Forum :: podrozerowerowe.info :: wyprawy, trasy, sprzęt
Wyprawy i wycieczki rowerowe => Porady wyprawowe => : Bicycles couple w 26 Sie 2013, 08:52
-
Hej:-) Wrzucamy kilka informacji na temat starania się o chińską wizę w Azji Środkowej.
Jak wiemy, wszyscy, którzy do tej pory starali się o wizę do Chin, stawiali na Biszkek. Niestety od kilku tygodni - podobno - jest to prawie niemożliwe. Z opowieści innych cyklistów wiemy, że w tym momencie najlepszym miejscem, by starać się o tę wizę jest Taszkent. Nie jest to proste, trzeba odstać swoje długiej kolejce, przyjść przygotowanym (np. kopia pierwszej strony paszportu i wizy uzbeckiej musi konieczni być na jednej kartce, a nie na dwóch odrębnych, trzeba uzasadnić po co jedzie się do Chin - np. kurs językowy, do tego rezerwacje hotelu, lotu etc. i pod żadnym pozorem nic nie wspominać o rowerach;-) Więcej informacji na ten temat na www.furt.ch Yvonne i Christian właśnie w Taszkencie odebrali swoją 60-dniową chińską wizę.
Może coś więcej do wątku dorzucą też Janek i Marzena (nagniatamy.pl) - mamy nadzieję, że Wam już się udało:-)
pozdrawiamy!
Aśka i Kuba
-
Tylko macierzyste ambasady, w tej chwili nie ma innej opcji. Mówią tak wszystkie agencje turystyczne i ambasada w Biszkeku. W Hong Kongu też wydają już wizy tylko dla rezydentów.
Jedyna opcja to wysyłka paszportu do Polski. DHL Express z Biszkeku kosztuje ~3100 somów, czyli jakieś 200PLN.
Wszystkie ptaszki ćwierkają też o możliwych kolejnych zmianach we wrześniu. Jakich? Nie wiemy, z reguły jak ChRL coś zmienia to na gorsze. Wcześniej szlag trafił też możliwość radosnego przedłużania wiz, teraz jeden raz to maks. Z Polski obiecali nam dwuwjazdową 2x40dni, ważna w ciągu 1/2 roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie w piątek (30.08).
-
To tak dla porządku dodamy: opcja z wysyłką paszportów działa, mamy wizy. Z "rezerwacjami biletów lotniczych" dają dla Polaków w Warszawie i Niemców w Berlinie 2x30dni (tyle wiemy). Z oryginałem zaproszenia na "wizytę biznesową" da się wyciągnąć jeden trzymiesięczny wjazd (Berlin). Nie wiemy czy u nas da się zrobić też taki myk, ale pewnie tak.
-
Niewiele wiem o wizie do ChRL. Ale w ub. roku widziałem formularz koleżanki ubiegającej się w warszawskiej ambasadzie. Pytania były a la Orwell. Dokładny plan na każdy dzień i po co. Gdzie będzie mieszkać. Czym się zajmuje i zajmowała w Polsce. Masa niewyobrażalnie wścibskich pytań. Tam było kilka albo kilkanaście stron z pytaniami, z jakimi nigdzie się nie spotkałem. Daje to obraz jak bardzo policyjne to państwo. Tyle wiem o wizach do ChRL.
-
Taszkent. Nie jest to proste, trzeba odstać swoje długiej kolejce, przyjść przygotowanym (np. kopia pierwszej strony paszportu i wizy uzbeckiej musi konieczni być na jednej kartce, a nie na dwóch odrębnych, trzeba uzasadnić po co jedzie się do Chin - np. kurs językowy, do tego rezerwacje hotelu, lotu etc. i pod żadnym pozorem nic nie wspominać o rowerach;-) Więcej informacji na ten temat na
to się ciągle zmienia i z jakiegoąś powodu Azja Środkowa pełna jest legend o wizach :)
Pamiętajcie - obywatelom różnych krajów Chińczycy przyznają wizy na innych zasadach. Inaczej Polakom, inaczej Francuzom - oni muszą chińską przez agencję itd.
4 lata temu nikt od nas nic nie chciał, w kolejce byliśmy 3ci. Było łatwo i przyjemnie.
Dzień po nas poszli Szwajcarzy i narzekali :)
R
-
To zależy czy wizę załatwiasz tam czy w Polsce(tzn.z polski bo najbliższa Ambasada jest w Berlinie). myśmy skorzystali w zeszłym roku z usług firmy zajmującej się załatwianiem wiz i za nas wszystko załatwili także wizę Chińską i Tadżycką.Koszt nie wiele większy gdybyśmy my musieli jeździć 2x do Berlina lub 3x.Hotel piszesz jakiś z głowy np.Pamir Hostel Kaszgar itd.i tak nikt tego nie sprawdza
-
Ej, tadżycka wiza w Berlinie, ale chińska nie. Przecież chińska ambasada jest w Warszawie.
W zeszłym roku wypisywaliśmy wniosek o wizę chińską i nie było tam żadnych pytań o to, jakie mamy plany dzień po dniu. Informacje o pracy czy miejscu gdzie się będzie mieszkało trzeba podawać w większości wniosków wizowych, do różnych krajów, więc tu Chińczycy się nie wyróżniają.
