thule przekracza nasz budżet. Co więc do 3tys zł będzie alternatywą dla Croozera?
-
Hej,
jeśli Ci zależy na amortyzacji i granicy 3 tys. zł to możesz pomyśleć o:
- Burley D'Lite - z tym, że w tej cenie ma on jedynie zestaw do holowania za rowerem, ale jest lżejszy nic Croozer, zgrabniejszy (ważne w mieście, przy przewożeniu w samochodzie), można jedno dziecko posadzić na środku, bagażnik też spory bo 47 l, ale ten w Croozer 2 jest sporo większy. Masz w nim też osłonę przed słońcem (ruchomą) i lepszy materiał - nie przemaka od spodu tak, jak Croozer.
- Qeridoo Sportrex 2 - to jednak półka niżej niż Croozer Plus/Burley D'Lite, ale sporo osób z niego korzysta i pokonuje naprawdę dużo kilometrów, a model z 2016 r. ma sporo ulepszeń względem starszych egzemplarzy.
I to w zasadzie chyba tylko tyle. Ewentualnie Croozer 2 + czeska amortyzacja, ale nie wiem czy w modelach z 2016 r. można ją montować.
-
Mam do sprzedania przyczepkę Chariot Captain II, stan bardzo dobry. Ofertę cenowa i zdjęcia wyślę na priva :)
-
Nie wiem gdzie umieścić swoje pytanie, piszę tutaj.
Jak wygląda sprawa przewożenia przyczepki w samolocie, zamiast wózka? Wiem, że Ryanair umożliwia jej przewóz ale czy musi być ona całkowicie złożona i oddana przed wejściem do samolotu, czy mogę oddać ją rozłożoną i wyładowaną bagażami w środku? Chodzi mi o to aby nie brać ze sobą bagażu rejestrowanego i te klamoty, które przeznaczamy dla małego wrzucić do przyczepki i tak ją oddać na płycie lotniska - rozłożoną i wypakowaną (ew. owiniętą folią aby jej nie zniszczyli). Przerabiał to ktoś?
-
ja oddawałem 2x- raczej powinna być złożona choć ja trochę rzeczy w środku miałem
Owinięta folią to trochę dziwne by było bo ten wózek masz niby po to żeby dziecko w nim wozić ;)
-
Zawsze można owinąć folią i powiedzieć, że to z obawy o jej stan przy odbiorze ;)
-
Pierwsze trzynaście km z croozerem zaliczone. Synek zachwycony, ja uczę się jeździć z tym ustrojstwem, jest wesoło ;D
Gdyby ktoś szukał czegoś dla siebie niech zda się na Sebastiana i jego sklep. Gorąco polecam :)
-
W poniedziałek odbyła się nasza 1 wyprawka - 37 km :) we wtorek 27 km. W nordic Cabie. W poniedziałek poszło super. Michał ( 10 m-cy )głownie spał. We wtorek w jedną stronę było super natomiast na powrót trzeba go było usypać najpierw bo się strasznie buntował. Zobaczymy jak będzie dalej. Przyczepka super sprawdza się jako kojce-wózek. Ma sztywne dno i jak sie ją zamknie Michał moze się "tłuc" w środku bez pasów. :)
-
Nasz chłopak (15 m-cy) uwielbia jeździć Chariotem. Najpierw w hamaczku, teraz bez, ale koniecznie musimy dokupić wkładkę pod głowę. Do tej pory śmigaliśmy w ten sposób głównie po zakupy i w okolicy, w tym sezonie będą dalsze wyprawy. Na nudę mamy sposób: postoje z gonitwami i smaczne przekąski na starcie, bo czasem bywa nerwowo przy zapinaniu pasów.
Przyczepę kupiliśmy na niemieckim ebay - dwuletnią, używaną do przejażdżek po okolicy na niemieckich ścieżkach rowerowych, czyli niemal nówka. Za całość: kabina plus zestaw rowerowy plus zestaw joggingowy plus hamaczek dla niemowlaka i transport dhl z ubezpieczeniem daliśmy 800 euro.
-
Czy mogę prosić o potwierdzenie jak z legalnościa przewożenia dzieci w przyczepie ulicami? ???
A druga sprawa czy można jechać ulicą z dzieckiem doczepionym na sztywnym holu.
-
Czy mogę prosić o potwierdzenie jak z legalnościa przewożenia dzieci w przyczepie ulicami? ?
Art. 63.
(...)
3. Zabrania się przewozu osób w przyczepie, z tym że dopuszcza się przewóz:
(...)
4) dzieci w przyczepie przystosowanej konstrukcyjnie do przewozu osób, ciągniętej przez rower lub wózek rowerowy.
A druga sprawa czy można jechać ulicą z dzieckiem doczepionym na sztywnym holu.
Art. 2.
Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
18) pieszy – osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, moto-rower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;
-
Czy mogę prosić o potwierdzenie jak z legalnościa
A druga sprawa czy można jechać ulicą z dzieckiem doczepionym na sztywnym holu.
Art. 2.
Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
18) pieszy – osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, moto-rower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;
No.....ale osoba 10 letnia nią kieruje rowerem....nie ma możliwości zmiany kierunku jazdy. Tylko siedzi na rowerze....
Choc przyznam że boję się o moje dziecko ciagniete z tyłu.
-
Choc przyznam że boję się o moje dziecko ciagniete z tyłu.
Ale czego się boisz? Kierowców? Dobrze oznacz dziecko, powieś jakąs kamizelkę, chorągiewkę. Ja jeżdżąc z holem, czy przyczepką nie przypominam sobie niemiłych sytuacji ze strony kierowców.
Natomiast trzeba uważać na samochody wyjeżdżające z podporządkowanych, na osiedlach. Bo oni często nie spodziewają się, że coś za tobą jedzie, czasem też dziecka nie widać, bo je samochody zasłaniają.
Ja to się boję, jak moje dziecko jedzie samo, bo nigdy nie wiadomo, czy nagle nie skręci w lewo, bo coś zobaczy po drugiej stronie ulicy. Wtedy albo wpadnie pod auto, albo wleci na dorosłego (przerabiane).
Drugie duze niebezpieczeństwo to psy. Jak do dziecka podlatuje pies, to zachowuje sie zupełnie nieprzewidywalnie.
-
No.....maluch jeździ w kamizelce
Ale jak to jest właśnie z przepisami?
-
Hej, przerabiałem jakiś czas ten temat i jeżeli mnie coś ominęło to przepraszam.
Na drodze o dopuszczalnej prędkości dla pojazdów do 50km/h zestaw rower plus przyczepa ma obowiązek poruszania się po jezdni. Podobnie jest z holem. Przepis mówi, że po chodniku możemy jechać z maluchem tylko wtedy, gdy dziecko samo napędza i kieruje rowerkiem.
U mnie w praktyce wygląda to tak, że do celu wybieram ddr-y bądź mniej zagęszczone ruchem samochodowym ulice choćby kosztowało to dłuższą drogę. Te bardziej ruchliwe pokonuję jadąc z przyczepą po chodnikach.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to zgodzę się z przedmówcą - trzeba dobrze oznaczyć przyczepę. Chorągiewka jest doskonale widoczna dla nisko siedzących kierowców.
-
Jest jeszcze wcześnie na te sprawy, ale chciałem podpytać o kilka spraw. W kwestii przyczepek znam się bardzo słabo. Mały obecnie w gondoli lata, ale zamysł jest na przyszły rok.
DO wózka mamy doczepiana spacerówke, ale pomyślałem, że przyczepka z kółkiem podobnie jak spacerówka się sprawdza, a przyczepkę i tak trzeba będzie kupić.
1. Przyczepka.
* czy warto iść w drogie THULE NOWE, czy kupienie przyczepki za 300zł- 500zł ma sens? WIadomo kwestia zucia, ale jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii? Warto doinwestować, lepsza jakość na wyprawie, czy te przyczpeki po 3tysiące to przesada?
* amortyzowana? sztywna?
2. Od kiedy przyczepka? - Wiadomo, że dobrze jakby dziecko już spokojnie siedziało, ale jakie są wasze doświadczenia. Opiniom w internecie mało wierze, ale to forum jest skarbnicą mojej przyczepkowej wiedzy.
(http://spplthumb.blob.core.windows.net/540x405/80/88/0b/przyczepka-rowerowa-riksza-gadka-104617197.jpg)
-
Hej! Jeśli chodzi o odpowiedni wiek posadzenia dziecka w przyczepie to co rodzic to inne opinie. Dużo zależy od stopnia rozwoju fizycznego dziecka. Przykład malucha znajomych, który przez parcie na chęć stania na nogach we wczesnej fazie rozwoju zaowocował wykrzywieniem nóg zniechęcił mnie do eksperymentowania. Inauguracyjny przejazd w przyczepce przypadł mojej córce w wieku ok 15 miesięcy. Była na etapie stania na nogach, ale asekurowała się podpieraniem rączkami o ściany.
W naszym przypadku wybór przyczepy zdeterminowany był na znalezieniu złotego środka w kategorii cena/jakość.
Egzemplarze z niskobudżetowej półki odpadły z kilku powodów. Przede wszystkim jakość – zarówno rama, koła jak i plandeka nie wzbudziły mojego zaufania. Przy jeździe wokół własnego komina może być, ale dalszy wypad to loteria. Poza tym masa oraz aerodynamika w tym segmencie nie zawsze wypada korzystnie. I najważniejsze: komfort dla dziecka. Miękka wyściółka na pięciopunktowych pasach, pochylane oparcie, zagłówek lub coś co stabilizuje główkę dziecka podczas snu – tego brakowało w tańszych przyczepach. Z reguły nawet jeśli tania przyczepa ma zawias to i tak trzeba ją uznać jako sztywną.
Segment premium to wysoka jakość, sprawdzone rozwiązania konstrukcyjne, lekkość, ergonomia a jeśli z zawieszeniem to spełniającym swoje zadanie. Mam tu na myśli piórka w THULE/ Chariot - znakomicie wybierają nierówności. Obiecującym zawieszeniem jest również czeskie Dogy, ale z tego co mi wiadomo stosowane tylko w Croozerach i w opcji dodatkowej. Droższy segment przyczep to również wyższa cena odsprzedaży zadbanych egzemplarzy.
Dla nas racjonalnym wyborem okazał się Queridoo Sportrex 2. Tak, tak… dwójka bo ultrasonograf naocznie uzmysłowił mi jak się sprawy mają. Na temat tej przyczepy jestem w stanie obiektywnie się wypowiedzieć.
Nie używałem jej jako wózek dla dziecka tzn. przy wykorzystaniu dodatkowego kółka i „rączki”. To i tak nie miałoby sensu gdyż dwójka jest za szeroka. Problem w sklepie przy kasie czy na bramkach, na rampach zjazdowych o windach i drzwiach mieszkania nie wspomnę. Przy jedynce pewnie będzie lepiej jednak trzeba mieć tego świadomość. Komfort dla pasażera jest na przyzwoitym poziomie. Pasy wyściełane, zagłówki z bocznym trzymaniem (trochę za mało sztywnym), i pochylane oparcie. Jednak z tym ostatnim jest problem. Przy odchylaniu łamie się na pół w płaszczyźnie horyzontalnej. Broda dziecka ląduje na piersiach. Pomaga wypchanie bagażnika. A propos bagażnik - duży – w skali turystycznej: namiot 2-os, mata samopompująca i letni śpiwór bez upychania nogą powinny wejść a co równie ważne mieści się w bryle budy. Zawias hmmm… jest, nawet działa, ale progresja sprężyn daje wiele do życzenia, lepsze piórka. Kiedyś zamontowałem kamerę w budzie i przejechałem się po nierównościach z różnymi prędkościami. Test zakończyłem na reprymendzie z przedziału pasażerskiego. Po obejrzeniu filmiku na nierównościach teraz nie przekraczam 15km/h. Chcę się ratować wymianą na sprężyny ze zmienną progresją, ale póki co ciągle takowych szukam. Co jeszcze… dyszel. Nie uda się go złożyć ze śpiącym dzieckiem w przyczepie. Przyczepa jest stosunkowo lekka. Po złożeniu można powiesić na ścianie nie zagracając pomieszczenia. Przebieg – około 1kkm, poza kontrolą skręcenia śrub oraz mycia do niczego się nie dotykam.
Ponoć dziecko szczęśliwe okazuje to na przykład przez śpiew. Nie przypominam sobie wypadu bez choćby jednego, krótkiego recitalu :).
-
księgowy dziwię się Twoim pytaniom. Tyle czasu na forum jesteś, to mimo wszystko internet, a nie wierzysz w nasze doświadczenia z dziećmi?
-
lukantos dzięki za super wpis;) wiele mi uświadomiłeś zwłaszcza z tymi szerokościami przyczepki i zagłówkami.
-
Księgowy z całym szacunkiem ale są już dziesiątki postów na tym forum na ten temat. chyba że mamy doradzić właśnie TOBIE ?
-
My kupiliśmy Chariota Cougara na niemieckim kleinanzeigen.ebay.de. Za 800 euro (przesyłka gratis) dostaliśmy przyczepkę w stanie idealnym (używana tylko na niemieckich DDRach, bardzo zadbana) z zestawem rowerowym, joggingowym, hamaczkiem i uchwytem na kubek.
Dla nas najważniejsza była amortyzacja, więc większość innych produktów (poza tym nowym Croozerem Kid Plus) odpadła.
Póki co się sprawdza, młody (19 miesięcy) bardzo lubi w niej jeździć. Pierwsze trasy robił w niej, jak miał kilka miesięcy (hamaczek) - ale to bardziej w stylu na zakupy, niedzielna przejażdżka po okolicy. Od wiosny tego roku jeżdżę z nim bardzo często po mieście - mocowanie jest wygodne, można dość łatwo wypiąć dyszel, żeby użyć jako wózka (jak jadę na krótkie zakupy, to nie biorę dodatkowego kółka, tylko po prostu jeżdżę na dwóch, Croozer jest lekki i bardzo zwrotny), a zarazem bardzo niezawodne co przetestowałam zaliczając wywrotkę z przyczepką na bok - dyszel kończy się zaczepem kulowym, więc w razie przewrotki przyczepki nie wywala roweru i vice versa). Jeśli chodzi o dłuższe wyprawy i pakowność, to będę się mogła wypowiedzieć dopiero po wakacjach ;)
Co do wieku - w instrukcji było coś o bodajże sześciu tygodniach (z hamaczkiem). Myśmy pierwszy raz poszli na pieszy spacer chyba koło czwartego miesiąca, a potem bardzo ostrożnie dobieraliśmy trasy (nawierzchnia). Nasz jest bardzo ruchliwy, więc szybko zaczął siedzieć i szybko zaczął biegać (etap chodzenia jakoś pominął ;), dlatego już koło 7 miesiąca miałam spokój ducha podczas jeżdżenia rowerem, bo siedział stabilnie.
Co do gabarytów - fajnie (szybko i wygodnie) się składa. W stanie rozłożonym nie pasuje do drzwi do przedziałów niektórych starych wagonów bagażowych, więc zaliczyliśmy kilka podróży pociągiem na korytarzu.
-
Ja z Natalą jeździłem jak miała coś koło 10-12mcy. "Uderzyłem" właśnie w nisko-budżetówkę.
Najbardziej nie pasowało mi powiększenie liczby śladów i złe położenie środka ciężkości. Znaczy się było strasznie wywrotne, po pierwszej i ostatniej wywrotce przyczepka powędrowała na strych.
Potem zazdościłem wszystkim "Rydwaniarzom", bardzo nisko położony środek ciężkości, szerokość, amortyzacja, wygoda dla dziecka.
Nigdy nie zapomnę, jak z Tomkiem "powolutku" jechaliśmy, żebym mógł zdążyć na pociąg. Średnia wyszła z 30.. a czego połowa to była leśną drogą pełną dziur (z których nawet ja "parę" zaliczyłem, pomimo że Młoda jechała na foteliku)
Nie pitol, tylko szukaj Chariota.
-
Patrz.... a ja właśnie sprzedałam Chariota w (jak to kupujący określił) bardzo dobrym stanie.
Jak dla mnie jak kupować dla dziecka to tylko coś sprawdzonego, dobrego, bezawaryjnego i bezpiecznego dla dziecka.
Ja w tej chwili żałuję, że poszliśmy w tańszy hol, bo raz przypiętego roweru nie chce mi się odpinać i w efekcie syn jedzie tylko na holu.
Kupna drogiego Chariota, mimo że go dużo nie używaliśmy (bo my nie jesteśmy "rowerowa rodzinką", tylko raczej ja jestem "rowerową mamą" - a to trochę ogranicza :-)) - zupełnie nie żałuję.
