Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt

Społeczność forum => Baby na rowery => : anja w 23 Kwi 2009, 23:57

Tytuł: podczas wyjazdów
: anja w 23 Kwi 2009, 23:57
hej :)
chciałam się tak nieśmiało zapytać, czy macie jakieś problemy / jak sobie radzicie z myciem głowy, goleniem nóg, okresem itp itd ... ;>

Ja na przykład nienawidzę mieć tłustych włosów i najchętniej myłabym je każdego dnia... no ale na wyjazdach nigdy nie ma takiej możliwości, więc zawsze jakoś muszę to przecierpieć ;) ... chociaż (nie wiedzieć czemu) po takich wyprawach,a szczególnie podczas nich wypada mi chyba 10 razy więcej włosów niż zwyczajnie :(

Z podpasek podczas okresu zrezygnowałam już jakiś  czas temu. Strasznie mnie obcierały, więc dla mnie najlepszym rozwiązaniem są tampony.

Z goleniem też mam problem, bo nigdy nie ma gdzie, bądź też nie  ma na to czasu, więc zazwyczaj muszę chodzić taka zarośnięta niczym człowiek lasu  :lol:

Jak z tymi "problemami" u was? ; )
Tytuł: podczas wyjazdów
: Waxmund w 24 Kwi 2009, 08:53
hm, z 'tymi' problemami to nie pomoge.....

ale co do mycia glowy to ja osobiscie nie widze problemu.... tzn codziennie sie myjemy zwykle na jakiejs stacji benzynowej, czy nad morzem (prysznice)...... tylko ze krotkie wlosy duzo szybciej sie myja i schna.... :)
a wlosow Ci wypada duzo pewnie z braku witamin, jakichś soli mineralnych..... czy choćby z wysiłku :)
mnie na wyprawie np nie rosły praktycznie paznokcie.... włosy żeby mi wypadały nie zauważyłem - mam ich tak mało że jakby wypadły to byłbym chyba łysy kompletnie  :wink:
Tytuł: podczas wyjazdów
: magdad w 24 Kwi 2009, 09:12
Co do mycia głowy, to problemu nie widzę, jak jest dostęp do biezącej wody, czy też w jeziorze/rzece. Po prostu myje ;), włosów nie mam krótkich, ale nie mam z tym problemu.
Co do okresu, to tylko tampony, łatwiej higiene zachować ;).
Co do golenia to polecam sie poswięcić i przed wyjazdem zrobić, że 3 sesje z depilatorem ;).
Tytuł: podczas wyjazdów
: anja w 24 Kwi 2009, 20:42
poświęciłabym się, ale po depilatorze mam bąble na skórze.. ; (

dzięki za odpowiedzi :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: Natalia w 13 Maj 2009, 00:41
Hmm ja też nienawidzę tłustych włosów, ale umyć włosy można w sumie wszędzie. Rzeka, jezioro, ale i toaleta na parkingu spokojnie załatwiają sprawę. My często korzystaliśmy również z łazienek w supermarketach :) Głowa do kranu i jedziesz :) A jak się jeszcze trafi toaleta dla niepełnosprawnych gdzie można zamknąć się na chwilkę dłużej to i nie tylko włosy można załatwić. Zdecydowanie podstawa to gąbka! :) Bez niej ani rusz :) najlepiej taka, która z jednej strony ma szorstką warstwę - najlepszy sposób na starcie rowerowych tatuaży ze smaru na łydkach :) Gąbka świetnie nadaje się też kiedy np woda w jeziorze jest lodowata (patrz np kraje Skandynawskie), można wtedy umyć się bez zanurzania po uszy. Również kiedy w pobliżu nie ma ani rzeki, ani jeziora, ani marketu dzięki gąbce można przemyć się wykorzystując minimalną ilość wody z butelki. Gąbeczka rządzi ;)
Depilacja - ja również zdecydowałam się na depilator, w sumie tylko i wyłącznie ze względu na wyprawy, aby oszczędzić sobie później trosk i nie żałuję. Jednak na półtorej miesiąca nie oszukujmy się, depilacja nie wystarcza i wtedy trzeba zastosowac już tradycyjne środki. Ale w sumie nie widzę problemu, maszynka , rzeka, jezioro, czy np prysznic na plaży ( o własnie - nastepne wspaniale miejsce gdzie można się porządnie umyć) i spokojnie można to załatwić. A w razie braku takich miejsc znowu: butelka, niezawodna gąbeczka, maszynka i w czasie porannego zbierania się sprawę można załatwić w 10 min :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: gochago w 14 Maj 2009, 23:06
Hmm co do golenia nóg - polecam spróbowac "na sucho", bez wody, bez pianek, szybko i bez komplikacji :D i nie ma co się bać podrażnień, załatwiam tak włochale na każdym dłuższym wyjeździe i jest ok:) oczywiście, jeśli zdarza się okazja na dłuższą zabawę przy uzyciu wody chętnie korzystam :mrgreen:
Tytuł: podczas wyjazdów
: Avila w 14 Sie 2009, 10:22
Witam drogie Panie!