Natomiast faktycznie są problemy z załatwieniem wizy przebywając poza granicami swojego kraju.
-
Może źle to napisałem zresztą widzę że w końcu to wyprostowałaś,i nie Ej bo zobaczysz że jutro Ci śnieg spadnie na podwórko :P
-
:D i dobrze, bo się na skitury wybieram
-
Jak aplikowałam o wizę w Warszawie nic szczególnego ode mnie nie wymagali oprócz kopii biletu lotniczego a formularz nie był skomplikowany.
-
przerabiał ktoś w ostatnim czasie przedłużanie terminu wizy? Załóżmy, że dostanę standard, czyli dwa wjazdy na 30 dni. Da radę przedłużyć sobie pierwszy wjazd na terenie Chin?
-
Teoretycznie sie da jesli dobrze uargumentujesz taka potrzebe, oczywiscie to nie powinny byc cele turystyczne. Z tym ze przygotuj sie na minimum dwie wizyty w foreigner office i kilka dni zmarnowane, no i oczywiscie bez jezyka Chinskiego to kolejne duze utrudnienie. Jesli ci wize przeduza to jedynie na minimalny okres.
-
innymi słowy, sądzisz, że przedłużanie wizy będzie trwało dłużej, niż samo przedłużenie, które mogę dostać? ;)
Tak poza tym, masz jakieś osobiste doświadczenia w tym temacie?
Ja mam tylko z googlowania i tyle co się dowiedziałem, że w "różnych foreigner office jest różnie". No i ten dość ważny szczegół, że przedłużenie wizy anuluje poprzednią (co może być dla mnie problematyczne, jeśli przedłużam pierwszy wjazd).
-
Ja miałam dwukrotny wjazd i przedłużenie w maju-czerwcu ubiegłego roku czyli po zmianach, zaostrzeniu prawa przez Chinczykow. Uzyskanie wizy dwukrotnego wjazdu nei było problemem. Przedłużenie trwa różnie, w zalezności od miejsca, w ktorym to robisz. Jest kilka miejsc, ze da rade nawet z dnia na dzień (ja jechałam spejcalnie do Leshan w Syczuanie), a bywa i tak, że trwa 10-14 dni 2 tygodnie, co na przykład przerabiali Z2strony.pl w Kangding lub Heike z Pushbikegirl.com - postanowila nie przedłuzac i wyjechac z "gościnnego" kraju.
Wniosek - googluj konkrente miasta, w któryc jest Ci mniej więcej po drodze. Oby nie były duze np. Pekin.
-
Jedyny problem, że wybieram się w totalnie nieturystyczny rejon, raportów nie znalazłem :) Mandżuria przy granicy z Koreą, a potem będę łapał jakiegoś warmshowera w Shenyangu. Tutaj, albo gdzieś po drodze, jest szansa spróbować przedłużyć pobyt, zanim udam się na granicę z Mongolią. Zamierzam ją przekraczać w miejscu, z którego również brak raportów (ale jest na liście przejść dla obcokrajowców), ale gdyby mi się tam nie udało, mogłoby być krucho z czasem wizy.
Wszystko wyjdzie pewnie w praniu, ale wolę się dowiedzieć od sprawdzonego źródła (czyli od osób, które nie-tak-dawno popełniały tą operację).
-
No to jedyne co mogę poradzić to łap warmshowera już teraz po to, by zadzwonił do PSB i się dopytal jak to tam wygląda. Za wcześnie nie ma co przedłużać wizy, bo faktycznie skasuje ci obecną. I tu nie jestem pewna jak to działa, czy można dwukrotną przedłużyć dwa razy, ja przedużałam przy drugim wjeździe.
-
trafna uwaga. Lepiej dowiedzieć się u źródła, jeśli to możliwe. Dzięki za radę.
-
innymi słowy, sądzisz, że przedłużanie wizy będzie trwało dłużej, niż samo przedłużenie, które mogę dostać? ;)
Tak poza tym, masz jakieś osobiste doświadczenia w tym temacie?
Ja mam tylko z googlowania i tyle co się dowiedziałem, że w "różnych foreigner office jest różnie". No i ten dość ważny szczegół, że przedłużenie wizy anuluje poprzednią (co może być dla mnie problematyczne, jeśli przedłużam pierwszy wjazd).
Witam,
Tak, mieszkam w Chinach :) z tym ze na południu ale czytałem ze wybierasz się gdzieś indziej, a szkoda bo zaprosił bym cie na piwo i w końcu mógł bym z kimś porozmawiać w ojczystym języku :)
Z tym wiza to jest rożnie tak jak wcześniej już ktos inny napisał. Ja tylko chciałem wyczulić ze Chińczyka nie zależy na tym żeby przedłużać wiz :)
A poza tym mam jeszcze jedna opcje. Jedz do Honkongu wtedy będziesz przejeżdżał niedaleko mnie i wypijemy po po piwie, a w Hongkongu załatwisz sobie nowa wizę do Chin :)