A jak Ci się uda kupić używkę, to jest w ogóle szansa, że na niej nie stracisz :-), bo za parę lat sprzedasz w podobnej cenie.
-
Tak mi się jeszcze przypomniało, że widziałam ostatnio w sklepie rowerowym nowość - przyczepkę od Giant. Kosztowała ok. 1000 zł, ale wyglądała wg mnie słabo jakościowo (w porównaniu z Chariotem). Ale może to taki produkt pośredni między wysoką półką a chińszczyzną?
-
Księgowy,
w kwestii tego, co wybrać: polecam mój artykuł http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan
Od kiedy - jeśli chcesz wozić na siedząco, to jeśli już porządnie siedzi - konsultowałem z chirurgiem-ortopedą. Z mniejszymi dziećmi sprawa trudniejsza i bardziej skomplikowana (poczytaj art. http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6228/szymek-nie-badz-zyla-daj-pojezdzic-czyli-od-jakiego-wieku-zaczac oraz wskazane w nim linki i dyskusje na FB) :)
-
Kup używanego, starego croozera i dorób zawieszenie. Ja tak zrobiłem i jestem bardzo zadowolony.
https://goo.gl/photos/ndtck16tnwrrZh3cA
Projekt bardzo łatwy tylko trzeba mieć spawarke
Wzorowałem się na tym :
http://www.bike-forum.cz/forum/vylepseni-voziku-croozer-odpruzeni.html
-
Przy odrobinie cierpliwości Croozera można dostać za naprawdę rozsądne pieniądze. Podzielam opinię, lepiej kupić coś używanego niż nowe ale gorszej jakości.
Mógłbyś, holden1000, poprawić link do galerii - jestem ciekawy tej robionej samodzielnie amortyzacji.
-
Myślę że trochę jestem w temacie - o jakieś 0,5 roku do przodu :)
Na forum jest sporo wiedzy ale faktem jest że brakuje zbiorczego wątku który by to systematyzował - trzeba się naczytać/naszperać.
U nas padło na Cougara 2. Zadecydowała waga i amortyzacja. Jak będziesz czytał parametr "waga" we wszelkich opisach to szczególnie zwróć uwagę że (tak jak przy wózkach dziecięcych) waga często podawana jest w różnych wariantach - np. bez kół, waga szkieletu, waga ramy, bez rączki itp. Najlepiej poszperać realnej wagi na forach co ludzie piszą bo można się przejechać (tam też są hejterzy;).
Jeśli chciałbyś wykorzystywać przyczepę jako wózek to może Thule Chinook(?). Nie wiem czy można w nim położyć oparcie bo myślę że ta funkcja byłaby przydatna dla dziecka do 1 roku życia. Chinook ma fajne skrętne przednie kółko i plastikową podłogę. Niestety trudno go upolowac na rynku wtórnym i jest ładne pare kg cięższy. Brałem go pod uwagę, ale jego waga przesądziła.
Przyczepa 2 osobowa - bowiem widziałem już jedynki które były po wywrotkach. Pewnie i 2kę też da sę wywalić ale pewnie ciężej - jest szersza, pozatym dziecię może zabrać zabawki.
Cougara 2 jako wózek dziecięcy narazie jakoś słabo widzę. Mam hamaczek ale uważam go za totalnie nie trafiony patent. Wisi on pod sporym kątem a dziecko (np. 3-4 miesięczne dziecko które ma problemy z trzymaniem główki) opiera się w nim na kroczu. Z kolei 5-6 miesięczne wystaje poza obrys nogami - o zapięciu plandeki można zapomnieć.
W przypadku nosidełka włożonego do Cougara udało się wybrać na kilka spacerów,
ale niestety dziecię szybko urosło i teraz nóżki tak jak z hamaczka wystawały by jej ponad obrys więc znowu przyczepy nie da się zamknąć :\
Porównując Cougara do wózka dziecięcego.... cóż - jeden i drugi pojazd ma swoje plusy i minusy. Wózek dziecięcy to nie przyczepka rowerowa, ale w kontekście funkcji wózka dziecięcego (do czego też Chariot aspiruje) - myślę że są na tym samym poziomie. Nie rozumiem tylko dlaczego Chariot jest jakieś... 5x droższy.
Gdybyś celował w używanego Cougara - polecam starszy model z plandeką zapinaną na rzep. Po lewej i prawej stronie. Nowsze modele mają tylko zaciąganą i zaczepianą plandekę. Niestety w nowszych modelach użyte materiały są wyraźnie cieńsze. Np. pasy zapinające (te srebrne) są wyraźnie mniej miłe w dotyku :\ Szkoda że Thule podejmuje takie działania - zobaczymy jak będzie ze zużyciem w czasie eksploatacji.
Wszystko wygląda tak samo - dopiero jak się pomaca jedną i drugą wersję to można odczuć różnicę. CX2 nie macałem - ciekawe czy tam użyli lepszych materiałów (?) ale dla mnie cx2 odpadł bo jest cieższy.
Jest jeszcze taki model jak Corsair i też jest amortyzowany.
Osobiście ciekawy jestem sportexa - bo czytałem różne opinie że niby zawieszenie poprawili, niby już działa perfekcyjnie itd.. - ale są też i głosy że działa na 3+. Jak jest - trudno dociec.
-
Ze swojej strony POLECAM ci gorąco Sebastiana. Masz do niego rzut beretem, podjedź, pogadaj i dowiesz się co i jak. My kupiliśmy od niego nowego Croozera i był to strzał w dziesiątkę. Mały przyczepkę uwielbia, nieważne czy jedziemy nią kilometr czy ponad osiemdziesiąt dziennie.
-
A może świeżynkę od Qeridoo - KidGoo ?
http://www.qeridoo.de/index.php/de/produkte/fahrradanhaenger/kidgoo-2-2016-deu
Zawieszenie piórowe (takie samo jak Cougar)
Trochę szersza niż Cougar, długość zbliżona.
Wreszcie jedno przednie kółko skrętne i pompowane(lepiej amortyzuje)
Cena nowej w okolicach używki Cougara ;)
Jestem bardzo ciekawy - chętnie bym obejrzał (tylko gdzie?)
-
Nie dopatrzyłem się do końca amortyzacji, ale coś tam wygląda jakby piórko amortyzatora było? To by był bardzo ciekawy model.
Edit - nie doczytałem do końca jubudubul Twojego posta ;)
-
Tutaj prezentacja:
Widziałem już wcześniej - ze dwa lata temu jak szukałem przyczepy jakiś stary model tej firmy - który też miał amortyzację taką jak Thule. Generalnie była to taka "trochę kopia" ;)
Ale model zniknął i pojawił się Sportex.
Miło że wracają do koncepcji :)
Zawieszenie takie samo - choć patentowo może inne - z osłoną :P (żeby Thule nie widziało?)
-
W zeszłym roku Qeridoo wprowadziło model Jumbo (http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6187/test-przyczepki-rowerowej-qeridoo-jumbo-kid-1---wrazenia-z-uzytk), który miał amortyzację wzorowaną na Chariotach, nie było to jednak dokładnie takie samo rozwiązanie. M.in. w kwestii regulacji siły, czy połączenia jej (amortyzacji) z konstrukcją przyczepki. Z różnych względów (nie znam wszystkich powodów, części się tylko domyślam) Jumbo został wycofany. Jego następcą jest właśnie KidGoo. Ma być także dostępna wersja 2 osobowa.
A Sportrex jest starszym modelem niż Jumbo i Kidgoo, tyle, że cały czas usprawniany.
-
Mnie się marzy:
http://www.bobowozki.com.pl/wozki-trojkolowe/p/taga-rower-ze-spacerowka-2w1-w-komplecie-folia-p-deszczowa-i-daszek-p-sloneczny-1717.php
;)
-
Cześć,
jest już stary wątek o przyczepkach:
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=1166.0
ale od dawna nikt w nim nie pisał.
Postanowiłem otworzyć nowy, jeżeli moderator uzna, że trzeba połączyć, to poproszę.
W tym roku planuję zakupić przyczepkę rowerową dla nowego członka rodziny.
Thule jest fajne, ale strasznie drogie.
Moją uwagę zwrócił niemiecki Qeridoo. Mam budżet do 3 tys. max z hamakiem dla niemowlaka (jak zaczniemy powoli jeździć w marcu, to będzie miał 3,5mc).
Fajny jest Kidgoo:
https://www.qeridoo.de/produkte/kidgoo-2-kinderfahrradanhaenger-qeridoo-scheibenbremse/
ale jego cena jest spora. Do tego hamaczek za ~500-600 zł i przekraczam budżet.
Myślałem bardziej o:
https://www.qeridoo.de/produkte/speedkid-2/
Plany są jeżdżenia dość często - po Polsce i Europie zachodniej. Oczywiście mały je zweryfikuje, ale założenia muszą być :) Od razu większa przyczepka, bo rodzina pewnie się jeszcze powiększy.
Czy ktoś miał styczność z marką Qeridoo? Jak wypada jakościowo? Z testów w necie wynika, że to rozsądny stosunek jakości do ceny.
Używek oczywiście brak :( Na ebay też mało co jest, a jak jest to ceny i tak wysokie.
-
Nie znam modeli, które Cię interesują, ale dorzucę swoje trzy grosze, jeśli chodzi o zakup używanego Chariota:
Nam na niemieckim ebay kleinanzeigen udało się kupić wózek z zestawem rowerowym, joggingowym i hamaczkiem za ok. 3 tyś zł. Sprzedawca nawet pokrył koszty transportu (koło 50 euro z ubezpieczeniem).
Warto tam zaglądać. Nasza przyczepka była jak nówka, bo kupiliśmy od rowerzystów miejskich, a wiadomo jak się jeździ po niemieckich drogach rowerowych :)
Popatrz sobie na przykład tu:
https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anzeige/thule-chariot-cheetah-neuwertig/588559542-25-2045
Nie każdy sprzedający zgadza się na wysyłkę, ale nam akurat się udało. Po przelaniu kasy przyczepka była u nas trzeciego dnia!
-
Paweł zostawiłem Ci wiadomość na PW.
Pozdrawiam
-
Qeridoo nie miałem okazji testować ale obecnie z powodzeniem użytkuję Croozer Kid Plus. Pomimo iż usilnie szukam w niej jakichkolwiek wad to znaleźć nie mogę. Ma wszystko to czego można po niej oczekiwać. Amortyzacja super, duża przestrzeń ładunkowa, mały w niej siedzi wygodnie. Jeździłem z nią we wszystkich warunkach atmosferycznych, nie ma śladów zużycia i czyści się bardzo łatwo. Hamak można dokupić więc dla niemowlaka też się spisze. Jak dobrze poszukasz to w cenie się zmieścisz.
-
Ja bym weszła w używkę. Szkoda kasy na nową, przyczepki to taki towar, który 90% ludzi zużywa bardzo mało.
My sami sprzedaliśmy w wakacje słabo używanego Chariota za 2000 z hakiem. Croozery, Qeridoo są tańsze.
-
Hej,
co chcesz wiedzieć o Qeridoo? Mam z nimi do czynienia od kilku lat jako sprzedawca i użytkownik (modele od 2014 r.), mogę Ci odpowiedzieć na różne pytania, co do trwałości, walorów użytkowych, wad i oczywiście zalet ;) - zresztą nie tylko o nich. A swoją drogą to polecam też grupę Kinderwyprawki Rowerowe na FB - https://www.facebook.com/groups/223796561155163/?fref=ts
-
Gdyby ktoś szukał używki i zastanawiał się "dlaczego komuś się tam przytarło" o tak:
https://olxpl-ring12.akamaized.net/images_tablicapl/439383713_5_1000x700_chariot-cougar-1-kujawsko-pomorskie.jpg
https://www.olx.pl/oferta/chariot-cougar-1-CID767-IDi6MGH.html
to właśnie w tym miejscu zazwyczaj robi się dziura jak ktoś dachował przyczepą :)
W roli bohatera Cougar 1 - dwójką ciężej dachować ale jak wszystkim - pewnie się da ;)
-
to właśnie w tym miejscu zazwyczaj robi się dziura jak ktoś dachował przyczepą
Tak z ciekawości, skąd wiesz? Ile z przyczepką jeżdżę, to jeszcze mi się nie zdarzyła wywrotka. Tzn. mi się zdarzyła, ale przyczepa stała na kołach, ja leżałem. Wszystkie rozdarcia poszycia, jakich się dorobiliśmy, pochodzą z nieostrożnego obchodzenia się z przyczepką podczas transportu.
-
Tak z ciekawości, skąd wiesz?
Rozmawiałem z dwoma osobami którym udało się dachować i obydwie jedynki miały uszkodzenia w tym właśnie miejscu (bardziej na zgięciu konstrukcji - w kierunku siatki).
Jedną przyczepę oglądałem - nawet dokładnie :)
Długo szukałem przyczepy - naoglądałem się tego trochę. Od takich za 3 tyś do takich za 300-500PLN którym to sprzedającym się bardzo spieszyło i dziwnie oferta (jak i inne luskusowe przedmioty sprzedającego i on sam) znikały jak kamień w wodę po 3~6 godzinach :lol: (na OLX)
Może w tym przedstawionym przypadku było inaczej - nie mam pojęcia - nie dzwoniłem, nie pytałem bo już kupiłem :)
-
A może świeżynkę od Qeridoo - KidGoo ?
http://www.qeridoo.de/index.php/de/produkte/fahrradanhaenger/kidgoo-2-2016-deu
Zawieszenie piórowe (takie samo jak Cougar)
Trochę szersza niż Cougar, długość zbliżona.
Wreszcie jedno przednie kółko skrętne i pompowane(lepiej amortyzuje)
Cena nowej w okolicach używki Cougara ;)
Jestem bardzo ciekawy - chętnie bym obejrzał (tylko gdzie?)
ja jestem od 3 miesięcy posiadaczem przyczepki qerido kidgoo 1 :D.
też szukałem po internecie jakiś opinii, ale ciężko było cokolwiek znaleźć :icon_neutral:.
ja przez allegro zamawiałem z firmy z Wrocławia, można było zamówić z darmową wysyłką i jak się nie spodoba oddać na koszt tamtej firmy.
osobiście nie umiałem się zdecydować pomiędzy kidgoo 1, a sporttrex 1 dlatego zamówiłem obydwie. pooglądałem, porównałem i zostawiłem sobie kigdoo głównie ze względu na dużo, ale to dużo lepszą amortyzację. jest kilka minusów w porównaniu ze sportrexem, porobiłem zdjęcia obydwóch kiedyś założę osobny temat porównujący te przyczepki. na pewno się komuś przyda.
co do użytkowania nie będę się wypowiadał bo jeszcze jej nie testowałem na szosie, tylko po pokoju. po kilku miesiącach użytkowania również opiszę co i jak ;)
-
osobiście nie umiałem się zdecydować pomiędzy kidgoo 1, a sporttrex 1 dlatego zamówiłem obydwie. pooglądałem, porównałem i zostawiłem sobie kigdoo głównie ze względu na dużo, ale to dużo lepszą amortyzację. jest kilka minusów w porównaniu ze sportrexem, porobiłem zdjęcia obydwóch
napiszezsz o tyc różnicach?
-
osobiście nie umiałem się zdecydować pomiędzy kidgoo 1, a sporttrex 1 dlatego zamówiłem obydwie. pooglądałem, porównałem i zostawiłem sobie kigdoo głównie ze względu na dużo, ale to dużo lepszą amortyzację. jest kilka minusów w porównaniu ze sportrexem, porobiłem zdjęcia obydwóch
napiszezsz o tyc różnicach?