Wiem, że temat już nie co wymarł,ale może mój sposób na radzenie sobie z higieną może komuś się przyda. Jako, ze nie wyobrażam sobie zasnąć nie umyta po całym dniu pedałowania(a fuj) i choćby miało to być na oczach całej wsi - nie odpuszczę. Naszym patentem na mycie się(bo byłam jak dotąd na dwóch wyprawach 35-dniowej i 15-dniowej z chłopakiem) jest podgrzewanie wody na palniku, a potem wymieszany wrzątek z zimną daje idealnie 2 litry w dwóch bidonach, obowiązkowo gąbka i pachnący żel idę sobie za namiot, albo w jakieś ustronne miejsce koło namiotu, w ostateczności można się też wykąpać w przedsionku namiotu jeśli się ma duży, trochę mało komfortowo, ale czasem innej możliwości nie ma. co do włosów - mije je również w dwóch podgrzanych litrach, chociaż wypadają mi straszliwie w czasie wyprawy, a paznokcie się rozdwajają albo nawet roztrajają wiec to jak widać norma, gdy pytałam dietetyczki poleciła mi napój izotoniczny herbalife, który uzupełnia elektrolity, sole min. i inne związki tracone przy wysiłku ponad 3 godzinnym dziennie. I polecam także picie jogurtów w czasie wyprawy - żeby uzupełnić białko po wysiłku mięśnie potrzebują białka, a dopiero potem spalają tłuszcz... ale to już chyba historia na nowy temat :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: joanna_su w 16 Lis 2009, 22:29
W tym roku po raz pierwszy wybrałam się na zagraniczne wyprawy. Pierwsze przedsmaki spania na dziko,bez dostępu do wody miałam na krótszych wypadach po PL w maju i na początku czerwca. I choć szybko złapałam bakcyla wyprawowego, to bardzo mocno mi przeszkadza brak możliwości porządnego wykąpania się po dniu spędzonym na rowerze.
Zwłaszcza nie znoszę mieć tłustych włosów oraz nie umyć miejsc intymnych (w szczególności podczas okresu; tutaj od wielu już lat stosuję tylko i wyłącznie tampony). Ale chusteczki do higieny intymnej górą.
Co do tłustych włosów. Przygotowując się do dwutygodniowej wyprawy na Litwę, postanowiłam obciąć włosy na krótko, czyli z moich włosów do ramion na 3cm. I choć wyglądałam zupełnie inaczej, to na wyprawie taka fryzurka sprawdziła się :D A jak włosy były już nie do zniesienia, to zakładałam buff i nie przejmowałam się tym jak wyglądam.
Tytuł: podczas wyjazdów
: Situ w 18 Lis 2009, 12:58
Aż przytocze stare przysłowie:
PRAWDZIWY TURYSTA Z MYDŁA NIE KORZYSTA!  :D

A poważnie to czasami jest opcja wziąć prysznic na jakimś campingu, albo chociaż w motelu gdzie przy odrobinie szczęścia za drobną opłatą pozwalą się opryskać.
W Hiszpanii opłata za prysznic 3Euro...
Zależy jeszcze w którą część świata sie poleci.
W Polsce często nocowalismy u chłopa za stodołą, to ludzie pozwalali się umyć, dali coś zjeść, postawili wode na herbate i nie chcieli żadnej kasy.
Za granicą troche gorzej, więc zostają jeziora, rzeczki ewentualnie morze :D

