Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Sprzęt, ekwipunek i odzież => Osprzęt => Koła => : Jakub Gdula w 27 Mar 2009, 19:56
-
Witam!
Wiem że temat Marathonów był już tu maglowany, ale ja dalej mam wątpliwości - moje pytanie brzmi: lepiej kupić zwykłe Marathony 28x1,6 (lub wręcz 28x1,75) czy może jednak Marathony XR 28x1,40?
Opony pomyślane głównie na wyprawy, choć i na codzień też będę ich używał. Muszą znieść spory ciężar, bo ważę sporo powyżej 80 kg + bagaż ok. 25 kg. Waga nie ma dla mnie wielkiego znaczenia, grunt żebym nie łapał gum, co niestety jest moją plagą.
Aha - 95% to asfalt, reszta to ubite drogi gruntowe.
Jakieś sugestie? Co będzie dla mnie lepsze? Szersze zwykłe Marathony, czy węższe XR? Tylko nie mówcie że szerokie XR, bo są za drogie, a ja sknera jestem ;)
Pozdrawiam, JG
-
Bierz zwykłe marathony 1.6. Jak weźmiesz XR, o też dobrze, ale IMHO szkoda kasy, chyba że planujesz w jakąś totalną dzicz jechać.
-
No nie, nie wybieram się w jakąś dzicz, tylko po prostu straszne często łapię gumy i dlatego zastanawiałem się nad XR...
No dobra, chyba wezmę zwykłe, zawsze to 30 zł na sztuce taniej :)
W Cykloturze są po 69 zł (XR 1,40 po 99 zł) sztuka, to chyba dobra cena....
A dętki? Polecicie jakieś grube i odporne na przebicie? Waga nie gra roli :)
-
Dętki na pewno nie jakieś superlite. Te mają tendencję, do przebijania się w kilku miejscach naraz :D
Ja używam dętek Schwalbe, mają porządny wentyl (cały metalowy), co skłoniło mnie do ich zakupu.
-
Jakubie, nie jeżdżę zbyt dużo ale jako najbardziej uniwersalne wybrałem zwykłe Marathony w komplecie z jakąś wymiarowo odpowiednią dętką Schwalbe. Mam je od roku i nie złapałem gumy (mam rozmiar 26'x1,6). Wydaje mi się, że jest to bezpieczny i bardzo kompromisowy wybór między jakością a ceną. W XR na razie nie inwestuję bo może będę zmieniał w przyszłym roku bika na 28' i być może wtedy zainwestuję w XR.
Jakubie, czy mogę przy okazji Twojego wątku zapytać czy wozicie zapasowe opony czy łatki do opon itp.? Jeśli zapasowe opony to czy w wersji zwijanej czy "sztywnej drucianej"? jakie macie podejście do tej kwestii?
-
Jakubie, czy mogę przy okazji Twojego wątku zapytać czy wozicie zapasowe opony czy łatki do opon itp.? Jeśli zapasowe opony to czy w wersji zwijanej czy "sztywnej drucianej"? jakie macie podejście do tej kwestii?
Zawsze biorę z sobą dwie zapasowe dętki i duuużo łatek. Opon nie. Choć jak pomyślę, że w sumie przez te lata zniszczyłem na wyprawach aż 4 opony, to w sumie może i jest jakiś sens wozić z sobą zapas... Muszę to przemyśleć - w każdym razie jeżeli już to chyba zwijana wchodziłaby w grę, druciana trochę zbyt nieporęczna by była.
-
Wożę ze sobą dwa razy dętka, łatki (sporo) i zapasowe wentyle. Tyle z części zamiennych kół- no jak koła to w sumie i szprychy. :mrgreen: Opon nie zabieram bo musiałbym wieźć druciane- na zwijane mnie nie stać...Może kiedyś jak w jakąś zainwestuję to będę woził.
Maciek- poprawione, dzięki.
-
Dwie dętki na jedną osobę. Gdy są dwie osoby, to 3 dętki. Plus komplet łatek (jakieś 10 sztuk) z klejem. Schwalbe Marathon przebiłem tylko raz, a wyjeździłem na nich ładne kilka tyś km.
-
Wożę ze sobą dwa razy opona, łatki (sporo) i zapasowe wentyle. Tyle z części zamiennych kół- no jak koła to w sumie i szprychy. :mrgreen: Opon nie zabieram bo musiałbym wieźć druciane- na zwijane mnie nie stać...Może kiedyś jak w jakąś zainwestuję to będę woził.
Przejęzyczyłeś się :wink: .
Ja biorę także dwie dętki, kilka łatek i szprychy... na standardowe wyjazdy wystarcza.
Swoją drogą to ten wątek pomógł mi podjąć wybór nowych opon :D , już wkrótce założę na kółka Marathony także :wink: .
-
tez sie nad marathonami zastanawiam....
http://cyklotur.com/x_C_I__P_53044594-53010001__PZTA_.html
znalazlem za 69zl gdzies tam, tylko nie wiem jaka szerokosc.... 1.5 ? sam asfalt bedzie....
-
Jak sam asfalt, to może nawet warto pokusić się o węższe niż 1.5, może 1.4.
-
Ja przez lata nie woziłem zapasowej opony i było dobrze. Jak już nawalała, to nigdy na wyprawie. Trzy lata temu, jak jechaliśmy na Bałkany większą ekipą, to kupiliśmy jedną zapasową oponę, bardzo lekką, zwijaną, jakąś Schwalbe za 50 zł (typowo na dojazd awaryjny). Nieoczekiwanie opona przydała się. Teraz już zawsze zabieram ten zapas i w zeszłym roku znów wystrzeliła mi opona (Continental TourRide w Anglii).
-
Jak sam asfalt, to może nawet warto pokusić się o węższe niż 1.5, może 1.4.
To zależy od wagi bajkera plus bagażu. Szersza opona, to wiekszy udźwig. Proponuję sprawdzić udźwigi na stronie schwalbe (http://www.schwalbe.com/gbl/en/bicycle/tour_city/produktgruppe/) i wtedy zdecydować o szerokosci. IMO wzrost oporów pomiedzy 1,4 a 1,6" jest minimalny jesli w ogóle jakiś, a szersza opona da jednak ciut lepszą amortyzację i wytrzymałość. No i mniejsze ryzyko złapania snake-bite'a, bo szersza znaczy też wyższa :)
Osobiście jeżdżę na wyprawy na 1,6".
[ Dodano: Pon 30 Mar, 2009 ]
A, zapomniałem o zapasówce. Nie wożę takowej ze sobą i obym nigdy nie musiał tego żałować ;)
Aczkolwiek w jakąś dzicz (choćby tylko do Albanii) to już chyba bym zabrał.