No wiec tak z mojego punktu widzenia:
kidgoo:
+ dużo lepsza amortyzacja,
+ moskitiera od boku zamykana na zamek błyskawiczny, w sportrex jest na rzepy,
+ bagażnik z tyłu jest szczelny nic nam z niego nie wypadnie, łatwo dostępny,
+ zamykanie przedniej części(tej podnoszonej aby dać dziecko do środka jest na "klik", w spotrexie gumkę musimy przełożyć przez kółeczko,
+ Hamulec na uchwycie na manetkę jak w rowerze,
+ lepszy wygląd,
- brak wodoodpornej warstwy z przodu pod nogami dziecka,
- sportrexa się szybciej(łatwiej rozkłada),
sportrex 1:
+ lepsza osłonka przeciwsłoneczna, jest dużo dłuższa od tej w kigdoo i jest tam na stałe wszyta, w kidgoo można ją wyciągnąć,
- gorszy dostęp do bagażnika(musimy całą tylną część podnosić, po zamknięciu z boku są dziury przez co możemy coś zgubić pod czas jazdy),
- tylna część oprócz dwóch zamknięć na dole na wcześniej wspomnianych gumkach jest mocowania na rzepach, a wiemy jak jest z żywotnością rzepów...,
na koniec jeszcze ogólne zalety obydwóch przyczepek:
- kółko obrotowe pompowane w cenie,
- do obydwóch bez problemu można zamontować nosidełko dla dziecka(taki jak do samochodu),
- w razie deszczu posiadają na boku okienko wentylacyjne,
- folia czołowa i boczna przyciemniana,
- moskitiera,
- regulowany zagłówek podtrzymujący głowę dziecka na boki,
- pasy bezpieczeństwa z miękkimi wkładkami,
- tylna część posiada otwory z siatką co zapewnia lepszy przepływ powietrza,
- kieszenie w tylnej części przyczepki na drobne przedmioty,
- cena względem innych mających podobne wyposażenie
No i to by było na tyle, chyba o niczym nie zapomniałem :P
-
Cześć,
kupiłem przyczekę Qeridoo Kidgoo 2os 2017. Pierwsze 19 km z maluchem za nami. Jakościowo prezntuje się bardzo dobrze i solidnie. Fajne rozwiązanie ze zdejmowanymi kołami i kółkiem przednim na click. Trudno mi się wypowiedzieć o amortyzacji, bo innych nie widziałem. Coś na pewno amortyzuje, bo na wybojach buja przyczepką.
Najciekawszą opcją dla mnie jest adapter do fotelika maxi cosi, który dokupiłem. Mały jeździł dzisiaj w foteliku. Zastanawiam sie nad tym czy lepszy jest dla niego fotelik samochodowy czy może dedykowany hamaczek? Czy na hamaczku mniej będzie nim telepać?
(http://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/315d011052bccfb46c435902ffd05b80.jpg) (http://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/315d011052bccfb46c435902ffd05b80.jpg)
-
Z tego, co pamiętam, fotelik jest montowany bezpośrednio do konstrukcji, co powoduje, że wstrząsy itp. są raczej przenoszone na fotelik. Leżak (weber) jest montowany paskami, można go "zawiesić" w powietrzu. Poza tym, jak widać na zdjęciu, drugiego dziecka już nie włożysz przy foteliku, a z Weberem się zmieści. Ale wiadomo, weber to koszt ok. 250 (jeśli znajdziesz używany) lub 335 za najtańszą wersję (w przypadku nowego).
-
Leżak (weber) jest montowany paskami, można go "zawiesić" w powietrzu.
Hamak (w moim przypadku chariot infant, ale inne pewnie też) można zamontować dodając elastyczny element pomiędzy paski hamaka a ramę przyczepki, masz wtedy podwójną amortyzację.
-
Aby mniej telepało u mnie zastosowałem:
- spuszczenie powietrza do 0,8-0,9bar (taki prawie kapeć)
- dociążenie przyczepy z 10-12kg (u mnie 2x butelka 6Lwody)
Po tych zabiegach stwierdziłem: "łał... teraz amortyzacja naprawdę działa" :D
PS. W wieku przedsiedzącym były u mnie tylko spacery.
-
Aby mniej telepało u mnie zastosowałem:
- spuszczenie powietrza do 0,8-0,9bar (taki prawie kapeć)
- dociążenie przyczepy z 10-12kg (u mnie 2x butelka 6Lwody)
Po tych zabiegach stwierdziłem: "łał... teraz amortyzacja naprawdę działa" :D
PS. W wieku przedsiedzącym były u mnie tylko spacery.
testowałeś w terenie czy na nierównych asfaltach?
-
Jeśli miejski asfalt można uznać za dziurawy (chyba można;) a park miejski/lasek za "teren" to odpowiedź brzmi: tak.
-
testowałeś w terenie czy na nierównych asfaltach?
odpowiedź brzmi: tak.
Co wybierasz - rybę czy gulasz?
Tak
-
Oki wersja pełna:
Jeśli miejski asfalt można uznać za "nierówny asfalt" (chyba można;) oraz park miejski/lasek za "teren" to odpowiedź brzmi: tak - testowałem na nierównym asfalcie i w terenie.
Tak więc super testów bojowych (np. w Albani) jeszcze nie było - ale jakieś tam były ;)
-
Aby mniej telepało u mnie zastosowałem:
- spuszczenie powietrza do 0,8-0,9bar (taki prawie kapeć)
- dociążenie przyczepy z 10-12kg (u mnie 2x butelka 6Lwody)
bardzo ciekawe. O ile spuszczenie powietrza spoko, o tyle dociążenie :) Spóbuję. Swoją drogą ciekawe jak z tą regulacją resorów. U mnie ustawione zgodnie z prawdą, ale jak przestawimy na cięższe dziecko, to pewnie będzie jeszcze bardziej sztywno.
-
Aby mniej telepało u mnie zastosowałem:
- spuszczenie powietrza do 0,8-0,9bar (taki prawie kapeć)
- dociążenie przyczepy z 10-12kg (u mnie 2x butelka 6Lwody)
bardzo ciekawe. O ile spuszczenie powietrza spoko, o tyle dociążenie :) Spóbuję. Swoją drogą ciekawe jak z tą regulacją resorów. U mnie ustawione zgodnie z prawdą, ale jak przestawimy na cięższe dziecko, to pewnie będzie jeszcze bardziej sztywno.
Właśnie jak dla mnie to spuszczenie powietrza przy dociążeniu jest zastanawiające. Jak zachowa się taki prawie kapeć z dodatkowym obciążeniem na kamienistej np. leśnej drodze bo w takim przypadku o kapcia chyba nie trudno?
Ja z przyczepką zrobiłem dopiero 60km, ale na obecną chwilę mogę powiedzieć, że amortyzacja z Qeridoo Kidgoo 2016 jest wystarczające na polskie dziurawe asfalty, wiadomo że czasami trzeba trochę zwolnić, ale nic więcej bym nie kombinował. Terenowo jeszcze jej nie testowałem więc się nie będę wypowiadał
-
Otóż wszystko zależy od wielu składowych.
Mało powietrza po to aby opona "zjadała"/amortyzowała drobne kamyszki,gałązki (takie do 1-1,5cm)
Przy niskim ciśnieniu i jeździe np. po drobnym gryziku przyczepa nie drga tylko płynie.
Oczywiście jak stukniemy kamień 5cm albo konar to wiadomo że dętka jest narażona na uszkodzenia.
Wszystko zależy od prędkości i wieku dziecka.
Zakładam że z dzieckiem w hamaczku, albo foteliku raczej szybciej niż 17-20 się nie jeździ (tak wiem niektórzy pewnie jeżdżą i da się - w terenie też;)
A przy prędkościach do 15-17 ten system mi się sprawdził.
Obciążenie po to że jak uderzamy w kamień/konar wysoki na 3cm to przyczepa nie wyskakuje w powietrze (jak pusty bus na dziurach) lecz dzięki bezwładności (masie) będzie jej trudniej podskoczyć w górę - prędzej podda się amortyzacja i pochłonie przeszkodę.
Przy starszym dziecku i szybszej jeździe - troszke się zmienia. Samo dziecko jest cięższe - lepiej dociąża przyczepę. Ze starszym dzieckiem też częściej odważymy się jechać szybciej. Łatwiej będzie o snake`a.
Narazie jestem na etapie 12kg dziecko (tak na oko) + 6L + 2xkoc +2xśpiworek +Ulock.
Wrażenia:
Drobne przeszkody gałęź, gałęź wybita z asfaltu (najlepiej na jedno kółko) przyczepa pochłania dobrze - gorzej jest jak trafi się niecka, albo wybrzuszenie takie na 0,5-1metr długie - wtedy niestety bujnie jak tylna kanapa w 125p ;)
Tyle moich obserwacji - wszystko ewaluuje i zmienia się wręcz z dnia na dzień.
Potestujcie, pokombinujcie - npiszcie co się u Was sprawdza a co nie.
-
Zakładam że z dzieckiem w hamaczku, albo foteliku raczej szybciej niż 17-20 się nie jeździ (tak wiem niektórzy pewnie jeżdżą i da się - w terenie też;)
Ostatni po równiutkim asfalcie z wiatrem jechałem 30km/h i się nic nie działo 8) jednak później fakt te 20km/h to jest raczej górna granica, tym bardziej, że moja mała ma dopiero 5 miesięcy i mam ją w foteliku, a nie w hamaczku. Jedynie pod fotelikiem mam poduszkę, a sam fotelik mam spięty za ramię pasem transportowym do ramy
-
Mam zamiar powoli rowerować syna i zastanawiam się jaką przyczepkę wybrać.
Z jednej strony, najlepiej pewnie Coguara2 i wszystkie moje problemy znikną, tylko wydawać 3tys, w momencie gdy nie wiadomo czy w ogóle młody będzie chciał jeździć, jest trochę ryzykowne.
Z drugiej strony kumpel pozbywa się używanego "no name" http://archiwum.allegro.pl/oferta/przyczepka-rowerowa-wozek-dla-2-dzieci-do-roweru-i6139251890.html
Przyczepka na początku raczej będzie używana w weekend raz na jakiś czas, może jakaś majówka. Na pewno nie będzie to nic wielkiego, bo żona nie jest zbyt rowerowa.
Jak już będę miał przyczepkę, to może potem będzie wykorzystywana, żeby młodego wozić do jakiegoś przedszkola ale to nic pewnego.
I teraz pytanie czy takie "no name" są cokolwiek warte? Czy naprawdę słaba amortyzacja itp tak bardzo przeszkadza?
Dla mnie przede wszystkim ważne jest to, na ile takie przyczepki są bezpieczne?
Wiele osób pewnie przerabiało już ten temat, więc prosiłbym o wskazówki, w którą stronę najlepiej iść.
-
A ile młody ma miesięcy/lat?
Moje doświadczenie jest takie - no name da radę dla sporego dziecka, taki 3-4 latek, dla młodyszch lepiej zainwestować. Niekoniecznie w Cougara, ale może Qeridoo Sportrex 1.
Poniżej link do mojego artykułu o wyborze przyczepki:
http://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6056/jak-wybrac-przyczepke-rowerowa-dla-dziecka-cz-1-sprawdzone-pytan
Pozdrawiam
-
Młody w wakacje będzie miał 2 lata, więc już wszelkie hamaki itd. nie są potrzebne.
Dzięki za artykuł, od jakiegoś czasu szukam w necie informacji i mam pewien plan, ale czekam na sugestie bardziej doświadczonych w temacie przyczepek. ;)
-
Mam zamiar powoli rowerować syna i zastanawiam się jaką przyczepkę wybrać.
Z drugiej strony kumpel pozbywa się używanego "no name"
Skoro kumpel, to może po prostu pożycz od niego tę przyczepkę na kilka godzin... Zobaczysz czy spełnia Twoje wymagania czy nie, będziesz miał konkretną bazę do przemyśleń. Droższą przyczepkę możesz też pożyczyć na próbę np z dzieciakiwplecaki albo w Łodzi z małegopodróżnika.
Przyczepka na początku raczej będzie używana w weekend raz na jakiś czas, może jakaś majówka. Na pewno nie będzie to nic wielkiego, bo żona nie jest zbyt rowerowa.
To może na początek fotelik?
Jak już będę miał przyczepkę, to może potem będzie wykorzystywana, żeby młodego wozić do jakiegoś przedszkola ale to nic pewnego.
Z codziennym użytkowaniem to jak z samochodem- można matizem i można limuzyną.
I teraz pytanie czy takie "no name" są cokolwiek warte? Czy naprawdę słaba amortyzacja itp tak bardzo przeszkadza?
Moim zdaniem są niewiele warte, ale ich amortyzacja to akurat najmniejszy problem. Są ciężkie, przemakają podczas deszczu, wykonane są ze słabej jakości komponentów które są awaryjne (np. koła), ramy spawane są z losową jakością, pasy to zwykłe taśmy które mogą obcierać i rzadko spełniają swą ochronną rolę, pozycja dziecka jest daleka od wygodnej, można tak jeszcze długo. Jeśli będziesz jeździł mało, to pewnie będzie Ci to przeszkadzało mało, jeśli dużo, to zacznie uwierać.
Dla mnie przede wszystkim ważne jest to, na ile takie przyczepki są bezpieczne?
Myślę że bezpieczeństwo w nich jest losowe (bo konstrukcji pierdyliard, trudno wrzucać do jednego wora), ale tak naprawdę przed czym chciałbyś zabezpieczyć? Powyżej pisałem o pasach. Widziałem kiedyś uderzenie chariota w słupek na drodze rowerowej (rowerzysta zapomniał, że ciągnie przyczepkę). Prędkość ok 15- 18 km/h, na szczęście nic się nie stało (ani dziecko się w przyczepie nie uderzyło, ani przyczepa nie ucierpiała).
Wiele osób pewnie przerabiało już ten temat, więc prosiłbym o wskazówki, w którą stronę najlepiej iść.
Najlepsza rada jakiej mogę Ci udzielić, to pojedź na kinderwyprawkę. Spotkasz osoby z przeróżnymi rozwiązaniami i często dużym doświadczeniem. Wybór rozwiązania do wędrówek z dzieckiem to temat rzeka i najlepszą metodą wyboru jest doświadczenie z dzieckiem na żywo.
-
Wiele osób pewnie przerabiało już ten temat, więc prosiłbym o wskazówki, w którą stronę najlepiej iść.
Miałem podobny dylemat w ubiegłym roku. W naszym przypadku skończyło się na zakupie używanego croozera 1. Takie rozwiązanie wydawało mi się najlepsze - kupno nie no-name, ale z drugiej ręki. Przeglądając oferty widziałem takie, które przy dobrej cenie potrafiły być nieaktualne po ok. 1h. Jeżeli małemu się nie spodoba, albo spodoba się tak bardzo, że zdecydujecie się na coś lepszego, możesz spróbować sprzedać przyczepkę. Ewentualna strata pewnie porównywalna ze stratą na odsprzedaży przyczepki no-name, a wygoda użytkowania wieksza.
-
Kolega pożyczy "no-name" bez problemu, poza tym mam drugiego, który ma Coguara2, którego też planuję pożyczyć.
Tylko jeśli chodzi o rowery, to mam na tyle dużą wiedzę, że po weekendzie byłbym wstanie stwierdzić co się nadaje, a co nie.
Natomiast z przyczepkami doświadczenia brak (oprócz Extrawheela, z którym jeżdżę od 10 lat).
Dlatego przed testami staram się zebrać jak najwięcej informacji, żeby wiedzieć na co zwracać uwagę podczas testów. Szczególnie, że w tygodniu czasu za dużo nie mam, a w weekendy jeszcze różna pogoda i o ile nie mam problemu z jazdą samemu, to z dzieckiem się zastanawiam.
-
Otóż wszystko zależy od wielu składowych.
Mało powietrza po to aby opona "zjadała"/amortyzowała drobne kamyszki,gałązki (takie do 1-1,5cm)
Przy niskim ciśnieniu i jeździe np. po drobnym gryziku przyczepa nie drga tylko płynie.
Oczywiście jak stukniemy kamień 5cm albo konar to wiadomo że dętka jest narażona na uszkodzenia.
Wszystko zależy od prędkości i wieku dziecka.
Zakładam że z dzieckiem w hamaczku, albo foteliku raczej szybciej niż 17-20 się nie jeździ (tak wiem niektórzy pewnie jeżdżą i da się - w terenie też;)
A przy prędkościach do 15-17 ten system mi się sprawdził.(...)
test weekendowy ze spuszczonym powietrzem do "lekko miękkiej" opony - sprawdził się. Faktycznie drobne kamyczki (szutr) lepiej wybiera i mniej trzęsie.
Patentu z wodą jeszcze nie praktykowałem :) Qerido kidgoo2
-
Jeśli młody ma 2 lata, to może warto jeszcze pomyśleć o Weehoo z pedałami. Zależy od wzrostu, ale dziecko powyżej 94cm już da radę w tym jeździć. Jako alternatywa do przyczepki, bo od 2 roku życia, to raczej max rok w niej przejeździ, jak patrzę po swojej czterolatce, to do zwykłej przyczepki by już dawno nie wlazła, chyba że z kolanami pod brodą, albo po skosie. :) Minus Weehoo - źle się w tym śpi.
-
Czy ktoś z Was ma/widział/wie gdzie kupić jakiś zamiennik do osłony przeciwdeszczowej dla Croozera Kid Plus 1? Może ktoś wykonał samoróbkę i chce się podzielić inspiracją? 130zł za osłonę przeciwdeszczową jakoś nie uśmiecha mi się płacić... Sprawa trochę pilna, przespałem temat a za dwa tyg. wyjeżdżamy.