Jest jeszcze sposób -
www.couchsurfing.org  Jesli ktos nie wie - rewelacyjna sprawa! Ludzie ogłaszają się że przyjmą kogoś pod swój dach, czasem kilka osób. Znaleźć kilka takich osób na trasie aby co 3-4 dni mieć u takiego nocleg.
Wtedy mozna poprać, wykąpać się, a co najważniejsze - spędzić z kimś czas, poznać styl życia, wspólnie cos ugotowac, iść do knajpy. Tak jechałem przez Hiszpanie i to jest cos genialnego! Szkoda ze w Polsce mało ludzi to jeszcze ogarnęło :D
Tytuł: podczas wyjazdów
: Robb w 18 Lis 2009, 18:25
albo woda w butelkę .. nawet ta rzeczna i myciu z boku .. a nie bezpośrednio w rzece
ewentualnie ręczniczek .. namoczyć, namydlić, wyszorować .. wypłukać ... itd.
w ten sposób myliśmy się na pustyni w 1.5 litra wody .. we dwoje .. :-)
Tytuł: podczas wyjazdów
: lefcia w 18 Lis 2009, 19:02
A jak to się ma do zanieczyszczania wód podziemnych i gleby ? ;)

(sorry, nie mogłam się powstrzymać - zboczenie zawodowe ;) )

Myślę, że we wszystkim należy zachować umiar i rozsądek.
Tytuł: podczas wyjazdów
: Robb w 18 Lis 2009, 19:07
wiem niewiele, ale jednego się nauczyłem .. na pustyni .. każdą brudną wodę wylewa się w piasek ... a nie do rzeki ... :-)
Tytuł: podczas wyjazdów
: joanna_su w 19 Lis 2009, 17:06
Oczywiście, że możliwości umycia się jest wiele.
W tym roku chyba najczęściej korzystałam z wody do umycia się i prania z fontann :)  

Co do noclegów ... można także skorzystać z gościnności osób zarejestrowanych w http://www.hospitalityclub.org/ . Osobiście nie korzystałam jeszcze z takiej formy noclegów, ale znajomi korzystali i polecają.
Tytuł: podczas wyjazdów
: magfa w 21 Lis 2009, 21:42
Joanna_su a jak korzystanie z hospitality club wygląda w praktyce? Jak sprawdzić czy w takiej Rumunii są jego członkowie? Dwa razy już wchodziłam na ich stronę i jakoś to dla mnie nieco skomplikowane.
Pytanie zreszta do wszystkich którzy już mieli mozliwość skorzystania z tego sposobu podróży i poznawania ludzi... :D
Tytuł: podczas wyjazdów
: atlochowski w 21 Lis 2009, 23:18
Jeśli masz problemy z hospitalityclub to polecam http://www.couchsurfing.org/  . Działa tak samo a strona jest bardziej przejrzysta. Korzystałem i działa.
Tytuł: podczas wyjazdów
: Waxmund w 21 Lis 2009, 23:33
i w hospitalityc i couchsurfing musisz się zarejestrować. Żeby wyszukać osoby z - jak dla Ciebie - Rumunii, trzeba skorzystać z... wyszukiwarki  :wink:  te serwisy są bardzo popularne i niemalże na całym świecie można kogoś znaleźć... kwestia tylko tego, czy ten ktoś będzie zainteresowany przetrzymaniem Ciebie...

ja raz skorzystałem z hospitalityc (było ok) i później jeszcze kilkukrotnie próbowałem bez powodzenia znaleźć nocleg w różnych miejscach korzystając z obu serwisów... :P ale podejrzewam, że dziewczynie jest łatwiej  8)

hospitalityc jest darmowe - za pełną weryfikację użytkownika nie trzeba nic płacić, a w couchsurfing te 30zł czy ileś tam ściągają  :P
Tytuł: podczas wyjazdów
: Situ w 21 Lis 2009, 23:45
Jak juz pisałem - couchsurfing świetna sprawa!
Wymaga to rejestracji, i troche wysilenia się i opisania siebie tak aby to zainteresowało osobe do której chce się przyjechać :D
Niestety - im więcej fajnych fotek umieścisz i ładniej siebie opiszesz tym łatwiej jest znaleźć nocleg....
.... jednak ludzie nie bardzo chca przyjmowąc kogos jesli ktos liczy tylko na darmowe kimanie. Trzeba wymysleć jakis sposób na wspólne spędzanie czasu.... w Hiszpanii był jeden - grać flamenco :D