-
rmk, może taka pasuje https://www.mall.pl/akcesoria-wozki/croozer-oslona-przeciwdeszczowa-dla-kid-1-od-2016-zielona zawsze to trochę taniej niż podane przez Ciebie 130zł.
-
Witajcie,
nie czytałem całej konwersacji w tym temacie, ale wydaje mi się, że to odpowiednie miejsce na filmik jaki chcę wrzucić.
Po przetestowaniu 4 rodzajów przyczepek zdecydowaliśmy się z bólem serca na (najdroższą) Thule Charoit Cross 1 (2017). Byliśmy z nią i naszym pół rocznym dzieckiem na 2-tygodniowej wyprawie w Danii.
W omawianej przyczepce czuć ogromny przeskok technologiczny w porównaniu z pozostałymi firmami, a w dodatku wydaje nam się, że amortyzacja działa zdecydowanie najlepiej na rynku. Generalnie polecamy.
Obiecaliśmy sobie nagrać film z odpakowywania przyczepki. Dzielimy się również wrażeniami i komentarzami ponieważ to jest Unboxing, ale de facto przyczepkę już użytkowaliśmy wcześniej więc mamy szersze spektrum doświadczeń. Polecamy film (nasz debiut):
-
W tym przesku technologicznym niestety Thule zapomniało o:
- wentylacji bocznej - poprzednik, czyli Chariot Cougar miał to;
- zastosowaniu porządnego materiału na kołach spacerowych - ta pianka, która jest teraz wyciera się i szwankuje z czasem na śliskich nawierzchniach;
- miejscu w oparciu na kask - siateczka jest na tyle sztywna, że kask dziecka nie chowa się głęboko, przez co odstaje trochę;
- szybkim rozwinięciu folii przeciwdeszczowej - czasami przychodzi nagle silny deszcz a zakładanie tej folii trochę trwa.
Ale generalnie produkt naprawdę bardzo udany i zaawansowany :)
-
Hej,
masz tu sporo racji.
Dodatkowa wentylacja (choćby małe okienko boczne) była by super.
Co do materiału na kołach spacerowych to rzeczywiście nie jest to najlepszy "sort", ale de facto biorąc pod uwagę że to głównie przyczepka to można przymknąć oko.
Co do miejsca na kask to jeszcze nie mogę się wypowiedzieć
Folie przeciwdeszczową często mam już wstępnie zapiętą (na 4 haczyki górne). Gdy pada de facto zapinam dwa dolne i po temacie.
W mojej opinii jest jeden defekt nad którym mógłby Thule się zastanowić. Pochylenie chorągiewki po jej zamontowaniu powoduje to, że jej koniec jest na wysokości oka rowerzystów jadących za przyczepką - trzeba uważać, żeby nie stracić oka ;-) .... trochę to upierdliwe, ale dziecku nie robi różnicy ;-)
-
Z zawijaniem tej folii to rzeczywiście fajny patent!
Koła - przy sprzęcie za 4 tys., który ma być też wózkiem (tak jest reklamowany i wiele osób tak właśnie używa tego sprzętu) nie da się przymknąć oka - poszli po prostu po bandzie wycofując stary, sprawdzony materiał i zastępując nowym, gorszym, ale tańszym.
-
u mnie cougar przez w sumie ok 3 lata będzie używany jako wózek na codzień przez dwójkę dzieci, może nawet dłużej.
teraz 2,5 roku powiedzmy używania jako wózek od kilku miesięcy jedno kółko kręci się/chodzi gorzej.
to tyle z problemów.
Myślę że w funkcji wózek używamy go w 90%.
tak ogóle to te koła jakieś hiper super nie są ale są praktyczniejsze niż zestaw jogging
pakujecie dzieci do przyczepki w kasku? :o
-
Rozkręć koło i przeczyść je - już w kilku przyczepkach tak robiłem i zadziałało.
Co, do kasku - tak, od jakiegoś czasu zakładam kask, nie zawsze ale jednak. Jedną z moich klientek stuknął samochód, przyczepka koziołkowała. Zmieniłem po tym perspektywę... Niestety kask powoduje, że głowa leci w dół w Cougarze, nie wiem jak było by z tym w nowym Cross.
-
..
tak ogóle to te koła jakieś hiper super nie są ale są praktyczniejsze niż zestaw jogging
Tak by trzeba było powiedzieć.
W wózku dziecięcym za 1200pln (3w1) mam przednie kółka:
- na łożyskowanym skręcie (w chariocie po ~500-1000 km jedno się rozpadło/zatarło)
- z amortyzacją (niewielką - ale nawet przydatną)
- z w miarę wąską pompowaną oponą. (kolejna amortyzacja)
Może te chariotowe przewiozły by grzejnik żeliwny, ale... - po co;)
Skoro lżejsze praktyczniejsze działają lepiej.
Ogólnie mam wrażenie że Cougara facet projektował.
Pancerne kółka, np. możliwość złożenia przyczepki jest,
ale taki drobny szczegół jak dodanie kawałka elastycznego plastiku aby zapiąć stelaż po złożeniu - już nie ma.
Tak więc np. super że przyczepa sie wogóle składa, ale jak ją chowasz do auta, albo niesiesz na któreś piętro to skutek jest taki że czasami lepiej jej nie składać ;P
Martfi też fakt iż we wcześniejszych wersjach Cougara jakość materiałów była lepsza.
(Ciekawe jak w Cross`ie)
Sprzęt jest bardzo dobry - ale wózki dziecięce potrafią mieć dużo fajniejsze/praktyczniejsze rozwiązania - za 1/4 - 1/3 ceny Cougara...
-
A czy wózek dziecięcy podłączysz do roweru i czy musi przejść takie testy (spełnienie norm poprzez niezależne testy możliwe, że tak, nie mam wiedzy) jak Cougar?
Mam, a raczej miałem wózek za 1200 zł. Rozleciał się po 2 dziecku, w między czasie kilka napraw stelaża bo śruby pękły itp. - Cougar się trzyma i długo będzie trzymał. Wózki, które mają taką jakość jak Cougar, kosztują 3-5 tys, zł. Mi osobiście brak spięcia stelażu nie przeszkadza, ale ja go składam głównie do samochodu - do domu wjeżdżam windą.
Koła spacerowe rzeczywiście powinny być lepsze - cichsze, stabilniejsze w mocowaniu. Ale w elementy mocujące dla kół wpinasz 3 inne b. ważne elementy (zestaw rowerowy, biegowy i narciarski) - stąd pewien kompromis moim zdaniem. Coś za coś niestety...
Wydaje mi się, że z przyczepkami wózkami kwestia jest taka - popatrzmy na cel i wtedy wszelkie porównania typu: przyczepka ma większe koła więc lepiej się prowadzi, wózek jest krótszy po złożeniu wydają się być bezzasadne. Dlaczego? Bo np. na przyczepkę działają większe siły niż na wózek, dlatego powinna mieć jak najmniej elementów łączonych. Wózek nie potrzebuje kół 20" więc trudniej się prowadzi.
ps. Chariota założył i zaprojektował pierwszą przyczepkę właśnie facet - inżynier NASA, dla swojej córki bodajże ;)
-
Wiesz... może ja jakiś pancerny egzemplarz trafiłem tego wózka :)
Marka to Bebetto.
Wózek był intensywnie używany. Często codziennie - jak teraz przyczepa.
Zdaję sobie sprawę że porównuję tutaj trochę różne sprzęty,
ale wcale nie oczekuję aby Cougar składał się do rozmiaru wózka, ani aby wózek jeździł za rowerem.
Są poprostu drobne rzeczy które ergonomię poprawiają.
Na początku mi również wydawały się one "gadżetami" - ale po czasie okazuje się całkiem użytecznymi.
Atesty podejrzewam że wózki przechodzą takie same.
Śrubki w Cougarze jak i w wózku już dokręcałem bo się odkręcają - więc po równo.
Słuszne miałem przeczucie że wózek facet projektował :)
Facet napnie muskuły i złożoną przyczepę złapie tak aby się nie rozpięła.
Ale czy nie było by łatwiej złożyć ją, zabezpieczyć przed rozłożeniem i wziąść w jedną rękę ??
To tylko kawałek plastiku + nit wystający na ok 1cm w odpowiednim miejscu.
Takie trudne, czy takie kosztowne ?
Kółka - kosztowo w obu przypadkach mogą wypadać podobnie.
Te z Cougara są z pancernej gumy, aluminiowego prowadzenia i z grubym metalowym trzpieniem.
Tez Bebetto mają lekkie plastikowe kółka, oponę, dętkę, system amortyzacji i gniazdo łożyskowane.
obydwa kręcą się na łożyskach.
Jedne trzęsą a drugie płyną na nierównościach.
(bez urazy panowie, ale większość facetów różnicy może nie zauważyć - nazwijmy to niuansami)
Niestety jak się przywyknie do pewnych fajnych rozwiązań w tanim rozwiązaniu to potem w drogim rozwiązaniu trudno się uwsteczniać...
Wózków na rynku jest dużo (duża konkurencja) i tam ergonomia poszła do przodu.
Thule jest jednak monopolistą któremu może Qeridoo zacznie deptać po piętach. (miejmy nadzieję)
Wojny co jest lepsze wytaczać nie zamierzam - bo to bezcelowe.
Chciałem zwrócić tylko uwagę na to że jeszcze sporo elementów da się ulepszyć/"skopiować" od mniejszych braci zwanych wózkami dziecięcymi :)
-
Słuszne miałem przeczucie że wózek facet projektował :)
Facet napnie muskuły i złożoną przyczepę złapie tak aby się nie rozpięła.
Ale czy nie było by łatwiej złożyć ją, zabezpieczyć przed rozłożeniem i wziąść w jedną rękę ??
To tylko kawałek plastiku + nit wystający na ok 1cm w odpowiednim miejscu.
Takie trudne, czy takie kosztowne ?
Może nikomu z projektantów to nie było potrzebne (z Chariota) i dlatego nie wpadli na to, albo nikt im o tym nie powiedział - przydałoby mi się to, a to dlatego, że żona ma problem z przeniesieniem? W Cross już coś takiego jest. Wiesz, ja np. wysyłam swoje i klientów uwagi do producentów/dystrybutorów - tam, gdzie mogę. Ale niektórzy mają to gdzieś - co im jakiś użytkownik będzie mówił, że koło spacerowe do bani... Tak miałem z dawnym dystrybutorem Croozera.
Ja sam czasami od klientów dowiaduję się bardzo ciekawych podpowiedzi rozwiązań lub kwestii na które wcześniej nie zwracałem uwagi, mimo, że prawie codziennie korzystam z przyczepek i często z różnych...
Nie uważam, że Thule jest idealny, bo tak nie jest (nawet mam do nich pewną awersję) - ale zwracam uwagę na pewne ograniczenia jak przeznaczenie i ich uniwersalność - przyczepek, nie Thule - bo wady Thule to nie wady marki ale przyczepek jako uniwersalnych produktów.
Monopolistą nie jest na szczęście - w USA rzeczywiście największy rynek ma Chariot i Burley, w Skandynawii spory ma Nordic Cab, w Niemczech wspomniane Qeridoo, które jednak chce być średniakiem a nie klasą premium (przynajmniej na razie). No i jest coraz lepszy Croozer. A na zachodzie wiele innych marek - Hamax, Belelli, Author (ten akurat czeski) i ... widać, że nawet Thule wprowadza i poprawia swoje modele.
-
Może nikomu z projektantów to nie było potrzebne (z Chariota) i dlatego nie wpadli na to, albo nikt im o tym nie powiedział - przydałoby mi się to, a to dlatego, że żona ma problem z przeniesieniem?
Żona do tematu wnoszenia nawet nie podchodzi ;-)
A u mnie... cóż o ile nogi mają "muskuły" może i nie widoczne ale chociaż działające to ręce mają bardziej tą pierwszą przypadłość hehe. :lol:
Ci którzy wiedzą jak wyglądam teraz śmieją się pewnie bardziej :)
A poważnie - nie ma co dramatyzować. Daję radę - ale jest to mało wdzięczny mebel do noszenia ;)
Szczególnie patrząc przez pryzmat rozwiązania zastosowanego w wózku. Prosty plastik aby się stelaż nie rozłożył, ucho za które łapię jedną ręką i idę dalej.
Gdyby nie wózek była by to z pewnością najwspanialsza przyczepa na ziemi :) A tak jest tylko bardzo dobra ;)
-
W omawianej przyczepce czuć ogromny przeskok technologiczny w porównaniu z pozostałymi firmami, a w dodatku wydaje nam się, że amortyzacja działa zdecydowanie najlepiej na rynku. Generalnie polecamy.
To napiszcie coś więcej, jakie przyczepki testowaliście i na czym wg. was polega ten "przeskok technologiczny" :o
-
rmk, może taka pasuje https://www.mall.pl/akcesoria-wozki/croozer-oslona-przeciwdeszczowa-dla-kid-1-od-2016-zielona zawsze to trochę taniej niż podane przez Ciebie 130zł.
Mam ten model i sprawdza sie nieźle.
-
Cześć,
Mam przyczepkę Croozer Kid 2 odkupioną od znajomego, model 2014. W jednym bocznym oknie są pęknięcia na szybie, jest szpara długości -5-7 cm, która pewnie będzie się powiększać. Czy radziliście sobie z tym jakoś?
-
Próbowałem coś takiego zaklejać łatkami rowerowymi ale nie bardzo się udało. Może uda się kropelką w żelu? Bo niestety zgrzewanie na gorąco wymaga zdjęcia poszycia :(
-
Dzięki.
Jeśli chodzi o zaczep przy rowerze, to czy muszę do kolejnego roweru kupować oryginalny jak tutaj?
Czy pasują u Was też inne tańsze?
http://allegro.pl/croozer-zaczep-axle-hitch-kid-1-2-kid-plus-1-2-24h-i6011737138.html
-
Kupiłem kiedyś rower z podobnym zaczepem gratis, teraz mi się wala po piwnicy.
-
Wg mnie pasują tylko oryginalne (lub zamienniki oryginalnych - czasami się gdzieś trafiają), ale może będzie pasował ten z piwnicy :)
-
Czy model Burley Cub już nie jest produkowany?
Nie widzę go generalnie w sprzedaży z wyjątkiem jednej strony www.
Bardzo zgrabny sprzęt.
-
Burley Cub jest jak najbardziej produkowany, po prostu w Polsce nie był oferowany. Od lutego będę miał w swoim sklepie do przetestowania i zakupienia.
-
Witam Wszystkich,
Mam prośbę. Zamierzam zakupić używaną przyczepkę (1-osobową) dla mojej pociechy (aktualnie ma 7 miesięcy).
Głównie zależy mi na dobrej amortyzacji. W mojej lokalizacji jest mało dobrych dróg. Przyczepkę będę użytkował również jako spacerówki
Wybrałem trzy modele (u dwóch producentów) nie starsze niż 3 lata:
1. Croozer Kid 1 Plus 2017
2. THULE Chariot Cross 1 2017
3. THULE Chariot Sport 1 2017
Czy Ktoś z forumowiczów wie może jaka była historia tych modeli do 3 lat wstecz. Chodzi mi o nazwę modeli i co się w nich zmieniało. Nie mogę się połapać szczególnie, że Thule połączył się z Chariotem.
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam
Tomek
-
Cześć,
opisuję zmiany (lub ich brak):
Thule - Cross i Sport są wprowadzone jako nowe modele w 2017 r., wcześniej były rozwijane modele zaprojektowane przez firmę Chariot (odpowiednik Crossa to był Cougar, Sport to CX). Stąd zmian we wskazanych przez Ciebie modelach nie było. Ta firma nie wprowadza zmian co roku i na szczęście nie nazywa każdego kolejnego modelu 2016, 2017 itp.
Croozer - nie wskażę dokładnie, w którym roku były jakie zmiany, ale model od 2017 posiada wszystkie wskazane poniżej - głównie zmieniony sposób montowania elementów - dyszel, koło biegowe (taka funkcja, co ją nazwali System Click & Crooz - i to jest bardzo udane rozwiązanie), poprawione koło spacerowe, zmieniony zaczep, z możliwością zamykania kluczykiek, dodane takie bajeranckie i jednocześnie (moim zdaniem) zbędne światełka ładowane na USB, lekko zmodyfikowano rączkę. Modele z 2017 r. są najnowszymi, nie było wprowadzonych zmian na 2018 r.
-
Dziękuję Sebastian za szybką odpowiedź.
Widzę, że dobrze się orientujesz :)
Podsumowując używane modele pozostaje mi do wyboru:
1. Croozer Kid 1 Plus
2. Chariot Cougar
3. Chariot CX
Rozumiem, że Thule Cross i Sport występują tylko w 2017 i 2018 roku, czy również były już w sprzedaży w 2016? Orientujesz się na jak długo producenci dawali gwarancje na te modele?
Chciałem również podpytać, który z tych modeli ma najlepsze zawieszenie. Chcę kupić przyczepkę w dobrej proporcji jakości o ceny. A którą Ty byś wybrał dla swojej pociechy? :)
Pozdrawiam
-
Hej,
Śledzę temat na bieżąco.
Thule wprowadziło nowe modele dopiero w 2017 r. Zatem do końca 2016 mieli jeszcze w ofercie Cougar i CX.
Thule daje gwarancję 10 lat na ramę, i chyba 24 mies. na produkt (nie pamiętam dokładnie, bo mnie i tak obowiązuje rękojmia). Croozer w pewnym momencie też analogicznie wprowadził tak długą gwarancję, ale nie pamiętam, od kiedy. Z gwarancją jest chyba jednak tak, że jest przyznawana pierwszemu właścicielowi i po rejestracji - to jest informacja do zweryfikowania/potwierdzenia.
Jeśli chodzi o amortyzację - moim zdaniem najbardziej miękką ma CX, później Cougar / Croozer. Ale to subiektywne odczucie - jak to zmierzyć? Moim zdaniem jednak amortyzacja nie jest najważniejsza w przyczepce. Generalnie CX bym nie kupił drugi raz dla siebie (m.in. dlatego, że nie jeżdżę na rolkach), ale jak chcesz, to mogę Ci takowego sprzedać - mam na zbyciu ;)
O Croozerze (model 2015) może Ci trochę opowiedzieć rmk (https://www.podrozerowerowe.info/index.php?action=profile;u=7145) a możesz też poczytać u mnie na stronie https://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6274/przyczepka-croozer-kid-plus---wrazenia-z-uzytkowania-test-opinie (https://www.dzieciakiwplecaki.pl/artykul/6274/przyczepka-croozer-kid-plus---wrazenia-z-uzytkowania-test-opinie)
Na mojej stronie są także opisy CX i Cougar (wykonane przeze mnie) ale nie chcę spamować dziesiątkami linków dlatego pogrzeb po stronie.
-
Przyczepkę będę użytkował również jako spacerówki
Czego byś nie wybrał, to chcąc mieć spacerówkę weź pod uwagę zestaw z joggerem. Przyczepka na 4 kółkach to superspacerówka, ale miejska- małe przednie koła nie radzą sobie na wybojach, przy przejeździe przez koleiny, w grząskim itd. Da się, ale z joggerem jest to wielokrotnie wygodniejsze, szczególnie zimą.
-
Alez male kolka daja sobie doskonale z przeszkodami - wystarczy je podniesc :) Z Corsairem to nawet zupelnie intuicyjne i wygodne ze wzgledu na balans calosci.
Ale przyznam, ze jesli glownie na offroad, to jogger bedzie duzo lepszy.
-
Alez male kolka daja sobie doskonale z przeszkodami - wystarczy je podniesc :) Z Corsairem to nawet zupelnie intuicyjne i wygodne ze wzgledu na balans calosci.
Ale przyznam, ze jesli glownie na offroad, to jogger bedzie duzo lepszy.
Pojedyncza przeszkoda to nie problem, ale spacer leśną drogą, z koleinami czy śniegiem już tak. Nawet nie odśnieżony na dłuższym odcinku chodnik to już problem, dokładnie jak z wózkiem, tyle że przyczepkę dużo łatwiej udoskonalić kółkiem biegowym. Bez sensu iść cały czas z kółkami w górze...
-
To prawda, ze bez sensu, ale mialem okazje kilka razy (niedlugie odcinki) i na amortyzowanych tylnich kolach bylo fajnie i mi, i dzieciom.
Ale pragne podkreslic iz nie zaprzeczam, ze jogger bedzie lepszy! :)
-
Małe kółko w Croozerze jest absolutna pomyłka do czegokolwiek. Jestem właśnie nad morzem i przez to ze nie wziąłem szybkozamykacza do joggera jestem zmuszony do męczarni z tym wynalazkiem. Utrzymać linie prosta, nawet na twardym podłożu, jest czysta abstrakcja.
Jeśli chodzi o amortyzację to dla mnie spełnia wszystko to do czego została wymyślona. Ze swojej strony gorąco polecam, jeździłem z nią już chyba we wszystkich warunkach i po przeróżnych podłożach. Jest świetna.
-
Małe kółko w Croozerze jest absolutna pomyłka do czegokolwiek. Jestem właśnie nad morzem i przez to ze nie wziąłem szybkozamykacza do joggera jestem zmuszony do męczarni z tym wynalazkiem. Utrzymać linie prosta, nawet na twardym podłożu, jest czysta abstrakcja.
Jeśli chodzi o amortyzację to dla mnie spełnia wszystko to do czego została wymyślona. Ze swojej strony gorąco polecam, jeździłem z nią już chyba we wszystkich warunkach i po przeróżnych podłożach. Jest świetna.
Ja używam z synem przyczepki querrido sportex1. Widziałem te thule ale nie wiem za co tyle kasy liczą. Serio moja byla testowana w ekstremalnych warunkach sporo już przeszła mimo że na wyprawy jeździ na tylko po 5-10km w lesie. (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180220/49deba452148dddf348999619dde8cf2.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180220/4a69461469be3f9fc0ed7f8eff51a6c1.jpg)
Wysłane z mojego SM-G390F przy użyciu Tapatalka
-
Ja używam z synem przyczepki querrido sportex1. Widziałem te thule ale nie wiem za co tyle kasy liczą. Serio moja byla testowana w ekstremalnych warunkach sporo już przeszła mimo że na wyprawy jeździ na tylko po 5-10km w lesie. (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180220/49deba452148dddf348999619dde8cf2.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180220/4a69461469be3f9fc0ed7f8eff51a6c1.jpg)
[/quote]
Tyle że dyskusja toczy się (przynajmniej z mojej i rmk strony, na którego post odpowiedziałeś) na temat alternatywy joggera dla kół spacerowych, bez wchodzenia w funkcje "ogólnoprzyczepkowo-rowerowe" i modele przyczepek. Na poniższym zdjęciu masz przyczepkę podpartą z przodu kółkiem biegowym, a standardowe przednie koła spacerowe są odstawione do góry.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/2245f2d9fea052ade15b4f4fb5a02d820202626a.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/2245f2d9fea052ade15b4f4fb5a02d820202626a.jpg)
Z tymi małymi kółkami przyczepka jest megazwrotna i fajnie się prowadzi po w miarę równym i twardym, ale śnieg, pole, błoto, koleiny czy plaża powodują, że zakładając kółko biegowe można cały czas prowadzić bez kłopotu.
-
Księgowy,
w kontekście Thule, a wcześniej Chariota - liczą sobie, a za co? Za dobrze wykonaną pracę i świetny produkt. Jednak Thule (Chariot) a Qeridoo to różnica.
-
Czy ktoś używał przyczepki z Jula? Ma amortyzacje. :D
-
Używałem tej z Juli, nie ma amortyzacji.
https://photos.app.goo.gl/PJfyJKQTA1M26Ho32 (https://photos.app.goo.gl/PJfyJKQTA1M26Ho32)
-
Mój synek ma 14 miesięcy i już jeździ z nami na wycieczki rowerowe po Mazurach. Przyczepka thule w tym wypadku sprawdza się idealnie :). Polecam wszystkim.
E: usunięto link do sklepu
-
W takich przypadkach zastanowilbym się nad usuwaniem całych postów i nie chodzi o samą markę i jej reklamę - mam platformę na hak tej firmy i jest bardzo dobra - ale o nic niewnoszacy wpis, bez opisu, szczególe itp.
-
Dzisiaj byłem w sklepie obejrzeć sobie na żywo Qeridoo Kidgoo1 2018. Modelu nie zastałem ale udało mi się uzyskać informację że producent wypuścił w pierwszej partii bubla: nożny hamulec postojowy jest tak niefortunnie skonstruowany że w niektórych sytuacjach, jeżeli zapakuje się więcej bagażu na tył, może pod wpływem dociśnięcia samoczynnie się zaciągnąć. Ponoć na dniach ma pojawić się poprawiona wersja.
Początkowo miałem poczekać na poprawiony model, ale jeden z tatuśków który razem ze mną przyszedł sobie pooglądać przyczepki sprzedał mi info że w sklepie pink or blue można nabyć ten model o 500 zł taniej na przecenie
Cena jest aż podejrzanie atrakcyjna, ale sklep po krótkim reaserchu wydaje się wiarygodny. Moje jedyne podejrzenie to to ze chcą się pozbyć wadliwej partii.
W każdym razie plan mam taki by kupić tą przyczepkę, zdemontować w niej hamulec (bo i tak po podczepieniu pod rower na niewiele jest mi potrzebny), a potem jak już się qeridoo upora z problemem zachachmęcić jakoś od nich nowy sprawny hamulec :)
Jak coś ciekawego z tego wyjdzie dam znać.
-
Wszystkie KidGoo z pierwszej dostawy, a zapewne i z drugiej miały wadę hamulca i m.in. po naszych naciskach jego sprzedaż została w Polsce wstrzymana. Problem do dzisiaj nie jest rozwiązany stąd nie jest dostępna w sprzedaży w naszym sklepie - chcemy zachować się uczciwie wobec klientów (przypuszczam, że tu u nas byłeś, bo kojarzę korespondencję mailową i kolejkę).
A i wcale nie trzeba pakować więcej do bagażnika - czasami i bez tego się załącza.
To taka różnica między drogim Thule/Burley i Qeridoo - cena jednak robi swoje - ten akapit dotyczy postu księgowego o wysokiej cenie Thule, nie wiadomo za co.
-
Mam Qeridoo z przed trzech lat, mocno eksploatuje i wszystko działa, jak za tę cenę mogę polecić, nie miałem problemów z hamulcem, ale to pewnie z uwagi na wcześniejszą datę produkcji.
Niestety dodatkowe, większe, pompowane kółko jakie zamówiłem w zeszłym roku to już porażka, hamulec typu v-break złamał się przy pierwszym użyciu, najwidoczniej matka się sypie i schodzi z jakością na przysłowiowe psy.
-
przypuszczam, że tu u nas byłeś, bo kojarzę korespondencję mailową i kolejkę
Przypuszczam że u was byłem, ale raczej o kimś innym myślisz, żadnej korespondencji nie prowadziłem - raczej na spontanie wpadłem łudząc się że od ręki coś kupię.
A sama przyczepka przyszła, i faktycznie ten hamulec to bubel jakich mało. Jak to u nich przeszło przez testy to ja nie wiem :)
Na drugim obrazku włożyłem do przyczepki butelkę wody dla porównania. Więc faktycznie nie trzeba wiele by hamulec sam się załączył.
Wykręcę stópkę od niego i powinno być git.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/001d653afc8b383899bcf293f8c8852128a74ad3.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/001d653afc8b383899bcf293f8c8852128a74ad3.jpg)
-
Kupiłem przyczepkę Qeridoo Kidgoo 1 w sklepie pinkorblue, taniej o 600zł, przesyłka super przyszła. W weekend zrobione 2 wyprawy z dzieciakami. W trakcie 2 wycieczki po wjechaniu na "mała" wysepkę" ze średnią prędkością zaczęło mi hamować i piszczeć. Szybkie sprawdzenie układu - żona napakowała dużo rzeczy bagażnika, w tym 2x 2,5l butelki z wodą dając je równo na środek ;) no i przy gwałtowniejszym wstrząsie butelki dobiły hamulec i się załączył - także potwierdzam.
Chwila przemeblowania w bagażniku i już wszystko było ok i hamulec działa jak powinien.
Jest to zapewne feler, błąd w konstrukcji, ale zapłaciłem za nową przyczepkę 1400 zł a nie 3000-5000 zł (co jest absurdalną ceną za przyczepkę).
Dziecko zadowolone, jechało się bardzo przyjemnie. Jak na pierwszą przyczepkę to bardzo dobrze wydane pieniądze.
-
Dla bezpieczeństwa lepiej odkręcić ten pedał hamulca, potrafi się załączyć nawet bez obciążenia (!) a siła bywa tak duża, że zrywa szprychy (nyple) w przyczepce ...
Są już dostępne poprawione hamulce do KidGoo.
-
Ja mam przyczepkę Qeridoo Sportrex 1. Używam jej już 3 sezon. Córka jeździ odkąd miała niecały rok i na widok podczepionej przyczepki od razu chce wsiadać. Nie ukrywam, że kupiłem ją po przeczytaniu testu na stronie "dzieciaki w plecaki". Jak dla mnie super sprawa, dodatkowo dokupiłem kółko do biegania i mam 3 w 1. Jedyną mankament to kwestia braku oparć po bokach kiedy dziecko usnie, głowa leci na bok ale tutaj posiłkuję się poduszkami stabilizującymi sadini, nie wiem jak się sprawdza "Pokrowiec siedziska Sportrex 1"
-
Pokrowiec raczej nie pomoże, bo on obejmuje biodra i pupę. Lepiej sprawdzi się zagłówek, który niedługo będzie dostępny w sprzedaży detalicznej, obejmuje głowę po bokach.
Qeridoo to ok. sprzęt, w tej cenie naprawdę bardzo przystępna jakość ale w tym roku mieli trochę wpadek, organizacyjnych i z jakością produkcji / zabezpieczenia przyczepek w transporcie (pudłach).
-
Danny ma nowy film, tym razem przyczepkowy:
-
Cześć,
Na wiosnę sprzedałem po 3 sezonach przyczepkę Qeridoo Sportrex 2, starsza dwójka już się do niej nie mieściła a najmłodsza córka była w tym roku za mała na wyprawy.
Mam zamiar kupić nową, jednoosobową przyczepkę. Pierwotnie zastanawiałem się nad Thule Chariot Cross 1, jednak w sklepie moją uwagę zwróciła Qeridoo Kidgoo 1 model na 2019 z poprawionym hamulcem, który wcześniej blokował się podczas jazdy, czy ma ktoś opinie na temat tego wózka?
Do plusów Thule Chariot Cross 1 należy:
- waga 14 kg
- estetyka i wygląd
- otwory wentylacyjne z przodu (chociaż przy deszczowej pogodzie musiałyby być zamknięte)
- większy kąt nachylenia siedzenia i możliwość łatwej regulacji tegoż kąta
- mała szerokość całego zestawu, około 65 cm co może pozwolić na jazdę wąskimi duktami
- male gabaryty po złożeniu
- łatwe wycinanie i przechowywanie kółek do formy spacerowej wózka
Minusy to:
- mały bagażnik w formie podpisanej, który ma udźwig zaledwie 4 kg
- w zestawie brak wkładki dla mniejszych dzieci (koszt nowej około 400 zł)
- brak kółka typu jogger, przydatnego w pieszych wędrówkach w górach czy na plaży (koszt nowego 500 zł)
- względem konkurencji około 10 cm mniej miejsca na szerokość w kabinie dziecka (poza dzieckiem nic tam się już nie zmieści a bagażnik mały, więc na zakupy z wózkiem może być niewygodnie)
- cena wózka w granicach 3 000 zł (razem z niezbędną dla nas wkładką i joggerem, do ktorego przywykliśmy przy poprzedniej przyczepce to 4 000 zł)
- materiały w przyczepce są wylajtowane przez co na wyprawach łatwie o uszkodzenia
- większa strata jak kiedyś ją ukradną
Po drugiej stronie jest Qeridoo Kidgoo 1 gdzie na plus są:
- duży bagażnik 45l o udźwigu niemal 10 kg, a wejdziemy pewnie i więcej gdyż w jego podłodze zamontowano grubą plastikową deskę (zmiana względem wcześniejszego modelu gdzie bagaż uruchamiał hamulec)
- dużo miejsca dla dziecka, z pewnością zmieściłaby się kolo niego jeszcze jakaś torebka z ubrankami
- otwory wentylacyjne po bokach kabiny, które mogą być otwarte nawet podczas deszczu
- cena około 2000 zł
- w skład zestawu wchodzi już zagłowek dla mniejszego dziecka
- w skład zestawu wchodzi też kółko typu jogger
- gęstsza siatka od frontu, która nie będzie przepuszczać paprochów z pod kół
- mocne materiały, siatki, rama, które powinny przetrwać 3 lata w polskich warunkach
Do minusów należy
- główny to waga, około 20 kg, to sporo
- mniej estetyczny wygląd niż Thule
- kółko do spacerówki chować trzeba w bagażniku a nie nad montażem jak w Thule
- ponoć mocowanie kółka potrafi się zapychać piachem z pod kół
Wózek ma być wykorzystywany zarówno na rowerze jak i na codzień dla żony do przemieszczania się bez roweru. Może macie jakieś inne propozycje? Myślałem o firmie Byrley jednak nie mają na polski rynek wózka jednoosobowego, Thule ma coś z większym bagażnikiem (Thule Chariot Cab), ale też tylko dwuosobowe.