Ludzie gościli nas tak ze czulismy się jak w rodzinie :D

A - jeszcze dodam ze w CS weryfikacja nie jest konieczna. Ja nie weryfikowałem i nie ma z tym problemów.
Tytuł: podczas wyjazdów
: joanna_su w 22 Lis 2009, 08:48
tak jak napisał Waxmund w hospitality club trzeba się zarejestrować a potem wyszukać osób, które oferują nocleg w danym państwie/mieście.
Czy dziewczynom łatwiej znaleźć nocleg...hmm... nie wiem. Chciałam skorzystać z takiej formy załatwienia noclegu przygotowując trasę i bazę noclegową na wyprawę na  Litwę. Jechaliśmy w 4 osoby (2 dziewczyny, 2 mężczyzn). Niestety na kilkadziesiąt wysłanych maili do wybranych osób z Litwy, otrzymałam odpowiedzi negatywne. Być może zaważyła liczba osób (choć wybierając osoby z hospitality club specjalnie wybierałam osoby, które oferowały noclegi nawet do 5 osób).

Ale kto nie próbuje, ten nie ma.
Tytuł: podczas wyjazdów
: robertrobert1 w 30 Gru 2009, 22:01
Cytat: "Calkiem fajny"

Mieszkałem jakiś czas na Mazurach i nic tamtejszych mieszkańców nie wku...ało tak jak turysta myjący włosy w jeziorze lub piorący w nim ciuchy :?
Od tamtej pory jak jeżdżę na biwaki to nigdy nie myję się w jeziorach, nie zmywam w nich naczyń, nie piorę no i nie sikam :D


Poniekąd mają rację. Zapewne gdyby były kempingi czy pola biwakowe to wówczas nocujących na dziko byłoby znacznie mniej ale przecież w Polsce nie ma kempingów w każdym mieście. Co więcej są rejony w Polsce, że kemping spotyka się co 200 km więc co ma zrobić turysta pokonujący 30-40 km dziennie? Tak więc mieszkańcy zamiast "wkurzać sie" na turystów może by sami stworzyli im godne warunki. Przecież 20-50 m2 placu + kilkanaście żerdzi i pompa nie wiele kosztuje a w zupełności wystarczy mało wybrednemu turyście.
Od lat wiadomo, że zakazywać jest bardzo łatwo. Trudniej jest stworzyć odpowiednie warunki.
Tytuł: podczas wyjazdów
: transatlantyk w 30 Gru 2009, 22:19
Co ma zrobić turysta pokonujący 30-40 km dziennie ? To proste. Niech zacznie jeździć rowerem :D
Tytuł: podczas wyjazdów
: psyche w 11 Lut 2010, 11:32
Mazury znam od lat dziecięcych... i musze przyznać, że bardzo się zmieniły :( Są potwornie zaśmiecone i nie jest to wina urzędników czy mieszkańców, tylko głupich pseudo-turystów, którzy papierek, puszkę, butelkę rzucają sobie pod nogi tam, gdzie stoją. Nigdy nie zostawiłam na łonie przyrody ani jednego śmiecia, jeśli nie było w okolicy kosza, zabierałam śmieci ze sobą. Martwi mnie, że teraz ludzie tego nie potrafią.