Na bagażniku zalży mi ponieważ przy trójce dzieci, które są jeszcze za male na sakwy musimy część rzeczy, przynajmniej tych dla najmłodszej mieć w przyczepce, wszelkie komentarze uwagi i propozycje będą miłe widziane.
Pozdrawiam.
-
Burley ma wersję 1 os. - to Burley Solo.
I jest jeszcze Croozer.
-
Oglądałem Burley Cab z plastikowym dnem i dużym bagażnikiem, niestety w Polsce dostępne ponoć tylko dla dwójki dzieci.
Ta Burley Solo to jej oryginalna nazwa? Na stronie producenta nie znalazłem tej nazwy, czy to jest Burley d’lite single czy jeszcze coś innego (chciałbym zobaczyć instrukcje w PDF). Przyczepka wygląda nawet sensownie, szczególnie możliwość rozłożenia na płasko siedzenia, dodatkowo ma niską wagę, około 11 kg. Czy jest tam rozwijana osłona od deszczu na górze? Czy wiesz jaka jest ładowność bagażnika? Czy jest jakaś wkładka lub zagłówek dla mniejszych dzieci w komplecie?
Co do Croozer, nie przekonuje mnie zawieszenie na elastomerach, dodatkowo cena zbliżona jest do Thule Charoot Cross z dodatkami a jest jednak cięższa.
Ten Burley na pewno mnie zainteresował, szczególnie waga, jeżeli miałby jeszcze sensowny bagażnik to mógłby się wysunąć na prowadzenie.
-
Tu możesz poczytać o Solo - https://www.sklep.dzieciakiwplecaki.pl/?16,burley-solo-2017-darmowa-wysylka
-
Od dwóch sezonów używam/y przyczepki Burley Solo. Na początku również myśleliśmy z żoną o Qeridoo, jednak po złożeniu nie mieściło się do bagażnika naszego auta. Solo jest lekki i mały po złożeniu.
Do Solo dokupiliśmy kółko spacerówki na dyszel - idealne rozwiązanie! Zawsze mam kółko ze sobą. Jedziemy gdzieś na rowerach z przyczepką, po dojeździe odpinamy przyczepkę i od razu mamy wózek. Zresztą jak chodzę z synkiem na spacer to bierzemy Burleya bo jest o niebo przyjemniej nim manewrować (niż naszą zwykłą spacerówką), duże koła + amortyzacja to olbrzymi komfort. Z Solówki naprawdę jestem/jesteśmy zadowoleni.
Nowy model Solo jest obecnie nazywany D’Lite™ Single.
-
Na stronie Burley jest pokazana nowa wersja tej przyczepki Burley d’lite single, będziesz ja miał od nowego roku? Wiesz czym się różni od starej solo (chyba z 2016)? Na pierwszy rzut oka widać, że posiada kółko spacerowe oraz wkładkę dla mniejszych dzieci.
-
Na stronie Burley jest pokazana nowa wersja tej przyczepki Burley d’lite single, będziesz ja miał od nowego roku? Wiesz czym się różni od starej solo (chyba z 2016)?
O różnicach będę mógł coś powiedzieć, jak dostanę. Na razie mam porównanie do nowej wersji D'Lite X.
Stacjonarnie nie będę ich miał do prezentacji. Internetowo - tak, planuję mieć.
-
Hej ho!
Dwa pytanma dla lepiej zorientowanych w temacie:
1. Czy z przyczepką dwójką, w której jest tylko jedno dziecko, jeździ się trudniej/mniej stabilniej? Bo się zastanawiam, czy póki co kupować jedynkę, a po urodzeniu się drugiego dziecka ją sprzedać i kupować dwójkę, czy nie prościej/taniej od razu kupić dwójkę? Jak byście zrobili?
2. Czy Thule Chariot CX2 rocznik 2016, podobno bardzo malo uzywany, to dobry wybór w cenie 2500? Czy też cena trochę za wysoka i można dostać coś równie dobrego trochę taniej (albo lepszego w tej samej cenie)? A może jednak lepiej wziać coś tańszego (np Queridoo), ale nowego? Przeznaczenie - jak najszersze, tzn. bieganie po parku/lesie na codzień, weekendowe wycieczki za miasto i wakacje z sakwami, również terenowe.
Tutaj ta przyczepka:
https://www.olx.pl/oferta/przyczepka-rowerowa-wozek-thule-chariot-cx1-CID767-IDERqsc.html
-
Używam 2os queridoo sportrex jest tam opcja przepięcia pasów aby były na środku - jak dla jednej osoby, wtedy masz jedynkę +.
Queridoo sprawuje się bardzo dobrze, robiliśmy wycieczki tak do 50 km, często po lasach. Jedynie co słabe to przednie kółko doczepiane w celu zywania jako spacerowki (3 takie kółka połamałem) nadaje się jedynie na równa drogę bez dziur.
-
Nie jeździ się trudniej, mam tak często i zero problemów. W razie czego obok jest miejsce na bagaż.
Cena bardzo dobra ale pamiętaj, że zaczyna brakować już części zamiennych do starszej generacji Thule.
-
3 lata temu miałem podobne dylematy do Ciebie Rolf i wybrałem Croozer Kid w wersji jednoosobowej. Złego słowa o niej nie powiem a używałem dokładnie tak jak Ty chcesz robić to teraz, dość intensywnie. Jako, że kilka dni temu urodził mi się drugi syn to teraz on ją przejmie. Śladów zużycia praktycznie nie ma i choć nie mam pojęcia ile ona teraz kosztuje to ją polecam. Zastanawiałem się te kilka lat temu przy kupnie i patrząc na ceny używek kupiłem nową bo praktycznie wcale nie traciły na wartości, tak samo jak Thule. To też warto wziąć pod uwagę :)
-
Cena bardzo dobra ale pamiętaj, że zaczyna brakować już części zamiennych do starszej generacji Thule.
To akurat bardzo zła wiadomość - o jakie części dokładnie chodzi? Kurczę, 5 kafli za przyczepkę i co, po 4 latach trzeba nową kupować, bo nie ma wsparcia? :/
-
Bo się zastanawiam, czy póki co kupować jedynkę, a po urodzeniu się drugiego dziecka ją sprzedać i kupować dwójkę, czy nie prościej/taniej od razu kupić dwójkę?
Dopiero co jedno dziecko urodził, a już chce drugie ;)
-
Po prostu znalazłem fajną przyczepkę w dobrej cenie - no a że dwuosobowa, to cóż poradzić :D
-
To akurat bardzo zła wiadomość - o jakie części dokładnie chodzi? Kurczę, 5 kafli za przyczepkę i co, po 4 latach trzeba nową kupować, bo nie ma wsparcia? :/
Thule to nie Patek za 40 tys. żeby wymagać części po x latach... Co to jest te 5 tys.? Różne elementy mocowania bagażnika, osie, poszycia itp. Akurat serwisujemy różne przyczepki, więc czasami odbijamy się z powodu braku.
-
Po prostu znalazłem fajną przyczepkę w dobrej cenie - no a że dwuosobowa, to cóż poradzić :D
Lepiej poszukaj czwórki. Nigdy niewiadomo, a w najgorszym przypadku jeśli dzieci będą zbyt dużo jadły, to przynajmniej nie będzie im ciasno
-
Hej ho!
Dwa pytanma dla lepiej zorientowanych w temacie:
1. Czy z przyczepką dwójką, w której jest tylko jedno dziecko, jeździ się trudniej/mniej stabilniej? Bo się zastanawiam, czy póki co kupować jedynkę, a po urodzeniu się drugiego dziecka ją sprzedać i kupować dwójkę, czy nie prościej/taniej od razu kupić dwójkę? Jak byście zrobili?
2. Czy Thule Chariot CX2 rocznik 2016, podobno bardzo malo uzywany, to dobry wybór w cenie 2500? Czy też cena trochę za wysoka i można dostać coś równie dobrego trochę taniej (albo lepszego w tej samej cenie)? A może jednak lepiej wziać coś tańszego (np Queridoo), ale nowego? Przeznaczenie - jak najszersze, tzn. bieganie po parku/lesie na codzień, weekendowe wycieczki za miasto i wakacje z sakwami, również terenowe.
Tutaj ta przyczepka:
https://www.olx.pl/oferta/przyczepka-rowerowa-wozek-thule-chariot-cx1-CID767-IDERqsc.html
Witaj!
Miałem przyczepkę rowerową Qeridoo Sportex 2 z 2016 roku i woziłem w niej zarówno dwójkę dzieci jak i jedno i nie odczuwałem różnicy przy jeździe. Nie wiem kiedy planujesz drugie dziecko, ale weź pod uwagę, że jeżeli model, który pokazałeś ma już około 4 lat, to będzie musiał przejechać minimum 4 kolejne jeżeli niebawem spodziewasz się dziecka. Dla przyczepki to już dużo a jak napisano wcześniej robi się problem z częściami. Druga sprawa, ta cena według mnie dość spora jak na tę przyczepkę (na bikster.pl nowa Thule Chariot CX2 w promocji jest w cenie 3 379 zł).
Weź pod uwagę, że takie przyczepki mało schodzą z ceny. Moją Qeridoo Sportex 2 z 2016 roku kupioną za 1 650 zł po 3 sezonach, gdy przyczepka była używana praktycznie do wszystkiego (na codzienne spacery także), sprzedałem w zeszłym roku za 1 200 zł.
Ponieważ dwójka dzieciaków ma już swoje rowery a najmłodsza córka nadaje się już do jazdy w przyczepce pod koniec zeszłego roku robiłem porównanie przyczepek z zamiarem kupna jedynki, która spełni moje oczekiwania. Pierwotnie zastanawiałem się nad Thule i Qeridoo. Thule niestety ma bardzo małe bagażniki (poza wersją CAB, ale ta jest tylko dwuosobowa), a my przy wyjazdach z sakwami jakie planujemy oraz trójce dzieci, które jeszcze sakw nie wożą będziemy potrzebowali miejsca. Qeridoo ma dobrą cenę do jakości i naprawdę dobrze nam się sprawdzał pierwszy model, jednak jest trochę cięższa. Ostatecznie zakupiłem w Black Friady nowego Croozer Kids Plus 1 na 2019 w promocji za 2 800 zł i jest bardzo dobra - amortyzacja działa super, mała śpi w niej godzinę do półtorej dzięki czemu zrobienie z dzieciakami trasy 30 km z przerwami nie stanowi problemu.
Poniżej wkleję podstawowe informacje jakie jesienią 2019 zebrałem na temat przyczepek, które mnie interesowały. Podobnie jak Ty potrzebowałem przyczepki praktycznie do wszystkiego poza bieganiem, czyli: codzienne spacery, jednodniowe wycieczki i wyjazdy z sakwami. Jeżeli miałbyś jakieś pytania pisz śmiało w tym wątku lub na prywatną skrzynkę.
CROOZER KID PLUS 1 (NEXT GENERATION 2018 - jest jeszcze model na 2019, ale droższy 3 800):
cena: 3 500 zł
waga: 15,7 kg
rozmiar rozłożony: 112x76x87
rozmiar złożony: 106x72x28
nośność: 35 kg
+ w skład zestawu wchodzi: spacerówka, jogger, (zagłówek, korytko w zestawie chyba od wersji 2019)
+ duży bagażnik
+ dobre materiały
+ dwa zaczepy do roweru
+ samoregulujące zawieszenie
+ przyczepka zamykana na klucz
+ światło tylne w zestawie
- brak regulacji rączki (do samochodu pewnie trzeba by zdejmować rączkę)
- klapa zamykana na rzepy
- cena
- kółko do spacerówki chowane w bagażniku (nie jak w Thule)
---------------------------------------------------------------------------
THULE CHARIOT CROSS 1:
cena: 4 100 zł (3 300 zł wózek, 300 zł wkładka, 500 zł jogger)
waga: 13,8 kg
rozmiar rozłożony:
rozmiar złożony: 87x65x37,5
nośność: 34 kg
+ łatwo demontowane o chowane kółka spacerowe
+ łatwa regulacja pochylenia siedzenia
+ estetyczna
+ otwory wentylacyjne zamykane
+ mała szerokość zestawu
+ światło tylne w zestawie
- cena
- brak w zestawie spacerówki i joggera
- mały bagażnik (torba o małej nośności)
- dość mało miejsca w kabinie
---------------------------------------------------------------------------
QERIDOO KIDGOO 1:
cena: 2 100 zł
waga: 21 kg (gdzieniegdzie piszą o wadze 19 kg)
rozmiar rozłożony:
rozmiar złożony: 113x68x42
nośność: 29 kg
+ w skład zestawu wchodzi: spacerówka, jogger, zagłówek
+ duży bagażnik 45 litrów o udźwigu 10 kg z twardą wkładką pod spodem
+ dużo miejsca dla dziecka (w kabinie można coś jeszcze wsadzić)
+ mocne materiały, wygląda na trwałą
+ gęsta siatka zapobiegająca wpadaniu paprochów
+ klapa zamykana na zatrzaski
+ tanie akcesoria
+ kółko spacerowe pompowane
+ światło tylne w zestawie
+ możliwość kupienia zestawu wspinaczkowo spacerowego (700 zł)
- waga
- kółko do spacerówki chowane w bagażniku (nie jak w Thule)
- mała ładowność 29 kg przez dużą wagę przyczepki (całość nie może przekroczyć 50 kg)
---------------------------------------------------------------------------
BURLEY SOLO 1:
cena: 2 800 zł (2 350 zł wózek, 450 zł jogger) (350 zł spacerówka z dwoma kółkami)
waga: 12,2 kg
rozmiar rozłożony: 86x70x97
rozmiar złożony: 95x70x32
nośność: 34 kg
+ jest wkładka dla mniejszego dziecka
+ możliwość użycia jako przyczepki towarowej
+ pojemny bagażnik 38 litrów
+ waga
+ jeżeli wzięłoby się tylko jedno kółko spacerowe jest chowane na dyszlu
+ możliwość kupienia zestawu wspinaczkowo spacerowego (580 zł)
- dołączona spacerówka montowana jest na dyszlu przez co wydłuża długość zestawu
- materiały słabsze niż u konkurencji
- mniej sprawdzona firma
-
Minus dla Burleya za najmniej sprawdzoną firmę? To zdecydowanie pomyłka. Mówię to z perspektywy sprzedawcy i serwisanta przyczepek. To najmniej awaryjna marka w moim sklepie, chciałbym mieć tyle problemów z innymi markami, w dodatku to marka obecna od ponad 30 lat w USA i na świecie. Thule i Croozer także bardzo porządne, najmniej sprawdzony i najbardziej awaryjny niestety Qeridoo. M.in. ze względu na liczne zmiany wprowadzane każdego sezonu...
Cross 1 - mało miejsca w kabinie? Także się nie zgodzę. Jest wystarczająca nawet dla 5-6 letniego dziecka.
-
Sebastianie, nie wiedziałem o Burley tego co piszesz, a też poważnie brałem go pod uwagę. Jednak z wyglądu nie wzbudził mojego zaufania, cena po dokupieniu akcesoriów, jest podobna do ceny Croozer’a.
Oglądałem w środku Thule Cross 1 no i wydawał mi się dość mały. Takie są moje subiektywne odczucia, każdy z pewnością patrzy w nieco inny sposób. Wybierając przyczepkę cena nie była pierwszym kryterium wyboru. Dość długo zastanawiałem się nad tym Thule, ale ten worek z tyłu zamiast bagażnika po prostu odjął sporo punktów. Jest tez Thule Cab z super bagażnikiem, ale z tego co szukałem to w produkcji wyłącznie w wersji 2 osobowej, a kolejnego dziecka raczej nie planujemy:)
-
OK, faktycznie ten CX2 za 2600 to kiepska cena... Tutaj jest za 1500, to już chyba lepszy deal? Btw sprzedający ma sporo innych przyczepek, może widzicie tam coś innego godnego uwagi (jedynka lub dwójka)?
https://www.olx.pl/oferta/chariot-cx-2-amortyzacja-wysylka-CID88-IDA8LJc.html
-
Poproś o zdjęcia w pełnym formacie, w kilku miejscach widać już rdzę (przy osiach kół), rzepy pod przyczepką napinające materiał też już mocno przetarte no i ogryzione gripy. Sprzęt wygląda trochę jakby był zimowany w ogródku. Cena w miarę niska, ale należałoby się zastanowić ile jeszcze taka przyczepka pojeździ.
-
Odpuść sobie ten model. Jak Ci ośki polecą to nie dokupisz, mam podobny rocznikiem egzemplarz w serwisie i nijak ją naprawić bo osi brak u producenta :( I tak kombinujemy już ze 2 miesiące...
Przyczepkę to jednak lepiej obejrzeć przed zakupem lub od zaufanej osoby kupić. Poszukaj Cougara, najlepiej już z linii Thule - ma bardziej aktualne części i lepszą dostępność, jest nowszy a i Cougar bardziej uniwersalny, lżejszy.
-
A to widomo, że obejrzeć, akurat ten gościu mieszka w zasięgu "niedzielnej wycieczki rowerowej" :-)
A porady w stylu "nie kupuj tego, bo w tym modelu psuje się to i to, czego nie dostaniesz jako części zamiennej" - są na wagę złota. Dzięki wielkie :)
Aha, jeszcze jedna rzecz - tak uparcie szukam czegoś jak najtańszego nie tylko ze względu na chęć zaoszczędzenia paru plnów - przyczepka będzie stać w blokowej piwnicy, więc dobrze, żeby nie kusiła złodzei zanadto...
-
Chariot, a później Thule są mało awaryjne ale mam ostatnio trochę historii z nimi. Patrząc na to jak statystyk, czyli na dużą populację tych przyczepek i liczbę awarii to są niewielkie liczby ale im starszy rocznik tym trudniej z ew. częściami i ryzyko awarii jednak rośnie.
-
Jeszcze jedno pytanie - odnośnie ostatniego akapitu - czy orientujecie się, czy istnieje jakaś możliwość na ubezpieczenie trzymanej w piwnicy przyczepki od kradzieży?
-
Kup sobie łańcuch motocyklowy i kotwę do ściany. Chyba, że planujesz zarobek 8)
-
Jeszcze jedno pytanie - odnośnie ostatniego akapitu - czy orientujecie się, czy istnieje jakaś możliwość na ubezpieczenie trzymanej w piwnicy przyczepki od kradzieży?
Nie ma :( Może w ramach ubezpieczenia domu jako rzeczy ruchome ale to w mieszkaniu/piwnicy chyba musi być - zależy od OWU.
Ale dedykowanych, takich jak rowerowych nie ma. Jak próbowałem zainteresować znajomych z ubezpieczeń tym tematem to nie byli tym zainteresowani.
-
Piwnica w bloku jest traktowana jako pomieszczenie gospodarcze przynależne. Można w ramach ubezpieczenia mienia w mieszkaniu ubezpieczyć mienie ruchome, obejmuje też ruchomości w piwnicy, z reguły z jakimś limitem co do sumy ubezpieczenia. Piszę na przykładzie ubezpieczenia pzu dom.
-
Ja mam ubezpieczone rzeczy tak jak pisze Tomzoo. Do bodajże 30000zł. Ale jest to połączone z ubezpieczeniem mieszkania, warunek był tylko taki, że w drzwiach muszą być dwa zamki.
-
Ja mam ubezpieczenie mieszkania w Link4 i w przypadku kradzieży obejmuje to też wszystko co jest w piwnicy.
P.s. Przyczepkę można też trzymać w bagażniku auta, w zależności od wielkości bagażnika.
-
Można też trzymać w szafie, w zależności od wielkości szafy.
-
Chce kupić przyczepkę dwuosobowa. Rozważam 3 modele:
Thule Sport 2
Nordic Cab Urban 2
Leggero Enso R Surf 2
Ważne aby była możliwość rozłożenia siedzeń.
Proszę o opinie. Czy coś się psuje? Trwałość? Wszystkie pochwały i żale.
-
Ogólnie mało przyczepek ma regulowane oparcie - ciekawe, czy jest to wg was cecha istotna?
A ja mam pytanko odnośnie Qeridoo Speedkid - aktualnie nie da się kupić osobnego "dużego" koła do joggingu (przednieg), zamiast tego jest "Multiwheel - kółko Buggy z funkcją joggingu" - czy ktoś próbował z tym biegać? Da się? Czy lepiej nie iść w tą przyczepkę, jeśli chcemy spróbować biegania z dzieckiem po nie zawsze idealnie równym terenie?
-
Odchylane oparcie fajna sprawa ale mając do wyboru te z odchylanym i tak wybieram tę, która nie ma odchylanego oparcia - inne cechy dla mnie były ważniejsze. Kwestia priorytetów.
Koło w Qeridoo - znam takich, co, maraton przebiegli z tym małym i nie kupowali większego. Ale oczywiście to większe lepiej sprawdza się na plaży itp. Nie wyrabia się tak w toku użytkowania jak to małe.
-
Do nowego SpeedKida większego kółka już nawet nie da się zamontować.
-
Czy istnieją jakieś podwójne przyczepki, do których wchodzi dziecko i pies?
-
Chariot Thule Captain 2? Jeśli chodzi o przestrzeń w środku to jest komfortowa.
-
No właśnie mało tam jest płaskiego miejsca, żeby pies mógł siedzieć. Myśleliśmy że może jest jakaś podwójna przyczepka, z której da się wyciągnąć jedno z siedzeń.
-
Faktycznie tak jest i zwierzakowi może być niewygodnie. Sąsiad miał podwójną Nordic Cab i tam można było dać siedzenia na płasko, ale nie pamietam czy wtedy trzeba oba dać na płasko czy są niezależne.
-
Pytanie mam - czy do przyczepki Thule trzeba używać oryginalnego zacisku do koła Thule, czy można jakiegokolwiek? Wydaje mi się, że zacisk - o ile jest dostatecznie długi - to może być każdy... Testował ktoś?
-
Pytasz czy można zastąpić oryginalne koła boczne innymi?
-
Chodzi mi o zacisk do tylnej piasty w rowerze. Thule dokłada swoją szpilkę, czy korzystanie z niej jest niezbędne, czy mozna z powodzeniem używać standardowej?
-
Ja korzystałem latami ze standardowej, ale tą drugą woziłem na wyprawy jako zapas. Na szczęście nigdy nie był potrzebny.
-
Podobno niektórzy polecają kupić podwójną przyczepkę, nawet jeśli wozi się tylko jedno dziecko, bo ma ono więcej miejsca, a rozmiarowo i wagowo dużo to nie zmienia. Jaka jest opinia forum? W gre wchodzą wyprawy do tygodnia i dużo wycieczek jednodniowych.
-
Jeżeli myśli się o drugim dziecku ma to sens, jeżeli chce się pozostać przy jednym to kupiłbym jedynkę. Na początku miałem Qeridoo Sportex 2, woziłem nią Maryśkę i Leona. Teraz jeżdżą już na własnych rowerach, po 4 sezonach sprzedałem ją 400 zł taniej niż kupiłem.
Obecnie mam Croozer kid 1, w której wozi się najmłodsza córka. To prawda, że dwójki przeważnie nie są dużo cięższe i droższe. Jednak szerokość też ma znaczenie. Qeridoo ledwo wchodziło do windy, mieszkania itp, rysowały się drzwi i w ogóle trzeba było uważać na drodze. Single tracki odpadały. Mając Croozer’a jedynkę, węższą o kilkanaście centymetrów mogę zapewnić, że wygodniej tym operować i jako wózkiem i jako przyczepką rowerową.
Co ciekawe, ładowność przy dwójkach i jedynkach masz przeważnie taką samą, wolałbym w takim przypadku dołożyć do lepszej jedynki. No chyba że kwestia drugiego dziecka nie jest jeszcze przesądzona:)
-
Na drugie dziecko na razie się nie zanosi, ale mamy w rodzinie i po sąsiedzku bobasy w podobnym wieku, więc gdyby była podwójna przyczepka, można by zabrać jakieś na wycieczkę na stopa :).
W singletracki raczej nie będziemy wjeżdżali, a wiesz może czy przy bieganiu jest jakaś różnica między jedynką i dwójką?
-
Bardzo rzadko biegam a z przyczepką szczególnie, ale gdy biegłem, nie widziałem różnicy między 1 a 2 os. Oczywiście poza faktem, że jest szersza.
Na co dzień używam 1 os., ale na wyjazdy biorę 2 os. - bo gdy starsze dziecko się zmęczy lub pada deszcz, wsiada do przyczepki, mieści mi się tam także namiot i śpiwory. Przy 1 dziecku nie brałbym 2, dużo więcej komplikacji (zakupy w sklepach - wąskie przejścia w kasach, drzwi) itp. A w 1 os. dziecko i tak ma dużo miejsca. Na szczęście mam komfort posiadania sklepu z przyczepkami i mogę wykorzystywać różne przyczepki w zależności od potrzeby.
-
Nie biegałem z przyczepką. Jeżeli chciałbyś to robić często to na pewno warto by w przyczepce był dodatkowy hamulec ręczny. To uwaga mojego kolegi, który biegał maratony z przyczepką (zresztą Sebastian go chyba zna, też ma 3 dzieci, nazywa się Janek).
No i z dwójką dzieciaków bieganie nie byłoby pewnie za komfortowe chyba, że w terenie poza miejskim lub z długimi prostymi. Tu na pewno z jedynką byłoby łatwiej.
Co do przewozu dzieci znajomych musisz się zastanowić jak często chciałbyś to robić. Jeżeli raz na Ruski rok to chyba nie ma sensu wchodzić w dwójkę.
-
My mamy Queridoo Sportrex 2, edycja 2020, mamy ją od zeszłego roku. Wybraliśmy ją ze względu na cenę i małą dostępność innych modeli rok temu. Trochę się jej bałam, bo ponoć to awaryjna marka. Po roku używania nic się nie podziało złego, poza małymi przetarciami. Niestety nie mam porównania z poprzednimi edycjami, wiem, że ta jest węższa, co może jest fajne kiedy wjeżdża się do sklepu czy drzwi bloku, ale na pewno wpływa na ilość miejsca w środku. Moje dzieci (2 i 4 lata) nie narzekały. Trochę drażni mnie brak odchylenia oparcia, ale może to też jest tylko moje postrzeganie, bo dzieci nic nie mówiły, spały tam itd. Zagłówki są wyłącznie "dla picu", można je wyrzucić. Teraz plusy: jest lekka, stabilna i materiały wydają się być dobrej jakości. W środku miękko, pasy obłożone poduszeczkami. Dużo wywietrznikow, są nawet po bokach. Jest też płachta UV, na deszcz, są schowki na drobiazgi. Bagażnik ma 30 litrów, ale zaskakująco duzo mieścił, przyczepka woziła też namiot. Amortyzatory działają jak należy, przyczepka jest też miła dla oka. Ogólnie polecam.
-
Mam tą samą przyczepkę i sprawuje się wyśmienicie. Co prawda starszy syn śmiga już na swoim rowerze, ale awaryjnie mieszczą się obaj (6 i 3 lata). W tym roku starszy złapał zatrucie, więc drogę Kuźnica - Władysławowo pokonali obaj w przyczepie + romet 20" przytroczony do dachu.
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/e427d4b88fa5e4e53a8b285053223932018f98ef.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/e427d4b88fa5e4e53a8b285053223932018f98ef.jpg)
Co do zagłówka - spełnia swoją funkcję jak mały przytnie komara - główka nie lata mu na boki.
-
Te Qeridoo to jednak są mocne kowadła, 2 dzieciaków plus na oko ponad 10 kg rower i pewnie jeszcze graty w bagażniku i zestaw pojechał.
-
Ja bym jednak uważał z czymś takim w Qeridoo. Wersje z amortyzacją płytkową mają ten feler, że płytki amortyzacji lubią pęknąć... A taki ciężar, zapewne ponad ładowność całkowitą im nie pomaga. A jest to poparte doświadczeniem z wymiany lub organizowaniu płytek na wymianę.
Widzę, że ten Kross ma hamulce tarczowe, ze 12 kg waży pewnie?
-
Nie miałem za bardzo wyboru, nawet pchać za bardzo nie mógł bo taki był osłabiony - ewidentnie się czymś zatruł. Jadąc do Kuźnicy wszystko było OK, potem na plaży go rozłożyło :( Jedyne wyjście jakoś doczłapać się do stacji PKP. Po negocjacjach po kilku kilometrach młodszy przesiadł się do fotelika, więc około 12 kg mniej w przyczepie.
-
Nie krytykuję bo sam tak robię. Uprzedzam tylko, żeby uważać, częste używanie przyczepki w taki sposób może źle się skończyć. Sam nadwyrężyłem swoją przyczepkę. Teraz rower dzieci montuję na bagażnik roweru, po boku mam 2 sakwy więc jest łatwiej.
Czasami z bardziej doświadczonym dzieckiem używałem linki, ale to bardzo rzadko, bo to nie do końca bezpieczne rozwiązanie.
-
Gdy dzieciaków jest nieco więcej :D
https://joemonster.org/filmy/113471/Co_tu_sie_
-
No nieźle, chociaż to raczej na jednodniowe wycieczki z uwagi na brak możliwości zabrania więcej rzeczy... No chyba, że mówimy o bikepacking'u w wersji ultralight:)
-
Rydzu, ten Twój to starszy model- nie wiem,czy nie lepszy? Nasz ma już inna amortyzację (Takie plastikowe paseczki, a nie sprężyny). Jest też bardziej ścięty z tyłu, bardziej po mieście niz na wyprawy. (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/72545983bd9c1bb2c0921dd0c18324cd596259d6.jpg) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/72545983bd9c1bb2c0921dd0c18324cd596259d6.jpg)
-
Nasz ma już inna amortyzację (Takie plastikowe paseczki, a nie
Te amortyzatory są metalowe, pokryte czerwoną farbą. Ale trzeba uważać, bo zmęczenie materiału daje znać o sobie i czasami potrafią pęknąć :(
-
Nasz ma już inna amortyzację (Takie plastikowe paseczki, a nie
Te amortyzatory są metalowe, pokryte czerwoną farbą. Ale trzeba uważać, bo zmęczenie materiału daje znać o sobie i czasami potrafią pęknąć :(
A da się je wtedy wymienić?
-
Da się wymienić, o ile są u dystrybutora...
-
Rydzu, ten Twój to starszy model- nie wiem,czy nie lepszy? Nasz ma już inna amortyzację (Takie plastikowe paseczki, a nie sprężyny).
Moja też już ma resory piórowe, słabo widać na zdjęciu:
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/3c539dc57a6558b42ab9e5845174c1909f8d57df.png) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/3c539dc57a6558b42ab9e5845174c1909f8d57df.png)
Moja przyczepka jest w wersji dwuosobowej, dlatego może nie jest taka ścięta z tyłu.
-
W Chariocie Cougarze cioranym ostro przeze mnie i dwie córki jedna po drugiej przez 9 lat użytkowania nic się nie stało. A nie raz był "ciut" przeładowany ;)
-
To ja mam pytanie z dziedziny logistyki mieszkaniowej. Pytanie jest skierowane do osób zamieszkałych w blokach :-) Gdzie przechowujecie przyczepki? Macie na to jakieś patenty?
-
W przedpokoju (mamy spory) albo w samochodzie.
-
W przedpokoju, ale wymaga to sporego przedpokoju niestety ;)
-
Ale mówimy o przyczepce rozłożonej czy złożonej? Bo rozłożoną, to nie widzę nigdzie, jest za ciasno, no chyba żeby na dobre pozbyć się wózka jak przestaniemy używać gondoli, to może wtedy...
-
U mnie stoi w salonie bo w przedpokoju stoi spacerówka. Mam co prawda niewielki schowek, ale tam stoją 3 rowery, 3 hulajnogi i jedna biegówka.
W przyszłym roku może pozbędziemy się już spacerówki, a przyczepki pewnie za 2-3 lata (najmłodsza córka ma 2 lata i 8 miesięcy więc pewnie do 5 roku życie pojeździ w przyczepce).
Niestety jak ma się mieszkanie to z rowerami i wózkami jest słabo. Trzeba się do nich przyzwyczaić. Za to jak już się ich kiedyś pozbędziemy (wózki), będzie jak w tym kawale z kozą:)
-
Ja trzymałem w wózkarni, za każdym razem składałem.
-
Gotową do jazdy, razem z hulajnogami i częścią dziecięcych rowerów. Ale mamy 2 przedpokoje, w tym jeden duży, zaadoptowany z klatki schodowej przez poprzednich właścicieli - i to ratuje nam funkcjonowanie, tam trzymamy większość sprzętów turystycznych.