Co do zachowania higieny na wyjazdach w teren: zdecydowanie tampony i chusteczki nawilżone - czasami cywilizacja na coś się przydaje :)
Podróżując samochodem zawsze zabieram ze sobą miskę, wówczas wystarczy trochę podgrzać wodę na kuchence i można się całkiem porządnie umyć nawet w namiocie. Na rower miski nie wezmę, ale wtedy kombinuję środkami dostępnymi na miejscu - na kempingach zwykle można znaleźć jakieś rozwiązanie :) No a od czasu do czasu warto przenocować w miejscu z porządnym prysznicem - to swoją drogą.
Długie włosy nigdy nie stanowiły dla mnie problemu, chociaż jak jechałam na Pogorię to miałam pewne obawy. Wystarczy jednak związać je w warkocz i przestają przeszkadzać, no ale fakt, że do mycia zużywa się więcej wody. Ale spróbujcie wziąć prysznic w bujającej się ciągle łajbie przy 6B, to dopiero jest walka... ze ścianami prysznica ;)))
Niemniej jednak - chciałam powiedzieć - że się da, wystarczy tylko chcieć :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: ejbor w 11 Lut 2010, 14:47
Jasne że wszystko się da, wystarczy tylko chcieć jak mówisz :)
Na wyprawie rowerowej zawsze się znajdzie butelka zamiast miski :) Trzeba tylko myśleć o innych, każdemu będzie miło zatrzymać się nad czystą wodą i w czystym lesie.
Większość turystów niestety sądzi, że po nich to choćby potop...a może wcale nie mają wyobraźni?
Bardzo mi się podoba hasło, które już od jakiegoś czasu promujemy na Mazurach "Zabierz swoje śmieci do domu" :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: cynamonia w 21 Paź 2010, 12:23
Tak sobie czytam ten wątek i podzielę się moim patentem. Tampony i chusteczki nawilżające to podstawa, tak samo jak pachnący żel do mycia, najlepiej bez detergentów. Jeśli chodzi o prysznic (nie znoszę zasypiać brudna) to
na ostatnią wyprawę kupiłam worek z końcówką prysznicową: http://www.cyklotur.com/x_C_I__T_Worek+WATER+SCK__P_53014078-53010001__PZTA_8__PD_53010779.html
Jest super. Można nalać wodę z jeziora i gdzieś na gałęzi powiesić. Można zostawić na trochę na słońcu i wtedy się nagrzewa.
Co do pól namiotowych w Polsce. Nocowaliśmy na jednym takim w okolicach Czarnej Hańczy. Piękny widok na jezioro, kapitalna plaża z huśtawkami i żywego ducha w sierpniu. Drewniane wygódki do których nie dało się wejść, niedziałająca pompa jako źródło wody do picia i jedno zadaszenie. Rozbiliśmy się z namiotem i okazało się, że wtedy zjawił się właściciel który skasował nas 5zł za osobę i 5 zł za namiot. Jeśli na tym polega oferta dla turystów, czyli na skasowaniu pieniędzy to ok, ale to był nasz pierwszy i ostatni camping. Później patrząc na mapę omijaliśmy z daleka takie miejsca. Kapitalnym rozwiązaniem na wschodniej ścianie Polski były schroniska organizowane w szkołach. Za 10zł łóżko, dostęp do kuchni, ciepły prysznic i zwykle fajni ludzie, czasami piłkarzyki :)
We Włoszech, czy Grecji spałyśmy na polach namiotowych kapitalnie wyposażonych, można było zrobić pranie, nie mówiąc o prysznicu czy dostępie do kuchni.
Tytuł: podczas wyjazdów
: Ma_rysia w 21 Paź 2010, 18:30
Cytat: "Michał Wolff"
.... Kiedyś się z tą torbą bawiłem, ale teraz wróciłem do butelek PET, na dłuższą metę lepiej się sprawdzają, nic nie kosztują, a umyć tez się spokojnie da, może trochę mniej wygodnie (z leciutko odkręconym korkiem)


Butelki PET to świetny patent. Ostatnio sprawdzony przeze mnie na Mołdawii. Wożona przez kilka godzin woda jest odpowiednio ciepła do wieczornego "prysznica", ewentualnie umycia włosów w czasie południowej sjesty :lol:
Tytuł: podczas wyjazdów
: Borafu w 21 Paź 2010, 20:18
Cytat: "Michał Wolff"
teraz wróciłem do butelek PET, na dłuższą metę lepiej się sprawdzają, nic nie kosztują, a umyć tez się spokojnie da, może trochę mniej wygodnie (z leciutko odkręconym korkiem)

I w razie uszkodzenia nie martwimy się jak naprawić  :D
A co do wylotu to ja zamiast lekkiego odkręcania nakręcam wożoną w tym celu dodatkową zakrętkę z wypaloną dziurką.
Tytuł: podczas wyjazdów
: Gryf w 21 Paź 2010, 20:21
Lepiej jest zrobić kilka mniejszych dziurek w korku, np. rozgrzaną igłą do szycia. Mamy wtedy efekt natrysku  :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: Borafu w 21 Paź 2010, 21:28
Tak, ale tylko wtedy kiedy masz wody pod dostatkiem.
Jeśli wody jest mało to tylko jedna dziurka.
Tytuł: podczas wyjazdów
: Gryf w 21 Paź 2010, 22:35
Tys prowda
Tytuł: podczas wyjazdów
: tomzoo w 30 Paź 2010, 00:05
Cytat: "Michał Wolff"
Jeśli już to kupować - to nie w wersji worka, ale torebki:
http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_Worek+WATER+BAG.html?PT=53014076&PZTA=8&HNT=T&PD=&WSZDZ=T
Torba jest dużo bardziej uniwersalna, bo można w niej transportować wodę i uzywać jako prysznica, wożenie dwa razy cięższego worka mającego zastosowanie tylko do prysznica znacznie mniej się opłaca. Kiedyś się z tą torbą bawiłem, ale teraz wróciłem do butelek PET, na dłuższą metę lepiej się sprawdzają, nic nie kosztują, a umyć tez się spokojnie da, może trochę mniej wygodnie (z leciutko odkręconym korkiem)


Ja od kilku lat używam tego worka i nie żałuję wyboru pomiędzy workiem a torbą.
I nie zgadzam się że worek służy tylko do prysznica. Można w nim również transportować wodę, ale i używać jako zwykłego worka transportowego. Swojego czasu używałem go jako pokrowca na aparat foto na kajakach. Nie obawiałem się wywrotki kajaku - i słusznie ;)
Tytuł: podczas wyjazdów
: Robb w 1 Lis 2010, 15:07
my akurat używamy dwóch róznych worków
tego Otlieba (4 litry) i "coś podobnego" MSR Dramadery Bag
różnica tylko w zaworach
MSR ma jeszcze mniejszy i można się wygodnie umyć - ma 3 wielkości zaworów
Ortlieb szybciej nalewa wodę do czajnika :-)
Tytuł: podczas wyjazdów
: cynamonia w 2 Lis 2010, 19:08
Myślę, że butelka jest fajnym pomysłem ale worek zwiniesz w rurkę i nie zajmuje miejsca, ma zapinkę, dzięki której można powiesić worek z wodą na gałęzi i prysznic kapitalny.
Wypróbowaliśmy w tym roku worek po raz pierwszy i choć nie było szczególnie upalnie nie trzeba było grzać wody do mycia. Zawieszaliśmy na gałęzi i można było korzystać jak z wody bieżącej. Nie było też konieczności transportowania wody ale myślę, że to pieruńsko ciężkie musi być. A poza tym przydaje się do wielu innych rzeczy...
Tytuł: podczas wyjazdów
: aard w 3 Lis 2010, 22:58
Cytat: "cynamonia"
Myślę, że butelka jest fajnym pomysłem ale worek zwiniesz w rurkę i nie zajmuje miejsca

Butelkę zaś bez problemu można zgnieść na płask, a potem nadmuchać i znów jest pojemna :)
Oczywiście nie ma już pierwotnej pojemności (albo ja nie mam dość siły w płucach ;) ) ale butelce to nijak nie szkodzi, tylko wody się nieco mniej mieści :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: Daniel w 3 Lis 2010, 23:01
Ja widzę jedną przewagę worka - pusty zwijasz, upychasz do sakwy i po sprawie. A butelki musisz za każdym razem wyjąć (nawet zgniecione), bo przynajmniej ja wożę je na wierzchu sakwy.
Tytuł: podczas wyjazdów
: usulovski w 3 Lis 2010, 23:17
Z butelkami po napojach trzeba na początku nieco uważać, bo niektóre materiały nie wytrzymują kilkukrotnego zgniatania i pękają.
Tytuł: podczas wyjazdów
: transatlantyk w 4 Lis 2010, 06:00
W Alpach w tym roku kupowaliśmy codziennie po kilka butelek różnych napojów, więc butelek było mnóstwo w obrocie. Przed wieczorem napełnialiśmy nieraz po 12 szt.
Myślę, że i rozwiązanie z workiem i z butelkami jest niezłe, zależy jaką kto wagę przykłada do niuansów i szczegółów :D
Tytuł: podczas wyjazdów
: cynamonia w 4 Lis 2010, 20:04
dokładnie :)
ja nie mam pojemności w płucach więc z drugim życiem butelki byłoby kiepsko, a poza tym wodę przelewam do bidonów i nie zbieram butelek. A worek można do kieszeni nawet wcisnąć.
Każdy ma swoje patenty i to jest fajne :)
Tytuł: podczas wyjazdów
: cynamonia w 8 Lis 2010, 22:44
ostatecznie jak się worka nie pakuje ze śpiworem to da się przeżyć :) cudo, niecudo ale wolę niż butelki...fakt, mógłby być tańszy.