-
Trzymam w przedpokoju rozłożoną. Ale mam dość spory przedpokój, w dodatku w kształcie kwadratu, więc jak była jeszcze spacerówka, to i ona tam stała i dało się jeszcze nawet obrócić.
-
Dobrze rozumiem, że przyczepki Burley mają mocowanie do roweru które zgina się tylko w jednej osi, tzn że jeśli rower się przewróci, np. na postoju, to całe mocowanie się urywa?
-
Nie, to nie jest prawda. Burley to jedne z najsilniejszych przyczepek rowerowych na rynku. Mocowanie się wyciąga w sytuacji, którą opisałeś i przyczepka pochyla się dziobem do ziemi.
Gdzie takie informacje?
-
Z własnych obserwacji, przed chwilą testowałem przyczepkę po raz pierwszy (wersję dla psa, ale mocowanie to samo co w dziecięcej). Nie widziałem tam po prostu żadnego mechanizmu, który się zgina w okół osi poziomej i się trochę zdziwiłem. Dzięki za uspokojenie.
-
Miałem Burley dla psa przez 2 lata w swojej wypożyczalni, później sprzedałem znajomej. Nie było żadnych problemów z mocowaniem. A dziecięce bardzo intensywnie użytkowane przez 6 lat. Wypożyczający potrafią zepsuć wszystko, zero problemów z tym mocowaniem :)
-
Widział ktoś na żywo przyczepkę Qeridoo Qupa? Jakieś recenzje, spostrzeżenia? Jestem na etapie rozpoznania rynku, na zdjęciach i opisach prezentuje się nieźle a cenowo wygląda to całkiem kusząco. Chyba tylko nazwa jest do bani, ale mam już napęd Sram to i Kupa może być. ;D
-
To nowość sprzed kilku dni. Jak znam tę markę od lat to bym poczekał aż wyjdą wszystkie błędy i dopiero się zdecydował ;) Oni lubią testować na użytkowniku, niestety.
Ale skoro masz napęd SRAM to Kupa się przyda - będzie efekt :D
-
No dobra, a Qeridoo Sportrex wersja 2020, to już chyba nieźle sprawdzony sprzęt. Jakie są jego mankamenty, przede wszystkim jak amortyzacja i jazda w terenie?
-
2020 to już wygrzany sprzęt na szczęście. To z czym w tych przyczepkach jest problem to:
- przednie koło z czasem może wypadać, trzeba czyścić, regulować;
- zdarza się, że pękają płytki amortyzacji (kilka przypadków, które naprawiałem w różnych Qeridoo z tego typu amortyzacją).
I w zasadzie tyle z istotniejszych wad.
-
Ja nie kupowałam przyczepki, kupowałam po prostu foteliki, które się montowało z tyłu i tyle.Teraz będą szły na sprzedaż.
-
Sprzęt kupiony, trasy zaplanowane, tylko nasza dwulatka nie znosi jeździć w przyczepce. Po pół godzinie, a czasem od razu, jest płacz, mimo zapewnionych zabawek, książeczek, itp. W foteliku jest sporo lepiej, ale po kilku godzinach nawet z wieloma przystankami na zabawy też się jej nudzi. Jak to było z waszymi dziećmi, musieliście się mocno starać, żeby chciały z wami gdzieś dalej jeździć, czy po prostu niektóre dzieci to lubią, a inne nie?
-
U mnie było tak, że dwójka dzieci jeździła naraz w dwuosobowej przyczepce. Wtedy było im raźniej, czasami zdarzała się jakaś awantura, coś się działo.
Teraz starsza dwójka jedzie na rowerach a najmłodsza w przyczepce, w której ma swoje zabawki i swój świat. Staramy się co godzinę robić postój na wspólną zabawę i jest ok.
Generalnie z dzieckiem jest jak z dorosłym, każdy lubi co innego, chociaż przy większej liczbie rówieśników jest łatwiej zwalczyć nudę.
-
Hej,
ja też korzystałem swego czasu z dwuosobowej przyczepki do roweru. To chyba zależy faktycznie od dziecka, bo moje grzecznie tam siedziały, a jak nie siedziały, to spały :) Ogólnie rzecz biorąc mam pozytywne wspomnienia z używania przyczepki. Ale jeździłem z nią li-tylko po mieście i za miasto; jednodniowe wycieczki.
Życzę powodzenia i niech Ci noga podaje!
-
U mnie taka przyczepka przydała się przy dwójce dzieci, które był u nas rok po roku ;)
-
Dużo placów zabaw po drodze trzeba układać. I jakieś lody na dodatek. Im bardziej przyczepka będzie się kojarzyła z fajnymi miejscami/rzeczami, tym chętniej będzie wsiadać, bo to będzie obietnica nagrody ;)
Nasze różnie miały, starsza bardziej była oporna, młodsza siedziała i lubiła. Nie ma reguły.
-
Dużo placów zabaw po drodze trzeba układać. I jakieś lody na dodatek. Im bardziej przyczepka będzie się kojarzyła z fajnymi miejscami/rzeczami, tym chętniej będzie wsiadać, bo to będzie obietnica nagrody ;)
Nasze różnie miały, starsza bardziej była oporna, młodsza siedziała i lubiła. Nie ma reguły.
Święta prawda, jeżeli wsadzisz wyspane dziecko do przyczepki na 3 godziny ciągłej jazdy to normalne, że po 15 minutach zacznie się nudzić a po pół godzinie będzie próbowało z niej uciec😃.
Ja na każdą mniejszą czy większą jazdę mam zaplanowanych po kilka, kilkanaście atrakcji. O głównej wspominam przed wycieczką, pozostałe trzymam jak asy w rękawie, na czarną godzinę.
-
Patrzę na tą Qupę i nie wiem, czym ona się różni od Sportex 2? Poza jakimiś kosmetycznymi różnicami typu filtr UV odpinany a nie przyczepiony do przyczepki. Dla mnie to dokładnie ten sam model tylko w innym kolorze....
-
Hej ho,
Nie wiedzieć kiedy nadszedł ten czas, że muszę sprzedać jednoosobową przyczepkę, a kupić dwuosobową ;-) Hamax Outback - czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym modelem?
Zależy mi na:
- jakości - ma się nie rozlecieć;
- odchylanych fotelach;
- amortyzacji;
- dobrym jogging kicie;
- hamulcu ręcznym (do biegania).
Już prawie kupiłem Thule Crossa 2, bo się w promo za 700 euro na niemieckim amazonie pojawił, ale trochę poczytałem i ten hamulec taśmowy, który można dokupić, nie sprawdza się dobrze i jest kiepskiej jakości...
I ja rozumiem, że Thule się ceni, ale jeśli do przyczepki za 5000 dokupujemy hamulec za 500 i on nie hamuje, to już jest trochę przesada! A jeszcze kolejne 700 pln za koło do joggingu trzeba by dać.
Z kolei Hamax Outback za 400 pln oferuje koło z hamulcem. I zdaje się, że przyczepka spełnia wszystkie kryteria. Tylko... Jak z jakością? Ktoś ma jakieś doświadczenia?
-
Zapytaj ma grupie Kinderwyprawki rowerowe na Facebooku, jest tam kilka osób, które mają hamaxa.
-
I co, narzekają? :)
-
Zapytaj, mnie to nie interesowało :)
-
Powiem Wam, ze dla mnie przyczepka to była super sprawa ;) Zwłaszcza jak dziewczyny były małe ;) Tak 4 i 2 latka ;) Dzisiaj to już duże dziewuchy.
-
Od niedawna wożę córkę w przyczepce Thule Chariot Cross, jestem z niej bardzo zadowolony, tylko mam jeden problem - w jakim miejscu i jakie światło z tyłu montujecie? Razem z przyczepką dostałem to światło Thule, ale ono jest koszmarnie słabe, może po ciemku je w ogóle widać a za dnia w ogóle.
-
Ja w swojej Querido mam zwykłą rowerową Sigmę montowaną zazwyczaj na sztycy - zamontowana na jednej z rurek stelaża.
-
Ja wiem, że rok temu wypytywałem o przyczepki, ale ostatecznie zaczęliśmy od fotelika. Teraz zaś już wiem, że interesują mnie tylko przyczepki dwuosobowe :P
No i taki temat: dwuosobowa przyczepka w bloku. Drzwi do mieszkania 80 cm, do windy 80 cm. Istnieje w ogóle jakiś model, który się zmieści bez rozkręcania? A jeżeli nie istnieje taki model, to jak sobie radzicie w praktyce?
Widziałem, że chyba Qeridoo miały 81 cm w najszerszym miejscu. Czy najszersze miejsce w przyczepkach to piasty? Bo jeżeli by to było coś relatywnie krótkiego, to chyba dałoby się przepchnąć po skosie przez drzwi na zasadzie: najpierw lewa strona, potem prawa.
-
Cześć, drzwi 80tki, przyczepka dwuosobowa Chariot Thule, przechodzi bez problemu. Wiadomo, jak się śpieszę to obrysuje drzwi, ale jak się człowiek spieszy to pojedynczą też się da narobić szkód ;) na stronie Thula w specyfikacjach jest podana nawet minimalna szerokość drzwi przez które przejedzie. Podejrzewam, że u producentów, którzy Cie interesują też znajdziesz.
Co do windy, mamy jedne drzwi normalne i drugie taka harmonijkę i przez te drugie przyczepka nie przejedzie, bo ta harmonijka nie chowa się w całości, wystaje jakiś może centymetr więc odpinam wtedy jedno kółko. To jest jeden klik to odpięcie i ponowne wpięcie więc żadna robota. Mamy dorobione do przyczepki dodatkowe malutkie kółko, żeby wtedy była stabilna. Wysokość tego dodatkowego kółka możemy regulować więc podczas jazdy nie przeszkadza.
-
Olo, chcesz wjeżdżać przyczepką do mieszkania? To chyba trochę słaby pomysł. Choćby dlatego, że może być brudna po powrocie z wycieczki. Taka przyczepka jak wspomniana przez Helenę Chariot Thule dla dwojga dzieci bardzo łatwo się składa i wówczas jest całkiem płaska. Widać to choćby na tym filmiku: &t=332s
-
Ten brud nie robi chyba wielkiego znaczenia, zwłaszcza że w przedpokoju trzymamy już teraz trzy rowery.
No ale mieszkanie i wjazd to pikuś, bo pewnie przyczepkę będziemy przechowywali złożoną. Natomiast wydaje mi się, że wygodniej będzie się załadować z towarzystwem do przyczepki na klatce schodowej na moim piętrze, niż jechać windą (szerokość otworu 80 cm) ze złożoną przyczepką i towarzystwem osobno. Ewentualnie można wykonać osobny kurs, najpierw z samą przyczepka, potem z towarzystwem, ale to już oznacza w sumie nawet 4 kursy (rower mój, rower żony, przyczepka, dzieciaki) :P
@Helena, patent z dodatkowym kółkiem świetny, brawo za pomysłowość :)
-
Też się podepnę pod temat. Tak z szerokością tych przyczepek to tragedia. My na czas zimy trzymamy złożoną. A tak to na podwórku w kamienicy pod daszkiem. Niestety niszczy się kiedy jest na dworze. Ale robienie kilku kursów góra - dół nie widzi mi się. A przyczepka dla dzieciaka frajda nie to co w foteliku
-
Olo, chcesz wjeżdżać przyczepką do mieszkania? To chyba trochę słaby pomysł.
Od zawsze trzymam w przedpokoju, nie wyobrażam sobie gdzie indziej tym bardziej, że służyła też jako normalny wózek. Brud? Pewnie że jest, takie życie...
-
Cześć,
potrzebowałbym pomocy w doborze adaptera-sztywnej osi. W rowerze siedzi sztywna oś oznaczona jako NSbikes co 171
Jaki adapter Thule powinienem nabyć? Do Thule Chariot Cross
https://shop.nsbikes.com/shop/spare-parts/prod/eccentric-axle
(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/9dd349349e2630e4dec0098625f2e3e73560ea98.png) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/9dd349349e2630e4dec0098625f2e3e73560ea98.png)
-
Nie znam się na sztywnych osiach, ale może coś takiego z decathlonu i ewentualnie zwrócić? https://www.decathlon.pl/p/adapter-do-osi-sztywnej-m12-do-zamocowania-przyczepki-gwint-1-5-x-172-mm/_/R-p-203445
-
Może ten wpis i przewodnik coś pomoże - https://www.sklep.dzieciakiwplecaki.pl/?adaptery-do-osi-przyczepki-rowerowe,84&sLang=pl (https://www.sklep.dzieciakiwplecaki.pl/?adaptery-do-osi-przyczepki-rowerowe,84&sLang=pl)
-
Chyba największy problem to określenie skoku gwintu. Kontakt z producentem lub porównanie via takie zdjęcie może pomóc.(https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/98a6c761001a6981699c13e3b0da432709e1dea3.png) (https://www.podrozerowerowe.info/uploader/data/98a6c761001a6981699c13e3b0da432709e1dea3.png)
-
A przyczepka dla dzieciaka frajda nie to co w foteliku
Dla jednego frajda, dla innego nie :) My przyczepkę sprzedaliśmy, bo córa jej nie znosiła, bardzo lubi za to fotelik.
-
Cześć,
Jestem na etapie zakupu przyczepy rowerowej dla dziecka. Szukam czegoś sprawdzonego, co sprawdzi się również w lekkim terenie, więc zdecydowanie z amortyzacją. Dla 1 dziecka.
Oczywiście pierwsze co przyszło mi do głowy to Thule Chariot Cross Single (cenowo 3800 zł). Czy znajdzie się jakaś ciekawa alternatywa czy pozostać przy Thule?
-
Ja korzystam od roku z Queridoo Qupa 1.
Amortyzacja działa całkiem nieźle. Zdarzyło nam się w naprawdę trudne trasy pakować 
Z minusów jakie zauważyłem to brak otworów wentylacyjny po bokach. Musiałem też dokupić zagłówek, nie było go w komplecie.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20240517/7c181bf6445c6c2692d23836fa6197fc.jpg)
-
Od 8 lat używam Croozer Kid 1, w tym roku zapewne jej ostatni sezon. Kilka tysięcy km z nią przejechane, od morskich plaż przez górskie bezdroża, bagna, lasy, łąki, asfaltowe ddr-ki, wynalazki z kostki i wszystko inne gdzie dało się nią wjechać albo wepchnąć. Nie do zajechania, po porostu pancerny sprzęt a zarazem bardzo wygodny, przemyślany i bezpieczny. Jeden z lepszych zakupów jakich dokonałem. Z żalem będziemy się z nią rozstawać. Polecam, dzieciaki także.
-
Wiele wiele kilometrów zrobiłem z synami Qeridoo Kid Go 2. Wersja z 2016 roku.
Ciągle na chodzie. Jestem bardzo zadowolony. Jakość/cena odpowiednia.
-
Też właśnie go oglądałem wczoraj. Zastanawiam się nad nim, bo w przeciwieństwie do Thule ma zagłówek (chyba że coś źle sprawdziłem, bo go w Thule po prostu nie widzę). Podejrzewam, że na nierównościach taki zagłówek się bardzo przydaje.
-
Od 8 lat używam Croozer Kid 1, w tym roku zapewne jej ostatni sezon. Kilka tysięcy km z nią przejechane, od morskich plaż przez górskie bezdroża, bagna, lasy, łąki, asfaltowe ddr-ki, wynalazki z kostki i wszystko inne gdzie dało się nią wjechać albo wepchnąć. Nie do zajechania, po porostu pancerny sprzęt a zarazem bardzo wygodny, przemyślany i bezpieczny. Jeden z lepszych zakupów jakich dokonałem. Z żalem będziemy się z nią rozstawać. Polecam, dzieciaki także.
Podpisuję się pod wpisem obiema rękoma. Naszą przyczepkę używaliśmy 4 sezony, przejechała 7 wypraw i nie było żadnych problemów. W tym roku córka już na rowerze i holu... Inne sprawa, że jak nie zamierzasz jeździć na wyprawy a tylko w koło domu po lepszych drogach to nie wiem czy Thule bym nie wziął bo trochę lżejsza chyba.
-
Niezależnie od wyboru, mam rozumieć, że mając sztywną oś w rowerze to muszę dokupić adapter (sztywną oś dedykowaną do przyczepki) żeby móc ja zamontować?
-
Dedykowaną do przyczepki i ramy roweru. Są przynajmniej trzy różne skoki gwintów 1, 1.5 i 1.75, różne szerokości piasty 142 i 148 itd.
Do qeridoo ośki kosztują ok 200pln a za połowę tej ceny na olx można kupić ośki robione przez tokarzy. Dla mnie oś też wykonał tokarz.